Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 1 LIPCA 2009 R.
III KK 52/09
Granicami legalności krytyki w rozumieniu art. 41 ustawy z dnia 26
stycznia 1984 r. – Prawo prasowe (Dz. U. Nr.5, poz. 24 ze zm.) jest rzetel-
ne i zgodne z zasadami współżycia społecznego przedstawienie krytycznej
oceny. Przedstawienie ujemnej opinii w sposób złośliwy, tendencyjny, w
niedopuszczalnej formie wykracza poza granice ochrony określonej przez
ten przepis, stanowiąc czyn zabroniony. Dziennikarz, który ma prawo nega-
tywnej oceny każdej działalności, nie jest zwolniony od obowiązku zacho-
wania odpowiedniej formy krytyki. Naruszenie tej formy rodzi odpowiedzial-
ność zarówno karną, jak i cywilną, nawet jeżeli z merytorycznego punktu
widzenia dziennikarz miał rację.
Przewodniczący: sędzia SN J. Sobczak (sprawozdawca).
Sędziowie SN: R. Malarski, D. Świecki.
Sąd Najwyższy w sprawie Bogdana N., oskarżonego z art. 212 § 2
k.k., po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 1 lipca 2009 r., ka-
sacji wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela prywatnego od wyroku
Sądu Okręgowego w Z. z dnia 4 listopada 2008 r., utrzymującego w mocy
wyrok Sądu Rejonowego w Z. z dnia 19 czerwca 2008 r.,
o d d a l i ł kasację, jako oczywiście bezzasadną (...)
U Z A S A D N I E N I E
2
Oskarżyciel prywatny Stanisław M. oskarżył Bogdana N. o to, że w
dniu 9 lipca 2007 r., będąc dziennikarzem, opublikował artykuł pt. „Radny
gra z Temidą w ciuciubabkę”, w którym pomówił Stanisława M. o takie po-
stępowanie, które może poniżyć go w opinii publicznej i narazić na utratę
zaufania potrzebnego do wykonywania jego zawodu lekarza oraz pełnienia
funkcji radnego Sejmiku Województwa (...); tj. o czyn z art. 212 § 2 k.k.
Wyrokiem z dnia 19 czerwca 2008 r. Sąd Rejonowy w Z. uniewinnił
Bogdana N. od popełnienia zarzucanego mu czynu; na podstawie art. 632
pkt 1 k.p.k. stwierdził, że koszty procesu ponosi oskarżyciel prywatny Sta-
nisław M. Wyrok ten zaskarżył apelacją pełnomocnik oskarżyciela prywat-
nego, zarzucając błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę
wyroku, mające wpływ na jego treść, poprzez ustalenie na podstawie nie-
prawidłowej – zdaniem wnoszącego apelację – oceny dowodów, że oskar-
żony dochował szczególnej staranności i rzetelności przy pisaniu przedmio-
towego artykułu oraz, że zostały spełnione wszystkie przesłanki z art. 213 §
2 k.k. tj., zarzut postawiony był prawdziwy oraz służył obronie społecznie
uzasadnionego interesu. Podnosząc ten zarzut wniósł o uchylenie zaskar-
żonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Rejonowemu w Z. do ponow-
nego rozpoznania.
Wyrokiem z dnia 4 listopada 2008 r., Sąd Okręgowy w Z., utrzymał w
mocy zaskarżony wyrok.
