Wyrok z dnia 12 grudnia 2007 r., V CSK 333/07
Kara umowna może być zastrzeżona także w umowie starannego
działania.
Sędzia SN Lech Walentynowicz (przewodniczący)
Sędzia SN Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca)
Sędzia SN Marian Kocon
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa Gminy S. przeciwko Spółdzielni
Projektowania i Usług Inwestycyjnych "I.-Ś." S.A. w K. o zapłatę, po rozpoznaniu na
posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 12 grudnia 2007 r. skargi kasacyjnej
strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 31 stycznia
2007 r.
uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania
Sądowi Apelacyjnemu w Katowicach, pozostawiając temu sądowi rozstrzygnięcie o
kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 15 września 2006 r. Sąd Okręgowy w Katowicach zasądził
od Spółdzielni Projektowania i Usług Inwestycyjnych „I.-Ś." S.A. w K. na rzecz
Gminy S. kwotę 272 218,50 zł z odsetkami ustawowymi, rozkładając ją na raty.
Na skutek apelacji pozwanej Spółdzielni, Sąd Apelacyjny zaskarżonym
wyrokiem z dnia 31 stycznia 2007 r. zmienił ten wyrok i oddalił powództwo,
ustalając, że w związku z podjętą przez powódkę realizacją inwestycji budowlanej w
postaci modernizacji i przebudowy centrum Miasta S. strony zawarły w dniu 8 maja
1998 r. umowę o wykonywanie przez pozwaną obowiązków inwestora zastępczego.
Na podstawie tej umowy pozwana zobowiązała się w szczególności do dbania o
należyte wykonanie z umowy o roboty budowlane przez wykonawców,
egzekwowanie uprawnień z rękojmi i gwarancji oraz dochodzenie i egzekwowanie
należnych odszkodowań i kar umownych.
Pozwana nie wywiązywała się należycie ze zobowiązań w zakresie
egzekwowania od generalnego wykonawcy "B.", spółki z o.o. w S. uprawnień z
tytułu rękojmi za wady i z gwarancji jakości. Próby nakłonienia wykonawcy robót
budowlanych do usunięcia wad pozostały bezskuteczne i nawet w ramach odbioru
pogwarancyjnego, dokonanego trzy lata po odbiorze końcowym, ujawniono wady
fizyczne. Stan części obiektów uzasadniał żądanie od wykonawcy robót
budowlanych natychmiastowej zapłaty zastrzeżonych kar umownych i ewentualnie
wszczęcia w tym celu procesów sądowych, czego pozwana nie uczyniła. Ponadto
pozwana, wbrew umowie, nie potrącała części wynagrodzenia wykonawcy z faktur
częściowych na pokrycie kosztów usunięcia wad w okresie gwarancji, co
pozwoliłoby na powierzenie naprawy innym wykonawcom. Nie dochodziła także i
nie ściągała kar umownych z tytułu zwłoki w usuwaniu wad. Tym samym nadzór
pozwanej był niedostateczny i nieskuteczny. Pozwana nie wykazała przy tym, aby
powódka odstąpiła od żądania zapłaty kar umownych, a żądanej przez powódkę
kary umownej, mimo niezrealizowania przez powódkę gwarancji ubezpieczeniowej,
Sąd pierwszej instancji nie mógł miarkować, gdyż pozwana o to nie wnosiła. (...)
Umowę o pełnienie obowiązków inwestora zastępczego, będącą umową o
świadczenie usług, Sąd drugiej instancji zakwalifikował jako umowę starannego
działania, a nie rezultatu i uznał, że ocena, czy działania pozwanej były należyte i
prawidłowe, nie może być dokonywana wyłącznie przez pryzmat podjętych działań
związanych z realizacją umowy. Powódka nie wykazała przekonująco, na czym
polegało nienależyte wykonanie zobowiązania przez pozwaną. (...)
