Pełny tekst orzeczenia

Uchwała z dnia 25 czerwca 2008 r., III CZP 45/08
Sędzia SN Gerard Bieniek (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Marian Kocon
Sędzia SN Katarzyna Tyczka-Rote
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa "S.G.", sp. z o.o. w W. przeciwko
"E.F.L." S.A. w W. o zapłatę, po rozstrzygnięciu w Izbie Cywilnej na posiedzeniu
jawnym w dniu 25 czerwca 2008 r. zagadnienia prawnego przedstawionego przez
Sąd Okręgowy we Wrocławiu postanowieniem z dnia 24 stycznia 2008 r.:
"1. Czy umowa zbycia przedsiębiorstwa lub zorganizowanej części
przedsiębiorstwa przenosi na nabywcę wszystkie składniki wchodzące w jego skład
niezależnie od ograniczeń umownych dotyczących zbycia poszczególnych
składników czy też zastrzeżenia umowne ograniczające lub wyłączające
zbywalność poszczególnych składników w drodze czynności prawnej, mające
znaczenie w wypadku umowy zbycia tego konkretnego składnika dotyczą też
sytuacji gdy określone prawo zbywane będzie jako składnik przedsiębiorstwa lub
jego zorganizowanej części;
2. Czy za czynność prawną (w rozumieniu art. 552
k.c.), z której wynika, że
umowa przenosząca przedsiębiorstwo lub zorganizowaną część przedsiębiorstwa
nie obejmuje wszystkiego co wchodzi w jego skład może być uznane zastrzeżenie
umowne dotyczące zakazu zbycia wierzytelności (art. 509 § 1 k.c.) czy też
zastrzeżenie takie według art. 552
k.c. uznane powinno być za będące skutkiem
szczególnego przepisu?"
podjął uchwałę:
Przy zawarciu umowy zbycia przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 551
k.c.
zachowują aktualność ograniczenia lub wyłączenia dopuszczalności
przeniesienia poszczególnych składników tego przedsiębiorstwa wynikające z
przepisów ustawy, zastrzeżenia umownego lub właściwości zobowiązania.
Uzasadnienie
W dniach 8 września 2004 r. i 20 stycznia 2004 r. "G.A.", spółka z o.o. zawarła
z "E.F.L." S.A. umowy leasingu na samochody citroen berlingo i opel combo.
Integralną częścią każdej z tych umów stanowiły warunki umowy leasingu
operacyjnego (dewizowego), zgodnie z którymi leasingodawca nie był uprawniony
do ustanawiania na samochodach jakiegokolwiek prawa na rzecz osób trzecich
oraz dokonania przelewu praw z tych umów na osoby trzecie. W dniu 26 kwietnia
2006 r. została zawarta pomiędzy spółką "G.A." jako sprzedającym a spółką "S.G.",
jako kupującym umowa sprzedaży zorganizowanej części przedsiębiorstwa.
W załączniku zawierającym m.in. wykaz umów wymieniono umowę leasingu
odnośnie samochodu citroen berlingo oraz umowę leasingu dotyczącą samochodu
opel combo. W tych okolicznościach "S.G." wystąpiła przeciwko "E.F.L." o
ustalenie, że nabywając na podstawie wymienionej umowy zorganizowaną część
przedsiębiorstwa od spółki "G.A." wstąpiła w prawa wynikające ze wskazanych
umów leasingu.
Sąd Rejonowy wyrokiem z dnia 19 września 2007 r. powództwo oddalił,
przyjmując, że powodowa spółka ma wprawdzie interes w żądaniu ustalenia, czy
stała się podmiotem praw wynikających ze wskazanych umów leasingu, to jednak
uznał, iż art. 552
k.c. dotyczy tylko stosunków między zbywcą i nabywcą
przedsiębiorstwa, nie wyłączając norm określających warunki skutecznego zbycia,
nie może zatem stanowić podstawy pominięcia zgody osoby trzeciej. Samo zbycie
przedsiębiorstwa stanowi sukcesję singularną; brak zgody dłużnika umożliwia
jedynie faktyczne korzystanie z rzeczy objętej leasingiem jako składnika
przedsiębiorstwa. Ten skutek występuje z mocy ustawy, niezależnie od woli stron
oraz ewentualnych zakazów umownych, leasingodawca może jednak skorzystać w
takiej sytuacji z uprawnienia do przedwczesnego zakończenia stosunku prawnego.
