Sygn. akt II PK 81/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 20 listopada 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Zbigniew Myszka (przewodniczący)
SSN Zbigniew Hajn (sprawozdawca)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska
w sprawie z powództwa S. K.
przeciwko T. – F. Sp. z o.o. w S.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 20 listopada 2007 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w K.
z dnia 12 grudnia 2006 r.,
oddala skargę kasacyjną.
U z a s a d n i e n i e
Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy oddalił apelację pozwanej T. – F. Spółki
z o.o. w S. od wyroku Sądu Rejonowego - Sądu Pracy w S. z 22 września 2006 r.,
2
zasądzającego od pozwanej na rzecz powoda 17.244,16 zł z należnościami
ubocznymi i oddalającego powództwo w pozostałej części.
Powód S.K. domagał się zasądzenia od pozwanej 52.760,04 zł z tytułu diet za
podróże odbywane w terminie i w państwach wskazanych poleceniem pozwanej, za
okres od 19 czerwca 2002 r. do 20 maja 2005 r. wraz z ustawowymi odsetkami od
8 lipca 2005 r. do dnia zapłaty. Pozwana Spółka wniosła o oddalenie powództwa.
Zgodnie z ustaleniami Sądu Rejonowego, przyjętymi przez Sąd Okręgowy w
podstawie faktycznej zaskarżonego wyroku, S. K. był zatrudniony przez pozwaną
na podstawie umowy na czas określony od 2 stycznia 2004 r. do 30 czerwca 2005
r. na stanowisku kierowcy. Jego wynagrodzenie ustalono na 105% najniższego
krajowego wynagrodzenia z dodatkiem 180 zł za godziny nadliczbowe. W ostatnich
3 miesiącach przeciętne wynagrodzenie powoda wyniosło 891,45 zł. Jako kierowca
samochodu ciężarowego wykonywał on przewozy zarówno w Polsce, jak i za
granicą (Anglia, Niemcy, Francja). Zgodnie z regulaminem wynagradzania, oprócz
płacy zasadniczej kierowcy pozwanej Spółki mieli otrzymywać diety za wyjazdy. Ich
wysokość miała być ustalana „według zasad ustalonych przez Ministra Pracy i
Polityki Społecznej". Delegacje były rozliczane za cały miesiąc i wypłacane do 10
dnia następnego miesiąca. W rzeczywistości, zamiast kwot należnych z tytułu
delegacji, powód otrzymywał co miesiąc „do ręki" różne sumy tzw. kilometrówek,
tzn. należności wyliczonych według ustalonej przez pracodawcę stawki 0,235 zł/km,
przemnożonej przez liczbę przejechanych kilometrów. Były to kwoty w granicach do
kilku tysięcy złotych. Na koniec miesięcznego okresu rozliczeniowego powód
oddawał wypełnioną przez siebie kartę drogową i otrzymywał na kawałku papieru
łączne wyliczenie kilometrówki, wynagrodzenia zasadniczego i nadgodzin.
Następnie podpisywał je i otrzymywał pieniądze. Ponadto, od osób zajmujących się
księgowością firmy dostawał do podpisu plik uprzednio wypełnionych dokumentów,
w tym druki delegacji i rozliczenia z pobranych zaliczek i wydatków, a także
rzekomo pobranych zaliczek na przyszłe wyjazdy. Kierowcom dano do
zrozumienia, że niezłożenie podpisów na dokumentach może spowodować
zwolnienie ich z pracy. Nie informowano ich też, na czym polegają rozliczenia diet i
kilometrówek. Kwoty, które powód realnie otrzymywał (kilometrówki), były niższe
niż kwoty wpisywane przez pracodawcę na drukach delegacji. Własne rozliczenia
3
długości tras i czasu jazdy prowadzone przez powoda (karty drogowe) oraz kartki z
wyliczeniami kilometrówek zostały zniszczone przez pracodawcę, jako zbędne dla
celów księgowych. W spornym okresie pozwana wypłaciła powodowi łącznie
50.654,27 zł tytułem kilometrówek (kraj i zagranica), podczas gdy łączna kwota
wypisana na delegacjach za te same trasy wyniosła 66.534,27 zł.
