Pełny tekst orzeczenia

Uchwała z dnia 22 listopada 2007 r., III CZP 109/07
Sędzia SN Hubert Wrzeszcz (przewodniczący)
Sędzia SN Mirosław Bączyk (sprawozdawca)
Sędzia SN Zbigniew Kwaśniewski
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Naukowej i Akademickiej Sieci
Komputerowej w W. przeciwko Piotrowi Zbigniewowi S. i Ireneuszowi Andrzejowi
W. o zapłatę, po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu jawnym w dniu 22
listopada 2007 r. zagadnienia prawnego przedstawionego przez Sąd Okręgowy w
Krakowie postanowieniem z dnia 18 maja 2007 r.:
"Czy do przedawnienia roszczeń o wynagrodzenie z tytułu umowy o
utrzymanie domen internetowych zastosowanie odpowiednie ma art. 751 k.c. w
związku z art. 750 k.c. czy też stosuje się przepisy ogólne o przedawnieniach (art.
118 k.c.)?"
podjął uchwałę:
Roszczenie o wynagrodzenie wynikające z umowy o rejestrację i
utrzymanie domeny internetowej przedawnia się po upływie terminów
przewidzianych w art. 118 k.c.
Uzasadnienie
Powód domagał się od pozwanych wynagrodzenia obejmującego opłaty za
utrzymywanie w sieci internetowej dwóch domen internetowych. Roszczenie
wywodził z zawartych w 2003 r. umów o zarejestrowanie i utrzymywanie domen
internetowych. Sąd Rejonowy uznał, że umowa o rejestrację i utrzymywanie
domeny internetowej nie jest umową o usługę telekomunikacyjną w rozumieniu art.
2 pkt 37 ustawy z dnia 21 lipca 2000 r. – Prawo telekomunikacyjne (Dz.U. Nr 73,
poz. 852 ze zm. – dalej: „ustawa z dnia 21 lipca 2000 r.”), jest ona natomiast
zbliżona do umowy najmu (art. 659 k.c.), z tym że obiekt oddany do używania nie
jest rzeczą. Brak zatem podstaw do kwalifikowania umowy o rejestrację i
utrzymywanie domeny jako umowy o świadczenie usług w rozumieniu art. 750 k.c.,
co wyłącza możliwość zastosowania art. 751 k.c. Roszczenie o wynagrodzenie
wynikające z umowy o rejestrację i utrzymywanie domeny internetowej przedawnia
się zatem po upływie trzyletniego terminu przedawnienia przewidzianego w art. 118
k.c. jako roszczenie o świadczenie okresowe, związane z prowadzeniem
działalności gospodarczej.
Rozpoznając apelację Sąd Okręgowy powziął wątpliwości przedstawione w
zagadnieniu prawnym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Przedstawione Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne dotyczy
przedawnienia roszczenia o wynagrodzenie (opłaty) należne powodowi (podmiotowi
rejestrującemu) i wynikające z umowy o rejestrację i utrzymywanie domeny
internetowej. Z uzasadnienia postanowienia Sądu Okręgowego nie wynika wprost
wniosek, czy odnosi się ono jedynie do okresu obowiązywania ustawy z dnia 21
lipca 2000 r., czy też obejmuje także czas obowiązywania ustawy z dnia 16 lipca
2004 r. – Prawo telekomunikacyjne (Dz.U. Nr 171 poz. 1800 ze zm. – dalej: „ustawa
z dnia 16 lipca 2004 r.”). Ogólnie ujęte zagadnienie pozwala zatem przyjąć, że
chodziło o rozstrzygnięcie kwestii terminu przedawnienia roszczenia o
wynagrodzenie w obu tych okresach.
