Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 58/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 września 2009 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Iwona Koper (przewodniczący)
SSN Mirosław Bączyk
SSN Katarzyna Tyczka-Rote (sprawozdawca)
Protokolant Izabella Janke
w sprawie z powództwa T.O.
przeciwko T.O. i E.O.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 10 września 2009 r.,
skargi kasacyjnej pozwanych od wyroku Sądu Okręgowego w Ś.
z dnia 23 października 2008 r., sygn. akt [...],
oddala skargę kasacyjną i nie obciąża pozwanych kosztami
postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Sąd Rejonowy w Ś. wyrokiem z 23 czerwca 2008 r. zasądził solidarnie od
pozwanych T. i E.O. na rzecz powódki T.O. kwotę 75.000 zł z ustawowymi
odsetkami od kwoty 60.000 zł od 31 maja 2007 r. i od kwoty 15.000 zł od 7 maja
2008 r. do dnia zapłaty, jako odszkodowanie za nienależyte wykonanie
zobowiązania, polegającego na zapewnieniu powódce możliwości zamieszkania do
końca jej życia w domu zakupionym przez pozwaną. Sąd Rejonowy ustalił, że
strony (matka oraz syn i synowa) w 2005 r. podjęły decyzję o sprzedaży mieszkań,
które dotychczas zajmowały i zakupie domu położonego w Ś. przy ul. K. Czwartą
osoba współfinansującą zakup nieruchomości miał być drugi syn powódki – Z.O.
W nabytym domu mieli zamieszkać wszyscy czworo, przy czym powódka do końca
życia. Powódka sprzedała swoje mieszkanie 7 kwietnia 2005 r. i przekazała
pozwanym uzyskaną za nie kwotę 87.000 zł. Pozwani odprowadzili w imieniu
powódki podatek (8.780 zł). Po sprzedaży lokalu powódka zamieszkała
z pozwanymi, ale ze względu na niewygody i nerwową atmosferę niebawem
przeniosła się do domu przy ul. K. i mieszkała tam zgodnie z współwłaścicielką
B.P. przez 3 miesiące. Pozwani w tym okresie nie rozmawiali z powódką, kiedy
bywali w budynku.
W dniu 6 czerwca 2005 r. pozwana nabyła nieruchomość przy ul. K. na
własność jako majątek osobisty, za sumę 180.000 zł.
Strony i Z.O. zamieszkali tam wspólnie na początku lipca 2005 r. i
zaangażowali się w prace remontowe. Powódka pomagała wynosić gruz, cegły i
beton, zakupiła bojler i nowy junkers gazowy. Po krótkim czasie między powódką a
pozwanymi zaczęły powstawać nieporozumienia, początkowo drobne, które
stopniowo narastały. Pozwani mieli pretensje do powódki, że słucha Radia Maryja,
a powódka do pozwanych, że nie ma wanny, z której dotychczas korzystała, tylko
kabina prysznicowa. Konflikty powodowało także korzystanie z kuchni. W czasie
awantur dochodziło do ostrej wymiany zdań, padały wyzwiska, powódka czuła się
zbędna. W dniu 20 października 2005 r. w obecności siostry powódki, między
powódką a pozwanym doszło do kłótni, podczas której pozwany chwycił powódkę
za ubranie i po schodach zaciągnął do pokoju. Powódka wezwała policję.