Mając na uwadze te ustalenia Sąd Rejonowy stwierdził, że zgodnie z art. 775
k.p. warunki wypłacania pracownikowi należności z tytułu podróży służbowej
określa się w układzie zbiorowym pracy lub w regulaminie wynagradzania albo w
umowie o pracę, jeżeli pracodawca nie jest objęty układem zbiorowym pracy lub nie
jest obowiązany do ustalenia regulaminu wynagradzania. Postanowienia tych aktów
nie mogą ustalać diety za dobę podróży służbowej na obszarze kraju oraz poza
granicami kraju w wysokości niższej niż dieta z tytułu podróży służbowej na
obszarze kraju określona na podstawie rozporządzeń Ministra Pracy i Polityki
Społecznej z dnia 19 grudnia 2002 r. w sprawie wysokości oraz warunków ustalania
należności przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub
samorządowej jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej poza
granicami kraju oraz w sprawie wysokości oraz warunków ustalania należności
przysługujących pracownikowi zatrudnionemu w państwowej lub samorządowej
jednostce sfery budżetowej z tytułu podróży służbowej na obszarze kraju. Do tych
przepisów odwołuje się również regulamin wynagradzania obowiązujący w
pozwanej Spółce (§12 pkt 8). Wskazane reguły nie były jednak przestrzegane przez
pozwaną. Kierowcy, na podstawie ustnych uzgodnień z dyrekcją firmy otrzymywali
swoisty „dodatek" do wynagrodzenia określonego w umowie o pracę, którego
wysokość uzależniona była od liczby przejechanych kilometrów. Kwoty te
kilkakrotnie przewyższały wysokość wynagrodzenia zasadniczego. Pracodawca
księgował wypłacone należności jako diety dla kierowców (niepodlegające
opodatkowaniu). Jednocześnie w wypełnianych przez siebie drukach delegacji
wpisywał kwoty wyższe, niż w istocie wypłacane na podstawie rozliczonych
kilometrówek. Kolejnym zabiegiem było rozliczanie delegacji raz w miesiącu oraz
przedstawianie tych rozliczeń kierowcom na kartkach papieru, na których figurowały
łącznie kilometrówki, wynagrodzenie za pracę i ryczałt za nadgodziny. Powodowało
to sytuację, w której kwoty wypisane na kartkach w przybliżeniu odpowiadały
4
kwotom wskazanym na drukach delegacji. Jednocześnie pracodawca przyjął
odpowiedni dla siebie system rozliczenia wspomnianych należności, w którym
pracownicy zajmujący się księgowością przygotowywali odpowiednio wypełnione
druki, a te następnie przedkładano kierowcom w formie pliku dokumentów do
natychmiastowego podpisu. Kierowcy, w tym i powód, nie zapoznawali się
dokładnie z ich treścią, nie wypełniali ich samodzielnie (ponieważ pracodawca
twierdził, że sobie z tym nie poradzą), a poza tym nie mieli podstaw sądzić, że
pracodawca będzie zaniżał należne im kwoty. Takie ustalenia wypływają zarówno z
zeznań samego powoda, jak i zgodnych w tym zakresie zeznań świadków: […].
Wszyscy oni, jako pracownicy pozwanej, wyrazili zgodę na to, że kilometrówki będą
rozliczane w formie diet, jednakże nie godzili się na przyjęcie takiego sposobu
rozliczeń, który miałby być dla nich krzywdzący. Sąd nie dał natomiast wiary
zeznaniom […], według których kierowcy domagali się rozliczenia kilometrówek dla
swojej własnej informacji, a kilometrówki nie były powiązane z wypłacanymi
należnościami, lecz służyły wyłącznie wewnętrznym potrzebom statystycznym
firmy.
