Sygn. akt I UK 63/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 22 lipca 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Roman Kuczyński (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Jolanta Strusińska-Żukowska
SSN Andrzej Wróbel
w sprawie z odwołania J. K.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych
o rentę z tytułu niezdolności do pracy,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 22 lipca 2009 r.,
skargi kasacyjnej ubezpieczonej od wyroku Sądu Apelacyjnego […]
z dnia 30 października 2008 r.,
1. oddala skargę kasacyjną
2. zasądza od Skarbu Państwa - Sądu Apelacyjnego na rzecz
adw. J. S. kwotę 120 zł (sto dwadzieścia) powiększoną o kwotę
podatku od towarów i usług, tytułem nieopłaconej pomocy
prawnej wykonywanej z urzędu w postępowaniu kasacyjnym.
2
Uzasadnienie
Decyzją z dnia 8 lutego 2007 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił
ubezpieczonej J. K. przyznania prawa do renty, ponieważ komisja lekarska ZUS
orzeczeniem z 9 stycznia 2007 r. nie stwierdziła u niej niezdolności do pracy.
Wyrokiem z dnia 28 stycznia 2008 r. Sąd Okręgowy - Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie ubezpieczonej. Na podstawie akt
rentowych ustalił, że odwołująca się jest osobą głuchoniemą od urodzenia. Z tego
tytułu została zaliczona do umiarkowanego stopnia niepełnosprawności i posiada
wyuczony zawód krawcowej. Przez okres 19 lat pracowała jako szwaczka, a
następnie od 1996 r. do 15 grudnia 2004 r. jako pracownik produkcyjny w cukierni.
Ponadto z przeprowadzonych dowodów z opinii biegłych lekarzy sądowych z
zakresu: laryngologii, ortopedii i kardiologii nie wynikało aby nie była zdolna do
pracy zgodnie z poziomem posiadanych kwalifikacji, tj. jako krawcowa lub cukiernik.
Sąd podzielił wnioski zawarte w opiniach biegłych, uznając je za miarodajne i
przekonywujące. W konsekwencji przyjął, że brak było podstaw do uwzględnienia
odwołania i na mocy art. 47714
§ 1 k.p.c. odwołanie oddalił.
Powyższy wyrok zaskarżyła ubezpieczona, domagając się jego zmiany i
przyznania renty. Jej zdaniem przedstawione dokumenty lekarskie potwierdzają zły
stan zdrowia. Zarzuciła nadto, iż na rozprawie nie było tłumacza języka migowego,
a ona jest osobą głuchoniemą.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 30 października 2008 r. oddalił apelację.
Sąd stwierdził, że spór w rozstrzyganej sprawie dotyczył prawa do renty na
podstawie art. 57 ustawy z 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu
Ubezpieczeń Społecznych (tekst jednolity: Dz. U. z 2004r. Nr 39, poz. 353 ze zm.),
przy czym sprowadzał się do oceny, czy ubezpieczona J. K. z zawodu krawcowa
pracująca jako szwaczka oraz pracownik produkcyjny w cukierni, uprawniona od 13
czerwca 2005 r. do stałej renty socjalnej jest osobą niezdolną do pracy w
rozumieniu art. 12 ust.1 tej ustawy, czyli czy całkowicie lub częściowo utraciła
zdolność do pracy zarobkowej z powodu naruszenia sprawności organizmu i nie
rokuje jej odzyskania po przekwalifikowaniu. Dla wyjaśnienia tego zagadnienia Sąd
Okręgowy właściwie przeprowadził postępowanie, dopuszczając dowód z opinii
3
biegłych lekarzy sądowych, którą Sąd Apelacyjny w pełni podzielił. Ponadto
istniejąca u ubezpieczonej od urodzenia głuchoniemota czyniła ją osobą
niepełnosprawną w stopniu umiarkowanym, a schorzenie to nie dawało podstaw do
przyznania renty, gdyż stan otolaryngologiczny skarżącej nie uległ pogorszeniu w
trakcie jej zatrudnienia, a tylko w takim wypadku choroba ta miałaby znaczenie przy
ustaleniu niezdolności do pracy w rozumieniu art. 12 ust. 1 powołanej ustawy. Z
kolei pozostałe stwierdzone u ubezpieczonej schorzenia nie czyniły jej niezdolną do
pracy. Za bezzasadny również Sąd uznał zarzut skarżącej, iż na rozprawie w dniu
28 stycznia 2008 r. nie był obecny tłumacz języka migowego. Zauważyć bowiem
należało, że osoba taka była obecna na poprzednim posiedzeniu Sądu w dniu 27
sierpnia 2007 r., w trakcie którego ubezpieczona została szczegółowo
przesłuchana w charakterze strony. Na rozprawie tej Sąd dopuścił dodatkowe
dowody z opinii biegłych, wobec których ubezpieczona mogła wnieść zastrzeżenia
w formie pisemnej. Nie uczyniła jednak tego. Zauważyć dodatkowo należało, że jak
wynika z protokołu rozprawy z 28 stycznia 2008 r., Sąd Okręgowy - pomimo
nieobecności tłumacza języka migowego - zapewnił skarżącej możliwość bieżącego
zapoznania się z przebiegiem rozprawy oraz udzielał jej szczegółowych wskazówek
i pouczeń. Nie można zatem było przyjąć, iż ubezpieczona była pozbawiona
możliwości obrony swych praw. Mając powyższe względy na uwadze Sąd oddalił
apelację.