Następnego dnia po kolejnej kłótni z pozwanym, w czasie której kopnął ją
dwukrotnie, powódka opuściła dom. Na ulicy zapłakana poprosiła o pomoc
nieznajomą kobietę – A.P. Wówczas zjawił się pozwany, który zachowywał się
arogancko i chciał, żeby powódka wróciła do domu. A.P. udzieliła powódce
schronienia na prawie pięć miesięcy. Powódka pokazała jej siną rękę i
opowiedziała, że pozwany mówił, iż znajomy policjant kazał mu ją bić po
3
pośladkach, bo wówczas nie ma śladów. W dniu 22 października 2005 r. powódka
w asyście policji odebrała swoje rzeczy z domu pozwanej, wpuścił ją Z.O. Pozwana
urządziła mu za to awanturę, po której on też opuścił dom. Pozwany kilka razy
odwiedzał powódkę. Odnosił się do niej arogancko, używał niespokojnego tonu
głosu, powodując stresy u powódki. W czasie pobytu powódki u p. A.P. raz tylko
doszło między nimi do drobnej sprzeczki, po której powódka zamieszkała w
hospicjum dla osób dotkniętych przemocą. Pozwany pojawił się również u p. N.,
który pomógł powódce znaleźć miejsce w hospicjum. Zarzucił mu, że przetrzymuje
chorą psychicznie osobę i bardzo źle wyrażał się o swojej matce i bracie. W
hospicjum powódka pozostała od 15 marca do 16 września 2006 r. Nie brała
udziału w żadnych konfliktach. Pozwany nie interesował się jej losem, natomiast
czynił starania, żeby ją ubezwłasnowolnić. Jego wniosek został jednak oddalony
przez Sąd Okręgowy w Ś. w dniu 20 marca 2006 r., wobec niestwierdzenia u
powódki jakichkolwiek zaburzeń psychicznych. Wcześniej – 8 grudnia 2005 r.
Prokurator Rejonowy w Ś. odmówił wszczęcia dochodzenia z doniesienia powódki
przeciwko pozwanemu o czyn z art. 207 § 1 k.k.
Powódka jest zdolna do prawidłowego postrzegania i odtwarzania zdarzeń
z przeszłości, stosownie do swojego wieku, nie ujawnia skłonności do konfabulacji
polegających na wypełnianiu luk pamięciowych zmyśleniami, w które by wierzyła,
aczkolwiek w ocenach dotyczących zachowań pozwanych mogą przejawiać się
nadinterpretacje i przejaskrawienia.
Obecnie powódka i Z.O. przebywają u siostry powódki w O. Pozwany w
dniu 26 stycznia 2007 r. wystosował do matki list z prośbą, aby wróciła do domu.
Przytoczone ustalenia stały się podstawą stanowiska Sądu Rejonowego, że
strony łączył stosunek zobowiązaniowy, a pozwani nie wykonali należycie
wynikającego z niego zobowiązania, które polegać miało na zapewnieniu powódce
możliwości zamieszkania w zakupionym domu do końca jej życia, w zamian za
przekazane przez nią pozwanym pieniądze ze sprzedaży jej dotychczasowego
mieszkania w wysokości 87.000 zł. W następstwie ich niewłaściwego stosunku do
powódki oraz nagannego zachowania powódka nie miała warunków, by spokojnie
mieszkać przy ul. K. W rezultacie Sąd Rejonowy przyjął po stronie pozwanych
odpowiedzialność odszkodowawczą na podstawie art. 471 § 1 k.c.,
uzasadniającą zwrócenie przez nich powódce środki pobrane od niej na zakup
domu z odsetkami naliczonymi przy uwzględnieniu dat doręczenia pozwanym pism
procesowych, modyfikujących żądanie pozwu.
Jako ewentualną inną podstawę prawną zasądzenia żądanej przez powódkę
kwoty Sąd Rejonowy wskazał art. 410 § 1 k.c. podnosząc, że powódka spełniła
świadczenie do którego się zobowiązała, natomiast nie otrzymała wzajemnego
świadczenia od pozwanych.
4
Sąd Okręgowy w Ś. wyrokiem z dnia 23 października 2008 r. oddalił apelację
pozwanych od powyższego wyroku, akceptując ustalenia faktyczne Sądu I instancji.