Do przyjęcia następstwa prawnego w ramach stosunku leasingu potrzebny jest
przelew wierzytelności (art. 509 k.c.); w umowie leasingu skutecznie zastrzeżono
wymóg uzyskania zgody dłużnika na przelew, co wyłącza możliwość objęcia umową
zbycia przedsiębiorstwa praw wynikających z tej umowy.
Sąd Okręgowy, rozpoznając apelację strony powodowej, przedstawił Sądowi
Najwyższemu na podstawie art. 390 § 1 k.p.c. do rozstrzygnięcia zagadnienie
prawne o treści sformułowanej na wstępie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
W sprawie przedmiotem oceny jest umowa z dnia 26 kwietnia 2006 r.
dotycząca sprzedaży „zorganizowanej części przedsiębiorstwa”, a nie całości
przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 551
k.c. Tymczasem art. 551
, 552
, 554
k.c.,
których wykładnia wiąże się z przedstawionym Sądowi Najwyższemu zagadnieniem
prawnym, dotyczą przedsiębiorstwa stanowiącego samoistne dobro prawne o
charakterze majątkowym i w takim charakterze występuje w obrocie. Powstaje więc
pytanie, czy wskazane przepisy mogą znaleźć zastosowanie – w drodze analogii –
do zorganizowanej części przedsiębiorstwa. Pytanie to jest tym bardziej
uzasadnione, że przepisom kodeksu cywilnego nie jest znane pojęcie
„zorganizowana część przedsiębiorstwa”, które występuje w przepisach innych
ustaw. Można np. wskazać ustawę z dnia 13 lipca 1990 r. o prywatyzacji
przedsiębiorstw państwowych (Dz.U. Nr 51, poz. 298 ze zm.), ustawę z dnia 11
marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz.U. Nr 54, poz. 535 ze zm.) lub
ustawę z dnia 23 stycznia 2004 r. o podatku akcyzowym (Dz.U. Nr 29, poz. 257 ze
zm.). Za zorganizowaną część przedsiębiorstwa uznaje się jednostkę tego
przedsiębiorstwa, która wchodzi w skład przedsiębiorstwa jako jego wewnętrzna
część, stanowi organizacyjnie wyodrębniony kompleks składników o charakterze
materialnym i niematerialnym oraz zachodzi powiązanie tych składników w sposób
funkcjonalny.
Tak rozumianą zorganizowaną część przedsiębiorstwa często określa się
mianem zakładu (oddziału, filii), przy czym w piśmiennictwie wyróżnia się zakład w
rozumieniu wąskim i szerokim. Zakład w znaczeniu wąskim oznacza wewnętrzną
jednostkę organizacyjną przedsiębiorstwa, która ma pełną samodzielność, np. na
gruncie prawa pracy, natomiast zakład w znaczeniu szerszym to wewnętrzna
jednostka organizacyjna przedsiębiorstwa, która jest wyodrębniona w sposób
faktyczny albo na podstawie przepisów wewnętrznych, np. postanowień statutu.
Niezależnie jednak od tego trzeba stwierdzić, że nie ma podstaw, aby
utożsamiać zakład, filię lub inaczej nazwaną zorganizowaną część przedsiębiorstwa
z przedsiębiorstwem w rozumieniu art. 551
k.c. Jest to składnik przedsiębiorstwa, a
więc reguły zbycia określone w art. 552
k.c. nie mogą go samodzielnie dotyczyć.
