WYROK Z DNIA 14 LIPCA 2009 R.
SNO 42/09
Odpowiednie stosowanie konstrukcji karnego prawa materialnego, które
regulują zbieg przepisów ustawy oraz tych, które wielość zachowań pozwalają
(nakazują) traktować jako jedno przestępstwo, znajduje uzasadnienie w zakresie
odnoszącym się do ustaleń o odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów.
Przewodniczący: sędzia SN Dorota Rysińska (sprawozdawca).
Sędziowie SN: Marek Sychowicz, Kazimierz Jaśkowski.
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem sędziego
Sądu Okręgowego – Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego przy Sądzie Okręgowym
oraz protokolanta po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 14 lipca 2009 r. sprawy
sędziego Sądu Rejonowego z powodu odwołania Ministra Sprawiedliwości od wyroku
Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 13 marca 2009 r., sygn. akt (...)
1. zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że uznał, iż zachowania przypisane
obwinionemu sędziemu Sądu Rejonowego w punktach 1 i 2 tego wyroku
stanowią jedno przewinienie dyscyplinarne, określone w art. 107 § 1 ustawy z
dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz.
1070 ze zm.), polegające na tym, że obwiniony sędzia w okresie od dnia 2 marca
2007 r. do dnia 14 grudnia 2007 r. uchybił godności urzędu w ten sposób, że w
33 sprawach Sądu Rejonowego, o sygnaturach podanych w pkt. 2 zaskarżonego
wyroku, zwracał akta spraw kierownikowi sekretariatu celem odnotowania w
kontrolce uzasadnień fikcyjnej daty ich zwrotu z uzasadnieniem wyroku, a
następnie zabierał ponownie akta celem faktycznego sporządzenia uzasadnienia,
przy czym w 19 spośród tych spraw, o sygnaturach wymienionych w pkt. 1
przywołanego orzeczenia, uchybił określonemu w art. 423 § 1 k.p.k. terminowi
do sporządzenia uzasadnienia wyroku w sposób oczywisty i rażący, i za tak
przypisane przewinienie, na mocy art. 109 § 1 pkt 1 Prawa o ustroju sądów
powszechnych wymierzył obwinionemu sędziemu karę dyscyplinarną
upomnienia;
2. kosztami postępowania dyscyplinarnego obciążył Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 13 marca 2009 r.
sędzia Sądu Rejonowego, został uznany za winnego tego, że:
2
1. w okresie od dnia 2 marca do dnia 14 grudnia 2007 r. rażąco uchybił
określonemu w art. 423 § 1 k.p.k. terminowi do sporządzenia uzasadnienia wyroku w
sprawach o sygn. akt: IV K 825/05, 814/05, 1253/06, 529/05, 1048/06, 1142/06,
1242/06, 57/04, 199/07, 950/05, 496/06, 559/05, 177/07, 994/06, 929/06, 753/06,
918/05, 18/06, 585/06 Sądu Rejonowego, za które to przewinienie służbowe,
przewidziane w art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów
powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.), orzekł wobec niego, na mocy art. 109
§ 1 tej ustawy, karę upomnienia;
2. w okresie od dnia 5 marca do dnia 14 grudnia 2007 r. uchybił godności urzędu
w ten sposób, że w sprawach o sygn. akt: IV K 825/05, 8/06, 814/05, 859/06, 1253/06,
3/07, 250/06, 529/06, 1078/06, 1048/06, 648/06, 1142/06, 1242/06, 870/06, 1098/05,
238/07, 183/07, 57/04, 560/06, 199/07, 220/07, 950/05, 496/06, 559/05, 177/07,
994/06, 929/06, 753/06, 918/05, 18/06, 1181/06, 585/06, 268/04 Sądu Rejonowego
zwracał akta kierownikowi sekretariatu celem odnotowania w kontrolce uzasadnień
fikcyjnej daty zwrotu przez sędziego akt z uzasadnieniem wyroku, a następnie zabierał
akta ponownie celem faktycznego sporządzenia uzasadnienia, za które to przewinienie
służbowe, wskazane w art. 107 § 1 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, na
mocy art. 109 § 1 pkt 1 tej ustawy, wymierzył mu karę upomnienia.