Strona pozwana wywodzi też nietrafne wnioski z faktu podpisania przez powoda
druków delegacji. W ocenie Sądu, okoliczności tej nie można zawężać wyłącznie
do materialnoprawnej kwestii „pokwitowania" i „zwolnienia z długu". Druki delegacji
podlegają w toku procesu takim samym rygorom i ograniczeniom, jak każdy inny
środek dowodowy. Zgodnie bowiem z art. 473 § 1 k.p.c., w sprawach z zakresu
prawa pracy nie stosuje się przepisów ograniczających dopuszczalność dowodu ze
świadków i z przesłuchania stron. Nie ma zatem przeszkód, aby Sąd, w ramach
zakreślonych przez art. 233 k.p.c., uznał za wiarygodne zeznania powołanych
świadków wbrew treści przedłożonych dokumentów. Pozwana popada również w
pewną niekonsekwencję, domagając się przyznania pierwszeństwa dokumentom
sporządzonym przez siebie i jednocześnie kwestionując wiarygodność dokumentów
przedłożonych przez powoda jako kopii, brudnopisów, itd. Jest to o tyle
zadziwiające, że według oświadczenia pozwanej, oryginały kart drogowych i
wspomniane „karteczki" zostały zniszczone i nie mogły zostać przedłożone Sądowi.
Jednocześnie Sąd nie zgodził się z twierdzeniem powoda, że kilometrówki
stanowiły część wynagrodzenia zasadniczego o charakterze motywacyjnym,
5
uznając że byłoby to sprzeczne z regulaminem wynagradzania w pozwanej Spółce
oraz treścią umowy o pracę podpisanej przez powoda. Ponadto takie ustalenie
wynagrodzenia byłoby sprzeczne z prawem i bezwzględnie nieważne ze względu
na art. 26 ustawy z 16 kwietnia 2004 r. o czasie pracy kierowców, stanowiący, że
warunki wynagradzania kierowców nie mogą przewidywać składników
wynagrodzenia, których wysokość jest uzależniona od liczby przejechanych
kilometrów lub ilości przewiezionego ładunku, jeżeli ich stosowanie wpłynęłoby na
pogorszenie bezpieczeństwa jazdy, co w przedmiotowej sprawie jest
bezdyskusyjne.
W związku z tym Sąd przyjął, że należności wypłacone pozwanemu z tytułu
kilometrówek należy zaliczyć na poczet kwot przysługujących za diety. Sąd podzielił
także stanowisko pozwanej co do sposobu rozliczenia diet za wyjazdy krajowe i
zagraniczne. Ostatecznie Sąd, posiłkując się opinią biegłego i odnosząc się do
zastrzeżeń wnoszonych przez strony, wyliczył, że powodowi przysługuje tytułem
należnych diet łącznie 17.244,16 zł i taką kwotę zasądził na jego rzecz.
Z wyrokiem Sąd Rejonowego nie zgodziła się pozwana Spółka, wnosząc
apelację, w której zarzuciła naruszenie przepisów prawa materialnego, a w
szczególności art. 88, 462 § 1 i art. 466 k.c. w związku z art. 300 k.p., oraz
naruszenie przepisów prawa procesowego i przez to błędną ocenę materiału
dowodowego sprawy. W uzasadnieniu wskazano w szczególności, że
pokwitowanie przez powoda wypłacenia diet na drukach delegacji było
oświadczeniem woli ze skutkiem zwolnienia pozwanej z długu. Sąd nie uwzględnił
wiążącej mocy prawnej złożonych przez powoda oświadczeń woli, podczas gdy
oświadczenie woli wiąże osobę, która je złożyła do chwili, gdy w sposób określony
przepisami prawa (art. 88 k.c.) uchyli się od jego skutków. Ani orzeczenie Sądu, ani
tym bardziej zeznania świadków nie mogą zastąpić oświadczenia o uchyleniu się
od skutków wiążącego oświadczenia woli. Powód nigdy nie złożył pozwanej
oświadczenia o uchyleniu się od skutków swojego pokwitowania. W tym stanie
rzeczy apelująca uważa udzielone jej pokwitowanie za ważne niezależnie od
materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, który nie powinien mieć
znaczenia dla rozstrzygnięcia wobec braku podstaw do uznania oświadczenia woli
powoda za wadliwe. Brak oświadczenia powoda skierowanego do pozwanej w
6
ustawowym zawitym rocznym terminie powoduje, że oświadczenia te są ważne i
wiążą strony, zaś ustalenia Sądu, co do okoliczności, w jakich były składane, są
bezprzedmiotowe i nie mogą uzasadniać zapadłego wyroku. Dopóki powód nie
uchyli się od oświadczenia o pokwitowaniu – zwolnieniu z długu, dopóty
świadczenie pozwanej należy uznawać za spełnione należycie.
Powód wniósł o oddalenie apelacji.
