Wyrok z dnia 11 kwietnia 2000 r.
I PKN 589/99
Z art. 17 ustawy z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwo-
ści i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (Dz.U. Nr 35, poz. 230 ze zm.) wynika, że
pracodawca, który nie dopuścił pracownika do pracy ma obowiązek umożliwić
mu wykazanie trzeźwości przez badanie krwi.
Przewodniczący SSN Teresa Flemming-Kulesza, Sędziowie SN: Jadwiga
Skibińska-Adamowicz (sprawozdawca), Barbara Wagner.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu w dniu 11 kwietnia 2000 r. sprawy z po-
wództwa Bogdana P. przeciwko Wytwórni Sprzętu Komunikacyjnego „PZL-R.”
Spółka Akcyjna w R. o przywrócenie do pracy, na skutek kasacji strony pozwanej od
wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Rzeszowie z
dnia 20 maja 1999 r. [...]
o d d a l i ł kasację.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Rejonowy w Rzeszowie wyrokiem z dnia 6 stycznia 1999 r. przywrócił
Bogdana P. do pracy na poprzednio zajmowane stanowisko i warunki płacy w Wy-
twórni Sprzętu Komunikacyjnego „PZL-R.” S.A. w R. Ustalił, że powód został zatrud-
niony w pozwanej Wytwórni dnia 30 października 1981 r. i pracował na różnych sta-
nowiskach, a ostatnio na stanowisku specjalisty-handlowca w biurze sprzedaży. W
dniu 9 lipca 1999 r. powód pracował intensywnie od godz. 700
przy wysyłaniu towa-
rów. Nie jadł tego dnia śniadania. Na dworze było gorąco. Około godz. 1400
wypił w
łazience około 0,5 litra piwa bezalkoholowego, które otrzymał kilka dni wcześniej od
kierowcy samochodu holenderskiego. Wychodząc około godz. 1540
z pracy, powód
zagadnął do dowódcy Straży Przemysłowej Jana K., który poczuł od niego woń piwa.
Poprosił więc powoda na wartownię, gdzie w obecności strażnika Leszka S. poddał
go badaniu probierzem trzeźwości. Probierz ten zmienił barwę z żółtej na zieloną w
2
około 2/3 długości części wskaźnikowej. Powód bez oporów poddał się temu bada-
niu, zachowywał się spokojnie i wyjaśnił, od kogo otrzymał piwo. Dowódca Straży
Przemysłowej zaproponował mu wówczas badanie krwi, lecz powód odmówił. W po-
zwanej Wytwórni obowiązuje regulamin pracy z dnia 7 kwietnia 1997 r., według któ-
rego ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków pracowniczych, stanowiącym
podstawę rozwiązania umowy o pracę z winy pracownika, jest między innymi spoży-
wanie alkoholu podczas pracy oraz wykonywanie pracy w stanie nietrzeźwości, jak
również wstęp i przebywanie na terenie zakładu pracy po spożyciu alkoholu. Powód
znał regulamin pracy. W pozwanej Wytwórni obowiązuje zasada, że każdy wypadek
spożywania alkoholu podczas pracy jest karany zwolnieniem dyscyplinarnym. Sąd
pierwszej instancji ustalił ponadto, że piwo bezalkoholowe zawiera 1,2 - 1,5 % alko-
holu. Taka ilość nie wpływa na układ psychofizyczny człowieka i nie powoduje stanu
nietrzeźwości, chociaż przy badaniu probierzem trzeźwości dojdzie do zabarwienia
części wskaźnikowej. Taki efekt da również wypicie soku lub wypalenie większej ilo-
ści papierosów. Samo badanie przy pomocy probierza trzeźwości nie przesądza o
tym, że osoba badana była w stanie po użyciu alkoholu, w stanie nietrzeźwości bądź
też była trzeźwa. Tych ostatnich ustaleń dokonał Sąd Rejonowy na podstawie opinii
biegłego lekarza Witolda N. Z ustaleń Sądu Rejonowego wynika również, że zarząd
Związku Zawodowego Przemysłu Elektromaszynowego WSK „PZL-R.” złożył do za-
rządu pozwanej Wytwórni wniosek o odstąpienie od zamiaru zwolnienia powoda ze
względu na jego nienaganną opinię, wieloletnie doświadczenie zawodowe i studia
wyższe. Pismem z dnia 4 sierpnia 1997 r. pracodawca rozwiązał z powodem umowę
o pracę, podając jako przyczynę przebywanie w dniu 9 lipca 1997 r. na terenie za-
kładu pracy w stanie po spożyciu alkoholu.
