Pełny tekst orzeczenia

UCHWAŁA Z DNIA 11 PAŹDZIERNIKA 2007 R.
SNO 67/07
Przewodniczący: sędzia SN Józef Skwierawski.
Sędziowie SN: Józef Frąckowiak, Romualda Spyt (sprawozdawca).
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem protokolanta
w sprawie sędziego Sądu Rejonowego po rozpoznaniu w dniu 11 października 2007 r.
zażalenia Prokuratora Okręgowego na uchwałę Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 5 czerwca 2007 r., sygn. akt (...), w przedmiocie zezwolenia
na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego Sądu Rejonowego
u c h w a l i ł : u t r z y m a ć w m o c y zaskarżoną u c h w a ł ę .
U z a s a d n i e n i e
W dniu 5 lipca 2006 r. Prokurator Okręgowy na podstawie art. 80 § 2a ustawy z
dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. z 2001 r. Nr 98,
poz. 1070) wniósł o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego
Sądu Rejonowego za czyn polegający na tym, że: w okresie od dnia 23 marca do dnia
31 października 2001 r. w A., działając w krótkich odstępach czasu w wykonaniu z
góry powziętego zamiaru, pełniąc obowiązki sędziego komisarza w postępowaniu
upadłościowym V U 3/01 Sądu Rejonowego, przekroczyła przysługujące jej z tytułu
pełnionej funkcji uprawnienia w ten sposób, że w postanowieniach z dnia 23 marca i
26 kwietnia 2001 r. o przyjęciu i zatwierdzeniu sprawozdań złożonych przez syndyka
masy upadłości „K.(...) S.(...)” Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w B., wbrew
przepisom prawa, poleciła syndykowi masy upadłości wymienionej spółki włączyć w
jej skład kuter rybacki DZI - 103 o wartości nie niższej niż 40 000 zł, pomimo że z
kierowanych do niej informacji, zawartych w zatwierdzonych sprawozdaniach z
czynności syndyka jednoznacznie wynikało, że kuter ten nie należał do upadłego, a był
własnością Marka M. i w konsekwencji uznała ten kuter za składnik majątku masy
upadłości, a następnie w dniu 31 października 2001 r. wydając postanowienie
zezwalające syndykowi masy upadłości na sprzedaż tego kutra z wolnej ręki dopuściła
do jego zbycia za kwotę 20 000 zł bez zachowania wynikającej z przepisów prawa
szczególnej formy przewidzianej dla tej czynności prawnej, czym działała na szkodę
właściciela kutra rybackiego Marka M. oraz Banku PKO S.A. I Oddział w C., tj. o
czyn z art. 231 § l k.k. w zw. z art. 12 k.k.
W uzasadnieniu wniosku Prokurator Okręgowy podniósł, iż V Wydział Śledczy
Prokuratury Okręgowej prowadzi przejęte z Prokuratury Rejonowej śledztwo V Ds.
2
17/06 w sprawie zaistniałego w okresie od dnia 23 marca do dnia 31 października
2001 r. w A. przekroczenia uprawnień przez sędziego komisarza w sprawie V U 3/01
Sądu Rejonowego, tj. o czyn z art. 231 § l k.k. w zw. z art. 12 k.k. Śledztwo w tej
sprawie wszczęto postanowieniem z dnia 6 marca 2006 r. w oparciu o przekazane
przez Prezesa Sądu Okręgowego materiały postępowania dyscyplinarnego numer SD
3/05, zakończonego postanowieniem o odmowie wszczęcia takiego postępowania w
stosunku do sędziego Sądu Rejonowego. Po analizie zgromadzonych w śledztwie
dowodów – według składającego wniosek – sędzia komisarz polecając syndykowi
masy upadłości włączenie w skład masy upadłości kutra rybackiego DZI-103, o
którym wiedziała, że nie był nigdy własnością upadłego, przekroczyła przysługujące
jej uprawnienia i dopuściła się oczywistej, i rażącej obrazy prawa – art. 20 § l
dawnego Prawa upadłościowego. Przepis ten wyraźnie stanowi, że masę upadłości
stanowić może wyłącznie majątek należący do upadłego dłużnika i tylko ten majątek
syndyk obejmuje, zarządza nim i przeprowadza jego likwidację. Nadto zdaniem
wnioskodawcy sędzia wydając w dniu 31 października 2001 r. postanowienie
zezwalające syndykowi masy upadłości na sprzedaż tego kutra z wolnej ręki, pomimo
wiedzy, że kuter ten posiada oznaczenia indywidualne, dopuściła do jego zbycia jako
kadłuba jednostki pływającej B-25, za kwotę 20 000 zł, bez zachowania wynikającej z
przepisów Kodeksu morskiego szczególnej formy przewidzianej dla tej czynności
prawnej (umowy pisemnej z poświadczonymi notarialnie podpisami), czym
umożliwiła nie tylko zbycie kutra przez osobę nieuprawnioną, ale także ponowną jego
rejestrację w rejestrze okrętowym stałym.
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego wniósł o nieuwzględnienie wniosku
Prokuratora Okręgowego podnosząc, iż w sprawie nie wskazano żadnych nowych
okoliczności, które mogłyby wskazywać na popełnienie przestępstwa z art. 231 § 1
k.k., oprócz tych, które zostały ustalone w toku postępowania wywołanego wnioskiem
Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 maja 2005 r., które toczyło się pod sygn. SD (...)
Sądu Okręgowego.
Sędzia Sądu Rejonowego wniosła o nieuwzględnienie wniosku.
Uchwałą z dnia 17 października 2006 r., sygn. akt ASDo (...), Sąd Apelacyjny –
Sąd Dyscyplinarny odmówił uwzględnienia wniosku o zezwolenie na pociągnięcie do
odpowiedzialności karnej sędziego Sądu Rejonowego.
Powyższą uchwałę Sądu Apelacyjnego zaskarżył zażaleniem Prokurator
Okręgowy, zarzucając:
1) obrazę art. 14 i art. 92 k.p.k. przez przyjęcie za podstawę uchwały
okoliczności nie mających znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, tj. zaniechania przez
sędziego działań zmierzających do wyłączenia kutra z masy upadłości, podczas gdy
przedmiotem wniosku było wydanie przez sędziego polecenia włączenia kutra do
3
masy upadłości, mimo bezsporności tego, że nie należał on do upadłego, co
skutkowało wydaniem zaskarżonego orzeczenia z naruszeniem granic skargowości
(art. 14 k.p.k.), a które to uchybienie jest bezwzględną przyczyną odwoławczą (art.
439 § l pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 17 § l pkt 9 k.p.k.);
2) błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, mający
wpływ na jego treść, a polegający na uznaniu, że sędzia polecając syndykowi
włączenie kutra do masy upadłości, świadomie i w sposób rażący nie naruszyła
dyspozycji art. 20 § l dawnego Prawa upadłościowego, a wyrażając zgodę na sprzedaż
z wolnej ręki kutra, posiadającego oznaczenia indywidualne, jako rzeczy oznaczonej
tylko co do gatunku, świadomie i w sposób rażący nie naruszyła dyspozycji art. 87
dawnego Prawa upadłościowego.
Zdaniem skarżącego, analiza postanowień wydanych przez sędziego komisarza
w postępowaniu upadłościowym oraz zabezpieczonych dokumentów prowadzi do
przeciwnego wniosku, że zachowania sędziego pozostawały w oczywistej, rażącej
sprzeczności z obowiązującymi przepisami, co przesądza o świadomym zrealizowaniu
znamion czynu zabronionego, opisanego w art. 231 § l k.k. Wskazując na powyższe
zarzuty Prokurator Okręgowy wniósł o uchylenie zaskarżonej uchwały i przekazanie
sprawy Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu do ponownego
rozpoznania.
Po rozpoznaniu zażalenia w dniu 14 lutego 2007 r. Sąd Najwyższy – Sąd
Dyscyplinarny uchylił zaskarżoną uchwałę i przekazał sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu.
W uzasadnieniu Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny wskazał, iż zażalenie
Prokuratora Okręgowego zasługiwało na uwzględnienie wobec trafności
podniesionego w nim zarzutu obrazy art. 92 k.p.k., a to wskutek przyjęcia za podstawę
wydania zaskarżonej uchwały okoliczności nie mających znaczenia dla
rozstrzygnięcia, bo nieobjętych przedmiotem wniosku o zezwolenie na pociągnięcie
sędziego do odpowiedzialności karnej. Zdaniem Sądu Najwyższego – Sądu
Dyscyplinarnego Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny, choć przytoczył brzmienie
obu przepisów, tj. art. 20 § l i art. 28 § l dawnego Prawa upadłościowego, to jednak
dokonując oceny prawnej zachowania obwinionego sędziego, w kontekście przesłanki
wynikającej z art. 80 § 2c u.s.p., skoncentrował się wyłącznie na istnieniu rozbieżności
interpretacyjnych dotyczących tylko drugiego z wymienionych przepisów dawnego
Prawa upadłościowego, a odnoszącego się jedynie do czynności wyłączenia z masy
upadłości rzeczy nienależących do upadłego. Trafnie, zdaniem Sądu Najwyższego –
Sądu Dyscyplinarnego, wywiedziono w zażaleniu, że Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny nie poddał ocenie prawnej, opisanego we wniosku oskarżyciela, czynu
obwinionego sędziego w kontekście unormowania wynikającego z art. 20 § l dawnego
Prawa upadłościowego. Wobec tego wskazano, iż przy ponownym rozpoznaniu
4
sprawy koniecznym będzie więc dokonanie oceny prawnej, czy opisany we wniosku
oskarżyciela czyn zarzucany obwinionej stanowił naruszenie tego ostatniego przepisu,
z uwzględnieniem interpretacji poszczególnych elementów hipotezy zawartej w tym
przepisie normy prawnej. Dopiero bowiem określony wynik tej oceny może
ewentualnie przesądzić o potrzebie badania, czy czyn obwinionego sędziego wskazuje
na dostatecznie uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa z art. 231 § l k.k.
Podobnej oceny wymaga wydanie przez obwinionego sędziego postanowienia z dnia
31 października 2001 r., w przedmiocie zezwolenia syndykowi na sprzedaż z wolnej
ręki kutra uznanego uprzednio za element masy upadłości, a uzasadnionego przez
obwinioną kierowaniem się wnioskiem syndyka, celem stwierdzenia, czy takie
zachowanie stanowi naruszenie konkretnego przepisu dawnego Prawa upadłościowego
będącego źródłem określonych uprawnień, bądź obowiązków sędziego-komisarza.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny
uchwałą z dnia 5 czerwca 2007 r. odmówił uwzględnienia wniosku Prokuratora
Okręgowego o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego
Sądu Rejonowego.
Sąd ten oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach i rozważaniach:
Sędzia Sądu Rejonowego orzeka w V Wydziale Upadłościowym Sądu
Gospodarczego Sądu Rejonowego.
W Sądzie Rejonowym w dniu 12 stycznia 2001 r. wszczęto sprawę z wniosku
dłużnika „K.(...) D.(...)” Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w B. o ogłoszenie
upadłości, którą zarejestrowano w dniu 15 stycznia 2001 r. pod sygnaturą V U 3/01.