Sąd Okręgowy, uznając apelację za niezasadną, ocenił jako błędny pogląd, że
w rozpoznawanej sprawie należało stosować powołane w apelacji przepisy prawa
cywilnego. Przepisy te, wobec zastosowania mających pierwszeństwo przepisów
prawa pracy, nie mogły mieć zastosowania. Jak stwierdził Sąd, „przepisy prawa
pracy dają pierwszeństwo tym uregulowaniom nad postanowieniami umów o pracę,
w tym także w zakresie wynagradzania i świadczeń związanych ze stosunkiem
pracy – czyniąc postanowienia niezgodne z tymi przepisami nieważnymi (art. 18 § 1
i 2 k.p.)”. W rezultacie, w miejsce nieważnych postanowień umów stron wchodzą
przepisy prawa pracy, w tym przypadku obowiązującego u pozwanej regulaminu
wynagradzania, który w § 12 pkt 7 zawiera zasady zwrotu kosztów delegacji
służbowych, nie przewidując równocześnie wypłacania innych należności z tego
tytułu, jak stosowanych przez pozwaną rozliczeń i wypłat „kilometrówek". Sąd
podkreślił także, że do podstawowych obowiązków pracodawcy, wynikających np. z
art. 94, 149 k.p., należy pouczanie pracowników o przysługujących im
uprawnieniach, a także prawidłowe wyliczanie wynagrodzeń i innych świadczeń
związanych z pracą, prowadzenie ewidencji czasu pracy, list imiennych
wynagrodzeń i innych wypłacanych świadczeń. Niewykonanie tych obowiązków
stanowi nie tylko wykroczenie przeciwko prawom pracownika, lecz, zgodnie z
orzecznictwem Sądu Najwyższego, stawia pracodawcę w gorszej sytuacji
dowodowej. Jeżeli bowiem pracodawca nie prowadzi dokumentacji umożliwiającej
sprawdzenie prawidłowości naliczania wypłaconych świadczeń, to musi liczyć się z
tym, że będzie na nim spoczywał ciężar udowodnienia prawidłowego obliczenia i
wypłacenia świadczenia. Zważywszy, że postępowanie w sprawach pracowniczych
toczy się według reguł odrębnych, umożliwiających prowadzenie dowodów ponad
osnowę dokumentu, pozwana nie mogła skutecznie powoływać się na wyłączność
potwierdzenia pismem odbioru należności naliczonych na drukach delegacji i tym
7
samym na zwolnienie się z długu, skoro z prawidłowych ustaleń Sądu Rejonowego,
wynikało, że powód - podobnie, jak inni pracownicy - należności uwidocznionych na
drukach rozliczeń delegacji nie odebrał. Pozwana nie wyjaśniła powodowi zasad
obliczenia wypłacanego mu innego świadczenia, a przy tym obliczenia dokonała w
sposób niezgodny z prawem wypłacając w miejsce właściwego - świadczenie
niewłaściwe i nieznajdujące usprawiedliwienia w przepisach płacowych. Z tych
przyczyn pozwana nie może skutecznie wywodzić, że przez pokwitowanie powoda
zwolniła się z długu, zważywszy, że nie było jego wolą zwolnienie pozwanej z
długu, skoro nie wiedział, że odbiera świadczenie naliczone z pokrzywdzeniem,
niezgodnie z przepisami płacowymi i z naruszeniem art. 18 § 2 k.p.
W skardze kasacyjnej powód zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego w całości
zarzucając mu naruszenie prawa materialnego przez błędną wykładnię i
niewłaściwe zastosowanie: (1) art. 18 k.p., polegające na przyjęciu przez Sądy, że
art. 82 - 88 k.c. stanowią "postanowienia umów i aktów", o których mowa w art. 18
k.p. i w sprawach pracowniczych nie mają zastosowania przepisy o uchyleniu się
od skutków prawnych oświadczenia woli, które zostało złożone innej osobie
wpływem błędu lub groźby; (2) art. 462 i 466 zdanie drugie k.c. w związku z art. 300
k.p., polegające na przyjęciu przez Sąd pierwszej i drugiej instancji, że z
oświadczenia woli wierzyciela złożonego w formie pisemnego pokwitowania
spełnienia świadczenia pieniężnego z tytułu diet związanych podróżą służbową, nie
wynika fakt spełnienia tego świadczenia w wysokości określonej w oświadczeniu i
nie pociąga za sobą skutków materialnoprawnych w postaci wygaśnięcia
zobowiązania jako spełnionego oraz skutku procesowi w postaci oddalenia
powództwa.
