Wyrok z dnia 24 marca 1999 r.
I PKN 628/98
Przepis art. 4 ust. 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. o zasadach tworze-
nia zakładowych systemów wynagradzania (jednolity tekst: Dz.U. z 1990 r. Nr
69, poz. 407) umożliwiający wprowadzenie do nich wewnętrznego mechanizmu
dostosowawczego ze względu na trudności finansowe nie miał zastosowania,
gdy system wynagradzania zmieniano protokołem dodatkowym (art. 6 ust. 5 tej
ustawy).
Przewodniczący: SSN Walerian Sanetra (sprawozdawca), Sędziowie SN:
Józef Iwulski, Jadwiga Skibińska-Adamowicz.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 24 marca 1999 r. sprawy z powództwa
Kazimierza W. przeciwko Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej „K.” w S.K. o zapłatę,
na skutek kasacji strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia
15 czerwca 1998 r. [...]
o d d a l i ł kasację.
U z a s a d n i e n i e
W imieniu pozwanej Okręgowej Spółdzielni Mleczarskiej „K.” w S.K. wniesiona
została kasacja od wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 15 czerwca 1998 r.
[...], którym Sąd ten częściowo zmienił wyrok Sądu Wojewódzkiego-Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w Bydgoszczy z dnia 30 marca 1998 r. [...].
Powód Kazimierz W. wniósł o zapłatę zaległego wynagrodzenia w części do-
tyczącej nie wypłaconego mu we właściwej wysokości dodatku funkcyjnego i z tego
tytułu domagał się pierwotnie 8.750,40 zł, a po sprecyzowaniu roszczenia w tym zak-
resie określił jego wysokość na 9.426 zł. Ponadto żądał odszkodowania w kwocie
10.000 zł za naruszenie przez pozwanego pracodawcę jego dóbr osobistych. Sąd
pierwszej instancji zasądził od pozwanego na rzecz powoda łącznie kwotę 13.696,90
2
zł z tytułu różnic w wypłacie dodatku funkcyjnego za okres od grudnia 1994 r. do
końca stycznia 1998 r. i oddalił powództwo w pozostałym zakresie.
W dniu 16 sierpnia 1989 r. strony zawarły umowę o pracę, na podstawie której
powód został zatrudniony u pozwanego na stanowisku kierownika działu handlu. W
umowie tej ustalono, że dodatek funkcyjny przysługujący powodowi wynosić będzie
20.000 zł (przed dominacją), to jest 90% najniższego wynagrodzenia. W piśmie z
dnia 25 stycznia 1990 r. pozwany wypowiedział powodowi warunki płacy w ten spo-
sób, że przyznał mu wynagrodzenie zasadnicze w kwocie 550.000 zł (przed denomi-
nacją) oraz dodatek funkcyjny w wysokości 120% najniższego wynagrodzenia. W
kolejnych pismach pozwanego określających nowe warunki płacowe, wysokość do-
datku funkcyjnego przyznanego powodowi nie uległa zmianie. De facto jednak poz-
wany zmienił zasady wypłaty powodowi dodatku funkcyjnego albowiem w 1990 r.
wstrzymał wzrost podstawy naliczania tego dodatku, w wyniku czego jego wysokość
wynosiła w latach: 1990 – 144.000 zł (przed denominacją); w styczniu i lutym 1991 r.
– 288.000 zł (przed denominacją); od marca 1991 r. – 396.000 zł (przed denomina-
cją); od stycznia do kwietnia 1995 r. – 51,80 zł; od maja 1995 r. do dnia rozwiązania
z powodem umowy o pracę, tj. do 31 stycznia 1998 r. – 67,20 zł. Powyższe kwoty
wypłacane powodowi znacznie odbiegały od przewidzianej w umowie o pracę wyso-
kości dodatku funkcyjnego, tj. 120% najniższego wynagrodzenia. Nie było przy tym
sporu między stronami, iż pozwany nie wypowiedział zawartej umowy w części doty-
czącej dodatku funkcyjnego.
