Sygn. akt II PK 93/07
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 23 listopada 2007 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jerzy Kwaśniewski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Romualda Spyt
SSN Małgorzata Wrębiakowska-Marzec
w sprawie z powództwa A. S.
przeciwko S. C.- Blacharstwu i Mechanice Pojazdowej – R.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 23 listopada 2007 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 21 grudnia 2006 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 27 września 2006 r. Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i w P., w
sprawie z powództwa A. S. przeciwko S. C. o zapłatę, uwzględnił częściowo
roszczenie powoda i zasądził od pozwanego kwotę 57.150 zł., na którą składają
2
się następujące kwoty: 10.000 zł. tytułem zadośćuczynienia, 9.700 zł. tytułem
odszkodowania oraz 37.450 zł. tytułem skapitalizowanej renty. Sąd Okręgowy
zasądził ponadto od pozwanego na rzecz powoda rentę wyrównawczą w
wysokości 700 zł. miesięcznie od dnia 1 października 2006 r.
Sąd Okręgowy ustalił, że powód A. S. był zatrudniony w Zakładzie
Rzemieślniczym – Mechanika Pojazdowa, Lakiernictwo, Blacharstwo, którego
właścicielem był pozwany. Powód pracował na stanowisku mechanika
samochodowego. W dniu 15 maja 1997 r. powód podczas naprawiania samochodu
uległ wypadkowi. Wyrokiem z dnia 4 lutego 1999 r. Sąd Okręgowy w P. ustalił, że
wypadek jakiemu uległ powód w dniu 15 maja 1997 r. jest wypadkiem przy pracy.
U powoda stwierdzono 85% trwały uszczerbek na zdrowiu.
Bezpośrednio po zdarzeniu powód został przewieziony na oddział chirurgii
Szpitala w C. skąd następnego dnia został przewieziony do Wojewódzkiego
Szpitala Zespolonego w P., gdzie przebywał od 16 maja 1997 r. do 6 czerwca
1997 r. Powoda poddano dwuetapowemu leczeniu operacyjnemu. Leczenie
rehabilitacyjne powód rozpoczął na oddziale neurochirurgii w P., a kontynuował na
oddziale urazowo – ortopedycznym w Szpitalu w C.
W wyniku wypadku powód doznał urazu kręgosłupa odcinka piersiowego,
kompresyjnego złamania trzonu i łuku Th 12, uszkodzenia rdzenia kręgowego Th
12, złamania kości lewej stopy oraz ogólnego potłuczenia. Powód był kilkakrotnie
leczony w Klinice Rehabilitacji AM w P. w okresach 16 lipca – 24 września 1997 r.,
2 lutego – 11 marca 1998 r., 27 lipca – 17 sierpnia 1999 r. oraz kilkakrotnie
rehabilitowany ambulatoryjnie w Ośrodku Rehabilitacji w C., jak również w
warunkach domowych. Dodatkowo powód leczył się w poradni ogólnej w M., w
poradni neurologicznej, a obecnie w poradni urologicznej i nefrologicznej. Po
wypadku, do około 2003 r. zarówno ordynator oddziału neurochirurgii Szpitala
Wojewódzkiego w P. jak i rehabilitanci dawali nadzieję, że z uwagi na młody wiek
powód odzyska sprawność nóg. Aktualnie powód nie pracuje. Otrzymuje rentę
inwalidzką, która wraz z zasiłkiem pielęgnacyjnym wynosi 730 zł. miesięcznie. W
2003 r. powód zawarł związek małżeński. Nie ma dzieci. Nadal ma porażenie
kończyn dolnych, miewa cierpnięcia i drętwienia obu rąk, skurcze mięśniowe w
obu kończynach dolnych, bóle w obrębie blizny pooperacyjnej, musi stale używać
3
cewnik zewnętrzny, cierpi na nawracające infekcje dróg moczowych, przewlekłe
zaparcia, oraz problemy z impotencją. Aktualnie powód porusza się na wózku
inwalidzkim. Wykonuje czynności takie jak gotowanie obiadu, rozpalanie w piecu.
