Wyrok z dnia 16 grudnia 2009 r., I CSK 281/09
W ofercie gwarancji ubezpieczeniowej dopuszczalne jest określenie
beneficjenta jako podmiotu, którego dotyczy ubezpieczone zdarzenie, bez
jego bliższej identyfikacji.
Sędzia SN Jan Górowski (przewodniczący, sprawozdawca)
Sędzia SN Wojciech Katner
Sędzia SN Barbara Myszka
Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa "I." Towarzystwa Ubezpieczeń S.A.
Vienna Insurance Group w W. przeciwko Bankowi DnB Nord Polska S.A. w W. o
zapłatę, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 16 grudnia 2009 r.
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z
dnia 18 listopada 2008 r.
uchylił zaskarżony wyrok i zmienił wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie z
dnia 22 listopada 2007 r. w ten sposób, że oddalił powództwo i zasądził od powódki
na rzecz pozwanego kwotę 42 134 zł tytułem kosztów postępowania
pierwszoinstancyjnego oraz kwotę 33 800 zł tytułem kosztów postępowania
apelacyjnego, orzekł zwrot przez powódkę na rzecz pozwanego zasądzonej
wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 22 listopada 2007 r. kwoty
666 670 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 1 lutego 2001 r. do dnia jej zapłaty na
rzecz pozwanego oraz zasądził od powódki na rzecz pozwanego kwotę 33 800 zł
tytułem kosztów postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
Wyrokiem z dnia 22 listopada 2007 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od
pozwanego Banku na rzecz powódki kwotę 666 670 zł z ustawowymi odsetkami od
dnia 1 lutego 2001 r. do dnia zapłaty. Ustalił, że pozwany w dniu 15 grudnia 1999 r.
zawarł z "B.S." S.A. w W. umowę emisji bonów korporacyjnych, które zostały
zdefiniowane w regulaminie stanowiącym załącznik do umowy jako
krótkoterminowe zobowiązania o charakterze pożyczkowym, do których stosowane
są przepisy kodeksu cywilnego. Obowiązkiem umownym pozwanego było w
szczególności przygotowanie i uzupełnienie memorandum informacyjnego,
zawieranie w imieniu i na rzecz "B.S." S.A. umów sprzedaży bonów korporacyjnych
w drodze przetargów oraz obsługa finansowa sprzedaży i wykupu bonów
korporacyjnych.
Zabezpieczeniem wykonania umowy była przyjęta przez pozwanego, udzielona
przez powódkę gwarancja na zlecenie "B.S." S.A. z dnia 31 maja 2000 r. Powódka
zagwarantowała w niej nieodwołalnie i bezterminowo, że w przypadku, gdy "B.S."
S.A. nie wykupi bonów korporacyjnych, dokona ich zapłaty w terminie 21 dni od
daty otrzymania pisemnego zgłoszenia od beneficjenta (pozwanego) działającego w
imieniu własnym oraz w imieniu i na rzecz innych podmiotów uprawnionych, przy
czym zapłata nastąpi w wysokości 66,67 % wartości nominalnej niewykupionych
bonów korporacyjnych, jednak nie więcej niż 10 000 000 zł. Gwarancja ta dotyczyła
okresu od dnia 31 maja 2000 r. do dnia 31 grudnia 2000 r.
W dniu 24 sierpnia 2000 r. pozwany wezwał powódkę do zapłaty kwoty 666 670
zł z tytułu gwarancji w związku z niewykupieniem przez "B.S." S.A. bonów
korporacyjnych o wartości 1 000 000 zł. Zapłata została dokonana w dniu 14
września 2000 r. W dniu 20 listopada 2000 r. powódka skierowała do pozwanego
oświadczenie o uchyleniu się od skutków prawnych oświadczenia woli z dnia 31
maja 2000 r. o udzieleniu gwarancji, twierdząc, że przyczyną jej udzielenia był
podstęp ze strony "B.S." S.A.