W ocenie Sądu Rejonowego, brak jest w sprawie dowodów świadczących o
tym, że dnia 9 lipca 1997 r. powód pił w pracy alkohol lub przebywał w stanie nie-
trzeźwości, gdyż – jak wynika z opinii biegłego – badanie za pomocą probierza trzeź-
wości nie jest miarodajnym sposobem ustalenia, czy określona osoba rzeczywiście
spożyła alkohol. Również wypicie piwa bezalkoholowego bądź też spożycie soków
lub wypalenie dużej ilości papierosów może spowodować zmianę barwy wskaźniko-
wej. W dniu 9 lipca 1997 r. powód wypił 0,5 litra piwa bezalkoholowego i był przeko-
nany, że nie spowoduje to zmian w jego organizmie. Zresztą w powszechnym mnie-
maniu piwo bezalkoholowe nie zawiera alkoholu. Poza tym według opinii biegłego
piwo bezalkoholowe nie wywiera żadnego wpływu na stan psychofizyczny człowieka.
3
Sąd pierwszej instancji dał wiarę oświadczeniom powoda, że gdy zdecydował się na
wypicie piwa otrzymanego od kierowcy samochodu holenderskiego, nie wiedział, że
zawiera ono w sobie nieznaczną ilość alkoholu. Dlatego był przeświadczony, że al-
koholu nie pił. Nie można zatem – zdaniem Sądu Rejonowego – przypisać powodowi
zawinionego naruszenia przepisów regulaminu, zwłaszcza zaś winy umyślnej lub
rażącego niedbalstwa w naruszeniu podstawowych obowiązków pracowniczych. Z
tego względu Sąd ten przywrócił powoda do pracy i zasądził na jego rzecz wynagro-
dzenie w kwocie 4.326 zł za czas pozostawania bez pracy wynoszący 3 miesiące.
Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 20
maja 1999 r. oddalił apelację, którą złożyła strona pozwana od wyroku Sądu Rejono-
wego. Sąd drugiej instancji podkreślił, że brak jest w sprawie wiarygodnych dowodów
wskazujących na to, że dnia 9 lipca 1998 r. powód spożywał alkohol w czasie pracy
lub przebywał w pracy w stanie po spożyciu alkoholu. Do takiego wniosku upoważ-
niają przede wszystkim ustalenia Sądu Rejonowego oraz opinia Instytutu Ekspertyz
Sądowych [...] – Zakładu Toksykologii Sądowej w K. z dnia 23 kwietnia 1999 r., uzys-
kana przez Sąd Okręgowy w wyniku uzupełniającego postępowania dowodowego. Z
opinii tej wynika, że badanie trzeźwości przy użyciu probierza trzeźwości nie ma
wartości dowodowej, gdyż nie daje podstaw do oceny ilościowej alkoholu we krwi
osoby badanej. Zatem na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego
nie można wypowiedzieć się na temat stanu trzeźwości powoda dnia 9 lipca 1997 r.,
co oznacza brak przyczyny uzasadniającej rozwiązanie z nim umowy o pracę, którą
według pracodawcy miało stanowić przebywanie na terenie zakładu pracy w stanie
wskazującym na spożycie alkoholu.
W kasacji od powyższego wyroku strona pozwana wskazała jako jej podstawę
zarówno naruszenie prawa materialnego, jak i przepisów postępowania. Gdy chodzi
o naruszenie prawa materialnego zarzuciła błędną wykładnię i niewłaściwe zastoso-
wanie: 1) art. 56 KP w związku z art. 52 § 1 pkt 1 KP przez przyjęcie, że pozwana
Wytwórnia rozwiązała z powodem umowę o pracę bez wypowiedzenia w sposób nie-
zgodny z prawem; 2) art. 6 KC oraz art. 17 ust. 3 ustawy z dnia 26 października 1982
r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (Dz.U. Nr 35, poz.