Po wypadku powód przeżył załamanie psychiczne, był przygnębiony, utracił
poczucie własnej wartości. Zły stan psychiczny utrzymywał się długi czas po
wypadku. Ulegał poprawie, gdy rehabilitacja przynosiła efekty, gdy ich brak -
przychodzą okresy ponownego załamania. Obecnie kondycja psychiczna uległa
nieco poprawie jednak są okresy, kiedy powód czuje się przygnębiony swoim
inwalidztwem. Pozwany przekazał na rzecz powoda łączną kwotę 5.300 zł. oraz
zakupił wózek inwalidzki nieskładany. Powód otrzymał z ZUS-u jednorazowe
odszkodowanie w wysokości 25.032 zł.
Uwzględniając roszczenie powoda, Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska
strony pozwanej co do przedawnienia roszczeń. Sąd ten uznał bowiem, że trzyletni
okres przedawnienia określony w przepisie art. 442 k.c. rozpoczął swój bieg w
2003 r., kiedy powód dowiedział się, że stan jego zdrowia nie ulegnie żadnej
istotnej poprawie i mógł oszacować rozmiar poniesionej szkody oraz wysokość
wydatków przeznaczonych na koszty leczenia, rehabilitacji i dostosowania się do
nowej sytuacji życiowej. Odpowiedzialność pozwanego wynika z przepisu art. 435
§ 1 k.c. Zostały bowiem spełnione wszystkie przesłanki przewidziane w tym
przepisie do powstania odpowiedzialności prowadzącego na własny rachunek
przedsiębiorstwo wprawiane w ruch za pomocą sił przyrody. Wysokość
zasądzonych kwot została uzasadniona przez Sąd Okręgowy rozmiarem szkody i
cierpień powoda, jak również całkowitą utratą możliwości zarobkowych.
Wyrokiem z dnia 21 grudnia 2006 r. Sąd Apelacyjny – Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację pozwanego
od powyższego wyroku Sądu Okręgowego w P. pomimo odmiennego ocenienia
problemu przedawnienia dochodzonych w sprawie roszczeń
Zdaniem Sądu drugiej instancji roszczenia powoda uległy przedawnieniu,
gdyż już w 1999 r. wiedział on o swym uszczerbku na zdrowiu, wynikającym z
przedmiotowego wypadku. Bezpośrednio po wypadku powód utracił możliwość
samodzielnego poruszania się i mimo intensywnej rehabilitacji nie odzyskał
sprawności ruchowej. Zatem już wówczas powód był świadomy swojego stanu
4
zdrowia, a w konsekwencji także nowych potrzeb materialnych spowodowanych
wynikłą na skutek wypadku nową sytuacją życiową. Okoliczności te pozwalały
określić poniesioną szkodę Opinie lekarzy prowadzących rehabilitację, którzy
stawiali pewne optymistyczne prognozy, nie mogły spowodować nie rozpoczęcia
biegu terminu przedawnienia z art. 442 § 1 zdanie pierwsze k.c.
Z przepisu tego wynika, że rozpoczęcie biegu terminu przedawnienia
następuje w momencie powzięcia przez poszkodowanego wiadomości o szkodzie i
o osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Okoliczności te znane były powodowi na
pewno przed 2003 r.
Jednakże, zdaniem Sądu drugiej instancji, w rozpoznawanej sprawie
zachodzą okoliczności przemawiające za nieuwzględnieniem zarzutu
przedawnienia, na podstawie art. 5 k.c. Powód dochodził bowiem roszczeń z
tytułu wypadku przy pracy, w wyniku którego utracił całkowicie nie tylko zdolność
do pracy, ale stał się osobą niepełnosprawną fizycznie, bez możliwości
samodzielnego poruszania się, uzależnioną od innych osób, co niewątpliwie
rzutuje na jego dalsze życie. Tak znaczne ograniczenia fizyczne nie pozostały
obojętne dla psychiki powoda. Zaakceptowanie kalectwa przez młodego
mężczyznę, w sytuacji gdy prowadzący rehabilitację przekonują o możliwości
odzyskania sprawności, było przez powoda „odsuwane” w czasie, co w swojej
opinii wyjaśniła przekonywująco biegła psychiatra. Sąd drugiej instancji miał na
uwadze szczególny charakter roszczeń majątkowych związanych z wypadkiem
przy pracy. Poszkodowanym jest bowiem pracownik, wobec którego pracodawca
ma szczególne zobowiązania zapewnienia bezpiecznych warunków pracy. Istotne
znaczenie ma również sytuacja życiowa, w jakiej pracownik znalazł się po
wypadku. Oddalenie roszczeń powoda z uwagi na przedawnienie byłoby
sprzeczne z przesłankami ochrony poszkodowanych w wypadkach przy pracy.