Od wspomnianego wyroku Sądu Okręgowego, kasację wywiódł peł-
nomocnik oskarżyciela prywatnego, zarzucając rażące naruszenie prawa
materialnego mogące mieć istotny wpływ na treść wyroku, polegające na
naruszeniu art. 213 § 2 k.k. w zw. z art. 212 § 2 k.k., co nastąpiło – zda-
niem wnoszącego apelację - w wyniku ich niewłaściwego zastosowania, a
w konsekwencji nieprawidłowego zaakceptowania przez Sąd drugiej in-
stancji oceny Sądu Rejonowego, iż zarzut zawarty w tytule przedmiotowej
3
publikacji prasowej jest prawdziwy, co samodzielnie skutkuje możliwością
zastosowania kontratypu dozwolonej krytyki. Ponadto skarżący zarzucił ra-
żące naruszenie art. 457 § 3 k.p.k., przez pominięcie w części motywacyj-
nej orzeczenia jakiejkolwiek merytorycznej analizy zarzutu apelacji, podwa-
żającego prawdziwość tezy zawartej w tytule publikacji („Radny gra z Te-
midą w ciuciubabkę”), co skutkowało przyjęciem błędnego apriorycznego
założenia przez Sąd odwoławczy, iż zarzut był prawdziwy. W konsekwen-
cji, skarżący wniósł o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w Z. oraz wyro-
ku Sądu Rejonowego w Z. i przekazanie sprawy do ponownego rozpozna-
nia Sądowi Rejonowemu.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja pełnomocnika oskarżyciela prywatnego okazała się nieza-
sadna w stopniu oczywistym, co z mocy art. 535 § 3 k.p.k. zwalniało Sąd
od sporządzenia pisemnego uzasadnienia wydanego w tym przedmiocie
postanowienia. Jednak z racji charakteru przedmiotowej sprawy oraz treści
stanowisk zawartych w pismach procesowych, Sąd Najwyższy doszedł do
przekonania, że istnieje konieczność dokonania wykładni art. 212 § 2 k.k.
w powiązaniu z dyspozycją art. 41 ustawy – Prawo prasowe z dnia 26
stycznia 1984 r. (Dz. U. Nr 5, poz. 24 ze zm.). Potrzeba wykładni treści
wspomnianego przepisu jest tym większa, że sprawy karne dotyczące na-
ruszenia przepisów ustawy – Prawo prasowe w powiązaniu z dyspozycją
art. 212 § 2 k.k. niezwykle rzadko mają szansę znaleźć się na wokandzie
Sądu Najwyższego.
Zgodnie z art. 213 § 2 k.k. nie popełnia przestępstwa określonego w
art. 212 § 1 lub 2 k.k. (a więc przestępstwa zniesławienia) ten kto publicz-
nie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut służący obronie społecznie
uzasadnionego interesu. Zauważyć należy, że tzw. kontratyp dozwolonej
krytyki w obecnie obowiązującym Kodeksie karnym różni się i to dość istot-
nie od kontratypu sformułowanego w treści art. 179 § 1 i 2 k.k. z 1969 r.
4
Obecny Kodeks karny nie uznaje za dozwoloną krytyki takiej, która jest
oparta na przeświadczeniu sprawcy, opartym na uzasadnionych podsta-
wach, że zarzut jest prawdziwy i że broni społecznie uzasadnionego intere-
su, ani nawet w sytuacji, gdy sprawca działał w obronie społecznie uza-
sadnionego interesu lub w przeświadczeniu opartym na uzasadnionych
podstawach, że takiego interesu broni. Kwestia ta wymaga szczególnego
podkreślenia, zważywszy że wiele lat po wejściu w życie Kodeksu karnego
z 1997 r. utrzymuje się w publicystyce oraz – jak się okazuje – niekiedy
także w literaturze naukowej błędne przekonanie co do brzmienia i treści
kontratypu dozwolonej krytyki, sformułowanego w Kodeksie karnym. Nie
można się oprzeć wrażeniu, że bywa to podstawą wielu błędów dziennikar-
skich.
Jakkolwiek w doktrynie dość jednoznacznie stwierdza się, że w treści
art. 213 § 2 k.k. opisano znamiona kontratypu dozwolonej krytyki (zob. J.
Raglewski, w: A. Zoll red. Kodeks karny. Część szczególna. Komentarz, t.
II, wyd. II, Kraków 2006, s. 801), to jednak w tekście tego przepisu termin
krytyka nie został użyty. Posiłkowano się natomiast w § 2 art. 213 k.k. ter-
minem „zarzut”.