Sąd II instancji podzielił pogląd, że strony łączyła umowa nienazwana, dwustronna,
wzajemna i ekwiwalentna, w której powódka zobowiązała się zbyć swój lokal
mieszkalny, a środki uzyskane z jego sprzedaży przekazać pozwanym na zakup
wyszukanego przez nich domu, akceptowanego przez powódkę, za co pozwani
mieli zapewnić jej możliwość zamieszkiwania w zakupionym domu i opiekę do
końca jej życia. Treść tej umowy Sąd Okręgowy uznał za zbliżoną do umowy
dożywocia. Przyjmując, że powództwo było uzasadnione, Sąd II instancji dokonał
odmiennej kwalifikacji podstaw odpowiedzialności pozwanych. Ocenił mianowicie,
że źródłem ich odpowiedzialności nie jest art. 471 k.c. lecz art. 495 § 1 k.c. w zw.
z art. 405 § 1 k.c. Sąd zwrócił uwagę, że między stronami istnieje poważny
konflikt, za który obie strony obwiniają się nawzajem i który ujawnił się, gdy strony
ze sobą zamieszkały na co dzień. Strony przyjęły na siebie wzajemne
zobowiązania w dobrej wierze, jednak wspólne zamieszkiwanie okazało się
niemożliwe do zrealizowania, wobec poważnych różnic charakterologicznych,
pokoleniowych, odmiennej mentalności i niezgodności światopoglądowych stron.
Każda ze stron subiektywnie jest przekonana o swoich racjach i krzywdzie i nie jest
skłonna do ustępstw. Zdaniem Sądu niesprawiedliwe byłoby skazywanie powódki
na pobyt w domu pozwanej w warunkach, które są dla niej nie do przyjęcia, a
wynikają z braku akceptacji przez pozwanych potrzeb i zachowań powódki.
Doświadczenie życiowe wskazuje bowiem, że w obecnej sytuacji zobowiązanie
stało się niemożliwe do wykonania. W związku z tym strony powinny sobie zwrócić
wzajemne świadczenia. Sąd Okręgowy stwierdził, że pozwani są aktualnie
bezpodstawnie wzbogaceni kosztem powódki, która nie uzyskała od nich
świadczenia wzajemnego i powinni zwrócić powódce wartość tego wzbogacenia na
podstawie art. 405 § 1 k.c.
Pozwani zaskarżyli powyższy wyrok w całości skargą kasacyjną, wskazując
jako podstawę:
1) naruszenie prawa materialnego - art. 495 § 1 k. c. poprzez błędną wykładnię,
polegającą na przyjęciu, iż w sytuacji, gdy pomiędzy stronami istnieją różnice
charakterologiczne i mentalnościowe, zobowiązanie pozwanych polegające
na obowiązku zapewnienia powódce opieki i mieszkania, stało się
niemożliwe do spełnienia z przyczyn, za które żadna ze stron nie ponosi
odpowiedzialności, podczas gdy w rzeczywistości nie zachodzi niemożliwość
świadczenia w rozumieniu art. 495 § 1 k.c., gdyż przepis ten dotyczy
niemożliwości o charakterze obiektywnym, a nie subiektywnym;
2) naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy,
a dotyczące art. 126 § 1 pkt 4 k.p.c. w zw. z art. 130 § 1 k.p.c. poprzez
5
rozpoznanie niniejszej sprawy mimo tego, iż pozew nie został podpisany
przez powódkę i w toku postępowania powódka braku tego nie uzupełniła.
Wnioski kasacyjne dotyczą uchylenia w całości zaskarżonego wyroku
i orzeczenia co do istoty sprawy poprzez oddalenie powództwa w całości;
ewentualnie uchylenia tego wyroku i przekazania sprawy Sądowi Okręgowemu
do ponownego rozpoznania.