Skarżąca zarzuciła również naruszenie przepisów postępowania - art. 473 § 1
k.p.c., przez przyjęcie przez Sądy pierwszej i drugiej instancji, że przepis ten nie
dotyczy jedynie kompetencji procesowej, lecz nadaje sądowi uprawnienia
materialnoprawne do kształtowania stosunku prawnego między stronami, a w
szczególności pozwala na pominięcie mocy prawnej ważnych i skutecznych
oświadczeń woli stron w sytuacji, gdy za pomocą środków dowodowych, w
szczególności za pomocą dowodu z zeznań świadków, ustalił stan faktyczny
wskazujący na istnienie wady oświadczenia woli powoda, od którego powód się
8
jednak nie uchylił. Uchybienie to miało istotny wpływ na wynik sprawy, ponieważ
wobec oświadczenia powoda w stosunku do pozwanej o uchyleniu się od skutków
prawnych oświadczenia woli, złożonego w warunkach określonych przepisem art.
88 k.c., ustalenia dowodowe Sądu nie powinny mieć znaczenia w sytuacji, gdy
istniało ważne i skuteczne oświadczenie powoda o pokwitowaniu spełnienia
świadczenia pieniężnego dochodzonego w niniejszym postępowaniu, skutkujące
wygaśnięciem jego roszczenia, albowiem oświadczenia, o którym mowa w art. 88 §
1 k.c. nie można zastąpić dowodem z zeznań świadków, a właśnie takie
zastosowanie przepisu art. 473 § 1 k.p.c. doprowadziło do wydania zaskarżonego
wyroku.
Na tej podstawie skarżąca wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości,
a także uchylenie w całości poprzedzającego go wyroku Sądu Rejonowego i
przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu do ponownego rozpoznania oraz
rozstrzygnięcia o kosztach postępowania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie jest zasadna. Istota argumentacji przedstawionej przez
pełnomocnika skarżącej na uzasadnienie podniesionych zarzutów sprowadza się
do twierdzenia, że skoro powód kwitował spełnienie przez pozwaną świadczeń
pieniężnych z tytułu diet związanych z podróżami służbowymi, to wynika z tego fakt
spełnienia tych świadczeń w wysokości określonej w oświadczeniach, czego
skutkiem jest wygaśnięcie zobowiązania jako spełnionego. Powód, jak wywodzi
Autor skargi, nie uchylił się od skutków swych oświadczeń woli (pokwitowań) z
powołaniem się na błąd lub groźbę stosownie do wymagań art. 88 k.c., wobec
czego jego oświadczenia zwalniające pozwaną z długu pozostają skuteczne i wiążą
sąd, który nie może ingerować w materialnoprawny stosunek między stronami bez
wyraźnego upoważnienia ustawowego. Sąd Okręgowy bezpodstawnie odmówił
oceny sprawy w świetle przepisów Kodeksu cywilnego o wadach oświadczenia
woli, w tym zwłaszcza art. 88, uznając błędnie, że byłoby to sprzeczne z art. 18 § 2
k.p. Tymczasem przepis ten odnosi się do umów i innych aktów powodujących
nawiązanie stosunku pracy, nie zaś do przepisów innych niż Kodeks pracy ustaw.
9
Powyższa argumentacja, oparta w całości na fakcie pokwitowania przez
powoda zapłaty diet przez pozwaną, jest nietrafna.