Wyjątek można uczynić dla zbioru rzeczy dających się nazwać (np. sklep fabryczny,
park maszynowy); podstawę prawną transakcji mającej taki przedmiot jest art. 3531
k.c. W konsekwencji w zasadzie zachodzą przesłanki odmowy podjęcia uchwały,
gdyż w sprawie przedmiotem oceny jest umowa sprzedaży zorganizowanej części
przedsiębiorstwa, a nie przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 551
k.c. Podjęto jednak
uchwałę, ocena bowiem, czy nastąpiło zbycie całości, czy tylko części
przedsiębiorstwa zależy od okoliczności konkretnego przypadku, a sąd nie jest
związany oznaczeniem umowy. Może się zatem okazać, że umowa zbycia objęła w
istocie przedsiębiorstwo, nawet pierwotnie mieszczące się w ramach większej
całości, jeżeli taki przedmiot zbycia stanowił organizacyjną całość, funkcjonował
samodzielnie i ma zdolność do takiego funkcjonowania. Należy jednak wyraźnie
zastrzec, że podjęta uchwała odnosi się do przedsiębiorstwa w rozumieniu art. 551
k.c. (...)
Punktem wyjścia do rozważań jest pojęcie przedsiębiorstwa określone w art.
551
k.c. W ujęciu tego przepisu przedsiębiorstwo charakteryzuje się oderwaniem od
podmiotu, któremu przysługują prawa składające się na nie; składniki materialne i
niematerialne tworzą zorganizowany kompleks przeznaczony do realizacji celów
gospodarczych i mogący być przedmiotem obrotu. Określenie charakteru prawnego
przedsiębiorstwa nasuwa wiele wątpliwości, a przedstawiane stanowiska dalekie są
od jednomyślności. Nie jest kwestionowane to, że przedsiębiorstwo należy
postrzegać jako samodzielne dobro prawne mogące stanowić przedmiot obrotu
cywilnoprawnego (por. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 17 marca 1993 r., III CZP
30/93, OSNCP 1993, nr 9, poz. 154 oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 1
kwietnia 2003 r., IV CKN 366/01, OSNC 2004, nr 6, poz. 98). Przykładowe
wyliczenie składników materialnych i niematerialnych przedsiębiorstwa wskazuje
jednak jednoznacznie, że poza zakresem pojęcia przedsiębiorstwa pozostają
zobowiązania i obciążenia związane z jego prowadzeniem. Ustawodawca nawiązał
w ten sposób do wąskiego pojmowania majątku obejmującego jedynie aktywa.
Przeniesienie przedsiębiorstwa uno actu obejmuje więc jedynie przejście aktywów,
przejęcie zatem zobowiązań i innych obciążeń związanych z prowadzeniem
przedsiębiorstwa wymaga zachowania rygorów wymaganych przez ustawę dla
zmiany stron stosunku zobowiązaniowego (art. 519 i n. k.c.).
Tego stwierdzenia nie podważa treść art. 554
k.c., zgodnie z którym nabywca
przedsiębiorstwa lub gospodarstwa rolnego jest solidarnie odpowiedzialny ze
zbywcą za jego zobowiązania związane z prowadzeniem przedsiębiorstwa; chodzi
tu o następujące ex lege przystąpienie nabywcy do długu zbywcy przedsiębiorstwa,
a więc kumulację długu. Oznacza to, że nadal trwa zobowiązanie zbywcy jako
zaciągnięte przez niego, tyle tylko, że od czasu nabycia przedsiębiorstwa ex lege
odpowiada za jego długi (solidarnie) także nabywca przedsiębiorstwa. Niewątpliwie
przystąpienie do długu stanowi przekształcenie podmiotowe stosunku
zobowiązaniowego po stronie dłużnika. Do dotychczasowego zobowiązania
dłużnika przystępuje osoba trzecia w charakterze dłużnika solidarnego, jednak nie
powoduje to zwolnienia dotychczasowego dłużnika z długu. Ten podstawowy
skutek przystąpienia do długu określa się mianem łącznego (kumulatywnego,
niezwalniającego) przejęcia długu. Ten skutek przystąpienia do długu odróżnia go
od właściwego przejęcia długu, które określa się jako zwalniające lub translatywne.
