Sygn. akt III PK 19/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 11 lipca 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Kazimierz Jaśkowski (przewodniczący)
SSN Katarzyna Gonera (sprawozdawca)
SSN Małgorzata Wrębiakowska-Marzec
w sprawie z powództwa R. S.
przeciwko Akademii Rolniczej […]
o przywrócenie do pracy ,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 11 lipca 2007 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych […]
z dnia 3 października 2006 r.,
1. oddala skargę kasacyjną;
2.nie obciąża powoda obowiązkiem zwrotu stronie pozwanej
kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu kasacyjnym.
2
Uzasadnienie
Sąd Rejonowy– Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 9 marca
2006 r., oddalił powództwo R. S. przeciwko Akademii Rolniczej o przywrócenie do
pracy.
Sąd Rejonowy ustalił, że 1 lutego 1977 r. powód został mianowany na
stanowisko adiunkta w Akademii Rolniczej (zwanej dalej Akademią). Obowiązujące
przepisy o szkolnictwie wyższym oraz statut Akademii przewidywały, że
maksymalny czas, przez jaki pracownik może być zatrudniony na uczelni (w szkole
wyższej) na stanowisku adiunkta, a jednocześnie w ciągu którego zobowiązany jest
uzyskać stopień doktora habilitowanego, wynosi 18 lat. Okres ten w przypadku
powoda rozpoczął się 31 sierpnia 1984 r. (na podstawie art. 188 ust. 4 ustawy z
dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym), a zakończył 31 sierpnia 2004 r.
(po odliczeniu okresów, w których ulegał on zawieszeniu z powodu przebywania
powoda na urlopie dla poratowania zdrowia). W okresie tym powód nie uzyskał
stopnia doktora habilitowanego.
Sąd ustalił, że 6 czerwca 2004 r. pozwana Akademia wypowiedziała
powodowi stosunek pracy z powodu nieuzyskana przez niego stopnia naukowego
doktora habilitowanego w okresie 18 lat. Trzymiesięczny okres wypowiedzenia
upływał 30 września 2004 r. W dniu 10 września 2004 r. powód ukończył 58 lat.
Sąd Rejonowy stwierdził, że okoliczności faktyczne niniejszej sprawy nie były
między stronami sporne. Powód nie kwestionował faktu nieuzyskana stopnia
doktora habilitowanego w wyznaczonym przez uczelnię terminie 18 lat. Spór
sprowadzał się jedynie do odmiennego stanowiska stron w kwestii korzystania
przez powoda z ochrony trwałości stosunku pracy wynikającej z art. 39 k.p. Sąd
Rejonowy zwrócił uwagę, że stosunek pracy licznych grup zawodowych regulowany
jest poza Kodeksem pracy w odrębnych ustawach. Przepisy Kodeksu pracy
(zgodnie z art. 5), mają natomiast zastosowanie, jeżeli stosunek pracy określonej
kategorii pracowników regulują przepisy szczególne, w zakresie nieuregulowanym
tymi przepisami. Sytuacja taka dotyczy, między innymi, nauczycieli akademickich,
których stosunek pracy - w czasie objętym sporem - regulowała ustawa z dnia 12
3
września 1990 r. o szkolnictwie wyższym (Dz.U. Nr 65, poz. 385 ze zm.) i tylko w
kwestiach nieuregulowanych w tej ustawie stosować należy do nich Kodeks pracy.
Na podstawie art. 97 ust. 1 ustawy o szkolnictwie wyższym, w zakresie roszczeń
mianowanego nauczyciela akademickiego z tytułu niezgodnego z prawem
rozwiązania przez uczelnię stosunku pracy za wypowiedzeniem stosuje się
odpowiednio przepisy działu drugiego, rozdziału II, oddziału 4 Kodeksu pracy.
Ustawa z 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym jest zamkniętą
pragmatyką pracowniczą, która w sposób względnie całościowy reguluje status
określonej kategorii pracowników - nauczycieli akademickich. Na podstawie
przepisów przejściowych obowiązującej od 1 września 2005 r. ustawy z dnia 27
lipca 2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym (Dz. U. Nr 164, poz. 1365 ze zm.)
część przepisów ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym
zachowała moc (między innymi przepisy regulujące sytuację pracowników uczelni -
nauczycieli akademickich) do 31 sierpnia 2006 r. Powód nie może powoływać się
na ochronę swojego stosunku pracy (ze względu na osiągnięcie wieku
uprawniającego do świadczeń emerytalnych) taką samą, jaka przysługuje
nauczycielom. Ustawodawca konsekwentnie rozróżnia „nauczyciela” od
„nauczyciela akademickiego”. Rozróżnienie to wynika z odmiennej funkcji, jakie te
dwie grupy zawodowe mają spełniać w społeczeństwie. Wyraz tej odmienności
ustawodawca dał przez uregulowanie stosunku pracy nauczycieli w odrębnej
ustawie, a mianowicie w Karcie Nauczyciela (ustawa z dnia 26 stycznia 1982 r.;
tekst jednolity: Dz.U. z 2003 r., Nr 118, poz. 112 ze zm.). Nauczyciele akademiccy
stanowią grupę pracowników, w stosunku do których nie mają zastosowania
przepisy zawarte w ustawie Karta Nauczyciela; ma do nich natomiast zastosowanie
ustawa o szkolnictwie wyższym.
Skoro ustawa o szkolnictwie wyższym w dziale IV rozdziału IV reguluje
całościowo „Emerytury i renty nauczycieli akademickich” (art. 112 - 114), nie
zawierając przy tym żadnych odesłań do Karty Nauczyciela (a konkretnie do art. 87
Karty, który określa nauczycieli jako pracowników wykonujących pracę w
szczególnym charakterze), to, według Sądu, pozbawione jakiejkolwiek podstawy
jest twierdzenie, że nauczyciel akademicki należy do grupy pracowników o
szczególnym statusie z punktu widzenia określenia dlań wieku emerytalnego.
4
Zgodnie z art. 27 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z
Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (tekst jednolity: Dz.U. z 2004 r. Nr 39, poz.
353 ze zm.), powszechny wiek emerytalny dla mężczyzn wynosi 65 lat. Jednakże
dla niektórych kategorii pracowników - zatrudnionych w szczególnych warunkach
lub w szczególnym charakterze - przepisy ustanawiają obniżony wiek emerytalny.
Już sama ustawa o emeryturach i rentach z FUS zalicza do tej kategorii osób
górników i pracowników kolei, określając tym samym dla nich wcześniejszy
ustawowy wiek emerytalny. Podobnie art. 86 Karty Nauczyciela zalicza nauczyciela
do pracowników wykonujących pracę w szczególnym charakterze, a w związku z
tym ustawowy wiek emerytalny nauczycieli jako pracowników zatrudnionych w
szczególnym charakterze wynosi 55 i 60 lat, odpowiednio dla kobiet i mężczyzn.
Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, że nie można znaleźć podobnego przepisu
(określającego obniżony wiek emerytalny dla nauczycieli akademickich) w ustawie
o szkolnictwie wyższym. W dziale IV rozdziału IV zatytułowanym "Emerytury i renty
nauczycieli akademickich" brak jest przepisu szczególnego, który odrębnie – w
stosunku do przepisów szczególnych - regulowałby wiek emerytalny nauczycieli
akademickich. Należy z tego wnioskować, że do nauczycieli akademickich mają
zastosowanie ogólne przepisy ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych. Ustawowy wiek emerytalny nauczycieli akademickich
wynosi zatem 60 i 65 lat, odpowiednio dla kobiet i mężczyzn.
Sąd przypomniał, że zgodnie z art. 39 k.p. pracodawca nie może
wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż cztery
lata do osiągnięcia (ustawowego dla jego grupy zawodowej) wieku emerytalnego,
jeżeli okres zatrudnienia umożliwi mu uzyskanie prawa do emerytury wraz z
osiągnięciem tego wieku. Biorąc pod uwagę fakt, że powód osiągnie wiek
emerytalny z dniem ukończenia przez niego 65. roku życia, gdyż jako nauczyciel
akademicki nie jest zaliczany przez ustawę do pracowników zatrudnionych w
szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, dla których określono
niższy ustawowy wiek emerytalny, mógłby skorzystać z ochrony przewidzianej w
art. 39 k.p. od chwili ukończenia przez niego 61. roku życia. Zakaz wypowiedzenia
umowy o pracę wynikający z art. 39 k.p. nie obejmuje sytuacji wcześniejszego -
czyli wcześniej niż wraz z osiągnięciem ustawowego (dla danej grupy zawodowej)
5
wieku emerytalnego - przechodzenia na emeryturę, ponieważ jednoznacznie
odwołuje się do osiągnięcia wieku emerytalnego jako chwili, do której powinien być
odniesiony wspomniany okres czterech lat. Przesłanką zastosowania art. 39 k.p.
jest wejście pracownika w okres czterech lat poprzedzających osiągnięcie
ustawowego wieku emerytalnego.
Sąd Rejonowy stwierdził, że art. 30 ustawy o emeryturach i rentach z
Funduszu Ubezpieczeń Społecznych jest podstawą do wnioskowania, iż możliwość
przejścia na wcześniejszą emeryturę nauczyciela akademickiego jest uregulowana
w odmienny sposób. Regulacją, o której wspomina art. 30, jest art. 112 ust. 2
ustawy o szkolnictwie wyższym. Stanowi on, że mianowany nauczyciel akademicki
może na swój wniosek przejść na emeryturę, jeżeli ukończył 60 lat życia i
przepracował 30 lat, w tym 20 lat w szkolnictwie lub instytucjach naukowych - w
przypadku mężczyzny oraz ukończył 55 lat życia i przepracował 25 lat, w tym 20 lat
w szkolnictwie lub instytucjach naukowych - w przypadku kobiety. Przepis art. 112
ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym stanowi lex specialis w stosunku do
powszechnych zasad przechodzenia pracowników na wcześniejszą emeryturę
ustalonych w art. 29 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych i daje nauczycielowi akademickiemu możliwości przejścia na
emeryturę, pomimo nieosiągnięcia ustawowego wieku emerytalnego, na
dogodniejszych warunkach niż może to uczynić pracownik, do którego nie mają
zastosowania te przepisy szczególne. Nie ma natomiast przepisu, który określałby
w odmienny sposób ustawowy wiek emerytalny nauczyciela akademickiego.
Nauczyciel akademicki ma jednak prawo do przejścia na wcześniejszą emeryturę
na dogodniejszych warunkach niż te określone przez powszechnie obowiązujące
zasady. Jednakże zakaz rozwiązania z pracownikiem stosunku pracy przewidziany
w art. 39 k.p. nie ma zastosowania do sytuacji przejścia pracownika na
wcześniejszą emeryturę, ale odnosi się do "normalnego" ustawowego wieku
emerytalnego dla tego pracownika. Zakaz nie obowiązuje w okresie
poprzedzającym możliwość wcześniejszego przejścia na emeryturę.
Sąd Rejonowy przywołał także treść art. 88 ustawy o szkolnictwie wyższym,
zgodnie z którym na stanowisko adiunkta mianuje się na czas nieokreślony (ust. 1),
przy czym okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby niemającej stopnia
6
naukowego doktora habilitowanego nie powinien przekroczyć dziewięciu lat, chyba
że statut uczelni określi dłuższy okres (ust. 2). Bezsporne było, że statut pozwanej
Akademii przewidywał w takiej sytuacji okres osiemnastoletni, czyli dwukrotnie
dłuższy.
Rozwiązanie stosunku pracy z adiunktem mianowanym na czas nieokreślony
następuje na mocy decyzji właściwego organu z zachowaniem trzymiesięcznego
okresu wypowiedzenia z końcem roku akademickiego, w którym upłynął okres
zatrudnienia, o którym mowa w art. 88 ust. 2 (art. 94 ust. 2 ustawy o szkolnictwie
wyższym). Odnosząc się do wskazanej przez pozwanego pracodawcę przyczyny
wypowiedzenia powodowi stosunku pracy Sąd Rejonowy stwierdził, że w razie
niewywiązywania się w terminie osiemnastu lat z obowiązku uzyskania stopnia
doktora habilitowanego przez nauczyciela akademickiego ze stopniem naukowym
doktora zatrudnionego na stanowisku adiunkta pracodawca, ze względu na
rotacyjny charakter tego stanowiska, może rozwiązać z nim stosunek pracy z
mianowania po upływie osiemnastoletniego okresu zatrudnienia. Rozwiązanie
stosunku pracy w trybie art. 94 ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym nie musi być
przy tym uzasadnione żadnymi dalszymi okolicznościami. Jest to samoistna i
wystarczająca przyczyna uzasadniająca rozwiązanie stosunku pracy (art. 45 § 1
k.p.). Przyczyna nieuzyskania przez adiunkta stopnia doktora habilitowanego w
przepisanym terminie jest zasadniczo obojętna.
Apelację od wyroku Sądu Rejonowego wniósł powód, zarzucając: 1)
naruszenie prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i niewłaściwe
zastosowanie art. 112 ust. 2 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie
wyższym w związku z art. 30 pkt 5 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach
i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, przy pominięciu istoty regulacji
wynikającej z art. 39 k.p.; 2) niewyjaśnienie i nieuwzględnienie wszystkich
okoliczności faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności
dokumentów znajdujących się w aktach osobowych powoda i w świetle tychże
faktów nieuwzględnienie art. 8 k.p. oraz art. 6 k.c. w związku z art. 300 k.p. poprzez
przyjęcie, że działania podjęte przez pozwaną były wykonaniem prawa, a tym
samym korzystały z jego ochrony, podczas gdy okoliczności prawnie doniosłe
sprzeciwiały się rozwiązaniu umowy o pracę z powodem; 3) naruszenie przepisów
7
postępowania, mające istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy, tj. art. 228 § 2
k.p.c. i art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie przez Sąd pierwszej instancji
granic swobodnej oceny dowodów, co polegało na uznaniu, że powód nie wykazał
okoliczności sprzeciwiających się rozwiązaniu umowy, oraz przyjęciu stanowiska
strony pozwanej, że pracodawca nie miał świadomości co do powagi choroby
powoda i jej wpływu na brak faktycznych możliwości dokończenia rozprawy
habilitacyjnej w wyznaczonym terminie, pomimo pozytywnych okresowych ocen
pracy naukowo-dydaktycznej powoda oraz woli organów opiniujących co do
pozostawienia go na dotychczasowym stanowisku.