Dyspozycja art. 213 § 2 k.k. koresponduje z treścią art. 41 pr.pr. oraz
wypracowanymi na gruncie tego przepisu przekonaniami o niekaralności
krytyki. Zauważyć jednak należy, że w treści art. 41 pr. pr. także nie posłu-
żono się terminem „krytyka”, lecz określeniem „ujemne oceny” – które
ustawodawcaodnosi do ocen dzieł naukowych lub artystycznych oraz od-
powiednio do takich gatunków literackich, jak satyra i karykatura. Nie
wspomniano jednak w tekście tego przepisu, iż stosuje się on ogólnie do
krytyki, aczkolwiek takie stanowisko wyraża jednoznacznie doktryna. Poję-
ciem krytyki posłużono się natomiast w treści art. 6 ust. 4 pr.pr., w którym
stwierdzono, że „nie wolno utrudniać prasie zbierania materiałów krytycz-
nych, ani w inny sposób tłumić krytyki”. Do tego terminu odwołuje się także
5
dyspozycja art. 44 ust. 1 pr.pr. stwierdzając, że „kto utrudnia lub tłumi kry-
tykę prasową – podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności”. W
ust. 2 teg przepisu także jest mowa o krytyce prasowej. W myśl jego treści,
przestępstwem jest działanie z nadużyciem stanowiska lub funkcji na szko-
dę innej osoby z powodu krytyki prasowej, opublikowanej w społecznie
uzasadnionym interesie. W ten sposób ustawodawca zdaje się różnicować
pojęcie „krytyki” zawarte w treści art. 6 ust. 4 pr.pr., od „ujemnych ocen”, o
których mowa w treści art. 41 pr.pr. Prowadzić to może do wniosku, że
ustawodawca odmiennie traktuje krytykę działalności naukowej i artystycz-
nej (w tym także, jak się wydaje – literackiej), twórczej, zawodowej lub pu-
blicznej – od pozostałych rodzajów krytyki. Wypada jednak stwierdzić, że
pole ujemnych ocen, określone w treści art. 41 pr.pr., jest polem koherent-
nym i nie ma obszaru działalności ludzkiej, które nie mieściłoby się w jego
granicach.
W tej sytuacji należy uznać, że użycie przez ustawodawcę w treści
art. 6 ust. 4 pr.pr. i art. 44 ust. 1 i 2 pr.pr. terminu „krytyka”, a w art. 41 pr.pr
„ujemne oceny” dotyczy tej samej treści. Posłużenie się różnymi terminami
na oznaczenie identycznej treści jest jednak wyrazem niekonsekwencji
ustawodawcy. Pogłębia ją stanowisko doktryny w obszarze prawa karnego
materialnego co do tego, że treść art. 213 k.k. stanowi kontratyp dozwolo-
nej krytyki. Jeszcze raz stwierdzić więc należy, że pojęcie „ujemnych ocen”,
którym posługuje się art. 41 pr.pr. i pojęcie „zarzut”, do którego ucieka się
art. 213 k.k. zarówno w § 1 jak i § 2 – jest równoznaczne z terminem „kry-
tyka”, który używany jest przez ustawodawcę jedynie w treści art. 6 ust. 4
pr.pr., ale który doktryna odnosi zarówno do art. 213 k.k., jak i do art. 41
pr.pr.
Warto zauważyć, że w języku potocznym „ocena” – którym to termi-
nem posługuje się art. 41 pr.pr., z dodatkiem „ujemna” – to wyrażony w
formie ustnej bądź pisemnej sąd o wartości czegoś, osąd, krytyka (zob. M.