Takie przejęcie wymaga jednak – jak wskazano – zastosowania rygorów
wymaganych przez ustawę dla zmiany stron stosunku zobowiązaniowego (art. 519 i
nast. k.c.). Z tego stwierdzenia nie można jednak wyprowadzić wniosku, że także
dla powstania skutków czynności prawnej przenoszącej przedsiębiorstwo w
odniesieniu do poszczególnych składników tego przedsiębiorstwa konieczne jest
dopełnienie wymagań wynikających z przepisów ustawowych dla przeniesienia tych
składników, poza przedsiębiorstwem. Rzecz w tym, że zobowiązania nie są
składnikiem przedsiębiorstwa, a zagadnienie prawne przedstawione do
rozstrzygnięcia dotyczy składników przedsiębiorstwa.
Zgodnie z art. 551
k.c., składnikiem przedsiębiorstwa są m.in. „prawa
wynikające z umów najmu i dzierżawy nieruchomości lub ruchomości oraz prawa do
korzystania z nieruchomości lub ruchomości wynikające z innych stosunków
prawnych” (art. 551
pkt 3) oraz „wierzytelności, prawa z papierów wartościowych i
środki pieniężne” (art. 551
pkt 4). Nie ma przekonywujących argumentów
teoretycznych na rzecz wykluczenia możliwości określenia praw wynikających z
umów najmu i dzierżawy (pkt 3) jako wierzytelności w rozumieniu praw
podmiotowych, co skłania do przyjęcia stanowiska, że pojęcie wierzytelności użyte
w art. 551
pkt 4 k.c. oznacza roszczenia, a zwłaszcza roszczenia pieniężne. Dalsza
wątpliwość wiąże się ze sposobem sformułowania art. 551
pkt 3 k.c., który stanowi o
„prawach wynikających z umów”, co jest określeniem zbiorczym dającym podstawę
do przyjęcia tezy, że chodzi o całość praw wynikających ze wskazanych stosunków
obligacyjnych. Następnie jednak stanowi się o „prawie do korzystania”, co daje
podstawę do stwierdzenia, że chodzi o konkretne roszczenie, które nie wyczerpuje
całości praw wierzyciela w ramach danego stosunku prawnego.
Wskazane niedoskonałości w określeniu niektórych składników
przedsiębiorstwa utrudniają udzielenie odpowiedzi na przedstawione zagadnienie
prawne. Nie powinno budzić wątpliwości, że uzasadnione jest przypisanie skutku
przewidzianego art. 509 k.c. względem wierzytelności, o których stanowi art. 551
pkt
4 k.c., gdyż odmienny pogląd w znacznym stopniu osłabia pozycję nabywcy
przedsiębiorstwa. Nie jest zrozumiałe wyłączenie możliwość transferu części praw
obligacyjnych, gdy jednocześnie zbycie przedsiębiorstwa prowadzi do przejęcia
praw rzeczowych. Inaczej rzecz przedstawia się w przypadku najmu lub dzierżawy.
Z jednej strony podnosi się, że skutek wewnętrzny zbycia przedsiębiorstwa
powoduje „wydrążenie” praw przysługujących najemcy bądź dzierżawcy
(leasingobiorcy), a z drugiej można twierdzić, iż nabywca przedsiębiorstwa uzyskuje
jedynie prawa do korzystania z rzeczy, skuteczne wobec zbywcy, który jednak
pozostaje stroną najmu, dzierżawy lub leasingu. Zastosowanie w tym przypadku art.
554
k.c. w odniesieniu do nabywcy przedsiębiorstwa byłoby dla niego niekorzystne,
gdyż przepis ten rozszerza jego odpowiedzialność w zamian za uzyskanie dość
słabego prawa.
Odpowiedzi na pytanie, czy umowa zbycia przedsiębiorstwa przenosi na
nabywcę wszystkie składniki wchodzące w jego skład, niezależnie od ograniczeń
bądź wyłączeń zbywalności poszczególnych składników, można poszukiwać w
określeniu charakteru prawnego zbycia przedsiębiorstwa. W szczególności chodzi o
rozstrzygnięcie, czy zbycie przedsiębiorstwa należy ujmować w kategoriach
sukcesji uniwersalnej czy singularnej.
