Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE SKŁADU SIEDMIU SĘDZIÓW
Z DNIA 28 WRZEŚNIA 2006 R.
I KZP 20/06
1. Sąd odwoławczy nie jest, co do zasady, uprawniony do wystąpie-
nia z zagadnieniem prawnym w trybie określonym w art. 441 § 1 k.p.k.
wówczas, gdy zasadnicza wykładnia dotyczyłaby zagadnienia pozostają-
cego poza granicami środka odwoławczego (art. 433 § 1 in princ k.p.k.). W
zakresie szerszym sformułowanie zagadnienia prawnego jest dopuszczal-
ne jedynie wówczas, gdy ustawa zobowiązuje sąd ad quem do uwzględ-
nienia określonych uchybień poza granicami środka odwoławczego, zaś
kwestia wymagająca zasadniczej wykładni pozostaje właśnie w związku z
uchybieniami, które sąd zobowiązany jest uwzględnić z urzędu po przekro-
czeniu granic tego środka (art. 433 § 1 in fine k.p.k). Sąd kasacyjny nie
jest natomiast uprawniony do wystąpienia z takim zagadnieniem wówczas,
gdy wykładnia, o którą się zwraca, dokonywana byłaby poza granicami za-
skarżenia i podniesionych zarzutów i nie dotyczyłaby uchybień zobowiązu-
jących sąd do przekroczenia tych granic (art. 536 k.p.k.).
2. Usprawiedliwiony błąd wyłącza winę sprawcy zachowania, z któ-
rym ustawodawca wiąże określone skutki o charakterze represyjnym. Po-
nieważ odpowiedzialność represyjna o charakterze obiektywnym, to jest
oparta wyłącznie na fakcie, że dany podmiot złożył bądź nie złożył oświad-
czenia o określonej treści, wykracza poza standardy prawa represyjnego w
demokratycznym państwie prawa, przyjąć należy, że art. 30 k.k. znajduje
per analogiam zastosowanie także w postępowaniu lustracyjnym. Skutkiem
procesowym ustalenia, że osoba działająca w usprawiedliwionym błędzie
złożyła subiektywnie prawdziwe, ale obiektywnie nieprawdziwe oświadcze-
nie lustracyjne, powinna być odmowa wszczęcia albo umorzenie już
2
wszczętego postępowania lustracyjnego na podstawie art. 17 § 1 pkt 2
k.p.k. w zw. z art. 19 ustawy z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy
lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w
latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne (Dz. U. z 1999 r. Nr
42, poz. 428 ze zm.).
Przewodniczący: Prezes SN L. Paprzycki.
Sędziowie SN: J. Grubba, W. Kozielewicz, W. Płóciennik, A. Siuchniński,
S. Zabłocki (sprawozdawca) oraz SA (del. do SN) M. Gierszon.
Zastępca Rzecznika Interesu Publicznego: J. Rodzik.
Sąd Najwyższy – Izba Karna w sprawie Antoniego O., po rozpozna-
niu, przekazanego na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k.
przez Sąd Najwyższy w składzie trzech sędziów, postanowieniem z dnia 24
maja 2006 r., do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi Sądu Najwyż-
szego zagadnienia prawnego wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:
„Czy w postępowaniu lustracyjnym, o którym mowa w ustawie z dnia
11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeń-
stwa państwa..., w zakresie nie uregulowanym przepisami tej ustawy, ma
zastosowanie przepis art. 30 k.k. zawarty w części ogólnej tegoż kodeksu”
p o s t a n o w i ł odmówić podjęcia uchwały.
U z a s a d n i e n i e
Skład zwykły Sądu Najwyższego, rozpoznający kasację, przekazał
do rozstrzygnięcia składowi powiększonemu tego Sądu zagadnienie praw-
ne w następującej sytuacji procesowej.
3
Orzeczeniem z dnia 29 września 2005 r., Sąd Apelacyjny w W., dzia-
łający jako sąd pierwszej instancji, stwierdził, że Antoni O., to jest osoba
lustrowana, złożył zgodne z prawdą oświadczenie, o którym mowa w art. 6
ust. 1 ustawy z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w
organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-
1990 osób pełniących funkcje publiczne (Dz. U. z 1999 r. Nr 42, poz. 428
ze zm.), albowiem działał w warunkach błędu, o którym mowa w art. 30 k.k.
Od orzeczenia tego odwołanie wniósł Rzecznik Interesu Publicznego,
zarzucając „obrazę prawa materialnego, polegającą na jego niewłaściwej
wykładni” i wnosząc o „zmianę powyższego orzeczenia poprzez wydanie
przez Sąd Apelacyjny II instancji orzeczenia stwierdzającego, iż Antoni O.
złożył niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne”. Lektura uzasadnie-
nia tego środka zaskarżenia nakazuje przyjąć, że już na etapie zwykłego
postępowania odwoławczego jego autor nie kwestionował możliwości sto-
sowania w tzw. sprawach lustracyjnych konstrukcji błędu, ale negował za-
sadność odwołania się do niej w realiach faktycznych niniejszej sprawy, z
uwagi na „... kryteria usprawiedliwienia popełnionego błędu”. Świadczy o
tym jednoznacznie dalszy wywód uzasadnienia odwołania, w którym pod-
niesiono: „Jak wiadomo, wśród komentatorów art. 30 k.k. istnieje w tej
kwestii pewna różnica zdań sprowadzająca się do odmiennego rozłożenia
akcentów. Jedni (jak A. Zoll) podkreślają, że kryteria te mają charakter
obiektywny (zdolność rozpoznania tzw. wzorcowego obywatela), inni
(A. Marek) wskazują na konieczność istnienia elementów podmiotowo-
przedmiotowych. Przyjmując nawet za trafną – jako wynikającą z zasady
indywidualizacji odpowiedzialności sprawcy – tę drugą interpretację, nie
wolno jednak zapomnieć o konieczności stosownego wyważenia zarówno
elementów obiektywnych, jak i subiektywnych przy rozważaniu możliwości
usprawiedliwienia błędu co do prawa”. Także w konkluzji swego wywodu,
odwołując się do innych spraw rozstrzygniętych przez Sąd Apelacyjny w
4
W., Rzecznik Interesu Publicznego nie negował możliwości zastosowania
w sprawie lustracyjnej instytucji błędu, ale stwierdzał, że ujawnione w
sprawie okoliczności powinny prowadzić do wniosku, iż „... błąd lustrowa-
nego należy uznać za nieusprawiedliwiony”.