Zastosowanie, klauzuli zasad współżycia społecznego w takich sytuacjach
wynika z praktyki sądowej i jest powszechnie stosowane przez orzecznictwo (por.
wyrok SN z 6.03.1996 r. II PRN 3 pub!. OSNP 1996/18/264). Potwierdzając
ustalenia Sądu pierwszej instancji o istnieniu wszystkich przesłanek
odpowiedzialności pozwanego na podstawie art. 435 § 1 k.c. i brak podstaw do
wyłączenia tej odpowiedzialności. Sąd drugiej instancji stwierdzi, że powoływanie
5
przez stronę pozwaną dopiero w apelacji na siłę wyższą jako okoliczność
wyłączającą odpowiedzialność pozwanego jest spóźnione (art. 381 k.p.c.),
okoliczność ta mogła być bowiem podniesiona w postępowaniu przed Sądem
pierwszej instancji.
Skargę kasacyjną od powyższego wyroku Sądu Apelacyjnego wniosła
strona pozwana. Skarga ma dwie podstawy. W ramach podstawy dotyczącej
naruszenia przepisów prawa materialnego skarżący zarzucił naruszenie - przez
niewłaściwe zastosowanie i błędną wykładnię - art. 5, art. 6 i art. 435 § 1 k.c.
polegające na przyjęciu odpowiedzialności pozwanego za skutki wypadku z dnia
15 maja 1997 r. pomimo braku podstaw do odpowiedzialności pozwanego na
zasadzie ryzyka jak i uwzględnienie roszczeń powoda pomimo ich przedawnienia
bez należytego w tym zakresie udokumentowania.
W ramach podstawy naruszenia przepisów prawa procesowego skarżący
zarzucił, mające istotny wpływ na wynik sprawy, naruszenie art. 233 k.p.c. w
związku z art. 382 k.p.c. przez nie rozpatrzenie wszechstronnie zebranego
materiału dowodowego i bezpodstawne przyjęcie, że: pozwany ponosi
odpowiedzialność za skutki wypadku na podstawie art. 435 k.c.; a ocena dowodów
dokonana przez Sąd pierwszej instancji nie naruszyła art. 233 § 1 k.p.c.
Skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Apelacyjnego oraz
wyroku Sądu pierwszej instancji i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania
Sądowi pierwszej instancji.
Według skarżącego bezsporne jest to, że w dniu 15 maja 1997 r. powód
uległ wypadkowi, który wyrokiem Sądu Okręgowego w P. z dnia 4 lutego 1999 r.
został uznany za wypadek przy pracy. Sąd ten ustalił w oparciu o zebrany w
sprawie materiał dowodowy (w tym akta dochodzenia prowadzonego przez
Prokuratora Rejonowego w W.), że bezpośrednią przyczyną awarii było
uszkodzenie łożyska wózka kolumny lewej podnośnika i że awaria ta nie mogła być
przewidziana. Prokurator Rejonowy umorzył dochodzenia wobec nie stwierdzenia
przestępstwa. Tym samym uznano, że pozwany nie ponosi żadnej
odpowiedzialności za ten wypadek, który nastąpił z przyczyn niezależnych od stron,
to jest z powodu siły wyższej. Wobec tego nie ma żadnych podstaw do uznania,
że ponosi on odpowiedzialność za szkody na osobie powoda w związku z ruchem
6
jego przedsiębiorstwa (art. 435 § 1 k. c.), gdyż szkoda nastąpiła wskutek siły
wyższej za którą pozwany nie odpowiada. Te okoliczności były przywoływane przez
pozwanego w odpowiedzi na pozew w kolejnych pismach procesowych jak i w toku
procesu. Nieuprawnione jest twierdzenie o bezczynności strony pozwanej i nie
podnoszenia w procesie braku podstaw do odpowiedzialności pozwanego.
