Pełny tekst orzeczenia

Wyrok z dnia 26 marca 2008 r.
I PK 260/07
Stres psychiczny pracownika wywołany uprawnionym sposobem spra-
wowania funkcji kierowniczych przez jego przełożonego działającego z posza-
nowaniem godności pracownika (art. 111
k.p.) oraz respektującego ukształto-
wane w zakładzie pracy zasady współżycia społecznego (art. 94 pkt 10 k.p.) nie
może być uznany za współprzyczynę sprawczą wypadku przy pracy.
Przewodniczący SSN Zbigniew Korzeniowski, Sędziowie SN: Zbigniew
Myszka (sprawozdawca). Herbert Szurgacz.
Sąd Najwyższy, po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 26 marca
2008 r. sprawy z powództwa Joanny W. przeciwko Miejskiemu Przedsiębiorstwu
Komunikacji Spółce z o.o. w K. o ustalenie wypadku przy pracy, na skutek skargi ka-
sacyjnej powódki od wyroku Sądu Okręgowego-Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecz-
nych w Kielcach z dnia 26 czerwca 2007 r. [...]
o d d a l i ł skargę kasacyjną.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społcznych w Kielcach wyrokiem z
dnia 26 czerwca 2007 r., wydanym po rozpoznaniu apelacji pozwanego Miejskiego
Przedsiębiorstwa Komunikacji Spółki z o.o. od wyroku Sądu Rejonowego w Kielcach z
dnia 19 stycznia 2007 r. wydanego w sprawie z powództwa Joanny W. o ustalenie
wypadku przy pracy jej zmarłego męża, zmienił wyrok tego Sądu w ten sposób, że
powództwo oddalił, odstępując od obciążenia powódki kosztami procesu.
W sprawie tej ustalono, że mąż powódki, Waldemar W., był zatrudniony w Miej-
skim Przedsiębiorstwie Komunikacji w Spółce z o.o. w K. na stanowisku kierowcy od
dnia 1 marca 1995 r. Wraz z drugim kierowcą Kazimierzem K. stanowili załogę auto-
busu marki Jelcz PR 110 M [...]. Na początku czerwca 2005 r. kierownik działu eks-
ploatacji Paweł Z. wezwał Waldemara W. oraz Kazimierza K. i oświadczył, że z uwagi
2
na nadmierne zużycie paliwa (tzw. „przepał”) w eksploatowanym przez nich autobusie
zostanie on przekazany innym kierowcom na okres jednego miesiąca celem spraw-
dzenia czy nadmierne spalanie paliwa jest skutkiem sposobu eksploatacji, czy też
wynikiem innych przyczyn. Przekazanie autobusu innym kierowcom nastąpiło z
dniem 13 czerwca 2005 r. W dniu 12 lipca 2005 r. kierownik działu eksploatacji we-
zwał do swojego gabinetu Waldemara W. w sprawie nadmiernego zużycia paliwa
przez autobus [...] w okresie, gdy ten eksploatował pojazd. Podczas rozmowy, w któ-
rej brali udział także Kazimierz K., Zbigniew Ś. oraz Lech K., miały miejsce posądze-
nia o kradzież paliwa oraz groźby rozwiązania stosunku pracy. Po tej rozmowie Wal-
demar W. poczuł się źle. Następnego dnia w godzinach dopołudniowych stracił
przytomność i został zabrany karetką pogotowia do Wojewódzkiego Specjalistyczne-
go Zespołu Opieki Neuropsychiatrycznej w K., gdzie stwierdzono u niego ogniska
krwotoczne w obrębie obszaru udarowego w zakresie unaczynienia tętnicy mózgu
lewej. W dniu 28 lipca 2005 r. Waldemar W. został przewieziony do Wojewódzkiego
Specjalistycznego Zespołu Opieki Zdrowotnej Gruźlicy i Chorób Płuc w C.G., gdzie
zmarł w dniu 2 sierpnia 2005 r. Do udaru jakiego doznał Waldemar W. doszło na
skutek niedrożności tętnicy środkowej mózgu, która mogła powstać w mechanizmie
zamknięcia światła tętnicy przez materiał zatorowy lub blaszkę miażdżycową, zaś
przebyty stres mógł doprowadzić do wzrostu ciśnienia tętniczego i oderwania się
materiału zatorowego, co w rezultacie doprowadziło do rozwoju schorzenia. Przebyty
przez Waldemara W. stres był współprzyczyną doznanego przez niego udaru niedo-
krwiennego mózgu w zakresie unaczynienia tętnicy środkowej lewej mózgu, wtórnie
ukrwotocznionego z objawowym niedowładem połowicznym prawostronnym: afazją
ruchowo - czuciową. Dlatego Sąd Rejonowy uznał zdarzenie, jakiemu uległ w dniu 12
lipca 2005 r. Waldemar W., za wypadek przy pracy; spełniło bowiem wszystkie prze-
słanki, o których mowa w art. 3 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpiecze-
niu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych (Dz.U. Nr 199,
poz. 1673, powoływanej dalej jako ustawa wypadkowa). W ocenie Sądu, zdarzenie
to miało charakter nagły i wywołane zostało nagłym, silnym stresem powstałym w
wyniku rozmowy z przełożonym, a zatem stres ten stanowił współprzyczynę ze-
wnętrzną wypadku, która wystąpiła w normatywnym związku z pracą, podczas lub w
związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności lub poleceń przeło-
żonych.