Uzasadnienie przedstawionego Sądowi Najwyższemu zagadnienia prawnego
oraz dokumenty dotyczące bezpośrednio umowy zawartej pomiędzy stronami
(ogólne wzorce umowne z lat 1998-2002 r. i formularze wniosków o zawarcie
umowy) świadczą o wyraźnych różnicach terminologicznych nie tylko w zakresie jej
ogólnego określenia, ale także oznaczenia jej poszczególnych elementów. Oznacza
to konieczność przyjęcia pewnej konwencji denominacyjnej w omawianym zakresie
przy honorowaniu zasadniczych elementów konstrukcyjnych omawianej umowy
funkcjonującej już w sposób trwały w obrocie prawnym. Kierując się treścią
wniosków pozwanych o zawarcie umowy z powodem, wzorcami umownymi, a także
propozycjami formułowanymi w literaturze, należy analizowaną umowę określić
ogólnie jako umowę o rejestrację i utrzymywania domeny internetowej. Jest ona
zawierana pomiędzy podmiotem rejestrującym (rejestratorem) i podmiotem
zarejestrowanym (abonentem, aplikantem). W literaturze umowa ta określana jest
także, np. jako umową o rejestrację domeny. Należy jednak pamiętać o tym, że w
obrocie prawnym pojawiają się także inne umowy dotyczące domen internetowych,
w tym np. umowa o korzystanie z domeny przez inną osobę niż podmiot
zarejestrowany, umowa o zbycie domeny i in. Podmiotem zarejestrowanym może
być konsument (art. 221
k.c.) lub przedsiębiorca (art. 431
k.c.). Mówiąc najogólniej,
domena internetowa stanowi odpowiedni adres identyfikujący komputer podłączony
do sieci (tzw. adres domenowy) o określonej strukturze. W istocie pełny adres
internetowy oznacza ciąg domen w odpowiedniej sekwencji i porządku
kompozycyjno-graficznym.
W literaturze dominuje trafne stanowisko eksponujące szersze ujęcie
przedmiotowe analizowanej umowy. W umowie tej podmiot rejestrujący
zobowiązuje się wobec podmiotu zarejestrowanego do rejestracji i utrzymywania
domeny w sieci internetowej w zasadzie w czasie nieograniczonym. Omawiana
umowa obejmuje zatem oba te obowiązki, chociaż w samej jej nazwie akcentuje się
niekiedy jedynie jedną z dwóch powinności podmiotu rejestrującego. Obowiązki te
w zasadniczy sposób determinują istniejący stosunek obligacyjny, są jurydycznie
równorzędne i pozostają ze sobą w ścisłym związku technicznym i prawnym, akt
rejestracji służy bowiem utrzymaniu domeny w światowym systemie oznaczeń
domenowych w postaci stosownych danych na serwerze podmiotu rejestrującego.
Prawny sens umowy o rejestrację i utrzymanie domeny internetowej
sprowadza się zatem do zarejestrowania i utrzymywania, zazwyczaj na czas
nieoznaczony, przez podmiot rejestrujący w światowym systemie oznaczeń
domenowych ściśle określonej nazwy przypisanej zindywidualizowanemu
podmiotowi zarejestrowanemu. W znaczeniu technicznym rejestracja domeny
oznacza dodanie kolejnego członu do członu już istniejącego typu domeny. W
znaczeniu prawnym powoduje to ten skutek, że podmiot zarejestrowany uzyskuje
wyłączność w zakresie posługiwania się nową, zarejestrowaną domeną w sieci
internetowej. Rejestracja i utrzymanie domeny w sieci jest świadczeniem
odpłatnym, a opłaty ponosi podmiot zarejestrowany w wysokości i za okresy
przewidziane w umowie. W praktyce spotyka się także nieodpłatne umowy lub
powiązane z niepieniężnym świadczeniem podmiotu zarejestrowanego, np. w
postaci prowadzenia odpowiedniej reklamy w tzw. witrynie www.
Przy założeniu szerokiego ujęcia świadczenia podmiotu rejestrującego w
umowie o rejestrację i utrzymywanie domeny internetowej, tj. konstrukcyjnego
połączenia w tej umowie obowiązku rejestracji domeny i jej utrzymania przez czas
nieograniczony oraz eksponowania różnych sposobów ich wzajemnego powiązania
w ramach jednego stosunku obligacyjnego, w literaturze poszukuje się właściwej
kwalifikacji prawnej tej umowy. Niekiedy dostrzega się umowę o dzieło lub umowę
zbliżoną do tej umowy z możliwością zastosowania per analogiam art. 629 i nast.
k.c. Eksponuje się też cechy zbliżające omawianą umowę do umowy najmu (art.
