Uchwała z dnia 19 czerwca 2007 r., III CZP 48/07
Sędzia SN Henryk Pietrzkowski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz
Sędzia SN Marian Kocon
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Krzysztofa D. przeciwko Mirosławie D.
o rozwód, po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu jawnym w dniu 19
czerwca 2007 r. zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd Apelacyjny w
Katowicach postanowieniem z dnia 6 marca 2007 r.:
"Czy od apelacji w sprawie o rozwód, zaskarżającej zarówno orzeczenie o
winie, jak i o alimentach na rzecz rozwiedzionego małżonka, pobiera się oprócz
opłaty stałej od rozwodu opłatę stosunkową od orzeczenia alimentacyjnego?"
podjął uchwałę:
Od apelacji w sprawie o rozwód, którą zaskarżono rozstrzygnięcie o
winie i alimentach na rzecz rozwiedzionego małżonka, pobiera się tylko opłatę
stałą (art. 26 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 18 ust. 2 ustawy z dnia 28 lipca
2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, Dz.U. Nr 167, poz. 1398
ze zm.).
Uzasadnienie
Przedstawione zagadnienie prawne powstało w sprawie, w której adwokat
reprezentujący powoda, zaskarżając wyrok rozwodowy w części orzekającej o winie
rozkładu pożycia małżeńskiego, o alimentach na rzecz małoletniej córki stron, a
także o alimentach na rzecz pozwanej, uiścił stałą opłatę sądową w kwocie 600 zł.
Sąd Okręgowy w Częstochowie postanowieniem z dnia 4 stycznia 2007 r.
odrzucił na podstawie art. 1302
§ 3 k.p.c. apelację w zakresie zaskarżającym
orzeczenie o alimentach zasądzonych na rzecz pozwanej, uznając, że apelacja w
tej części powinna zostać opłacona należną opłatą bez wezwania.
Sąd Apelacyjny w Katowicach, rozpoznając zażalenie, w którym powód
zarzucił naruszenie art. 26 ust. 2 w związku z art. 18 ust. 2 i art. 11 ustawy z dnia 28
lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (Dz.U. Nr 167, poz.1398
ze zm. – dalej: „u.k.s.c.” lub „ustawa o kosztach sądowych”) przez błędną
wykładnię, powziął wątpliwości wyrażone w przedstawionym zagadnieniu prawnym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Właściwa wykładnia przepisów ustawy o kosztach sądowych wymaga
wyjaśnienia, czy i w jakim zakresie przepisy te powiązane są z zasadą integralności
wyroku rozwodowego. Zasada ta – przyjmowana w doktrynie i judykaturze – ma
swe uzasadnienie w istnieniu ścisłej łączności rozstrzygnięć wyroku orzekającego
rozwód, a jej istota polega na tym, iż częściowe zaskarżenie wyroku powoduje, że
pozostałe niezaskarżone rozstrzygnięcia, ze względu na ścisłe powiązanie z
zaskarżoną częścią wyroku, nie stają się prawomocne.
Zasada integralności wyroku rozwodowego, wielokrotnie powoływana w
orzecznictwie Sądu Najwyższego (orzeczenie z dnia 29 grudnia 1947 r., C. I
1679/47, OSN 1948, nr 3, poz. 78, uchwała składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 5 stycznia 1953 r., C. 688/51, OSN 1954, nr 2, poz. 26 lub
uchwała pełnego składu Izby Cywilnej z dnia 12 października 1970 r., III CZP 6/70,
OSNCP 1971, nr 7-8, poz. 117), mająca bezwzględne zastosowanie w odniesieniu
do rozstrzygnięć przewidzianych w art. 57 i 58 § 1 k.r.o., a więc dotyczących winy
stron, władzy rodzicielskiej nad ich wspólnym dzieckiem, a także ponoszenia przez
każdego z małżonków kosztów utrzymania i wychowania ich dziecka, uległa
modyfikacji. Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 25 marca 1999 r., III CKN
124/99 (OSNC 1999, nr 10, poz.182) stwierdził, że zmieniony w wyniku apelacji
wyrok rozwodowy w części dotyczącej wysokości świadczeń alimentacyjnych na
rzecz dzieci ma byt samodzielny (por. też postanowienie Sądu Najwyższego z dnia
z dnia 13 października 2004 r., I CZ 111/04, nie publ.).
Po rozszerzeniu kognicji sądu orzekającego rozwód i objęcia nim
rozstrzygnięć o sposobie korzystania ze wspólnego mieszkania małżonków, o
eksmisji małżonka, a także o podziale majątku wspólnego (art. 58 § 2 i 3 k.r.o.), w
judykaturze jednolicie przyjmuje się, że w odniesieniu do takich rozstrzygnięć
zasada integralności wyroku rozwodowego nie obowiązuje. Zaskarżenie wyroku
rozwodowego jedynie w części dotyczącej wspólnego mieszkania oraz podziału
wspólnego majątku nie oznacza więc zaskarżenia takiego wyroku w całości
(uchwała pełnego składu Izby Cywilnej Sądu Najwyższego z dnia 13 stycznia
1978 r., III CZP 30/77, OSNCP 1978, nr 3, poz. 39). Regułę tę należy
konsekwentnie zastosować w przypadku zaskarżenia wyroku jedynie w części
orzekającej o alimentach zasądzonych od jednego małżonka na rzecz drugiego (art.