Wezwaniem z dnia 16 stycznia 2001 r. powódka zażądała od pozwanego
zwrotu zapłaconej kwoty 666 670 zł z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia.
Pozwany Bank odmówił zwrotu żądanej kwoty w piśmie z dnia 3 marca 2001 r.,
informując, że sporną kwotę żądał i przyjął nie w swoim imieniu, lecz w imieniu i na
rzecz nabywcy i posiadacza niewykupionych bonów korporacyjnych "S.", sp. z o.o.
w G., której przelał otrzymaną kwotę. Pozwany nabywał bony korporacyjne w
imieniu własnym oraz w imieniu i na rzecz innych nabywców, w tym "S." sp. z o.o.
Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że powódka dokonując zapłaty kwoty 666 670 zł
była przekonana, iż reguluje zobowiązanie wobec beneficjenta gwarancji, tj.
pozwanego, nie zaś wobec spółki "S.", która – jej zdaniem – nie była beneficjentem
gwarancji z dnia 31 maja 2000 r., oraz że Bank zakwestionował skuteczność
uchylenia się przez powódkę od skutków prawnych umowy gwarancyjnej z dnia 31
maja 2000 r., z którego to zarzutu powódka wycofała się na rozprawie w dniu 4
października 2007 r. Poddał też analizie zarzut pozwanego, że świadczenie zostało
przekazane za jego pośrednictwem spółce "S.", jego zdaniem, jako beneficjentowi
gwarancji i w związku z tym, gdyby nawet otrzymane od powódki świadczenie było
dla niego nienależne, to obowiązek jego zwrotu wygasł.
Sąd pierwszej instancji ocenił, w ślad za poglądem Sądu Apelacyjnego
wyrażonym w podobnej sprawie, że jedynym beneficjentem umowy gwarancyjnej z
dnia 31 maja 2000 r. jest pozwany Bank, skoro tylko on został wymieniony w liście
gwarancyjnym i złożył oświadczenie w przedmiocie zawarcia umowy gwarancji; nie
doszło więc do objęcia gwarancją innych nabywców bonów korporacyjnych.
Zauważył jednak, że w gwarancji określono beneficjenta, tj. pozwanego, jako
podmiot „umocowany do działania w imieniu i na rzecz podmiotów uprawnionych”.
Stwierdził, że takie postanowienie mogłoby być skuteczne tylko wtedy, gdyby
pozwany był zobowiązany do zapłaty na rzecz innych posiadaczy bonów
korporacyjnych z tytułu niewykupienia ich w terminie przez "B.S." S.A. Takiego
zobowiązania nie zawierała jednak ani umowa z dnia 15 grudnia 1999 r., ani
regulamin obrotu bonami korporacyjnymi.
Podkreślił, że nawet gdyby przyjąć, iż umowa gwarancji zawarta została z
każdoczesnym posiadaczem bonów korporacyjnych, bez potrzeby precyzowania
podmiotu uprawnionego i składania przez niego oświadczenia o przyjęciu gwarancji
to – jak wynika z listu gwarancyjnego – powód powinien być umocowany do
działania w imieniu i na rzecz podmiotów uprawnionych. W rezultacie nie można
przyjąć jakoby pozwany mógł działać w imieniu i na rzecz spółki "S.".