Postanowieniem z dnia 14 lutego 2001 r. Sąd Rejonowy ogłosił upadłość
dłużnika „K.(...) D.(...)” Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w B., wyznaczając
sędziego Sądu Rejonowego sędzią-komisarzem, a Mariana K. syndykiem masy
upadłości. W dniu 14 marca 2001 r. w pierwszym sprawozdaniu ogólnym o stanie
masy upadłości „K.(...) S.(...)” Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w B. syndyk
masy upadłości poinformował sędziego komisarza, iż nie jest ustalone prawo
własności do części majątku spółki, tj. kutra rybackiego DZI - 103. Umowę na
naprawę kutra zawarto w dniu 1 lipca 1999 r. pomiędzy zleceniodawcą Markiem M.
zamieszkałym w D. przy ul. Mickiewicza 41b/4 a zleceniobiorcą „K.(...) S.(...)”
Spółką z ograniczoną odpowiedzialnością w B. z terminem wykonania zakresu
naprawy określonego umową od dnia 1 lipca 1999 r. do 30 sierpnia 1999 r. W dniu 23
sierpnia 1999 r. zakończono prace remontowe objęte umową o wartości 30 000 zł, o
czym zawiadomiono Marka M. pismem z dnia 14 września 1999 r. W dniu 3 listopada
1999 r. zawarto aneks do umowy, którym przesunięto termin zapłaty za remont do
dnia 20 listopada 1999 r. i zmieniono adres dla doręczeń Marka M. na: W., ul.
Turkusowa 12. Po uzyskaniu w dniu 3 grudnia 1999 r. kredytu w Banku Polska Kasa
Opieki S.A. I Oddział w C. w kwocie 150 000 zł Marek M. uiścił kwotę 30 000 zł
5
tytułem zapłaty za remont kutra DZI-103. Pismem z dnia 11 grudnia 1999 r. „K.(...)
S.(...)” Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w B., skierowanym do Marka M.,
przypomniała o nieodebraniu kutra oraz nieuregulowaniu należności za postój
jednostki, z ostrzeżeniem, że w przypadku braku reakcji w ciągu 7 dni sprawa zostanie
skierowana do sądu, a jednostka potraktowana jako mienie porzucone.
W uzasadnieniu postanowienia z dnia 23 marca 2001 r. o przyjęciu sprawozdania
sędzia komisarz stwierdziła, że na etapie inwentaryzacji syndyk absolutnie nie musi
ustalać praw własności ruchomości znajdujących się na terenie przedsiębiorstwa
upadłego. Ruchomości należy spisać, oszacować i umieścić w spisie inwentarzowym a
rzeczą właściciela jest składanie wniosku o ich wyłączenie z masy upadłości. Syndyk
nie jest zobowiązany do poszukiwania właściciela, a zatem nie powinien tego robić. W
kolejnym sprawozdaniu z dnia 25 kwietnia 2001 r. syndyk masy upadłości
poinformował sędziego komisarza, iż w wyniku inwentaryzacji majątku stwierdzono,
że na terenie spółki znajduje się kuter rybacki, który nie figuruje w księgach
handlowych spółki. Jak również nie jest ustalone prawo własności spółki do tego
majątku. Syndyk stwierdził, że kuter był oddany spółce do remontu przed ogłoszeniem
upadłości i nie został odebrany przez armatora (właściciela). Syndyk zaznaczył, że
dotychczas nie otrzymał od przedstawiciela upadłego dokumentacji dotyczącej
właściciela kutra i zawartej umowy na remont jednostki. Syndyk dodał, że należności
masy z tytułu wykonania prac remontowych są znaczne, a upadła spółka jeszcze przed
ogłoszeniem upadłości miała i nadal ma trudności z ustaleniem miejsca zamieszkania
właściciela kutra, który na wysłane wezwania nie odpowiada.
Postanowieniem z dnia 26 kwietnia 2001 r. sędzia komisarz przyjęła i
zatwierdziła sprawozdanie syndyka z czynności rachunkowych za okres od dnia 14
lutego do 15 kwietnia 2001 r. W uzasadnieniu zaś wskazała, że znajdujące się na
terenie masy upadłości rzeczy powinny być ujęte w spisie inwentarza i uznane za
składnik masy. Rzeczą właściciela jest bowiem dochodzenie w drodze wniosku o
wyłączenie z masy ich wydania, ponieważ wyjaśnianie praw do ruchomości nie jest
zadaniem syndyka.
Syndyk Marian K. sporządził spis inwentarza, w którym objął jako środek trwały
nieznajdujący się w ewidencji „K.(...) S.(...)” Spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością – kuter DZI-103 o wartości 60 000 zł. Postanowieniem z dnia 10
maja 2001 r. sędzia komisarz przyjęła i zatwierdziła sporządzony przez syndyka masy
upadłości Mariana K. spis inwentarza oraz sporządzony na jego podstawie bilans
otwarcia.
W dniu 17 maja 2001 r. syndyk jeszcze raz wezwał Marka M. do niezwłocznego
odbioru kutra rybackiego i rozliczenia kosztów postojowych, zastrzegając, że po
upływie 10 dni od daty doręczenia wezwania zostaną podjęte środki prawne w celu
przejęcia kutra i jego sprzedaży.
6
We wniosku z dnia 31 maja 2001 r., skierowanym do sędziego komisarza o
wyrażenie zgody na wycenę środków trwałych, syndyk stwierdził, że kuter DZI-103
należy do Marka M., który pomimo wezwań nie kontaktuje się z syndykiem, a
wcześniej ze spółką „K.(...) S.(...)”. W tym stanie rzeczy syndyk ma zamiar sprzedać
wskazaną jednostkę pływającą, do czego niezbędna jest wycena rzeczoznawcy. W
dniu 31 maja 2001 r. syndyk wystąpił do Polskiego Rejestru Statków w Gdańsku o
informację na temat kutra w związku z prowadzonym postępowaniem upadłościowym.
W dniu 5 czerwca 2001 r. Polski Rejestr Statków w Gdańsku w odpowiedzi na pismo
syndyka poinformował, że kuter DZI-103 został skreślony z Księgi Rejestru w 1994 r.
Syndyk nie zwrócił się do Rejestru Okrętowego Stałego Izby Morskiej w Szczecinie,
gdzie kuter DZI-103 figurował jako zarejestrowany, a jako jego właściciel wskazany
był Marek M. Nadto w dniu 7 grudnia 1999 r. w Rejestrze Okrętowym Stałym w
Szczecinie na kutrze DZI-103 wpisano hipotekę morską w wysokości 150 000 zł
wystawioną na rzecz Banku PKO S.A. w C.
Zarządzeniem z dnia 15 czerwca 2001 r. sędzia komisarz wyraziła zgodę na
zlecenie wyceny kutra. W dniu 19 lipca 2001 r. syndyk udzielił zlecenia na
oszacowanie kutra zaprzysiężonemu ekspertowi Polskiej Izby Handlu Zagranicznego
Władysławowi J. W dniu 30 lipca 2001 r. ekspert przedstawił atest nr D/25/01, w
którym na podstawie stanu rzeczowego i technicznego określił wartość rynkową
wraku kutra DZI-103 na kwotę 40 000 zł.
W dniu 14 i 15 sierpnia 2001 r. ukazało się obwieszczenie o sprzedaży kutra
DZI-103 w dzienniku „Głos K.(...)”. W dniu 17 sierpnia 2001 r. ukazało się
obwieszczenie o sprzedaży kutra DZI - 103 w dzienniku „Rzeczpospolita”. W dniu 27
września 2001 r. ukazało się obwieszczenie o sprzedaży kutra DZI-103 w dzienniku
„Rzeczpospolita”. W dniu 10 października 2001 r. ukazało się obwieszczenie o
sprzedaży kutra DZI-103 w dzienniku „Głos K.(...)”.
W dniu 24 września 2001 r. Przedsiębiorstwo Produkcyjno-Handlowo-Usługowe
„S.(...) G.(...)” Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w E. złożyło ofertę na zakup
jednostki pływającej B - 25 Lc = 24 m za kwotę 20 000 złotych po zwodowaniu.
Pismem z dnia 12 października 2001 r. syndyk zawiadomił sędziego komisarza o
treści oferty Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Handlowo-Usługowego „S.(...) G.(...)”
Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w E. obejmującej kwotę 20 000 zł i wniósł o
jej zaakceptowanie. Syndyk wskazał na interes wierzycieli masy; z jednej strony
bowiem wpływ z rzeczonej sprzedaży zwiększy wartość masy, z drugiej zaś pozwoli
uniknąć obciążenia masy kosztami złomowania wskazanej jednostki pływającej i
przewiezienia uzyskanych części na składnicę złomu, a takie czynności syndyk
zmuszony byłby wykonać, gdyby nie znalazł się nabywca. Przy tym, według
wstępnych szacunków, koszt złomowania przewyższałby zaproponowaną w ofercie
cenę sprzedaży. Nadto syndyk poinformował sędziego komisarza, że przedmiotowy
7
kuter znajduje się na stanowisku remontowym upadłej spółki i nie został odebrany
przez jego właściciela mimo wielokrotnych wezwań i ponagleń, które pozostały bez
odpowiedzi. Stan techniczny kutra nie pozwala na jego eksploatację bez nakładów
przewyższających obecną jego wartość, sprowadzającą się do wartości złomu. Nadto
wyjaśnił rozbieżność między nazewnictwem przedmiotu sprzedaży z oferty i z
ogłoszeń prasowych.
Postanowieniem z dnia 31 października 2001 r., VU 3/01, sędzia komisarz
zezwoliła syndykowi masy upadłości „K.(...) S.(...)” Spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością w B. Marianowi K. na sprzedaż z wolnej ręki ruchomości
wchodzącej w skład masy upadłości w postaci kadłuba jednostki pływającej B - 25 Lc
= 24 m za kwotę 20 000 zł na rzecz Przedsiębiorstwa Produkcyjno-Handlowo-
Usługowego „S.(...) G.(...)” Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w E. W dniu 28
listopada 2001 r. dokonano protokolarnego przekazania kutra DZI-103 „S.(...) G.(...)”
Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością w E.
W dniu 16 kwietnia 2002 r. występując jako powód – Syndyk Masy Upadłości
„K.(...) S.(...)” Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w B. wniósł pozew do Sądu
Okręgowego o zasądzenie od pozwanego Marka M. kwoty 260 960 zł wraz z
odsetkami tytułem opłaty za postój na stanowisku remontowym w stoczni kutra
pozwanego w okresie od dnia 16 października 1999 r. do 11 listopada 2001 r.,
wskazując na § 6 zdanie drugie umowy zawartej w dniu 1 lipca 1999 r. W toku
procesu powód zmienił podstawę dochodzenia należności, wskazując na treść art. 471
k.c. Wyrokiem z dnia 24 marca 2003 r., sygn. I C 224/2002, Sąd Okręgowy zasądził
od pozwanego Marka M. na rzecz powoda Syndyka Masy Upadłości „K.(...) S.(...)”
Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w B. kwotę 41 860 zł z ustawowymi
odsetkami od dnia 15 marca 2002 r. do dnia zapłaty i oddalił powództwo w pozostałej
części. Na skutek apelacji pozwanego Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 20 lutego
2004 r., sygn. akt I ACa 11358/03, zmienił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego w
pkt. I w ten sposób, że powództwo oddalił. Postanowieniem z dnia 10 listopada 2004
r., sygn. IV CK 402/04, Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia kasacji powoda.
