Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 21 KWIETNIA 2006 R.
SNO 11/06
Prawo Ministra Sprawiedliwości do złożenia odwołania od wyroku sądu
dyscyplinarnego nie jest uzależnione od wcześniejszego złożenia wniosku o
sporządzenie na piśmie i doręczenie uzasadnienia wyroku.
Przewodniczący: sędzia SN Andrzej Siuchniński.
Sędziowie SN: Józef Iwulski, Zbigniew Hajn (sprawozdawca).
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego sędziego Sądu Okręgowego oraz protokolanta po
rozpoznaniu w dniu 21 kwietnia 2006 r. sprawy asesora Sądu Rejonowego w związku
z odwołaniem Ministra Sprawiedliwości od wyroku Sądu Apelacyjnego  Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 13 grudnia 2005 r. sygn. akt (...)
u c h y l i ł zaskarżony w y r o k i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi
Dyscyplinarnemu do ponownego rozpoznania.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem z dnia 13 grudnia 2005 r., sygn. akt (...) Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny, przyjmując, że działanie obwinionego asesora polegało na tym, że:
pełniąc obowiązki asesora Sądu Rejonowego w dniu 19 sierpnia 2004 r. w A. uchybił
godności urzędu w ten sposób, iż wbrew przepisom ustawy spożywał w miejscu
publicznym piwo i podczas legitymowania przez funkcjonariuszy policji zachowywał
się wobec nich arogancko, powołując się przy tym na pełnione stanowisko, czym
zrealizował znamiona czynu z art. 107 § 1 u.s.p., na mocy art. 17 § 1 pkt 3 k.p.k. w
związku z art. 1 § 2 k.k. postępowanie umorzył.
Sąd Dyscyplinarny ustalił, że dnia 19 sierpnia 2004 r., około godziny 23.50,
asesor sądowy przebywał w towarzystwie Przemysława A. K. w A. na przystanku
autobusowym. Obaj mężczyźni, rozmawiając, pili piwo, które zakupili chwilę
wcześniej na stacji benzynowej w ilości dwóch puszek. O godzinie 23.50 zauważył ich
patrol policji, przejeżdżający oznakowanym radiowozem. Policjanci postanowili
wylegitymować mężczyzn. Po podejściu do asesora i Przemysława A. K.,
funkcjonariusze zauważyli otwarte puszki z piwem, w związku z czym pouczyli obu
pijących, że takie zachowanie – spożywanie alkoholu w miejscu publicznym – stanowi
wykroczenie karane mandatem w wysokości 100 zł. Przemysław A. K. nie miał przy
sobie dokumentów, więc podał swoje dane ustnie i przeprosił za niewłaściwe
2
zachowanie. Asesor okazał jedynie legitymację służbową asesora Sądu Rejonowego i
oświadczył, że nie podlega postępowaniu mandatowemu, w związku z czym policjanci
nie są władni dokonywać jakichkolwiek czynności z jego udziałem, a tym bardziej
nakładać kar pieniężnych. Następnie okazał dowód osobisty. W trakcie spisywania
danych personalnych palił papierosa. Niedopałek wyrzucił na trawnik obok
funkcjonariuszy policji. Ponownie został więc pouczony o karalności takiego
zachowania. Asesor ignorował jednak pouczenia, cały czas powtarzając, że policjanci
nie są kompetentni do wymierzenia mu jakiejkolwiek kary. Zachowywał się przy tym
arogancko. Uśmiechając się stwierdził, że policjanci nie będą w stanie udowodnić mu
popełnienia wykroczenia. Dodał, że mogą zawiadomić jego przełożonego – Prezesa
Sądu Okręgowego, jednakże działania takie i tak będą bezskuteczne. Odmówił także
prośbie funkcjonariuszy w przedmiocie wykonania badania na zawartość alkoholu w
wydychanym powietrzu. Z uwagi na takie postępowanie asesora sądowego
funkcjonariusze policji odstąpili od dalszych czynności i po sporządzeniu notatki
służbowej odjechali z miejsca zdarzenia.
Przesłuchany w charakterze obwinionego asesor nie przyznał się do popełnienia
zarzucanego mu czynu.
W ocenie Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego, wyodrębnione we
wniosku dwa zachowania obwinionego, stanowiły jeden czyn. Tożsamość czasowo-
przestrzenna oraz ścisły związek tych zachowań nakazywały traktować je jako
naruszenie jednego przepisu ustawy, tj. art. 107 § 1 u.s.p. Sąd Dyscyplinarny uznał, że
w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego zawinienie obwinionego
i okoliczności popełnienia przez niego zarzucanego mu czynu nie budzą wątpliwości.