Sąd Okręgowy– Sąd Pracy wyrokiem z 1 października 2006 r., oddalił
apelację powoda.
Sąd Okręgowy w pełni podzielił ustalenia faktyczne i argumentację prawną
Sądu Rejonowego. W ocenie Sądu drugiej instancji Sąd Rejonowy dokonał
wszechstronnej oceny całego materiału dowodowego; nie sposób uznać też, aby
przekroczył granice tej oceny wynikające z art. 233 § 1 k.p.c.
W dodatkowym piśmie uzupełniającym apelację, powód wniósł o
dopuszczenie nowych dowodów. Chodziło o uwzględnienie faktu przebywania
powoda na praktycznym stażu w USA mającym na celu nabycie umiejętności
praktycznych przydatnych do wykonywania obowiązków naukowo-dydaktycznych,
co powinno być wzięte pod uwagę przy wyliczeniu 18 lat zatrudnienia na
stanowisku adiunkta. Sąd Okręgowy oddalił ten wniosek z uwagi na fakt, że powód
mógł te okoliczności powołać i wykazać w postępowaniu przed Sądem pierwszej
instancji (art. 381 k.p.c.). Chociaż w aktach osobowych powoda znajdowały się
dokumenty, z których wynikało, że odbył staż zagraniczny, a w postępowaniu
przed Sądem pierwszej instancji był reprezentowany przez fachowego
pełnomocnika, nie powołał się na tę okoliczność.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia art. 112 ust. 2 ustawy z dnia 12
września 1990 r. o szkolnictwie wyższym w związku z art. 30 pkt 5 ustawy z dnia 17
grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z FUS, przy pominięciu art. 39 k.p., Sąd
Okręgowy uznał, że jest on chybiony. Zgodnie z art. 39 k.p. pracodawca nie może
wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej niż cztery
lata do osiągnięcia (ustawowego dla danej grupy zawodowej) wieku emerytalnego,
8
jeżeli okres zatrudnienia umożliwia mu uzyskanie prawa do emerytury wraz z
osiągnięciem tego wieku. W ocenie Sądu Okręgowego, powód osiągnie wiek
emerytalny w rozumieniu art. 39 k.p. z dniem ukończenia przez niego 65. roku
życia, gdyż jako nauczyciel akademicki nie jest zaliczany przez ustawę (ani ustawę
o szkolnictwie wyższym, ani ustawę o emeryturach i rentach z FUS) do
pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym
charakterze, dla których określono niższy ustawowy wiek emerytalny. Powód
mógłby zatem skorzystać z ochrony przewidzianej w art. 39 k.p. od momentu
ukończenia przez niego 61. roku życia. Jednocześnie Sąd zwrócił uwagę, że
istnieje możliwość przejścia nauczyciela akademickiego na wcześniejszą emeryturę
na podstawie art. 30 ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Możliwość taką
regulowała ustawa z 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym. Na podstawie
przepisów przejściowych obowiązującej od 1 września 2005 r. ustawy z 27 lipca
2005 r. - Prawo o szkolnictwie wyższym (art. 275) część przepisów ustawy z 12
września 1990 r. o szkolnictwie wyższym zachowała moc, między innymi przepisy
regulujące sytuację pracowników uczelni - nauczycieli akademickich - do 31
sierpnia 2006 r. Zgodnie zaś z art. 112 ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym
mianowany nauczyciel akademicki może, na swój wniosek, przejść na tzw.
wcześniejszą emeryturę. Zdaniem Sądu Okręgowego art. 112 ust. 2 ustawy o
szkolnictwie wyższym jest przepisem szczególnym (lex specialis) w stosunku do
powszechnych zasad przechodzenia pracowników na wcześniejszą emeryturę
ustalonych w art. 29 ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń
Społecznych i daje nauczycielowi akademickiemu możliwość przejścia na
emeryturę, pomimo nieosiągnięcia powszechnego wieku emerytalnego, na
dogodniejszych warunkach niż może to uczynić pracownik, do którego nie mają
zastosowania te przepisy szczególne. Ze formułowania art. 112 ust. 2 ustawy o
szkolnictwie wyższym można wyprowadzić wniosek, że przepis ten dotyczy tylko
takiego mianowanego nauczyciela akademickiego, który w chwili złożenia wniosku
o przejście na wcześniejszą emeryturę pozostaje w zatrudnieniu na podstawie
mianowania w oparciu o przepisy ustawy o szkolnictwie wyższym i spełnia łącznie
wszystkie wymienione w art. 112 ust. 2 ustawy warunki. Nauczyciel akademicki
może skorzystać z dobrodziejstwa przytoczonego przepisu, ale nie musi. Dzieje się
9
tak na jego własny wniosek, co oznacza, że w przypadku niezgłoszenia takiego
wniosku nie obejmuje go dyspozycja tego przepisu. Powód nie skorzystał (bo nie
mógł skorzystać z uwagi na wiek) z możliwości przejścia na swój wniosek na
emeryturę na dogodniejszych warunkach, a tym samym stosuje się do niego ogólne
zasady. Zatem powód, otrzymując wypowiedzenie stosunku pracy z mianowania w
wieku 58 lat, nie był objęty dyspozycją art. 39 k.p.
Za nietrafny uznał Sąd Okręgowy również zarzut powoda dotyczący
niewyjaśnienia i nieuwzględnienia wszystkich okoliczności faktycznych istotnych dla
rozstrzygnięcia sprawy, w szczególności wynikających z akt osobowych powoda, a
w związku z tym niezastosowania art. 8 k.p. oraz art. 6 k.c. w związku z art. 300
k.p. i przyjęcie, że działania podjęte przez pozwaną były wykonaniem prawa, tym
samym korzystały z jego ochrony, podczas gdy wskazane przez powoda
okoliczności, prawnie doniosłe, sprzeciwiały się rozwiązaniu stosunku pracy. Sąd
Okręgowy, kierując się przyjętą linią wykładni art. 8 k.p. (oraz art. 5 k.c.),
wynikającą z orzecznictwa Sądu Najwyższego, podkreślił, że przy ocenie, czy
wykonywanie prawa nie narusza zasad współżycia społecznego, konieczne jest
wzięcie pod uwagę całokształtu okoliczności konkretnego przypadku, a nie jednej z
nich, choćby jej znaczenie było istotne (wyrok Sądu Najwyższego z 11 września
1961 r., l CR 693/61, OSPiKA z 1962 r. nr 11, poz. 290). Sąd Okręgowy przytoczył
stanowisko Sądu Najwyższego, który w wyroku z 17 września 1997 r., l PKN
273/97 (OSNAPiUS z 1998 r. nr 13, poz. 394) przyjął, że sformułowana w art. 8 k.p.