Orzeczeniem z dnia 22 listopada 2005 r., Sąd Apelacyjny w W., dzia-
łający jako sąd drugiej instancji, utrzymał w mocy zaskarżone orzeczenie,
zauważając w uzasadnieniu, że wobec treści orzeczenia Sądu pierwszej
instancji, wniosek o wydanie przez sąd drugiej instancji rozstrzygnięcia o
charakterze reformatoryjnym był wręcz niedopuszczalny (por. uchwałę Są-
du Najwyższego z dnia 8 lutego 2000 r., I KZP 51/99, OSNKW 2000, z. 3-
4, poz. 30), zaś „zarzut niewłaściwej wykładni art. 30 k.k. odnosi się (...)
wyłącznie do przyjętych przez sąd I instancji kryteriów usprawiedliwienia
popełnionego błędu” i w konsekwencji „... wobec niepodniesienia w ramach
odwołania zarzutu obrazy przepisów prawa procesowego polegającej na
wadliwej ocenie dowodów lub też zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych”
jest on bezzasadny.
W kasacji wniesionej na podstawie art. 24 ust. 5 ustawy z dnia 11
kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa
państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funk-
cje publiczne (dalej powoływana jako „ustawa lustracyjna”) od prawomoc-
nego orzeczenia Sądu Apelacyjnego w W. z dnia 22 listopada 2005 r.,
Rzecznik Interesu Publicznego zarzucił zaskarżonemu orzeczeniu „rażącą
obrazę prawa materialnego, tj. art. 30 k.k., polegającą na jego niewłaściwej
interpretacji, poprzez przyjęcie, iż Antoni O. działał w usprawiedliwionym
błędzie co do prawa w sytuacji, gdy bezspornym jest, iż przed złożeniem
oświadczenia lustracyjnego zaniechał zapoznania się z tekstem ustawy z
dnia 11 kwietnia 1997 r., zwanej ustawą lustracyjną”. Tak więc, także i na
tym etapie Rzecznik Interesu Publicznego nie kwestionował zastosowania
w postępowaniu lustracyjnym instytucji określonej w art. 30 k.k., a jedynie
5
to, że w tej sprawie sąd „... ustalając stan faktyczny, dokonał na tej pod-
stawie nieprawidłowej interpretacji prawa materialnego, stosując do tychże
ustaleń art. 30 k.k.”. Co więcej, swemu przekonaniu o możliwości zastoso-
wania w postępowaniu lustracyjnym art. 30 k.k. Rzecznik Interesu Publicz-
nego dał wyraz wprost, stwierdzając w uzasadnieniu skargi kasacyjnej, że
„... zdaniem Rzecznika, (...) zastosowanie w sprawach lustracyjnych może
mieć instytucja błędu, bowiem każde działanie, pociągające za sobą skutki
prawne, powinno być badane również w tym aspekcie”.
Przy tak sformułowanym zarzucie kasacyjnym, a jeszcze wcześniej
przy takim ograniczeniu zakresu zaskarżenia, na niekorzyść osoby lustro-
wanej, już na etapie zwykłego postępowania odwoławczego, jak to zostało
wyżej przedstawione, skład zwykły Sądu Najwyższego zwrócił się do skła-
du powiększonego z pytaniem prawnym o treści zacytowanej w komparycji
niniejszego postanowienia.
Rzecznik Interesu Publicznego, w złożonym do akt sprawy piśmie
procesowym, wniósł „... o rozstrzygnięcie przedstawionego zagadnienia
prawnego poprzez uznanie, że w postępowaniu lustracyjnym, o którym
mowa w ustawie z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujawnieniu pracy lub służby w
organach bezpieczeństwa państwa lub współpracy z nimi w latach 1944-
1990 osób pełniących funkcje publiczne (Dz. U. z 1999 r. Nr 42, poz. 428
ze zm.) w zakresie nieuregulowanym przepisami tej ustawy odpowiednie
zastosowanie ma przepis art. 30 k.k.”.
Sąd Najwyższy w powiększonym składzie zważył, co następuje.
Zagadnieniem pierwszoplanowym jest to czy zachodziły określone w
art. 441 § 1 k.p.k. warunki do przekazania przez skład Sądu Najwyższego
rozpoznający kasację zagadnienia prawnego składowi powiększonemu.
W orzecznictwie (por. np. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia
16 czerwca 1993 r., I KZP 14/93, Wok. 1993, nr 11, s. 8-10; z dnia 10 mar-
ca 1995 r., I KZP 1/95, OSNKW 1995, z. 5-6, poz. 37; z dnia 21 września
6
2005 r., I KZP 26/05, OSNKW 2005, z. 10, poz. 93 oraz z dnia 15 grudnia
2005 r., I KZP 40/05, OSNKW 2006, z. 1, poz. 5) i w piśmiennictwie (por.