Postanowieniem z dnia 27 stycznia 2004 r., zatwierdzonym przez Prokuratora
Prokuratury Rejonowej w dniu 28 stycznia 2004 r., po rozpoznaniu zawiadomienia
adwokata Wiesława B. z dnia 1 września 2003 r. w sprawie przywłaszczenia przez
syndyka masy upadłości „K.(...) S.(...)” Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w B.
– Mariana K. mienia powierzonego w postaci kutra DZI-103 o wartości 40 000 zł na
szkodę Marka M., tj. o czyn z art. 284 § 2 k.k.
Na podstawie art. 17 § l pkt 2 k.p.k. wobec stwierdzenia, iż czyn nie zawiera
znamion czynu zabronionego odmówiono wszczęcia dochodzenia w sprawie.
Postanowienie to zaskarżył Marek M. Postanowieniem z dnia 2 czerwca 2004 r. Sąd
8
Rejonowy, sygn. akt VIII Kp 25/04, nie uwzględnił zażalenia Marka M. i utrzymał w
mocy zaskarżone postanowienie.
We wniosku z dnia 18 maja 2005 r. Minister Sprawiedliwości na podstawie art.
114 § 1 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych zwrócił się o podjęcie
czynności dyscyplinarnych w stosunku do sędziego Sądu Rejonowego wobec
uzasadnionego podejrzenia popełnienia przewinień służbowych określonych w art. l07
§ l u.s.p., a mianowicie, że jako sędzia komisarz w sprawie sygn. akt V U 3/01 Sądu
Rejonowego nie dopełniła ciążących na niej obowiązków w ten sposób, że wiedząc,
jaki jest rzeczywisty stan prawny kutra DZI-103, wydając w dniach: 10 maja 2001 r. i
31 października 2001 r. postanowienia dopuściła do uznania rzeczy – kutra DZI-103
za składnik majątku masy upadłości „K.(...) S.(...)” Spółki z ograniczoną
odpowiedzialnością w B., a następnie do jego sprzedaży przez syndyka, podczas gdy
przedmiotowy kuter nie należał do upadłego przedsiębiorstwa, lecz stanowił własność
Marka M., przez co działała na szkodę Marka M., tym samym dopuściła się oczywistej
i rażącej obrazy prawa – art. 28 § l rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia
24 października 1934 r. – Prawo upadłościowe (Dz. U. z 1991 r. Nr 118, poz. 512 z
późn. zm.).
Zastępca Rzecznika postanowieniem z dnia 21 lutego 2006 r. odmówił wszczęcia
postępowania dyscyplinarnego. Wskazał, że nawet gdyby przyjąć na gruncie
przedmiotowej sprawy, że zachowanie sędziego komisarza polegające na wydaniu
postanowień w dniu 10 maja 2001 r. i w dniu 31 października 2001 r. mogłoby
stanowić przewinienie służbowe w postaci oczywistej i rażącej obrazy prawa, tj. art.
28 Prawa upadłościowego, to przyjmując za uregulowaniem przepisu art. 108 § l
u.s.p., iż upłynęły trzy lata od chwili czynu, należało uznać, iż nie można wszcząć
postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego z uwagi na przedawnienie karalności
przewinienia.
Zastępca Rzecznika Dyscyplinarnego również nie podzielił poglądu
wnioskodawcy, iż zachowanie sędziego komisarza nosi jednocześnie znamiona czynu
zabronionego z art. 231 § l k.k., a zatem nie zachodzi przeszkoda (w postaci
przedawnienia) uniemożliwiająca wszczęcie i prowadzenie postępowania
dyscyplinarnego. Jednocześnie podkreślił on, że ze złożonych przez sędziego
wyjaśnień wynika, że sędzia komisarz postępowania upadłościowego sygn. VU 3/01
uważa, iż miała pełne prawo wydać kwestionowane postanowienia. W odniesieniu do
stosowania art. 28 Prawa upadłościowego z 1934 r. sędzia interpretuje go w ten
sposób, iż przepis ten nie jest stosowany z urzędu, lecz na wniosek osoby uprawnionej
do rzeczy, a wniosku takiego nie było w sprawie. Według sędziego, pogląd wyrażony
przez wizytatora sędziego Sądu Apelacyjnego, wyłączenia rzeczy z masy upadłości z
urzędu, nie znajduje pokrycia ani w przepisach prawa, ani w komentarzach i jest to
pogląd odosobniony. Według sędziego komisarza cały problem tkwi w odmiennej
9
interpretacji Prawa upadłościowego, dla niej to właściciel rzeczy znajdującej się na
terenie upadłego ma obowiązek troszczyć się o swoje mienie.
W niniejszej sprawie właściciel kutra, co do którego z syndykiem nie miała
pewności, nie wykazał żadnego zainteresowania kutrem, nie złożył wniosku o
wyłączenie kutra z masy upadłości. Wskazała również na treść art. 28 § 3 Prawa
upadłościowego, który na wypadek takiej sytuacji, tj. sprzedania rzeczy nie należącej
do upadłego przez syndyka, przewiduje odpowiednie instytucje prawne.
Zastępca Rzecznika mając na uwadze powyższe wyjaśnienia uznał, że nie sposób
dopatrzeć się zamiaru, choćby wynikowego, w celu działania na szkodę interesu
prywatnego przez niedopełnienie obowiązków lub przekroczenie uprawnień. Według
niego problem w zasadzie sprowadza się do interpretacji przepisów Prawa
upadłościowego przez sędziego komisarza stosującego to prawo od szeregu lat. Z
wyjaśnień wynika, że sędzia nie przewidywał możliwości wyrządzenia szkody na
rzecz interesów właściciela kutra, który nie reagował na wezwania o odebranie kutra
po zakończeniu remontu przez dwa lata, nie uiszczał opłat postojowych na rzecz
„K.(...) S.(...)”, a nadto zakładała, interpretując Prawo upadłościowe, iż interesy
właściciela w razie sprzedaży rzeczy przez syndyka są chronione poprzez treść art. 28
§ 3 czy art. 29 Prawa upadłościowego z 1934 r. Zaznaczył również, że przy ocenie
prawnokarnej zachowania sędziego należy mieć na względzie prawo sędziego do
własnej interpretacji przepisów, w tym także nietrafnej, a tym samym dotkniętej
błędem, która może i powinna być skorygowana w toku kontroli instancyjnej. Nie
można przy tym pomijać, że postanowienia sędziego komisarza nie zostały zaskarżone
w toku instancji. Zastępca podkreślił też, że stanowisko wizytatora ds. gospodarczych
– sędziego Sądu Okręgowego jest zbieżne z poglądem sędziego. Tak, więc sytuacja
taka mogła utwierdzać sędziego komisarza w przekonaniu, że stosowana przez nią
praktyka prowadzenia postępowań upadłościowych jest właściwa. Tym samym nie
mogła przewidzieć, że jej zachowanie stanowi niedopełnienie obowiązków lub
przekroczenie uprawnień. Dodał on też, że w tej samej materii prawnej (interpretacji
przepisów Prawa upadłościowego z 1934 r.) zajmowane jest różne stanowisko – nie
tylko przez sędziego komisarza, sędziów wizytatorów ale i w publikacjach,
komentarzach. Niewątpliwie ma to wpływ również na ocenę „oczywistości” obrazy
prawa przez sędziego i na brak jednoznacznej oceny niedopełnienia obowiązków lub
przekroczenia uprawnień.
Zażalenie na to postanowienie złożył Minister Sprawiedliwości, zaskarżając je w
całości i zarzucając mu obrazę przepisów prawa materialnego, tj. art. 28 § l
rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 24 października 1934 r. –
Prawo upadłościowe i art. 231 § 1 k.k. poprzez przyjęcie, że zachowanie sędziego
Sądu Rejonowego nie naruszyło norm tymi przepisami określonych. Jednocześnie
zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, mający
10
wpływ na jego treść, polegający na przyjęciu, iż ustalone zachowanie sędziego nie
wypełnia znamion przewinienia służbowego w rozumieniu przepisu art. 107 § l u.s.p.
Podnosząc powyższe zarzuty wniósł o uchylenie zaskarżonego postanowienia i
przekazanie sprawy Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego dla okręgu Sądu
Okręgowego w celu wszczęcia postępowania dyscyplinarnego w stosunku do sędziego
Sądu Rejonowego.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny postanowieniem z dnia 30 marca 2006 r.,
sygn. akt (...), utrzymał w mocy zaskarżone postanowienie Zastępcy Rzecznika
Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego z dnia 21 lutego 2006 r. odmawiające wszczęcia
postępowania dyscyplinarnego w stosunku do sędziego Sądu Rejonowego.
Mając tak ustalony stan faktyczny Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wskazał,
że zgodnie z treścią art. 80 § 1, zdanie pierwsze, ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. –
Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.) sędzia nie
może być zatrzymany ani pociągnięty do odpowiedzialności karnej bez zezwolenia
właściwego sądu dyscyplinarnego, natomiast zgodnie z treścią § 2c tegoż przepisu
uchwałę zezwalającą na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej można
wydać, jeżeli zachodzi dostatecznie uzasadnione podejrzenie popełnienia przez niego
przestępstwa. Sąd podkreślił, że przepis ten normuje immunitet sędziowski
(immunitas) wypływający bezpośrednio z art. 181 Konstytucji, stanowiący jeden z
głównych elementów kształtujących status sędziego. Obok zasady nieusuwalności i
nieprzenoszalności immunitet jest gwarancją niezawisłości, albowiem w każdej
sytuacji chroni wolność decyzji sędziego i zapobiega wywieraniu na niego
nieformalnego nacisku środkami przewidzianymi w postępowaniu karnym. Przyjmuje
się, że określona przepisami procedura utrudnia wszczynanie postępowań w
przedmiocie wyrażenia zgody na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej,
którego celem jest swoiste ukaranie lub wywarcie presji na niezależnego i
bezkompromisowego sędziego. Fundamentem realnego funkcjonowania zasady
niezawisłości sędziowskiej jest podejmowanie przez sędziego decyzji w zakresie
orzekania w sposób swobodny, bez nacisków zewnętrznych. Zbyt intensywna, mocna
ingerencja, także motywowana sprawowaną w jak najlepszej wierze funkcją nadzoru
sądowego, niebezpiecznie zbliża się do nie zawsze łatwo uchwytnej granicy, za którą
znajduje się najistotniejsza w pracy sędziego sfera jego niezawisłości. To z kolei musi
prowadzić do ostrożności w ocenie zasadności wniosków w przedmiocie wyrażenia
zgody na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej, z uwagi na istnienie
prawa sędziego do własnej interpretacji przepisów, w tym także nie zawsze trafnej, a
tym samym dotkniętej błędem, która może i powinna być korygowana w toku kontroli
instancyjnej. Kontrola taka nie została przeprowadzona w omawianej sprawie, gdyż
zarówno postanowienie z dnia 23 marca 2001 r. jak i postanowienie z dnia 26 kwietnia
2001 r. w przedmiocie przyjęcia i zatwierdzenia sprawozdań przyjętych przez syndyka
11
nie zostały zaskarżone. Dyrektywa zawarta w art. 128 u.s.p. przewiduje odpowiednie
stosowanie w postępowaniu dyscyplinarnym przepisów Kodeksu postępowania
karnego, które nakazuje obowiązek przestrzegania naczelnych zasad procesowych
oraz określa sytuację zarówno organów procesowych, jak i stron postępowania z
punktu widzenia ich obowiązków i uprawnień. Zważywszy na prawnokarne znaczenie
uchwały zezwalającej na pociągnięcie sędziego do odpowiedzialności karnej,
szczególne znaczenie w tym postępowaniu mają obowiązki: dociekania prawdy,
zachowania obiektywizmu, analizy wszystkich dowodów i ich oceny zgodnej z
wymaganiami zakreślonymi w art. 7 k.p.k. oraz przestrzeganie uprawnień
wynikających z poszczególnych regulacji procesowych, o ile nie są odmiennie
uregulowane w u.s.p. lub niemożliwe jest ich odpowiednie stosowanie w
postępowaniu dyscyplinarnym.