Sąd drugiej instancji wskazał, że w umowie o zastępstwo inwestycyjne strony
bardzo szczegółowo określiły obowiązki pozwanej jako inwestora zastępczego. Z
katalogu tych obowiązków nie wynika, że pozwana poniesie konsekwencje
finansowe w postaci kar umownych za niewyegzekwowanie pewnych zachowań od
wykonawcy robót (m.in. usunięcia wad i usterek, zapłaty kar umownych, pokrycia
kosztów wykonawstwa zastępczego itp.). Ze zgromadzonego w sprawie materiału
wynika, że pozwana prawidłowo i należycie wykonywała swoje obowiązki, lecz jej
działanie nie zawsze przynosiło oczekiwany skutek. Sąd Apelacyjny podkreślił, że
skoro powódka zarzuciła pozwanej spowodowanie szkody zawinionym
nienależytym wykonaniem obowiązków umownych, to jej rzeczą było tę okoliczność
wykazać już na etapie wnoszenia pozwu. Z tego obowiązku powódka nie wywiązała
się.
Z umowy wynika, że pozwana ma zapłacić powódce kary umowne za każdy
dzień zwłoki w przypadku opóźnienia w wykonywaniu zobowiązań wynikających z
tej umowy lub usuwania wad. Postanowienie umowne w tym brzmieniu – zdaniem
Sądu Apelacyjnego, nieprecyzyjne – rodzi wątpliwość, czy chodzi o spóźnione
usuwanie wad wynikających z realizacji samej umowy o zastępstwo inwestycyjne,
czy też nieterminowe usuwanie wad przez wykonawcę robót budowlanych, tj.
spółkę „B.". Skoro przedmiotowa umowa jest umową starannego działania, a nie
rezultatu, to w ocenie Sądu jej wykładnia funkcjonalna prowadzi do wniosku, że
chodzi o należyte egzekwowanie usuwania wad przez wykonawcę robót. Jeżeli
zatem inwestor zastępczy podjął działania wobec wykonawcy robót, które zmierzały
do usunięcia wad, lecz wady nie zostały usunięte, to i tak uznać należy, że z tego
tytułu nie może odpowiadać odszkodowawczo lub z tytułu kar umownych, gdyż
sprzeciwia się to naturze umowy o zastępstwo inwestycyjne i nie mieści się w
zakresie swobody umów określonej w art. 3531
k.c.
Sąd drugiej instancji wskazał również na nietrafność poglądu Sądu
Okręgowego, że pozwana mogła skutecznie dochodzić od generalnego wykonawcy
robót roszczeń z tytułu kar umownych po ogłoszeniu jego upadłości, gdyż wówczas
wykonawca nie mógł regulować długów, chyba że na warunkach określonych w
układzie, do którego jednak nie doszło.
W konsekwencji Sąd Apelacyjny przyjął, że nie było możliwe naliczenie kar
umownych z racji niewykonania obowiązków umownych przez wykonawcę robót, tj.
spółkę „B.", gdyż umowa o zastępstwo inwestycyjne jest w tym zakresie sprzeczna
z istotą umowy starannego działania i jako taka, wykracza poza granice swobody
umów.
Gmina Miasta S. oparła skargę kasacyjną wyłącznie na podstawie
przewidzianej w art. 3983
§ 1 k.p.c., zarzucając błędną wykładnię art. 3531
oraz art.
484 § 1 k.c. (...) Wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku i o przekazanie sprawy
do ponownego rozpoznania, względnie o uchylenie go i orzeczenie co do istoty
sprawy.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje: (...)
Zasada swobody umów jest podporządkowana szerszej zasadzie autonomii
woli podmiotów prawa prywatnego, która – z różnym nasileniem i skutkiem –
przejawia się we wszystkich jego dziedzinach, jakkolwiek najbardziej jest widoczna
w prawie zobowiązań umownych. Artykuł 3531
k.c. usuwa wszelkie wątpliwości co
do rangi i znaczenia przypisywanego autonomii woli stron w kształtowaniu
stosunków zobowiązaniowych, a zarazem pełni swoistą funkcję gwarancyjną wobec
podmiotów stosunków obligacyjnych ex contractu. W orzecznictwie i w doktrynie
trafnie wskazuje się, że uniemożliwia on dowolność w poszerzaniu katalogu
ograniczeń woli stron o takie elementy, które nie zostały w nim bezpośrednio
wyeksponowane; afirmacja autonomii woli w obowiązującym porządku prawnym
każe najpierw zadać pytanie o zakres swobody, a dopiero później – na zasadzie
ściśle limitowanych wyjątków – o jej ograniczenia. (...)