Od przytoczonego wyroku odwołanie złożył Minister Sprawiedliwości.
Zaskarżył wyrok na niekorzyść obwinionego sędziego i orzeczeniu temu zarzucił:
obrazę przepisu prawa materialnego, a mianowicie art. 107 § 1 u.s.p. przez
niewłaściwą jego wykładnię polegającą na przyjęciu, że jedno zachowanie
obwinionego, które w sposób oczywisty i rażący obraża przepisy prawa, a
jednocześnie stanowi uchybienie godności urzędu, powinno być traktowane jako dwa
przewinienia (służbowe i dyscyplinarne), za które należy wymierzyć osobne kary
dyscyplinarne;
rażącą niewspółmierność orzeczenia o karze polegającą na wymierzeniu
obwinionemu na podstawie art. 109 § 1 pkt. 1 u.s.p. kary dyscyplinarnej upomnienia
na skutek nieuwzględnienia w sposób właściwy stopnia zawinienia obwinionego oraz
wagi popełnionego przez niego przewinienia.
Podnosząc powyższe zarzuty, autor odwołania wniósł o zmianę zaskarżonego
wyroku przez przyjęcie, że obwiniony dopuścił się jednego przewinienia
obejmującego zachowania zawarte w opisie obu zarzucanych czynów i wymierzenie
mu na podstawie art. 109 § 1 pkt 2 u.s.p. kary nagany.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Odwołanie Ministra Sprawiedliwości jest w części zasadne.
1. Za trafne należy uznać stanowisko skarżącego, wyrażone w postaci zarzutu
obrazy prawa materialnego, że zaskarżony wyrok dotknięty jest wadą sprowadzającą
3
się do nieprawidłowej oceny ustalonych w sprawie zachowań obwinionego sędziego,
zakwalifikowanych jako oczywiste i rażące naruszenie przepisu art. 423 § 1 k.p.k. oraz
jako uchybienie godności urzędu sędziego, z punktu widzenia oceny jedności czynu
stanowiącego przewinienie służbowe. Przede wszystkim należy podzielić
prezentowany w odwołaniu pogląd, że z samego tylko założenia nie ma
przeciwwskazań do przyjęcia oceny, że jedno zachowanie sędziego może zarówno
naruszać przepis prawa, jak i uchybiać godności urzędu. Nie ma też przeszkód do
traktowania wielu zbliżonych zachowań, ocenianych jako całość, za jeden delikt
dyscyplinarny.
W tym zakresie autor środka zaskarżenia słusznie odwołuje się do odpowiednich
konstrukcji przewidzianych w Kodeksie karnym. Jakkolwiek kwestia stosowania
przepisów tego Kodeksu w postępowaniu dyscyplinarnym sędziów nie jawi się jako
oczywista na pierwszy rzut oka (w przepisie art. 128 u.s.p. przewidziano odpowiednie
stosowanie jedynie przepisów karnej procedury), to z pewnością można powiedzieć,
że wręcz konieczność odpowiedniego posługiwania się w sprawach dyscyplinarnych
podstawowymi instytucjami karnego prawa materialnego nie nasuwa wątpliwości.
Przekonuje o tym zresztą jednoznacznie bieżąca praktyka sądów dyscyplinarnych, a
szerokie w tej kwestii wypowiedzi Sądu Najwyższego Sąd Dyscyplinarnego nie
rodzą kontrowersji. Odsyłając do nich w tym miejscu (zob. m. in. wyroki Sądu
Najwyższego Sądu Dyscyplinarnego: z dnia 5 listopada 2003 r., SNO 67/03 oraz z
dnia 17 kwietnia 2008 r., SNO 24/08), wystarczy tu tylko podkreślić, że do
fundamentalnych rozwiązań, bez których uwzględnienia trudno sobie wszak
wyobrazić wyrokowanie o odpowiedzialności dyscyplinarnej, należą choćby reguły
odpowiedzialności karnej na zasadzie winy, czy normujące kwestie wyłączenia tejże
odpowiedzialności, czy też choćby te, które odnoszą się do zasad wymiaru kary.
