Sygn. akt II KK 27/10
P O S T A N O W I E N I E
Dnia 28 lipca 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Ewa Strużyna (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gierszon (sprawozdawca)
SSA del. do SN Piotr Mirek
Protokolant Anna Janczak
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Barbary Nowińskiej,
w sprawie I. K.
oskarżonego z art. 158 § 3 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 28 lipca 2010 r.,
kasacji, wniesionej przez Prokuratora Generalnego na niekorzyść oskarżonego
od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 14 grudnia 2009 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w W.
z dnia 27 maja 2008 r.,
1. oddala kasację;
2. obciąża Skarb Państwa kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego;
3. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz: adw. G. M. Kancelaria Adwokacka
i adw. J. B. - Kancelaria Adwokacka po 732 (siedemset trzydzieści dwa) zł
w tym 22 % podatku VAT tytułem wynagrodzenia za obronę z urzędu
oskarżonego przed Sądem Najwyższym.
U Z A S A D N I E N I E
Postanowieniem z dnia 16 maja 1983 r. Prokurator Prokuratury Rejonowej
wszczął śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci G. P.
2
W toku tego śledztwa w dniu 27 sierpnia 1983 r. Prokurator Prokuratury
Wojewódzkiej w W. zarzucił I. K. popełnienie występku z art. 158 § 3 k.k. z 1969
r., polegającego na tym, że w dniu 12 maja 1983 r. w W. wziął udział w pobiciu G.
P., które doprowadziło do powstania u pokrzywdzonego ciężkich obrażeń ciała
„skutkujących jego zgonem” (k. 654 w/w akt). Taki też zarzut postawiono I. K. w
akcie oskarżenia wniesionym do Sądu Wojewódzkiego w dniu 23 grudnia 1983 r.
(k. 3 t. XIIIa akt VIII K 372/04). Postanowieniem z dnia 24 stycznia 1984 r. tego
Sądu sprawa ta na podstawie art. 299 § 1 k.p.k. z 1969 r. została zwrócona
prokuratorowi (k. 212 t. XIIIa w/w akt), który aktem oskarżenia z 7 maja 1984 r.
oskarżył Ireneusza K. już tylko o popełnione na osobie G. P. przestępstwo z art.
158 § 1 k.k. z 1969 r. którym „naraził go na bezpośrednie niebezpieczeństwo
ciężkiego uszkodzenia ciała”(k. 5 t. XIV w/w akt).
Wyrokiem z dnia 16 lipca 1984 r. Sąd Wojewódzki w W. uniewinnił I. K. od
popełnienia tego, zarzucanego mu, czynu, przy czym nikt tego wyroku nie
zaskarżył (k. 552 – 554 t. XVI w/w akt) i stał się on – w części dotyczącej
oskarżonego – prawomocny z dniem 24 lipca 1984 r.
W następstwie uwzględnienia wniosku prokuratora o wznowienie
postępowania Sąd Wojewódzki wyrokiem z dnia 29 czerwca 1990 r. w sprawie IV
Ko …/90 wznowił postępowanie sądowe, uchylił wspomniany wyrok tego sądu z
dnia 16 lipca 1984 r., także wobec I. K. i sprawę przekazał temu Sądowi do
ponownego rozpoznania (k. 14 – 18 t. XVII w/w akt).
Na wniosek prokuratora postanowieniem z dnia 3 lipca 1990 r. Sąd
Wojewódzki w W. zwrócił na podstawie art. 299 § 1 pkt 2 k.p.k. z 1969 r. sprawę
Prokuratorowi Wojewódzkiemu w W. celem usunięcia istotnych braków śledztwa
(k. 21-22 t. XVII w/w akt).
Aktem oskarżenia z dnia 24 lipca 1991 r. prokurator zarzucił I. K. udział w
pobiciu G. P., w wyniku którego doznał on „ciężkich i rozległych obrażeń jamy
3
brzusznej” skutkujących jego zgonem, to jest popełnienie występku z art. 158 § 3
k.k. z 1969r. (k. 4 t. XXII akt VIII K 372/04).
Postanowieniem z dnia 4 listopada 1991 r. Sąd Wojewódzki zwrócił na
podstawie art. 299 § 1 pkt 2 k.p.k. z 1969 r. sprawę prokuratorowi w celu usunięcia
istotnych braków śledztwa (k. 126 – 129 t. XXII w/w akt).
Aktem oskarżenia z dnia 25 marca 1993 r. prokurator zarzucił I. K. – tak
samo jak poprzednio – opisane i zakwalifikowane przestępstwo (k. 4 t. XXV akt
VIII K 372/04).
Wyrokiem z dnia 4 kwietnia 1997 r. Sąd Wojewódzki w W. w sprawie VIII
K …/93 uniewinnił I. K. od dokonania zarzucanego mu czynu (k. 1843 – 1844 t. 34
akt VIII K 372/04).
To orzeczenie zaskarżyli – w części dotyczącej tego oskarżonego –
prokurator i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego. Sąd Apelacyjny wyrokiem z
dnia 22 maja 1998 r. – w stosunku do I. K. – uchylił zaskarżony wyrok i sprawę
przekazał Sądowi Wojewódzkiemu w W. do ponownego rozpoznania (k. 2072 –
2074 tom XXXV w/w akt).
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 19
czerwca 2000 r. w sprawie VIII K …/98 uniewinnił Ir. K. od dokonania
zarzucanego mu czynu (k. 2161 tom XXXVI w/w akt sprawy)
Wyrok ten zaskarżył prokurator oraz pełnomocnik oskarżyciela
posiłkowego.
Apelacje te rozpoznawał Sąd Apelacyjny w dniu 17 stycznia 2001 r.
Wówczas prokurator i pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego złożyli zgodne
oświadczenie o tym, że – w ich ocenie – termin przedawnienia karalności
zarzucanego I. K. czynu upływa z dniem 1 stycznia 2005 r. (k. 2247 tom XXXVI
w/w akt). Wyrokiem z dnia 17 stycznia 2001 r. Sąd Apelacyjny utrzymał
zaskarżony wyrok w mocy. W uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia Sąd Apelacyjny
wyraził pogląd, że termin przedawnienia karalności czynu z art. 158 § 3 k.k.,
4
zarzucanego oskarżonemu, upłynął z dniem 1 stycznia 2000 r., jako że
postępowanie przeciwko oskarżonemu wszczęto przed dniem 1 stycznia 1990 r., a
więc przed dniem rozpoczynającym, stosownie do treści art. 108 k.k. z 1969 r. w
brzmieniu obowiązującym z dniem 20 listopada 1995 r. i art. 9 § 1 p.w. k.k. z 1997
r., bieg podstawowego 10-letniego okresu przedawnienia. Stąd też przepis art. 102
k.k. z 1997 r. (art.106 k.k. z 1969 r.) nie może mieć zastosowania (k. 2256 – 2265 t.
XXXVI w/w akt sprawy).
Ten wyrok Sądu Apelacyjnego zaskarżyli kasacjami na niekorzyść
oskarżonego pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego oraz Prokurator Generalny, w
których podnieśli zarzuty rażącej obrazy: art. 102 k.k. przez uznanie że przepis ten
nie ma zastosowania (pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego) i art. 2 ust. 1 i art. 4
ust. 1a ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. o Instytucie Pamięci Narodowej – Komisji
Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu (Dz. U. Nr 155, poz. 1016)
poprzez niezastosowanie tych przepisów (Prokurator Generalny).