klauzula zasad współżycia społecznego wyznacza granice, w ramach których
dopuszczalne jest korzystanie z praw podmiotowych w stosunkach pracy. W
konkretnej sytuacji faktycznej może się okazać, że korzystanie z tego prawa
oznaczałoby naruszenie (wykroczenie poza granice) zasad współżycia
społecznego. Sąd Okręgowy uznał, że podmiot uprawniony do rozwiązania
stosunku pracy powinien udowodnić (zgodnie z art. 6 k.c. w związku z art. 300 k.p.),
że podjęte działania mieszczą się w ramach przysługującego mu prawa
podmiotowego, natomiast pracownik zobowiązany jest do udowodnienia, że
nieprawidłowa, bo dokonana z naruszeniem zasad współżycia społecznego,
realizacja tego prawa narusza jego uzasadniony interes (por. wyrok Sądu
Najwyższego z 30 stycznia 1976 r., l PRN 52/75, OSPiKA z 1977 r. nr 3, poz. 47).
10
Istotny, zdaniem Sądu Okręgowego, jest również pogląd Sądu Najwyższego,
według którego ustalenie, że uzasadnione wypowiedzenie umowy o pracę
pozostaje w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego, nie powinno
ograniczać się do oceny sytuacji rodzinnej i materialnej pracownika, z pominięciem
usprawiedliwionego interesu pracodawcy (por. wyroki Sądu Najwyższego z 9 lipca
1998 r., l PKN 240/98, OSNAPiUS z 1999 r. nr 16, poz. 508; z 4 grudnia 1998 r., l
PKN 495/98, OSNAPiUS z 2000 r. nr 2, poz. 48).
Analizując zarzut naruszenia art. 8 k.p. oraz art. 6 k.c. w związku z art. 300
k.p. Sąd Okręgowy miał na uwadze art. 94 ust. 2 ustawy z 12 września 1990 r. o
szkolnictwie wyższym, którego treść wskazuje, że rozwiązanie stosunku pracy z
mianowanym na czas nieokreślony adiunktem, niemającym stopnia doktora
habilitowanego, następuje z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia
z końcem roku akademickiego, w którym upłynął okres 9 lat zatrudnienia lub
dłuższy przewidziany statutem uczelni. Przewidziany statutem Akademii Rolniczej
w […] okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta osoby nieposiadającej stopnia
doktora habilitowanego wynosił 18 lat. Pracodawca uwzględnił dłuższy okres
wynikający ze statutu uczelni. Powód został mianowany na stanowisko adiunkta
już w 1977 r., ale przewidziany statutem pozwanej Akademii okres 18 lat (a więc
okres dwa razy dłuższy od określonego w ustawie o szkolnictwie wyższym), w
którym powinien był uzyskać stopień naukowy doktora habilitowanego, rozpoczął
dla powoda bieg dopiero 31 sierpnia 1984 r., w związku z przepisami przejściowymi
ustawy o szkolnictwie wyższym. Wynika z tego, że powód miał faktycznie
dodatkowe 7 lat na habilitację (od 1977 r. do 1984 r.). Ze zgromadzonych w
sprawie dokumentów, między innymi arkuszy ocen, wynika, że czas na ukończenie
przez powoda rozprawy habilitacyjnej był ciągle przekraczany i stale wydłużany.
Biorąc pod uwagę cały okres, bez wyłączenia zdarzeń powodujących zawieszenie
jego biegu (np. urlopów dla poratowania zdrowia), do dnia wypowiedzenia stosunku
pracy z mianowania powód de facto miał na wszczęcie i zakończenie przewodu
habilitacyjnego 27 lat. Nawet uwzględniając kłopoty powoda ze
zdrowiem, nie sposób przyjąć, że przy tak długim okresie, w
którym powód powinien był uzyskać stopień doktora habilitowanego (27 lat, a więc
okres trzykrotnie dłuższy niż przewidziany ustawą o szkolnictwie wyższym), przy
11
wypowiadaniu powodowi stosunku pracy z mianowania wystąpiło nadużycie prawa
podmiotowego przez pozwaną Akademię. Powód, mimo obowiązku wynikającego z
art. 6 k.c. w związku art. 300 k.p., nie przekonał Sądu, że podawane przez niego
okoliczności zasługują na uwzględnienie w kontekście art. 8 k.p. Sąd Okręgowy
uznał, że art. 8 k.p. jako zawierający klauzulę generalną, należy stosować
ostrożnie, gdyż w związku z jego zastosowaniem dochodzi do pozbawienia strony
możliwości skorzystania ze swojego prawa podmiotowego. Nie ma przy tym takiej
zasady współżycia społecznego, która nakazywałaby pracodawcy zaproponowanie
pracownikowi pracy na innym stanowisku przed wypowiedzeniem mu umowy o
pracę (por. wyrok Sądu Najwyższego z 13 kwietnia 2000 r., l PKN 600/99,
OSNAPiUS z 2001 r. nr 19, poz. 576).
Skargę kasacyjną od wyroku Sądu Okręgowego wniósł pełnomocnik
powoda, zaskarżając wyrok ten w całości. Skarga kasacyjna oparta została na
podstawie naruszenia prawa materialnego, a mianowicie:
1) art. 112 ust. 2 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym
w związku z art. 30 pkt 5 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach
z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych w związku z art. 39 k.p., poprzez ich błędną
wykładnię co do przyjęcia, że ochroną przed zwolnieniem pracownika przewidzianą
w art. 39 k.p., to jest cztery lata przed osiągnięciem wieku emerytalnego, nie jest
objęty mianowany nauczyciel akademicki w wieku emerytalnym określonym w art.
112 ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym, i uznanie, że wiek wskazany w tymże
przepisie jest wyłącznie uprawnieniem do wcześniejszej emerytury i nie korzysta z
ochrony przed wypowiedzeniem, pomimo uzasadnionej podstawy nabycia prawa
do emerytury;
2) art. 8 k.p. oraz art. 6 k.c. w związku z art. 300 k.p., poprzez ich błędną
wykładnię i przyjęcie, że działanie podjęte przez stronę pozwaną było wykonaniem
prawa, a tym samym korzystało z jego ochrony, zaś wskazane okoliczności prawnie
doniosłe nie sprzeciwiały się rozwiązaniu umowy o pracę z powodem na podstawie
art. 94 ust. 2 w związku z art. 88 ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym.
Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i jego zmianę
poprzez przywrócenie powoda do pracy, ewentualnie uchylenie zaskarżonego
wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
12
Okręgowemu.
