WYROK Z DNIA 3 KWIETNIA 2006 R.
V KK 316/05
Zlecenie innej osobie wykonania czynu zabronionego, także w wyni-
ku przyjęcia „oferty” osoby wyrażającej gotowość jego dokonania, może
wypełniać znamię czynności sprawczej podżegania jako zjawiskowej formy
popełnienia przestępstwa określonej w art. 18 § 2 k.k.
Przewodniczący: sędzia SN H. Gradzik (sprawozdawca).
Sędziowie SN: J. Rychlicki, E. Strużyna.
Prokurator Prokuratury Krajowej: A. Pogorzelski.
Sąd Najwyższy w sprawie Mariana G., oskarżonego z art. 18 § 2 k.k.
w zw. z art. 148 § 2 pkt 3 k.k., po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 3 kwietnia 2006 r., kasacji, wniesionej przez obrońcę oskarżonego
od wyroku Sądu Apelacyjnego w W. z dnia 20 kwietnia 2005 r., utrzymują-
cego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Ś. z dnia 10 grudnia 2004 r.,
u c h y l i ł zaskarżony wyrok i p r z e k a z a ł sprawę Sądowi Apela-
cyjnemu w W. do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
U Z A S A D N I E N I E
Sąd Okręgowy w Ś. wyrokiem z dnia 10 grudnia 2004 r. skazał Ma-
riana G. za to, że:
2
1) w okresie od dnia 2 kwietnia 2004 r. do bliżej nieustalonego dnia w
maju 2004 r. w D. podżegał Jacka G. i Wojciecha K. do dokonania za-
bójstwa Mariusza C., działając w wyniku motywacji zasługującej na
szczególne potępienie, przekazując im w zamian nie mniej niż 10 000
dolarów USA, przy czym na skutek okoliczności od niego niezależnych
podżeganego zabójstwa nie usiłowano dokonać, tj. za zbrodnię z art.
18 § 2 k.k. w zw. z art. 148 § 2 pkt 3 k.k., przy zastosowaniu nadzwy-
czajnego złagodzenia kary (art. 22 § 2 k.k. w zw. z art. 60 § 1 k.k.), na
karę 5 lat pozbawienia wolności;
2) w miesiącu maju 2004 r. w D. podżegał Jacka G. i Wojciecha K. do
pobicia Małgorzaty G., przy czym na skutek okoliczności od niego nie-
zależnych podżeganego pobicia nie usiłowano dokonać, tj. występku z
art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 158 § 1 k.k., na karę 10 miesięcy pozba-
wienia wolności.
Na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. wymierzono oskarżonemu
łączną karę 5 lat pozbawienia wolności.
W apelacji od tego wyroku obrońca oskarżonego podniósł zarzuty ob-
razy przepisów postępowania, mającej wpływ na jego treść, tj. art. art. 4, 5
§ 2, 7, 172, 366 § 1 k.p.k., ze szczegółowym wskazaniem na czym naru-
szenie tych przepisów miało polegać. Wysunięty też został zarzut obrazy
art. 424 § 1 pkt 2 k.p.k., poprzez niewyjaśnienie podstawy prawnej wyroku.
W konkluzji obrońca wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i prze-
kazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Apelacyjny w W. wyrokiem z dnia 20 kwietnia 2005 r. utrzymał w
mocy zaskarżony wyrok.
Obrońca oskarżonego złożył kasację od prawomocnego wyroku. Za-
rzucił w niej rażącą obrazę przepisu prawa materialnego, mającą istotny
wpływ na treść rozstrzygnięcia, tj. art. 18 § 2 k.k., poprzez błędne jego za-
stosowanie, wynikające z przyjęcia, że przypisane oskarżonemu zachowa-
3
nie należy zakwalifikować jako podżeganie innych osób do popełnienia
przestępstw, podczas gdy prawidłowe zastosowanie art. 18 § 2 k.k. – wo-
bec braku znamion strony podmiotowej podżegania tj. bezpośredniego
zamiaru dokonania czynów zabronionych przez Wojciecha K. i Jacka G.,
jak również wobec braku wywołania zachowaniem oskarżonego jakichkol-
wiek zmian w psychice tych osób – nie pozwala na dokonanie subsumcji
ustalonego stanu faktycznego pod normę prawną zawartą w tym przepisie.
