Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 4 LIPCA 2002 R.
SNO 9/02
Przewodniczący: sędzia SN Marian Buliński.
Sędziowie SN: Jerzy Kwaśniewski, Zbigniew Strus (sprawozdawca).
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny w Warszawie po rozpoznaniu w dniu
28 czerwca 2002 r. sprawy sędziego Sądu Rejonowego w związku z
odwołaniem Ministra Sprawiedliwości od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 10 grudnia 2001 r.
o r z e k ł :
zmienić zaskarżony wyrok przez wymierzenie kary dyscyplinarnej przeniesienia
na inne miejsce służbowe.
U z a s a d n i e n i e
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny uznał
sędziego Sądu Rejonowego za winnego popełnienia przewinień
dyscyplinarnych, polegających na nieterminowym sporządzaniu uzasadnień
wydanych przez siebie orzeczeń w 6 sprawach oraz niepodejmowaniu czynności
procesowych w 51 sprawach przydzielonych do referatu sędziego.
Za te przewinienia Sąd Dyscyplinarny wymierzył karę nagany. Z ustaleń
stanowiących podstawę wyroku wynika, że sędzia Sądu Rejonowego, powołany
dnia 24 września 1999 r. na stanowisko sędziego wymienionego wyżej Sądu, w
okresie pełnienia funkcji asesora miał dobrą opinię, w której wymieniano
uzdolnienia, zdyscyplinowanie i duże poczucie odpowiedzialności.
2
Wkrótce po otrzymaniu nominacji, obwiniony w przydzielonych sprawach
nie podejmował żadnych czynności przez wiele miesięcy. Z zestawienia takich
spraw sporządzonego przez Prezesa Sądu Okręgowego oraz z pisma Prezesa
Sądu Rejonowego (z dnia 6 sierpnia 2001 r.) wynika, że spośród wskazanych
spraw, w 16 okresy bezczynności przekraczały 9 miesięcy, w kolejnych 15
przekraczały 5 miesięcy, w 8 sprawach 3 miesiące i w jednej miesiąc. Sprawy
zaległe najczęściej były przekazywane innym sędziom tego Sądu, którzy
podejmowali czynności procesowe. Przekroczenia terminu sporządzenia
uzasadnienia określonego w art. 329 k.p.c. wynosiły od 3 do 5 miesięcy. Prezes
Sądu Rejonowego informował sędziego referenta o wielomiesięcznych
zaległościach oraz dwukrotnie – w czerwcu i listopadzie 2000 r. występował z
pismami w trybie art. 32 § 3 u.s.p. z 1985 r.
Sąd Dyscyplinarny uznał, że ustalone fakty nakazują uznać postępowanie
sędziego za sprzeczne z obowiązkiem sumiennego wykonywania swoich
obowiązków (art. 82 w zw. z art. 66 u.s.p. z 1985 r.) oraz art. 6 i 329 kodeksu
postępowania cywilnego chroniącymi sprawność postępowania, a przez to
wyczerpujące znamiona przewinienia dyscyplinarnego (art. 107 § 1 u.s.p.).
Wymierzając karę dyscyplinarną nagany Sąd orzekający uwzględnił
oświadczenie obwinionego, że stara się zmienić zaistniały stan rzeczy, ale z
drugiej strony zwrócił uwagę, że jego postawa w wykonywaniu codziennych
obowiązków nie zmieniła się, co „nie pozwala na wyrażanie nadmiernie
optymistycznych prognoz na przyszłość”.
Od tego wyroku Minister Sprawiedliwości wniósł odwołanie nazwane
apelacją. Skarżący zarzucił wyrokowi rażącą niewspółmierność (łagodność)
kary w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k. i wnosił o orzeczenie kary przeniesienia
na inne miejsce służbowe.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Nie można odmówić trafności zarzutom podniesionym w odwołaniu. Sąd
Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny trafnie wskazał, że zarzucane sędziemu czyny
3
stanowiły przewinienie służbowe i naruszały przepisy postępowania cywilnego.
Nie ulega też wątpliwości, że każda nieusprawiedliwiona przewlekłość w
rozpoznawaniu sprawy rodzi niekorzystny oddźwięk społeczny, ponieważ
prawo do sądu, jako konstytucyjne (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP) i stanowiące
zarazem standard międzynarodowy (art. 6 ust. 1 Konwencji o ochronie praw
człowieka i podstawowych wolności) nakłada na państwo obowiązek udzielenia
ochrony prawnej w rozsądnym terminie.
Skutki przewlekłości w niektórych sprawach (np. w gospodarczych)
równają się odmowie wymiaru sprawiedliwości, ponieważ dynamika życia
gospodarczego sprawia, iż orzeczenie (wyrok) wydany z opóźnieniem może nie
mieć już dla strony praktycznego znaczenia. Oprócz skutków ekonomicznych
nie można pominąć równie szkodliwych następstw dla powagi wymiaru
sprawiedliwości, której nie da się pogodzić z dowolnym wyłączaniem
niektórych spraw ze zwykłego toku postępowania.
Zła sytuacja sądownictwa powszechnego, które przy istniejących środkach
i organizacji, w wielu okręgach nie jest w stanie opanować zadań, nie zwalnia
sędziów odpowiedzialnych za bieg spraw od obowiązku równego ich
traktowania. Sprzeczne z tym obowiązkiem jest długotrwałe pozostawianie bez
biegu niektórych spraw, a nadawanie biegu innym tej samej lub podobnej
kategorii.