Trzeba zaliczyć do nich także i te podstawowe kanony, które dotyczą kluczowych
aspektów samego czynu stanowiącego przestępstwo, a więc np. formy tego czynu,
czasu i form jego popełnienia, zasad oceny z punktu widzenia jego stopnia społecznej
szkodliwości. W tej kategorii mieszczą się więc i reguły ujmujące relacje, jakie
zachodzą między jednością (wielością) czynów a jednością (wielością) przestępstw.
Odpowiednie stosowanie konstrukcji karnego prawa materialnego, które regulują
zbieg przepisów ustawy oraz tych, które wielość zachowań pozwalają (nakazują)
traktować jako jedno przestępstwo, znajduje zatem uzasadnienie w zakresie
odnoszącym się do ustaleń o odpowiedzialności dyscyplinarnej sędziów.
Nawiązując do tego ostatniego, należy zauważyć, że w istocie taka konstrukcja
została po części zastosowana w niniejszej sprawie co do każdego z przewinień
służbowych (z osobna), które przypisano sędziemu Sądu Rejonowego zaskarżonym
wyrokiem. W odniesieniu do pierwszego z nich przyjęto wszak, że sędzia dopuścił się
jednego przewinienia służbowego, polegającego na wielokrotnym, w okresie kilku
4
miesięcy, oczywistym i rażącym naruszaniu przepisu prawa określającego termin do
sporządzenia uzasadnienia wyroku w wymienionych w tym zarzucie sprawach, co do
drugiego z nich, analogicznie, że w tym samym okresie kilku miesięcy popełnił jeden
delikt dyscyplinarny, polegający na wielokrotnym uchybianiu godności urzędu przez
kreowanie fikcyjnych dat sporządzania uzasadnień orzeczeń – przez zwracanie akt (w
celu odnotowania tego faktu w tzw. kontrolce uzasadnień) i ponowne zabieranie akt w
celu nadania pisemnym motywom ostatecznego kształtu w późniejszym czasie.
Głębsza analiza okoliczności opisanych zachowań, której w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku zabrakło, powinna jednak doprowadzić do dalej idących
wniosków w ocenie działań obwinionego sędziego z punktu widzenia zasad
materialno-prawnych, prezentowanych na wstępie.
Przede wszystkim należało uwzględnić tę znamienną okoliczność, że obwiniony
sędzia, podejmując każdorazowo działanie polegające na kreowaniu fikcyjnej daty
zwrotu akt z uzasadnieniem wyroku (zarzut z pkt. 2), niejako z góry zakładał, iż
faktycznie uchybi terminowi do sporządzenia tego uzasadnienia. Umknęło Sądowi
Apelacyjnemu – Sądowi Dyscyplinarnemu, że w każdym wypadku ów „pierwotny”
(nieostateczny) zwrot akt przez sędziego następował w ostatnim dniu lub nawet kilka
dni po upływie terminu określonego w art. 423 § 1 k.p.k. By to stwierdzić,
wystarczyło tylko dokonać stosownego porównania, na podstawie kontrolki
uzasadnień, dat wymaganego zwrotu akt z uzasadnieniem (w terminie ustawowym lub
przedłużonym) oraz dat owego ich „pierwotnego” i „ostatecznego” zwrotu –
przytoczonych zresztą w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, a zwłaszcza dokonać
bardziej precyzyjnej analizy własnych ustaleń, jakie Sąd poczynił w zakresie spraw,
będących przedmiotem obu zarzucanych czynów. Z ustaleń tych wszak wynika wprost
(s. 3 motywów zaskarżonego wyroku), że w sprawach, w których obwiniony sędzia
spowodował fikcyjność zapisów co do sporządzania „gotowych” uzasadnień (zarzut
2), uzasadnienia te oddawał faktycznie po upływie dłuższego okresu (a więc z
naruszeniem terminu wskazanego w art. 423 § 1 k.p.k.). Z kolei w sprawach
wymienionych w zarzucie 1. przyjęto, że sędzia nie tylko, że naruszył termin do
sporządzenia uzasadnień, ale uchybił mu w sposób oczywisty i rażący. Istotne jest
przy tym to, że opisywane zachowania nie dotyczyły zupełnie różnych spraw.