Sąd pierwszej instancji przyjął, że nie może ostać się teza, iż postanowienia
umowy o pracę łączącej strony procesu, określające zasady obliczania dodatku funk-
cyjnego zostały zgodnie z zasadą automatyzmu prawnego (wyrażoną w art. 24113
§
1 KP) z mocy prawa zmienione postanowieniami zakładowego układu zbiorowego
pracy z dnia 1 stycznia 1995 r., obowiązującego u strony pozwanej od lipca 1995 r.
Zasady obliczania dodatku funkcyjnego przewidziane w postanowieniach układu zak-
ładowego z dnia 1 stycznia 1995 r. przewidywały (w art. 8 i załączniku nr 2) dla sta-
nowiska zajmowanego przez powoda (kierownik zaopatrzenia) dodatek funkcyjny w
wysokości 11-13% otrzymywanego wynagrodzenia. Ten sposób obliczania dodatku
był zatem wyraźnie mniej korzystny dla powoda od przewidzianego w poprzednio
obowiązującym u strony pozwanej porozumieniu z dnia 31 sierpnia 1988 r. w sprawie
zakładowego systemu wynagradzania, a przede wszystkim od sposobu ustalania
wysokości tej części wynagrodzenia przewidzianego w umowie o pracę, określające-
3
go początkowo wysokość dodatku na 90% najniższego wynagrodzenia, a następnie
– po pierwszym wypowiedzeniu w dniu 25 stycznia 1990 r. warunków płacowych –
120% najniższego wynagrodzenia. Zgodnie z dyspozycją art. 24113
§ 1 KP, okolicz-
ność ta wyłączała działanie zasady automatycznego (ex lege) zastępowania dotych-
czasowych warunków łączącej strony umowy o pracę postanowieniami układu zakła-
dowego z dnia 1 stycznia 1995 r., wobec niewprowadzenia przez ten układ korzyst-
niejszych postanowień, co jest warunkiem sine qua non jej zastosowania. Paragraf 2
art. 24113
KP wymaga dla wprowadzenia postanowień układu mniej korzystnych dla
pracowników skorzystania przez pracodawcę z instytucji wypowiedzenia dotychcza-
sowych warunków umowy o pracę. Pozwany pracodawca nie wypowiedział powodo-
wi warunków wynikających z umowy o pracę w zakresie obliczania i wysokości do-
datku funkcyjnego, a w tej sytuacji postanowienia układu z dnia 1 stycznia 1995 r. nie
mają między stronami procesu mocy wiążącej i zastosowania. Postanowień łączącej
strony umowy o pracę z dnia 16 sierpnia 1989 r. (z późniejszymi jej zmianami, doko-
nywanymi przez stronę pozwaną w drodze wypowiedzeń zmieniających) nie mogły
również zmienić jakiekolwiek kolegialne decyzje zebrań załogi albo jednostronne
faktyczne działanie pracodawcy. Uchwały zebrań całej załogi, mogły co najwyżej sta-
nowić akceptację propozycji zarządu co do konkretnych działań zmierzających do
zapobieżenia upadłości Spółdzielni, ale ewentualne decyzje w tym zakresie powinny
być podejmowane zgodnie z bezwzględnie obowiązującymi przepisami prawa pracy.
Wprawdzie w poprzednio obowiązującym stanie prawnym (przed zmianą Kodeksu
pracy dokonaną ustawą z dnia 29 września 1994 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy
oraz o zmianie niektórych ustaw, Dz.U. Nr 113, poz. 547) porozumienie z dnia 31
sierpnia 1988 r. w sprawie zakładowego systemu wynagradzania mogło zmienić au-
tomatycznie warunki indywidualnych umów o pracę, także na niekorzyść pracowni-
ków, ale pozwany nie przedłożył dowodów, a nawet nie twierdził, aby doszło między
stronami tego porozumienia (pozwaną Spółdzielnią i związkami zawodowymi) do
zmian jego postanowień (w tym w zakresie zasad wypłacania dodatku funkcyjnego).