230 ze zm.) wskutek nieuwzględnienia okoliczności, że na powodzie spoczywał obo-
wiązek udowodnienia faktu spożycia piwa bezalkoholowego i obowiązek udowodnie-
nia trzeźwości przez poddanie się dalszemu badaniu w celu precyzyjnego pomiaru
zawartości alkoholu we krwi; 3) § 4 ust. 1 rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki
4
Społecznej z dnia 6 maja 1983 r. w sprawie warunków i sposobu dokonywania badań
na zawartość alkoholu w organizmie (Dz.U. Nr 25, poz. 117) przez przyjęcie, że zba-
danie powoda przy pomocy probierza trzeźwości i w jego wyniku stwierdzenie za-
barwienia probierza w 2/3 jego długości nie stanowi dowodu spożycia przez powoda
alkoholu w godzinach poprzedzających badanie. Co się tyczy naruszenia przepisów
postępowania, to zarzut ten dotyczy: 1) art. 378 § 1 KPC i polega na nieustosunko-
waniu się Sądu Okręgowego do zawartych w apelacji zarzutów pod adresem Sądu
Rejonowego, takich jak: niewyjaśnienie okoliczności, czy w czerwcu 1998 r. powód
rzeczywiście otrzymał od kierowcy holenderskiego samochodu ciężarowego puszkę
piwa oraz sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią zebranego materiału dowo-
dowego, polegającą na przyjęciu, że powód rzeczywiście otrzymał piwo bezalkoho-
lowe w czerwcu 1998 r.; 2) art. 233 KPC przez naruszenie zasady swobodnej oceny
dowodów wskutek fragmentarycznej oceny opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych –
Zakładu Toksykologii w K. i wskutek pominięcia okoliczności, że powód nie żądał
precyzyjnego pomiaru ilości alkoholu w organizmie przy użyciu alkomatu (na Policji)
albo przy zastosowaniu metody badania krwi; 3) art. 328 § 2 KPC wskutek nieusto-
sunkowania się w uzasadnieniu wyroku do wszystkich zarzutów apelacyjnych; 4) art.
299 KPC ze względu na przeprowadzenie dowodu z przesłuchania powoda co do
okoliczności otrzymania i spożycia piwa bezalkoholowego, podczas gdy ta okolicz-
ność powinna być udowodniona przy pomocy innych dostępnych środków dowodo-
wych.
Przytaczając powyższe zarzuty pozwana Wytwórnia wniosła o zmianę zaskar-
żonego wyroku oraz wyroku Sądu Rejonowego i oddalenie powództwa z zasądze-
niem na jej rzecz kosztów postępowania za wszystkie instancje ewentualnie uchyle-
nia wyroków Sądów obu instancji i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Rze-
szowie do ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach postępowania kasacyj-
nego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Według regulaminu pracy obowiązującego w pozwanej Wytwórni, wprowa-
dzonego zarządzeniem [...] z dnia 7 kwietnia 1997 r., ciężkim naruszeniem podsta-
wowych obowiązków pracownika, stanowiącym podstawę do rozwiązania umowy o
pracę z jego winy, jest między innymi spożywanie alkoholu w czasie pracy oraz wy-
5
konywanie pracy w stanie nietrzeźwości, jak też wstęp i przebywanie na terenie
przedsiębiorstwa po spożyciu alkoholu. Strona pozwana rozwiązała z powodem
umowę o pracę bez wypowiedzenia z tej przyczyny, że w dniu 9 lipca 1998 r. prze-
bywał na terenie przedsiębiorstwa w stanie po spożyciu alkoholu, a jako dowód w
sprawie wskazała wynik badania powietrza wydychanego probierzem trzeźwości,
wskazujący – jej zdaniem – na spożycie alkoholu przez powoda, gdyż probierz ten
zmienił swoją barwę wskaźnikową w 2/3 częściach swojej długości. Istotnie, w
związku z zatrzymaniem powoda przez dowódcę warty Straży Przemysłowej pod-
czas opuszczania zakładu pracy (w portierni) strona pozwana nie mogła zarzucić
powodowi ani spożywania alkoholu w czasie pracy, ani jej wykonywania w stanie