Skarżący podniósł, że skarga kasacyjna powinna zostać przyjęta do
rozpoznania, ponieważ istnieje potrzeba wykładni przepisów prawa powołanych w
podstawach skargi, które mają znaczenie nie tylko dla rozstrzygnięcia
przedmiotowej sprawy, ale także dla rozstrzygnięcia innych podobnych spraw. W
ocenie skarżącego, "wykładnia zakresu ochrony przed wypowiedzeniem umowy o
pracę na zasadzie art. 39 k.p. powinna obejmować swoim zakresem mianowanego
nauczyciela akademickiego, jeżeli ukończył wymagany w przepisie art. 112 ust. 2
w/w ustawy wiek emerytalny i legitymuje się określonym okresem zatrudnienia". W
ocenie pełnomocnika powoda naruszenie zasad współżycia społecznego poprzez
nieuwzględnienie prawnie doniosłych okoliczności dotyczących powoda stanowi
podstawę kasacyjną, gdyż uwzględnienie tychże zasad w przedmiotowej sprawie
sprzeciwia się rozwiązaniu umowy o pracę z powodem na podstawie art. 94 ust. 2
w związku z art. 88 ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie ma uzasadnionych podstaw.
Zgodnie z art. 39813
§ 1 i 2 k.p.c., Sąd Najwyższy rozpoznaje skargę
kasacyjną w granicach zaskarżenia oraz w granicach podstaw (podniesionych w
niej zarzutów) i jest związany ustaleniami faktycznymi stanowiącymi podstawę
zaskarżonego orzeczenia. W postępowaniu kasacyjnym nie jest dopuszczalne
powołanie nowych faktów i dowodów. Ustalenia faktyczne (albo brak stosownych
ustaleń) można kwestionować jedynie przez prawidłowo skonstruowane zarzuty
naruszenia prawa procesowego. Jeżeli skarga kasacyjna nie zawiera – tak jak w
rozpoznawanej sprawie - zarzutu naruszenia przepisów postępowania, w
postępowaniu kasacyjnym wiążący jest stan faktyczny ustalony przez sąd drugiej
instancji. W świetle ustaleń dokonanych w rozpoznawanej sprawie przez Sąd
drugiej instancji, wszystkie podniesione w skardze kasacyjnej zarzuty są
bezzasadne.
1. Wbrew zarzutom skarżącego, Sąd Okręgowy dokonał prawidłowej
wykładni art. 112 ust. 2 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym
w związku z art. 30 pkt 5 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach
13
z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych oraz w związku z art. 39 k.p. i tym samym
nie dopuścił się naruszenia tych przepisów.
Mający zastosowanie do sytuacji prawnej powoda art. 112 ust. 1 ustawy o
szkolnictwie wyższym przewidywał, że nauczyciel akademicki oraz członkowie jego
rodziny mają prawo do zaopatrzenia emerytalnego określonego w przepisach o
zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, z uwzględnieniem przepisów
niniejszej ustawy. Co do zasady ustawa o szkolnictwie wyższym przewidywała
zatem, że do nauczyciela akademickiego mają bezpośrednio zastosowanie
przepisy ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.
Zgodnie z art. 30 pkt 5 ustawy o emeryturach i rentach z FUS, odrębne
przepisy określają zasady wcześniejszego przechodzenia na emeryturę, między
innymi, nauczycieli akademickich.
Tym odrębnym przepisem, określającym zasady wcześniejszego
przechodzenia na emeryturę nauczycieli akademickich, był art. 112 ust. 2 ustawy o
szkolnictwie wyższym, który stanowił, że mianowany nauczyciel akademicki może
na swój wniosek przejść na emeryturę, jeżeli ukończył 60 lat życia i przepracował
30 lat, w tym 20 lat w szkolnictwie lub instytucjach naukowych - w przypadku
mężczyzny oraz ukończył 55 lat życia i przepracował 25 lat, w tym 20 lat w
szkolnictwie lub instytucjach naukowych - w przypadku kobiety.
Spór w rozpoznawanej sprawie sprowadzał się przede wszystkim do
odmiennego stanowiska stron w kwestii prawa powoda do skorzystania z ochrony
trwałości stosunku pracy wynikającej z art. 39 k.p., który stanowi, że pracodawca
nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu brakuje nie więcej
niż 4 lata do osiągnięcia wieku emerytalnego, jeżeli okres zatrudnienia umożliwia
mu uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciem tego wieku. Przejściowo, w
okresie od 1 stycznia do 1 czerwca 2004 r., z mocy art. 1 ustawy z dnia 14
listopada 2003 r. o zmianie ustawy - Kodeks pracy oraz o zmianie niektórych innych
ustaw (Dz. U. Nr 213, poz. 2081), przepis ten uzyskał brzmienie, zgodnie z którym
"pracodawca nie może wypowiedzieć umowy o pracę pracownikowi, któremu
brakuje nie więcej niż 2 lata do nabycia prawa do emerytury z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych". Wątpliwości powstające przy wykładni tego przepisu w
przytoczonym brzmieniu rozstrzygnął ustawodawca, przywracając od 1 czerwca
14
2004 r. treść art. 39 k.p. w brzmieniu z 1975 r., z tą jedynie zmianą, że poszerzył
okres ochrony przed wypowiedzeniem z 2 do 4 lat brakujących do osiągnięcia
wieku emerytalnego. Zmiana ta, wbrew twierdzeniom pełnomocnika powoda
przedstawionym w skardze kasacyjnej, przywróciła i upowszechniła sposób jego
rozumienia oparty na poglądzie, że chodzi w nim o wiek określony w przepisach
emerytalnych zezwalających na uzyskanie prawa do emerytury w normalnym
trybie, czyli o uzyskanie prawa do emerytury w tzw. wieku ustawowym, czyli w
zasadzie w wieku 65 lat w przypadku mężczyzny i 60 lat w przypadku kobiety (por.
uchwałę pełnego składu Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Sądu Najwyższego
z 27 czerwca 1985 r., III PZP 10/85, OSNCP z 1985 r. nr 11, poz. 164, wyrok Sądu
Najwyższego z 13 czerwca 1995 r., I PRN 33/95, OSNAPiUS z 1995 r. nr 23, poz.