Wskazując na powyższe autor kasacji wniósł o zmianę zaskarżonego
wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego, ewentualnie o uchylenie wy-
roku Sądu Apelacyjnego, jak również poprzedzającego go wyroku Sądu
Okręgowego i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania w pierwszej
instancji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Przedmiotem zarzutu kasacji jest wyłącznie ocena materialnoprawna
faktów uznanych przez sąd pierwszej instancji za udowodnione i aprobo-
wanych przez sąd odwoławczy. W wyroku Sądu Okręgowego poświęcono
jej niewiele miejsca. Sąd ten podkreślił, że propozycja Wojciecha K. i Jacka
G., przedstawiona oskarżonemu, była mistyfikacją. Wyrazili oni wprawdzie
gotowość pobicia, a nawet zabójstwa osób, z którymi oskarżony pozosta-
wał w ostrym konflikcie, ale w rzeczywistości nie mieli takiego zamiaru. Dą-
żyli tylko do wyłudzenia od oskarżonego jak największej sumy pieniędzy,
jako zapłaty za tą zbrodniczą „usługę”. Ich jedynym celem było zatem
oszustwo na szkodę Mariana G.
Dla kwalifikacji prawnej czynu przypisanego oskarżonemu w prawo-
mocnym wyroku istotne znaczenie miała jego odpowiedź na „ofertę” obu
mężczyzn, wyrażająca się jej przyjęciem i sprecyzowaniem, że zależy mu
na zabójstwie Mariusza C. i ciężkim pobiciu Małgorzaty G., a także speł-
nieniem żądania zapłaty kwoty 12 000 dolarów. Bez pogłębionej argumen-
tacji Sąd Okręgowy uznał, że czyn oskarżonego, w odniesieniu do umó-
4
wionego zabójstwa Mariusza C., wyczerpuje znamiona podżegania do za-
bójstwa popełnionego w wyniku motywacji zasługującej na szczególne po-
tępienie, tj. przestępstwa określonego w art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 148 § 2
pkt 3 k.k. Natomiast zlecenie i opłacenie pobicia Małgorzaty G. uznał sąd
za przestępstwo z art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 158 § 1 k.k. Dopiero w uza-
sadnieniu wymiaru kary sąd pierwszej instancji stwierdził, że w okoliczno-
ściach sprawy, w zachowaniu oskarżonego nie ma „klasycznego” podże-
gania, gdyż dokonanie przestępstw przez inne osoby na określonych wa-
runkach zostało mu zaproponowane. Dla sądu meriti nie stanowiło to jed-
nak przeszkody w uznaniu, że czyny oskarżonego wypełniają znamiona
podżegania (art. 18 § 2 k.k.).
W apelacji, obrońca oskarżonego nie zakwestionował wprost kwalifi-
kacji prawnej żadnego z przypisanych czynów zarzutem obrazy prawa ma-
terialnego. Wytknął jedynie powierzchowność ocen sądu dotyczących tej
kwestii i wskazał na niekonsekwencję w przyjęciu, że oskarżony nakłaniał
inne osoby do zabójstwa i pobicia przy jednoczesnym ustaleniu, że wcze-
śniej te same osoby zaproponowały mu dokonanie owych czynów za sto-
sowną zapłatą. W rezultacie zarzucił to tylko, że podstawa prawna skaza-
nia nie została w wyroku wyjaśniona, co uniemożliwia w instancji odwoław-
czej kontrolę prawidłowości zastosowanej kwalifikacji prawnej. Nawiązał
przy tym do uwag sądu dotyczących braku „klasycznego” podżegania w
działaniu oskarżonego, dopatrując się w nich niestanowczości w uznaniu,
że w przypisanych czynach zawierają się znamiona podżegania. Sugero-
wał też potrzebę rozważenia, czy zachowanie oskarżonego nie stanowiło
nieudolnego usiłowania podżegania, wobec oczywistego braku zamiaru
popełnienia czynów zabronionych przez Jacka G. i Wojciecha K.
