Uchwała z dnia 4 marca 2005 r., III CZP 91/04
Sędzia SN Jan Górowski (przewodniczący)
Sędzia SN Józef Frąckowiak (sprawozdawca)
Sędzia SN Zbigniew Kwaśniewski
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Katarzyny W. przeciwko
Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń na Życie, S.A., Oddział w B.,
Przedstawicielstwo w M. o zapłatę, po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na
posiedzeniu jawnym w dniu 4 marca 2005 r., przy udziale prokuratora Prokuratury
Krajowej Jana Szewczyka, zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd
Okręgowy w Bydgoszczy postanowieniem z dnia 28 października 2004 r.:
"1. Czy umowa ubezpieczenia zaopatrzenia dzieci (tzw. posagowa) będąca
umową dwustronnie zobowiązującą odpłatną jest jednocześnie umową wzajemną
czy nie?
2. w przypadku uznania, że w/w umowa nie jest umową wzajemną – czy
całkowita deprecjacja składki wynikającej z w/w umowy ubezpieczenia, do której
uiszczenia zobowiązany był ubezpieczający wpływa w sposób istotny (oprócz
ryzyka spadku wartości pieniądza) na wysokość zwaloryzowanego świadczenia
należnego uposażonemu dziecku ze względu na interesy stron rozważane zgodnie
z zasadami współżycia społecznego wskazane w art. 3581
§ 3 k.c.?"
podjął uchwałę:
Deprecjacja składki określonej umową ubezpieczenia zaopatrzenia dzieci
może wpłynąć na wysokość waloryzowanego świadczenia należnego
uprawnionemu, jeżeli zakład ubezpieczeń wykaże, że podjął starania o
podwyższenie składki w okresie, gdy istniał obowiązek jej zapłaty przez
ubezpieczającego;
odmówił podjęcia uchwały w pozostałym zakresie.
Uzasadnienie
W sprawie przeciwko Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń na Życie, S.A.
Oddział w B., powódka Katarzyna W. domagała się zasądzenia na jej rzecz kwoty
8000 zł tytułem zwaloryzowanego świadczenia pieniężnego o nominalnej wartości
30 000 zł (przed denominacją), wynikającego z zawartej na jej rzecz przez Henryka
W., z poprzednikiem prawnym pozwanego, umowy ubezpieczenia zaopatrzenia
dzieci, jak również odsetek od daty wytoczenia powództwa do dnia zapłaty. (...)
Sąd Rejonowy w Bydgoszczy stwierdził, że umowa łącząca strony jest umową
wzajemną i uznał, iż świadczenia stron pozostawały ekwiwalentne tylko w latach
1984-1989, a więc przez 5 z 20 lat umowy. W konsekwencji przyjął, że świadczenie
należne powódce powinno być zwaloryzowane jedynie w 25 %. Następnie, po
zmniejszeniu zwaloryzowanej sumy ubezpieczenia do 25 %, mając na względzie
zasady współżycia społecznego obciążył skutkami spadku siły nabywczej pieniądza
w całości pozwanego i zasądził od niego na rzecz powódki kwotę 1 500 złotych z
ustawowymi odsetkami od dnia uprawomocnienia się wyroku do dnia zapłaty i
oddalił powództwo w pozostałym zakresie.
Przy rozpoznawaniu apelacji powódki, zarzucającej znikome uwzględnienie
przesłanek waloryzacji wynikających z art. 3581
§ 3 k.c., tj. interesu stron oraz
zasad współżycia społecznego, Sąd Okręgowy w Bydgoszczy powziął poważne
wątpliwości zawarte w przedstawionym zagadnieniu prawnym. (...)
Sąd Najwyższy zważył, co następuje: (...)
Dokonując waloryzacji, sąd, zgodnie z art. 3581
§ 3 k.c., ma rozważyć interesy
stron i po odwołaniu się do zasad współżycia społecznego zmienić wysokość lub
sposób spełnienia świadczenia. Tak szeroka formuła podstaw waloryzacji sądowej
nakazuje brać pod uwagę wiele czynników, które mogą wpływać na orzeczenie
sądu. W tej sytuacji, mając na względzie poważne rozbieżności co do tego, czy
umowa ubezpieczenia jest umową wzajemną, wiązanie waloryzacji z charakterem
tej umowy byłoby zbytnim ograniczeniem formuły zawartej w art. 3581
§ 3 k.c.
Dodatkowo, po bliższym rozważeniu interesów stron i ich sytuacji prawnej
ukształtowanej umową ubezpieczenia, szczególnie zaś ubezpieczenia
posagowego, problem wzajemnego charakteru tej umowy schodzi na dalszy plan.