659 k.c.), a niekiedy twierdzi się o mieszanym charakterze tej umowy, łączącej
cechy umowy o dzieło i umowy o świadczenie usług (art. 750 k.c.).
Za najwłaściwszy należy uznać ten kierunek poszukiwań, który zalicza
analizowaną umowę do umów o świadczenie usług w rozumieniu art. 750 k.c.
Syntetycznie ujęte świadczenia podmiotu rejestrującego nie da się jednak porównać
do świadczenia wykonującego dzieło lub wynajmującego. Składające się na
świadczenie podmiotu rejestrującego czynności faktyczne (rejestracja domeny i jej
utrzymywanie) mają zapewnić kontrahentowi powiązanie określonego adresu
cyfrowego dla pewnej wskazanej przez siebie nazwy w celu posługiwania się nią w
sieci internetowej w różnych celach, w tym m.in. dla stworzenia stron www.
Świadczenie rejestratora ma cechy świadczenia ciągłego, a z ogólnych warunków
regulujących umowę o rejestrację i utrzymywanie domeny wynika, że obciążająca
podmiot zarejestrowany opłata odnosi się do całego świadczenia rejestratora.
Opłaty te wnoszone są w okresach określonych w umowie (najczęściej rocznych) i
mają charakter świadczeń okresowych.
Zgodnie z art. 750 k.c., do umów o świadczenie usług, które nie są
uregulowane innymi przepisami, stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. W
literaturze nie ma zgody co do tego, jak należy rozumieć formułę braku
uregulowania umowy o świadczeniu usług innymi przepisami. W każdym razie
chodzi tu o taki reżim regulacji prawnej danej umowy o świadczenie usług, który
eliminuje możliwość odpowiedniego stosowania przepisów o zleceniu.
Przedstawione Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne nie uzasadnia potrzeby
szerszej analizy prawnej w tym zakresie; wystarczy tylko ogólne stwierdzenie, że
zakwalifikowanie umowy o rejestrację domeny i jej utrzymywanie do kategorii umów
o świadczenie usług telekomunikacyjnych, regulowanych przepisami Prawa
telekomunikacyjnego, pozwala na poddanie jej reżimowi przewidzianemu w tym
Prawie, także w zakresie przedawnienia roszczeń o wynagrodzenie należne
podmiotowi rejestrującemu.
W obu aktach prawnych, tj. w ustawie z dnia 21 lipca 2000 r. i ustawie z dnia
16 lipca 2004 r., nie przewidziano, że umowa o rejestrację i utrzymywanie domeny
należy do kategorii umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych w rozumieniu
tych aktów. Jednoznacznej odpowiedzi nie daje też ogólnie ujęty przedmiot tych
umów w postaci usługi telekomunikacyjnej. W ustawie z dnia 21 lipca 2000 r. usługę
tę określono jako działalność gospodarczą polegającą na transmisji lub kierowaniu
sygnałów w sieciach telekomunikacyjnych (art. 2 pkt 37), a w ustawie z dnia 16
lipca 2004 r. usługa telekomunikacyjna to usługa polegająca głównie na
przekazywaniu sygnałów w sieci telekomunikacyjnej, ale nie stanowi tej usługi
usługa poczty elektronicznej (art. 2 pkt 48). Chociaż więc obie ustawy posługują się
pojęciem „umowy o świadczenie usług telekomunikacyjnych”, to zawarta w nich
regulacja ma charakter ramowy, ogólny, nastawiony bardziej na ochronę
kontrahentów korzystających z usług telekomunikacyjnych i regulację rynku
telekomunikacyjnego niż na tworzenie normatywnego typu umowy lub grupy umów
telekomunikacyjnych z wyraźnie zarysowanym przedmiotem tych umów i
określeniem uprawnień i obowiązków stron. Co więcej, w literaturze proponuje się
różne klasyfikacje zasadniczych usług telekomunikacyjnych. Eksponuje się też
bardzo szerokie ujęcie przedmiotu samej usługi telekomunikacyjnej w wyniku
odpowiednio szerokiego ujęcia formuły „przekazywania sygnału” w rozumieniu art. 2
pkt 48 ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. i akcentowania tego, że niektóre usługi,
polegające na transmisji telekomunikacyjnej, mogą być powiązane ze
świadczeniami innego rodzaju, np. informacyjnymi, handlowymi lub
finansowymi. (...)