np. R.A. Stefański: Instytucja pytań prawnych do Sądu Najwyższego w
sprawach karnych, Kraków 2001, s. 295-297; P. Hofmański, E. Sadzik,
K. Zgryzek: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, t. II, s. 651;
Z. Gostyński /red./: Kodeks postępowania karnego. Komentarz., t. III, s.
215; T. Grzegorczyk: Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Kraków
2005, s. 1112; J. Grajewski, L.K. Paprzycki, S. Steinborn: Kodeks postę-
powania karnego. Komentarz, Kraków 2006, t. II, s. 103) konsekwentnie
przyjmuje się, że skoro treść art. 441 § 1 k.p.k. zakłada, iż przedstawiane
zagadnienie prawne wymagające zasadniczej wykładni ustawy musi wyło-
nić się „przy rozpoznawaniu środka odwoławczego”, zatem unormowanie
to determinuje nie tylko niezbędność istnienia związku takiego zagadnienia
z konkretną sprawą, ale oznacza także i to, że rozstrzygnięcie zagadnienia
musi mieć znaczenie dla samej sprawy pozostającej w gestii sądu odwo-
ławczego, czyli – dla rozstrzygnięcia środka odwoławczego. Przedstawie-
nie zagadnienia prawnego jest zatem ściśle związane z zakresem rozpo-
znania sprawy przez sąd odwoławczy, a ten ostatni wyznaczają realia pro-
cesowe konkretnej sprawy. A contrario, sąd odwoławczy, w tym także Sąd
Najwyższy, rozpoznający środek odwoławczy lub nadzwyczajny środek za-
skarżenia, nie jest uprawniony do kierowania pytań o charakterze hipote-
tycznym, choćby nawet przedstawiane wątpliwości prawne były zasadne i
dotyczyły istotnych problemów wykładni prawa.
Przez pryzmat powyższych założeń wypada spojrzeć na granice, w
jakich winien rozpoznać sprawę Sąd kasacyjny.
Po pierwsze, Sąd Najwyższy winien był rozpoznać kasację nie tylko
w granicach zaskarżenia, ale i w granicach podniesionego zarzutu (art. 536
k.p.k. in princ.), albowiem żadna z okoliczności uprawniających do przekro-
czenia tych granic nie zachodziła i nie powołuje się na nią Sąd kasacyjny w
7
przedstawionym pytaniu prawnym. W kasacji wniesionej w tej sprawie na
niekorzyść osoby lustrowanej podniesiono jedynie zarzut rażącej obrazy
prawa materialnego, tj. art. 30 k.k., mającej polegać na jego niewłaściwej
interpretacji „… poprzez przyjęcie, iż Antoni O. działał w usprawiedliwionym
błędzie co do prawa w sytuacji, gdy bezspornym jest, iż przed złożeniem
oświadczenia lustracyjnego zaniechał zapoznania się z tekstem ustawy z
dnia 11 kwietnia 1997 r., zwanej ustawą lustracyjną”. Abstrahując już od
tego, czy tak sformułowany zarzut nie sprowadza się jedynie do zakwestio-
nowania ustaleń faktycznych, które legły u podstaw orzeczenia sądu odwo-
ławczego, zauważyć należy, że nawet przy przyjęciu prawidłowości odwo-
łania się przy jego formułowaniu do przyczyny odwoławczej określonej w
art. 438 pkt 1 k.p.k. i tak istotą tego zarzutu nie jest kwestionowanie zasto-
sowania art. 30 k.k. w postępowaniu lustracyjnym, a jedynie negacja tego,
że w realiach konkretnej sprawy można było uznać stwierdzony błąd za
„usprawiedliwiony”. W niczym nie zmienia postaci rzeczy, do czego odwo-
łuje się skład zwykły Sądu Najwyższego w uzasadnieniu swego postano-
wienia, ewentualne sygnalizowanie przez Rzecznika Interesu Publicznego
w trakcie rozprawy kasacyjnej wątpliwości co do zasadności stosowania w
postępowaniu lustracyjnym przepisów części ogólnej kodeksu karnego, „w
tym art. 30”, ani też podnoszenie ich w uzasadnieniu kasacji, gdy lektura
motywów skargi prowadzi do wniosku, że przedmiotem takich wątpliwości
uczynił Rzecznik Interesu Publicznego stosowanie w postępowaniu lustra-
cyjnym wszystkich innych przepisów części ogólnej Kodeksu karnego, po-
za właśnie artykułem 30-tym. Zakres zaskarżenia i podniesionych zarzu-
tów, w szczególności gdy chodzi o kasację wniesioną na niekorzyść oskar-
żonego lub osoby, do której mają zastosowanie przepisy dotyczące oskar-
żonego (art. 20 ustawy lustracyjnej), musi być odczytywany ściśle, zgodnie
z treścią wniesionego w terminie środka zaskarżenia, nie zaś na podstawie
wątpliwości zgłaszanych już po tym terminie. Przy wskazanych wyżej gra-
8
nicach zarzutu, Sąd kasacyjny nie był zatem władny poddawać w wątpli-
wość zasadności odwołania się w prawomocnym orzeczeniu Sądu Apela-
cyjnego w W. do konstrukcji błędu co do prawa (art. 30 k.k.).
Po drugie, Sąd kasacyjny, ustalając w tej sprawie jakie zagadnienia
prawne mogą mieć znaczenie dla jej rozstrzygnięcia, związany był grani-
cami zakazu orzekania na niekorzyść oskarżonego lub osoby lustrowanej,
do której – jak wspomniano – mają zastosowanie (art. 20 ustawy lustracyj-
nej) przepisy dotyczące oskarżonego (a więc także art. 443 k.p.k. w zw. z
art. 434 § 1 k.p.k. oraz art. 518 k.p.k.) i nie mógł poddawać w wątpliwość
kwestii, których rozstrzygnięcie odmienne od przyjętego w zaskarżonym
kasacją wyroku nieuchronnie musiałoby prowadzić do naruszenia tzw. po-
średniego zakazu reformationis in peius.