W konsekwencji uznał, że świadczenie, którego zwrotu domaga się powódka,
było świadczeniem nienależnym w rozumieniu art. 410 k.c., ponieważ spełniając je,
nie była w ogóle zobowiązana do jego spełnienia i w konsekwencji należało
rozważyć zastosowanie w sprawie art. 409 k.c. Stwierdził, że Bank otrzymaną w
dniu 14 września 2000 r. kwotę niezwłocznie przekazał na rzecz spółki "S.",
nabywcy niewykupionych przez "B.S." S.A. bonów korporacyjnych i przelewając ją
nie spłacał własnego długu, brak bowiem było jego zobowiązania do zapłaty na
rzecz innych posiadaczy bonów korporacyjnych z tytułu niewykupienia ich w
terminie przez dłużnika głównego (nie wynikało ani z zawartej umowy ani z
regulaminu). Nie podzielił też poglądu powódki, że pozwany spłacał wobec spółki
"S." dług z tytułu roszczeń odszkodowawczych, skoro takich nie zgłosiła. Wyraził
też pogląd, że nie można uznać „roszczenia o zwrot określonej kwoty z tytułu
bezpodstawnego wzbogacenia” za ekwiwalent tej kwoty. W rezultacie ocenił, że
pozwany, uzyskując od powoda kwotę 666 670 zł od chwili jej przeniesienia na
rzecz spółki "S.", nie był już wzbogacony.
Jego zdaniem, zarówno świadczenie powódki na rzecz pozwanego Banku jak i
świadczenie pozwanego na rzecz spółki "S." „było wynikiem nieprecyzyjnej
interpretacji umowy gwarancyjnej z dnia 31 maja 2000 r. oraz praw i obowiązków
wynikających z tej umowy dla jej stron, a także z nieprecyzyjnych pełnomocnictw”.
Odwołując się do obowiązku profesjonalizmu w działaniach banków ocenił, że
pozwany powinien był w chwili przekazania spornej kwoty liczyć się z obowiązkiem
jej zwrotu (art. 409 k.c.).
Apelację pozwanego Banku Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił wyrokiem z
dnia 18 listopada 2008 r. Przyjął jako własne ustalenia faktyczne Sądu pierwszej
instancji i podzielił jego argumentację prawną. Zwrócił uwagę, że odwołanie się
skarżącego do reguł wykładni celowościowej i systemowej nie było trafne, gdyż
metody te służą do ustalenia znaczenia przepisów prawnych, a nie oświadczeń woli
stron. Stosując reguły wykładni przewidziane w art. 65 § 2 k.c., przyjął, że w
sprawie mającej charakter gospodarczej twierdzenia stron w kwestii postanowień
umowy zostały udokumentowane tekstem gwarancji ubezpieczeniowej oraz
uprzednio zawartej umowy emisyjnej, natomiast w pozwie ani w odpowiedzi na
pozew nie zostały w tej materii zgłoszone żadne inne wnioski dowodowe.
Skarżący podniósł, że list gwarancyjny został skierowany do pozwanego Banku,
który przyjął ofertę powódki przez żądanie zapłaty, a taka sytuacja nie miała
miejsca w odniesieniu do pozostałych posiadaczy bonów korporacyjnych.
Powołanie się w piśmie procesowym z dnia 26 listopada 2002 r. na przyjęcie przez
spółkę gwarancji i zlecenia dla pozwanego wystąpienia o wypłatę nie mogły być
brane pod uwagę ze względu na to, że pochodzą od podmiotu nieuczestniczącego
w sprawie. Poza tym zauważył, że nie chodzi o przyjęcie gwarancji złożonej przez
"S." pozwanemu, bo to nie on był gwarantem, a o oświadczenie złożone powódce.
Stwierdził jednak, że w gwarancji ubezpieczeniowej z dnia 31 maja 2000 r.
adresatem listu gwarancyjnego z wyraźnym określeniem, że jest to beneficjent,
wymieniona została "B." S.A. do działania w imieniu i na rzecz podmiotów
uprawnionych, niemniej przyjął, iż nie można na tej podstawie twierdzić, że doszło
do udzielenia gwarancji także innym podmiotom. Dodatkowo wskazał, że w umowie
o emisję bonów korporacyjnych zostało udzielone pełnomocnictwo dla "B." S.A.
(agenta) od "B.S." S.A. (emitenta) do dokonywania w imieniu i na rzecz emitenta
sprzedaży bonów w drodze przetargów i do przeprowadzenia wykupu bonów.