W orzecznictwie Sądu Najwyższego problem prawnego określenia usługi
telekomunikacyjnej pojawił się w wyroku z dnia 17 stycznia 1999 r., III CKN 450/98
(OSNC 2000, nr 5, poz. 97), w którym stwierdzono, że do umowy o wykonanie
usług telekomunikacyjnych przez operatora telefonii kablowej mają odpowiednie
zastosowanie przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.). Stanowisko to zostało wyrażone w
okresie obowiązywania ustawy z dnia 23 stycznia 1990 r. o łączności (jedn. tekst:
Dz.U. z 1995 r. Nr 117, poz. 564 ze zm.). W orzecznictwie sądów powszechnych
wyrażano niekiedy stanowisko, że umowa o rejestrację domeny i jej utrzymanie w
sieci stanowi umowę o świadczenie usług telekomunikacyjnych w rozumieniu obu
ustaw telekomunikacyjnych z 2000 i 2004 r. (np. wyrok Sądu Apelacyjnego w
Katowicach z dnia 13 czerwca 2006 r., I ACa 272/06, nie publ.). W literaturze
dominuje de lege lata stanowisko, że do umów telekomunikacyjnych nie mają
jednak zastosowania przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.), właśnie ze względu na fakt
prawnego uregulowania tych umów w Prawie telekomunikacyjnym.
Skoro nie można uzyskać odpowiedzi dostatecznie pewnej na pytanie, czy
umowa o rejestrację i utrzymanie domeny internetowej należy do kategorii umów o
świadczenie usług telekomunikacyjnych, a więc – jak wynika z art. 750 k.c. – do
umów uregulowanych innymi przepisami, powstaje zagadnienie, czy do omawianej
umowy mogą mieć zastosowanie przepisy o zleceniu dotyczące przedawnienia
roszczeń (art. 750 i 751 pkt 1 k.c.). Analizowana umowa należy, jak już
wspomniano, do umów o świadczenie usług w rozumieniu art. 750 k.c., natomiast w
art. 751 pkt 1 k.c. wspomina się o roszczeniu o wynagrodzenie za spełnione
czynności, co obejmować może także rejestrację domeny i utrzymywanie jej w sieci.
Umowa o rejestrację domeny i utrzymanie jej w sieci internetowej stanowi
obecnie umowę, która od pewnego czasu stała się w obrocie prawnym na tyle
prawnie ukształtowana, że nie ma powodu odsyłania w zakresie przedawnienia
wynikających z niej roszczeń do przepisów o zleceniu zamiast stosowania art. 118
k.c. Do takiego wniosku prowadzą jurydyczne cechy roszczenia o wynagrodzenie
(opłaty) przysługujące podmiotowi rejestrującemu; niewątpliwie są to roszczenia
związane z prowadzeniem działalności gospodarczej w rozumieniu art. 118 k.c.
Obecnie na rynku działają obok powoda także inni tzw. administratorzy regionalni
(rejestratorzy), którzy świadczą usługę w postaci rejestracji domeny i jej
utrzymywania w sieci internetowej. Przysługujące tym podmiotom roszczenia o
uiszczenie opłat mają charakter roszczeń okresowych (art. 118 k.c.). Analizowana
umowa należy do umów starannego działania, ale od umowy zlecenia odróżnia ją ta
istotna cecha konstrukcyjna, że nie jest umową opartą na zaufaniu pomiędzy
stronami, wymagającego osobistego jej wykonywania przez usługodawcę.
Stwierdzenia takie mogą ostatecznie prowadzić do wniosku, że roszczenia o
wynagrodzenie wynikające z umowy o rejestrację i utrzymywanie domeny
internetowej przedawniają się po upływie terminów przewidzianych w art. 118 k.c.
Z tych względów Sąd Najwyższy na podstawie art. 390 k.p.c. podjął uchwałę,
jak na wstępie.