Dalej Sąd wywiódł, że dokonując analizy znamion strony podmiotowej
przestępstwa wynikającego z przepisu art. 231 § 1 k.k., którego popełnienie zarzucono
sędziemu, należy mieć na uwadze, iż może ono być popełnione jedynie umyślnie.
Wchodzi w grę zarówno zamiar bezpośredni, jak i zamiar wynikowy. Sprawca musi
mieć świadomość (w postaci pewności lub możliwości), że jego zachowanie narusza
uprawnienia lub stanowi niewypełnienie obowiązków i że przez to działa na szkodę
interesu publicznego lub prywatnego. Ta świadomość łączyć się może z chęcią
działania na szkodę interesu publicznego lub prywatnego, a nawet spowodowania
takiej szkody, albo z godzeniem się na działanie na szkodę lub spowodowanie szkody.
Koniecznym bowiem dla bytu tegoż przestępstwa pozostaje, aby zamiarem
bezpośrednim lub ewentualnym objęte było każde ze znamion czynu zabronionego
polegającego na tym, iż funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje
uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego
lub prywatnego. Sąd wskazał przy tym, iż przewidziana w art. 231 § 3 k.k. forma
nieumyślna tego przestępstwa występuje w sytuacji, gdy funkcjonariusz publiczny nie
ma zamiaru przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków, ani działania na
szkodę interesu publicznego, czyni to jednak w wyniku błędu co do zakresu uprawnień
lub obowiązków, albo w wyniku nieświadomości, że takie przekroczenie uprawnień
lub niedopełnienie obowiązków wiązać się będzie z działaniami na szkodę interesu
publicznego lub prywatnego. Zauważył jednakże, iż ta forma czynu karalnego nie
została objęta zarzutem postawionym we wniosku Prokuratora.
Mając na uwadze powyższe uwagi natury ogólnej oraz wskazania Sądu
Najwyższego – Sądu Dyscyplinarnego, po dokonaniu prawnej oceny okoliczności
faktycznych, Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny uznał, iż brak jest podstaw do
zezwolenia na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej sędziego Sądu Rejonowego,
gdyż we wniosku nie zostało wykazane za pomocą stosownych dowodów, że miała
ona świadomość (w postaci pewności lub możliwości), że jej zachowanie narusza
12
uprawnienia lub stanowi niewypełnienie obowiązków i że przez to działa na szkodę
interesu publicznego lub prywatnego. W okolicznościach przedstawionych przez
Prokuratora nie sposób dopatrywać się bowiem, aby sędzia Sądu Rejonowego chciała
lub mając świadomość takiej możliwości godziła się na zaistnienie sytuacji, w której
jej działania jako sędziego komisarza stanowiły oczywistą i rażącą obrazę przepisów
prawa – art. 20 § 1 i art. 28 § l, a także art. 118 § 1 rozporządzenia Prezydenta
Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. – Prawo upadłościowe a zatem taką,
która nie budzi wątpliwości i wynika wprost z brzmienia tychże unormowań, a która to
przesłanka jest niezbędna do przypisania popełnienia przestępstwa umyślnego
stypizowanego w art. 231 § 1 k.k.
Dla oceny, czy doszło do realizacji znamion zarzucanego czynu zabronionego,
koniecznym jest ustalenie zakresu uprawnień i obowiązków funkcjonariusza.
Oczywistym jest, iż dla sędziego sądu podstawowym obowiązkiem pozostaje
przestrzeganie przepisów prawa w wykonywaniu powierzonych mu zadań, przy czym
szczególną rolę sędziego komisarza określa art. 87 dawnego Prawa upadłościowego
stanowiąc, iż kieruje on tokiem postępowania, ma nadzór nad czynnościami syndyka i
oznacza czynności, których syndykowi nie wolno wykonywać bez szczególnego jego
zezwolenia albo bez zgody rady wierzycieli, a nadto pełni inne czynności, przekazane
mu przez przepisy rozporządzenia. W ramach tychże zadań sędzia komisarz między
innymi przyjmuje i zatwierdza sprawozdania składane przez syndyka, a także w braku
rady wierzycieli wyraża zgodę na sprzedaż z wolnej ręki składników masy upadłości,
które powinny być zbyte z zachowaniem przepisów Kodeksu postępowania cywilnego
(art. 99 i art. 118 dawnego Prawa upadłościowego). Tak też w postępowaniu
upadłościowym „K.(...) S.(...)” spółki z o.o. w B. sędzia komisarz w dniach 23 marca
2001 r. i 26 kwietnia 2001 r. wydała postanowienia o przyjęciu i zatwierdzeniu
sprawozdań syndyka, co do których Prokurator zarzucił, iż zawierały sprzeczne z
przepisami prawa polecenie włączenia do masy upadłości kutra DZI-103, skierowane
do syndyka masy upadłości, w sytuacji, gdy sędzia komisarz była w posiadaniu
informacji, z których wynikało, iż nie jest on własnością upadłego. Artykuł 20 § 1
rozporządzenia – Prawo upadłościowe stanowi, iż na skutek ogłoszenia upadłości
upadły traci z mocy samego prawa zarząd oraz możność korzystania i rozporządzania
majątkiem, należącym do niego w dniu ogłoszenia upadłości, jako też nabytym w toku
postępowania. Majątek ten stanowi masę upadłości. To, w jaki sposób upadły w toku
postępowania nabędzie składniki majątkowe pozbawione jest znaczenia, albowiem
źródłem powstania jego prawa może być tak czynność prawna jak i inne zdarzenie
prawne skutek takowy wywołujące. Tak więc, nabycie własności rzeczy przez
upadłego nastąpić może w drodze przeniesienia własności, zasiedzenia, objęcia w
posiadanie rzeczy ruchomej niczyjej, uprzednio porzuconej w zamiarze wyzbycia się
jej, odłączenia przypadających mu pożytków od rzeczy, przyłączenia rzeczy ruchomej
13
jako części składowej do nieruchomości, przetworzenia oraz połączenia lub
pomieszania rzeczy ruchomych. Jeśli natomiast istnieją wątpliwości co do tego, czy
określone przedmioty majątkowe i prawa należą do upadłego, obowiązkiem syndyka
jest traktować je jako części składowe masy upadłości i dokonać w stosunku do nich
wymaganych czynności. Pogląd powyższy Sąd poparł stanowiskiem doktryny
przedstawionym w Komentarzu do Prawa upadłościowego i układowego, Stanisław
Gurgul, wyd. III C.H. Beck, Warszawa 2002, s. 167. Sąd podkreślił, że na gruncie
dawnego Prawa upadłościowego nie istniała regulacja odpowiadająca obecnemu art.
68 ust. 1 ustawy z dnia 28 lutego 2003 r. – Prawo upadłościowe i naprawcze (Dz. U.
Nr 60, poz. 535 ze zm.) stanowiącemu, iż syndyk, nadzorca sądowy albo zarządca
ustala skład masy upadłości na podstawie wpisów w księgach upadłego oraz
dokumentów bezspornych. Wskazał, że należy mieć na uwadze ogólną regułę prawa
cywilnego, iż z posiadaniem rzeczy łączy się szereg domniemań, w tym zgodności
posiadania z rzeczywistym stanem prawnym oraz charakteru posiadania jako
samoistnego (art. 339 k.c. i art. 341 k.c.). Zatem na gruncie obecnie już uchylonych
przepisów upadłościowych właściwym było ujmowanie w inwentarzu majątku masy
przedmiotów będących w posiadaniu upadłego. Dopiero w przypadku, gdyby okazało
się, iż w istocie określone rzeczy nie stanowią własności upadłego, wówczas
stosownie do postanowień z art. 28 § 1 wymienionego rozporządzenia rzeczy te będą
wyłączone z masy upadłości i wydane osobie mającej do nich prawo, przy czym
prawo to musi istnieć tak w chwili ogłoszenia upadłości jak i w czasie wyłączenia.
Jednakże odpłatne zbycie w toku postępowania upadłościowego rzeczy niebędącej
własnością upadłego nie pozbawia uprawnionego zaspokojenia swych roszczeń,
albowiem może on żądać wydania świadczenia wzajemnego uzyskanego przez masę
upadłości, lub ewentualnie prawo do świadczeń, którego masa nie otrzymała, przelane
będzie na mającego prawo do rzeczy (art. 28 § 3 i 4 rozporządzenia – Prawo
upadłościowe). Sąd stwierdził, iż wbrew stanowisku Prokuratora powyższe przepisy
wcale nie pozwalają na oczywiste przyjęcie, że po ustaleniu właściciela rzeczy sąd z
urzędu powinien ją wyłączyć z masy upadłości i wydać właścicielowi. Sąd ponownie
odwołał się do stanowiska Stanisława Gurgula zawartego w komentarzu do Prawa
upadłościowego i układowego, Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2000,
prezentującego pogląd, że przepisy dotyczące wyłączenia nie przesądzają, czy
wydanie rzeczy ma odbyć się tylko na żądanie, czy także z urzędu a także do jego
poglądu wyrażonego w artykule w „Rzeczpospolitej” z dnia 12 lipca 1996 r., że masą
upadłości jest tylko majątek upadłego dłużnika i tylko ten majątek syndyk obejmuje,
zarządza nim i przeprowadza jego likwidację (art. 20 § l i art. 90). Jeśli więc jakieś
wierzytelności i prawa nie przysługują dłużnikowi, to ex definitione nie mogą być
uznane za elementy jego majątku tworzącego masę upadłości; skoro zaś nie jest
możliwe istnienie uprawnień niezależnie od ich piastunów, to wierzytelności i prawa
14
zawsze będą przysługiwać jakimś określonym osobom, które będą mogły żądać ich
wyłączenia z masy upadłości na podstawie art. 28 § l Prawa upadłościowego. Brak jest
zatem podstaw do przyjęcia, iż wyłączenie z masy upadłości rzeczy faktycznie
niebędących własnością upadłego następuje z urzędu, przeciwnie przepis kolejny – art.