W pełnomocnictwie będącym załącznikiem do umowy emisji doprecyzowano zakres
tego pełnomocnictwa, a jednocześnie wyraźnie stwierdzono, że pełnomocnictwo to
nie oznacza w żadnym wypadku odpowiedzialności pełnomocnika za zobowiązania
emitenta powstałe z tytułu emisji bonów korporacyjnych. Uznał, że pozwany nie
posiadał pełnomocnictwa do zawarcia umowy gwarancji oraz do jej realizacji w
imieniu i na rzecz posiadaczy bonów korporacyjnych emitenta, co też miał przyznać
pełnomocnik pozwanego na rozprawie w dniu 8 listopada 2007 r. w odniesieniu do
"S.", sp. z o.o.
Pozwany był adresatem określonego oświadczenia woli powódki, a odbiorca
oświadczenia woli może skutecznie powoływać się na sens rozumiany przez siebie
tylko wtedy, gdy każdy uczestnik obrotu znajdujący się w podobnej sytuacji, a w
szczególności, dysponując takim samym zakresem wiedzy o oświadczeniu i
okolicznościach jego złożenia, rozumiałby tak samo jego znaczenie. Decyduje
wtedy normatywny i zindywidualizowany punkt widzenia odbiorcy, który z należytą
starannością wymaganą w obrocie, a w stosunkach profesjonalnych z
uwzględnieniem zawodowego charakteru działalności, dokonuje interpretacji
zmierzającej do odtworzenia treści myślowych składającego oświadczenie woli (por.
uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 r., III CZP
66/95, OSNCP 1995, nr 12, poz. 168).
Podniósł też, że umowy gwarancji z dnia 31 maja 2000 r. nie można
rozpatrywać w kategorii umowy na rzecz osoby trzeciej (art. 393 k.c.), gdyż
świadczenia na rzecz Banku B. S.A. i świadczenia na rzecz innych posiadaczy
bonów nie są tożsame.
W wyniku tej argumentacji Sąd Apelacyjny potwierdził zapatrywanie Sądu
pierwszej instancji, że brak podstaw do uwzględnienia stanowiska pozwanego
Banku, iż beneficjentem gwarancji udzielonej przez powódkę były także inne
podmioty, w tym "S.", sp. z o.o.
Pozwany w skardze kasacyjnej opartej na podstawie naruszenia prawa
materialnego, tj. art. 65 § 2, art. 3531
, art. 393, art. 410 § 1 i 2, art. 409 oraz art. 455
w związku z art. 481 k.c., a także na naruszeniu prawa procesowego – art. 48 § 1
pkt 5 k.p.c. oraz art. 4799
, art. 94, art. 380, art. 47911
i art. 181 pkt 2 k.p.c., a także
art. 32 ust. 1 Konstytucji i art. 378 § 1 k.p.c., wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, ewentualnie o orzeczenie
co do istoty sprawy przez oddalenie powództwa.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Nie można zgodzić się z zarzutem jakoby postępowanie apelacyjne było
nieważne ze względu na naruszenie art. 48 § 1 pkt 5 k.p.c. W składzie Sądu
Apelacyjnego wydającego zaskarżony wyrok brała udział sędzia sprawozdawca,
która rozstrzygała wcześniej zażalenie na wydane w toku sprawy przez Sąd
pierwszej instancji postanowienie o umorzeniu postępowania. Taki stan faktyczny
nie wyczerpuje jednak – wbrew zarzutowi skarżącego – hipotezy powołanego
przepisu dotyczącego wyłączenia sędziego z mocy ustawy.