6
Szymczak red.: Słownik języka polskiego, Warszawa 1988, t. II, s. 439, po-
dobnie S. Dubisz red.: Uniwersalny Słownik Języka Polskiego, Warszawa
2003, t. II, s. 1101). Użycie synonimicznego określenia „ocena” zamiast
„krytyka” wskazuje na to, że ustawodawca wyraźnie chciał zaakcentować
dystynkcje między wszelką krytyką, a tymi jej rodzajami, które dotyczą dzieł
naukowych, artystycznych oraz działalności twórczej, zawodowej lub pu-
blicznej. Trudno jednak dociec, co pozostało poza obrębem ocen, a więc
krytyki, o jakiej mowa w treści art. 41 pr.pr., gdyż zakres wspomnianych
„ocen” oznaczono bardzo szeroko. W art. 41 pr.pr. odchodzi się od okre-
ślonych w art. 213 k.k. z 1997 r. znamion niekaralnego kontratypu, a mia-
nowicie: publiczności i prawdziwości zarzutu albo uzasadnionej dobrej wia-
ry w prawdziwość zarzutu oraz wystąpienia w obronie społecznie uzasad-
nionego interesu. Uregulowanie art. 41 pr.pr. stanowi więc istotne rozsze-
rzenie sformułowanego w art. 213 § 2 k.k. kontratypu. Zauważyć należy, iż
kontratyp z art. 213 k.k. nie obejmuje przesłanki dobrej wiary pomawiają-
cego, którą statuował art. 179 k.k. z 1969 r. Dobra wiara obecnie nie wyłą-
cza bezprawności pomówienia, ale w określonych warunkach może wyklu-
czać możliwość przypisania umyślności pomówienia.
Granicami legalności krytyki w rozumieniu art. 41 pr.pr. jest rzetelne i
zgodne z zasadami współżycia społecznego przedstawienie ujemnej, a
więc krytycznej oceny pracy. Przedstawienie ujemnej opinii w sposób zło-
śliwy, tendencyjny, w niedopuszczalnej formie wykracza poza granice
ochrony określonej przez art. 41 pr.pr., stanowiąc przestępstwo. Dzienni-
karz, który zyskał prawo negatywnej oceny każdej działalności twórczej,
zawodowej czy publicznej, nie został zwolniony od obowiązku zachowania
odpowiedniej formy krytyki. Naruszenie tej formy rodzi odpowiedzialność
zarówno karną, jak i cywilną, nawet jeśli z merytorycznego punktu widzenia
dziennikarz miał rację.
7
Forma utworu ma oczywiście istotne znaczenie dla oceny granic te-
go, co uzna się za dozwolone, dopuszczalne, mieszczące się ramach wy-
znaczanych przez prawa danego gatunku. Zróżnicowane powinny być kry-
teria oceny artykułu prasowego prezentującego istotne wydarzenia lub po-
stępowanie określonych osób, reportażu, recenzji czy felietonu. Zróżnico-
wanie to związane jest między innymi z tym, że tylko informacje, zawierają-
ce stwierdzenia o określonych faktach poddają się weryfikacji według kryte-
rium prawdafałsz, natomiast o ocenach, sądach wartościujących można
jedynie powiedzieć, że są ścisłe, odpowiednie, właściwe, że mieszczą się –
lub nie – w granicach rzeczowej i konstruktywnej krytyki. Bardziej finezyjne
rozróżnienie może być również dokonywane w obrębie utworów (tekstów
prasowych) wyrażających właśnie oceny, sądy wartościujące; tutaj istotne
znaczenie mogą odgrywać takie czynniki, jak forma utworu i miejsce jego
publikacji. To wszystko nie oznacza, że sama tylko literacka forma, w jakiej
sądy, opinie czy krytykę wyrażono, przesądza o braku bezprawności dzia-
łania ich autora. Podobnie, nie przesądza o tym niekwestionowane prawo
każdego do publicznego wyrażania ocen i sądów, zarówno co do określo-
nych faktów, jak i co do postępowania innych osób. Tutaj ujawni się bo-
wiem niejednokrotnie konflikt pomiędzy chronionymi dobrami  prawem do
swobodnego wyrażania poglądów i ocen z jednej strony, a prawem do
ochrony dóbr osobistych z drugiej strony. Konieczne okaże się także war-
tościowanie dóbr: naruszonego i chronionego. Także działanie w ramach
obowiązującego porządku prawnego czy wykonywania własnych praw
podmiotowych mieścić się musi w pewnych granicach, których przekrocze-
nie wyłącza możliwość powołania się na przyczynę egzoneracyjną. Gdy
dochodzi do wkroczenia w sferę cudzego prawa lub dobra, konieczne jest
zbadanie, czy zachodzą okoliczności usprawiedliwiające działanie sprawcy.