Podstawowym argumentem dla zwolenników sukcesji uniwersalnej jest treść
art. 552
k.c., z którego wynika możliwość uzyskania wszystkich praw wchodzących
w skład przedsiębiorstwa w następstwie jednego zdarzenia, w tym również praw
nieobjętych wolą stron oraz przystąpienia do ogółu zobowiązań zbywcy (art. 554
k.c.). To stanowisko spotkało się jednak z krytyką. Wskazuje się zwłaszcza, że
sukcesja uniwersalna powinna być wyraźnie przewidziana ustawowo i nie należy jej
domniemywać. W związku z tym podkreśla się, że sukcesja uniwersalna została
wyraźnie przewidziana w art. 40 ustawy z dnia 30 sierpnia 1996 r. o komercjalizacji i
prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych (Dz.U. Nr 118, poz. 561 ze zm.) oraz w
art. 494 i 531 k.s.h. Przy założeniu, że sukcesja uniwersalna wynika już z art. 552
k.c., art. 40 powołanej ustawy stanowiłby superfluum. Wskazuje się również, że nie
ma jurydycznej odrębności majątku przedsiębiorstwa, charakterystycznej dla
spadku, istnieje zatem możliwość zbycia przedsiębiorstwa w drodze kilku kolejnych
czynności prawnych. Zaznacza się, że zbycie przedsiębiorstwa nie oznacza
wstąpienia w całą sytuację prawną poprzednika, zwłaszcza ze względu na
uregulowanie odpowiedzialności za długi. Kolejnym argumentem jest stwierdzenie,
że sukcesja uniwersalna uniemożliwia uchwycenie specyfiki zbycia
przedsiębiorstwa, gdyż przedmiotem takiej sukcesji może być mienie, co nie
gwarantuje przejścia więzi organizacyjnych. W wyroku z dnia 4 kwietnia 2007 r., V
CSK 3/07 (nie publ.) Sąd Najwyższy odrzucił pogląd, że zbycie przedsiębiorstwa
stanowi sukcesję uniwersalną, jakkolwiek we wcześniejszych orzeczeniach
akceptował takie stanowisko (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 września 1997
r., II CKN 284/97, "Radca Prawny" 1998, nr 5, s. 99 oraz postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 18 maja 1994 r., III CZP 48/97, nie publ.).
Krytyka koncepcji zbycia przedsiębiorstwa jako sukcesji uniwersalnej jest
uzasadniona. Przytoczone powyżej argumenty należy uznać za trafne. Należy
zwrócić uwagę, że podstawowym argumentem jest brak wyraźnej podstawy
prawnej oraz innych regulacji prawnych mogących świadczyć o możliwości
przyjęcia sukcesji uniwersalnej; takiej podstawy nie może stanowić art. 552
k.c.
Sukcesja uniwersalna jest trudna do pogodzenia także z przepisami kodeksu
postępowania cywilnego, a w szczególności ze stosowaniem do zbycia
przedsiębiorstwa przepisu art. 192 k.p.c.
Sukcesja singularna wiąże się z pojmowaniem przedsiębiorstwa jako pojęcia
jednolitego wewnętrznie. Nie można traktować przedsiębiorstwa jako zbioru rzeczy,
lub zbioru praw, nie można też poszczególnych składników przedsiębiorstwa
traktować jako jego części składowych. Dominują poglądy ujmujące
przedsiębiorstwo jako samoistne dobro niematerialne o charakterze majątkowym,
jako przedmiot sui generis bądź jako rzecz. Prezentowany jest także pogląd, że
przedsiębiorcy przysługuje określone prawo podmiotowe do przedsiębiorstwa, które
może być przedmiotem sukcesji singularnej. O ile jedna grupa przedstawicieli
doktryny opowiada się za odrębną analizą prawną dopuszczalności przeniesienia
poszczególnych składników przedsiębiorstwa, także ze względu na konieczność
uzyskania zgody osoby trzeciej, o tyle druga grupa uznaje, że do nabycia
poszczególnych składników przedsiębiorstwa nie trzeba stosować dodatkowych
warunków wynikających z przepisów szczególnych, gdyż ich przejęcie następuje z
mocy prawa z chwilą zawarcia umowy. Dokonywanie w tym zakresie dodatkowych
czynności ma charakter deklaratywny.