Według skarżącego roszczenia powoda uległy przedawnieniu, a Sąd
Apelacyjny powielając błąd Sądu Okręgowego nie sformułował żadnej konkretnej
zasady współżycia, która uzasadniałaby znaczną zwłokę w dochodzeniu roszczeń
przez powoda. Powód przez cały okres był świadomy szkody i nie podejmował do
dnia 7 marca 2005 r. żadnych czynności, aby dochodzić swoich praw opisywanych
w pozwie.
Sąd Najwyższy zważył co następuje:
Skarga kasacyjna w jej materialnoprawnej podstawie odnosi się
deklaratywnie do wykładni i zastosowania wskazanych w niej przepisów. Pomimo
takiego stwierdzenia brak jest w skardze kasacyjnej jakiegokolwiek uzasadnienia
zarzuconego błędu wykładni. Sąd Najwyższy nie zauważył w stanowisku
zaskarżonego wyroku błędu interpretacyjnego, po rozpatrzeniu zaś podniesionych
w skardze kasacyjnej zarzutów odnoszących się do subsumcji (zastosowania) art.
435 § 1 k.c. i art. 5 k.c. w związku z art. 442 § 1 k.c. trzeba było uznać te zarzuty
za oczywiście bezzasadne.
Jeżeli chodzi o zastosowany w zaskarżonym wyroku art. 435 § 1 k.c. to
skarga kasacyjna chociaż sformułowała zarzut w formie ogólnego twierdzenia o
„braku podstaw do odpowiedzialności pozwanego na zasadzie ryzyka”, to w
uzasadnieniu tego zarzutu nie ma niczego co byłoby odniesieniem się do
ustalonych w wyroku przesłanek zastosowania art. 435 § 1 k.c. w aspekcie
„odpowiedzialności pozwanego na zasadzie ryzyka”.
Należy w związku z tym przypomnieć, że zgodnie z art. 435 § 1 k.c., o
odpowiedzialności według tego przepisu (określanej odpowiedzialnością na
zasadzie ryzyka w odróżnieniu od odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną z winy
– art. 415 k.c.) decydują następujące elementy; po pierwsze – podmiot
odpowiedzialny jest prowadzącym na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład
7
wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody, (pary, gazu, elektryczności, paliw
płynnych itp.), po drugie – została wyrządzona szkoda (na osobie lub mieniu) przez
ruch przedsiębiorstwa lub zakład.
Rozpatrujące sprawę sądy obu instancji uznały, że ustalony stan faktyczny –
szkody doznanej przez powoda na skutek awarii maszyny w zakładzie mechaniki
samochodowej pozwanego – dokładnie odpowiada wyżej przypomnianym
przesłankom odpowiedzialności na zasadzie art. 435 § 1 k.c. Ocena ta nie nasuwa
żadnych wątpliwości i nie wymaga dalszego wyjaśnienia, skoro w skardze
kasacyjnej – oprócz gołosłownego zarzutu – nie wskazano żadnego faktu ani
żadnego argumentu, który odnosiłby się do twierdzenia o „braku podstaw do
odpowiedzialności pozwanego na zasadzie ryzyka”.
W uzasadnieniu skargi kasacyjnej skarżący ograniczył się wyłącznie do
wskazania, że w sprawie bezsporne było, iż powód uległ wypadkowi przy pracy w
zakładzie pozwanego oraz że „bezpośrednią przyczyną awarii było uszkodzenie
łożyska wózka kolumny lewej podnośnika i że awaria ta nie mogła być
przewidziana. Prokurator Rejonowy umorzył dochodzenie wobec nie stwierdzenia
przestępstwa. Tym samym uznano, że pozwany nie ponosi żadnej
odpowiedzialności za ten wypadek, który nastąpił z przyczyn niezależnych od stron
tj. z powodu siły wyższej”.
Okazuje się, że jedynym argumentem podniesionego zarzutu jest fakt
umorzenia postępowania karnego wszczętego przeciwko pozwanemu.