Sąd Najwyższy wyrokiem z dnia 12 września 2001 r. uchylił zaskarżony
wyrok i sprawę I. K. przekazał Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
W uzasadnieniu tego rozstrzygnięcia sąd kasacyjny wyraził pogląd, że w sprawie
ma zastosowanie art. 102 k.k., a nadto uznał rozważanie kwestii, czy zgromadzony
w sprawie materiał dowodowy wskazuje, iż zostały spełnione przesłanki
pozwalające na uznanie zarzucanego I. K. czynu za zbrodnię komunistyczną w
rozumieniu art. 2 ust. 1 w/w ustawy z dnia 18 grudnia 1998 r. – za przedwczesne
(k. 2321 – 2325 tom XXXVII w/w akt sprawy).
Sąd Apelacyjny ponownie rozpoznał sprawę w dniu 29 stycznia 2002 r. i
wydanym tego dnia wyrokiem uchylił zaskarżony w całości wobec oskarżonego I.
K. wyrok i jego sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu w W. do ponownego
rozpoznania (k. 2345 tom XXXVII w/w akt sprawy).
Wyrokiem z dnia 19 stycznia 2004 r. Sąd Okręgowy uniewinnił I. K. od
popełnienia zarzucanego mu czynu (k. 2710 – 2711 tom XL w/w akt prawy).
5
Na skutek apelacji wniesionych przez prokuratora i pełnomocnika
oskarżyciela posiłkowego Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 16 czerwca 2004 r.
uchylił ten zaskarżony wyrok i sprawę przekazał do ponownego rozpoznania
Sądowi Okręgowemu (k. 2812 tom XL w/w akt sprawy).
W toku ponownego rozpoznania – w czasie głosu stron – prokurator wniósł o
uznanie zarzucanego I. K. czynu „za zbrodnię komunistyczną w myśl ustawy o
IPN, co powoduje, że czyn ten jeszcze się nie przedawnił” (k. 3563 tom 44 w/w akt
sprawy), pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego „ przyłączył się do stanowiska
prokuratora”, a obrońca oskarżonego wniósł o umorzenie postępowania wobec
tego, że „w dniu 1 stycznia 2005 r. sprawa oskarżonego uległa przedawnieniu” (k.
3564 tom 44 w/w akt sprawy).
Wyrokiem z dnia 27 maja 2008 r. Sąd Okręgowy uznał I. K. za winnego
tego, że:
w dniu 12 maja 1983 r. w W. na terenie XVIII Komisariatu MO działając
wspólnie i w porozumieniu z bliżej nie ustalonymi funkcjonariuszami MO wziął
udział w pobiciu G. P., polegającym głównie na zadawaniu mu silnych uderzeń
łokciami w okolice brzucha, przy czym A. D. – skazany prawomocnym wyrokiem
w sprawie sygn. akt VIII K …/93 – nawoływał pozostałych funkcjonariuszy do
bicia w sposób nie pozostawiający śladów, w wyniku czego G. P. doznał ciężkich,
rozległych obrażeń jamy brzusznej, co doprowadziło do rozlanego zapalenia
otrzewnej ze wstrząsem urazowym i septycznym, a w konsekwencji – mimo
leczenia przeciwwstrząsowego i operacyjnego – do jego śmierci – to jest występku
z art. 158 § 3 k.k. i na podstawie tego przepisu wymierzył mu karę 8 lat
pozbawienia wolności, przy czym na mocy art. 5 ust. 1 pkt 1a ustawy o amnestii z
dnia 7 grudnia 1989 r. (Dz. U. z 11 XII 1989, Nr 64, poz. 390) orzeczoną karę
złagodził o połowę, to jest do 4 lat pozbawienia wolności (k. 3566 tom 44 w/w akt
sprawy).
Apelacje od tego wyroku wnieśli tylko obaj obrońcy oskarżonego.
6
Adw. G. M. i adw. J. B. w swoich apelacjach podnieśli, na podstawie art.
439 § 1 pkt 9 k.p.k. w zw. z art. 9 § 1 ustawy Przepisy wprowadzające kodeks
karny, zarzut zaistnienia bezwzględnej przyczyny odwoławczej w postaci
przesłanki opisanej w art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k., to jest skazania oskarżonego mimo że
w dniu 1 stycznia 2005 r. nastąpiło przedawnienie karalności zarzucanego mu
czynu
i domagali się uchylenia zaskarżonego wyroku i umorzenia postępowania w
sprawie.
Nadto adw. G. M. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił:
I. obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść zaskarżonego
orzeczenia, a to art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k. i art. 424 § 1
k.p.k. poprzez nierozstrzygnięcie wątpliwości na korzyść oskarżonego, a
także poprzez dowolną i wadliwą, a nie swobodną, ocenę dowodów, jak
również sporządzenie uzasadnienia wyroku z naruszeniem zasad
określonych przepisami procedury karnej;
II. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia, który
miał wpływ na jego treść, polegający na uznaniu, że to I. K. był jednym ze
sprawców pobicia G. P., w sytuacji gdy materiał dowodowy pozwala na
przyjęcie, iż takim sprawcą mógł być B.B.
i w związku z tymi zarzutami wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i
uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego
rozpoznania.
Sąd Apelacyjny rozpoznając w dniu 17 czerwca 2009 r. te apelacje, uznał, że
w sprawie wyłoniło się zagadnienie prawne wymagające zasadniczej wykładni
ustawy, w rozumieniu art. 411 § 1 k.p.k., i przekazał Sądowi Najwyższemu do
rozstrzygnięcia następujące zagadnienie prawne: „czy przepis art. 105 § 2 k.k.
7
obejmuje swoim zakresem przestępstwa umyślne kwalifikowane przez nieumyślne
następstwa, określone w art. 158 § 2 k.k. i art. 158 § 3 k.k.”.
Postanowieniem z dnia 23 września 2009 r. (sygn. akt I KZP 18/09) Sąd
Najwyższy odmówił podjęcia uchwały, jako że na gruncie rozważanej sprawy,
rozstrzygnięcie owych zgłaszanych wątpliwości interpretacyjnych, nie wymagało
zasadniczej wykładni ustawy.
W uzasadnieniu tego postanowienia Sąd Najwyższy wyraził pogląd, że
zawarta w art. 105 § 2 k.k. regulacja jest wyjątkiem od zasady, jaką jest
przedawnienie się karalności przestępstw, co wyklucza możliwość dokonywania
interpretacji rozszerzającej zgodnie z zakazem exceptiones non sunt extendendae.
W związku z tym rozstrzygnięciem Sądu Najwyższego sprawę zwrócono
Sądowi Apelacyjnemu w celu rozpoznania wspomnianych, wniesionych od wyroku
Sądu Okręgowego z dnia 27 maja 2008 r., apelacji.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 14 grudnia 2009 r. na podstawie art. 439 §
1 pkt 9 k.p.k. uchylił zaskarżony wyrok i w oparciu o art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k.
postępowanie karne wobec I. K. umorzył, kosztami procesu w sprawie obciążył
Skarb Państwa.
Wyrok ten zaskarżył kasacją, sporządzoną w dniu 2 lutego 2010 r., na
niekorzyść oskarżonego I. K., na podstawie art. 521 k.p.k. Prokurator Generalny.
Zarzucił w niej temu wyrokowi:
rażące i mające istotny wpływ na treść wyroku naruszenie przepisu prawa
karnego materialnego – art. 105 § 2 k.k., polegające na dokonaniu w wadliwy
sposób interpretacji wymienionego przepisu i w efekcie wyrażeniu błędnego
poglądu prawnego, że do kategorii umyślnych przestępstw nie ulegających
przedawnieniu, określonych w art. 105 § 2 k.k., nie należy umyślne przestępstwo
stypizowane w art. 158 § 3 k.k., popełnione przez funkcjonariusza publicznego w
związku z pełnieniem obowiązków służbowych, co w konsekwencji doprowadziło
do niezasadnego uznania, że termin przedawnienia karalności czynu oskarżonego I.