Obwiniony dopuścił się czynu, którym uchybił godności piastowanego urzędu przez
spożywanie piwa w miejscu publicznym wbrew przepisom ustawy oraz aroganckie
zachowanie wobec funkcjonariuszy policji i powoływanie się przy tym na zajmowane
stanowisko.
Jednakże zdaniem Sądu, każdy czyn, aby mógł być uznany za przewinienie
dyscyplinarne, powinien dodatkowo być społecznie szkodliwy w stopniu większym
niż znikomy. W ocenie Sądu szkodliwość społeczna czynu przypisanego obwinionemu
nie wykracza poza granice znikomości, co prowadzić musiało do umorzenia
postępowania dyscyplinarnego – zgodnie ze stosowanymi odpowiednio przepisami
Kodeksu postępowania karnego, jakkolwiek nie zachował się on zgodnie z regułami, o
jakich wspomina art. 107 u.s.p. i naruszył § 16 uchwalonego przez Krajową Radę
Sądownictwa Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów, nakazującego powstrzymanie
się od wszelkich zachowań mogących stwarzać pozory nierespektowania porządku
prawnego. Jego zachowanie cechował jednak niski stopień szkodliwości społecznej.
Charakter i rozmiar szkody wyrządzonej czynem, w tym fakt spożywania jednej
puszki piwa, a także stopień jego zawinienia są na tyle nikłe, że w tym przypadku nie
3
można mówić o wypełnieniu wszystkich elementów składających się na przewinienie
służbowe. W szczególności sposób działania obwinionego, który poza pewną zbyt
wyraziście prezentowaną pewnością siebie, nie okazywał w inny sposób ani
lekceważenia funkcjonariuszy ani przepisów prawa. Nie zwracał się do nich
wulgarnie, nie powoływał się na immunitet procesowy. To, że wskazał na
niepodleganie postępowaniu mandatowemu było w istocie przedstawieniem procedury
obowiązującej w przypadku wykroczeń popełnionych przez sędziów i odpowiednio
asesorów. Na znikomą szkodliwość społeczną wskazują także elementy o charakterze
podmiotowym, w szczególności motywy jakimi kierował się asesor, jego działanie nie
było nacechowane złośliwością, czy chęcią poniżenia funkcjonariuszy policji.
Odwołanie od powyższego wyroku wniósł dnia 26 stycznia 2006 r. Minister
Sprawiedliwości, zaskarżając go w całości na niekorzyść obwinionego. Skarżący
zarzucił Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu błąd w ustaleniach
faktycznych przez przyjęcie, że szkodliwość społeczna czynu przypisanego
obwinionemu nie wykracza poza granice znikomości i – w następstwie tego –
niesłuszne umorzenie postępowania dyscyplinarnego. W związku z tym Minister
Sprawiedliwości wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu.
W uzasadnieniu odwołania skarżący wskazał, że przedstawiona w pisemnych
motywach wyroku argumentacja Sądu Dyscyplinarnego, przemawiająca za uznaniem,
iż czyn przypisany obwinionemu nosi cechy znikomej społecznej szkodliwości,
jakkolwiek wyczerpuje formalnie znamiona przewinienia dyscyplinarnego, nie jest
przekonująca. Sąd Dyscyplinarny dokonał błędnej oceny okoliczności relewantnych z
punktu widzenia oceny stopnia społecznej szkodliwości czynu, rozpatrywanego jako
przewinienie dyscyplinarne, zarówno w zakresie jego strony przedmiotowej, jak i
podmiotowej, co skutkowało błędnym ustaleniem, że czyn ten nie stanowi
przewinienia dyscyplinarnego ze względu na znikomy stopień jego szkodliwości
społecznej. Przede wszystkim skarżący podkreślił znaczny rozmiar szkody
wyrządzonej przez obwinionego przypisanym mu czynem, dobru wymiaru
sprawiedliwości, do którego, stosując odpowiednio przepisy Kodeksu postępowania
karnego, odnosić należy ocenę stopnia społecznej szkodliwości czynu rozpatrywanego
w kontekście realizacji znamion przewinienia dyscyplinarnego, określonego w art. 107
§ 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych. Za oceną taką przemawia fakt, że
przypisanego zaskarżonym wyrokiem, niegodnego urzędu sędziego zachowania,
obwiniony dopuścił się publicznie, wobec osób postronnych, przy czym powoływał się
ostentacyjnie na zajmowane stanowisko asesora sądowego. We wskazanych
okolicznościach zachowanie obwinionego nie mogło, w odbiorze uczestników
zdarzenia, pozostać bez istotnego ujemnego wpływu na prestiż i powagę urzędu
sędziego. Zdaniem Ministra Sprawiedliwości żadną miarą nie można również zgodzić
4
się z poglądem wyrażonym przez Sąd Dyscyplinarny, że obwiniony, poza zbyt
wyraziście prezentowaną pewnością siebie, nie okazywał w inny sposób lekceważenia
funkcjonariuszy policji oraz przepisów prawa. Stanowisko takie pozostaje w
oczywistej sprzeczności z ustaleniami Sądu Dyscyplinarnego, z których wynika
jednoznacznie, że zachowanie obwinionego było wyzywające i jawnie demonstrowało
poczucie bezkarności, związane z zajmowanym stanowiskiem. Z tym też właśnie
ostentacyjnie wyrażanym poczuciem bezkarności, nie zaś z potrzebą udzielenia
koniecznej informacji, wiązać logicznie należy fakt powtórnego podniesienia przez
obwinionego w rozmowie z interweniującymi funkcjonariuszami policji okoliczności
niepodlegania postępowaniu mandatowemu.