Dalszą okolicznością wskazującą na znaczny stopień szkodliwości
przewinień sędziego jest wyraźne zmniejszenie się intensywności jego pracy po
uzyskaniu nominacji sędziowskiej. Konstytucyjnie zagwarantowane przywileje
stanu sędziowskiego takie jak nieusuwalność i nieprzenoszalność opierają się m.
in. na założeniu istnienia takiego ukształtowania osobowości sędziego, które –
sprawdzone podczas aplikacji i sprawowania funkcji asesora lub podczas
długoletniego wykonywania innego zawodu prawniczego daje wewnętrzną
motywację do pracy na miarę sił i zdolności oraz czyni zbędnym
administracyjne ponaglanie. Prezes sądu na wypadek uchybień w tej dziedzinie
4
został ustawowo umocowany (art. 32 § 3 u.s.p) do korygowania
nieprawidłowości. Nieskuteczność stosowanych wobec sędziego środków
przewidzianych w tym przepisie jest poważną okolicznością obciążającą. Każda
bowiem forma organizacji społeczeństwa (a więc i wymiar sprawiedliwości)
staje się dysfunkcyjna w razie nieliczenia się przez uczestników z
kompetencjami innych.
Sądy, mimo indywidualnego rozpoznawania spraw i takiej
odpowiedzialności sędziów za treść rozstrzygnięcia, nie mogą dobrze
funkcjonować bez współpracy sędziów opartej na zdrowych zasadach
koleżeństwa. Naruszeniem ich w rozpoznawanej sprawie było doprowadzanie
do zaległości, których usuwaniem byli dodatkowo obciążani inni sędziowie.
Przytoczone okoliczności wskazują, że uzasadnione jest żądanie Ministra
Sprawiedliwości wymierzenia kary surowszej od nagany. Dotychczasowy brak
reakcji sędziego na działania Prezesa Sądu, w którym miał siedzibę, nie daje
podstaw do przewidywania poprawy jakości pracy w razie utrzymania
wymierzonej kary oraz utrwala niedopuszczalny stan bezskuteczności działań
prezesa – usprawiedliwionych faktycznie i prawnie. Wychowawcza rola
postępowania dyscyplinarnego musi zejść na dalszy plan, skoro nie chodzi o
czyn sporadyczny i przypadkowy, zaś pełnienie funkcji sędziego musi być
poprzedzone ukształtowaniem właściwej postawy wobec obowiązków
służbowych.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny uznał za możliwe rozpoznanie sprawy
mimo pisma sędziego zawierającego wniosek o odroczenie rozprawy z powodu
choroby. Obwiniony nie skorzystał z prawa do uczestnictwa na posiedzeniu w
dniu 14 czerwca br. W piśmie z dnia 27 czerwca br., do którego dołączył
zaświadczenie lekarskie wystawione przez lekarza niepublicznego zakładu
opieki zdrowotnej zapowiadał uzyskanie w dniu następnym i niezwłoczne
nadesłanie „zwolnienia” wydanego przez „lekarza sądowego”. Zaświadczenie
lekarskie, które wysłał w dniu 2 lipca z urzędu pocztowego w A., a Sąd
5
Dyscyplinarny otrzymał je po ogłoszeniu wyroku, nie spełnia wymagań
przewidzianych w § 2 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministrów Sprawiedliwości
oraz Zdrowia i Opieki Społecznej z dnia 20 sierpnia 1998 r. w sprawie
warunków i trybu usprawiedliwienia niestawiennictwa oskarżonych, świadków i
innych uczestników procesu karnego z powodu choroby (Dz. U. Nr 111,
poz.706), ponieważ nie pochodzi od lekarza publicznego zakładu opieki
zdrowotnej, lecz od innego lekarza tego samego zakładu niepublicznego. W
postępowaniu dyscyplinarnym wobec sędziego, który powinien mieć
szczególnie wysokie kwalifikacje prawnicze nie można wymagać od Sądu
Dyscyplinarnego dociekań, czy lekarz podpisujący zaświadczenie odpowiada
wymaganiom zawartym w rozporządzeniu.
Orzekając karę dyscyplinarną przeniesienia na inne miejsce służbowe (art.
109 § 1 pkt 4 u.s.p.) Sąd Najwyższy Sąd Dyscyplinarny rozważał możliwość
ograniczenia terytorialnego przeniesienia, stosownie do stopnia szkodliwości
przewinienia, określonego wyżej tylko jako znaczny. W ocenie składu
rozpoznającego sprawę ustawa nie daje sądom dyscyplinarnym takich
kompetencji. Konstytucyjna zasada nieprzenoszalności sędziego (art. 180 ust. 2)
ma charakter względny, co wynika z odesłania do ustawy i orzeczenia sądu.
Przepis art. 123 § 3 u.s.p. pozostawia wykonanie m. in. kary przeniesienia
siedziby kompetencji Ministra Sprawiedliwości. Między karami za przestępstwa
i czyny dyscyplinarne nie można, w ocenie składu orzekającego, czynić
porównań idących zbyt daleko, ponieważ zacierałyby się istotne różnice między
przewinieniem służbowym a przestępstwem. Dlatego argumentu z
podobieństwa, prowadzącego do wniosku, że również kara dyscyplinarna
powinna być ściśle określona przez sąd nie można uznać za uprawniony, tym
bardziej, że wykonywanie kar wymierzonych na podstawie kodeksu karnego,
należy również do pozasądowych organów (art. 2 k.k.w.). Z powyższych
przyczyn należy uznać, że Sąd Dyscyplinarny nie ma podstaw do określania
6
obszaru (np. w ramach jednego sądu okręgowego lub apelacyjnego), na terenie
którego zostanie sędziemu wskazana nowa siedziba.