8
K. upłynął w dniu 1 stycznia 2005 r. i umorzenia prowadzonego przeciwko niemu
postępowania karnego na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k.
i wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Sąd Najwyższy zważył co następuje:
Kasacja jest bezzasadna.
Ocenę merytorycznej trafności podniesionego w niej zarzutu należy
poprzedzić ponownym przywołaniem pewnych (szczegółowo opisanych powyżej)
faktów, które mogą być przydatne przy rozważaniu zasadności samego zarzutu
podniesionego w kasacji oraz jego motywacji, jak i pomocne dla prawidłowego
odczytania intencji autora tej skargi.
Nie ulega wszak wątpliwości, że prokurator w dotychczasowym
postępowaniu, pierwszoinstancyjnym i odwoławczym (za wyjątkiem oświadczenia,
ale złożonego dopiero na rozprawie apelacyjnej w dniu 17 czerwca 2009 r. i 14
grudnia 2009 r., w związku z zarzutami przedawnienia karalności czynu
podniesionymi przez obrońców oskarżonego i w określonej sytuacji procesowej –
zaniechania wniesienia na niekorzyść oskarżonego apelacji – k. 3739 i 3727 tom 44
w/w akt sprawy) prezentował pogląd, że termin przedawnienia zarzucanego
oskarżonemu czynu upłynął w dniu 1 stycznia 2005 r. (k. 2247, 3564 tom 44 w/w
akt sprawy). Tym samym więc uważał że przepis art. 105 § 2 k.k. nie ma in
concreto zastosowania. Równocześnie (jeszcze w głosach stron w toku ostatniego
rozpoznania sprawy przez Sąd Okręgowy), domagał się uznania zarzucanego
oskarżonemu czynu za tzw. zbrodnię komunistyczną, „co powoduje że czyn ten
jeszcze się nie przedawnił” (k. 3563 tom 44 w/w akt sprawy). Jednoznacznie
świadczy to o tym, że był przekonany iż – w przeciwnym razie – to już nastąpiło.
Pomimo tego ani Prokurator ani pełnomocnicy oskarżyciela posiłkowego nie
zakwestionowali (jakkolwiek w kasacji prokuratora od wyroku sądu odwoławczego
z dnia 17 stycznia 2001 r. utrzymującego w mocy wyrok sądu meriti z racji na
9
przedawnienie karalności zarzucanego oskarżonemu czynu taki zarzut i to
wyłącznie – podnosił) poprawności poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń, co
do braku w przypisanym działaniu oskarżonego znamion tzw. zbrodni
komunistycznej i wyroku tego Sądu w ogóle nie zaskarżyli.
Zaniechanie to było znamienne w skutkach. Zaskarżenie wyroku Sądu
Okręgowego – w tej części – skutkowałoby szansą procesową – oczywiście przy
uznaniu wadliwości tej decyzji Sądu Okręgowego – stwierdzenia, iż przedawnienie
karalności zarzucanego oskarżonemu czynu, stosownie do przepisów art. 4 ust 1a w
zw. z art. 2 ust 1 wskazanej wyżej ustawy o Instytucie Pamięci Narodowej –
Komisji Ścigania Zbrodni Przeciw Narodowi Polskiemu – jeszcze nie nastąpiło.
Brak tego zaskarżenia całkowicie jednak ewentualność takiego rozstrzygnięcia
zniweczył (art. 434 § 1 k.p.k.).
Równocześnie nie ulega też wątpliwości i to, że w kwestii będącej
przedmiotem rozstrzygnięcia w niniejszym postępowaniu wypowiadał się, i to
dwukrotnie, Sąd Najwyższy. Wprawdzie za każdym razem nie wprost, ale jednak
w sposób na tyle jednoznaczny, a przy tym wnikliwy i kompletny, iż pozwala to
odtworzyć jego ocenę istotnych, dla dokonania kontroli kasacyjnej zaskarżonego
wyroku, podnoszonych w skardze, zaszłości faktyczno-jurydycznych. Oczywiste
jest że Sąd Apelacyjny nie był tą oceną związany, niemniej jednak obecnie nie
sposób – chcąc uniknąć zarzutu braku kompletności prezentowanych w kasacji
rozważań – owej każdorazowej argumentacji Sądu Najwyższego nie dostrzegać i
jej nie uwzględniać (choćby krytycznie) w ich toku, a tak jednak czyni skarżący.
Odmawiając udzielenia odpowiedzi na pytanie Sąd Najwyższy wykazał przecież
pozorność owych wątpliwości interpretacyjnych dotyczących katalogu przestępstw
do których odnosi się przepis art. 105 § 2 k.k. Uczynił to zresztą zgodnie ze
stanowiskiem Prokuratora Prokuratury Krajowej wyrażonym pisemnie – w
związku z tym pytaniem – w sprawie I KZP 18/09 Sądu Najwyższego (por. k. 30-
38 tych akt). Natomiast w sprawie II KKN 158/01 Sąd Najwyższy pośrednio, ale
10
jednak – przy takich uwarunkowaniach materialnoprawnych – czytelnie, odniósł
się co do możliwości zastosowania in concreto art. 105 § 2 k.k. Skoro przepis ten
wyłącza – co do wskazanych w nim opisowo przestępstw – bieg przedawnienia, a
więc tym samym i zastosowanie przepisów art. 101 – 103 k.k., to przecież uznając
iż ma on do czynu przestępczego zarzucanego oskarżonemu zastosowanie, sąd
kasacyjny nie ograniczyłby (i to w wymiarze wyłącznym) swoich rozważań do
kwestii terminu upływu owego przedawnienia, według wskazań art. 102 k.k.,
bowiem przepis ten przy założeniu możliwości zastosowania wobec czynu
zarzucanego oskarżonemu owej regulacji wskazanej w art. 105 § 2 k.k. i tak nie
miałby do niego zastosowania. Sąd kasacyjny był przy tym oczywiście związany
treścią art. 536 k.p.k., niemniej jednak dostrzegając – w realiach rozpoznawanej
sprawy – właściwie nieistotność kwestii zastosowania w niej przepisu art. 102 k.k.,
dałby temu jednoznaczny wyraz, tym bardziej, że tej właśnie normie uchybił Sąd
Okręgowy, a wynikający z jej zastosowania termin przedawnienia – w jego ocenie
– nie minął.
Przystępując do samej oceny zasadności podniesionego w kasacji zarzutu
należy zauważyć, że skarga ta byłaby skuteczna tylko w sytuacji, gdyby zaskarżony
nią wyrok – zgodnie z jej zarzutem – rzeczywiście „rażąco” naruszył prawo, a
uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na jego treść (art. 523 § 1 k.p.k.). W
świetle dotychczasowego jednolitego stanowiska doktryny i orzecznictwa nie
można utożsamiać każdego naruszenia prawa z naruszeniem „rażącym”.