291 oraz uchwałę Sądu Najwyższego z 12 maja 1976 r., I PZP 14/76, OSNCP z
1976 r. nr 11, poz. 242). Pogląd ten, ograniczający krąg pracowników chronionych
przed wypowiedzeniem umowy o pracę do tych, którzy znajdują się w wieku
pozwalającym na uzyskanie prawa do emerytury na ogólnych, najbardziej
powszechnych zasadach, znajdował oparcie w przepisach z zakresu ubezpieczeń
społecznych obowiązujących przed 1 stycznia 1999 r., według których prawo do
tzw. wcześniejszej emerytury traktowane było jako przywilej wynikający z
okoliczności sytuujących się poza stosunkiem pracy, takich jak np. wychowywanie
niepełnosprawnych dzieci czy status kombatanta, dających uprawnionym wybór -
możliwość skorzystania z wcześniejszego przejścia na emeryturę przed
osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego. Ta możliwość - co podkreślono
w przytoczonych orzeczeniach Sądu Najwyższego - uzasadniała obawę
relatywizacji ochrony przedemerytalnej przez brak możliwości ścisłego określenia
daty początkowej okresu ochronnego, jak też prowadziła do nierównego
traktowania pracowników zatrudnionych w tej samej grupie zawodowej. Na tle
nowej regulacji - ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z
Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - argument ten utracił jednak znaczenie, co
Sąd Najwyższy podkreślił w wyroku z 28 marca 2002 r., I PKN 141/01 (OSNP z
2004 r. nr 5, poz. 86), stwierdzając, że przewidziany w art. 39 k.p. zakaz
wypowiedzenia umowy o pracę obejmuje również pracowników zatrudnionych w
szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, którym brakuje nie więcej
15
niż 2 lata (obecnie 4 lata) do osiągnięcia ustawowo obniżonego wieku
emerytalnego dla tej kategorii zatrudnionych, jeżeli dalszy okres zatrudnienia
umożliwia im uzyskanie prawa do emerytury z osiągnięciem niższego wieku
emerytalnego. Dla pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w
szczególnym charakterze obniżony wiek emerytalny jest nadal wiekiem
ustawowym. Natomiast przyznanie pewnym kategoriom pracowników, np.
nauczycielom akademickim, prawa do tzw. wcześniejszej emerytury nie zmienia w
stosunku do nich ogólnej regulacji dotyczącej ustawowego wieku emerytalnego.
W obowiązującym stanie prawnym ustawowym wiekiem emerytalnym, o
którym stanowi art. 39 k.p., jest - zgodnie z poglądami doktryny i judykatury - wiek
uprawniający do przejścia na emeryturę na podstawie przepisów ustawy o
emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, która określa
jednolity wiek emerytalny zależny tylko od płci pracownika (65 lat w przypadku
mężczyzn i 60 lat w przypadku kobiet) oraz wiek uprawniający do wcześniejszego
przejścia na emeryturę przez ubezpieczonych urodzonych przed 1 stycznia 1949 r.,
którzy spełnią warunki wymagane do nabycia wcześniejszych uprawnień
emerytalnych przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego,
przewidziany w art. 30-46 ustawy o emeryturach i rentach z FUS. Pracownikami
chronionymi przed wypowiedzeniem na 4 lata przed osiągnięciem wieku
określonego w przepisach przewidujących obniżony ustawowy wiek emerytalny są
np. górnicy, pracownicy kolejowi, a także pracownicy zatrudnieni w szczególnych
warunkach lub w szczególnym charakterze, o których mowa w art. 32 ust. 2 i 3 tej
ustawy. Wiek emerytalny dla tych pracowników, rodzaje prac lub stanowisk oraz
warunki, według których przysługuje im prawo do emerytury, ustala się na
podstawie przepisów zawartych w rozporządzeniu Rady Ministrów z dnia 7 lutego
1983 r. w sprawie wieku emerytalnego pracowników zatrudnionych w szczególnych
warunkach lub w szczególnym charakterze. Obniżony wiek emerytalny, wynikający
z wykonywania pracy w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze
nie jest przywilejem wynikającym z sytuacji niezwiązanych z pracą, lecz wiekiem
ustalonym powszechnie dla określonej kategorii pracowników wykonujących te
same prace lub zawody, wyróżnionych według obiektywnych kryteriów
ustawowych. Obowiązująca obecnie regulacja ustawowa usuwa zatem ostatecznie
16
dostrzeganą niekiedy kolizję między wiekiem emerytalnym, określonym w
granicach delegacji ustawowej z art. 55 ustawy z dnia 14 grudnia 1982 r. o
zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin (Dz.U. Nr 40, poz. 267 ze zm.),
a terminologią ustawową określającą jednolicie powszechny wiek emerytalny (por.
wyrok Sądu Najwyższego z 13 czerwca 1995 r., I PRN 33/95, OSNAPiUS z 1995 r.
nr 23, poz. 291). Oznacza to, że niższy od powszechnego wiek emerytalny
pracowników zatrudnionych w szczególnych warunkach lub w szczególnym
charakterze jest dla nich normalnym ustawowym wiekiem emerytalnym, a to z kolei
sprawia, że tacy pracownicy w okresie 4 lat przed osiągnięciem wieku
emerytalnego właściwego dla tych kategorii zatrudnienia korzystają ze szczególnej
ochrony prawnej przewidzianej w art. 39 k.p. (por. wyrok Sądu Najwyższego z 9
lutego 2006 r., II PK 159/05, OSNP z 2007 r. nr 1-2, poz. 3). Do kategorii
pracowników, dla których przepisy ustawowe przewidują obniżony (niższy od
powszechnego) wiek emerytalny, nie należą jednak nauczyciele akademiccy.
W kontekście powyższych rozważań nie można twierdzić, że ochrona
określona w art. 39 k.p. rozciąga się również na nauczycieli akademickich
uprawnionych (na podstawie art. 112 ust. 2 ustawy z dnia 12 września 1990 r. o
szkolnictwie wyższym) do wcześniejszego przejścia - na swój wniosek - na
emeryturę nie ze względu na rodzaj zatrudnienia, lecz tylko ze względu na wiek i
staż pracy (w tym staż pracy w szkolnictwie lub instytucjach naukowych).
Zakaz wypowiadania umów o pracę (rozwiązania za wypowiedzeniem
stosunków pracy innych niż umowne) nie obejmuje sytuacji wcześniejszego
przechodzenia na emeryturę. W konsekwencji nie podlega ochronie przewidzianej
w art. 39 k.p. pracownik, któremu brakuje nie więcej niż 4 lata do osiągnięcia wieku
upoważniającego go jedynie do wcześniejszej emerytury.
Do nauczycieli akademickich stosuje się przede wszystkim przepisy ustawy z
12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym. W ustawie tej brak jest uregulowań
określających odmiennie wiek emerytalny nauczycieli akademickich niż to zostało
przewidziane w powszechnie obowiązujących przepisach dotyczących systemu
emerytalnego (wprost przeciwnie, art. 112 ust. 1 ustawy odsyła bezpośrednio do
przepisów o zaopatrzeniu emerytalnym pracowników i ich rodzin, co oznacza
odesłanie do ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń
17
Społecznych). Powołany w skardze kasacyjnej art. 112 ust. 2 ustawy o szkolnictwie
wyższym stanowi – według art. 30 pkt 5 ustawy o emeryturach i rentach z FUS -
odrębny przepis normujący instytucję tzw. wcześniejszej emerytury, z której mogą
skorzystać mianowani nauczyciele akademiccy na własny wniosek. Jest on
przepisem szczególnym (lex specialis) w stosunku do przepisów ustawy o
emeryturach i rentach z FUS, nie ustanawia jednak dla mianowanych nauczycieli
akademickich wieku emerytalnego, który byłby odmienny od powszechnie
obowiązującego wieku emerytalnego. Sytuacja nauczyciela akademickiego, który
może przejść na tzw. wcześniejszą emeryturę na podstawie art. 112 ust. 2 ustawy o
szkolnictwie wyższym, nie jest równoważna z sytuacją, w której pracownik nabywa
prawo do emerytury w obniżonym wieku emerytalnym ze względu na pracę w
szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze. Wiek emerytalny
określony w art. 112 ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym, uprawniający do
wcześniejszej emerytury, nie jest bowiem wiekiem emerytalnym obniżonym
ustawowo dla pracowników ściśle określonej kategorii zatrudnienia. Tym samym
nie można zrównywać w uprawnieniach do ochrony płynącej z art. 39 k.p.