Zgodnie z przepisami Kodeksu cywilnego, dłużnik, spełniając świadczenie,
może żądać od wierzyciela pokwitowania (art. 462 § 1). Z pokwitowania zapłaty
dłużnej sumy wynika domniemanie zapłaty należności ubocznych. Z pokwitowania
świadczenia okresowego wynika domniemanie, że spełnione zostały również
świadczenia okresowe wymagalne wcześniej (art. 466). W świetle tych przepisów
pokwitowanie jest oświadczeniem wierzyciela, z którego treści wynika
potwierdzenie spełnienia świadczenia przez dłużnika oraz wskazanie długu, na
poczet którego świadczenie to zostało spełnione. Pokwitowanie należy do
dokumentów ułatwiających dowód wykonania zobowiązania. Według poglądu Sądu
Najwyższego, wyrażonego w postanowieniu z 5 czerwca 1964 r., III CR 100/64,
(OSNC 1965, nr 3, poz. 46), stanowi ono dokument o charakterze czysto
dowodowym. Należy też zgodzić się, że pokwitowanie, jako dokument prywatny w
rozumieniu art. 245 k.p.c., nie jest dowodem rzeczywistego stanu rzeczy, lecz
jedynie stwarza korzystne dla dłużnika domniemanie, że świadczenie faktycznie
spełnił. Domniemanie to może być obalone przez wierzyciela. Sąd Najwyższy w
obecnym składzie nie podziela wyrażanego w piśmiennictwie poglądu, zgodnie z
którym pokwitowanie jest oświadczeniem woli, uznając, że charakter pokwitowania
oddaje prawidłowo stanowisko zaliczające je do oświadczeń mających charakter
potwierdzenia faktów, niebędących oświadczeniami woli (por. Z. Radwański [w:]
System prawa prywatnego, Prawo cywilne - część ogólna, Tom 2, s. 26-27).
Istotnie, pokwitowanie nie kreuje skutków prawnych w znaczeniu wywierania
wpływu na ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego, lecz jedynie potwierdza
zaistnienie faktu, którym jest spełnienie świadczenia. Funkcją pokwitowanie jest
ułatwienie dłużnikowi udowodnienia spełnienia świadczenia, czego dowód, zgodnie
z art. 6 k.c., na nim spoczywa. Zgodnie ze swym charakterem pokwitowanie może
być zakwestionowane, a domniemanie z niego wynikające obalone, jako
nieodpowiadające rzeczywistemu stanowi rzeczy. Pokwitowanie (stan stwierdzony
w pokwitowaniu) podlega więc ocenie w kategoriach prawdy lub fałszu, co z
oczywistych względów nie odnosi się do oświadczeń woli, które takiej weryfikacji
nie podlegają.
10
Przyjęta powyżej ocena pokwitowania, jako oświadczenia niebędącego
oświadczeniem woli, wystarcza do oddalenia rozpoznawanej skargi, której
wszystkie zarzuty, jak jasno wynika z ich sformułowania i uzasadnienia, opierają się
na uznaniu pokwitowania za oświadczenie woli. Ponieważ pełnomocnik skarżącej
innych zarzutów nie przedstawił, to już z tego względu skarga okazała się
niezasadna. Należy też dodać, że Sąd Okręgowy (podobnie jak Sąd pierwszej
instancji) nie kwestionował oceny skarżącej, że oświadczenia powoda na drukach
delegacji i rozliczeniach pobranych zaliczek i wydatków stanowiły pokwitowanie w
rozumieniu art. 462 k.c. Sąd, trafnie ograniczając znaczenie pokwitowania do sfery
dowodowej, uznał jednak, że przedstawione w sprawie dowody skutecznie
podważyły prawdziwość stanu rzeczy stwierdzonego w tych oświadczeniach.
Ustalenie to należy uznać za jednoznaczne z obaleniem przez powoda
domniemania spełnienia świadczenia wynikającego z pokwitowania, co potwierdza
trafność zaskarżonego wyroku.