Odwołanie się do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z dnia 20 lipca 2004
r., SK 19/02 (Dz.U. Nr 169, poz. 1783) nie było trafne, gdyż z jego tezy wynika, że
dotyczy sędziów orzekających w instancjach niższych, a nie sędziego orzekającego
w tej samej instancji. Artykuł 48 § 1 pkt 5 k.p.c. obejmuje sędziego, który brał udział
w wydaniu zaskarżonego orzeczenia, a nie sędziego uczestniczącego w innych
czynnościach postępowania odbywającego się w tej samej instancji. Podniesioną
przez skarżącego kwestię wyjaśnił Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 18 marca 2005
r., III CZP 97/04 (OSNC 2006, nr 2 poz. 24).
Wniosek o podjęcie postępowania zawieszonego na zgodny wniosek stron
dotyczy wprawdzie kwestii formalnej, ale może mieć zasadnicze znaczenie dla
biegu postępowania i w związku z tym pismo procesowe obejmujące ten wniosek
trzeba zakwalifikować jako dotyczące obu stron. Jak wyjaśniono w judykaturze, taki
charakter pisma powoduje, że jest ono objęte hipotezą art. 4799
§ 1 k.p.c. (por.
uzasadnienia uchwał Sądu Najwyższego z dnia 27 października 2005 r., III CZP
65/05, OSNC 2006, nr 3, poz. 70 i z dnia 24 lutego 2009 r., III CZP 127/08, OSNC
2009, nr 12, poz. 165). Pismo zawierające wniosek strony reprezentowanej przez
radcę prawnego o podjęcie postępowania w sprawie gospodarczej powinno być
zatem doręczone bezpośrednio stronie przeciwnej i należy wnieść je wraz z
dowodem doręczenia drugiej stronie odpisu pisma albo doręczyć dowód wysłania
go przesyłką poleconą. Chociaż powódka miała profesjonalnego pełnomocnika, to
wniosek o podjęcie postępowania wniósł w jej imieniu pełnomocnik niebędący
prawnikiem, nie dołączając do niego dowodu doręczenia stronie przeciwnej ani
dowodu wysłania go przesyłką poleconą.
Pismu powódki zawierającemu wniosek o podjęcie zawieszonego
postępowania został nadany bieg przez doręczenie jego odpisu stronie przeciwnej.
Użyte w art. 4799
§ 1 k.c. wyrażenie „pisma podlegają zwrotowi” oznacza, że w
braku takiego zarządzenia skutek zwrotu nie występuje z mocy prawa. W wyniku
złożonego wniosku Sąd, postanowieniem z dnia 23 maja 2006 r. wydanym na
posiedzeniu niejawnym, podjął zawieszone postępowanie; postanowienie to jest
wiążące dla sądu i skuteczne od chwili podpisania jego sentencji (art. 357 § 4 i art.
360 k.p.c.).
Uwzględniając późniejszy wniosek pozwanego, przewodniczący uchylił
zarządzenie o doręczeniu odpisu wniosku o podjęcie postępowania i na podstawie
art. 4799
§ 1 k.p.c. zarządził jego zwrot, a następnie postanowieniem z dnia 6
czerwca 2006 r. umorzył postępowanie na podstawie art. 47911
k.p.c. w poprzednim
brzmieniu. To postanowienie zostało zaskarżone zażaleniem powódki, które zostało
uwzględnione postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 30 marca
2007 r. ze względu na wydanie w dniu 23 maja 2006 r. wiążącego postanowienia o
podjęciu postępowania w sprawie oraz, ze względu na to, że wniosek został
wniesiony przez pełnomocnika powoda, który nie był adwokatem ani radcą
prawnym, czyli przez osobę nie mającą obowiązków określonych w art. 4799
§ 1
k.p.c.
W tym stanie rzeczy zarzut obrazy art. 4799
§ 1, art. 94, 380, 47911
i 181 pkt 2
k.p.c., a także art. 32 Konstytucji nie jest trafny przede wszystkim dlatego, że
skarżący w apelacji nie złożył wniosku o uprzednią kontrolę na podstawie art. 380
k.p.c. trafności niezaskarżalnego postanowienia o podjęciu zawieszonego
postępowania. Bez takiego wyraźnego wniosku, to postanowienie nie mogło zostać
pozbawione skutków prawnych.