Powódka wniosła o oddalenie skargi kasacyjnej i zasądzenie po pozwanych
solidarnie na jej rzecz kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu
kasacyjnym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzuty o naturze procesowej dotyczą uchybienia, które wystąpiło w toku
postępowania – podpis powódki na pozwie został sfałszowany, wobec czego pismo
to nie jest przez nią podpisane i nadal taki stan się utrzymuje. Nie oznacza to
jednak, że uchybienie przepisom art. 126 § 1 pkt 4 k.p.c. przez powódkę i art. 130
§ 1 k.p.c. przez sąd doprowadziło do stanu, który uzasadniałby umorzenie
postępowania jako niedopuszczalnego. Żądania zgłoszone w pozwie zostały w toku
postępowania przed sądem pierwszej instancji powtórzone, sprecyzowane
i ostatecznie sformułowane w pismach procesowych, sporządzonych i
podpisanych przez prawidłowo umocowanego przez powódkę pełnomocnika
procesowego. Czynności pełnomocnika doprowadziły do usunięcia wad pozwu i
zastąpiły go. Zawierają wszystkie elementy pozwu – spełniają wymagania stawiane
pismu procesowemu oraz wskazują dokładnie określone żądanie oraz przytaczają
okoliczności faktyczne uzasadniające to żądanie (art. 187 § 1 k.p.c.). W ten sposób
niezachowanie warunków formalnych pozwu na etapie jego składania i zaniechanie
ich naprawienia w trybie art. 130 § 1 k.p.c. nie miało żadnego znaczenia dla
dalszego biegu i sposobu rozstrzygnięcia sporu, a tym samym nie może zostać
uznane za skuteczny zarzut kasacyjny w ramach drugiej podstawy kasacyjnej.
Pierwsza podstawa kasacyjna skupia się na interpretacji art. 495 § 1 k.c.
Pozwani kwestionują, aby przepis ten mógł być rozumiany w sposób przyjęty przez
Sąd II instancji, to znaczy poprzez potraktowanie jako następczej niemożliwości
świadczenia uwarunkowań wynikających z osobistych właściwości stron.
Te bowiem są przeszkodami subiektywnymi, a nie obiektywnymi. Pozwani
argumentowali, że w nauce podkreśla się obiektywny charakter niemożliwości
świadczenia, który przejawia się w tym, że nie tylko dłużnik nie jest w stanie spełnić
świadczenia, ale nie zdoła go zrealizować również nikt inny. Niewątpliwie pogląd
pozwanych oddaje zasadniczy kierunek wykładni zarówno art. 375 k.c., jak i jego
odpowiednika, mającego zastosowanie w odniesieniu do umów wzajemnych, jakim
jest art. 495 § 1 k.c. W literaturze wskazuje się, że obiektywna niemożliwość
świadczenia oceniana jest „od strony” świadczenia i polega na stwierdzeniu, czy
6
konkretnego świadczenia nie może wykonać jedynie dłużnik, czy jest ono
niewykonalne także dla innych osób. Z reguły bowiem osobiste wykonanie
świadczenia nie jest konieczne i dłużnik może korzystać z pomocy innych osób,
a nawet powierzyć im wykonanie zobowiązania. Zwraca się jednak uwagę na to,
że są sytuacje, w których dłużnik nie może zostać zastąpiony w spełnieniu
świadczenia. Jest tak wtedy, kiedy świadczenie w zgodny z umową sposób może
spełnić tylko indywidualnie określony dłużnik, ponieważ tylko on ma niezbędne do
tego kwalifikacje psychofizyczne. Jeśli je utraci po zawarciu umowy – dojdzie do
następczej niemożliwości świadczenia, mimo że – obiektywnie - świadczenie -
mógłby zrealizować także kto inny. Podręcznikowym przykładem jest zamówienie
portretu u malarza, który przed jego namalowaniem w wyniku wypadku utracił
wzrok lub władzę w ręce. Mimo że wykonanie portretu nie jest umiejętnością
właściwą tylko jemu, jednak niepowtarzalne cechy talentu tego malarza są
niezastępowalne jako konieczny element umówionego świadczenia. Tego rodzaju
ograniczenia, powodujące, że świadczenia jest nierozerwalnie powiązane z
konkretną osobą, mogą wynikać nie tylko z jej umiejętności, ale także z konstrukcji
stosunku zobowiązaniowego. Taki wypadek ma miejsce w rozpatrywanej sprawie.