nietrzeźwości, gdyż nie posiadała dowodów, które mogłyby potwierdzić tego rodzaju
zarzuty. Pozostała więc jedyna możliwość, jaką był zarzut „przebywania na terenie
przedsiębiorstwa po spożyciu alkoholu”. Tak sformułowaną przyczynę zwolnienia
powoda z pracy uznały jednak Sądy obu instancji za nieuzasadnioną w ustalonych
okolicznościach faktycznych sprawy, tego zaś stanowiska nie zdołała zwalczyć w
kasacji strona pozwana. Na podstawie dowodu z przesłuchania powoda w charakte-
rze strony Sąd Rejonowy ustalił, a Sąd Okręgowy przyjął to ustalenie jako trafne i
własne, że powód, zatrudniony w Biurze Sprzedaży jako specjalista i z tej racji mają-
cy kontakty handlowe z różnymi (także zagranicznymi) kontrahentami, otrzymał
puszkę piwa bezalkoholowego, o pojemności 0,5 litra, od nieznanego kierowcy ho-
lenderskiego samochodu ciężarowego. W ocenie Sądów obu instancji, dowód ten
pozwolił wyjaśnić w sposób wystarczający rodzaj i ilość piwa wypitego dnia 9 lipca
1998 r. przez powoda oraz potwierdził okoliczności towarzyszące wejściu powoda w
posiadanie tego napoju. Jako ważną okoliczność Sądy uznały zwłaszcza to, że kry-
tycznego dnia, opuszczając zakład pracy powód sam zaczął rozmowę z dowódcą
warty, bez jakiegokolwiek sprzeciwu poddał się badaniu probierzem trzeźwości, a
gdy probierz ten zabarwił się, wyjaśnił, że wypił piwo bezalkoholowe. Będący w po-
bliżu (w odległości 1 m) inny wartownik w ogóle nie wyczuł od powoda woni alkoholu,
a dowódca warty określił, że była to wyłącznie woń piwa. Poza tym powód przez cały
czas pracy wykonywał swoje obowiązki bez podejrzeń z czyjejkolwiek strony, a także
przyjechał i odjechał własnym samochodem. Zdaniem Sądów orzekających w
sprawie, doświadczenie życiowe pokazuje, że w opisany sposób nie zachowuje się
osoba, która wypiła alkohol, a co więcej – wieloletni pracownik, cieszący się niena-
ganną opinią, posiadający wykształcenie wyższe, w którego obronie stanął związek
6
zawodowy.
Przytoczonym argumentom nie można odmówić trafności. Należy zarazem
podkreślić, że jeżeli strona pozwana uważała, że dowód z zeznań świadków i z prze-
słuchania powoda w charakterze strony nie wyjaśnił dostatecznie sprawy, była
uprawniona do przedstawienia dowodów, z których wynikałoby, czy i kiedy był w biu-
rze sprzedaży kierowca holenderskiego samochodu ciężarowego, który - według
twierdzeń powoda - poczęstował go piwem, i jakie było jego nazwisko. Mogła też - po
pozytywnym ustaleniu danych osobowych - złożyć wniosek o jego przesłuchanie w
drodze pomocy sądowej. W wyniku nowelizacji Kodeksu postępowania cywilnego z
dnia 1 marca 1996 r. został uchylony § 2 art. 3 tego Kodeksu, który przewidywał
obowiązek dążenia przez sąd do wszechstronnego zbadania wszystkich istotnych
okoliczności sprawy i uprawnienie do podejmowania z urzędu czynności potrzebnych
do uzupełnienia materiału i dowodów przedstawionych przez strony. Zmiana ta ozna-
cza, że od tej pory sąd nie odpowiada już za treść postępowania dowodowego, na-
tomiast stosownie do nowego brzmienia art. 232 zdanie 1 KPC, właśnie strony są
obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki
prawne. Tak więc strona pozwana sama mogła złożyć wniosek o dopuszczenie tych
dowodów, których niezgłoszeniem obecnie obciąża powoda, a ich nieprzeprowadze-
niem – Sądy. Nietrafny zatem okazał się zarzut naruszenia art. 378 § 1 i art. 299
KPC oraz art. 6 KC. Strona pozwana nie wykazała przy tym, by dowód ten dotyczył
faktu mającego dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie ( art. 227 KPC).