Wobec powyższego stwierdzić należy, że przedstawienie zagadnie-
nia prawnego, a w konsekwencji i podjęcie uchwały dotyczącej tego za-
gadnienia, było niezasadne, gdyż udzielenie odpowiedzi na pytanie prawne
sformułowane przez skład zwykły Sądu Najwyższego nie mogłoby mieć
żadnego znaczenia dla rozstrzygnięcia, które skład ten wyda. Niezależnie
od treści ewentualnej odpowiedzi – w związku z granicami rozpoznania
sprawy – Sąd kasacyjny zobowiązany jest przyjąć zapatrywanie prawne
wyrażone w zaskarżonym orzeczeniu. Nawet udzielenie odpowiedzi nega-
tywnej (to jest zakładającej brak możliwości stosowania w postępowaniu
lustracyjnym przepisu art. 30 k.k.) nie mogłoby – bez naruszenia reguł
określonych w art. 536 k.p.k. oraz w art. 443 k.p.k. w zw. z art. 434 § 1
k.p.k. oraz art. 518 k.p.k. – prowadzić do wzruszenia zaskarżonego kasacją
orzeczenia, w związku z wykładnią prawa dokonaną przez skład powięk-
szony.
Mając na uwadze przedstawione wyżej uwarunkowania, celowe jest
sformułowanie zapatrywania o bardziej ogólnym charakterze. Sąd odwo-
ławczy nie jest, co do zasady, uprawniony do wystąpienia z zagadnieniem
9
prawnym w trybie określonym w art. 441 § 1 k.p.k. wówczas, gdy zasadni-
cza wykładnia dotyczyłaby zagadnienia pozostającego poza granicami
środka odwoławczego (art. 433 § 1 in princ k.p.k.). W zakresie szerszym
sformułowanie zagadnienia prawnego jest dopuszczalne jedynie wówczas,
gdy ustawa zobowiązuje sąd ad quem do uwzględnienia określonych
uchybień poza granicami środka odwoławczego, zaś kwestia wymagająca
zasadniczej wykładni pozostaje właśnie w związku z uchybieniami, które
sąd zobowiązany jest uwzględnić z urzędu po przekroczeniu granic tego
środka (art. 433 § 1 in fine k.p.k). Sąd kasacyjny nie jest natomiast upraw-
niony do wystąpienia z takim zagadnieniem wówczas, gdy wykładnia, o
którą się zwraca, dokonywana byłaby poza granicami zaskarżenia i pod-
niesionych zarzutów i nie dotyczyłaby uchybień zobowiązujących sąd do
przekroczenia tych granic (art. 536 k.p.k.). W szczególności, niedopusz-
czalne jest wyjaśnianie w trybie art. 441 § 1 k.p.k. zagadnień, których roz-
strzygnięcie mogłoby mieć znaczenie jedynie w wypadku przyjęcia założe-
nia, że w wyniku orzeczenia sądu odwoławczego lub sądu kasacyjnego
dojdzie do naruszenia zakazu reformationis in peius (art. 434 § 1 k.p.k. al-
bo art. 443 k.p.k. w zw. z art. 434 § 1 k.p.k. oraz art. 443 k.p.k. w zw. z art.
434 § 1 k.p.k. i art. 518 k.p.k.).
Niezależnie od tego, że w niniejszej sprawie nie zachodziły warunki
do podjęcia uchwały, skład powiększony Sądu Najwyższego uważa za sto-
sowne sformułowanie także kilku uwag dotyczących prawa materialnego.
Jak wynika z treści uzasadnienia postanowienia, skład zwykły Sądu
Najwyższego jedynej drogi do stosowania w postępowaniu lustracyjnym
instytucji błędu upatrywał w unormowaniu art. 116 k.k., a ponieważ nie bez
istotnej przyczyny powziął wątpliwość co do tego czy ustawę lustracyjną
można zaliczyć do grupy ustaw „przewidujących odpowiedzialność karną”
(zdecydowanie negatywne stanowisko zajmuje w tym przedmiocie np.
J. Raglewski w: A. Zoll red.: Kodeks karny. Część ogólna. Komentarz, Kra-
10
ków 2004, s. 1493-1494), postawił w ogóle znak zapytania nad stosowa-
niem przepisu art. 30 k.k. do osoby podlegającej lustracji. Tymczasem,
zdaniem składu powiększonego Sądu Najwyższego, możliwości odwołania
się w postępowaniu lustracyjnym do konstrukcji błędu nie można wiązać
jedynie z treścią art. 116 k.k.
Ponieważ art. 30 k.k. zawiera normę, w myśl której „nie popełnia
przestępstwa”, a tym samym nie podlega odpowiedzialności karnej, kto
działa w usprawiedliwionym błędzie co do bezprawności swojego zacho-
wania, przy czym chodzi w szczególności o usprawiedliwioną nieświado-
mość tego, że podejmowane zachowanie jest zakazane lub należy wyko-
nać określone zachowanie jako nakazane, trzeba w pierwszej kolejności
rozważyć to jak ta konstrukcja może „przekładać się” na zachowania rele-
wantne z punktu widzenia ustawy lustracyjnej. W odniesieniu do przesła-
nek postępowania lustracyjnego błąd co do prawa może przejawiać się
bądź to w braku świadomości co do obowiązku złożenia oświadczenia lu-
stracyjnego, bądź też braku świadomości, że nakazane jest złożenie
oświadczenia lustracyjnego o określonej treści. Spostrzeżenie to dotyczy
obu zasadniczych grup osób podlegających lustracji, wymienionych już w
samym tytule ustawy, to jest z jednej strony pracujących lub pełniących
służbę w organach bezpieczeństwa państwa, zaś z drugiej strony współ-
pracujących z tymi organami. Wydaje się natomiast, że nie ma możliwości
odnoszenia instytucji błędu co do prawa do samej współpracy, bowiem w
tym wypadku nie chodzi o ocenę, czy taka współpraca była legalna czy
bezprawna. Bez względu na osobistą ocenę współpracy, nałożony jest na
lustrowanego obowiązek jej ujawnienia. Przekonanie o legalności współ-
pracy nie ma więc żadnego znaczenia w perspektywie przesłanek postę-
powania lustracyjnego. Przekonanie takie może jednak prowadzić do inne-
go błędu, mianowicie oceny tego, co jest zachowaniem nakazanym, w za-
kresie składanego oświadczenia lustracyjnego, a więc co w swej istocie
11
jest „współpracą”. Lustrowany może więc twierdzić, że z uwagi na nieświa-
domość obowiązujących w tym zakresie regulacji nie podał w oświadczeniu
lustracyjnym określonych faktów, sądził bowiem, że nie jest do tego zobo-
wiązany (por. rozróżnienie między współpracą rzeczywistą, „zmaterializo-
waną” w postaci pięciu przesłanek określonych w wyroku Trybunału Kon-
stytucyjnego z dnia 10 listopada 1998 r., K. 39/97, OTK 1998, nr 6, poz. 99,
oraz współpracą „niezmaterializowaną”, np. fingowaną).
