Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 10 LIPCA 2001 R.
II KKN 538/98
Sam fakt, że biorący udział w sprawie sędzia, który pełniąc niegdyś
obowiązki prokuratora oskarżał oskarżonego w innej sprawie, podobnie jak
i sam jedynie fakt rozstrzygania zupełnie innej sprawy oskarżonego przez
tego samego sędziego nie stanowią jeszcze okoliczności powodujących
wątpliwość co do bezstronności tego sędziego w aktualnie prowadzonym
postępowaniu.
Przewodniczący: sędzia SN T. Grzegorczyk.
Sędziowie: SN D. Rysińska (sprawozdawca), SO W. Błuś (del. do SN).
Prokurator Prokuratury Krajowej: A. Herzog.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w dniu 10 lipca 2001 r., sprawy Hen-
ryka G., skazanego z art. 210 § 1 d.k.k., z powodu kasacji, wniesionej
przez obrońcę od wyroku Sądu Wojewódzkiego w S. z dnia 14 lipca 1998
r., zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w S. z dnia 19 lutego 1998 r.,
oddalił kasację jako oczywiście bezzasadną (...).
Z u z a s a d n i e n i a :
Henryk G. oskarżony został o to, że w dniu 22 października 1997 r. w
S. we wnętrzu samochodu marki Polonez dokonał rozboju na osobie
Krzysztofa J. w ten sposób, że szarpał i łapał go za kurtkę sięgał do kie-
szeni, w której były pieniądze a następnie używając gazu łzawiąco-
2
duszącego, którego strumień skierował z bliskiej odległości w twarz po-
krzywdzonego, doprowadził go do stanu bezbronności i zabrał mu z lewej
dolnej kieszeni kurtki w celu przywłaszczenia pieniądze w kwocie 2 550 zł,
tj. o czyn z art. 210 § 1 d.k.k.
Wyrokiem z dnia 19 lutego 1998 r. Sąd Rejonowy w S. uznał oskar-
żonego Henryka G. za winnego dokonania zarzucanego mu czynu, ustala-
jąc, że jest to wypadek mniejszej wagi wyczerpujący znamiona art. 210 § 1
d.k.k. i za to wymierzył mu karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym
zawieszeniem jej wykonania na okres próby 3 lat oraz 3.000 zł grzywny.
Wyrok powyższy zaskarżony został apelacjami obrońcy oskarżonego
oraz prokuratora (...).
Wyrokiem z dnia 14 lipca 1998 r. Sąd Wojewódzki w S. zmienił za-
skarżony wyrok w ten sposób, że uznał Henryka G. za winnego zarzuca-
nego mu w akcie oskarżenia czynu wyczerpującego dyspozycję art. 210 §
1 d.k.k. i na podstawie tego przepisu skazał go na karę 3 lat pozbawienia
wolności, eliminując orzeczenie o warunkowym zawieszeniu jej wykonania,
w pozostałej zaś części wyrok ten utrzymał w mocy.
Od wyroku sądu odwoławczego kasację wniósł obrońca Henryka G.,
który orzeczeniu temu zarzucił rażące, mogące mieć wpływ na jego treść
naruszenie prawa, wyrażające się m.in. w tym, iż:
„- w wydaniu wyroku przez sąd II instancji brał udział sędzia, którego łączył
ze skazanym Henrykiem G. stosunek osobisty tego rodzaju, że mógł on
wywołać wątpliwość co do bezstronności tego sędziego (...).
Na podstawie powyższego skarżący domagał się uchylenia wyroku Sądu
Wojewódzkiego i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania „właści-
wemu sądowi”.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Przedstawione zarzuty są całkowicie bezzasadne.
3
Na wstępie zauważyć należało, że w żadnym z tych zarzutów nie po-
dano nawet – stosownie do wymogu art. 523 k.p.k. (w brzmieniu sprzed
nowelizacji ustawą z dnia 20 lipca 2000r., Dz. U. Nr. 62, poz. 717) – kon-
kretnych przepisów prawa, jakie zdaniem skarżącego, miały zostać naru-
szone przez sąd odwoławczy, którego wyrok został kasacją zaskarżony
(...).
Oczywista bezzasadność pierwszego z prezentowanych w kasacji
zarzutów wynika z faktu, iż w rozpoznawanej sprawie brak było jakichkol-
wiek okoliczności – i takowych skarżący nie przedstawił również, co istotne,
przed prawomocnym zakończeniem postępowania – które dawałyby pod-
stawę do wysunięcia tezy co do braku bezstronności jednego z orzekają-
cych w tej sprawie sędziów.