Po rozpoznaniu apelacji sąd drugiej instancji odrzucił zarzut obrazy
art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. Zaprobował stanowisko Sądu Okręgowego, że to
wszystko, co świadczyłoby o braku „klasycznego” podżegania in casu, nie
5
stanowiło wcale przeciwwskazania w zakwalifikowaniu czynów jako podże-
gania w rozumieniu art. 18 § 2 k.k. Podkreślił decydujące znaczenie oko-
liczności, że oskarżony akceptował propozycję zabójstwa i pobicia , zaś
przekazywanie przez niego pieniędzy uznał za postać nakłaniania do do-
konania przestępstw.
Wysuwając w kasacji już tylko zarzut obrazy prawa materialnego, tj.
art. 18 § 2 k.k., skarżący zakwestionował utrzymanie w mocy wyroku sądu
pierwszej instancji w części odnoszącej się do kwalifikacji prawnej obu
przypisanych czynów. Podważał rozpoznanie strony podmiotowej podże-
gania w ustalonych okolicznościach i utrzymywał, że oskarżony nie działał
z zamiarem bezpośrednim nakłonienia Wojciecha K. i Jacka G. do zabój-
stwa i pobicia, skoro już we wstępnej z nim rozmowie zadeklarowali oni go-
towość dokonania tych przestępstw. Oskarżony nie dążył więc do wywoła-
nia jakichkolwiek zmian w ich nastawieniu psychicznym do zapowiadanych
czynów. Bez tego zaś nie można uznać, zdaniem skarżącego, że strona
podmiotowa podżegania została wypełniona, gdyż niezbędnym jej kompo-
nentem jest bezpośredni zamiar wywołania u osoby nakłanianej woli doko-
nania czynu zabronionego. W konkluzji wywodu obrońca wyraził pogląd, że
zachowanie oskarżonego nie stanowiło podżegania do czynu zabronione-
go, ani też nie wyczerpało znamion jakiegokolwiek innego przestępstwa, co
powinno doprowadzić do uniewinnienia go w postępowaniu kasacyjnym,
chyba że przyjąć, iż podżeganie jest karalne także w stadium usiłowania.
W tym drugim wypadku przesłanki odpowiedzialności oskarżonego powin-
ny być, zdaniem obrońcy, rozważone w ponownym postępowaniu, przy
uwzględnieniu tej oczywistej okoliczności, że poczynania oskarżonego były
skazane na niepowodzenie, ponieważ Wojciech K. i Jacek G. oszukiwali
go, pozorując tylko gotowość popełnienia zapowiadanych czynów.
Odnosząc się do zarzutu kasacji Sąd Najwyższy rozważył na wstę-
pie, czy w prawomocnym wyroku trafnie aprobowano stanowisko sądu
6
pierwszej instancji, że w świetle ustalonych faktów zachowanie oskarżone-
go wypełniło znamiona strony podmiotowej podżegania. Jak wiadomo, isto-
ta tej zjawiskowej formy przestępstwa, z punktu widzenia strony podmioto-
wej, realizuje się w działaniu ukierunkowanym na wywołanie u sprawcy de-
cyzji (jako zjawiska psychicznego) popełnienia czynu zabronionego. Ozna-
cza to, że podżegający działa z zamiarem bezpośrednim. Jest oczywiste,
że gdyby nakłanianie do popełnienia czynu zabronionego rozpoczęło się
już po podjęciu przez sprawcę decyzji o jego dokonaniu, co suponuje się w
kasacji, to takie zabiegi nakłaniającego należałoby postrzegać jako formę
psychicznej pomocy do dokonania (zob. P. Kardas w: A. Zoll red.: Kodeks
Karny. Część ogólna. Komentarz, Kraków 2004, s. 361; wyrok SN z dnia
10 maja 1982 r., Rw 317/82, OSNKW 1982, z. 10-11, poz. 72).W tym bo-
wiem stadium podżeganie byłoby już bezprzedmiotowe, a czynność spraw-
cza realizowałaby znamię ułatwiania popełnienia czynu zabronionego (art.