29 omawianego rozporządzenia wskazuje na wnioskowy charakter instytucji. Sąd
podkreślił, że jak wynika z twierdzeń sędziego, to prezentowana przez niego
interpretacja przepisów Prawa upadłościowego była stałą praktyką sędziego i
dotychczas nie była zakwestionowana. Istotnym jest też, że stanowisko wizytatora ds.
gospodarczych – sędziego Sądu Okręgowego jest zbieżne z poglądem sędziego, a
pozostaje w sprzeczności ze stanowiskiem zajętym przez wizytatora z Sądu
Apelacyjnego – sędziego Sądu Apelacyjnego, który jednak w swoich zeznaniach
stwierdził, iż uchybienie nie jest rażące i wynika z przyjętej przez sędziego komisarza
wykładni Prawa upadłościowego, zaś w sytuacji, gdy osoba trzecia rości sobie prawa
do rzeczy może wystąpić z wnioskiem o ich wyłączenie z masy upadłości. Taki
wywód w przedmiocie wykładni art. 28 rozporządzenia – Prawo upadłościowe, choć
obszerny, stanowi – zdaniem Sądu – istotny punkt wyjścia do przeprowadzenia
interpretacji art. 20 tegoż rozporządzenia. Jak bowiem wskazał Sąd Najwyższy – Sąd
Dyscyplinarny, wadliwość uchwały uprzednio wydanej nie zasadzała się na błędnych
ustaleniach faktycznych, lecz na ewentualnym naruszeniu prawa materialnego w
postaci zaniechania zastosowania art. 20 § 1 dawnego Prawa upadłościowego dla
dokonania oceny opisanego we wniosku zachowania obwinionej. Skoro wniosek
Prokuratora opierał się na zarzucie przekroczenia uprawnień poprzez naruszenie art.
20 § 1 dawnego Prawa upadłościowego, dla dowiedzenia jego zasadności powinno
zostać wykazane, iż wydając wskazane we wniosku postanowienia sędzia komisarz
przekroczyła swoje uprawnienia lub nie dopełniła ciążących na niej obowiązków. Sąd
stwierdził, że z przekroczeniem uprawnień mamy do czynienia przede wszystkim
wtedy, gdy funkcjonariusz publiczny podejmuje czynność wykraczającą poza jego
uprawnienia służbowe, względnie czynność mieszczącą się wprawdzie w zakresie
uprawnień funkcjonariusza, ale do podjęcia której nie było podstawy faktycznej lub
prawnej lub czynność, która stanowiła wyraźne nadużycie tych uprawnień.
Niedopełnienie obowiązków to zaniechanie ich wykonania albo wykonanie
nienależyte, sprzeczne z istotą lub charakterem danego obowiązku. Wnioskujący
jednakże nie zdołał wykazać, iż działanie sędziego komisarza przybrało jedną z tych
postaci. W ramach kontroli sprawozdań syndyka sędzia komisarz przedstawiła jedynie
własną, mieszczącą się w granicach wykładni prawa, interpretację art. 20 § 1 i art. 28 §
1 dawnego Prawa upadłościowego. Powyższe rozważania wskazują, iż praktyka nie
jest jednoznaczna co do kwestii wyłączenia z masy przedmiotów nienależących do
masy upadłości, a także nie daje jasnej odpowiedzi na zagadnienie postępowania z
przedmiotami pozostającymi w faktycznym władztwie upadłego, do których, mimo
15
obwieszczania o ogłoszeniu upadłości, nie zgłoszono roszczeń. Nie sposób przy tym
uznać, iż przedstawiając taką interpretację przepisów sędzia komisarz wręcz poleciła,
co zarzuca Prokurator, syndykowi włączenie kutra do masy upadłości. Postanowienia,
na które powołuje się wnioskujący wydane zostały w ramach czynności nadzorczych
sędziego komisarza i nie zawierają dla syndyka bezpośredniego nakazu określonego
względem kutra postępowania, co wskazywałoby na bezpośredni zamiar
doprowadzenia następnie do sprzedaży tej rzeczy ze szkodą dla interesu osób trzecich.
Wątpliwości interpretacyjne co do statusu tego rodzaju przedmiotów w świetle
przepisów regulujących instytucję masy upadłości oraz trybu postępowania wobec
tejże nie pozwalają również na przyjęcie, aby sędzia komisarz godziła się na
zaistnienie sytuacji, w której czynności podjęte wobec kutra doprowadziłyby do
naruszenia prawa, w szczególności przepisów art. 20 § 1 dawnego Prawa
upadłościowego. Nie można bowiem mówić o przekroczeniu uprawnień przez
sędziego Sądu Rejonowego jako sędziego komisarza w postaci rażącego naruszenia
prawa - powołanego art. 20 § 1 rozporządzenia w sytuacji, gdy brak jest jednoznacznej
regulacji odnoszącej się do będących w faktycznym władaniu upadłego przedmiotów,
co do których powstają wątpliwości w zakresie prawa własności, a brak jest
aktywności osób, która mogłaby doprowadzić do wyłączenia takiej rzeczy z masy
upadłości. W przedmiotowej sprawie znamiennym pozostawało, iż sytuacja
przedmiotowego kutra nie była jasna. Okoliczności towarzyszące jego obecności na
terenie przedsiębiorstwa upadłego mogły wskazywać na to, iż jest on rzeczą porzuconą
z zamiarem wyzbycia się, stąd nie jest wykluczone, iż upadły stał się jego
właścicielem w drodze nabycia pierwotnego – zawłaszczenia. Nie można bowiem
zgodzić się z poglądem Prokuratora, iż jednoznacznym było to, że właścicielem kutra
jest Marek M., skoro ten mimo wezwań wskazujących na sankcje w razie zaniechania
rzeczy tej od spółki „K.(...) S.(...)” nie odebrał. W okolicznościach tych zatem nie
można kategorycznie stwierdzić, iż zupełnie nieuprawnionym było traktowanie
rzeczonego przedmiotu jako składnika masy upadłości i wpisanie go jako takiego do
spisu inwentarza. Brak jest zatem podstaw do stwierdzenia, iż sędzia komisarz
dopuściła się w zamiarze bezpośrednim lub ewentualnym przekroczenia swych
uprawnień, postępując z kutrem w toku postępowania upadłościowego jako ze
składnikiem masy upadłości. Tak więc uprawnionym było stanowisko sędziego
komisarza, że stosowana przez nią interpretacja przepisów art. 20 § 1 i art. 28 § l
rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 24 października 1934 r. – Prawo
upadłościowe jest prawidłowa, a praktyka prowadzenia postępowań upadłościowych
jest właściwa. Nadto właściciel Marek M. miał możliwość ochrony swoich interesów,
poprzez regulację art. 28 § 3, zgodnie z którym jeżeli rzecz taką zbył syndyk, osoba
mająca prawo do rzeczy może żądać wydania świadczenia wzajemnego uzyskanego
przez masę upadłości. Może nadto żądać odszkodowania, jeżeli syndyk zbył rzecz,
16
chociaż wiedział, iż ulega ona wyłączeniu. Oczywistym bowiem jest, że jeśli spis
inwentarza nie odzwierciedla stosunków własnościowych, to o ich kształcie decydują
okoliczności faktyczne, nie zaś spis. Nie jest przy tym rzeczą sędziego komisarza
poddawanie w wątpliwość umieszczenia w spisie inwentarza każdego przedmiotu
znalezionego u upadłego, skoro celem postępowania upadłościowego pozostaje jak
najszersze zaspokojenie wierzycieli. Ochronie praw osób trzecich służy zaś jawność
tego postępowania, przejawiająca się w publikowaniu informacji o ogłoszeniu
upadłości, jak też instytucja wyłączenia rzeczy lub świadczenia wzajemnego z masy
upadłości. Zatem już tylko brak wykazania, iż doszło do przekroczenia uprawnień
poprzez umyślne, co najmniej w postaci zamiaru ewentualnego, naruszenie normy
zawartej w art. 20 § 1 dawnego Prawa upadłościowego czyni niemożliwym
uwzględnienie wniosku Prokuratora.
Odnośnie zaś zarzutu dopuszczenia do sprzedaży kutra DZI-103, pomimo
posiadanej wiedzy, że kuter ten posiada oznaczenia indywidualne, jako kadłuba
jednostki pływającej B-25 za kwotę 20 000 zł, bez zachowania wynikającej z
przepisów Kodeksu morskiego formy pisemnej z podpisami notarialnie
poświadczonymi, to zdaniem Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego sędzia
komisarz wydając postanowieniem z dnia 31 października 2001 r. zgodę na sprzedaż
kierowała się wnioskiem syndyka, który oznaczając przedmiot sprzedaży kierował się
treścią oferty otrzymanej od potencjalnego i jedynego nabywcy, wyceną kutra DZI-
103, zgodnie z którą stanowił on wrak statku bez jakiegokolwiek wyposażenia, stąd
należało go traktować w zasadzie jako sam kadłub oraz informacją uzyskaną od
Polskiego Rejestru Statków w Gdańsku, iż kuter rybacki DZI-103 od 31 grudnia 1994
r. został wykreślony z rejestru, nie wiedząc, pomimo zasięgnięcia w tym przedmiocie
porady radcy prawnego, że w celu ustalenia właściciela statku należy zwrócić się do
właściwej Izby Morskiej, a nie do Polskiego Rejestru Statków, który nadaje jedynie
klasę statku. W ocenie Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego również w tym
zakresie sędziemu Sądu Rejonowego nie można przypisać zamiaru, chociażby
ewentualnego, polegającego na świadomym godzeniu się, zamiaru naruszenia
uprawnienia lub niewypełnienia obowiązku skutkującego działanie na szkodę interesu
publicznego lub prywatnego. Artykuł 118 § 1 dawnego Prawa upadłościowego
wprawdzie wskazuje, iż sprzedaż handlowego statku morskiego lub statku żeglugi
śródlądowej, do której to kategorii zaliczany jest również kuter rybacki (art. 3 ustawy
z dnia z dnia 1 grudnia 1961 r. – Kodeks morski), co do zasady odbywa się według
przepisów Kodeksu postępowania cywilnego o egzekucji. Jednakże za zezwoleniem
rady wierzycieli sprzedaż ta może odbyć się z wolnej ręki. W przypadku braku tejże
rady jej czynności wykonuje sędzia komisarz (art. 140 rozporządzenia – Prawo
upadłościowe). Zatem zezwolenie na sprzedaż z wolnej ręki stanowi uprawnienie
decyzyjne sędziego komisarza, tak więc nawet przyjęcie, iż przedmiot sprzedaży
17
powinien być traktowany jako kuter rybacki, nie zaś jedynie kadłub takowej jednostki,
nie uzasadnia postawionego przez Prokuratora zarzutu przekroczenia uprawnień w
ramach czynu z art. 231 § 1 k.k. Ilekroć bowiem przepisy pozostawiają swobodę
rozstrzygania, o ile tylko działanie pozostaje w granicach regulacji, wykluczonym jest
postawienie za sam fakt dokonania wyboru określonego postępowania zarzutu
przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków. Decyzja w przedmiocie
zezwolenia na sprzedaż rzeczy z wolnej ręki determinowana jest względami
celowościowymi – szybkości i skuteczności postępowania upadłościowego. Zauważyć
należy, iż mimo wielokrotnych ogłoszeń o zamiarze zbycia rzeczy syndyk otrzymał
tylko jedną ofertę na kwotę stanowiącą połowę wartości szacunkowej. Powyższa
okoliczność w kontekście interesu wierzycieli masy upadłości oraz kosztów
przechowywania, a następnie ewentualnego złomowania, dawała sędziemu
komisarzowi prawo zaakceptowania tej oferty. W ocenie Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego zatem nie sposób przyjmować, iż wydanie zezwolenia na sprzedaż z
wolnej ręki stanowiło w tych okolicznościach umyślne przekroczenie uprawnień
sędziego komisarza. Z kolei forma w jakiej dokonywana jest czynność prawna
pozostaje wobec zezwolenia na sprzedaż kwestią wtórną i nie wpływa na ocenę
prawidłowości postępowania sędziego komisarza. Zatem w układzie okoliczności, w
których nie można postawić zarzutu, iż działając w sposób umyślny sędzia Sądu
Rejonowego nakazała włączenie do masy upadłości kutra rybackiego, nie sposób także
przyjmować, iż zezwalając na jego sprzedaż z wolnej ręki również umyślnie
doprowadziła do jego zbycia za kwotę 20 000 zł bez zachowania wymaganej ku temu
formy.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny podkreślił również, iż zarzut postawiony
sędziemu we wniosku Prokuratora objęty został konstrukcją czynu ciągłego z art. 12
k.k. Zasadniczym jej elementem jest zaś istnienie z góry powziętego zamiaru
obejmującego każde z zachowań mających się składać na konkretne przestępstwo. W
ocenie Prokuratora przestępcze zachowanie sędziego komisarza miało polegać na
poleceniu włączenia do masy upadłości kutra rybackiego DZI-103, a następnie
zezwoleniu na jego sprzedaż z wolnej ręki za kwotę 20 000 zł, przez co działała ona na
szkodę osób trzecich. Wobec przyjęcia w zarzucie konstrukcji czynu ciągłego
Prokurator powinien w swym wniosku wskazać na okoliczności, z których można
wnioskować, iż całość tak opisanego działania objęta była zamiarem sprawcy i to
jednym z góry powziętym skonkretyzowanym zamiarem w rozumieniu art. 9 § 1 k.k.