W uzasadnieniu skargi jej autor podnosi, że jeden z trzech sędziów
zasiadających w składzie sądu odwoławczego (sędzia sprawozdawca) peł-
nił w przeszłości obowiązki prokuratora i występując w tej roli przed kilku
laty, t.j. w 1994r., prowadził przeciwko Henrykowi G. w innej sprawie po-
stępowanie przygotowawcze a następnie wystąpił do sądu z oskarżeniem,
po którego rozpoznaniu zapadł wyrok uniewinniający oskarżonego od sta-
wianego mu wówczas zarzutu. Zdaniem skarżącego „w tej sytuacji można
uznać, biorąc pod uwagę rażącą odmienność orzeczenia co do kary w wy-
roku wydanym przez sąd drugiej instancji, iż zachodzi sytuacja opisana w
art. 31 d.k.p.k. (iudex suspestus) i art. 463 a d.k.p.k. (rażące naruszenie
prawa mogące mieć wpływ na treść orzeczenia)”. Stanowisko to uznać na-
leżało za całkowicie chybione.
Niezależnie od ważkich względów merytorycznych, w pierwszej ko-
lejności przypomnieć trzeba, iż przepisy postępowania karnego przewidy-
wały (art. 31 § 2 k.p.k. z 1969 r.; obecnie, identycznie, art. 41 § 2 k.p.k.)
tryb składania wniosków o wyłączenie sędziego na podstawie § 1 tego
przepisu. Wniosek taki należało złożyć do chwili rozpoczęcia przewodu są-
4
dowego, zaś po jego rozpoczęciu tylko wtedy, gdy przyczyna wyłączenia
dopiero wówczas powstała lub stała się stronie wiadoma. W powyższym
kontekście podnieść więc należało przede wszystkim ten pomijany w kasa-
cji milczeniem istotny fakt, że w trakcie toczącego się w niniejszej sprawie
postępowania odwoławczego wniosek o wyłączenie sędziego nie został w
ogóle złożony, choć strona możliwości tej nie była pozbawiona. Henryk G.
uczestniczył bowiem w rozprawie apelacyjnej a brał w niej również udział
jego obrońca. Wobec tego wykluczyć należy sytuację, iż fakt rozstrzygania
sprawy przez nieobiektywnego, zdaniem oskarżonego, sędziego dotarł do
jego wiadomości dopiero po rozpoznaniu sprawy, skoro okoliczności mają-
ce wpływ na obiektywizm tegoż sędziego, który przecież uczestniczył w
rozprawie a nazwisko jego było znane, dotyczyły wiadomych oskarżonemu
zaszłości. Przyczyny zaniechania złożenia wniosku o wyłączenie sędziego
są więc w tej sytuacji zupełnie obojętne. Fakt ten spowodował jednak, że
podnoszona w kasacji kwestia pozostawała poza oceną sądu, który w ta-
kim razie nie miał nawet możliwości ustosunkowania się do niej na płasz-
czyźnie art. 31 d.k.p.k., którego obrazę skarżący zarzuca w obecnie złożo-
nej skardze. Już zatem przytaczane okoliczności, mające swe źródło we
względach formalnych, przekonują o oczywistej bezzasadności kasacji we
wskazanej części.
Bezzasadność omawianego zarzutu kasacyjnego wynika jednak rów-
nież w oczywisty sposób z oceny argumentów merytorycznych, przytoczo-
nych dla uzasadnienia twierdzenia, że w wydaniu zaskarżonego wyroku
brał udział tzw. iudex suspectus, który w takim razie winien wyłączyć się od
udziału w sprawie.