W tym miejscu należy przejść do kwestii zasadniczej, to jest do pyta-
nia, czy błąd co do zakresu obowiązku nałożonego na osobę podlegającą
lustracji ma znaczenie prawne w perspektywie przesłanek postępowania
lustracyjnego. Istotą orzeczenia sądu w postępowaniu lustracyjnym jest
stwierdzenie faktu zgodności z prawdą oświadczenia lustracyjnego. Orze-
czenie to ma więc charakter deklaratoryjny, nie rozstrzyga bowiem o indy-
widualnych konsekwencjach złożenia nieprawdziwego oświadczenia. Kon-
sekwencje takie następują z mocy samego prawa. Ustawodawca wyłączył
zatem na gruncie ustawy lustracyjnej pewien zakres określonych w Konsty-
tucji RP kompetencji sądu, polegający na „wymierzaniu sprawiedliwości”,
co oznacza orzekanie o konsekwencjach prawnych stwierdzonego stanu
faktycznego z możliwością ich miarkowania i dostosowywania do indywi-
dualnego wypadku. Tej cechy postępowania lustracyjnego i nietypowej
funkcji sądu nie zakwestionował Trybunał Konstytucyjny, który kilkakrotnie
badał już ustawę lustracyjną. W postępowaniu lustracyjnym wykluczone są
więc kompetencje sądu do rozstrzygania o konsekwencjach prawnych nie-
prawdziwego oświadczenia lustracyjnego. Sąd ogranicza się wyłącznie do
ustalenia pewnego stanu rzeczy. Skoro tak kształtują się kompetencje są-
du lustracyjnego, to z istoty rzeczy nie może on w swoim orzeczeniu uchy-
lić konsekwencji, jakie z treści art. 30 ust. 1, 2 i 3 ustawy lustracyjnej wyni-
kają dla osoby, która złożyła nieprawdziwe oświadczenie. Innymi słowy,
sąd lustracyjny nie może z jednej strony stwierdzić nieprawdziwość
12
oświadczenia lustracyjnego, a z drugiej strony orzec, że w konkretnym wy-
padku nie stosuje się konsekwencji określonych w art. 30 ust. 1 2 i 3 usta-
wy lustracyjnej. Byłoby to bowiem zawłaszczenie przez sąd kompetencji,
których ustawodawca dlań nie przewidział. Jednocześnie byłoby to roz-
strzygnięcie naruszające art. 30 ust. 1, 2 i 3 ustawy.
Z takiej perspektywy, błąd co do zakresu obowiązku złożenia
oświadczenia lustracyjnego nie może stanowić przesłanki wydania przez
sąd orzeczenia o niestosowaniu konsekwencji przewidzianych w art. 30
ust. 1, 2 i 3 ustawy lustracyjnej, bowiem ustawa ta w ogóle nie przewiduje
możliwości takiego orzekania (bez względu na to co miałoby być tego po-
wodem).
Pozostaje zatem rozważenie tego, czy błąd co do bezprawności mo-
że mieć znaczenie w perspektywie orzekania o samej prawdziwości złożo-
nego oświadczenia lustracyjnego. Ustawa lustracyjna nie przewiduje moż-
liwości uwzględniania tej okoliczności przy ustalaniu samej prawdziwości
(nieprawdziwości) złożonego oświadczenia. Oświadczenie jest bowiem we-
ryfikowane w oparciu o obiektywne dowody, zaś logiczną przesłanką
stwierdzenia błędu co do prawa musi być wcześniejsze ustalenie, że zło-
żone przez lustrowanego oświadczenie nie jest zgodne z prawdą. „Praw-
dziwość” oświadczenia nie może zależeć od subiektywnego przekonania
lustrowanego co do zakresu obowiązków lustracyjnych.
Jako kolejne postawić należy zatem pytanie, czy przepisy innych
ustaw (poza ustawą lustracyjną) nie przewidują dla sądu lustracyjnego
kompetencji pozwalających mu na orzekanie o konsekwencjach złożenia
nieprawdziwego oświadczenia lustracyjnego (choćby w postaci ich wyklu-
czenia w stosunku do konkretnej osoby). Przy dokonywaniu w tym zakresie
wykładni, w polu zainteresowania pozostają jedynie dwie ustawy: Kodeks
karny i Kodeks postępowania karnego.
13
Ta pierwsza ustawa przewiduje w art. 30 instytucję wyłączenia od-
powiedzialności karnej w wypadku usprawiedliwionego błędu co do prawa.
Na zasadzie art. 116 k.k. przepis ten ma zastosowanie także do innych re-
gulacji przewidujących „odpowiedzialność karną”. Powstaje zatem zasadni-
cze pytanie, czym jest „odpowiedzialność karna” w rozumieniu art. 116 k.k.
Z jednej strony przyjmowano, w szczególności w orzecznictwie (zob. np.
orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 stycznia 2002 r., V
AL 33/01, OSA 2002, z. 9, poz. 74 oraz z dnia 25 września 2003 r., V AL
42/01, OSA 2004, z. 7, poz. 55), szeroką interpretację, w myśl której jest to
każda odpowiedzialność o charakterze represyjnym. Z drugiej, postulowa-
no konieczność wąskiej interpretacji art. 116 k.k., wskazując na to, że do-
strzegając wszystkie uwarunkowania nie można jednak utożsamiać każdej
odpowiedzialności o charakterze represyjnym z odpowiedzialnością karną,
albowiem tą ostatnią jest jedynie taka, o której mowa w kodeksie karnym, a
więc odpowiedzialność za zbrodnie i występki (zob. np. J. Raglewski: op.
cit., s. 1490 i n.).