Powyższe orzeczenie wnioskodawczyni zaskarżyła skargą kasacyjną,
opierając ją na podstawie naruszenia przepisów postępowania, a mianowicie: - art.
5 k.p.c. w związku z art. 117 k.p.c., art. 212 k.p.c. w związku z art. 87 k.p.c. oraz w
związku z art. 5 § 2 i 3 ustawy z 7 lipca 2001 r. - Prawo o ustroju sądów
powszechnych, a także w związku z art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw
Człowieka i Podstawowych Wolności z dnia 4 listopada 1950 r. poprzez
niepouczenie przez Sąd pierwszej i drugiej instancji ubezpieczonej o możliwości
złożenia wniosku o ustanowienie pełnomocnika z urzędu lub ustanowienia przez
nią pełnomocnikiem osobę określoną w art. 87 k.p.c., a także niepouczenie przez
Sąd pierwszej instancji o prawie złożenia wniosku o przyznanie tłumacza, pomimo
iż ubezpieczona ze względu na swoją niepełnosprawność i nieporadność
potrzebowała pomocy w postępowaniu i w porozumiewaniu się z Sądem, art. 5 § 2 i
4
3 ustawy z 7 lipca 2001 r. Prawo o ustroju sądów powszechnych przez przyjęcie
przez Sąd pierwszej i drugiej instancji, iż do realizacji prawa do występowanie
przed sądem w znanym dla strony języku wystarczy obecność tłumacza przy jej
przesłuchaniu, a pominięcie jego obecności w dalszym toku postępowania, art. 379
pkt 5 k.p.c. w związku z art. 210 § 1-3 k.p.c., art. 217 § 1 k.p.c. oraz art. 224 § 1
k.p.c. poprzez pozbawienie ubezpieczonej przez Sąd pierwszej instancji możliwości
obrony swoich praw i wyrokowanie na rozprawie bez umożliwienia ubezpieczonej
odniesienia się do przeprowadzonych w jej toku dowodów, złożenia wniosków oraz
ustosunkowania się do twierdzeń strony przeciwnej. Wskazując na powyższe, na
zasadzie art. 39815
§ 1 k.p.c. wniosła o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości, a
także o uchylenie w całości wyroku Sądu Okręgowego z 28 stycznia 2008 r. i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji oraz
zasądzenie kosztów postępowania oraz kosztów pomocy prawnej udzielonej z
urzędu, które nie zostały pokryte w całości ani w części, według norm prawem
przepisanych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie zasługuje na uwzględnienie. Po pierwsze, nie można
zgodzić się z wywodami skargi kasacyjnej, że zaskarżony wyrok zapadł z obrazą
art. 5 k.p.c. Skarżąca zarzuca, że Sąd Apelacyjny nie pouczył ubezpieczonego
będącego osobą głuchoniemą o konieczności skorzystania w skomplikowanej
sprawie z prawa pomocy prawnej z urzędu. W rozpoznawanej sprawie istota sporu
nie sprowadzała się do oceny kwestii prawnych, lecz do dokonania ustaleń
faktycznych (zasadniczo w oparciu o dokumentację lekarską, opinie biegłych), czy
niezdolność ubezpieczonego do pracy ( pogorszenie jego stanu zdrowia) powstała
w okresie zatrudnienia. Wbrew wywodom skargi kasacyjnej nie była to więc sprawa
skomplikowana. Przepis art. 5 k.p.c., zgodnie z brzmieniem obowiązującym od dnia
5 lutego 2005 r., w razie uzasadnionej potrzeby jedynie uprawnia Sąd do udzielenia
stronom procesu występującym bez fachowego pełnomocnika do udzielenia
stosownych pouczeń co do czynności procesowych. Sąd nie ma więc już
obowiązku udzielania takim stronom potrzebnych wskazówek co do czynności
procesowych i pouczania o skutkach prawnych tych czynności oraz skutkach
zaniedbań (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2006 r., I UK 220/05,
5
Monitor Prawa Pracy 2006, nr 9, s. 495). Tylko w sytuacjach zupełnie wyjątkowych
można przyjąć naruszenie art. 5 k.p.c. i jego wpływ na wynik sprawy. Przykładowo,
w wyroku z dnia 7 lipca 2005 r., II UK 271/04 (OSNP 2006, nr 5-6, poz. 95) Sąd
Najwyższy uznał, że naruszenie art. 5 k.p.c. przez niepouczenie osoby głęboko
chorej psychicznie o konieczności ustanowienia pełnomocnika w procesie nie
powoduje nieważności postępowania, lecz może być uchybieniem mogącym mieć
wpływ na wynik sprawy. Zważyć trzeba jednak, że w postępowaniu przed Sądem
pierwszej instancji oraz w postępowaniu apelacyjnym - pomimo nieobecności
tłumacza języka migowego – skarżąca miała możliwość bieżącego zapoznania się
z przebiegiem rozprawy. Z protokołów rozprawy wynika, że Sądy (w szczególności
Sąd pierwszej instancji) udzielały jej szczegółowych wskazówek i pouczeń.