Dla przyjęcia bytu czynu kwalifikowanego z art. 12 k.k. nie jest wystarczające, aby
każde z poszczególnych zachowań objęte było zamiarem ogólnym ani aby każdemu z
nich towarzyszył jedynie taki sam zamiar. Prokurator zaś w swym wniosku nie
wykazał, aby istniały podstawy do przypuszczenia, iż zachowaniu sędziego komisarza
począwszy od wydania w dniach 23 marca 2001 r. i 26 kwietnia 2001 r. postanowień
18
przyjmujących i zatwierdzających sprawozdania syndyka, aż po udzielnie zezwolenia
na sprzedaż kutra z wolnej ręki, towarzyszył jeden zamiar, chociażby ewentualny,
polegający na świadomym godzeniu się, aby działanie takie odbywało się na szkodę
interesu prywatnego – wskazanych we wniosku osób.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny podkreślił, że w postanowieniu dnia 30
marca 2006 r., sygn. akt (...), uznał za odpowiadające prawu postanowienie Zastępcy
Rzecznika Dyscyplinarnego z dnia 21 lutego 2006 r. odmawiające wszczęcia
postępowania dyscyplinarnego wobec sędziego Sądu Rejonowego uznając, iż nie
dopuściła się ona w przedmiotowej sprawie przewinienia służbowego, o którym mowa
w art. 107 § 1 u.s.p.
W konkluzji, Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny stwierdził, że nie sposób
przyjąć, że sędzia komisarz naruszyła prawo w sposób oczywisty i rażący, działając
przy tym ze z góry powziętym zamiarem na szkodę interesu prywatnego, a skoro tak,
to brak jest podstaw do przyjęcia, że dopuściła się przestępstwa wynikającego z art.
231 § 1 k.k.
Powyższą uchwałę zaskarżył zażaleniem Prokurator Okręgowy, zarzucając:
obrazę prawa materialnego – art. 20 rozporządzenia Prezydenta Rzeczpospolitej z dnia
24 października 1934 r. – Prawo upadłościowe poprzez wyrażenie poglądu, że
właściwym było ujmowanie w masie upadłości wszystkich przedmiotów będących w
posiadaniu upadłego, podczas gdy z literalnego brzmienia tego przepisu wynika, że
masę upadłości stanowić może wyłącznie majątek należący do upadłego w dniu
ogłoszenia upadłości, jako też nabyty w toku postępowania; art. 231 § 1 k. k. w zw. z
art. 87 rozporządzenia Prezydenta Rzeczpospolitej z dnia 24 października 1934 r., a
polegającą na zaprezentowaniu błędnego poglądu prawnego, że wyrażenie zgody na
sprzedaż kutra DZI-103, jako kadłuba jednostki pływającej, bez zachowania prawem
wymaganej formy tej czynności prawnej, która to sprzedaż była sprzeczna z treścią ar.
74 ustawy z dnia 18 września 2001 r. – Kodeks morski, nie stanowi naruszenia
powyższych norm prawnych, a co za tym idzie nie wyczerpuje znamion występku z
art. 231 § 1 k.k., podczas gdy z powołanego art. 74 Kodeksu morskiego w zw. z art. 73
§ 2 k.c. wynika nieważność zawartej umowy. Skarżący zarzucił także naruszenie
przepisów prawa procesowego: art. 4 k.p.k., art. 7 k.p.k. w zw. z art. 92 k.p.k. i 410
k.p.k., mające wpływ na treść uchwały, a polegające na jednostronnej, wybiórczej i
pobieżnej ocenie dowodów, co miało się wyrażać w bezzasadnym wyeksponowaniu i
uznaniu za wiarygodne okoliczności, które przemawiały na korzyść sędziego – bez
rozważenia okoliczności świadczących na jej niekorzyść, jak również na wyciągnięciu
zupełnie błędnych i wewnętrznie sprzecznych wniosków, także na korzyść sędziego,
co – zdaniem skarżącego – skutkowało tym, że poczynione ustalenia stanowią efekt
dowolnej a nie swobodnej oceny dowodów; art. 14 i 399 § 1 k.p.k., mające wpływ na
rozstrzygnięcie, polegające na uznaniu, że nie ma podstaw do pociągnięcia sędziego
19
do odpowiedzialności karnej za czyn z art. 231 § 3 k.k. na tej podstawie, że ta forma
czynu karalnego nie została objęta wnioskiem Prokuratora Okręgowego, podczas gdy
przedmiotem wniosku jest określone zdarzenie faktyczne a nie kwalifikacja czynu
przyjęta we wniosku. Podnosząc powyższe zarzuty Prokurator Okręgowy wniósł o
uchylenie zaskarżonej uchwały i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu – Sądowi
Dyscyplinarnemu do ponownego rozpoznania.
W uzasadnieniu zażalenia skarżący podkreślił, że zaskarżona uchwała zapadła w
efekcie nie swobodnej lecz dowolnej oceny dowodów. W szczególności skarżący nie
zgodził się z poglądem, że w dniu ogłoszenia upadłości istniały jakiekolwiek
uzasadnione wątpliwości, czyją własność stanowi kuter DZI-103. Przyjęcie
odmiennego stanowiska przez Sąd wynika z bezkrytycznego przyjęcia wyjaśnień
sędziego, jak też zeznań sędziego wizytatora Sądu Okręgowego i pomijania
pozostałych dowodów takich jak: sprawozdania syndyka masy upadłości z dnia 14
marca 2001 r. oraz z dnia 25 kwietnia 2001 r., umowa o remont jednostki pływającej z
dnia 1 lipca 1999 r., zeznania świadków – syndyka Mariana K. i prezesa upadłego
Antoniego G. Te ostatnie dowody wskazują, zdaniem skarżącego, że nie było żadnych
wątpliwości, że kuter DZI-103 stanowił własność Marka M. Skarżący nie zgodził się z
poglądem wyrażonym w zaskarżonej uchwale, że przedmiotowy kuter można było
uznać za rzecz porzuconą, bowiem w niniejszej sprawie nie można stwierdzić – nawet
w formie dorozumianej – ani faktycznego porzucenia rzeczy ani wyrażenia zamiaru
pozbycia się własności rzeczy, biorąc pod uwagę zapłatę przez właściciela kutra kwoty
należnej za remont. Skarżący nie zgodził się także z poglądem, że postanowienia z
dnia 23 marca 2001 r. i z dnia 26 kwietnia 2001 r. nie stanowiły poleceń sędziego
komisarza skierowanych do syndyka o włączeniu do masy upadłości kutra DZI-103,
gdyż jego zdaniem wynika to z zeznań samego syndyka. Powołał się także na
stanowisko doktryny, z którego wynika, że pod pojęciem nadzoru rozumie się także
podejmowanie decyzji wiążących kontrolowanego. Skarżący poddał również krytyce
stanowisko Sądu, iż właściwym było ujmowanie w inwentarzu majątku upadłego
wszystkich przedmiotów będących w jego posiadaniu z uwagi na domniemania
płynące z posiadania. Według skarżącego taka interpretacja stanowi oczywistą obrazę
przepisu art. 20 § 1 dawnego Prawa upadłościowego. Odnośnie kwestii wyrażenia
zgody na sprzedaż z wolnej ręki kutra DZI-103 skarżący podniósł, że nieuzasadniony
jest pogląd Sądu, iż postanowienie zezwalające na taką sprzedaż wydane zostało na
podstawie uprawnienia wynikającego z przepisu art. 140 dawnego Prawa
upadłościowego, a forma sprzedaży nie wpływa na ocenę prawidłowości postępowania
upadłościowego. Zdaniem skarżącego, w postanowieniu z dnia 31 października 2001
r. sędzia komisarz nie tylko zaakceptowała tryb sprzedaży rzeczy, o której wiedziała,
że nie należy do upadłego, lecz także formę czynności prawnej sprzeczną z art. 74
Kodeksu morskiego, co z kolei spowodowało nieważność tej czynności prawnej na
20
mocy art. 73 § 1 k.c. Podkreślił, że sędzia komisarz umyślnie dopuściła do sprzedaży
cudzej rzeczy, a zaakceptowany przez nią tryb sprzedaży umożliwił realizację tej
czynności. Z tych względów skarżący uznał, że sędzia komisarz w sposób oczywisty i
rażący naruszyła przywoływane w zażaleniu przepisy Prawa upadłościowego.