Naruszenie prawa o takim charakterze występuje przede wszystkim wówczas, gdy
treść rozstrzygnięcia pozostaje w wyraźnej i oczywistej sprzeczności z treścią
przepisów prawa, i gdy charakter owego naruszenia powoduje, iż dotkniętego nim
orzeczenia nie można zaaprobować. Rażące naruszenie prawa z reguły jest
wyrazem ewidentnego i jasno uchwytnego błędu w interpretowaniu prawa. W
sytuacji gdy jednak przepis wobec swojej treści dopuszcza rozbieżną interpretację,
nawet – w konkretnych wypadkach – bardziej lub mniej uzasadnioną, to wybór
11
jednej z jej wersji, poprzedzony rzetelną argumentacją nie może być oceniany jako
„rażące” naruszenie prawa. Przy takim naruszeniu prawa, to uchybienie prawu
musi mieć przecież charakter oczywisty, jasny i bezsporny, nie dopuszczający
możliwości odmiennej wykładni. Chodzi więc raczej o stwierdzenie ewidentnego
błędu, nie zaś o wybór jednej z możliwych do przyjęcia interpretacji.
Konfrontując te uwagi z treścią zarzutu rozpoznawanej kasacji i jej
uzasadnienia, w kontekście powyżej opisanych faktów dowodzących
funkcjonowania (także i w prokuraturze) przekonania o słuszności takiej wykładni
przepisu art. 105 § 2 k.k., jaką ostatecznie zaprezentował sąd odwoławczy, już na
wstępie – niezależnie od oceny merytorycznej „jakości” argumentów wskazanych
w kasacji – można wnioskować o bezzasadności sformułowanego w niej zarzutu.
Skoro w piśmiennictwie (co wykazały już Sądy: Najwyższy – k. 3714v i
Apelacyjny – str. 16 uzasadnienia wyroku), wskazuje się (i to nawet kategorycznie)
na zasadność dokonania takiej wykładni zakresu przedmiotowego zastosowania
przepisu art. 105 § 2 k.k. jakiej dokonał Sąd Apelacyjny, to przecież sama
możliwość przyjęcia odmiennej interpretacji tej normy (i to bez względu na ocenę
zasadności przywołanych w jej toku argumentów) nie może stanowić „rażącego”
naruszenia prawa i tym samym być skutecznym zarzutem kasacyjnym.
Już tylko te względy dowodzą oczywistej niesłuszności rozpatrywanej
kasacji– z punktu widzenia wymogów stawianych przez ustawę jej podstawom.
Niezależnie od tego przystępując do dokonania oceny merytorycznej
zasadności podniesionych w kasacji argumentów zauważyć należy, że skarżący w
swoich rozważaniach nie respektuje w istocie podstawowych reguł wykładni.
Przekonanie o tym uzasadniają następujące względy:
1) Punktem wyjścia w procesie stosowania prawa jest niewątpliwie ustalenie
stanu prawnego polegające na stwierdzeniu, jakie przepisy prawne
obowiązują w danej materii, a następnie na ich wykładni, czyli
interpretacji tekstu prawnego i odtworzeniu zawartych w nim norm
12
prawnych. Zakaz wykładni prawotwórczej to jedna z podstawowych
dyrektyw wykładni przepisów prawa. „Z zakazu tworzenia prawa przez
sądy oraz z deklatoryjnego charakteru wykładni prawa wynika, że sądom
nie jest wolno pod pozorem wykładni ani tworzyć nowych norm
prawnych, ani też modyfikować znaczenia norm już istniejących” (L.
Morawski – Wykładnia w orzecznictwie sądów, Toruń 2002, s. 21; por.
również A. Redelbach – Wstęp do prawoznawstwa, Toruń 2002, art. 237;
D. Bunikowski – Teoria deklatoryjna i konstytutywna wykładni
(Aktywizm i pasywizm prawniczy), P i P 2005, s. 54; L. Morawski –
Wstęp do prawoznawstwa, Toruń 2005 s. 159 – 187).W doktrynie prawa
utrwalił się pogląd, że granica między interpretowaniem (wykładnią)
prawa, a jego tworzeniem, nie zawsze daje się wyznaczyć w sposób ścisły
(por. Z. Ziembiński – Problemy podstawowe prawoznawstwa, Warszawa
1980, s. 279). Jednakże trudność dokładnego rozgraniczenia wykładni od
prawotwórstwa nie może usprawiedliwiać dokonywania wykładni w
takich sytuacjach, w których prowadziłoby to ewidentnie do tworzenia
norm prawnych wykraczających swoją treścią poza zakres
interpretowanych przepisów, a więc w tym sensie do tworzenia nowego
prawa.
Tymczasem podniesiona w kasacji argumentacja – pod pozorem potrzeby
dokonania (wobec niesatysfakcjonujących skarżącego wyników
interpretacji językowej) przede wszystkim wykładni funkcjonalnej owego
przepisu – w istocie te ograniczenia wykładni, determinowane jej celem,
narusza. Chciałaby bowiem doprowadzić do takiej interpretacji przepisu,
która nie tylko byłaby nieuprawniona jego rzeczywistą treścią, ale nadto
względami systemowymi (skoro inaczej niż w innych przepisach, tej
samej ustawy, kreowałyby znaczenie poszczególnych określeń) i przez to
miałaby charakter prawotwórczy. Wszelkie prawotwórstwo sądowe
13
odrzucił zaś Sąd Najwyższy, zaznaczając, że „może jedynie, stosując
przyjęte w praktyce i teorii prawa metody wykładni, udzielić odpowiedzi,
jaka jest rzeczywista treść normy prawnej” (uchwała Izby Karnej Sądu
Najwyższego z 11 stycznia 1999, I KZP 15/98, OSNKW 1999, z. 1 – 2,
poz. 1).
W uchwale tej Sąd Najwyższy jakże słusznie też zauważył, że „żaden
sąd, w tym i Sąd Najwyższy, nie może wkraczać w kompetencje władzy
ustawodawczej i – pod pozorem dokonywania wykładni określonego
przepisu prawa lub interpretacji wzajemnego stosunku przepisów prawa –
tworzyć, w istocie, zupełnie nową treść analizowanych przepisów lub
zaprzeczać wynikającej wyraźnie z treści ustawy ich wzajemnej relacji”.
Analiza treści kasacji dowodzi również tego, że skarżący w istocie nie
respektuje ewidentnego – w tej sytuacji – nakazu interpretacji przepisów
prawa.
Mianowicie tego, iż „żadna z form wykładni i rozumowania prawniczego
(...) nie może zmieniać oczywistego zapisu przepisu prawa” i „nie może
zastępować ustawodawcy pozytywnego, ani też uzupełniać treści
przepisów prawa” (postanowienie Trybunału Konstytucyjnego z dnia 24
stycznia 1999, Ts 124/98. OTK 1999, z. 1 poz. 8) a „każda wykładnia
(nawet funkcjonalna czy rozszerzająca) musi mieścić się w ramach
możliwego znaczenia leksykalnego danego pojęcia” (K. Płeszka:
Językowe znaczenie tekstu prawnego jako granica wykładni [w:]
Filozoficzno-teoretyczne problemy sądowego stosowania prawa, red. M.
Zirk – Sadowski, Łódź 1997)
2) W doktrynie i judykaturze sformułowana została zasada określająca
następującą kolejność różnych sposobów wykładni: wykładnia językowa,
wykładnia systemowa, wykładnia funkcjonalna (celowościowa). W myśl
zasady interpretatio cessat in claris nie zawsze będzie konieczne użycie
14
kolejno wszystkich tych sposobów, nie będzie tak wtedy, gdy po
zastosowaniu dyrektyw językowych, czy też językowych i systemowych,
uda się uzyskać właściwy wynik wykładni, to jest ustalić znaczenia
interpretowanej normy. Nie ulega przy tym wątpliwości – czego jednak
nie dostrzega skarżący – że jedną z podstawowych reguł
interpretacyjnych stosowanych w wykładni językowej jest to, aby
wyjątków w przepisach szczególnych od zasad w przepisach ogólnych
nie interpretować rozszerzająco (excepationes non sunt extendendae).