W stanie prawnym odnoszącym się do niniejszej sprawy sędzia ule-
gał wyłączeniu, gdy z jedną ze stron łączył go stosunek osobisty tego ro-
dzaju, że mógłby wywołać uzasadnioną wątpliwość co do jego bezstronno-
ści (art. 31 § 1 k.p.k. z 1969 r.). Przepis ten podlegał różnorakiej interpreta-
5
cji, co wynikało z wąskiego ujęcia przyczyny wyłączenia. Przyjmowano za-
tem generalnie, że ów osobisty stosunek, o którym mowa w przepisie, opie-
rać się ma na łączących sędziego ze stroną więzach przyjaźni czy sympa-
tii, lub niechęci czy wrogości, albo też wynikać ma z łączności czy rozbież-
ności interesów (por. m.in. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 lipca
1972r., I KR 12/72, OSNPG 1972, z. 11, s. 179; wyrok z dnia 11 kwietnia
1981r., IV KR 55/80, OSNPG 1981, z. 3, poz. 35). W myśl przytaczanego
nurtu interpretacyjnego, zakładającego ponadto (por. pierwsze z cytowa-
nych orzeczeń), że opisywany stosunek nie może wynikać ze spełnienia
obowiązków służbowych, podnoszone w niniejszej sprawie okoliczności,
odwołujące się do nawiązania w przeszłości stosunku urzędowego między
oskarżonym a obecnym sędzią, który wówczas wykonywał obowiązki pro-
kuratora, pozostawałyby poza rozważaniami na płaszczyźnie art. 31 § 1
k.p.k.. Zarówno w doktrynie (por. m.in. A. Kaftal: glosa do cyt. wyroku Sądu
Najwyższego z 11 kwietnia 1981 r., OSPiKA 1982, z. 1-2, s. 25-28; M. Cie-
ślak, Z. Doda: Pal. 1984, s. 30-31), jak i w orzecznictwie dominował jednak
nurt, w którym stosunek osobisty mogący mieć wpływ na bezstronność sę-
dziego pojmowano w sposób funkcjonalny, jako relację uwarunkowaną
również przez okoliczności sprawy. W interesującym tu aspekcie, do oko-
liczności tych Sąd Najwyższy zaliczył zatem np.: uprzednie rozpoznanie
przez sędziego sprawy cywilnej, powiązanej z aktualnie rozpoznawaną
sprawą karną (wyrok z dnia 29 kwietnia 1982 r., II KR 78/82, OSNKW
1982, z. 10-11, poz. 76), uprzednie protokołowanie rozprawy przez aktual-
nie rozstrzygającego sprawę asesora sądowego przy ponownym jej rozpo-
znawaniu (uchwała z dnia 19 listopada 1982r., VI KZP 24/82, OSNKW
1983, z. 3, poz. 16), udział sędziego w wydaniu postanowienia o tymcza-
sowym aresztowaniu, będącym przedmiotem aktualnego postępowania o
odszkodowanie z tytułu oczywiście niesłusznego tymczasowego areszto-
wania (postanowienie z dnia 4 lutego 1983 r., IV KZ 2/83, OSNPG z. 5/83,
6
poz. 56). Przytaczany kierunek wykładni należało w pełni zaakceptować.
Stał się on podstawą istotnej modyfikacji omawianego przepisu prawa w
obecnie obowiązującej ustawie procesowej z 1997 r., gdzie w art. 41 § 1
k.p.k. zastąpiono „stosunek osobisty” łączący sędziego z jedną ze stron
istnieniem tego rodzaju (każdej) okoliczności, która mogłaby wywołać uza-
sadnioną wątpliwość co do jego bezstronności.
Jednak nawet przyjęcie jak najszerszej wykładni przyczyn dających
podstawę wyłączenia nie mogło w żadnym razie doprowadzić do wniosku,
by powody, które zostały podane w kasacji w odniesieniu do jednego z
orzekających sędziów, mogły być w sprawie niniejszej za takowe uznane.
Skoro, tak czy inaczej, istota zagadnienia sprowadza się w gruncie rzeczy
do oceny, czy można powątpiewać w bezstronność sędziego w danej
sprawie, to niezbędne jest wykazanie konkretnych ku temu podstaw.