Nie można również podzielić zarzutu naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 233
§ 1 KPC, wskutek jakoby fragmentarycznej i w konsekwencji błędnej oceny dowodu z
opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych – Zakładu Toksykologii Sądowej w K. oraz nie-
rozważenia okoliczności, kiedy powód miał otrzymać puszkę piwa bezalkoholowego
od holenderskiego kierowcy oraz czy było to rzeczywiście w czerwcu 1998 r. Kwestią
możliwości zabarwienia się części wskaźnikowej probierza po wypiciu piwa bezalko-
holowego zajmował się już Sąd Rejonowy, który dopuściwszy dowód z opinii biegłe-
go, zlecił mu wyjaśnienie, czy w okolicznościach podawanych przez powoda mogła
się zabarwić część wskaźnikowa probierza oraz jaka ilość alkoholu i w jakim czasie
spożyta jest potrzebna do zabarwienia się probierza. Biegły lek. med. Witold N. w
opinii z dnia 12 października 1998 r. podał, że piwo bezalkoholowe nie jest dosłownie
piwem bez alkoholu, tak jak reklamują to firmy piwowarskie, ale zawarty w nim pro-
cent alkoholu (1,2 – 1,5 % objętości alkoholu) jest tak niewielki, że nie ma ono de-
7
struktywnego wpływu na układ psychofizyczny człowieka, wobec czego miano piwa
bezalkoholowego zostało uznane za dopuszczalne. Ponadto biegły wyjaśnił, że pro-
bierz trzeźwości służy do jakościowego stwierdzenia, czy dana osoba piła alkohol,
nie wykazuje natomiast procentowej ilości alkoholu w wydychanym powietrzu, a więc
nie pozwala ustalić, czy osoba badana jest w stanie po użyciu alkoholu, w stanie
nietrzeźwości czy też jest trzeźwa. Zmianę zabarwienia wskaźnika powoduje bowiem
także spożycie przed badaniem owoców lub soków, a także wypalenie większej ilości
papierosów. Do badania ilościowego alkoholu w powietrzu wydychanym służy
alkomat, alkotest lub alkometr, a w krwi – odpowiednie badanie chemiczne.
Probierze trzeźwości są obecnie anachronizmem. Biegły zaznaczył również, że wy-
picie przez powoda piwa bezalkoholowego mogło dać takie zabarwienie, jak na oka-
zanym probierzu, pochodzącym z badania w dniu 9 lipca 1998 r. Taką samą ocenę
co do znaczenia badania probierzem trzeźwości sformułowali autorzy opinii z Insty-
tutu Ekspertyz Sądowych – Zakładu Toksykologii Sądowej w K., dodając, że uzyska-
nie zabarwienia warstwy wskaźnikowej powinno być bezwzględnie potwierdzone
albo badaniem powietrza wydychanego, albo analizą próby krwi na zawartość alko-
holu. Podkreślili jednocześnie, że „nie jest dopuszczalne uzyskanie dodatniego wy-
niku badań probierzem trzeźwości poprzez odczytywanie zmiany długości zabarwie-
nia warstwy wskaźnikowej i następnie przeliczanie na stężenie alkoholu w promil-
lach”. Mówiąc inaczej, ich zdaniem na podstawie długości zabarwienia probierza
użytego wobec powoda nie można (nie wolno) wnioskować o ilości alkoholu w jego
krwi w chwili badania, a tym samym o rodzaju i ilości alkoholu wypitego wcześniej.
Wbrew zarzutom pozwanej Wytwórni, Sąd Okręgowy rozważył ustalenia dotyczące
tej kwestii dokonane przez Sąd Rejonowy, jak również w dostatecznym zakresie
omówił w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku wymienioną wyżej opinię Zakładu
Toksykologii Sądowej w K. Wprawdzie opinia ta zawiera sformułowanie, wykorzysta-
ne w kasacji, iż „spożycie przez powoda ... około godziny 1400
puszkowego piwa
bezalkoholowego o zawartości nawet 1,5 % objętościowych alkoholu w ilości 0,5 dm3
nie powinno spowodować zmiany zabarwienia warstwy wskaźnikowej probierza
trzeźwości o godzinie 1550
”, jednak sformułowanie to nie zmieniło ostatecznej kon-
kluzji opinii, która brzmi następująco: badanie stanu trzeźwości przy użyciu probierza
trzeźwości nie posiada wartości dowodowej i nie daje podstaw do oceny ilościowej
alkoholu w krwi powoda. Tę zaś konkluzję zawarł Sąd Okręgowy w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku, co oznacza, że istotę wskazanego dowodu rozważył w nale-
8
żytym stopniu. Podsumowując powyższe uwagi należy uznać, że Sądy rozpoznające
sprawę nie dysponowały dostatecznymi dowodami pozwalającymi na ustalenie, że w
dniu 9 lipca 1998 r. powód przebywał na terenie zakładu pracy w stanie po spożyciu
alkoholu. Miały natomiast usprawiedliwioną podstawę do przyjęcia, że powód wypił
piwo bezalkoholowe, które w jego przekonaniu – tak zresztą jak się powszechnie
uważa – nie zawiera w ogóle alkoholu.