Odnośnie do strony podmiotowej czynu obwinionego Minister Sprawiedliwości
stwierdził, że stopień jego zawinienia jest znaczny. Sąd Dyscyplinarny zajmując
stanowisko w tym przedmiocie nie uwzględnił faktu, że przypisanego zachowania,
zarówno w zakresie spożywania alkoholu w miejscu publicznym wbrew przepisom
ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, jak i w
aspekcie aroganckiego zachowania się wobec interweniujących funkcjonariuszy
policji obwiniony dopuścił się w zamiarze bezpośrednim, stanowiącym cięższą formę
winy umyślnej. Ustalone zaś okoliczności zachowania się obwinionego wobec
interweniujących funkcjonariuszy policji uzasadniają wręcz pogląd, że wyrażało ono
duże natężenie złej woli. Skoro zaś stopień zawinienia obwinionego oraz szkoda
wyrządzona jego zachowaniem dobru wymiaru sprawiedliwości są znaczne, brak było
podstaw do przyjęcia, że szkodliwość społeczna przypisanego mu czynu nie wykracza
poza granice znikomości, a co za tym idzie – również o umorzenia postępowania
dyscyplinarnego.
W odpowiedzi na odwołanie obwiniony wniósł o:
a) pozostawienie odwołania bez rozpoznania na mocy art. 439 § 1 k.p.k. w
związku z art. 128 u.s.p., jako wniesionego przez osobę nieuprawnioną,
ewentualnie
b) utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy przez uznanie odwołania za
oczywiście bezzasadne – na mocy art. 437 § 1 k.p.k. w związku z art. 128
u.s.p.
Ponadto w uzasadnieniu odwołania pełnomocnik obwinionego wyraził „prośbę”
o możliwość rozważenia zastosowania w sprawie art. 440 k.p.k. w związku z art. 128
u.s.p. poprzez zmianę zaskarżonego wyroku – niezależnie od granic zaskarżenia i
podniesionych zarzutów – z uwagi na jego rażącą niesprawiedliwość i uniewinnienie
obwinionego od zarzucanych mu czynów. Następnie, w piśmie zatytułowanym
„uzupełnienie odpowiedzi na odwołanie”, złożonym podczas rozprawy przed Sądem
Najwyższym, obwiniony wniósł ponadto o:
5
a) zmianę zaskarżonego wyroku przez przyjęcie za podstawę umorzenia
postępowania dyscyplinarnego art. 17 § 1 pkt 8 k.p.k. w związku z art. 128
u.s.p., ewentualnie o
b) uchylenie zaskarżonego wyroku i:
 w zakresie czynu zarzuconego punktem I przekazanie sprawy
właściwej Komendzie Policji do ponownego rozpoznania,
 w zakresie czynu zarzuconego punktem II przekazanie sprawy
Prezesowi Sądu Rejonowego do ponownego rozpoznania.
Pełnomocnik obwinionego uzasadnił wniosek o pozostawienie odwołania
Ministra Sprawiedliwości bez rozpoznania tym, że, zgodnie ze stosowanym
odpowiednio w postępowaniu dyscyplinarnym art. 422 § 1 k.p.k., sporządzenie
uzasadnienia wyroku z urzędu nie zwalnia Ministra Sprawiedliwości, uprawnionego
na podstawie art. 121 § 1 u.s.p. do zaskarżenia wyroku sądu dyscyplinarnego, od
złożenia wniosku o doręczenie uzasadnienia, co stanowi, w świetle art. 445 § 1 k.p.k.