Krytyka prasowa jest publiczną oceną, opartą na konfrontacji jakiegoś
stanu rzeczywistego z przyjętymi założeniami. Zadaniem krytyki jest wzbo-
8
gacenie wiedzy i świadomości, a nie wymierzanie sprawiedliwości – acz-
kolwiek sądy krytyczne mają charakter wartościujący i osądzający. Odpo-
wiedzialna i skuteczna krytyka może stanowić ważny środek służący ureal-
nieniu udziału obywateli w rządzeniu państwem. Może ona także stymulo-
wać wybory polityczne, gospodarcze, naukowe i artystyczne. W języku pol-
skim słowo „krytyka” ma silny, emocjonalny ładunek negatywny i sprowa-
dzana jest do oceny ujemnej, tak jakby z założenia krytyk wyrażał zawsze
dezaprobatę wobec jakichś zjawisk lub zdarzeń. Ustawodawca w prawie
prasowym – treści art. 41 pr.pr. tak właśnie ją postrzega, chociaż wcześniej
w art. 6 pr.pr. widzi ją szerzej. W ścisłym, a nie potocznym, tego słowa
znaczeniu „krytyka” to analiza i ocena. Może ona przybierać formę pochwa-
ły, aprobaty, krytyki sensu stricto oraz dezaprobaty. Pochwała oznacza, że
oceniający określony stan rzeczy uważa za optymalny, zbliżony do ideału.
Aprobata uznaje pewną rzeczywistość lub działanie za właściwe i celowe,
ale na tyle dalekie od ideału, że niegodne jeszcze pochwały. W ścisłym te-
go słowa znaczeniu krytyką jest analityczny sąd o rzeczywistości, z wyra-
żeniem wątpliwości co do potrzeby podjęcia określonych działań lub co do
zasadności zaistnienia określonego stanu rzeczy, względnie wspierający
lub negujący tego rodzaju potrzeby i zasadność. Krytyka może w końcu
przybierać formę dezaprobaty, do której dochodzi wówczas, gdy przepro-
wadzający krytykę nie dostrzega żadnych pozytywnych stron zaistniałego
stanu rzeczy. Świadomie prowadzona krytyka traktowana jest jako odrębne
zadanie o charakterze politycznym, gospodarczym, naukowym, kultural-
nym, artystycznym. Rozwija się wraz z kulturą, wskazując silne uzależnie-
nie od świata wartości, norm etycznych, kanonów estetycznych i, w mniej-
szym stopniu, od poglądów politycznych.
Krytyka możliwa jest tylko w przypadku istnienia wolności prasy, sło-
wa, wypowiedzi, przekonań i myśli. Przedmiotem działalności krytycznej
może być każdy przejaw życia społecznego. Miarą krytyki są przy tym
9
pewne zasadnicze i akceptowane przez ogół lub co najmniej część społe-
czeństwa założenia, które w sposób najogólniejszy określają stosowane
kryteria ocen. Te założenia stwarzają między krytykującym a ogółem spo-
łeczeństwa, a czasem także między krytykującym a krytykowanym, okre-
śloną więź społeczną. Krytykujący, z jednej strony stosuje ogólnie akcep-
towane założenia, z drugiej zaś stara się je zmienić, doprecyzować, uści-
ślić. W skrajnych przypadkach krytyk proponuje własne kryteria aksjolo-
giczne, a co za tym idzie moralne, polityczne i estetyczne. Krytyka jest więc
wyrazem pewnego dążenia do oceniania i kształtowania rzeczywistości.