3
Natomiast Sąd Okręgowy uznał apelację pozwanego za zasadną, wskazując,
że jakkolwiek Sąd Rejonowy dokonał prawidłowych ustaleń faktycznych, to jednak
przeprowadził błędną ocenę prawną materiału dowodowego, co wymagało zmiany
zaskarżonego wyroku. Powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego, Sąd
Okręgowy stwierdził, że za współprzyczynę wypadku przy pracy może zostać uznany
tylko taki stres psychiczny pracownika, który został wywołany zachowaniem przeło-
żonego wykraczającym „poza dopuszczalne granice, tzn. bezprawnego, tj. nietak-
townego, niekulturalnego czy nawet zawierającego elementy przemocy fizycznej”.
Istotne przy tym jest to, aby natężenie stresu stanowiącego zewnętrzną przyczynę
wypadku było nie do zniesienia dla przeciętnego organizmu pracownika. W ocenie
Sądu Okręgowego, zachowanie przełożonego, który mówił podniesionym głosem,
ale „nie wyklinał i nie czynił pod adresem kierowców osobistych uwag”, nie wykra-
czało poza dopuszczalne granice i mieściło się w granicach poszanowania godności
pracownika oraz panujących w zakładzie pracy zasad współżycia społecznego, a
także biorąc pod uwagę wzrastające w gospodarce rynkowej wymagania praco-
dawcy w stosunku do pracownika. Podobne rozmowy związane z „przepałami” pali-
wa zdarzały się w pozwanym przedsiębiorstwie często, dlatego - w ocenie Sądu -
temat rozmowy oraz jej przebieg nie były sytuacją niecodzienną czy nadzwyczajną, a
przeto nie ma podstaw do uznania, aby rozmowa ta mogła spowodować nadzwy-
czajne, ponadprzeciętne obciążenie psychiczne dla organizmu i stać się współprzy-
czyną udaru mózgu doznanego przez męża powódki.
W skardze kasacyjnej pełnomocnik powódki zarzucił naruszenie art. 3 ustawy
wypadkowej, przez jego błędną wykładnię prowadzącą do sprzecznych z orzecznic-
twem Sądu Najwyższego wniosków, że „fakt nazwania przez pracodawcę wielolet-
niego, nienagannego pracownika złodziejem wraz z groźbą jego zwolnienia nie może
stanowić współprzyczyny wypadku przy pracy, oraz iż jest zachowaniem dopusz-
czalnym w granicach poszanowania godności pracownika oraz panujących w zakła-
dzie pracy zasad współżycia społecznego, do którego to traktowania, zdaniem Sądu
Okręgowego, wobec jego powtarzania się, pracownicy pozwanego winni się przy-
zwyczaić”. Jako okoliczność uzasadniającą przyjęcie skargi do rozpoznania wskaza-
no potrzebę wykładni art. 3 ustawy wypadkowej w kontekście „tak brutalnego sposo-
bu sprawowania przez pracodawcę funkcji kierowniczych wobec pracownika, iż w
rezultacie prowadzi to do udaru mózgu pracownika, a w ostatecznym efekcie do jego
śmierci”. Zdaniem skarżącej, Sąd Okręgowy po trafnym ustaleniu stanu faktycznego,
4
dokonał błędnej wykładni tego przepisu, uznając, że „grubiańskie i obcesowe, a co
najistotniejsze nagminne zachowanie się przełożonego w stosunku do pracownika
jest zachowaniem społecznie akceptowalnym, nie mogącym wywołać ponadprzecięt-
nego stresu u pracownika”. Oceniając rozmiary tego stresu Sąd nie wziął pod uwagę
subiektywnych doznań konkretnego pracownika oraz jego indywidualnych predyspo-
zycji i bezzasadnie uznał, że obiektywne okoliczności nie mogły u niego wywołać
stresu. Tymczasem jest okolicznością bezsporną, że Waldemar W. po rozmowie z
przełożonym poczuł się źle, następnego dnia stracił przytomność i został zabrany
karetką do szpitala, a zatem udar mózgu jakiego doznał mógł być spowodowany
nadmiernym stresem związanym właśnie z tym zdarzeniem. Nawet jeśli przyczyny
schorzenia Waldemara W. miałyby charakter mieszany, to niewątpliwie nie doszłoby
do rozwoju choroby, gdyby nie przyczyna zewnętrzna, tj. ów ponadprzeciętny stres.