Zdaniem składu powiększonego Sądu Najwyższego zarówno wzglę-
dy historyczne, jak i systemowe przemawiają za poprawnością tej drugiej
interpretacji. Przede wszystkim zauważyć należy, że pojęciu, którym posłu-
żył się ustawodawca w art. 116 k.k. nie można nadawać takiego samego
sensu, jak pojęciu „odpowiedzialności karnej” na gruncie art. 42 ust. 1 Kon-
stytucji RP. Trybunał Konstytucyjny wielokrotnie wskazywał, że konstytu-
cyjne pojęcie „odpowiedzialności karnej” ma szersze znaczenie od tego,
jakie przyjmuje kodeks karny, zaś ustawowe znaczenie pojęcia „odpowie-
dzialność karna” nie może rzutować na treść tego samego pojęcia użytego
w Konstytucji (zob. np. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 26 listopa-
da 2003 r., SK 22/02, OTK ZU 2003, nr 9, poz. 97).
Pojęcie „odpowiedzialności karnej”, użyte w art. 116 k.k., nie zostało
wprawdzie w tym kodeksie zdefiniowane, ale na podstawie analizy cało-
14
kształtu jego przepisów można jednoznacznie ustalić jego znaczenie.
Zgodnie z art. 1 § 1 k.k. „odpowiedzialności karnej podlega ten tylko, kto
popełnia czyn zabroniony pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w
czasie jego popełnienia”, z czego wynika, że „odpowiedzialność karna” to
odpowiedzialność za „czyn zabroniony pod groźbą kary”. Natomiast pojęcia
„czyn zabroniony” oraz „kara” zostały zdefiniowane w kodeksie karnym
(odpowiednio – w art. 115 § 1 oraz w art. 32 i 322 § 1 k.k.). Zasadnicze
znaczenie ma tu zwłaszcza definicja legalna terminu „kara”, mająca postać
tzw. definicji przez wyliczenie i sprowadzająca się do katalogu zamknięte-
go. W konsekwencji, „odpowiedzialnością karną” w rozumieniu przepisów
kodeksu karnego, w tym również jego art. 116, jest wyłącznie odpowie-
dzialność związana z zagrożeniem zastosowania któregoś z sześciu rodza-
jów kar, wyliczonych we wskazanych wyżej przepisach. Ustawa lustracyj-
na, odwołująca się do rozwiązań o charakterze represyjnym, nie przewiduje
jednak żadnego z zagrożeń wymienionych w art. 32 oraz art. 322 § 1 k.k.
Nie można przy tym tracić z pola widzenia tego, że art. 116 k.k. na-
kazuje stosować przepisy części ogólnej wprost, a nie w sposób „odpo-
wiedni”. Zastosowanie przez sąd art. 30 k.k., z odwołaniem się do przepisu
odsyłającego, jakim jest art. 116 k.k., jest więc możliwe wyłącznie wów-
czas, gdy prowadzone przez sąd postępowanie ma na celu stwierdzenie
popełnienia „przestępstwa”, i to nie w znaczeniu „ogólnym” ale takim, jakim
posługuje się Kodeks karny. Kodeks ten przesądza, że przestępstwo może
być wyłącznie występkiem lub zbrodnią, te zaś pojęcia definiowane są w
sposób czysto formalny ze wskazaniem na rodzaj i wysokość grożącej za
ich popełnienie kary. Złożenie nieprawdziwego oświadczenia lustracyjnego
jako typ pewnego zachowania nie ma tych cech. Traktując art. 30 ust. 1
ustawy lustracyjnej jako określenie swego rodzaju sankcji należy stwier-
dzić, że nie mieści się ona w kodeksowej definicji kary grożącej za prze-
stępstwo. Podsumowując, nie można utożsamiać tego rodzaju odpowie-
15
dzialności represyjnej, jaką przewiduje ustawa lustracyjna, z odpowiedzial-
nością karną sensu stricto.
Należy również wziąć pod uwagę, że Kodeks karny nie ma charakte-
ru ustawy „organicznej”, nie stoi on więc wyżej w hierarchii źródeł prawa niż
np. Kodeks wykroczeń czy Kodeks karny skarbowy. Brak jest też w syste-
mie prawa szczególnego domniemania, w myśl którego w sytuacjach wąt-
pliwości co do zasad odpowiedzialności przewidzianych w ustawie szcze-
gólnej, należałoby stosować zasady przewidziane w Kodeksie karnym.
Przyjmując, że odpowiedzialnością karną w rozumieniu art. 116 k.k. jest
każda odpowiedzialność represyjna, w konsekwencji należałoby bezpo-
średnio stosować zasady części ogólnej Kodeksu karnego także do odpo-
wiedzialności dyscyplinarnej, a uzupełniająco także do odpowiedzialności
w sprawach o wykroczenia czy odpowiedzialności administracyjno-karnej.
Nigdy zaś, i słusznie, nie wyrażono takiego poglądu.
Przedstawione stanowisko nie wyklucza, rzecz jasna, posiłkowania
się – na zasadzie dopuszczalnej analogii na korzyść – instytucjami Kodek-
su karnego, czy też traktowania tych instytucji jako modelowych rozwiązań
określających zasady odpowiedzialności represyjnej. Tak dzieje się zresztą
już od lat, np. w wypadku ustalania odpowiedzialności dyscyplinarnej czy
też odpowiedzialności administracyjnej o charakterze represyjnym.