Równocześnie „w procesie odkodowywania przepisu materialno-
prawnego, gdy to względy gwarancyjne grają rolę nieporównywalną z
innymi gałęziami prawa, odstąpienie od wykładni językowej może
nastąpić wyłącznie „jednokierunkowo”, to jest może prowadzić do
„węższego” rozumienia interpretowanego przepisu. Stąd też za
niedopuszczalne uznać należy rozszerzenie zakresu pojęć wyjątkowych
na niekorzyść oskarżonego. Taką wykładnię w orzecznictwie uważa się
za niezgodną z prawem (P. Hofmański, St. Zabłocki – Elementy
metodyki pracy sędziego w sprawach karnych, Zakamycze 2006, s. 234;
A. Redelbach op. cit. s. 241; por. też wyrok Sądu Apelacyjnego w
Krakowie z 20 kwietnia 1995 r., II AKr 71/95, Pr i Pr 1996/1/17;
postanowienie Sądu Apelacyjnego w Lublinie z 28 czerwca 1993 r., OSA
1994/1/6) Bezspornie przepis art. 105 k.k. wprowadza wyjątek od ogólnej
zasady, zgodnie z którą zarówno karalność przestępstwa, jak i możliwość
wykonania orzeczonej za nie kary, ustaje z upływem pewnego okresu
czasu. Zasadniczą funkcją przedawnienia w prawie karnym jest
„uchylenie karalności”, a zatem w art. 101 i 102 k.k. zostało ono ujęte w
sposób akcentujący jego materialny charakter (por. K. Marszał –
Przedawnienie w prawie karnym 1972, s. 75 – 90). Mając to na
względzie, jak też wyjątkowy charakter przepisu art. 105 k.k., pewne jest,
15
że przepis ten nie powinien podlegać wykładni rozszerzającej, tym
bardziej na niekorzyść oskarżonego. Skarżący w istocie także i tego
nakazu nie respektuje, skoro powołane przez niego argumenty (tak te
dotyczące możliwości przyjęcia innego wyniku wykładni językowej, jak i
te mające kształtować rezultat poddania owego przepisu regułom
wykładni systemowej i funkcjonalnej) dowodzą tego, iż in concreto tego
typu kierunek wykładni w istocie proponuje.
3) Nie ma żadnych racjonalnych powodów – tak w sferze obowiązujących
normatywnych uwarunkowań, jak i ustalonych w sprawie faktów
objętych zakresem ich zastosowania – do uznania, że zaprzezentowana
przez Sąd Apelacyjny wykładnia przepisu art. 105 § 2 k.k. w odniesieniu
do określonego treścią tej normy katalogu objętych jego działaniem
przestępstw, stanowiła „rażące naruszenie” tego przepisu, co dopiero –
jak to już powyżej zauważono – gwarantowałoby skuteczność kasacji.
Zważywszy na kompletność, czytelność i jednoznaczność rozważań Sądu
Apelacyjnego, jak również podniesioną w związku z pytaniem tego Sądu
przez Sąd Najwyższy argumentację, wystarczy w tym miejscu tylko do
nich odesłać. Jest to tym bardziej uprawnione w sytuacji, w której
skarżący – tak prezentując własne wnioski i oceny odnośnie zakresu
przedmiotowego obowiązywania przepisu art. 105 § 2 k.k. – w istocie je
ignoruje, nie dostrzegając przy tym nawet oczywistych zaszłości.
Pozwalają o tym wnioskować następujące fakty, świadczące
równocześnie o poprawności dokonanej przez Sąd Apelacyjny wykładni
przepisu art. 105 § 2 k.k.
a) Bezspornie wolą ustawodawcy wyrażoną w tym przepisie było
wyłączenie w ogóle stosowania przedawnienia wobec określonej
kategorii przestępstw. Uzasadnieniem tego wyjątku jest „szczególny
ciężar gatunkowy niektórych przestępstw, który powoduje, że argumenty
16
przemawiające za przedawnieniem, takie jak zacieranie się poczucia
krzywdy czy dezaktualizacji potrzeby karania – tracą rację bytu” (N.
Kłączyńska [w:] Kodeks karny. Część ogólna red. J. Giezek. Komentarz,
2007, s. 660).
Art. 105 § 2 k.k. dla określenia przestępstw do których się odnosi,
posługuje się techniką nazwową, a nie artykułową. Z brzmienia tego
przepisu wynika jednak jednoznacznie, że przepisów art. 101 – 103 k.k.,
dotyczących przedawnienia karalności przestępstw, wydłużenia terminu
przedawnienia i przedawnienia wykonania kary, nie stosuje się do
umyślnych przestępstw: zabójstwa, ciężkiego uszkodzenia ciała,
ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub pozbawienia wolności połączonego
ze szczególnym udręczeniem, jeżeli sprawcą takiego przestępstwa był
funkcjonariusz publiczny i popełnił je w związku z pełnieniem
obowiązków służbowych. W realiach niniejszej sprawy znaczenie ma
jedynie ukonkretnienie „artykułowe” owego użytego w tym przepisie
określenia” umyślne przestępstwo: ciężkiego uszkodzenia ciała, ciężkiego
uszczerbku na zdrowiu”, pozostałe bowiem wskazane tą techniką
opisową przestępstwa nie mogą mieć (z racji na opis i kwalifikację
prawną przypisanego oskarżonemu czynu) in concreto odniesienia. Rację
ma Sąd Apelacyjny w ślad za Sądem Najwyższym stwierdzając, że w
piśmiennictwie w zakresie dotyczącym odczytania znaczenia tego
określenia nie ma istotnych kontrowersji. Zauważa się w nim
nieprecyzyjność w określeniu katalogu typów przestępstw objętych tym
przepisem, ale w zakresie tego, czy dotyczy on także uprzywilejowanych
form zabójstwa, które popełnione są umyślnie (por. A. Marek – Kodeks
karny. Komentarz 4 wydanie, s. 241; A Zoll [w:] Kodeks karny. Część
ogólna. Komentarz. Warszawa 2007, s. 1108; M. Mozgawa [w:] Kodeks
karny. Praktyczny komentarz pod redakcją M. Mozgawy, Zakamycze
17
2006, s. 210; L. Wilk [w:] Kodeks karny. Komentarz pod redakcją M.
Filara, Warszawa 2008, s. 479 – 480).
Odnośnie określenia „przestępstwo umyślne: ciężkiego uszkodzenia
ciała” podnosi się tylko, że kodeks karny z 1997 r., w przeciwieństwie do
kodeksu karnego z 1969 r. (art. 155), nie posługuje się wyrażeniem
„ciężkie uszkodzenie ciała”. Niemniej jednak z punktu widzenia tak
wykładni językowej jak i wykładni historycznej można powiedzieć, że
„ciężki uszczerbek na zdrowiu”, o jakim mowa w art. 156 § 1 k.k. to
pojęcie zbliżone znaczeniowo do „ciężkiego uszkodzenia ciała lub
ciężkiego rozstroju zdrowia” (lub nawet synonim tego terminu), jakie
istniało w licznych przepisach k.k. z 1969 r. Zauważa się nadto, że
wymienione szczegółowo w art. 156 § 1 pkt 1 i 2 k.k. skutki tego
przestępstwa – uwzględniając pewne różnice redakcyjne i merytoryczne –
są w zasadzie odpowiednikami skutków wymienionych w art. 155 § 1 pkt
1 i 2 k.k. z 1969 r., a które, co nie budziło żadnych wątpliwości –
określane były zbiorczym terminem „ciężkie uszkodzenie ciała lub ciężki
rozstrój zdrowia”, a uzasadnieniem tego była m.in. wykładnia art. 155 § 2
k.k. z 1969 r., w którym zawarty był dosłownie ten zwrot, odnoszący się
do niektórych skutków wymienionych szczegółowo w art. 156 § 1 pkt 1 i
2 k.k. (por. B. Michalski [w:] Kodeks karny. Część szczególna.