Konkludując można wskazać, że obowiązująca regulacja prawna ma poważne
braki. Wyczuwalna jest chęć ustawodawcy oraz potrzeba gospodarcza
wyodrębnienia przedsiębiorstwa i poddania go szczególnemu reżimowi prawnemu,
jednak zamysł ten został zrealizowany w niedostateczny sposób, bez uregulowania
wielu kwestii spornych, odnoszących się zwłaszcza do relacji konstrukcji
przedsiębiorstwa z innymi konstrukcjami prawnymi. Nie kwestionując zatem
przydatności wyróżniania pojęcia przedsiębiorstwa, należy dążyć do optymalnego
powiązania go z całym stanem prawnym i poszukiwać rozwiązań w ramach
dostępnych konstrukcji prawnych. (...)
Najbardziej uzasadnione jest uznanie zbycia przedsiębiorstwa za szereg
sukcesji singularnych, co oznacza konieczność przeprowadzenia odrębnej oceny
prawnej każdej z nich. Pośrednio, choć w niedostatecznym stopniu, wynika to z art.
751
§ 4 k.c. Ten pogląd oznacza odrębną ocenę dopuszczalności każdego z
transferów dóbr, a tym samym zbycie przedsiębiorstwa nie konsumuje
szczególnych wymogów odnoszących się do poszczególnych jego składników. Dla
oceny skutków zbycia w sferze prawnej nabywcy istotne są jedynie wymogi
skuteczne względem tego nabywcy. Odrębna ocena prawna dotyczy również
konsekwencji prawnych zbycia na płaszczyźnie odpowiedzialności kontraktowej.
Pomijając argumenty teoretyczne, za przedstawionym poglądem przemawiają
poważne argumenty praktyczne. Przyjęcie koncepcji ułatwiającej pominięcie
szczególnych wymagań zbycia poszczególnych składników przedsiębiorstwa
przewidzianych przez ustawodawcę rodzi wiele zagrożeń. Wprowadzanie przez
ustawodawcę szczególnych wymagań przeniesienia praw najczęściej związane jest
z koniecznością ochrony ważnych interesów innych podmiotów lub interesu
ogólnego, nie jest więc uzasadnione redukowanie zakresu tej ochrony w drodze
przyjmowania konstrukcji prawnych prezentowanych przez doktrynę, bez
wyraźnego wskazania ustawodawcy. Najbardziej uzasadnionym argumentem na
rzecz takich koncepcji jest zapobieżenie dekompozycji przedsiębiorstwa.
Niewątpliwie ten motyw jest istotny, jednak nie przesądza problemu.
Pojmowanie przedsiębiorstwa jako konstrukcji prawnie jednolitej wyłącza
możliwość stosowania wprost któregokolwiek z modeli transferu dóbr
przewidzianych w prawie cywilnym. Zmusza do stosowania dostępnych konstrukcji
(art. 155, 509, 1052 k.c.) jedynie w drodze analogii. Powstaje jednak pytanie, który
z możliwych reżimów prawnych należy stosować i w jakim zakresie. Okoliczność,
że ustawodawca nie uregulował kwestii tak istotnej, wzmacnia wątpliwości
dotyczące wyróżniania zbycia przedsiębiorstwa jako szczególnej konstrukcji. Brak
wystarczającej regulacji prawnej dotyka nie tylko kwestii wskazania właściwego
reżimu prawnego zbycia, ale również rodzi wątpliwości na innych płaszczyznach
związanych ze zbyciem. W szczególności pojawia się pytanie, jaki ma wpływ na
zbycie przedsiębiorstwa mają prawa majątkowe niezbywalne (prawo odkupu,
pierwokupu, użytkowanie).