W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego akcentuje się, że „…
odpowiedzialność karna jest tylko jedną z form odpowiedzialności, w
związku z którą stosowane są środki o charakterze represyjnym”, przy
czym do „… aplikowania określonych środków represyjnych należy zasada
stosowania tego rodzaju odpowiedzialności na podstawie indywidualnej,
jednostkowej winy sprawcy” (zob. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia
4 lipca 2002 r., P 12/01, OTKA 2002, nr 4, poz. 50). Nadto podkreśla się,
że „konstytucyjne” znaczenie pojęcia „odpowiedzialności karnej” nie może
być ustalane przez odwołanie się do obowiązującego ustawodawstwa, w
16
przeciwnym wypadku analizowany przepis utraciłby swoje znaczenie gwa-
rancyjne. W konsekwencji zaś „… należy przyjąć, że zakres stosowania art.
42 Konstytucji obejmuje nie tylko odpowiedzialność karną w ścisłym tego
słowa znaczeniu, a więc odpowiedzialność za przestępstwa, ale również
inne formy odpowiedzialności prawnej związane z wymierzaniem kar wo-
bec jednostki" (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 8 lipca 2003
r., P 10/02, OTK ZU 2003, nr 6, poz. 62; wyrok Trybunału Konstytucyjnego
z dnia 3 listopada 2004 r., K 18/03, OTKA 2000, nr 10, poz. 103).
Krótkiego rozważenia wymaga także i to, jakie skutki powinno pocią-
gać za sobą ustalenie, że osoba lustrowana składając obiektywnie nie-
prawdziwe oświadczenie lustracyjne działała w usprawiedliwionym błędzie.
Modelowo rzecz ujmując, stwierdzenie braku zawinienia powinno
uchylać konsekwencje karne (represyjne), które ustawa wiąże, co do zasa-
dy, z danym typem zachowania, a wyraz temu powinien dać sąd w części
dyspozytywnej swego orzeczenia. W odniesieniu do ustawy lustracyjnej
procedura taka nie jest wszakże – jak to już wyżej wskazano – możliwa,
musiałaby bowiem polegać na konstruowaniu w drodze analogii kompeten-
cji sądu do orzekania o uchyleniu konsekwencji prawnych określonych w
art. 30 ust. 1, 2 i 3 ustawy lustracyjnej, które to kompetencje ustawa wyklu-
cza, przewidując, że skutek określony w ust. 2 i 3 następuje z mocy prawa.
Z kolei, razi swą sztucznością i instrumentalnością stanowisko, że ustalenie
działania osoby lustrowanej w usprawiedliwionym błędzie powinno prowa-
dzić do orzeczenia stwierdzającego, że osoba ta złożyła „zgodne z prawdą”
oświadczenie, o którym mowa w art. 6 ust. 1 ustawy lustracyjnej, „albowiem
działała w warunkach błędu, o którym mowa w art. 30 k.k.”. Formuła taka
jest wręcz wewnętrznie sprzeczna, bowiem warunkiem uznania, że okre-
ślona osoba działała w błędzie (czy to usprawiedliwionym, czy nieuspra-
wiedliwionym) jest przyjęcie obiektywnego ustalenia, że lustrowany złożył
niezgodne z prawdą oświadczenie lustracyjne.
17
Rozwiązania należy, zdaniem Sądu Najwyższego, poszukiwać w tre-
ści art. 19 ustawy lustracyjnej, zgodnie z którym w postępowaniu lustracyj-
nym, w zakresie nieuregulowanym w tej ustawie, stosuje się „odpowiednio”
przepisy kodeksu postępowania karnego. Należy zatem rozważyć, w jakim
zakresie sąd lustracyjny może odwołać się do podstaw umorzenia postę-
powania, o których mowa w art. 17 § 1 k.p.k., stosując je „odpowiednio”.
Chodzi w szczególności o art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. Zgodnie z tym przepisem
postępowanie umarza się, jeżeli „ustawa stanowi, że sprawca nie popełnia
przestępstwa”. Zgodnie z powoływanym już art. 30 k.k. „nie popełnia prze-
stępstwa ten, kto dopuszcza się czynu zabronionego w usprawiedliwionej
nieświadomości jego bezprawności”. Kodeks postępowania karnego zakła-
da więc, że usprawiedliwiona nieświadomość sprawcy czynu zabronionego
prowadzi do umorzenia postępowania. Zdaniem Sądu Najwyższego, z
uwagi na to, że ustawa lustracyjna stanowi jedynie o „odpowiednim stoso-
waniu” przepisów Kodeksu postępowania karnego, w postępowaniu lustra-
cyjnym dopuszczalne jest odejście od tego znaczenia „czynu zabronione-
go” i „przestępstwa” jakie nadaje im ten kodeks. Jest to zresztą powszech-
na praktyka w odczytywaniu art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. także w innych sytua-
cjach „odpowiedniego stosowania” przepisów tego kodeksu, w szczególno-
ści w postępowaniach dyscyplinarnych, gdy tzw. ustawy ustrojowe nie za-
wierają odrębnych unormowań proceduralnych lub też zawierają unormo-
wania bardzo skąpe, odsyłając w nieuregulowanym zakresie do Kodeksu
postępowania karnego. Należy zatem przyjąć, że na użytek postępowania
lustracyjnego „przestępstwem” jest zawinione złożenie nieprawdziwego
oświadczenia lustracyjnego, bowiem ustawodawca łączy z takim zachowa-
niem negatywne konsekwencje, mające charakter represyjny i połączone z
negatywnym osądem moralnym. Artykuł 30 ust. 1 ustawy lustracyjnej
wprost nakazuje traktować złożenie nieprawdziwego oświadczenia lustra-
cyjnego jako „utratę kwalifikacji moralnych”, zaś zgodnie z art. 30 ust. 2 i 3
18
tej ustawy przypisanie takiego zachowania pociąga za sobą sankcje w
istocie odpowiadające środkom karnym określonym w art. 39 pkt 2 k.k., a
częściowo także w art. 39 pkt 1 k.k. Skutek określony w art. 28 ustawy lu-
stracyjnej ma zaś tożsamy charakter ze środkiem karnym przewidzianym w
art. 39 pkt 8 k.k.