Znaczenie krytyki w życiu publicznym, jej poziom i zasięg zależy od wielu
czynników. W pierwszym rzędzie od warunków społeczno-ekonomicznych,
stopnia świadomości prawnej i zaangażowania obywateli w sprawy pu-
bliczne, a także od ich stosunku do organów państwowych, władzy pań-
stwowej, a także od tego jak władza odnosi się do zjawiska krytyki. W dok-
trynie przyjmuje się, że krytyka obejmować powinna trzy kręgi tematyczne.
Do pierwszego z nich zwykło się zaliczać wypowiedzi o charakterze dysku-
syjnym, postulaty i propozycje syntetyczne, sygnalizujące potrzeby zmian
w różnych dziedzinach życia. W tej sferze krytyka jest dyskusją polityczną.
Drugi krąg, to konfrontacja rzeczywistego stanu rzeczy z zamierzeniami,
deklaracjami, obietnicami, programami oraz potrzebami społecznymi. Trze-
ci krąg odnosi się do spraw incydentalnych, ma charakter interwencyjny,
mocno spersonalizowany, jego przedmiotem bywa niegospodarność, nie-
odpowiedzialność, brak kompetencji i niedbalstwo (zob. J. Sobczak: Prawo
prasowe. Podręcznik akademicki, Warszawa 2000, s. 253 – 258; K. Pawe-
lec: Wybrane zagadnienia krytyki prasowej w świetle orzecznictwa Sądu
Najwyższego, „Problemy Praworządności” 1980, Nr 4 – 5, s. 37; A. Pieka-
ra: Prawne i społeczne aspekty krytyki prasowej, „Zeszyty Prasoznawcze”
1965, nr 4, s. 64 – 65).
10
Krytyka odgrywa rolę czynnika inspirującego doskonalenie systemu
społecznego, politycznego i gospodarczego. Stanowi czynnik presji wobec
adresata lub adresatów krytyki. Jest też czynnikiem rozwoju i kształtowania
stosunków społecznych i ekonomicznych. Przyczynia się do eliminowania
ujemnych zjawisk w tych sferach, wpływając na poprawę klimatu społecz-
no-politycznego oraz na tworzenie atmosfery wiarygodności i zaufania.
Niekiedy uważa się, że w odniesieniu do każdej z form krytyki konieczne
jest stosowanie innych kryteriów. Sporne w literaturze wydaje się być to,
czy w odniesieniu do takiej krytyki, zwłaszcza krytyki dzieł naukowych, sąd
może rozstrzygać o słuszności zarzutów, czy też jedynie o formie krytyki
(zob. W. Wolter: Krytyka naukowa i obraz czci, „Gazeta Sądowa Warszaw-
ska” 1929, nr 14 i 15; M. Pietrzak: Reglamentacja wolności prasy w Polsce
(1918-1939), Warszawa 1963, s. 506 – 509; I. Dobosz: Krytyka w czasopi-
smach naukowych, Ośrodek Badań Prasoznawczych 1979 passim; także
Krytyka w recenzjach i polemikach naukowych, „Nauka Polska” 1980, nr 6,
s. 47).
Wolność krytyki jest częścią wolności słowa, stanowi przy tym oko-
liczność uchylającą odpowiedzialność prawną (kontratyp art. 41 pr.pr.).
Oczywiście przedmiotem kontratypu będzie tylko negatywna ocena dzieła
bądź działalności publicznej. Ważną rzeczą jest, aby była ona skierowana
ad rem, a nie ad personam. O kwalifikacji zarzutu krytycznego jako oceny
albo stwierdzenia faktu decyduje ustalenie natężenia w wypowiedzi kry-
tycznej elementów oceniających. Przy dokumentowaniu takiego ustalenia
użyteczne jest posługiwanie się wzorcem przeciętnego słuchacza lub czy-
telnika w celu rozstrzygnięcia pytania, czy dana wypowiedź ma, z punktu
widzenia takiego słuchacza lub czytelnika, przynajmniej w części charakter
sprawdzalnego stwierdzenia faktów, czy też w jej treści przeważają subiek-
tywne oceny. Stawiający i rozpowszechniający ujemne oceny o dziele,
działalności lub postępowaniu innej osoby przekracza granice dozwolonej
11
krytyki, jeżeli zasadniczym motywem jego działania jest poniżenie osoby
krytykowanej w opinii innych. Wykładnia semantyczna przepisu art. 41
pr.pr. pozwala przy tym na stwierdzenie, że określenie „rzetelne” i „zgodne
z prawdą” nie są w rozumieniu tego przepisu synonimami. W terminie „rze-
telny” zdają się kryć takie treści, jak: odpowiedzialny, zgodny z zasadami
sztuki, niestosujący niedozwolonych wybiegów, uczciwy, niewprowadzają-
cy umyślnie w błąd.