Zamrożenie wynagrodzeń w części dotyczącej dodatków funkcyjnych – przy przewi-
dzianym umownie mechanizmie jego wzrostu w oparciu o aktualne najniższe wyna-
grodzenie – dla swej skuteczności prawnej wymagało zatem złożenia przez praco-
dawcę wypowiedzeń zmieniających w trybie art. 42 KP tym pracownikom, którzy taki
dodatek otrzymywali na korzystniejszych warunkach umownych. Skoro warunki łą-
czącej strony procesu umowy o pracę przewidywały dodatek funkcyjny w wysokości
4
120% najniższego wynagrodzenia, to roszczenie powoda o zapłatę nie wypłaconej
części tego dodatku zasługiwało w pełni na ochronę prawną i znajdowało podstawę
w art. 22 § 1 KP oraz art. 94 pkt 5 KP. Z tym jednak zastrzeżeniem, iż jego zasad-
ność ograniczona była pod względem czasowym 3-letnim terminem przedawnienia,
przewidzianym w art. 291 § 1 KP dla roszczeń ze stosunku pracy. Roszczenie o za-
płatę wynagrodzenia w zakresie dodatku funkcyjnego powód zgłosił ustnie do proto-
kołu w dniu 5 grudnia 1997 r. i w związku z tym pierwsza z zasądzonych z tego tytułu
kwot obejmowała należną powodowi część dodatku funkcyjnego za miesiąc grudzień
1994 r. Roszczenie powoda za okresy wcześniejsze podlegało zatem oddaleniu na
podstawie art. 292 KP jako przedawnione.
Rozpoznając apelację strony pozwanej Sąd drugiej instancji uznał w szcze-
gólności, iż jest ona częściowo uzasadniona. Stwierdził przy tym, że Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych zebrał materiał dowodowy w sposób wystarczający do
wydania rozstrzygnięcia i dokonał jego oceny nie przekraczając granic swobodnej
oceny dowodów (art. 233 § 1 KPC). Okresem, co do którego należało rozważać pra-
widłowość naliczania i wypłacania powodowi dodatku funkcyjnego, jest okres od
grudnia 1994 r. do końca stycznia 1998 r., z uwagi na wniesienie pozwu w tym za-
kresie w dniu 5 grudnia 1997 r. Okres ten – pod względem faktycznym – należało
rozbić na dwa podokresy: grudzień 1994 r. – koniec czerwca 1995 r. i lipiec 1995 r. –
koniec stycznia 1998 r. W pierwszym z wymienionych podokresów strony związane
były warunkami płacowymi, wynikającymi z umowy o pracę z dnia 16 sierpnia 1989 r.
w czasie obowiązywania porozumienia płacowego z dnia 31 sierpnia 1988 r. oraz
zmiany umowy z dnia 25 stycznia 1990 r., która polegała na tym, że dodatek funk-
cyjny określono jako 120% najniższego wynagrodzenia. „Zatrzymanie bazy” nalicza-
nia dodatku funkcyjnego (kwoty najniższego wynagrodzenia) mogło dotyczyć i doty-
czyło jedynie lat 1990-1991 (tylko pewnych miesięcy). Strona pozwana nie wykazała,
aby sytuacja faktyczna zmuszała ją do kontynuowania tej praktyki w grudniu 1994 r. i
miesiącach następnych.
Dołączone do apelacji protokoły dodatkowe do porozumienia płacowego [...]