60 § 1 i 2 k.r.o.). Wszystkie te roszczenia mają charakter majątkowy, sąd nie orzeka
o nich z urzędu, mogą być dochodzone w odrębnym postępowaniu. Z tych
względów nie są objęte zasadą integralności wyroku rozwodowego, w konsekwencji
mogą, ale nie muszą być przedmiotem rozstrzygnięć przez sąd orzekający o
rozwodzie. Przyjąć zatem należy, że w aktualnym stanie prawnym zasada
integralności wyroku rozwodowego ma zastosowanie do roszczeń procesowych o
charakterze osobistym, które nie mogą być dochodzone poza postępowaniem
odrębnym w sprawie o rozwód. Zależności takie nie występują w przypadku
roszczeń majątkowych, które mogą być dochodzone zarówno w sprawie
rozwodowej, jak i odrębnie, po uprawomocnieniu się wyroku rozwodowego.
Jeśli żądanie o takim charakterze dochodzone jest w odrębnym postępowaniu,
to pozew (wniosek) a także apelacja i inne środki prawne skierowane przeciwko
orzeczeniu wydanym w takim postępowaniu podlegają opłatom na ogólnych
zasadach (art. 3 ust. 1 i 2 u.k.s.c.). Inaczej kwestię pobierania opłat uregulował
ustawodawca, gdy żądania takie zostały zgłoszone w pozwie o rozwód.
Odmienność polega na tym, że od pozwu w sprawie o rozwód pobiera się tylko
jedną opłatę stałą w wysokości 600 zł (art. 26 ust. 1 pkt 1 u.k.s.c.). Dopiero w razie
zasądzenia alimentów na rzecz małżonka w orzeczeniu kończącym postępowanie
w instancji, pobiera się od małżonka zobowiązanego opłatę stosunkową od
zasądzonego roszczenia, a w razie nakazania eksmisji jednego z małżonków albo
podziału wspólnego majątku pobiera się także opłatę w wysokości przewidzianej od
pozwu lub wniosku w takiej sprawie (art. 26 ust. 2 u.k.s.c.).
Wobec tego że przepisy przewidujące pobieranie opłaty od pozwu lub wniosku
wszczynającego postępowanie w sprawie stosuje się również do opłaty od apelacji
(art. 18 ust. 2 u.k.s.c), konsekwentnie uznać należy, że od apelacji wniesionej od
wyroku w części rozstrzygającej nie tylko o roszczeniach objętych integralnością
wyroku rozwodowego ale dotyczących także roszczeń przewidzianych w art. 58 § 2
zdanie 2 i 3, art. 58 § 3 i art. 60 § 1 i 2 k.r.o., należy pobrać taką samą opłatę, a
więc tylko stałą w wysokości 600 zł. Dopiero „w orzeczeniu kończącym
postępowanie w instancji” (art. 26 ust. 2 w związku z art. 18 ust. 2 u.k.s.c.) pobrana
zostanie opłata przewidziana dla roszczeń, o których mowa w art. 26 ust. 2 u.k.s.c.
Taka wykładnia odpowiada idei stworzenia prostego systemu pobierania opłat w
sprawie rozwodowej, zgodnie z którą strona uiszcza w toku procesu jedynie opłatę
stałą w kwocie 600 zł od pozwu o rozwód i w tej samej wysokości od apelacji.
Obowiązek uiszczenia opłat dodatkowych uzależniony jest od uwzględnienia
roszczeń dodatkowych i realizuje się w orzeczeniu kończącym postępowanie w
danej instancji.
Przyjęcie stanowiska przeciwnego, według którego opłaty pobiera się także od
zaskarżonych apelacją rozstrzygnięć dodatkowych, które – co wymaga
podkreślenia – wprawdzie nie mieszczą się w granicach integralności wyroku
rozwodowego, ale objęte zostały zaskarżeniem dotyczącym orzeczenia o
rozwodzie, prowadziłoby – w razie nieuiszczenia opłaty – do odrzucenia apelacji w
tym zakresie, a więc uprawomocnienia się wyroku w części zasądzającej alimenty
na podstawie art. 60 § 1 i 2 k.r.o., orzekającej o eksmisji małżonka albo o podziale
majątku wspólnego. Takie rozwiązanie mogłoby prowadzić do sytuacji
paradoksalnej, polegającej na tym, że sąd drugiej instancji, zmieniając wyrok w
części orzekającej o winie za rozkład pożycia małżeńskiego, pozbawiony byłby
możliwości wydania reformatoryjnego orzeczenia o alimentach. W skrajnym
przypadku sąd drugiej instancji, zmieniając wyrok w części orzekającej o rozwodzie
przez oddalenie powództwa, nie mógłby zmienić orzeczenia o podziale majątku
wspólnego, które wobec dalszego istnienia ustroju wspólności ustawowej
pozbawione byłoby podstaw prawnych.
Z przytoczonych względów Sąd Najwyższy podjął uchwałę, jak na wstępie
(art. 390 § 1 k.p.c.).