W konsekwencji, odpowiednie stosowanie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. po-
winno prowadzić do umorzenia postępowania lustracyjnego w wypadku,
gdy sąd stwierdzi, że złożenie nieprawdziwego oświadczenia lustracyjnego
było skutkiem usprawiedliwionego błędu co do prawa. Taki rodzaj orzecze-
nia powinien znaleźć zastosowanie także w wypadku stwierdzenia tej oko-
liczności po rozpoczęciu przewodu sądowego, albowiem specyfika podej-
mowanej decyzji – w której nie rozstrzyga się, w istocie, w przedmiocie od-
powiedzialności karnej warunkowanej wypełnieniem ustawowych znamion
czynu zabronionego – nakazuje odejście, właśnie poprzez formułę „odpo-
wiedniości”, od stosowania przepisu art. 414 § 1 zd. 2 k.p.k.
Dodać w tym miejscu wypada, że pogląd, iż jedna z formuł orzecze-
nia określonych w art. 22 ust. 2 zd. 1 ustawy lustracyjnej powinna znaleźć
zastosowanie w każdej sprawie lustracyjnej, a więc że katalog tam zawarty
w sposób wyczerpujący reguluje wszystkie sytuacje, jest nie do przyjęcia
także i w innych wypadkach, np. w razie śmierci osoby lustrowanej.
Podsumowując dotychczasowe rozważania stwierdzić należy, że za-
równo zapatrywanie o możliwości zastosowania w postępowaniu lustracyj-
nym art. 30 k.k. na zasadzie analogii na korzyść osoby lustrowanej, jak i
wskazana wyżej interpretacja art. 19 ustawy lustracyjnej w związku z art.
17 § 1 pkt 2 k.p.k., mają silne uzasadnienie konstytucyjne. Jak to już wcze-
śniej podkreślono w niniejszym uzasadnieniu, zgodnie z orzecznictwem
Trybunału Konstytucyjnego wszelka odpowiedzialność o charakterze re-
presyjnym musi odwoływać się do przesłanki winy, rozumianej jako możli-
wość podjęcia zachowania zgodnego z prawem przez osobę, którą mają
19
dotknąć ewentualne sankcje represyjne. Wina z istoty rzeczy ma charakter
okoliczności indywidualnej. Ustawodawca, ustanawiając określone konse-
kwencje o charakterze represyjnym, nie może ich nakładać z mocy prawa
bez możliwości zbadania czy w konkretnym wypadku nie zachodzi taka
okoliczność, która wykluczałaby winę odpowiedzialnego podmiotu. Jeżeli
więc przepisy prawne prima vista sugerują tego typu rozstrzygnięcie, tak
jak to ma miejsce w wypadku następujących z mocy prawa konsekwencji
określonych w art. 30 ust. 1 ustawy lustracyjnej, należy dążyć do takiej ich
wykładni, która pozwoliłaby osiągnąć ich zgodność z Konstytucją, a w
szczególności z konstytucyjnymi przesłankami dopuszczalności nakładania
sankcji represyjnych. Umarzając na podstawie art. 19 ustawy lustracyjnej w
związku z art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k. postępowanie, sąd lustracyjny realizuje
tym samym swoją kompetencję do „wymierzania sprawiedliwości”, która nie
może – w zgodzie z Konstytucją RP – zostać przejęta przez ustawodawcę.
Taka interpretacja znajduje, zdaniem Sądu Najwyższego, oparcie także w
treści art. 30 ust. 1 ustawy lustracyjnej i odpowiada intencji ustawodawcy.
Naruszenie obowiązków związanych ze złożeniem oświadczenia lustracyj-
nego w warunkach wykluczających możliwość podjęcia zgodnego z pra-
wem zachowania (a taką okolicznością jest usprawiedliwiony błąd co do
treści nakazu) nie może bowiem być równoznaczne „z utratą kwalifikacji
moralnych niezbędnych do zajmowania funkcji publicznych określanych w
odpowiednich ustawach jako: nieskazitelność charakteru, nieposzlakowana
opinia, nienaganna opinia, dobra opinia obywatelska bądź przestrzeganie
podstawowych zasad moralnych.” Odmienna interpretacja prowadziłaby do
sytuacji, w której jako „utratę kwalifikacji moralnych” przyjmowano by za-
chowania niespełniające merytorycznie takich cech. Oznaczałoby to rów-
nocześnie sprzeczność z zasadami konstytucyjnymi, w tym w szczególno-
ści z art. 2 oraz art. 42 Konstytucji RP.
20
W konsekwencji, usprawiedliwiony błąd wyłącza winę sprawcy za-
chowania, z którym ustawodawca wiąże określone skutki o charakterze re-
presyjnym. Ponieważ odpowiedzialność represyjna o charakterze obiek-
tywnym, to jest oparta wyłącznie na fakcie, że dany podmiot złożył bądź nie
złożył oświadczenia o określonej treści, wykracza poza standardy prawa
represyjnego w demokratycznym państwie prawa, przyjąć należy, że art.
30 k.k. znajduje per analogiam zastosowanie także w postępowaniu lustra-
cyjnym. Skutkiem procesowym ustalenia, że osoba działająca w usprawie-
dliwionym błędzie złożyła subiektywnie prawdziwe, ale obiektywnie nie-
prawdziwe oświadczenie lustracyjne, powinna być odmowa wszczęcia albo
umorzenie już wszczętego postępowania lustracyjnego na podstawie art.
17 § 1 pkt 2 k.p.k. w zw. z art. 19 ustawy z dnia 11 kwietnia 1997 r. o ujaw-
nieniu pracy lub służby w organach bezpieczeństwa państwa lub współpra-
cy z nimi w latach 1944-1990 osób pełniących funkcje publiczne (Dz. U. z
1999 r. Nr 42, poz. 428 ze zm.).