Nietrafny jest także zarzut naruszenia art. 378 k.p.c., gdyż w apelacji, nie został
postawiony zarzut naruszenia art. 481 w związku z art. 455 k.c. Skarżący
wspomniał o odsetkach tylko w kontekście żądania pozwu, w którym powódka
powoływała się na podstęp ze strony dłużnika głównego "B.S." S.A., którego w toku
sprawy przed Sądem pierwszej instancji nawet nie podtrzymywała.
Przystępując do oceny zasadności podstawy naruszenia prawa materialnego,
trzeba stwierdzić, że przede wszystkim trafny jest zarzut naruszenia art. 409 k.c.,
choć nie budziło wątpliwości stanowisko Sądów obu instancji, że pozwany –
przekazując sporną kwotę 666 670 zł nabywcy 100 przedmiotowych bonów
korporacyjnych o łącznej wartości nominalnej 1 000 000 zł – przestał być już
wzbogacony.
Sąd Okręgowy, rozważając kwestię, czy pozwany – wyzbywając się kwoty
otrzymanej od powódki – powinien liczyć się z obowiązkiem jej zwrotu, podkreślił,
że pozwany jest bankiem, a zatem podmiotem, od którego wymaga się szczególnej
staranności. W związku z tym uznał, że nieprecyzyjne postanowienia umowy
gwarancyjnej z dnia 31 maja 2000 r. zawartej przez pozwanego, która nie osiągnęła
skutków oczekiwanych przez pozwanego, świadczy o niezachowaniu takiej
staranności. W konsekwencji przyjął, że Bank, pomimo braku wzbogacenia,
zobowiązany jest do zwrotu wymienionej kwoty na rzecz powódki.
Sąd Apelacyjny dodał, że w świetle art. 409 k.c. obowiązek zwrotu korzyści nie
wygasa, jeżeli ten, kto wyzbył się jej lub ją zużył, zaniedbał powinności liczenia się z
obowiązkiem zwrotu, więc pozwany powinien liczyć się z tym obowiązkiem.
Należyta staranność pozwanego obejmowała w tym przypadku, jego zdaniem,
także znajomość obowiązującego prawa i następstw z niego wynikających w
zakresie prowadzonej działalności gospodarczej. Nawet jeżeli pozwany Bank nie
uczestniczył w redakcji tekstu umowy gwarancji, to jednak nie zwalniało go od
właściwego jej odczytywania i stosowania. Powinność, o której mowa w art. 409
k.c., oznacza zarówno sytuację, w której wzbogacony wiedział, że korzyść się mu
nie należy, jak i sytuację, w której był subiektywnie przekonany o tym, że korzyść
mu się należy, chociaż na podstawie okoliczności sprawy obiektywnie powinien się
liczyć z obowiązkiem zwrotu. Z tą oceną w świetle okoliczności sprawy nie można
się zgodzić.
Przede wszystkim trzeba zwrócić uwagę, że gwarancja ubezpieczeniowa jest
specyficzną umową, ukształtowaną przez praktykę (por. wyrok Sądu Najwyższego z
dnia 16 kwietnia 1996 r., II CRN 38/96, OSNC 1996, nr 9, poz. 122). Jako czynność
ubezpieczeniowa znajduje głównie oparcie w zasadzie swobody umów (art. 3531
k.c.), a do jej zawarcia wymagane jest złożenie oświadczeń woli przez obie strony,
przy czym wola ta może zostać wyrażona przez każde zachowanie się, które
ujawnia ją w sposób dostateczny. Przyjęcie oferty, jak trafnie podniesiono w
literaturze, może nastąpić przez złożenie przez beneficjenta żądania zapłaty, a
nawet milcząco. W sprawie umowa została zawarta na skutek oferty (listu
gwarancyjnego) złożonej przez gwaranta i jej przyjęcia przez beneficjenta w drodze
żądania zapłaty. Ofertę tę złożyła powódka, a nie pozwany, czyli towarzystwo
ubezpieczeniowe, będące profesjonalistą działającym na rynku ubezpieczeń. W tej
sytuacji wątpliwości powinno się tłumaczyć na niekorzyść strony, która zredagowała
ofertę, co oznacza, że ryzyko wątpliwości wynikających z niejasnych postanowień
umowy, niedających się usunąć w drodze wykładni, powinna ponieść strona, która
zredagowała umowę (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 czerwca 2007 r., IV
CSK 95/07, nie publ.).