w związku z art. 128 u.s.p. warunek wniesienia apelacji, chyba, że apelacja została
złożona przed upływem terminu do wystąpienia z takim wnioskiem. Ponieważ w
przedmiotowej sprawie wyrok został ogłoszony dnia 13 grudnia 2005 r., to do 20
grudnia 2005 r. Minister Sprawiedliwości powinien był złożyć odwołanie od wyroku
albo przynajmniej wniosek o sporządzenie jego uzasadnienia oraz doręczenie, czego
nie uczynił. Wobec tego odwołanie zostało złożone przez osobę nieuprawnioną i jako
takie powinno zostać pozostawione bez rozpoznania. Co prawda Minister
Sprawiedliwości nie jest zawiadamiany o terminach rozpraw, w tym o terminie
wydania wyroku, ale nie usprawiedliwia to takiej wykładni art. 422 § 1 k.p.k. przez
art. 128 u.s.p., która pozwalałaby Ministrowi Sprawiedliwości na złożenie wniosku o
doręczenie wyroku z uzasadnieniem w terminie 7 dni od daty doręczenia tego wyroku.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
W pierwszej kolejności należy stwierdzić, że wbrew twierdzeniom pełnomocnika
obwinionego, zawartym w odpowiedzi na odwołanie Ministra Sprawiedliwości,
zostało ono złożone przez uprawniony podmiot. Należy zwrócić uwagę na to, że
zgodnie z art. 121 § 1 u.s.p. od wydanych w pierwszej instancji wyroków sądu
dyscyplinarnego oraz postanowień i zarządzeń zamykających drogę do wydania
wyroku przysługuje odwołanie obwinionemu i rzecznikowi dyscyplinarnemu, a także
Krajowej Radzie Sądownictwa i Ministrowi Sprawiedliwości. Ponadto art. 127 u.s.p.
stanowi, że rozstrzygnięcia zapadające w toku postępowania dyscyplinarnego
wymagają z urzędu uzasadnienia na piśmie i doręczenia ich stronom. Wyroki oraz
postanowienia i zarządzenia zamykające drogę do wydania wyroku doręcza się także
Krajowej Radzie Sądownictwa i Ministrowi Sprawiedliwości. Ponadto, zgodnie z art.
128 u.s.p. przepisy Kodeksu postępowania karnego, w tym art. 422 § 1 i 445 § 1,
6
stosuje się w sprawach nieuregulowanych dotyczących odpowiedzialności
dyscyplinarnej sędziów odpowiednio. W ocenie Sądu Najwyższego – Sądu
Dyscyplinarnego wykładnia wskazanych wyżej przepisów oraz odpowiednie
stosowanie powołanych przepisów Kodeksu postępowania karnego prowadzą do
wniosku, że nie ma podstaw do twierdzenia, iż prawo Ministra Sprawiedliwości do
złożenia odwołania od wyroku sądu dyscyplinarnego jest uzależnione od
wcześniejszego złożenia wniosku o sporządzenie na piśmie i doręczenie uzasadnienia
wyroku. Przyjęcie odmiennej interpretacji skutkowałoby nałożeniem na Ministra
Sprawiedliwości i Krajową Radę Sądownictwa obowiązku złożenia takiego wniosku,
co byłoby niewykonalne, bowiem podmioty te nie są zawiadamiane o terminie
rozprawy w sprawie dyscyplinarnej (zob. też: W. Kozielewicz, Odpowiedzialność
dyscyplinarna sędziów, Warszawa 2005, s. 126 – 127).
W ocenie Sądu Najwyższego trafne okazały się podniesione w odwołaniu
Ministra Sprawiedliwości zarzuty dotyczące uznania przez Sąd Apelacyjny, że czyn
obwinionego cechował znikomy stopień szkodliwości społecznej. Przede wszystkim
nie pozwala na to rodzaj i charakter naruszonego przez obwinionego dobra, jakim jest
dobro wymiaru sprawiedliwości, w tym, jak trafnie podniósł Minister
Sprawiedliwości, powaga i prestiż urzędu sędziego. Nie ulega wątpliwości, że
spożywanie alkoholu w miejscu publicznym, a następnie aroganckie zachowanie się
wobec wypełniających swoje obowiązki policjantów, w tym szczególnie twierdzenie,
że nie będą w stanie udowodnić mu popełnienia wykroczenia, a ich działania będą i
tak bezskuteczne z uwagi na pełniony przez niego urząd oraz wyrzucenie niedopałka
papierosa na trawnik obok funkcjonariuszy policji, naruszają dobro wymiaru
sprawiedliwości i w poważnym stopniu podważają powagę i prestiż urzędu sędziego,
niezbędny dla wymierzania sprawiedliwości. Okoliczności te świadczą również o
popełnieniu zarzucanego czynu umyślnie, w formie zamiaru bezpośredniego.
Szczególnie naganna jest zwłaszcza ostentacja, z jaką, w świetle ustaleń Sądu
Apelacyjnego, obwiniony demonstrował swą pozycję służbową i niepodleganie
powszechnie obowiązującym normom prawa wobec funkcjonariuszy.
Wobec powyższego Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny orzekł jak w sentencji.