18 § 3 k.k.).
Nasuwa się w związku z tym zasadnicze pytanie, czy Wojciech K. i
Jacek G., w chwili gdy przystąpili do rozmów z nim, wyjawili oskarżonemu
podjętą już decyzję, że dokonają zabójstwa i pobicia? Ustalenia – tego nie
potwierdzają. Wyrazili oni tylko swoją gotowość do popełnienia tych czy-
nów, ale pod warunkiem zaakceptowania przez oskarżonego ich propozycji
i uiszczenia żądanej zapłaty. Tak więc popełnienie czynów uwarunkowali,
odsuwając w czasie decyzję o dokonaniu do chwili spełnienia warunków.
Tak przedstawili swoje stanowisko oskarżonemu. Miał on zatem świado-
mość, że rozmówcy zdecydują o dokonaniu umawianych czynów w zależ-
ności od tego, jak on sam odniesie się do propozycji, tj. czy wesprze ich
gotowość, zapewniając, że odpowiada to jego oczekiwaniom, a także, czy
zapłaci z góry za ich dokonanie. Zachowanie, którego potencjalni sprawcy
oczekiwali od oskarżonego, miało spowodować przekształcenie gotowości
do popełnienia czynów zabronionych w decyzję o popełnieniu. Bez wątpie-
7
nia takie oddziaływanie na wolę potencjalnego sprawcy mieści się w modus
operandi podżegania, określonego w art. 18 § 1 k.k. pojemnym i syntetycz-
nym czasownikiem „nakłania”. Niczego w tym względzie nie zmienia fakt,
że sprawcy wyrazili gotowość dokonania czynów zabronionych, zanim
oskarżony wyraził swój stosunek do ich propozycji. Decyzja zależała od
spełnienia warunków przedstawionych oskarżonemu. Nietrafne są zatem
wywody skarżącego zakończone wnioskiem, że w zaistniałym układzie fak-
tycznym oskarżony nie miał w ogóle sposobności do oddziaływania na wo-
lę swoich rozmówców co do popełnienia czynów zabronionych, a tym sa-
mym do realizacji strony podmiotowej podżegania, wobec uprzedniego
ujawnienia przez nich swoich zamiarów. Nie jest zatem zasadny zarzut ka-
sacji, gdyż rozpoznanie w działaniu oskarżonego znamion strony podmio-
towej podżegania było trafne.
Nawiązując do dalszych wywodów kasacji Sąd Najwyższy odniósł się
do argumentu, że sądy obu instancji postrzegały czyny oskarżonego jako
podżeganie „nieklasyczne”, co miało, zdaniem obrońcy, osłabiać katego-
ryczność takiej kwalifikacji. Jest prawdą, że zostały one popełnione w oko-
licznościach charakterystycznych (chociaż w tym wypadku pozorowanych)
dla przestępstw wykonywanych na zlecenie, które w większości wypadków
stanowią formę przestępczości zorganizowanej. Tak widziana „nieklasycz-
ność” podżegania nasuwa pytanie o podstawę materialnoprawną odpowie-
dzialności karnej osoby, która sama zleca komu innemu dokonanie prze-
stępstwa, bądź jak w niniejszym wypadku, czyni to w odpowiedzi na „ofer-
tę” zleceniobiorcy. Stanowczo trzeba stwierdzić, że żadna z form współ-
sprawstwa określonych w art. 18 § 1 k.k. nie obejmuje swoistych cech dzia-
łania takiego zleceniodawcy. W szczególności nie można go uznać za
sprawcę kierowniczego, bo przecież na określeniu warunków zlecenia,
bądź zadośćuczynienia im, kończy się jego rola i dalej nie kontroluje on już