Zawierając umowę zlecenia z "B.S." S.A., a następnie umowę gwarancji,
powódka powinna była dokonać wszystkich niezbędnych czynności do ustalenia
zdolności płatniczych zleceniodawcy gwarancji, a następnie samodzielnie ocenić
ryzyko zawartej transakcji. Ocena ryzyka ubezpieczeniowego należy do
obowiązków ubezpieczyciela i nie może być „przerzucana” na kontrahenta.
Do elementów przedmiotowo istotnych gwarancji należy określenie przedmiotu
zobowiązania gwaranta, a więc wskazanie rezultatu, który gwarancja zabezpiecza,
jak również uprawnienia, jakie z niej wynika przez podanie sumy gwarancyjnej,
którą gwarant zobowiązuje się kontrahentowi zapłacić, jeżeli – z powodu
niewykonania na jego rzecz określonego świadczenia przez inną osobę (dłużnika
głównego) – złoży on gwarantowi żądanie zapłaty o określonej treści i w określonej
formie oraz ewentualnie spełni inne formalne warunki zapłaty wskazane w umowie.
Innymi słowy, treść tej umowy sprowadza się do zagwarantowania wypłaty przez
gwaranta (ubezpieczyciela) na rzecz beneficjenta (gwarantariusza) określonego
świadczenia pieniężnego na wypadek zajścia określonego w gwarancji zdarzenia.
Z treści umowy gwarancji z dnia 31 maja 2000 r. wynika, że powódka
zagwarantowała nieodwołalnie i bezwarunkowo zapłatę przez "B.S." S.A. wykup
bonów korporacyjnych wyemitowanych zgodnie ze wskazaną umową – każdej
kwoty do wysokości 10 000 000 zł – sprzedawanych i niewykupionych przez
dłużnika głównego. Było to więc typowe dla gwarancji zobowiązanie spełniające
istotne elementy tej umowy.
Wbrew ocenie Sądów meriti, z treści i celu tej umowy, a także z okoliczności
towarzyszących jej zawarciu wynika, że beneficjentem gwarancji – według zgodnej
woli stron – był każdy nabywca bonów niewykupionych w terminie od dnia 31 maja
2000 r. do dnia 31 grudnia 2000 r. W liście gwarancyjnym powódka dwukrotnie
określiła Bank jako podmiot umocowany do działania w imieniu i na rzecz
podmiotów uprawnionych, tj. nabywców niewykupionych przez "B.S." S.A. bonów
korporacyjnych. Takie ogólne, niezindywidualizowane nazwą podmiotu określenie
beneficjenta, tj. jako każdego nabywcy i posiadacza niewykupionego we
wskazanym terminie bonu korporacyjnego, jest dopuszczalne i wynika z wyrażonej
w art. 3531
k.c. zasady swobody umów. Konstrukcja taka jest też przyjęta na
gruncie ustawy z dnia 8 maja 1997 r. o poręczeniach i gwarancjach udzielonych
przez Skarb Państwa oraz niektóre osoby prawne (Dz.U. Nr 79, poz. 484 ze zm.;
por. art. 16 tej ustawy).