Dla oceny znaczenia pokwitowania przez pracownika spełnienia przez
pracodawcę wynagrodzenia lub innego świadczenia istotne znaczenie mają także,
na co trafnie zwrócił uwagę Sąd Okręgowy, przepisy Kodeksu pracy dotyczące
obowiązków pracodawcy w zakresie prowadzenia dokumentacji płacowej. W
szczególności, zgodnie z art. 94 k.p., pracodawca jest obowiązany terminowo i
prawidłowo wypłacać wynagrodzenie (pkt. 5) oraz prowadzić dokumentację w
sprawach związanych ze stosunkiem pracy oraz akta osobowe pracowników (pkt
9a). Obowiązek prawidłowego i terminowego wypłacania wynagrodzenia za pracę
odnosi się także do wypłaty innych świadczeń przysługujących pracownikowi, w
tym oczywiście diet (art. 282 § 1 pkt 1 k.p.). Ponadto, pracodawca, na żądanie
pracownika, jest obowiązany udostępnić mu do wglądu dokumenty, na podstawie
których zostało obliczone jego wynagrodzenie (art. 85 § 5 k.p.). Obowiązki te, jak
ustalono w sprawie, zostały naruszone przez pozwaną, co zgodnie z ustalonym
orzecznictwem nie pozostaje bez wpływu na rozkład ciężaru dowodu w sprawach
dotyczących spełnienia obowiązku zapłaty. Jak przyjął Sąd Najwyższy w wyroku z
14 maja 1999 r., I PKN 62/99 (OSNAP 2000, nr 15, poz. 579), pracodawca, który
wbrew obowiązkowi przewidzianemu w art. 94 pkt 9a k.p. nie prowadzi list
obecności, list płac ani innej dokumentacji ewidencyjnej czasu pracy pracownika i
11
wypłacanego mu wynagrodzenia, musi liczyć się z tym, że będzie na nim
spoczywał ciężar udowodnienia nieobecności pracownika, jej rozmiaru oraz
wypłaconego wynagrodzenia. Podobnie w wyroku z 4 października 2000 r., I PKN
71/00 (OSNAP 2002, nr 10, poz. 231), Sąd Najwyższy stwierdził, że z obowiązku
prowadzenia ewidencji czasu pracy wynikają konsekwencje w zakresie ciężaru
dowodu (art. 6 k.c. w związku z art. 300 k.p.) polegające na tym, że to na
pracodawcy spoczywa ciężar udowodnienia rzeczywistego czasu pracy pracownika
z uwzględnieniem pracy w godzinach nadliczbowych. Także w uzasadnieniu
wyroku z 5 maja 1999 r., PKN 665/98, I PKN 665/98 (OSNAP 2000 nr 14, poz. 535)
Sąd Najwyższy wskazał, że brak dokumentacji wynikający z zaniechania jej
prowadzenia przez pracodawcę powoduje zmianę wynikającego z art. 6 k.c.
rozkładu ciężaru dowodu i przerzucenie go na osobę zaprzeczającą
udokumentowanym faktom, z których strona procesowa wywodzi skutki prawne
(zob. też wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 10 kwietnia 2003 r., III APa
40/02, OSA 2003, nr 12, poz. 43). Warto dodać, że przytoczone tezy orzeczeń są
wyrazem ogólniejszego stanowiska orzecznictwa sądowego, ukształtowanego na
tle art. 6 k.c., zgodnie z którym, w przypadkach, gdy jedna ze stron swoim
postępowaniem uniemożliwia lub poważnie utrudnia wykazanie okoliczności
przeciwnikowi, na którym spoczywał ciężar ich udowodnienia, wówczas na tę
stronę przechodzi ciężar dowodu co do tego, że okoliczności takie nie zachodziły
(por. wyrok Sądu Najwyższego z 3 marca 1971 r. II PR 453/70, Lex nr 14120).
W ocenie Sądu Najwyższego w obecnym składzie, powyższe uwagi
uzasadniają wniosek, że w sytuacji, gdy pracodawca narusza obowiązek
prawidłowego prowadzenia dokumentacji w zakresie wynagrodzenia za pracę w
stopniu uniemożliwiającym lub poważnie utrudniającym pracownikowi kontrolę
prawidłowości dokonanej zapłaty, pokwitowanie przez pracownika tej zapłaty nie
zwalnia pracodawcy od obowiązku wykazania, że wynagrodzenie lub inne
świadczenie zostało wypłacone w należnej wysokości. W związku z tym, za
sprzeczne zarówno z charakterem pokwitowania w świetle przepisów Kodeksu
cywilnego, jak i z obowiązkami pracodawcy wynikającymi z powołanych przepisów
prawa pracy dotyczących prawidłowej wypłaty wynagrodzenia za pracę, należy
uznać stanowisko skarżącej, zgodnie z którym pokwitowanie przez pracownika
12
zapłaty wynagrodzenia w wymiarze mniejszym niż należny, sanuje naruszanie
przez pracodawcę obowiązku prawidłowego wypłacania wynagrodzenia z pracę.
Wobec powyższego Sąd Najwyższy, na podstawie 39814
k.p.c., orzekł jak w
sentencji.