W ocenie skarżącej, zaskarżone rozstrzygnięcie rozszerza granicę tolerancji dla za-
chowań przełożonego, który może nazywać swoich pracowników złodziejami w ra-
mach „zwiększających się wymagań pracodawcy”. W konsekwencji skarżąca wniosła
o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna została oparta wyłącznie na zarzucie naruszenia przepisu
prawa materialnego, tj. art. 3 ustawy wypadkowej i to bez wskazania jednostki redak-
cyjnej (paragrafu lub punktu tego przepisu), co utrudniało zidentyfikowanie podstawy
prawnej wniesionej skargi, zważywszy, że Sąd Najwyższy nie jest uprawniony ani
zobowiązany do domyślania się za skarżącą, które regulacje z rozbudowanego art. 3
ustawy wypadkowej miał naruszyć Sąd drugiej instancji. Takie ograniczenie i ułom-
ność prawnicza wskazanej podstawy kasacyjnej oraz brak jakichkolwiek procedural-
nych zarzutów kasacyjnych sprawiały, że Sąd Najwyższy był związany ustaleniami
faktycznymi stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia (art. 39813
§ 2 k.p.c.),
z których wynikało, że zachowanie przełożonego męża skarżącej nie wykraczało
poza dopuszczalne granice, chociaż było „nieprzyjemną rozmową, ale dopuszczalną
w granicach poszanowania godności pracownika oraz panujących w zakładzie pracy
zasad współżycia społecznego, a także biorąc pod uwagę wzrastające w gospodarce
rynkowej wymagania pracodawcy w stosunku do pracownika”. Przebieg tej rozmowy
nie miał zatem charakteru nadzwyczajnego zdarzenia, które mogło stanowić współ-
5
przyczynę sprawczą choroby i zgonu męża skarżącej, bo „pracodawca ma prawo do
zwrócenia uwagi i zastrzeżeń w przypadku niewłaściwego wykonywania przez niego
obowiązków pracowniczych”. Oznaczało to, że rozmowa ta nie mogła powodować
nadzwyczajnego obciążenia psychicznego dla męża skarżącej i rozmowa ta nie
przyczyniła się do jego śmierci.
Takie miarodajne dla Sadu Najwyższego ustalenia, przy braku jakichkolwiek
proceduralnych zarzutów kasacyjnych, sprawiały, że Sąd ten nie miał procesowych
możliwości weryfikowania odmiennych twierdzeń zawartych w skardze kasacyjnej o
nazwaniu męża skarżącej złodziejem i groźbach zwolnienia go z pracy, które to „gru-
biańskie i niestosowne zachowanie przełożonego” miałoby usprawiedliwiać wywody
skarżącej o „brutalnym sprawowaniu przez pracodawcę funkcji kierowniczych wobec
pracownika” i jako nadzwyczajne, ponadprzeciętne obciążenie psychiczne stanowić
współprzyczynę zgonu męża skarżącej w rozumieniu przepisów ustawy wypadkowej.
Wszystko to prowadziło do usprawiedliwionego uznania, że stres psychiczny pra-
cownika wywołany uprawnionym sposobem sprawowania funkcji kierowniczych
przez jego przełożonego, działającego z poszanowaniem godności pracownika (art.
111
k.p.) oraz respektującego ukształtowane w zakładzie pracy zasady współżycia
społecznego (art. 94 pkt 10 k.p.), nie może być uznany za sprawczą współprzyczynę
wypadku przy pracy w rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy wypadkowej.
Mając powyższe na uwadze Sąd Najwyższy wyrokował w zgodzie z art. 39814
k.p.c.
========================================