Przeciwnie, sprawy będące przedmiotem czynów przypisanych w obu punktach
zaskarżonego wyroku pozostawały w części tożsame. W grupie 33 spraw, o
sygnaturach wymienionych w pkt. 2, w których sędzia podjął opisane w tej części
działania, sprowadzające się – jak to ujął Sąd pierwszej instancji (s. 8 motywów) – do
ukrywania faktycznych opóźnień w sporządzaniu uzasadnień, zawiera się w całości
grupa 19 spraw, o sygnaturach podanych w pkt. 1, w których owe opóźnienia
przybrały ponadto szczególny charakter, a mianowicie postać oczywistego i rażącego
naruszenia przepisu art. 423 § 1 k.p.k. Innymi słowy mówiąc, z ustaleń tych wynika,
5
że uchybienie godności urzędu przez kreowanie fikcyjnych dat sporządzania
uzasadnień orzeczeń, mające miejsce wielokrotnie w okresie kilku miesięcy, dotyczyło
wszystkich spraw, które wymieniono w zarzucie z pkt. 1, oraz innych jeszcze spraw,
co do których nie uznano, by sporządzenie w nich uzasadnień, choć nastąpiło z
opóźnieniem, przybrało postać oczywistego i rażącego naruszenia przepisu prawa.
Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, nie da się zaprzeczyć twierdzeniom
zawartym w odwołaniu, że w zakresie obu zarzucanych przewinień chodzi w istocie o
te same, objęte tym samym zamiarem i mające miejsce w tym samym czasie,
zachowania sędziego. Bez wątpienia, zachowania te łączyła nie tylko bliska więź
czasowa, ale i sytuacyjna a zachowania te stanowiły pewną całość. W takim razie, nie
było podstaw do potraktowania tych zachowań – tylko ze względu na rozróżnienie
kategorii przewinień służbowych, zawarte w art. 107 § 1 u.s.p. – jako dwóch
odrębnych deliktów, i w konsekwencji do wymierzenia za nie dwóch kar
dyscyplinarnych. Przeciwnie, opisywane zachowania należało traktować jako jedno
przewinienie służbowe, które w całości stanowiło naruszenie godności sprawowanego
urzędu a jednocześnie – w oznaczonym zakresie – oczywistą i rażącą obrazę przepisu
prawa.
Kierując się tymi względami, Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zmienił
zaskarżony wyrok, dokonując modyfikacji opisu działania przypisanego sędziemu
Sądu Rejonowego w sposób precyzyjnie wskazany w niniejszym orzeczeniu.
2. Powyższe stało się też podstawą wymierzenia obwinionemu sędziemu kary
dyscyplinarnej za przypisane mu przewinienie. W tym obszarze Sąd Najwyższy – Sąd
Dyscyplinarny rozważał również powód odwołania uzasadniający zarzut rażącej
niewspółmierności kary wymierzonej przez Sąd pierwszej instancji. Zarzutu tego Sąd
Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny nie podzielił, oceniając, że argumentacja odwołania
w istocie niczego nowego do sprawy nie wnosi. Autor środka odwoławczego nie
kwestionuje istnienia szeregu okoliczności dla obwinionego sędziego korzystnych,
podkreśla jedynie w sposób lapidarny, że wymierzeniu najniższej z przewidzianych
kar dyscyplinarnych sprzeciwia się waga przewinienia i stopień zawinienia sędziego,
które jego zdaniem nie zostały trafnie ocenione przez Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny.
Z takim stanowiskiem nie można się zgodzić. Przede wszystkim, w odniesieniu
do okoliczności już konkretnie prezentowanych w odwołaniu należy stwierdzić, że
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny żadnej z nich przy ferowaniu kar nie pominął.
Uwzględnił zatem zarówno ilość spraw, w których doszło do przekroczenia terminu do
sporządzenia uzasadnień, jak i często znaczny okres przekroczenia tego terminu.