pracowników, którzy przechodząc na wcześniejszą emeryturę korzystają ze
szczególnego przywileju socjalnego, oraz pracowników zatrudnionych w
szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze, w stosunku do których
wiek emerytalny został ustawowo obniżony. Nie ma żadnych racjonalnych
przesłanek, które pozwalałyby na przyznanie na podstawie art. 39 k.p. ochrony
przed wypowiedzeniem w okresie 4 lat przed osiągnięciem wcześniejszego wieku
emerytalnego, gdyż powstawałby wówczas stan niepewności co do okresu
obowiązywania zakazu wypowiadania umowy o pracę w zależności od tego, czy
chroniony tym zakazem pracownik skorzysta (z własnej woli, na swój wniosek, z
wyłącznej jego inicjatywy) z wcześniejszych uprawnień emerytalnych (w wieku 55
lat - kobieta i 60 lat – mężczyzna), czy też zechce skorzystać z prawa przejścia na
emeryturę już po osiągnięciu tego wieku. Wcześniejszy wiek emerytalny nie jest
bowiem powszechnym ustawowym wiekiem emerytalnym (por. wyroki Sądu
Najwyższego z 29 lipca 1997 r., I PKN 227/97, OSNAPiUS z 1998 r. nr 11, poz.
326, z 21 stycznia 2003 r., I PK 97/02, niepublikowany, z 25 lipca 2003 r., I PK
305/02, OSP z 2004 r. nr 12, poz. 150 i z 5 lutego 2004 r., I PK 348/03, OSNP z
18
2004 r. nr 24, poz. 417). Powód w chwili wypowiedzenia stosunku pracy miał 58 lat.
Ochrona przed wypowiedzeniem stosunku pracy przysługiwałaby powodowi
dopiero po ukończeniu przez niego 61 lat. W tak ustalonym stanie faktycznym
sprawy wykluczone było zastosowanie art. 39 k.p., ponieważ wiek 60 lat (art. 112
ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym) nie stanowił dla powoda obniżonego
ustawowego wieku emerytalnego.
2. Nieuzasadniony okazał się również zarzut naruszenia art. 8 k.p. i art. 6
k.c. w związku z art. 300 k.p.
Art. 8 k.p. przewiduje dwie odrębne i równorzędne klauzule generalne, a
mianowicie społeczno-gospodarcze przeznaczenie prawa oraz zasady współżycia
społecznego. Czynienie ze swego prawa użytku sprzecznego z zasadami
współżycia społecznego stanowi jego nadużycie i nie korzysta z ochrony prawnej.
Skarżący podniósł zarzut naruszenia tego przepisu oraz art. 6 k.c. z uwagi na
przyjęcie przez Sąd drugiej instancji, że działanie podjęte przez pozwaną było
wykonaniem prawa, a tym samym korzystało z jego ochrony, chociaż wskazane
przez powoda prawnie doniosłe okoliczności sprzeciwiały się rozwiązaniu umowy o
pracę z powodem na podstawie art. 94 ust. 2 w związku z art. 88 ust. 2 ustawy o
szkolnictwie wyższym.
Ustawa z 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym określała przyczyny
ustania stosunku pracy z mianowanym nauczycielem akademickim, w tym
przyczyny obligatoryjnego rozwiązania stosunku pracy z takim nauczycielem (art.
94). Zgodnie z art. 94 ust. 2 tej ustawy, rozwiązanie stosunku pracy z adiunktem
mianowanym na czas nieokreślony następuje na mocy decyzji właściwego organu z
zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia z końcem roku
akademickiego, w którym upłynął okres zatrudnienia, o którym mowa w art. 88 ust.
2. Z kolei według art. 88 ust. 2 ustawy, okres zatrudnienia na stanowisku adiunkta
osoby niemającej stopnia naukowego doktora habilitowanego nie powinien
przekroczyć dziewięciu lat, chyba że statut uczelni określi dłuższy okres. Jak
ustalono w niniejszej sprawie statut Akademii Rolniczej przewidywał w tym zakresie
termin osiemnastoletni. Powód został powołany na stanowisko adiunkta w 1977 r.,
natomiast przewidziany w statucie uczelni okres 18 lat na uzyskanie stopnia
naukowego doktora habilitowanego zaczął w stosunku do niego biec po 31 sierpnia
19
1984 r. na podstawie art. 188 ust. 4 ustawy o szkolnictwie wyższym.
W uchwale składu siedmiu sędziów z 12 lutego 1998 r., III ZP 51/97
(OSNAPiUS z 1998 r. nr 13, poz. 387) Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że z art. 94
ust. 2 ustawy z 12 września 1990 r. o szkolnictwie wyższym wynika dla właściwego
organu szkoły wyższej powinność wypowiedzenia stosunku pracy adiunktowi,
niemającemu stopnia naukowego doktora habilitowanego, jeżeli upłynął czas
określony w art. 88 ust. 2 tejże ustawy lub dłuższy wyznaczony statutem uczelni,
chyba że sprzeciwiają się temu szczególne, prawnie doniosłe okoliczności.
Spełnienie przesłanek z art. 94 ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym (nieuzyskanie
w określonym czasie wymaganego stopnia naukowego) stwarza po stronie
odpowiedniego organu uczelni nie tylko uprawnienie, ale wręcz obowiązek
rozwiązania stosunku pracy. Dla uzasadnienia rozwiązania stosunku pracy uczelnia
musi więc wykazać wyłącznie zaistnienie tych przesłanek. W rozpatrywanej sprawie
ich występowanie było oczywiste - powód do 31 sierpnia 2004 r., kiedy to upływał
osiemnastoletni termin przewidziany w statucie uczelni, nie uzyskał stopnia
naukowego doktora habilitowanego.