Warto w tym miejscu zwrócić uwagę na regulację zawartą w kodeksie
handlowym. Brzmienie art. 40 § 1 zdanie pierwsze k.h. było zbliżone do art. 552
k.c., jednak bez możliwości wyłączeń wynikających z woli stron lub regulacji
szczególnych. Z tego względu można ją uznać za bardziej zbliżoną do modelu
sukcesji uniwersalnej, tym niemniej w art. 46 k.h. przewidziano odrębne
uregulowanie odnoszące się do przekształceń podmiotowych w stosunkach
obligacyjnych. W art. 47 k.h. wyraźnie podkreślono, że wskazane uregulowanie nie
uchyla odmiennych postanowień umownych, czego nie można interpretować tylko
jako możliwości wyłączenia prawa do wypowiedzenia, ani regulacji szczególnych.
Ponadto trzeba zauważyć, że przewidziany w art. 46 k.h. mechanizm był wyważony
i respektował interesy obu stron – zarówno nabywcy przedsiębiorstwa, jak i osoby
trzeciej, która była związana umową. Miał zastosowanie również w razie dzierżawy
przedsiębiorstwa oraz oddania go w użytkowanie.
Przechodząc do zagadnienia umownego wymogu zgody dłużnika na przelew
wierzytelności trzeba podkreślić, że kwestia ta nie wywołuje wątpliwości przy
przyjętym charakterze prawnym zbycia przedsiębiorstwa. Skoro dopuszczalność
każdego transferu realizowanego w ramach zbycia przedsiębiorstwa oceniana jest
przez pryzmat wymagań odnoszących się do niego, to pactum de non cedendo
może stanowić jedno z ograniczeń skutecznych względem nabywcy. W doktrynie i
orzecznictwie jednoznacznie wskazuje się, że takie zastrzeżenie ma skutek erga
omnes. Punkt ciężkości został przesunięty na etap ustalenia, czy w konkretnym
przypadku zostały spełnione wszystkie przesłanki warunkujące skuteczność takiego
zastrzeżenia, zwłaszcza w świetle art. 514 k.c.
Szeroka skuteczność umownego ograniczenia zbywalności prawa wynika z
art. 509 § 1 k.c., nie można więc przyjąć, że wynika z „treści czynności prawnej" w
rozumieniu art. 552
k.c., jak to sugeruje Sąd Okręgowy.
Stwierdzenia odnoszące się do skuteczności ograniczeń w rozporządzeniu
prawem wobec nabywcy przedsiębiorstwa są aktualne wtedy, gdy zgodnie z
zasadami ogólnymi, ograniczenia te dotyczą nabywcy. Należy również podkreślić,
że w niektórych przypadkach wymóg zgody dłużnika jako warunek dopuszczalności
przelewu może wynikać z właściwości zobowiązania. Ma to miejsce wówczas, gdy
za ograniczeniem zbywalności przemawia szczególny interes dłużnika. Jako
przykład można wskazać wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2000 r., II CKN
863/98 (OSNC 2000, nr 10, poz. 183), w którym uznano, że dzierżawca nie może
bez zgody wydzierżawiającego przelać skutecznie na osobę trzecią wierzytelności
przysługującej mu wobec tego wydzierżawiającego. Sąd Najwyższy podkreślił, że
przewidziany w art. 698 k.c. zakaz oddawania przez dzierżawcę bez zgody
wydzierżawiającego przedmiotu dzierżawy osobie trzeciej do bezpłatnego używania
lub poddzierżawiania go jest oparty na założeniu istnienia osobistego zaufania
wydzierżawiającego do dzierżawcy. Przepis ten zabrania zatem nie tylko wszelkich,
dokonywanych bez zgody wydzierżawiającego, czynności prawnych, zmierzających
do udostępnienia używania przedmiotu dzierżawy osobom trzecim przy zachowaniu
przez dzierżawcę swego prawa, ale sprzeciwia się też przelewowi wierzytelności
dzierżawcy bez zgody wydzierżawiającego. Przelew wierzytelności dzierżawcy bez
zgody wydzierżawiającego musi być uznany za niedający się pogodzić z
właściwością zobowiązania stron umowy dzierżawy i tym samym za
niedopuszczalny (art. 509 § 1 in fine k.c.).
Z tych względów podjęto uchwałę, jak na wstępie.