Komentarz. Tom I, Warszawa 2004, s. 294; System prawa karnego. O
przestępstwach w szczególności. Dzieło zbiorowe pod redakcją J.
Andrejewa, L. Kubickiego. J. Waszczyńskiego, 1985, s. 430 – 441).
Stwierdzić też wypada, że owa dokonana w kodeksie karnym z 1997 r. –
w stosunku do kodeksu poprzednio obowiązującego – zmiana w
określeniu skutków tego typu przestępstw z „ciężkiego uszkodzenia ciała
lub rozstroju zdrowia” (art. 155 k.k. z 1969 r.), na „ciężki uszczerbek na
zdrowiu” (art. 156 k.k. z 1997 r.) była spowodowana li tylko chęcią
18
użycia określenia bardziej jednoznacznego, aniżeli poprzedni termin
„uszkodzenia ciała”. Niekwestionowane wciąż pozostaje to, iż
„uszczerbek na zdrowiu” obejmuje uszkodzenie ciała (naruszenie
ciągłości tkanek)” (por. A. Marek – Prawo karne, 2 wydanie, s. 448;
Uzasadnienie rządowego projektu kodeksu karnego, Warszawa 1997, s.
186).
Znamienne dla oceny znaczenia omawianej w tym miejscu kwestii jest też i
to, że niezależnie od niekonsekwencji w stosowaniu jednolitej nazwy na określenie
uszkodzeń ciała w przywołanym powyżej Uzasadnieniu projektu (por. k. 185),
gdzie raz jest to „uszczerbek na zdrowiu”, innym zaś razem „uszkodzenie ciała”,
także w piśmiennictwie nadal występek z art. 156 k.k. bywa też określany mianem
„ciężkiego (czy bardzo ciężkiego) uszkodzenia ciała” (por. K. Daszkiewicz –
Przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu, Warszawa 2000, s. 288).
Reasumując ten fragment rozważań stwierdzić zatem wypada, że fakt, iż
przepis art. 105 § 2 k.k. wśród umyślnych przestępstw do których się odnosi,
wymienia: „ciężkie uszkodzenie ciała” nie ma znaczenia dla interpretacji owego
zakresu katalogu przestępstw do których ma zastosowanie. Niezależnie bowiem od
wspomnianych historycznych uwarunkowań takiego sposobu opisania tego typu
przestępstw i dominującego w piśmiennictwie przekonania o tym, że użyte w art.
105 § 2 k.k. określenie „ciężkie uszkodzenie ciała” odpowiada użytemu w art. 156
§ 1 k.k. określeniu „ciężki uszczerbek na zdrowiu” (tak T. Wilk op. cit. s. 480),
stanowiąc w języku potocznym synonimy (tak A. Zoll, op. cit s. 1325, M.
Mozgawa op. cit s. 210), zauważyć należy, że nawet odnotowane w piśmiennictwie
stwierdzenie, że określenie „ciężkie uszkodzenie ciała” „nie ma w nowym kodeksie
karnym punktu odniesienia” (tak A. Wąsek [w:] Kodeks karny, Komentarz. Gdańsk
2002/2003, s. 723) nie podważa poprawności owej konstatacji.
W języku polskim słowa: „uszczerbek” i „uszkodzenie” są bowiem
niewątpliwie używane zamiennie, i określają – co do jednego z przyjmowanych ich
19
znaczeń – w istocie to samo (por. Etymologiczny słownik języka polskiego pod
red. M. Bańki, PWN 2000, s. 941 – 942; Uniwersalny słownik języka polskiego
pod red. St. Dubisza, PWN 2003, s. 1040 – 1041; J. Karłowicz, A. Kryński, W.
Niedźwiecki, Słownik języka polskiego, t. VII, PIW 1953 przedruk z 1919 r., s.
388 – 389; S. B. Linde – Słownik języka polskiego, t. VI, PIW 1951 przedruk z
1860 r., s. 185, 187).
Niezależnie od tych uwarunkowań semantycznych podnieść też należy, że
przepis art. 105 k.k. wymienia „umyślne przestępstwa ciężkiego uszkodzenia ciała”
z tej racji, iż odnosi się także do przestępstw popełnionych w przeszłości wówczas,
gdy określające te przestępstwa przepisy (jak to już wspomniano) nie znały pojęcia
„ciężki uszczerbek na zdrowiu”, ale wyłącznie – „ciężkie uszkodzenie ciała lub
ciężki rozstrój zdrowia”. Nie istnieją zatem (po zastosowaniu reguł wykładni
językowej) żadne racjonalne względy do stwierdzenia, że to samo zawarte w
przepisie art. 105 § 2 k.k. określenie: „przestępstwo umyślne ciężkiego uszczerbku
na zdrowiu”, tak w rozumieniu języka potocznego, jak i prawnego, oznacza co
innego, aniżeli tak normatywnie nazwany występek, przewidziany w art. 156 § 1
k.k., skoro ten reguluje właśnie kwestię odpowiedzialności karnej za
spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Sprawdzając poprawność takiego
dosłownego rozumienia znaczenia owego określenia przy użyciu innych metod
interpretacyjnych o charakterze systemowym (zob. np. L. Morawski – op. cit. s. 96
– 112) stwierdzić należy, że to tylko jego trafność potwierdza. Nie ulega wszak
wątpliwości, że istotą zarówno „umyślnego przestępstwa ciężkiego uszkodzenia
ciała lub rozstroju zdrowia” stypizowanego w art. 155 § 1 k.k. z 1969 r., jak
„umyślnego uszczerbku na zdrowiu” z art. 156 § 1 k.k. z 1997 r., było i jest właśnie
spowodowanie – przez konkretnego sprawcę – najcięższych, najbardziej
niebezpiecznych dla zdrowia człowieka skutków. Dokonanie tych występków
następuje zatem tylko wtedy, gdy w wyniku działania tegoż właśnie sprawcy
zaistnieje choćby jeden ze skutków w tych przepisach przewidzianych.
20
Równocześnie przepis art. 157 § 2 k.k. z 1969 r. i przepis art. 156 § 3 k.k. z 1997 r.
przewidują odpowiedzialność w granicach wyższego ustawowego zagrożenia
wówczas, gdy następstwem działania sprawcy czynu określonego (odpowiednio) w
art. 155 § 1 k.k. z 1969 r. i art. 156 § 1 k.k. z 1997 r. jest śmierć człowieka.
Natomiast przestępstwo udziału w pobiciu należy do grupy przestępstw
polegających na narażeniu życia lub zdrowia na niebezpieczeństwo. Zgodnie z tą
regulacją prawną, karany jest sam udział w takiej bójce lub pobiciu, w której naraża
się człowieka na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego lub średniego
uszczerbku na zdrowiu. Ustawa przewiduje typ kwalifikowany z uwagi na
następstwo w postaci śmierci człowieka (art. 158 § 3 k.k.). Kwalifikacja ta dotyczy
sytuacji, gdy taki skutek jest następstwem zajścia i nie zostało ustalone
indywidualne sprawstwo tego skutku. Umyślne spowodowanie śmierci czy
ciężkiego uszczerbku na zdrowiu wyklucza możliwość zakwalifikowania takiego
działania z art. 158 § 3 k.k., czy art. 158 § 2 k.k., skoro wskazane w tych
przepisach następstwa mogą być przez sprawcę „objęte” tylko nieumyślnością.