wykonania czynu zabronionego przez zleceniobiorcę. Nie można też uznać
8
zlecającego za sprawcę polecającego, gdyż nie wykorzystuje on uzależ-
nienia innej osoby (zleceniobiorcy) od siebie. Ze względu na specyfikę czy-
nu zleceniodawcy, w doktrynie postuluje się nowelizację przepisu art. 18 §
1 k.k. przez wprowadzenie do zakresu jego normowania kolejnej formy
współdziałania sprawczego w postaci zlecenia wykonania przestępstwa
(zob. M. Marciniak: Problematyka przestępstw popełnianych na zlecenie,
PS 2006 r., nr 2). Propozycja rozszerzenia treści tego przepisu znalazła się
też w Projekcie poselskim kodeksu karnego (redakcja z marca 2002 r.,
druk sejmowy nr 387). Proponowanie typizacji zlecenia popełnienia prze-
stępstwa, jako formy współdziałania sprawczego nie oznacza jednak, że
nie ma podstaw do subsumcji działania osoby zlecającej popełnienie czynu
zabronionego, bądź przyjmującej „ofertę” dokonania takiego czynu przez
inną osobę, pod znamiona normy sankcjonowanej egzystującej w obecnym
stanie prawnym. Wykazano wyżej, że działanie zlecającego wypełnia zna-
miona strony podmiotowej podżegania do dokonania określonego czynu
zabronionego (art. 18 § 2 k.k.). Tak więc ewentualne poszerzenie w przy-
szłości treści art. 18 § 1 k.k. przez stypizowanie formy sprawczej współ-
działania w postaci zlecenia wykonania czynu zabronionego, nie byłoby
zmianą wprowadzającą dopiero kryminalizację takiego zachowania, lecz
jedynie przesunięciem oraz bliższym doprecyzowaniem ustanowionej i
funkcjonującej już, w odniesieniu do omawianych zachowań, kryminalizacji
z § 2 do § 1 art. 18 k.k.
Konkludując, nie ma wątpliwości, że w aktualnym stanie prawnym
zlecenie innej osobie wykonania czynu zabronionego, także w wyniku przy-
jęcia „oferty” osoby wyrażającej gotowość jego dokonania, może wypełniać
znamię czynności sprawczej podżegania jako zjawiskowej formy popełnie-
nia przestępstwa określonej w art. 18 § 2 k.k.
W ocenie Sądu Najwyższego uznanie, że oskarżony oddziaływał na
wolę obu wymienionych osób, chcąc aby dokonali oni czynu zabronionego,
9
nie było jeszcze wystarczające do przyjęcia, że dopuścił się on podżegania
w jego podstawowej formie sprawczej, tj. dokonania, jak to uczyniono w
prawomocnym wyroku. Podżeganie nie jest udziałem w czynie zabronio-
nym innej osoby, do którego podżegający nakłania, lecz samo w sobie sta-
nowi czyn zabroniony w rozumieniu art. 115 § 1 k.k., o samodzielnie okre-
ślonych znamionach. W przywołanym przepisie nie ma przecież zastrzeże-
nia, że odnosi się on wyłącznie do czynów zabronionych stypizowanych w
części szczególnej Kodeksu karnego. Wnosić zatem należy, że zakresem
tego przepisu objęte są także czyny zabronione o znamionach określonych
w części ogólnej kodeksu, a więc także podżeganie do dokonania czynu
zabronionego. Wypełnienie tych znamion przez nakłaniającego stwarza
podstawę przypisania odpowiedzialności karnej na zasadach ogólnych, a
więc z uwzględnianiem także stadialnych form popełnienia przestępstwa
określonych w rozdziale II Kodeksu karnego.