To powódka w przedmiotowym liście gwarancyjnym zaoferowała pozwanemu, a
więc godziła się na to, aby imieniem nabywców niewykupionych w terminie w
okresie gwarancji i do określonej wysokości bonów działał w imieniu i na ich rzecz
pozwany. Umocowanie do działania Banku imieniem i na rzecz innych nabywców
bonów wobec powódki zostało potwierdzone w samej treści umowy gwarancji. Na
rozprawie w dniu 8 listopada 2007 r. pełnomocnik pozwanego przyznał jedynie, że
w aktach sprawy nie znajduje się pełnomocnictwo, a nie, że Bank nie miał takiego
umocowania. Według zatem postanowienia umowy gwarancyjnej, przyjęcie oferty
(listu gwarancyjnego), tj. zawarcie umowy gwarancji przez innych nabywców bonów
korporacyjnych, następowało za pośrednictwem pozwanego. Spółka "S." w piśmie
procesowym z dnia 26 listopada 2002 r. potwierdziła przyjęcie listu gwarancyjnego
powódki i wystąpienie z żądaniem zapłaty za niewykupione w terminie bony
korporacyjne bezpośrednio do ubezpieczyciela, jak i pozwanego Banku, który w
wykonaniu tego wystąpienia w dniu 14 września 2000 r. przekazał jej sporną kwotę.
W tym stanie rzeczy trafny jest zarzut pozwanego naruszenia przez Sąd
Apelacyjny art. 409 k.c., gdyż w świetle treści umowy gwarancji nie było podstaw do
przyjęcia, że Bank, wyzbywając się dochodzonej kwoty, powinien był liczyć się z
obowiązkiem jej zwrotu. Jak trafnie podniósł pozwany w skardze kasacyjnej,
przedmiotem umowy z dnia 15 grudnia 1999 r. było pełnienie przez pozwanego
funkcji agenta emisji bonów korporacyjnych, obejmującej obowiązek stałego
zawierania w imieniu i na rzecz emitenta umów sprzedaży bonów korporacyjnych,
jak i pełnienie przez Bank funkcji agenta płatniczego, obejmującej prowadzenie
ewidencji komputerowo-księgowej bonów korporacyjnych, rejestrację podmiotów
uprawnionych, przyjmowanie środków pieniężnych z tytułu ich sprzedaży oraz
dokonywanie płatności z tytułu wykupu bonów przez remitenta na rzecz podmiotów
uprawnionych.
Uwzględnienie omawianego zarzutu spowodowało bezprzedmiotowość
dalszych zarzutów dotyczących podstawy naruszenia prawa materialnego i z tego
względu nie wymagały one analizy.
W doktrynie występuje rozbieżność stanowisk co do charakteru prawnego art.
415 k.p.c., funkcjonują bowiem także poglądy, że przepis ten stanowi podstawę
materialnoprawą orzekania o zwrocie spełnionego lub wyegzekwowanego
świadczenia. W judykaturze dominuje zapatrywanie, że art. 415 k.p.c. jest normą
procesową, a nie normą prawa materialnego i złożenie wniosku przez uprawniony
podmiot nie oznacza jego uwzględnienia w każdym wypadku, gdyż o jego
zasadności decydują przepisy prawa materialnego, tj. przepisy o bezpodstawnym
wzbogaceniu (por. np. uchwała Zgromadzenia Ogólnego Sądu Najwyższego z dnia
15 lipca 1974 r., Kw.Pr 2/74, OSNCP 1974, nr 12, poz. 203). Powódka nie
zaprzeczyła, że otrzymała zasądzone wyrokiem Sądu Okręgowego świadczenie i
nie podniosła okoliczności wskazujących, że nie jest już efektywnie wzbogacona.
Orzeczenie co do istoty sprawy zostało wydane na podstawie art. 39816
k.p.c., a
wniosek restytucyjny został uwzględniony na podstawie tego przepisu w związku z
art. 415 k.p.c.