dotyczą jedynie lat 1990 i 1991 (z ograniczeniem ich działania do pewnych tylko mie-
sięcy w tych latach). Nie został przedłożony żaden dowód dla uzasadnienia tezy o
naliczaniu dodatku funkcyjnego według wskazanych w nich zasad co do okresu od
grudnia 1994 r. Przeciwnie, z protokolarzy z zebrań zarządu pozwanej spółdzielni z
lat 1988-1994 wynika, że nastąpiła poprawa sytuacji finansowej u strony pozwanej
5
począwszy od roku 1992 (dowód: protokolarze z lat 1988-1994, w aktach). Aby
zmienić treść stosunku pracy powoda przez inne określenie zasad naliczania dodat-
ku funkcyjnego, strona pozwana musiałaby w sposób skuteczny dokonać wypowie-
dzenia zmieniającego lub musiałoby dojść w tym zakresie do zawarcia porozumienia
przez strony umowy o pracę. Strona pozwana nie dokonała w tym przedmiocie wy-
powiedzenia zmieniającego, a w drodze porozumienia stron zmieniały się jedynie
elementy treści łączącego strony stosunku pracy w zakresie płacy zasadniczej. Brak
jest przesłanek aby przyjąć, że w wyniku konkludentnego porozumienia stron doszło
do przekształcenia treści stosunku pracy powoda przez inne określenie wysokości
dodatku funkcyjnego niż to wynikało z „angaży” z dnia 25 stycznia 1990 r. Nie można
też przyjąć, aby doszło do porozumienia stron w zakresie pozbawienia powoda do-
datku funkcyjnego w spornej wysokości w ten sposób, że strona pozwana przestała
ten dodatek w takiej wysokości wypłacać, a powód nie domagał się go w ustalonej
wysokości. W zaprzestaniu wypłaty składnika wynagrodzenia nie można się bowiem
dopatrzyć oferty pracodawcy zawarcia porozumienia z pracownikiem w tym zakresie,
a w biernym zachowaniu (milczeniu) pracownika, zgody na pozbawienie go części
wynagrodzenia. Pracownik może bowiem z różnych przyczyn nie reagować na nie-
wypłacanie mu lub wypłacanie mu w niewłaściwej wysokości składnika wynagrodze-
nia i nie dochodzić jego zapłaty na drodze prawnej, aż do upływu okresu przedaw-
nienia (por. wyrok Sądu Najwyższego z 17 stycznia 1997 r., I PKN 62/96). Skoro nie
doszło do wypowiedzenia zmieniającego ani porozumienia stron w zakresie zmiany
sposobu naliczania, a co za tym idzie, wysokości dodatku funkcyjnego w okresie
grudzień 1994 i dalej, to zasadne jest stanowisko Sądu pierwszej instancji, iż powód
powinien w tym okresie otrzymywać 120% najniższego wynagrodzenia. Porównanie
wysokości kwot, które powód powinien był otrzymywać z tytułu dodatku funkcyjnego
(120% najniższego wynagrodzenia) z wysokością kwot z tego tytułu naliczonych
zgodnie z układem zbiorowym pracy obowiązującym u strony pozwanej od 1 lipca
1995 r. (14% wynagrodzenia zasadniczego) – na dzień 1 lipca 1995 r. kształtowało
się to w relacji 312 zł (powinien dostać) do 67,20 zł (dostał) – oznacza, że byłaby to
zmiana na niekorzyść powoda, a jako taka – zgodnie z art. 24113
§ 2 KP – wymagała
wypowiedzenia zmieniającego, którego nie było. Oznacza to, że również w podokre-
sie lipiec 1995 r. – styczeń 1998 r. dodatek funkcyjny powoda powinien wynosić
120% najniższego wynagrodzenia. Za zasadny Sąd Apelacyjny uznał natomiast za-
rzut apelacji dotyczący rozumienia pojęcia „najniższe wynagrodzenie”. Skoro bowiem
6
wprowadzono je najpierw do umowy o pracę z dnia 16 sierpnia 1989 r., a następnie
do „angażu” z 25 stycznia 1990 r. z odwołaniem się do przepisów porozumienia pła-
cowego z dnia 31 sierpnia 1988 r., to trafne jest twierdzenie, iż to jak należy rozumieć
pojęcie „najniższe wynagrodzenie”, należało badać w świetle przepisów tegoż poro-
zumienia. Spowodowało to pewne obniżenie przez Sąd Apelacyjny kwot zasądzo-
nych przez Sąd pierwszej instancji na rzecz powoda.
W kasacji zaskarżonemu wyrokowi postawiony został zarzut, iż narusza on art.