Zarówno w doktrynie (Kardas, op. cit. s. 348-349; L. Tyszkiewicz w:
O. Górniok red.: Kodeks Karny. Komentarz, Warszawa 2006, s. 59), jak i w
orzecznictwie (uchwała składu siedmiu sędziów SN z dnia 21 października
2003 r., I KZP 11/03, OSNKW 2003 z. 11-12, poz. 89) konsekwentnie
przyjmuje się, że podżeganie ma charakter skutkowy. Wskazuje na to
przede wszystkim wykładnia językowa art. 18 § 2 k.k., odwołująca się do
określenia znamienia czynności sprawczej czasownikiem „nakłania”. Zgod-
nie z tradycją techniki legislacyjnej stosowaną w polskich kodeksach kar-
nych, począwszy od Kodeksu z 1932 r., znamiona czynności sprawczej
czynu zabronionego są w przepisie formułowane w trybie niedokonanym,
ale ich znaczenie prawne obejmuje skutek, który tą czynnością jest powo-
dowany. Jeśli in concreto skutek nie zostaje zrealizowany, to oznacza, że
czyn nie osiągnął stadium dokonania, a sprawca ponosi odpowiedzialność
za usiłowanie, ewentualnie za przygotowanie, jeśli ustawa przewiduje ka-
ralność tej formy stadialnej. Wyjątkiem w takim pojmowaniu znamienia
10
czynności sprawczej są te typy przestępstw, które penalizują samo podję-
cie określonej czynności, np. posiadanie broni palnej bez zezwolenia (art.
263 § 3 k.k.). Tak więc dla uznania podżegania za dokonane niezbędne
jest ustalenie, że został urzeczywistniony skutek nakłaniania przez wzbu-
dzenie u osoby nakłanianej zamiaru popełnienia czynu zabronionego. Jeśli
ten rezultat nie został osiągnięty, to nie można przyjąć, że podżeganie we-
szło w stadium dokonania. W takim wypadku podżeganie kończy się w
formie stadialnej usiłowania, gdyż nakłaniający założonego skutku nie uzy-
skał.
Ten aspekt oceny materialnoprawnej czynu oskarżonego w ogóle nie
był przedmiotem uwagi sądu odwoławczego, mimo, że kwestię formy sta-
dialnej podżegania zasygnalizowano w apelacji. Tymczasem, ustalenia fak-
tyczne nie pozostawiały wątpliwości, że oddziaływanie oskarżonego na
Wojciecha K. i Jacka G. w kierunku skłonienia ich do powzięcia decyzji do-
konania zapowiadanych przestępstw było całkowicie bezskuteczne. Zmie-
rzali oni przecież w zupełnie innym kierunku niż pozorowany w rozmowach
z oskarżonym. Ani oskarżyciel publiczny, ani też sądy obu instancji nie do-
strzegły znaczenia prawnego tej istotnej okoliczności, że czyn oskarżonego
nie doprowadził do skutku, który przesądziłby o popełnieniu podżegania w
formie dokonania, tj. wywołania w psychice wymienionych osób rzeczywi-
stego zamiaru popełnienia przestępstw. Okoliczności czynu przemawiały
więc jednoznacznie za przypisaniem oskarżonemu usiłowania podżegania
do popełnienia zabójstwa i pobicia. W tym aspekcie zarzut obrazy art. 18
§ 2 k.k. okazał się zasadny.
Wskazane wyżej uchybienie uznać należało za rażącą obrazę prawa
materialnego, powieloną przez sąd odwoławczy przy kontroli instancyjnej
kwalifikacji prawnej czynów przypisanych oskarżonemu. Właściwe określe-
nie formy popełnienia przestępstwa stanowi wszak podstawowy warunek
prawidłowego wyrokowania. Jest oczywiste, że to naruszenie prawa mate-
11
rialnego miało istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, a ściśle na
kwalifikację prawną obu przestępstw.
W tym stanie rzeczy Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i prze-
kazał sprawę do ponownego rozpoznania w instancji odwoławczej. Przy
ponownym rozpoznaniu apelacji obrońcy sąd odwoławczy będzie związany
wyrażonymi wyżej zapatrywaniami prawnymi (art. 442 § 3 k.p.k.).