Na marginesie należy zauważyć, że odpowiedź na pytanie, czy umowa
ubezpieczenia jest umową wzajemną zależy od tego jak rozumie się podstawowe
elementy stosunku zobowiązaniowego. Jeżeli przez świadczenie rozumieć
zachowanie, do którego zobowiązany jest zakład ubezpieczeń, a przez dług
powinność takiego zachowania, to nie ma trudności ze wskazaniem zachowania
zakładu ubezpieczeń polegającego na wypłacie umówionej sumy pieniężnej, które
należy kwalifikować jako jego świadczenie. Nie jest natomiast jasne, na czym –
oprócz zapłaty umówionej sumy ubezpieczenia – ma polegać zachowanie tego
zakładu, składające się na tzw. udzielenie ochrony ubezpieczeniowej. Warto też
bliżej rozważyć, mając na uwadze ugruntowany pogląd o potrzebie rozdzielenie
długu i odpowiedzialności, czy tzw. udzielenie ochrony ubezpieczeniowej to jednak
nie tyle świadczenie zakładu ubezpieczeń, co inne określenie tego, że zakład
ubezpieczeń ponosi odpowiedzialność za wypłatę umówionej sumy pieniężnej w
razie zajścia określonego zdarzenia. Nie bez znaczenia jest także to, że nawet
uznanie umowy ubezpieczenia za wzajemną stawia pod znakiem zapytania
możliwość stosowania do tej umowy większości przepisów kodeksu cywilnego
dotyczących tych umów. Zagadnienie wzajemności przy umowach ubezpieczenia
jest jednak na tyle sporne, że bez dogłębnej jego analizy nie można zajmować
stanowiska w tej kwestii, tym bardziej że nie jest to potrzebne dla rozstrzygnięcia
zagadnienia prawnego sformułowanego przez Sąd Okręgowy.
Odpowiedź na pytanie, czy deprecjacja składki ubezpieczeniowej powinna
wpływać w istotny sposób na wysokość waloryzacji świadczenia należnego
uposażonemu z umowy ubezpieczenia uposażenia dzieci, musi być poprzedzona
uwagami dotyczącymi pozycji stron takiej umowy. Zawierając umowę,
ubezpieczający, z reguły rodzice, chcą w ten sposób polepszyć sytuację dzieci w
momencie osiągnięcia przez nie dojrzałości. Są gotowi płacić przez umówiony
okres składkę w ustalonej wysokości, często nawet kosztem wyrzeczeń, w
przekonaniu, że ubezpieczone dziecko otrzyma znaczące uposażenie w chwili, gdy
będzie to miało dla niego istotne znaczenie. Z drugiej strony, to zakład ubezpieczeń
wyznacza wysokość takiej składki, kierując się własnymi wyliczeniami i kryteriami,
na które druga strona umowy nie ma wpływu i z reguły ich nawet nie zna; temu, kto
chce zawrzeć umowę ubezpieczenia pozostaje więc jedynie dostosować się do
wysokości proponowanej składki lub szukać innego ubezpieczyciela. Trzeba także
zauważyć, że w umowie ubezpieczenia posagowego mamy z jednej strony do
czynienie z profesjonalistą, przedsiębiorcą ubezpieczeniowym, z drugiej zaś z
konsumentem, osobą, która wymaga szczególnej ochrony.
Jeżeli po zawarciu umowy ubezpieczenia zaopatrzenia dzieci, która z reguły
zawierana jest na okres kilku lub kilkunastu lat, następuje istotna zmiana siły
nabywczej pieniądza, to zakład ubezpieczeń powinien zaproponować drugiej
stronie umowy podwyższenie składki. To on jako profesjonalnie działający
przedsiębiorca powinien zwrócić uwagę, że realna wysokość składki jest za niska i
nie pozwala na realizację celu tej umowy, tj. zagwarantowania ubezpieczonemu
godziwej sumy potrzebnej na starcie do dorosłego życia. W ten sposób druga
strona umowy miałaby możliwość oceny, czy jest w stanie i chce dalej płacić
składkę gwarantującą realizację celu umowy posagowej, czy też pozostaje przy
składce w dotychczasowej wysokości. Dopiero gdyby okazało się, że pomimo
propozycji zakładu ubezpieczeń urealnienia wartości składki, druga strona nie
skorzystała z tej propozycji, należałoby, dokonując waloryzacji należnej jej sumy
ubezpieczenia, rozważyć deprecjację składki ubezpieczeniowej. Tylko w takiej
sytuacji interes stron wskazuje na konieczność uwzględnienia wpływu wysokości
składki na wysokość waloryzacji. Bez wyraźnych działań zakładu ubezpieczeń
zmierzających do zagwarantowania realizacji celu umowy ubezpieczenia
zaopatrzenia dzieci, a tym samym zabezpieczenia własnego interesu i pośrednio
interesu drugiej strony umowy, uwzględnienie przy waloryzacji należnej
ubezpieczonemu sumy deprecjacji składki ubezpieczeniowej byłoby sprzeczne z
kryteriami waloryzacji sądowej, określonymi w art. 3581
§ 3 k.c.
Mając powyższe na względzie, Sąd Najwyższy rozstrzygnął przedstawione
zagadnienie prawne, jak w uchwale (art. 390 k.p.c.).