Artykuł 3531
k.c. zawiera kilka kryteriów ograniczających swobodę umów;
treść lub cel umowy nie mogą sprzeciwiać się właściwości (naturze) stosunku,
ustawie ani zasadom współżycia społecznego. Sąd drugiej instancji odwołał się
tylko do pojęcia właściwości (natury) zobowiązania, należy zatem odpowiedzieć na
pytanie, jak to pojęcie powinno być rozumiane w kontekście zawartej przez strony
umowy o pełnienie zastępstwa inwestycyjnego.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego można odnotować co najmniej dwa
sposoby rozumienia tego pojęcia – ogólne oraz szczegółowe. Ogólna właściwość
(natura) zobowiązania dotyczy każdego stosunku zobowiązaniowego bez wyjątku; z
reguły chodzi o nakaz respektowania fundamentalnych cech, wspólnych różnym
zobowiązaniom umownym, których brak podważałby sens lub istotę
nawiązywanego stosunku (por. m.in. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 22 maja
1991 r., III CZP 15/91, OSNC 1992 nr 1, poz. 1 oraz wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 8 lutego 2007 r., I CSK 420/06, "Izba Cywilna" 2008, nr 12, s. 42). W węższym
ujęciu Sąd Najwyższy posługuje się klauzulą właściwości umownego stosunku
obligacyjnego jako synonimem pewnych cech charakterystycznych stosunku
zobowiązaniowego, określonego w przepisach prawa jako abstrakcyjny wzorzec,
które wyróżniają ten stosunek od stosunków zobowiązaniowych innego rodzaju
(por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 4 stycznia 2007 r., V CSK 388/06,
OSNC 2007, nr 12, poz. 183, z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 67/05, "Prawo Bankowe"
2005, nr 12, s. 8). Nie chodzi tu jednak o utożsamienie natury zobowiązania z
istotnymi elementami danego typu umowy; u podstaw tej koncepcji leży założenie
potrzeby udzielenia ochrony w ramach stosunku obligacyjnego tym interesom stron,
które mają zasadnicze znaczenie z punktu widzenia istoty i celu danego stosunku
obligacyjnego.
Można przyjąć, że w bardziej ogólnym rozumieniu „właściwości (natury)
stosunku" mieści się także odwołanie do istotnych cech zobowiązań zaliczanych do
kategorii zobowiązań rezultatu lub starannego działania. W tym znaczeniu
wykraczałoby poza dopuszczalne granice swobody umów zastrzeżenie w ramach
umowy starannego działania osiągnięcia przez dłużnika określonego rezultatu, pod
rygorem odpowiedzialności za niewykonanie lub nienależyte wykonanie
zobowiązania. Takie właśnie założenie przyjął Sąd Apelacyjny, dochodząc do
wniosku, że nie jest możliwe zastrzeżenie w umowie o zastępstwo inwestycyjne
kary umownej za niewykonanie lub nienależyte wykonanie zobowiązania pozwanej,
polegającego na wyegzekwowaniu od generalnego wykonawcy robót budowlanych
roszczeń z tytułu rękojmi i gwarancji, gdyż oznacza to, że do umowy starannego
działania wprowadza się istotny element odpowiedzialności dłużnika za osiągnięcie
określonego rezultatu.
Z tym poglądem – w takiej postaci, w jakiej został on przedstawiony i
uzasadniony – nie można się zgodzić z kilku powodów.
Po pierwsze, Sąd Apelacyjny nie dokonał głębszej analizy charakteru
zobowiązania wynikającego z umowy o zastępstwo inwestorskie. Tego rodzaju
umowy, jakkolwiek w obecnym stanie prawnym nie należą do katalogu umów
nazwanych, są często zawierane w obrocie, można zatem określić je mianem
umownego „typu empirycznego". Umowa o zastępstwo inwestorskie ma charakter
umowy kompleksowej, która obejmuje wiele zobowiązań cząstkowych o różnym
charakterze, podporządkowanych łącznie realizacji jednego, nadrzędnego celu.