Świadczeniem, do którego zobowiązali się pozwani, było – jak słusznie przyjęły
obydwa Sądy – zapewnienie powódce możliwości zamieszkiwania w wybranym
i częściowo sfinansowanym także przez nią budynku, zakupionym przez synową.
Przedmiotem świadczenia nie było przy tym tylko dostarczenie pomieszczenia
w konkretnym domu, lecz także realizacja celów o charakterze rodzinno-
alimentacyjnym – zapewnienie powódce mieszkania wśród najbliższych i ich
życzliwej opieki przez resztę jej życia. Takie świadczenie – realizowane
w oznaczonym co do tożsamości budynku przez osoby powiązane z powódką
więzami pokrewieństwa i powinowactwa – nie może być wykonane zgodnie ze
swoją treścią przez inne osoby. Wyklucza to podmiotowo-przedmiotowa
konstrukcja umowy. Koniecznym elementem spełnialności takiego świadczenia są
przynajmniej poprawne stosunki pomiędzy osobami, które mają wspólnie mieszkać.
Ustalenia Sądów obydwu instancji jednoznacznie wskazują na to, że konflikty
między stronami, które przybrały drastyczny przebieg, wynikają z tak poważnych
różnic potrzeb, zainteresowań i oczekiwań, że wspólne zamieszkiwanie nie jest
możliwe. Pozwani twierdzą wprawdzie, że przeszkody te mogą być przezwyciężone
wolą stron, jednak przebieg zdarzeń przeczy takiej możliwości. Przez okres, jaki
upłynął od momentu, kiedy powódka w dramatycznych okolicznościach opuściła
dom, nie miały miejsca żadne zdarzenia, które wskazywałyby na poprawę
stosunków. Doniesienie karne powódki na pozwanego i starania pozwanego
o ubezwłasnowolnienie powódki utwierdzają w przekonaniu, że różnice między
stronami są zbyt poważne i wielopłaszczyznowe, a ich nastawienie do siebie zbyt
7
negatywne, aby można rozsądnie oczekiwać zasadniczego polepszenia
wzajemnych stosunków. Słusznie zatem Sąd Apelacyjny uznał istniejący stan za
trwałą przeszkodę uniemożliwiającą wykonanie zobowiązania zgodnie z jego
treścią. Jak słusznie zwrócił uwagę Sąd Apelacyjny, świadczenie pozwanych
zbliżone jest do świadczenia wynikającego z umowy dożywocia. Nie uzasadnia to
stosowania wprost przepisów o tej umowie, pozwala jednak na odwołanie się do
przyjętych w niej reguł. Przepisy normujące umowę dożywocia mają na uwadze
ewentualność powstania sytuacji tego rodzaju, jak ta, która ukształtowała się
między stronami. Artykuł 913 § 1 k.c. przewiduje w takim wypadku możliwość
zamiany świadczeń na rentę, a § 2 tego przepisu – w wyjątkowych wypadkach
pozwala na rozwiązanie umowy. Jest to szczególna regulacja, u której podstaw
legło przekonanie, że konflikty między ludźmi mogą stanowić trwałą przeszkodę
uniemożliwiającą spełnienie świadczenia wymagającego stałych kontaktów.
Ponieważ realnie oceniając indywidualne cechy charakteru tylko w pewnym
zakresie mogą być temperowane wolą stron, słusznie Sąd II instancji uznał je za
przyczynę, która doprowadziła do następczej niemożliwości świadczenia
i jednocześnie nie była zawiniona przez strony. W tej sytuacji wykładnia art. 495
§ 1 k.c., która stanowi podstawę zastosowania tego przepisu w rozpatrywanej
sprawie, nie jest błędna. Skarga kasacyjna pozwanych podlegała zatem oddaleniu
na podstawie art. 39814
k.p.c.
Orzeczenie o kosztach postępowania kasacyjnego wynika z treści art. 39821
w zw. z art. 391 § 1 i art. 102 k.p.c. i uwzględnia sytuację materialną strony
pozwanej.