Pozostaje jeszcze do rozważenia zagadnienie, jak należy ocenić postępowa-
nie powoda, który po zmianie zabarwienia probierza nie żądał badania krwi w celu
ustalenia zawartości alkoholu w organizmie. Strona pozwana do okoliczności tej
przywiązuje duże znaczenie, wychodząc z założenia, że skoro probierz trzeźwości
zmienił zabarwienie, to rzeczą pracownika było uwolnienie się od zasadnego podej-
rzenia, że spożywał alkohol. Powołała się w tej kwestii na art. 17 ust. 3 ustawy z dnia
26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi
oraz na § 4 ust. 1 rozporządzenia Ministra Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 6 maja
1983 r. w sprawie warunków i sposobu dokonywania badań na zawartość alkoholu w
organizmie. Według pierwszego z tych przepisów, na żądanie pracownika, co do któ-
rego zachodzi uzasadnione podejrzenie, że stawił się do pracy po użyciu alkoholu
lub spożywał alkohol w czasie pracy, kierownik zakładu pracy lub osoba przez niego
upoważniona jest obowiązana zapewnić pracownikowi przeprowadzenie badań stanu
jego trzeźwości. Zatem z powyższego przepisu nie wynika nic ponad to, że praco-
dawca, który nie dopuścił do pracy pracownika w sytuacjach określonych w art. 17
ust. 1 ustawy, ma obowiązek umożliwić mu wykazanie jego rzeczywistego stanu, by
nie pozbawiać go obrony przed zarzutem naruszenia pracowniczego obowiązku
trzeźwości. Z przepisu tego nie wynika natomiast obowiązek pracownika poddania
się takiemu badaniu, choć odmowa ze strony pracownika nie polepsza jego sytuacji
w procesie. W przedmiotowej sprawie pracownik zgodził się chętnie na zbadanie wy-
dychanego powietrza za pomocą probierza trzeźwości i badanie takie zostało prze-
prowadzone. Nie zdecydował się zaś na badanie krwi, tłumacząc swoje stanowisko
tym, że owego dnia nie pił alkoholu oraz że źle znosi pobieranie krwi („przy zastrzy-
kach czuje się słabo”). Tak więc motywy decyzji powoda wymagały nie tylko oceny z
punktu widzenia doświadczenia życiowego, ale także rozważenia w związku z osobą
powoda i okolicznościami samego zdarzenia. Sąd Rejonowy wypełnił to zadanie w
sposób właściwy, zaś Sąd Okręgowy – nie powtarzając tych ocen – uznał je za pra-
widłowe. Taki sposób postępowania sądu odwoławczego jest dopuszczalny. W
9
związku z tym niezasadny okazał się nie tylko zarzut naruszenia art. 17 ust. 3 ustawy
o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, ale także zarzut doty-
czący naruszenia art. 328 § 2 KPC.
Gdy chodzi o przypisywane zaskarżonemu wyrokowi naruszenie § 4 ust. 1
rozporządzenia w sprawie warunków i sposobu dokonywania badań na zawartość
alkoholu w organizmie, to trzeba zauważyć, że stosownie do wymienionego przepisu
probierz trzeźwości służy do badania wydychanego powietrza, a jego użycie polega
na przedmuchiwaniu powietrza przez osobę poddaną badaniu. Jest to obok badania
krwi i moczu jeden ze sposobów zmierzających do ustalenia zawartości alkoholu w
organizmie, jednak jak wynika z opinii Instytutu Ekspertyz Sądowych – Zakładu Tok-
sykologii Sądowej, za pomocą probierza trzeźwości nie można określić ilości alko-
holu w organizmie. Badanie to bowiem jest badaniem jakościowym, którego wynik w
postaci zabarwienia się warstwy wskaźnikowej nie upoważnia do przeliczania go na
stężenie alkoholu (w promillach). Tak więc Sąd Okręgowy nie miał podstaw, by do-
datni wynik badania wydychanego przez powoda powietrza potraktować jako dowód
spożycia przez niego piwa posiadającego większą zawartość alkoholu niż piwo bez-
alkoholowe lub innego napoju alkoholowego. Z opinii biegłego lek. Witolda N. wyni-
kało przy tym jednoznacznie, iż zmianę zabarwienia wskaźnika może spowodować
nie tylko wypicie piwa bezalkoholowego, lecz także spożycie przed badaniem owo-
ców lub soków, a nawet wypalenie większej ilości papierosów.
Skoro zatem wskazane wyżej zarzuty kasacyjne okazały się nietrafne, nie
mógł też odnieść skutku zarzut naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 56 w związku z
art. 52 § 1 pkt 1 KP.
Z tych względów Sąd Najwyższy oddalił kasację (art. 39312
KPC).
========================================