We wspomnianej uchwale Sąd Najwyższy dopuścił możliwość
kwestionowania rozwiązania stosunku pracy mimo wystąpienia przesłanek z art. 94
ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym, jednakże podkreślił, że muszą to być
okoliczności nadzwyczajne (szczególne, prawnie doniosłe), a ich udowodnienie
obciąża pracownika (art. 6 k.c.). W uzasadnieniu tej uchwały Sąd Najwyższy
zwrócił uwagę na szczególny charakter zatrudnienia na stanowisku adiunkta jako
stanowisku naukowo-dydaktycznym oraz przykładowo wskazał, jakie szczególne
okoliczności mogą przemawiać przeciwko rozwiązaniu stosunku pracy, mimo
spełnienia przesłanek z art. 94 ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym. Sąd
Najwyższy stwierdził, że może się zdarzyć, iż adiunkt nie uzyska stopnia
naukowego doktora habilitowanego w czasie przepisanym ustawą lub statutem
uczelni wskutek okoliczności od niego niezależnych, ale dotychczasowy dorobek
naukowy i stopień zaawansowania rozprawy habilitacyjnej uzasadniają
przypuszczenie, że zakończenie przewodu habilitacyjnego nastąpi wprawdzie z
opóźnieniem, jednak w dającym się przewidzieć terminie. Ścisłe zastosowanie art.
94 ust. 2 ustawy może być ocenione w indywidualnym przypadku jako sprzeczne z
20
zasadami współżycia społecznego (np. stałe powierzanie adiunktowi zajęć
dydaktycznych w wymiarze znacznie przekraczającym obowiązujące pensum czy
też nieudzielenie mu pomocy organizacyjno-finansowej w stworzeniu warsztatu
badawczego może być kwalifikowane jako przyczynienie się uczelni do
nieukończenia przez niego w terminie przewodu habilitacyjnego). Nie sposób też
wykluczyć, że w konkretnych warunkach wypowiedzenie adiunktowi stosunku pracy
na koniec roku akademickiego, w którym upłynął okres wskazany w art. 88 ust. 2
ustawy, zostanie ocenione jako dokonane dla szykany, naruszające zasady
poszanowania godności pracownika (art. 111 k.p.), równouprawnienia (art. 112
k.p.) lub niedyskryminacji (art. 113 k.p.). Dlatego prawny obowiązek wypowiedzenia
przez rektora stosunku pracy adiunktowi, który w okresie dziewięciu lat lub
dłuższym określonym w statucie szkoły wyższej nie uzyskał stopnia naukowego
doktora habilitowanego, nie może być rozumiany jako bezwzględny nakaz
dokonania tej czynności w każdym przypadku. Granice jego wykonywania
wyznaczają normy prawa pracy o zasadniczym charakterze oraz klauzule
generalne - normy odsyłające do akceptowanych społecznie reguł pozaprawnych.
Podobną wykładnię przedstawił Sąd Najwyższy w wyroku z 2 grudnia 1997
r., I PKN 409/97 (OSNAPiUS z 1998 r. nr 20, poz. 592), stwierdzając, że
rozwiązanie za trzymiesięcznym wypowiedzeniem stosunku pracy z nominacji na
czas nieokreślony z adiunktem szkoły wyższej, z powodu nieuzyskania przez niego
w dziewięcioletnim okresie zatrudnienia na tym stanowisku stopnia naukowego
doktora habilitowanego, podlega ocenie z punktu widzenia zgodności z klauzulami
generalnymi określonymi w art. 8 k.p. Konieczne jest więc udowodnienie przez
pracownika, że występują nadzwyczajne okoliczności uzasadniające przyjęcie, że
rozwiązanie z nim stosunku pracy powinno być ocenione jako nadużycie prawa,
gdyż jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego lub społeczno-
gospodarczym przeznaczeniem prawa.
Sądy orzekające w niniejszej sprawie, mając na uwadze poczynione
ustalenia faktyczne, prawidłowo przyjęły, że brak było szczególnych, prawnie
doniosłych okoliczności sprzeciwiających się rozwiązaniu stosunku pracy z
powodem. Okolicznością taką nie mógł być w szczególności stan zdrowia powoda,
a mianowicie choroba nowotworowa, na jaką zapadł w końcowym okresie
21
zatrudnienia. Przede wszystkim przy tak długim okresie, w którym powód powinien
był uzyskać stopień naukowy doktora habilitowanego (według statutu uczelni - w
ciągu 18 lat, czyli dwukrotnie dłuższym niż przewidywała to ustawa o szkolnictwie
wyższym, a faktycznie - wziąwszy pod uwagę, że powód został mianowany na
stanowisko adiunkta już w 1977 r. a wypowiedziano mu stosunek pracy w 2004 r.,
czyli po 27 latach od mianowania - nawet trzykrotnie dłuższym niż przewidywała to
ustawa o szkolnictwie wyższym), trudno uznać, że strona pozwana dopuściła się
nadużycia prawa rozwiązując z powodem stosunek pracy z mianowania w trybie
art. 94 ust. 2 ustawy o szkolnictwie wyższym, zważywszy dodatkowo, że u powoda
rozpoznano chorobę nowotworową w marcu 2002 r., czyli pod koniec tego długiego
okresu i z tego tytułu powód miał przyznany w latach 2002-2003 urlop dla
poratowania zdrowia. Sam fakt choroby powoda nie może jeszcze świadczyć o
nadużyciu prawa przez stronę pozwaną i być uznany za szczególną, prawnie
doniosłą (nadzwyczajną) okoliczność, przemawiającą przeciwko rozwiązaniu z
powodem stosunku pracy. Inaczej należałoby ocenić okoliczność związaną z
pogorszeniem stanu zdrowia powoda, gdyby podnosił on, że jego rozprawa
habilitacyjna jest już tak dalece zaawansowana, że możliwe byłoby określenie
(choćby w przybliżeniu), kiedy może nastąpić jej obrona (dopuszczenie do
kolokwium habilitacyjnego i przyjęcie kolokwium habilitacyjnego), albo kiedy
rozprawa habilitacyjna zostanie złożona jako zakończona i poddana ocenie
recenzentów. Gdyby skarżący powołał się na tego rodzaju okoliczności, można
byłoby rozważać, czy i w jakim stopniu choroba nowotworowa połączona z
ingerencją chirurgiczną w 2002 r. oraz urlopem dla poratowania zdrowia wpłynęły
na opóźnienie w przygotowaniu rozprawy habilitacyjnej i zakończeniu przewodu
habilitacyjnego. Powód jednak tego nie twierdził, a w każdym razie nie udowodnił,
aby w najbliższym (dającym się przewidzieć) czasie mógł złożyć do oceny
recenzentów gotową rozprawę habilitacyjną. Z uwagi na powyższe nie było
podstaw, aby zakwestionować stanowisko pracodawcy, że brak odpowiednich
postępów w przygotowywaniu rozprawy habilitacyjnej i jej nieukończenie w
przewidzianym terminie było wynikiem zaniedbań powoda, a nie pogorszenia się
stanu jego zdrowia pod koniec okresu przewidzianego w statucie uczelni na
uzyskanie stopnia naukowego doktora habilitowanego.
22
Z powyższych względów - uznając, że skarga kasacyjna nie ma
uzasadnionych podstaw - Sąd Najwyższy orzekł w myśl art. 39814
k.p.c. O
kosztach postępowania kasacyjnego orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c.