Dodatkowo skarżący wskazał, że z analizy treści uzasadnienia uchwały wynika, że
Sąd dostrzegł, iż czyn opisany we wniosku o zezwolenie na pociągnięcie do
odpowiedzialności karnej może wyczerpywać znamiona innej formy czynu z art. 231
k.k., niż wynika to z kwalifikacji przyjętej przez Prokuratora Okręgowego lecz
ograniczył swoje rozważania do ustalenia, czy okoliczności faktyczne uzasadniają
przyjęcie kwalifikacji wskazanej we wniosku, uzasadniając to tym, iż inna postać
karalna tego czynu nie została objęta zarzutem postawionym we wniosku. Nie
zgadzając się z takim stanowiskiem skarżący podkreślił, że przedmiotem wniosku o
zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej jest sam czyn a nie jego
kwalifikacja. Obowiązkiem Sądu było więc dokonanie z urzędu subsumpcji czynu
będącego przedmiotem wniosku pod przepis ustawy karnej, nawet jeśli byłby to inny
przepis niż wskazany we wniosku. Stąd też, zdaniem skarżącego, Sąd powinien był
rozpatrywać zachowania sędziego komisarza opisane we wniosku z punktu widzenia
przepisu art. 231 § 3 k.k.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Zarzuty zawarte w zażaleniu są nieuzasadnione. W pierwszej kolejności wskazać
należy, że orzeczenie Sądu Dyscyplinarnego nie może być dotknięte naruszeniem
przepisów prawa procesowego, wskazanych w zażaleniu, a dotyczących oceny
dowodów, bowiem o jego treści zadecydowała ocena przyjętej przez sędziego
komisarza wykładni przepisów prawa, zastosowanych w niespornym stanie
faktycznym, która nie wynika z akceptacji wyjaśnień sędziego komisarza, ani zeznań
świadków lecz z własnego przekonania Sądu Dyscyplinarnego co do możliwości
interpretacyjnych określonych norm prawnych. Co zaś do pozostałych zarzutów, to z
argumentacji skarżącego wynika, iż jego zdaniem dla wypełnienia znamion czynu
zabronionego określonego w przepisie 231 § 1 k.k. decydujące znaczenie w niniejszej
sprawie ma oczywiste i rażące naruszenie prawa, jakiego miała się dopuścić sędzia-
komisarz wydając postanowienia: z dnia 23 marca 2001 r. o przyjęciu sprawozdania
syndyka masy upadłości, z dnia 26 kwietnia 2001 r. o przyjęciu i zatwierdzeniu
sprawozdania z czynności rachunkowych oraz z dnia 31 października 2001 r.
wyrażającego zgodę na sprzedaż kutra z wolnej ręki. Przy czym, podstawą do takiego
twierdzenia jest stanowisko skarżącego, iż w myśl art. 20 § 1 dawnego Prawa
upadłościowego w skład masy upadłości wchodzą wyłącznie rzeczy stanowiące
własność upadłego. W ten sposób skarżący uznaje wykładnię literalną przepisu za
jedynie dopuszczalną, zaś odrzuca pozostałe sposoby wykładni, które doprowadziły
21
Sąd Dyscyplinarny do uznania, że interpretacja przepisów przedstawiana przez
sędziego komisarza nie jest pozbawiona argumentów prawnych, a zatem mieści się w
granicach dopuszczalnej interpretacji sędziowskiej. Istotnie, poprzestając wyłącznie na
dosłownym brzmieniu przepisu art. 20 § 1 dawnego Prawa upadłościowego, można
wywieść wniosek zbieżny z poglądem skarżącego, jednakże przepis ten nie jest
jedynym przepisem odnoszącym się do masy upadłości. W myśl art. 28 § 1 dawnego
Prawa upadłościowego rzeczy nie należące do upadłego będą wyłączone z masy
upadłości i wydane osobie mającej do nich prawo. Znowu, poprzestając jedynie na
wykładni literalnej tego przepisu, można twierdzić, że nie tylko rzeczy należące do
upadłego wchodzą w skład masy upadłości, co prowadzi do wniosku, że wszystko co
znajduje się na terenie siedziby upadłego syndyk obejmuje w posiadanie jako masę
upadłości, choćby nie stanowiło to własności upadłego. Mając zatem do czynienia z
dwoma przepisami, których literalne brzmienie prowadzi do odmiennych wniosków,
sięgnąć należy do innych reguł interpretacyjnych. Biorąc pod uwagę całą treść art. 28 i
konfrontując ją z treścią art. 20 § 1 nie można nie uznać, że ich wykładnia, zakładająca
wzorzec postępowania akceptowany i stosowany przez sędziego komisarza, jest
uprawniona. Za koncepcją, iż w skład masy upadłości wchodzą wszystkie rzeczy
znajdujące się w siedzibie upadłego, a dopiero w przypadku, kiedy okaże się, że rzecz
nie należy do upadłego lecz do osoby trzeciej, osobie tej przysługuje prawo do
wystąpienia o wyłączenie tej rzeczy z masy upadłości i jej wydanie, przemawiają
względy celowościowe. Jedną z podstawowych funkcji prawa upadłościowego jest
zaspokojenie w najwyższym stopniu wierzycieli niewypłacalnego dłużnika. Nie bez
znaczenia dla tej funkcji jest zatem także szybkość i sprawność postępowania
upadłościowego. Stąd nie można uznać za nieuprawnione stanowisko, że każda rzecz,
która znajduje się na terenie siedziby upadłego i powinna być niejako z góry włączona
do masy upadłości – bez dociekań, czyją własność stanowi, które to dociekania mogą
znacznie przedłużyć fazę ustalania składników masy upadłości a także spowodować
nieobjęcie przez syndyka tych składników, które ostatecznie okażą się własnością
upadłego i których syndyk nie objął w posiadanie jako masy upadłości z uwagi na
istniejące wątpliwości. Co więcej, ustawodawca, zdając sobie zapewne sprawę ze
specyfiki samego postępowania upadłościowego, wynikającej także ze
skomplikowanych stanów faktycznych i związanymi z tym trudnościami w ustalaniu
prawa własności poszczególnych rzeczy ruchomych, niejako z góry założył możliwość
objęcia w posiadanie przez syndyka przedmiotów niestanowiących własności
upadłego, a w ślad za tym założeniem unormował roszczenie „wydobywcze”
określone przepisem art. 28 § 1 dawnego Prawa upadłościowego oraz roszczenie
kompensacyjne wynikające z § 3 tego przepisu, zgodnie z którym, jeżeli rzecz
należącą do osoby trzeciej zbył syndyk, osoba mająca prawo do rzeczy może żądać
wydania świadczenia wzajemnego uzyskanego przez masę upadłości. Jawność
22
postępowania upadłościowego, której podstawową gwarancją jest obowiązek
ogłoszenia w prasie postanowienia o upadłości, zabezpiecza nie tylko prawa
wierzycieli, ale też osób trzecich roszczących sobie prawa do majątku włączonego w
skład masy upadłości. Zatem osoba trzecia, zachowująca minimum staranności w
prowadzeniu własnych spraw i w dbałości o swoją własność, uzyskuje ochronę prawną
tej własności. Jedyną słabością powyższej koncepcji jest jej zastosowanie do stanu
faktycznego, kiedy prawo własności osoby trzeciej do określonej rzeczy ruchomej nie
budzi wątpliwości, aczkolwiek należy podkreślić, że samo włączenie określonej
rzeczy ruchomej do masy upadłości nie przesądza o prawie własności i nie rodzi
żadnych roszczeń odszkodowawczych. Dopiero zbycie takiej rzeczy przez syndyka, o
której wiadomo, że należy do osoby trzeciej, łączy się z odpowiedzialnością
odszkodowawczą (art. 28 § 3 zdanie drugie). Zatem decyzja o włączeniu do masy
upadłości określonej rzeczy ruchomej, na etapie jej podejmowania, ma znaczenie
porządkujące a nie prawne. Powyższe wątpliwości dotyczące sytuacji niewątpliwego
prawa własności osoby trzeciej do określonej rzeczy nie powodują absolutnego
odrzucenia wzorca postępowania zastosowanego przez sędziego komisarza,
uznającego kuter DZI-103 za składnik masy upadłości – jako rażąco i w sposób
oczywisty naruszającego przepisy prawa, chociażby z tego powodu, że umieszczenie
rzeczy w spisie inwentarza masy upadłości nie odbiera osobie trzeciej prawa własności
i co ważniejsze, osoba ta wyposażona została w prawne gwarancje odzyskania
władztwa nad tą rzeczą (art. 28 § 1). Tak więc nie sposób uznać, że oba postanowienia
z dnia 23 marca 2001 r. oraz z dnia 26 kwietnia 2001 r. zapadły z oczywistym i
rażącym naruszeniem przepisów prawa, a co za tym idzie, aby sędzia komisarz w obu
tych sytuacjach przekroczyła swoje uprawnienia bądź nie dopełniła obowiązków. Dla
oceny prawnej tych zdarzeń, zamykających się w obu wyżej wskazanych
postanowieniach, nie ma potrzeby odwoływania się do kwestii związanych z
ewentualnym porzuceniem kutra. Na tym bowiem etapie postępowania, jak wynika z
niekwestionowanych ustaleń Sądu Dyscyplinarnego, sędzia komisarz swoje decyzje
opierała wyłącznie na podstawie poglądu, że syndyk nie ma obowiązku ustalania praw
własności rzeczy ruchomych znajdujących się na terenie siedziby upadłego
przedsiębiorstwa, ruchomości należy spisać, oszacować i umieścić w spisie
inwentarzowym, a rzeczą właściciela jest składanie wniosku o ich wyłączenie z masy
upadłości. Nie sposób zatem dopatrzyć się w tych czynnościach z góry powziętego
zamiaru sprzedania rzeczy nienależącej do masy upadłości.
Odnosząc się do postanowienia z dnia 31 października 2001 r., to przede
wszystkim należy podkreślić, że zgodnie z art. 140 w zw. z art. 118 § 1 dawnego
Prawa upadłościowego przedmiotem decyzji sędziego komisarza nie jest wyrażenie
zgody na sprzedaż rzeczy w ogóle, lecz wyrażenie zgody na odstąpienie od trybu
sprzedaży przez licytację publiczną, według przepisów Kodeksu postępowania
23
cywilnego. Sama decyzja o sprzedaży leży natomiast w kompetencjach syndyka masy
upadłości. Skoro przepis art. 118 § 1 zastrzega taki tryb sprzedaży statku morskiego,
wpisanego do rejestru statków, i jednocześnie dopuszcza możliwość jego sprzedaży z
wolnej ręki, to trafnie Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny przyjął, że postanowienie
z dnia 31 października 2001 r. wydane zostało w ramach prerogatyw przyznanych
sędziemu komisarzowi przez prawo upadłościowe. Z postanowienia tego wynika
wyłącznie dopuszczalna prawem zmiana trybu sprzedaży. Natomiast w żaden sposób
decyzji tej nie można utożsamiać z wyrażeniem zgody na sprzedaż statku morskiego w
formie powodującej nieważność tej czynności prawnej, a konkretnie decyzja ta nie
stanowi akceptacji odstąpienia od formy pisemnej tej czynności prawnej z podpisami
notarialnie poświadczonymi – wbrew wymogom wynikającym z przepisu art. 74
ustawy z dnia 18 września 2001 r. – Kodeks morski (Dz. U. Nr 138, poz. 1545 ze zm.).