Ponadto analizując treść pism składanych przez skarżącą na etapie postępowania
sądowego uznać należy, że nie można uznać jej za osobę nieporadną życiowo.
Wobec tego nie można przyjąć, aby występowała szczególna sytuacja, w której
Sąd powinien udzielić pouczeń o prostych i oczywistych czynnościach
procesowych. Po drugie, rozważenia wymaga podniesiona w uzasadnieniu skargi
kasacyjnej kwestia nieważności postępowania, ponieważ stwierdzenie nieważności
postępowania powoduje najdalej idące konsekwencje procesowe (art. 386 § 2 w
związku z art. 39821
k.p.c.). Podnoszona przez skarżącą nieważność postępowania
dotyczy przede wszystkim postępowania przed Sądem pierwszej instancji i polega -
jej zdaniem - na rozpoznaniu sprawy przez ten sąd w warunkach, które pozbawiły
ubezpieczonej możliwości obrony swoich praw oraz wyrokowanie na rozprawie bez
umożliwienia ubezpieczonej odniesienia się do przeprowadzonych w jej toku
dowodów, złożenia wniosków oraz ustosunkowania się do twierdzeń strony
przeciwnej. W tej kwestii wskazać należy, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego
przyjmuje się, że wzięcie przez Sąd kasacyjny z urzędu pod rozwagę
nieważności postępowania dotyczy tylko postępowania przed Sądem drugiej
instancji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 1 997 r., I CKN
825/97, OSNC 1998, nr 5, poz. 81). Skarga kasacyjna jest bowiem środkiem
zaskarżenia od orzeczeń Sądu drugiej instancji (art. 398 1
§ 1 k.p.c.). Oznacza to,
że dokonywana przez Sąd Najwyższy kontrola kasacyjna obejmuje stosowanie
prawa - procesowego i materialnego - przez Sąd drugiej instancji, jeśli zaś chodzi o
6
naruszenia prawa popełnione przez Sąd pierwszej instancji, to mogą one być
podnoszone w apelacji (por. też orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 17 września
1946 r., C III 719/45, OSN 1948, nr 2, poz. 34). Tej zasady nie zmienia fakt, że
niektóre uchybienia, a mianowicie te, które w myśl art. 379 k.p.c. powodują
nieważność postępowania, są brane pod rozwagę z urzędu. Również bowiem w
tym wypadku kontroli podlegają - odpowiednio - w postępowaniu kasacyjnym
przepisy postępowania przed Sądem drugiej instancji, a w postępowaniu
apelacyjnym - przepisy postępowania przed Sądem pierwszej instancji (art. 386 § 2
i art. 39813
§ 1 k.p.c.). Rozpoznając skargę kasacyjną, Sąd Najwyższy nie jest
zatem uprawniony do badania - w ramach bezpośredniej kontroli - nieważności
postępowania przed Sądem pierwszej instancji. Takie badanie - mające jednak
charakter kontroli pośredniej - byłoby natomiast możliwe w sytuacji, w której
skarżąca w ramach drugiej podstawy z art. 3983
§ 1 k.p.c. zarzuciłaby Sądowi
drugiej instancji naruszenie art. 386 § 2 k.p.c. przez nieuwzględnienie nieważności
postępowania przed Sądem pierwszej instancji. W rozpoznawanej sprawie nie
zachodzi jednak taka sytuacja, ponieważ skarga kasacyjna nie zawiera zarzutu
naruszenia przez Sąd Apelacyjny art. 386 § 2 k.p.c. Kwestia nieważności
postępowania przed Sądem Okręgowym uchyla się zatem spod kontroli kasacyjnej.
Z przedstawionych powodów Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji wyroku
(art. 39814
k.p.c.).