Granicami legalności krytyki w rozumieniu art. 41 pr.pr. jest rzetelne i
zgodne z zasadami współżycia społecznego przedstawienie krytycznej
oceny pracy. Przedstawienie ujemnej opinii w sposób złośliwy, tendencyj-
ny, w niedopuszczalnej formie wykracza poza granice ochrony określonej
przez art. 41 pr.pr., stanowiąc przestępstwo. Dziennikarz, który zyskał pra-
wo negatywnej oceny każdej działalności twórczej, zawodowej czy publicz-
nej, nie został zwolniony od obowiązku zachowania odpowiedniej formy
krytyki. Naruszenie tej formy rodzi odpowiedzialność zarówno karną, jak i
cywilną.
Przekracza granice dozwolonej krytyki, kto podnosi (także rozpo-
wszechnia) zarzuty krytyczne, zawierające zwroty uznane za obraźliwe. W
ocenach stosowności sformułowania zarzutu krytycznego należy uwzględ-
niać działalność celu krytyki, jej rodzaj i okoliczności, w jakich następuje.
Art. 41 pr.pr. nie wyłącza odpowiedzialności dziennikarza, jednak publika-
cja o charakterze rzetelnym, zgodnym z prawdą i zasadami współżycia
społecznego pozostaje pod ochroną prawa. Użyty przez ustawodawcę w
art. 41 pr.pr. zwrot „pozostaje pod ochroną prawa” należy odczytywać jako
wyłączenie bezprawności działania dziennikarza, który uczynił zadość wy-
maganiom art. 41 pr.pr. Zgodzić się należy z tezą, iż, przyjęcie innej wy-
kładni wspomnianego przypisu oznaczałoby, że stanowi on normę „pustą”,
pozbawioną znaczenia normatywnego.
12
Krytyka prasowa nie jest sama w sobie czymś nagannym, a wręcz
przeciwnie – uważana jest z jedną z okoliczności wyłączających bezpraw-
ność naruszenia czci. Bezprawne są ekscesy krytyki, gdyż nie można
przypisać im tych przymiotów, które zgodnie z art. 41 pr.pr. charakteryzują
krytykę prasową, zwłaszcza rzetelności czy zgodności z zasadami współ-
życia społecznego. /.../
W przedmiotowej sprawie okoliczności podniesione przez oskarżo-
nego w treści artykułu prasowego były prawdziwe, faktów tych oskarżyciel
nie kwestionował, polemizował tylko z ich oceną. Warto zauważyć, że Eu-
ropejski Trybunał Sprawiedliwości wielokrotnie zwracał uwagę na istniejące
różnice między tymi wypowiedziami dziennikarzy, które odnoszą się do fak-
tów, a więc podlegają weryfikacji bądź falsyfikacji, a tymi, w których prezen-
towane są oceny i opinie. Ocen i opinii, zdaniem Europejskiego Trybunału,
nie da się udowodnić, a wymaganie takiego dowodu narusza swobodę wy-
powiedzi. Natomiast Trybunał nie zauważał początkowo, że formułowanie
ocen i opinii może mieć charakter rzetelny, podbudowany faktycznie i cał-
kowicie stronniczy (zob. De Hayes i Gijsles przeciwko Belgii, orzeczenie z
24 lutego 1997 r., RJD 1997-I; M. A. Nowicki (oprac.): Europejski Trybunał
Praw Człowieka. Orzecznictwo, t. 1, Prawo do życia i inne prawa, Kraków
2002, s. 1118 – 1119). Zdaniem Europejskiego Trybunału, „sądy wartościu-
jące, czyli opinie, nie podlegają z natury dowodowi prawdy” (zob. Schwabe
przeciwko Austrii, orzeczenie z 28 sierpnia 1992 r., A. 242-B, skarga nr
13704/88, Europejski Trybunał, s. 1037 – 1039, I. C. Kamiński: Swoboda
wypowiedzi w orzeczeniach Europejskiego Trybunału w Strasburgu, Kra-
ków 2006, s. 177 – 185).