Natomiast postanowienie to można oceniać wyłącznie w kontekście ewentualnego
naruszenia przepisu art. 87 § 1 dawnego Prawa upadłościowego i dalej idąc, w
kontekście znamion czynu zabronionego określonego w art. 231 § 1 k.k., a konkretnie
ocenić należy, czy zachowanie to nie stanowiło umyślnego przekroczenia uprawnień,
czy też niedopełnienia obowiązków poprzez akceptację rozporządzenia rzeczą
stanowiącą własność osoby trzeciej, będącą wynikiem rażącego i oczywistego
naruszenia prawa. Ocena ta musi uwzględnić motywy prawne, jakimi w tym zakresie
kierowała się sędzia komisarz, która uznała kuter za mienie porzucone w myśl art. 180
k.c., co w konsekwencji spowodowało uznanie, że objęte ono zostało przez upadłego
w posiadanie samoistne (zawłaszczenie) na podstawie art. 181 k.c. Porzucenie rzeczy
ruchomej stanowi jednostronną czynność realną i obejmuje ona oprócz wyzbycia się
faktycznego władztwa nad rzeczą zamiar wyzbycia się własności. Ponieważ
oświadczenie woli w tym przypadku z reguły nie jest kierowane do określonej osoby,
wyrażane jest ono najczęściej przez czynności dorozumiane. Mając na względzie stan
faktyczny niniejszej sprawy, stanowisko sędziego komisarza o porzuceniu kutra nie
jest całkowicie pozbawione uzasadnienia. Zwalczając tę koncepcję, skarżący
ograniczył się w zasadzie do ogólnego stwierdzenia, że przekwalifikowanie rzeczy
porzuconej do kategorii rzeczy niczyich następuje wyłącznie w sytuacji spełnienia
dwóch przesłanek łącznie, a mianowicie czynności faktycznej porzucenia rzeczy oraz
wyrażenia zamiaru wyzbycia się własności oraz wywiódł, że istnienia tych przesłanek
nie sposób dowodzić w niniejszej sprawie, nawet w formie dorozumianej, w
kontekście zapłaty za remont kutra dokonanej przez jego właściciela. Pominięte
zostały natomiast następujące fakty: od czasu zapłaty za remont do czasu sprzedaży
kutra upłynęły prawie dwa lata, właściciel kutra mimo wezwań nie odebrał kutra, nie
interesował się nim w żaden sposób i co więcej nie reagował na wysyłane wezwania,
w wezwaniach tych upadły (przed ogłoszeniem upadłości) wzywał do odebrania kutra
pod rygorem uznania mienia za porzucone, a wezwanie to powtórzył syndyk
24
wskazując, że w przypadku nieodebrania kutra podjęte zostaną środki prawne
dotyczące przejęcia kutra i jego sprzedaży, i wreszcie, stopień technicznego zużycia
kutra, uzasadniający ocenę, że w istocie był on wrakiem nie nadającym się do
eksploatacji, co spowodowało jego niski szacunek. Skarżący zarzuca także, że syndyk
nie poinformował właściciela o włączeniu kutra do masy upadłości, jednakże żaden z
przepisów Prawa upadłościowego obowiązku takiego nie przewiduje. Nie ma też
podstaw do przyjęcia, że syndyk musi wykazywać większą dbałość o rzecz ruchomą
pozostawioną na terenie upadłego niż sam jej właściciel. Uznanie w tych
okolicznościach, że nastąpiło faktyczne porzucenie rzeczy, oraz że brak reakcji
właściciela kutra stanowi podstawę do przypisania mu zamiaru wyzbycia się
własności, nie stanowiło niedopuszczalnego sposobu kwalifikacji prawnej tego stanu
faktycznego. Zatem i w tym przypadku nie ma podstaw do zarzucenia sędziemu
komisarzowi, że dopuściła się rażącej i oczywistej obrazy prawa materialnego, a tym
samym, że uchybiła swoim obowiązkom w zakresie nadzoru na czynnościami
syndyka.
Generalnie zaś stwierdzić należy, że stanowisku skarżącego powołującego się na
oczywiste naruszenie prawa przez sędziego komisarza, zaprzecza użyta przez niego
argumentacja, w której przecież odwołuje się do ich pogłębionej analizy a także do
poglądów doktryny. Taką pogłębioną analizę zastosował także Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny, jak też jest ona przedmiotem niniejszych rozważań. Oczywiste
naruszenie prawa to pogwałcenie najbardziej podstawowych i oczywistych dla
każdego prawnika przepisów, które jest widoczne bez głębszej analizy przepisów. Jak
trafnie zważył Sąd Dyscyplinarny, z przekroczeniem uprawnień mamy do czynienia
przede wszystkim wtedy, gdy funkcjonariusz publiczny podejmuje czynność
wykraczającą poza jego uprawnienia służbowe, względnie czynność mieszczącą się
wprawdzie w zakresie uprawnień funkcjonariusza, ale do podjęcia której nie było
podstawy faktycznej lub prawnej albo czynność, która stanowiła wyraźne nadużycie
tych uprawnień. Stanowisko skarżącego wskazuje, że przekroczenie uprawnień wiąże
z rażącym i oczywistym naruszeniem prawa przez sędziego komisarza. Wyjaśnieniem
znaczenia pojęcia oczywistego naruszenia prawa wielokrotnie zajmował się Sąd
Najwyższy, rozpoznając skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego
orzeczenia. Z utrwalonego już orzecznictwa w tym zakresie wynika, że orzeczenie
niezgodne z prawem – w rozumieniu art. 4241
§ 2 k.p.c. – to takie orzeczenie, które
jest niewątpliwie sprzeczne z zasadniczymi i niepodlegającymi różnej wykładni
przepisami, z ogólnie przyjętymi standardami rozstrzygnięć albo zostało wydane w
wyniku szczególnie rażąco błędnej wykładni lub niewłaściwego zastosowania prawa,
które jest oczywiste i nie wymaga głębszej analizy prawniczej. Innymi słowy,
niezgodność z prawem musi mieć charakter kwalifikowany, elementarny i oczywisty,
tylko bowiem w takim przypadku orzeczeniu sądu można przypisać cechy
25
bezprawności (por. wyroki SN: z dnia 21 lutego 2007 r., I CNP 71/06, LEX nr
253389; z dnia 7 lutego 2007 r., III CNP 53/06, LEX nr 274187; z dnia 4 stycznia
2007 r., V CNP 132/06, Biul. SN 2007 r., nr 4, poz. 14; z dnia 14 grudnia 2006 r., I BP
13/06, M.P.Pr. 2007 r., nr 5, poz. 253; z dnia 24 lipca 2006 r., I BP 1/06, OSNP 2007
r., nr 15-16, poz. 21; z dnia 7 lipca 2006 r., I CNP 33/06, OSNC 2007 r., nr 2, poz. 35).
Już w świetle powyższych rozważań nie ma podstaw do przypisania sędziemu
komisarzowi rażącego i oczywistego naruszenia przepisów prawa, co wyklucza
twierdzenie skarżącego o dostatecznym uzasadnieniu popełnienia przez nią czynu z
art. 231 k.k. i to zarówno w jego postaci umyślnej jak i nieumyślnej. Dla bytu obu tych
postaci niezbędnym jest bowiem przekroczenie uprawnień przez funkcjonariusza
publicznego, a takiego zachowania sędziemu komisarzowi przypisać nie można. Nie
zachodzi zatem inna, możliwa i sygnalizowana przez skarżącego możliwość
kwalifikacji zarzucanego czynu z art. 231 § 3 k.k., z tego względu zarzut naruszenia
art. 14 i 399 § 1 k.p.k. nie ma wpływu na ostateczne rozstrzygnięcie niniejszej sprawy.
Niezależnie od powyższych rozważań, teza o możliwości zakwalifikowania
błędnej wykładni prawa jako przekroczenia uprawnień przez sędziego, budzi poważne
wątpliwości. Sprawowanie wymiaru sprawiedliwości odbywa się poprzez działalność
orzeczniczą sądów. Sprowadza się ono, najogólniej rzecz ujmując, do stosowania
prawa do ustalonych stanów faktycznych. W tym procesie częstokroć najistotniejsze
znaczenie ma odczytanie znaczenia określonej normy prawnej i ten etap decyzji
wymaga dokonania wykładni prawa, która może nastręczać największe trudności.
Przyczyną tego mogą być niejednoznaczne normy prawne, których odkodowanie za
pomocą różnych reguł interpretacyjnych prowadzić może do odmiennych wniosków.
Ocena poprawności zastosowanych reguł interpretacyjnych i ich wyniku, a tym
samym ocena zgodności orzeczenia z obowiązującymi przepisami prawa następuje w
toku sądowej kontroli instancyjnej, ewentualnie przed Sądem Najwyższym przy
rozpoznaniu skargi kasacyjnej, czy też skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem
prawomocnego orzeczenia. Tryb ten jest wynikiem konstytucyjnego trójpodziału
władzy. Zgodnie z art. 173 Konstytucji RP Sądy i Trybunały są władzą odrębną i
niezależną od innych władz, a na mocy art. 175 ust. 1 ustawy zasadniczej Sąd
Najwyższy, sądy powszechne, sądy administracyjne oraz sądy wojskowe sprawują
wymiar sprawiedliwości w Rzeczypospolitej Polskiej. Podniesiona do rangi
konstytucyjnej zasada niezawisłości sędziego w sprawowaniu swego urzędu (art. 178
ust. 1 Konstytucji RP) jest jednym z gwarantów niezależności władzy sądowniczej. Z
tych względów już sama możliwość kwalifikacji obrazy przepisów prawa poprzez jego
błędną wykładnię w orzeczeniu sądowym, nawet oczywistej i rażącej, która to obraza
stanowi przecież jedną z podstaw apelacyjnych jak i podstaw kasacyjnych (art. 3983
§
1 k.p.c.), jako przekroczenia uprawnień przez sędziego w rozumieniu przepisu art. 231
k.k., budzi poważne wątpliwości. Idąc takim tokiem rozumowania można by przyjąć,
26
że każde orzeczenie sądowe, które w wyniku kontroli instancyjnej czy kasacyjnej nie
ostało się z uwagi na stwierdzone naruszenie przepisów prawa w wyniku ich błędnej
interpretacji, może stanowić podstawę do postawienia zarzutu przekroczenia
uprawnień i zakwalifikowania go jako czyn z art. 231 § 1 lub § 2 k.k., u którego
podstawy legnie zarzut oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa. Zważywszy na
to, iż orzeczenie w sprawie cywilnej ingeruje zwykle w prawa majątkowe stron,
zawsze ten zarzut łączył się będzie ze szkodą interesu publicznego lub prywatnego.
Każda więc decyzja sędziego co do interpretacji stosowanych norm prawnych niosłaby
za sobą ryzyko postawienia zarzutu popełnienia przestępstwa, co jest samo w sobie
założeniem absurdalnym i co więcej godzącym nie tylko w zasadę niezawisłości
sędziowskiej, ale także paraliżującym wymiar sprawiedliwości. Jeszcze większy
sprzeciw budzi możliwość zastosowania takiej kwalifikacji w stosunku do
prawomocnego orzeczenia – a więc istniejącego w obrocie prawnym – kiedy to strona,
zaniedbawszy możliwość zaskarżenia orzeczenia, będzie usiłowała dochodzić swoich
racji na drodze postępowania karnego.
Z powyższych względów Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny uznał za Sądem
Apelacyjnym – Sądem Dyscyplinarnym, że w stosunku do sędziego komisarza nie
zachodzi uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa w rozumieniu art. 80 § 2c
ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, stąd też nie ma postaw do udzielenia
zezwolenia na pociągnięcie jej do odpowiedzialności karnej na mocy art. 80 § 1 tej
ustawy.