Gdy zostanie ustalone, że skutek śmiertelny jest bezpośrednim rezultatem dającego
się wyodrębnić zamierzonego czynu jednego z uczestników bójki lub pobicia, to
poniesie on odpowiedzialność za umyślne spowodowanie skutku (art. 148 § 1 k.k.
lub art. 156 § 1 k.k.), niezależnie od odpowiedzialności pozostałych uczestników
na podstawie art. 158 § 2 k.k. czy art. 158 § 3 k.k. (por. A. Marek – op. cit. s. 450 –
453; W Radecki – Przestępstwa narażenia życia i zdrowia człowieka na
niebezpieczeństwo w kodeksie karnym z 1969 r., 1977, s. 139 – 155; Z. Kubec, B.
Hołyst – Bójka i pobicie, 1962, s. 29 – 31; por. też wyroki Sądu Najwyższego z: 20
kwietnia 1989 r., II KR 60/89, OSNPG 1990, z. 10, poz. 72; 6 kwietnia 1972 r., III
KR 19/72, OSP 1972, z. 10, poz. 189; 15 lutego 1985 r., III KR 24/85, Lex nr
22012; postanowienie Sądu Najwyższego z 29 stycznia 2007 r., III KK 381/06,
OSNwSK 2007/1/322).
21
Dla uznania sprawstwa przestępstwa z art. 158 § 3 k.k. (a więc takiego jakie
tylko przypisano oskarżonemu) wystarczy, by skutek w postaci śmierci, będący
następstwem pobicia, musiał być z nim powiązany przyczynowo, w tym sensie, że
uszczerbek na zdrowiu ofiary jest następstwem zajścia jako pewnej całości, i to
zajścia charakteryzującego się cechami określonymi w § 1 art. 158 k.k. (por.
System, op. cit. s 458).
Odwołując się zatem do tego, odtworzonego znaczenia językowego,
zawartego w przepisie art. 105 § 2 k.k. określenia: „przestępstwo umyślne:
ciężkiego uszkodzenia ciała i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” i uwzględniając
owe racje systemowe w tym i te wymagane przez ustawę karno-materialną
znamiona, warunkujące byt tego typu występku, także w postaci kwalifikowanej
przez następstwo (umyślne spowodowanie przez konkretnego sprawcę ciężkich
obrażeń ciała w wyniku których nastąpił zgon człowieka, który to skutek
przewidywał lub mógł przewidzieć – art. 156 § 3 k.k.), zdecydowanie odmienne od
tych „wystarczających” do uznania sprawstwa przestępstwa z art. 158 § 3 k.k.,
wnioskować należy, że wśród typów przestępstw objętych przewidzianą w art. 105
§ 2 k.k. zasadą nieprzedawnienia ustawodawca swoją wolą nie wskazał występku
udziału w pobiciu ze skutkiem śmiertelnym, przewidzianego w art. 158 § 3 k.k. (a
więc przestępstwa takiego jak to przypisane oskarżonemu). Poprawność takiego
wnioskowania dowodzą też dalsze stwierdzone okoliczności.
Zauważyć należy, że w poprzednio obowiązującym stanie prawnym
ustawodawca tak formułując przepis art. 8 k.k. z 1969 r. (... „sprawca przestępstwa
umyślnego”) w istocie tym samym przesądził o sposobie traktowania przestępstwa
umyślnego kwalifikowanego przez następstwo, objętego tylko nieumyślnością,
jako przestępstwa „w pełni” umyślnego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z
dnia 15 października 1970 r., VI KZP 49/70, OSNPG 1970 z. 11 – 12/144; W.
Wolter [w:] J. Andrejew, W. Świda, W. Wolter – Kodeks karny z komentarzem,
1973, s. 54 – 55; K. Daszkiewicz op. cit., s. 368). Obecnie wprawdzie przepis art. 9
22
k.k. z 1997 r. jest sformułowany inaczej, niemniej jednak skoro czyn zabroniony
kwalifikowany przez następstwo zachodzi wtedy, gdy zostaną zrealizowane
wszystkie znamiona typu podstawowego to nadal uznać należy, że o charakterze
przestępstwa kwalifikowanego przez następstwo decyduje charakter przestępstwa
podstawowego. Niemniej jednak dla odtworzenia znaczenia zakresu zawartego w
art. 105 § 2 k.k. terminu: „umyślne przestępstwo: ciężkiego uszkodzenia ciała,
ciężkiego uszczerbku na zdrowiu,” nie może to być decydującym argumentem.
Bezsporne wszak jest to, że określone w przepisie art. 158 § 3 k.k. następstwo w
postaci śmierci, czy w przypadku art. 158 § 2 k.k. „ciężkiego uszczerbku na
zdrowiu”, nie jest skutkiem indywidualnego działania sprawcy, bowiem między
jego działaniem a śmiercią człowieka może nawet nie istnieć związek
przyczynowy, a mimo to zachodzi odpowiedzialność na gruncie tego przepisu, o ile
tylko sprawca następstwo to przewidywał lub mógł przewidzieć. To sprawia, że ten
typ przestępstwa – wobec tylko takich wymogów koniecznych dla jego zaistnienia
– żadną miarą nie może być utożsamiany z owym (wskazanym w art. 105 § 2 k.k.)
„umyślnym przestępstwem ciężkiego uszkodzenia ciała”. Wszak – co raz jeszcze
należy w tym miejscu wyeksponować – sprawca występku z art. 158 § 2 k.k. czy
art. 158 § 3 k.k. owych wskazanych w tych przepisach kwalifikujących następstw
nie może wywołać umyślnie, bo wtedy będzie odpowiadał za umyślne
przestępstwo „ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” czy „zabójstwa”, a więc takie
których dopiero, w myśl art. 105 § 2 k.k., dotyczy – przewidziana w tym przepisie
– zasada nieprzedawnienia się przestępstw.
W świetle powyżej zaprezentowanej argumentacji nie ulega też wątpliwości,
że to wskazane w art. 105 § 2 k.k. wyłączenie przedawnienia karalności odnosi się
tylko do tych czynów, których znamieniem ustawowym jest aktualnie ciężki
uszczerbek na zdrowiu, zaś uprzednio było nim ciężkie uszkodzenie ciała. Czyn
zabroniony kwalifikowany przez następstwo zachodzi zaś wtedy, gdy po realizacji
wszystkich znamion typu podstawowego powstaje określony w ustawie skutek, z
23
którym związana jest surowsza odpowiedzialność karna. Wyższa karalność tych
czynów jest uzależniona od wystąpienia „dalszego” elementu, wynikłego jednak
już po realizacji znamion typu podstawowego i stąd też – przy tego typach
przestępstw – zachowanie sprawcze prowadzące do wywołania określonej postaci
uszczerbku na zdrowiu nie należy do znamion czynu (por. A. Zoll op. cit., s. 158;
St. Łagodziński – Ciężki uszczerbek na zdrowiu ze skutkiem śmiertelnym – art.
156 § 3 k.k. – w praktyce sądowo-prokuratorskiej IWS Prawo w działaniu 5, 2008,
s. 88; A. Wąsek [w:] Kodeks karny. Komentarz pod red. O. Górniok, Warszawa
2006, s. 33).