4 ust. 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. o zasadach tworzenia zakładowych syste-
mów wynagradzania (jednolity tekst: Dz.U. z 1990 r. Nr 69, poz. 407).
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacja nie ma usprawiedliwionych podstaw i skutkiem tego nie mogła zostać
uwzględniona. Istnieje wyraźna rozbieżność między postawionym w petitum kasacji
zarzutem naruszenia art. 4 ust. 2 ustawy z dnia 26 czerwca 1984 r., a jej uzasadnie-
niem. W uzasadnieniu kwestionuje się bowiem w istocie ustalenia faktyczne doko-
nane w zaskarżonym wyroku, na podstawie których Sąd Apelacyjny mógł przyjąć – i
słusznie przyjął – że w sprawie nie było podstaw do zastosowania tego przepisu.
Kwestionowanie ustaleń faktycznych w uzasadnieniu kasacji znajduje wyraz, np. w
takich wypowiedziach, jak: „pozwany przedłożył protokolarz z zebrań zarządu jako
dowody trudności finansowych oraz działania Spółdzielni. Faktem jest, iż innych do-
wodów już nie dostarczono jako, że zakład jest obowiązany posiadać całą doku-
mentację i Sąd nie musi godzić się na przesłuchanie świadków. W każdym razie poz-
wany udowodnił, iż zablokowanie bazy do naliczania dodatku funkcyjnego nastąpiło.
Natomiast oczywistym jest fakt, iż wychodzenie z kryzysu jest procesem długotrwa-
łym i nie jest okresem kilku miesięcy czy roku”. W gruncie rzeczy sens wywodów
uzasadnienia kasacji – jeżeli je właściwie rozumieć, co nie jest łatwe – jest taki, że
strona pozwana na podstawie art. 4 ust. 2 ustawy z 26 stycznia 1984 r. regulowała –
w sposób mniej korzystny – wynagrodzenia pracowników nie tylko w latach 1990 i
1991, ale także później; nie jest jednakże w stanie przedstawić w tym zakresie żad-
nych porozumień (protokołów dodatkowych), należy wszakże przyjąć, że takie poro-
zumienia zostały zawarte w odpowiednim trybie i przez określone organy. W kasacji
wywodzi się przy tym dość obszernie, że trudna sytuacja strony pozwanej utrzymy-
wała się także w latach późniejszych (po 1991 r.), ale nie ma to nic do rzeczy, gdyż
7
bezpośredniej podstawy zmiany warunków pracy (na niekorzyść pracowników) nie
może stanowić taka lub inna sytuacja finansowa pracodawcy, a jedynie określony akt
prawny wydany na podstawie art. 4 ust. 2 ustawy z 26 stycznia 1984 r. Niezależnie
od merytorycznej bezpodstawności twierdzeń, że u strony pozwanej doszło po 1991
r. do zmiany zasad wynagradzania przy wykorzystaniu możliwości stworzonej przez
ten przepis, uwzględnienie tego typu twierdzenia w postępowaniu kasacyjnym nie
jest możliwe także z przyczyn czysto „formalnych”. Kwestionuje się w nich bowiem
ustalenia dotyczące faktycznej podstawy rozstrzygnięcia, co jest możliwe tylko w
sposób pośredni, a mianowicie przez postawienie w kasacji zarzutów natury proce-
sowej, a tego ona nie czyni. Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę w granicach kasacji
(art. 39311
KPC), te zaś wyznaczone są zwłaszcza przez to w jaki sposób ujęte zos-
tały podstawy kasacji (wskazane w niej konkretne przepisy prawa materialnego lub
procesowego) oraz ich uzasadnienie. W kasacji nie postawiono zarzutu, iż Sąd Ape-
lacyjny naruszył określone przepisy postępowania i, że w konsekwencji jest wątpliwa
ustalona przez niego faktyczna podstawa rozstrzygnięcia. To zaś oznacza, iż dla
Sądu Najwyższego miarodajny jest ten stan faktyczny (tak jak został ustalony), który
stanowił podstawę wyroku Sądu drugiej instancji, niezależnie od tego, co w kwestii
elementów stanu faktycznego podnosi się w uzasadnieniu kasacji. Z uwagi na pos-
tawiony w niej zarzut naruszenia art. 4 ust. 2 ustawy z 26 stycznia 1984 r. rozstrzy-
gające jest to, iż Sąd Apelacyjny stwierdził, że po 1991 r. wcześniej zawarte poro-
zumienie – w elemencie, który jest istotny z uwagi na przedmiot sporu – nie było
zmieniane, a to oznacza, iż zmianie nie mogła ulec również wysokość ustalonego
wcześniej w umowie o pracę powoda należnego mu dodatku funkcyjnego.