Przywiązał także znaczenie do sposobu i konsekwencji ukrywania przez obwinionego
sędziego faktycznych opóźnień w sporządzaniu uzasadnień, zwracając uwagę na
wybitnie negatywną okoliczność, jaką było wykorzystanie w tej działalności
6
pracowników sekretariatu. Ocenę tę należy podzielić, a co więcej uznać, że postawa
obwinionego sędziego w zakresie, w jakim uchybił godności urzędu – w tym zaś
przecież tkwi główny ciężar jego zawinienia – zasługuje na szczególnie negatywne
podsumowanie. Zupełnie wszak nie licuje z pozycją sędziego tuszowanie własnych
niedociągnięć (a wręcz rażących uchybień) w pracy, tym bardziej zaś takie ich tajenie,
które prowadzi do odzwierciedlania w sądowych rejestrach faktów niezgodnych z
rzeczywistością. Bez wątpienia więc rodzaj i charakter naruszonych dóbr oraz sposób
działania sędziego, odnoszony do niebagatelnej ilości spraw, przemawiają za
potraktowaniem ocenianego deliktu dyscyplinarnego jako obciążonego większym, niż
niewielkiej wagi, stopniem szkodliwości społecznej. Tym niemniej, obraz tej oceny, z
korzyścią dla ostatecznego wyboru kary dyscyplinarnej, zmieniają okoliczności
przeciwważące – uwzględnione, choć nie dość uwypuklone przez Sąd pierwszej
instancji, a przez to niedostrzeżone przez autora odwołania. Należy do nich zaliczyć,
w szczególności, konkretne tło ocenianych zachowań obwinionego sędziego i
przyświecającą mu motywację. Pewne usprawiedliwienie opóźnień w sporządzaniu
uzasadnień wyroków stanowiło znaczne obciążenie sędziego, które wynikało nie tylko
z samego faktu łączenia, w pewnym okresie, obowiązków orzeczniczych w Wydziale
Odwoławczym Sądu Okręgowego, gdzie został oddelegowany, i w macierzystym
Sądzie Rejonowym, ale również ze sposobu traktowania tych obowiązków. Fakty w
sprawie wskazują, że obwiniony jest sędzią bardzo zaangażowanym i pracowitym,
załatwiającym duże ilości spraw a przy tym nieuchylającym się od orzekania w
sprawach skomplikowanych, wieloosobowych, a co za tym idzie czaso i
pracochłonnych. W takich sprawach, ukończonych przed delegowaniem go do Sądu
Okręgowego (gdzie nie dopuścił do przeterminowania uzasadnień) a następnie
równolegle prowadzonych w pierwszej instancji (nie dysponując techniczną pomocą
asystenta lub protokolanta), zalegał ze sporządzaniem uzasadnień wyroków.
Jednocześnie obwiniony sędzia Sądu Rejonowego jest sędzią dbającym o stabilność
swego orzecznictwa. Należy w tym kontekście podkreślić, że fikcyjne wpisy co do
zwrotu przez sędziego akt wraz uzasadnieniami nie wynikały z faktu, że obwiniony w
ogóle tych uzasadnień nie sporządzał lub sporządzał je w sposób niemogący
funkcjonować w obrocie prawnym. U źródeł wycofywania przez sędziego akt z
projektami uzasadnień leżała chęć, by pierwotnej, nie dość gruntownej, jego zdaniem,
wersji tego dokumentu nadać ostatecznie wyczerpującą treść i obszerną formę. Okazję
ku temu stanowiło też to, że pisemne motywy były przez sędziego sporządzane
pismem odręcznym, maszynopisy zaś wymagały korekty. W swej motywacji więc,
obwiniony sędzia nie miał na celu ukrywania zupełnego lekceważenia swych
obowiązków służbowych, lecz, co należy zaakcentować – zupełnie źle pojmowaną i
zgubną, dążność do bardziej skrupulatnego a zarazem nieracjonalego ich
wykonywania.
7
W świetle powyższego, ferowaną dotychczas karę upomnienia należy uznać za
karę współmierną do wagi przypisanego przewinienia, jak również do stopnia
zawinienia sędziego, a wreszcie i za w pełni efektywną z punktu widzenia zasad
prewencji szczególnej oraz ze względu na jej społeczne oddziaływanie. Nie sposób
przecież przy wyborze kary dyscyplinarnej pominąć postawy sędziego przed i po
popełnieniu przewinienia służbowego, co znajduje wyraz w treści różnych opinii o
osobie sędziego Sądu Rejonowego (także ujawnionej na rozprawie odwoławczej), a
zwłaszcza nie uznać, że wymierzona kara upomnienia przyniosła już zamierzony
skutek.
Kierując się przedstawionym względami, Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny
orzekł, jak w wyroku.