Inwestor zastępczy działa w procesie budowlanym w imieniu inwestora
bezpośredniego, a więc strony zamawiającej określone roboty budowlane (uchwała
Sądu Najwyższego z dnia 21 września 1988 r., III AZP 13/88, OSNCP 1989 nr 11,
poz. 184). Funkcją inwestora zastępczego, działającego jako podmiot
wyspecjalizowany, jest wyręczenie inwestora bezpośredniego przy realizacji i
nadzorowaniu przebiegu robót budowlanych (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9
lipca 1998 r., II CKN 835/97, OSNC 1998, nr 12, poz. 225). Jakkolwiek przyjmuje
się, że umowa tego rodzaju jest umową o świadczenie usług, a więc stosuje się do
niej odpowiednio przepisy o zleceniu (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 24
października 2000 r., V CKN 135/00, nie publ., z dnia 18 lutego 2004 r., V CK
216/03, nie publ., i z dnia 16 czerwca 2004 r., III CK 158/03, nie publ.), to nie można
wykluczyć, że niektóre obowiązki inwestora zastępczego podlegają kwalifikacji nie
jako zobowiązanie starannego działania. ale rezultatu. W tym celu zazwyczaj
będzie konieczne bardziej szczegółowe badanie treści umowy zawartej pomiędzy
inwestorem bezpośrednim a inwestorem zastępczym, w tym dokonanie jej
prawidłowej wykładni, przy uwzględnieniu tzw. kombinowanej metody interpretacji
oświadczeń woli, a także innych okoliczności konkretnego przypadku oraz
zgłaszanych w procesie roszczeń (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 29
czerwca 1995 r., III CZP 66/95, OSNC 1995, nr 12, poz. 168, oraz wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 21 listopada 1997 r., I CKN 825/97, OSNC 1998, nr 5, poz. 81).
Po drugie, nie można przyjąć a priori, że zastrzeżenie kary umownej w
umowach starannego działania jest sprzeczne z właściwością (naturą) stosunku
umownego. Ustawodawca ograniczył możliwość zastrzegania kary umownej tylko
przez wskazanie, że zobowiązanie, którego niewykonanie może być nią
obwarowane, ma być niepieniężne (art. 483 § 1 k.c.). Nie można zatem dopatrywać
się w przepisach kodeksu cywilnego dodatkowych warunków, których tam nie
zastrzeżono, a przeciwnie, należy przyjąć, że każda umowa – bez względu na to,
czy należy do kategorii umów rezultatu, czy starannego działania – może
obejmować zastrzeżenie kary umownej. W przypadku umów starannego działania
podstawą do określenia tego, czy dłużnik wykonał należycie zobowiązanie, są
postanowienia umowy regulujące powinności dłużnika, a w zakresie, w jakim
umowa tego nie rozstrzyga, niezbędne jest rozważenie zachowania zobowiązanego
z punktu widzenia miernika kodeksowego należytej staranności (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 22 listopada 2000 r., II CKN 315/00, nie publ.).
Po trzecie, po przyjęciu, że zastrzeżenie kary umownej było w danym
przypadku sprzeczne z naturą umownego stosunku obligacyjnego, trudno nie
dostrzec, że podstawa prawna oddalenia roszczenia powódki jest niepełna. Artykuł
3531
k.c. nie zawiera żadnej sankcji z tytułu jego naruszenia, jest więc oczywiste, że
tylko na tej podstawie sąd nie może ani uwzględnić, ani oddalić powództwa. Gdy
chodzi o konsekwencje wykroczenia przez strony poza dopuszczalne granice
swobody umów, miarodajne są inne przepisy kodeksu cywilnego, w szczególności
art. 58 § 1 (por. m.in. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1996 r., II CKN
49/96, "Glosa" 1997, nr 10, s. 5, oraz z dnia 4 stycznia 2007 r., V CSK 388/06,
OSNC 2007, nr 12, poz. 183). Tego przepisu, jako podstawy rozstrzygnięcia, Sąd
Apelacyjny nie podał.
Mając na względzie te spostrzeżenia, zarzut naruszenia art. 3531
k.c. należało
uznać za zasadny, co uzasadnia uwzględnienie skargi kasacyjnej. (...)