Dodatkowo należy zaznaczyć, że porozumienie o wprowadzeniu zakładowego
systemu wynagradzania u strony pozwanej w okresie 30 dni od ogłoszenia ustawy z
dnia 29 września 1994 r. o zmianie ustawy – Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych
ustaw (Dz.U. Nr 113, poz. 547 – opublikowany dnia 26 października 1994 r.) przek-
ształciło się z mocy prawa w zakładowy układ zbiorowy (art. 5 ust. 1 pkt 2 tej ustawy).
To zaś oznacza, że od tej daty do porozumienia – a ściślej biorąc zakładowego
układu zbiorowego pracy – nie miała już zastosowania ustawa z 26 stycznia 1984 r.,
a więc także jej art. 4 ust. 2. W myśl tego przepisu zakładowy system wynagradzania
mógł określać zasady wynagradzania pracowników i przyznawania im innych świad-
czeń związanych z pracą, obowiązujące w okresie wystąpienia trudności finanso-
wych zakładu pracy, a w szczególności w okresie utraty przez zakład zdolności kre-
8
dytowej oraz innych przypadkach ustalonych przez strony. Z przepisu tego wynikało,
że porozumienie w swojej treści mogło zawierać mechanizm dostosowywania regu-
lacji płacowych do szczególnej sytuacji, polegającej na „wystąpieniu trudności finan-
sowych zakładu pracy”. Jeżeli takiego wewnętrznego mechanizmu dostosowawcze-
go nie zawierało, to istniała oczywiście także możliwość zmiany porozumienia w dro-
dze protokołów dodatkowych na ogólnych zasadach (art. 8 ust. 5 ustawy z 26 stycz-
nia 1984 r.). Z materiałów sprawy wynika, że porozumienie obowiązujące u strony
pozwanej nie zawierało wewnętrznego mechanizmu dostosowawczego z uwagi na
możliwość wystąpienia trudności finansowych. Jego zmiany w latach 1990 i 1991 –
ze względu na te trudności – dokonywane były w drodze protokołów dodatkowych, a
to oznacza, iż w pozwanej Spółdzielni nie skorzystano z możliwości jakie stwarzał
art. 4 ust. 2 ustawy z 26 stycznia 1984 r. i tym samym zarzut, iż doszło do naruszenia
tego przepisu jest chybiony, gdyż przepis ten nie odnosi się w ogóle do stanu fak-
tycznego istniejącego u strony pozwanej. Ponadto gdyby uznać, iż prawdą jest to co
twierdzi strona pozwana, że po 1991 r. wprowadzone były dalsze protokoły dodatko-
we, to podstawą zarzutu kasacyjnego powinny być konkretne postanowienia tych
protokołów – wprowadzających niższy dodatek funkcyjny – a nie przepis art. 4 ust. 2
ustawy z 26 stycznia 1984 r.; przy takim twierdzeniu strony pozwanej, przepis ten nie
mógł bowiem w ogóle być naruszony. Przepis ten nie przewiduje obniżki dodatku
funkcyjnego, twierdzenie więc – a do tego w istocie prowadzi argumentacja zawarta
w kasacji – że na podstawie tego przepisu obniżono dodatek funkcyjny należny po-
wodowi jest oczywiście bezzasadne.
Z powyższy względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 39312
KPC orzekł jak
w sentencji wyroku.
========================================