Jeżeli w wyniku postępowania karnego nie ustalono popełnienia przez
pozwanego przestępstwa, to jest to okoliczność, która mogłaby mieć znaczenie
gdyby podstawą rozpatrywanej w sprawie odpowiedzialności cywilnoprawnej
była wina pozwanego (art. 415 k.c.). Nic innego z faktu umorzenia postępowania
karnego nie wynika, a w szczególności zupełnie nierzeczowy jest przedstawiony
w skardze kasacyjnej wniosek jakoby na tej tylko podstawie powinno się przyjąć,
że „szkoda nastąpiła wskutek siły wyższej za którą pozwany nie odpowiada” w
rozumieniu zdania drugiego art. 435 § 1 k.c. Przedstawiona argumentacja może
raczej wskazywać na jakąś formę swoistego – w tej sprawie nieprofesjonalnego –
zdystansowania się od niebudzących wątpliwości, podstawowych raczej instytucji
prawa cywilnego, w szczególności pojęcia siły wyższej spoza sfery działalności
8
przedsiębiorstwa. Nie jest logicznie zrozumiałe utożsamianie przez skarżącego
sytuacji braku winy osoby odpowiadającej na zasadzie ryzyka z siłą wyższą,
wyłączającą odpowiedzialność opartą na zasadzie ryzyka (za skutek –
niezależnie od winy).
W odniesieniu do zastosowanej w sprawie przez Sąd drugiej instancji
klauzuli zasad współżycia społecznego (art. 5 k.c.) w ocenie – jak ustalono
rzeczywiście zaistniałego – przedawnienia roszczeń dochodzonych w sprawie,
nie ma racji skarżący jakoby Sąd drugiej instancji nie uzasadnił swego
stanowiska. Wbrew temu, także tylko ogólnikowemu zarzutowi z uzasadnienia
zaskarżonego wyroku wynika, że Sąd drugiej instancji rozważył wszystkie
ustalone okoliczności; dopiero poprzez ich analizę, stwierdzając wyjątkowość
zaistniałych konsekwencji splotu ustalonych okoliczności uznał, że podniesiony
przez odpowiedzialnego za szkodę zarzut przedawnienia nosi znamiona
nadużycia prawa.
Przedstawiona w tym zakresie w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku
ocena opiera się na ustaleniu i podkreśleniu wyjątkowości okoliczności sprawy,
okoliczności dotyczących przede wszystkim charakteru dochodzonego
roszczenia i przyczyn opóźnienia spowodowanych z jednej strony płonną, jak się
okazało, nadzieją wyleczenia a z drugiej depresyjnym stanem, w jaki na skutek
przedmiotowej szkody na długo powód był pogrążony.
Sąd Najwyższy uznał, że stanowisko zaskarżonego wyroku nie narusza
wyrażonej w orzeczeniach Sądu Najwyższego potrzeby zachowania daleko
posuniętego rygoryzmu co do wyjątkowości sytuacji usprawiedliwiających
nieuwzględnienie przedawnienia (por. zwłaszcza wyroki Sądu Najwyższego: z
dnia 2 lutego 2000 r. II CKN 468/69 –LEX nr 51643, z dnia 2 kwietnia 2003 r. I
CKN 204/01 – LEX nr 78814, z dnia 11 września 1997 r. II UKN 230/97 – OSNP
1998/13/406, oraz z dnia 6 marca 1996 r. II PRN 3/96 – OSNP 1996/18/264).
W zakresie pierwszej podstawy skargi kasacyjnej wskazano także na
naruszenie art. 6 k.c. bez wskazania na czym to naruszenie jednakże miało
polegać, co uniemożliwiło rozpoznanie, takiego nieuzasadnionego zarzutu.
Bezzasadna jest także druga podstawa skargi kasacyjnej jakoby
naruszenie art. 233 k.p.c. w związku z art. 382 k.p.c. nastąpiło „przez nie
9
rozpatrzenie wszechstronnie zebranego materiały dowodowego”.
Wobec ogólnikowości tego zarzutu wystarczy zauważyć, ze jego
bezzasadność wynika z braku wykazania istotnego wpływu twierdzonego
uchybienia na wynik sprawy (por. art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.).
Z lakonicznego uzasadnienia skargi kasacyjnej zdaje się wynikać, że
zarzuconego uchybienia upatruje skarżący w tym że Sąd drugiej instancji nie
wziął pod uwagę umorzenia postępowania karnego jako faktu oznaczającego, że
szkoda powoda wynikła na skutek siły wyższej. Na bezzasadność tej
argumentacji wskazano wyżej.
Z przedstawionych przyczyn uznając, że skarga kasacyjna nie ma
zasadnych podstaw Sąd Najwyższy orzekł zgodnie z art. 39814
k.p.c.
/tp/