Oznacza to nie tylko, iż dana okoliczność istnieć musi realnie, a nie tylko w
subiektywnym odczuciu strony. Jeżeli podnoszona przyczyna należy do
kategorii tych, które są uwarunkowane okolicznościami lub zaszłościami
sprawy, nie należącymi do sfery osobistych (bezpośrednich lub pośrednich)
relacji między sędzią a stroną, to konieczne jest również wykazanie związ-
ku tej przyczyny ze sprawą, w której obiektywizm sędziego jest rozważany i
na który – wobec tego – okoliczność ta może mieć wpływ. W przeciwnym
razie sędzia (tak samo prokurator, inna osoba prowadząca postępowanie
przygotowawcze, inny oskarżyciel publiczny – art. 47 k.p.k.), który kiedy-
kolwiek miał ze stroną styczność na płaszczyźnie wykonywania swych ob-
owiązków urzędowych, nie mógłby nigdy brać udziału w rozpoznawaniu
(prowadzeniu) kolejnej sprawy tej osoby, choćby sprawa ta pozostawała
bez związku z tą, na którą strona się powołuje oraz niezależnie od charak-
teru spełnionego w tej lub innej sprawie obowiązku służbowego. Pogląd
taki nie znajdowałby żadnego uzasadnienia, bowiem przytaczanej okolicz-
ności – bez wykazania jej związku z aktualnie rozpoznawaną sprawą – nie
7
sposób przyjąć jako wystarczającej do uznania, że sędzia wcześniej wyro-
bił sobie w tej sprawie pogląd, uległ zasugerowaniu, bądź uprzedzeniu, tym
samym zaś, przyjąć jako wystarczającej podstawy do podważenia jego
obiektywizmu. Wobec powyższego, stwierdzić należało, iż sam fakt, że bio-
rący udział w sprawie sędzia, który pełniąc niegdyś obowiązki prokuratora
oskarżał oskarżonego w innej sprawie, podobnie jak i sam jedynie fakt roz-
strzygania zupełnie innej sprawy oskarżonego przez tego samego sędzie-
go nie stanowią jeszcze okoliczności powodujących wątpliwość co do bez-
stronności tego sędziego w aktualnie prowadzonym postępowaniu. Wątpli-
wość taka powstać może tylko wtedy, gdy w powiązaniu ze wskazywanymi
faktami zaistnieją inne okoliczności, które bezstronność sędziego mogą
podważyć. Rzecz jednak w tym, iż wówczas to te inne okoliczności, a nie
sam przez się fakt oskarżania, czy sądzenia oskarżonego w innej sprawie,
staną się podstawą wątpliwości w omawianym przedmiocie. Takie też oko-
liczności winny zostać wykazane jako realnie i obiektywnie istniejące. Tym-
czasem w złożonej skardze kasacyjnej okoliczności te wykazane nie zosta-
ły.
Podniesiona okoliczność, że we wcześniejszej sprawie, w której
oskarżał obecnie orzekający sędzia zapadł wyrok uniewinniający, jest z
omawianego punktu widzenia zupełnie obojętna, podobnie jak i obojętny
byłby fakt zakończenia uprzednio prowadzonego postępowania orzecze-
niem skazującym. Dla czynionych tu ocen sam wynik postępowania w in-
nej, niż będąca przedmiotem zainteresowania sprawie, nie może mieć
wszak jakiegokolwiek znaczenia, gdy kolejno (bądź nawet równolegle)
prowadzone sprawy nie mają żadnego, poza podmiotowym, związku. Roz-
strzygnięcie każdej z tych spraw zależy przecież –co oczywiste– od innych,
konkretnych okoliczności, wobec czego nie sposób przyjąć, by wynik jednej
mógł mieć wpływ na nastawienie sędziego i rozstrzygnięcie w drugiej.
Znamienne jest przy tym, co w sprawie zauważyć należało jedynie na mar-
8
ginesie, że w poprzednim postępowaniu, na które skarżący się powołuje,
ówczesny prokurator a obecny sędzia w ogóle nie zaskarżył wyroku unie-
winniającego (vide oświadczenie obrońcy na rozprawie kasacyjnej), co tym
bardziej zarzuty o jego stronniczość czynią bezpodstawnymi.
Za okoliczność taką nie można również uznać podnoszonego w ka-
sacji faktu podwyższenia oskarżonemu przez sąd odwoławczy wymierzonej
kary. Wniesienie na niekorzyść oskarżonego środka odwoławczego upo-
ważniało przecież sąd apelacyjny do wydania orzeczenia na jego nieko-
rzyść (art. 383 § 1 d.k.p.k.) i fakt, że takie właśnie orzeczenie zapadło, w
żadnym wypadku nie może świadczyć o braku bezstronności jednego z
orzekających sędziów. Nawet przyjęcie, że orzeczenie takie mogło być do-
tknięte błędem procesowym (w kasacji nie postawiono zarzutu ewentualnej
obrazy art. 383 § 3 d.k.p.k., co w takim razie, z uwagi na treść art. 536
k.p.k., pozostawało poza rozważaniami Sądu Najwyższego) nie upoważnia
do stwierdzenia, że było ono wynikiem stronniczości jednego z sędziów
(por. także wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1997r., III KKN
340/96, OSP 1999, z. 12, poz. 225, odnoszący się do zbliżonej rodzajowo
sytuacji procesowej).