Rozwijając tezę o potrzebie rozróżniania faktów od sądów wartościu-
jących Trybunał stwierdził, że te ostatnie nie podlegają udowodnieniu.
Można jednak wymagać, aby wyrażona opinia posiadała dostateczną pod-
stawę faktyczną, gdyż bez niej dochodzi do nadużycia wolności słowa.
13
Trybunał nie zgodził się z poglądem, że wypowiedź staje się opinią tylko
wtedy, gdy przytoczono w niej fakty, z których ta opinia wynika. Konieczny
związek między sądem wartościującym i podpierającymi opinię faktami
może być, według Trybunału, różny, w zależności od okoliczności. Nie mo-
że być to jednak związek luźny, a „dostateczny”, czyli mający uzasadnione
podstawy. Zdaniem Trybunału, tylko bardzo poważne racje, bądź pilna po-
trzeba społeczna może uzasadniać postawienie ochrony dóbr osobistych
osoby pełniącej funkcję publiczną ponad wolność słowa. Tylko bardzo po-
ważne racje mogą ograniczyć wolność słowa w debacie politycznej. Dopie-
ro w orzeczeniu dotyczącym Lubomira Feldeka, poety, pisarza i publicysty,
którego słowackie sądy skazały w związku z krytycznymi publikacjami pod
adresem Duąana Slobodnika, Europejski Trybunał stwierdził, iż sąd warto-
ściujący nie podlega wprawdzie udowodnieniu, ale można wymagać, aby
wyrażona opinia posiadała dostateczną podstawę faktyczną, gdyż bez niej
dochodzi do nadużycia wolności słowa. Podkreślono przy tym, że koniecz-
ny związek między sądem wartościującym i popierającymi opinię faktami
jest różny w poszczególnych przypadkach i zależy od okoliczności (zob.
Feldek przeciwko Słowacji, orzeczenie z 12 lipca 2001 r., skarga nr
29032/95; I. C. Kamiński, Swoboda wypowiedzi..., s. 93 – 105). Trybunał
podkreślił, że od autora sądu wartościującego nie można wymagać, aby
udowodnił jego prawdziwość. Można jednak sprawdzić, czy jego opinia po-
siada dostateczną podstawę faktyczną, gdyż bez niej dochodzi do naduży-
cia wolności słowa. Nie należy przy tym dokonywać rygorystycznej inter-
pretacji użytych słów, prowadzącej bądź do uznania, że wypowiedź jest
stwierdzeniem faktów, bądź do odrzucenia przedstawionych dowodów
(zob. Jerusalem przeciwko Austrii, orzeczenie z 27 lutego 2001 r., I. C.
Kamiński, Swoboda wypowiedzi..., s. 129).
Zaprezentowane wyżej stanowiska Europejskiego Trybunału Praw
Człowieka, Sąd Najwyższy w niniejszej sprawie całkowicie podziela i apro-
14
buje. W tej sytuacji całkowicie bezzasadne okazały się zarzuty i wywody
zawarte w kasacji co do naruszenia przepisów prawa materialnego przez
ich niewłaściwe zastosowanie. Nieprawdziwym zaś wręcz jest zarzut, że w
części motywacyjnej orzeczenia pominięto merytoryczną analizę zarzutów
apelacji. W tym stanie rzeczy należało oddalić kasację, jako oczywiście
bezzasadną.