Prezentowane powyżej przekonanie odtwarzające znaczenie wskazanego w
art. 105 § 2 k.k. określenia „umyślne przestępstwo ciężkiego uszkodzenia ciała,
ciężkiego uszczerbku na zdrowiu”, oparte na wynikach wykładni językowej, z
uwzględnieniem wykładni systemowej (poprzez nawiązanie do ustanowionych w
ustawie karno-materialnej znamion warunkujących byt powyżej wskazanych typów
tych przestępstw), nadto potwierdzają jeszcze inne względy historyczne i
systemowe.
W poprzednio bowiem obowiązującym stanie prawnym, w przepisie art. 9 §
2 k.k. z 1969 r. także metodą opisową wskazane były m.in. przestępstwa, których
popełnienie przez nieletniego, mającego ukończone 16 lat, mogło spowodować
jego odpowiedzialność karną na zasadach określonych w tym kodeksie. W
szczególności mógł on odpowiadać na takich zasadach wówczas, gdy m.in.
„umyślnie spowodował ciężkie uszkodzenie ciała lub ciężki rozstrój zdrowia”.
Istnieje zatem znaczne podobieństwo tego określenia do wskazanego w art. 105 § 2
k.k. wyrażenia „umyślne przestępstwo ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego
uszczerbku na zdrowiu”. Jest to stwierdzenie o tyle istotne, iż w czasie
obowiązywania kodeksu karnego z 1969 r. panowało – tak w piśmiennictwie, jak i
orzecznictwie – zgodne przekonanie o tym, że w zakres tego pojęcia wchodzić
może tylko występek „ciężkiego uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia”,
24
wskazany w art. 155 k.k. z 1969 r., a więc ten – jak to już powyżej podano –
którego odpowiednikiem w kodeksie karnym z 1997 r. jest przestępstwo określone
w art. 156 k.k. (por. W. Wolter op. cit., s. 60; J. Bafia, K. Mioduski, M. Siewierski
– Kodeks karny. Komentarz, 1987, s. 48; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29
października 1977 r., VI KRN 263/77, OSNPG 1978/4/44).
Dodać w końcu należy, że opisową metodą redagowania wyrażeń
ustawowych wskazujących katalogi określonych przestępstw na użytek niektórych
instytucji prawnych posłużono się m.in. w takich przepisach: jak art. 64 § 2 k.k.,
czy też w art. 9 § 1 p.w.k.k. Jednakże każdorazowo użyto w nich m.in. określeń:
„umyślne przestępstwo przeciwko życiu i zdrowiu”. Katalog typów tych
przestępstw jest więc niewątpliwy, skoro to zastosowane w ten sposób określenie
jest tożsame z tytułem rozdziału XIX Kodeksu karnego, który właśnie tego rodzaju
przestępstwa zawiera. Konstatacja ta pozwala wnioskować – przy założeniu
racjonalności ustawodawcy i wyprowadzeniu z niego domniemania o tym, że nie
stanowi on norm wzajemnie sprzecznych – iż gdyby zamierzał on objąć zasadą art.
105 § 2 k.k. również przestępstwa określone w art. 158 § 2 i 3 k.k., to by
konsekwentnie, stosując w pierwszym z tych przepisów opisową metodę określenia
przestępstw objętych jego stosowaniem, posłużył się analogicznym nazewnictwem:
„przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu”, nie zaś, dokonywał wśród nich selekcji
i decydował się objąć spośród nich zakresem stosowania tego przepisu: „umyślne
przestępstwa zabójstwa, ciężkiego uszkodzenia ciała”.
Słusznie też zauważył Sąd Apelacyjny – czego w swoich rozważaniach nie
uwzględnia skarżący – że zastosowanie in concreto przy zinterpretowania owego
przepisu art. 105 § 2 k.k. (w określonym już zakresie) – reguł wykładni
funkcjonalnej (celowościowej i historycznej) nie prowadzi do zakwestionowania
zasadności wyniku – prezentowanej powyżej – wykładni językowej i systemowej.
Jest to spowodowane następującymi względami:
25
a) wiadomym jest, że każda wykładnia (nawet funkcjonalna) musi mieścić
się w ramach możliwego znaczenia leksykalnego danego pojęcia. W wyroku z dnia
28 czerwca 2000 r. (k. 25/99, OTK 2000/5/141) Trybunał Konstytucyjny
jednoznacznie stwierdził, że „nie jest dopuszczalne przyjęcie swoistych wyników
wykładni funkcjonalnej, jeżeli wykładnia językowa (tak jak to w istocie jest w
niniejszej sprawie) prowadzi do jednoznaczności tekstu prawnego”.
b) Zasadnie Sąd Apelacyjny i Sąd Najwyższy podnieśli, że nie można woli
ustawodawcy akurat w tym zakresie odtwarzać w oparciu o zapisy w dokumentach
z procesu legislacyjnego (Uzasadnienie rządowego projektu Kodeksu karnego z
1997 r.), bo nie przystają one do treści przepisu i ich uwzględnienie przy jego
interpretowaniu musiałoby doprowadzić do wykładni contra legem.
c) W zacytowanym już piśmiennictwie trafnie podnosi się zarówno to, że
przepis art. 105 k.k. wolą ustawodawcy dotyczy najgroźniejszych przestępstw, jak
też jego ratio legis, którym jest uniknięcie bezkarności przestępstw
funkcjonariuszy publicznych, tolerowanych przez władze państwowe (por. też L.
Gardocki – Prawo karne, 3 wydanie, 1998, s. 200). To skoordynowanie takiego
celu tej normy z faktem zastosowania w tym przepisie zasady ścisłego, a nie
ogólnego, specyfikowania typów czynów i uwzględnienie przy tym wyjątkowego
charakteru tej normy, pozwala wnioskować o poprawności wnioskowania o tym, że
określenie „przestępstwo umyślne: ciężkiego uszkodzenia ciała i ciężkiego
uszczerbku na zdrowiu” odpowiadają tylko przestępstwom umyślnym „ciężkiego
uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia” art. 155 k.k. z 1969 r. i
„ciężkiego uszczerbku na zdrowiu” z art. 156 k.k. z 1997 r.
Wszystkie te względy doprowadziły do uznania bezzasadności kasacji
prokuratora. Nie wykazała ona bowiem tego by zaskarżony nią wyrok rzeczywiście
rażąco uchybił normie art. 105 § 2 k.k. Pozostaje na koniec tylko wyrazić
ubolewanie, że przez okres prawie 20 lat (licząc od daty wniesienia „nowego” aktu
oskarżenia) w wolnej Polsce wymiar sprawiedliwości nie zdołał prawomocnie
26
rozstrzygnąć o merytorycznej zasadności postawionego oskarżonemu zarzutu. Było
to następstwem wielu przyczyn, ale przede wszystkim był to skutek owych,
podjętych przez ówczesny resort spraw wewnętrznych działań mających charakter
ewidentnego matactwa. Okazały się one skuteczne i po tylu latach. Na pewno, w
tym wymiarze, przy uwzględnieniu czasu trwania tego procesu i jego końcowego
rezultatu, jest to porażka wymiaru sprawiedliwości. Niemniej jednak zważyć
należy na to, że autorytet wymiaru sprawiedliwości, autorytet prawa, implikuje
wyłącznie jego uczciwe interpretowanie i stosowanie. Tak prawo, jak i organy je
stosujące nie będą miały autorytetu wówczas, gdy fałszywa (nieuprawniona)
wykładnia zastępuje uczciwą (rzetelną i honorującą wszelkie przyjęte w teorii
prawa reguły) wykładnię prawa. Każdy – w takiej sytuacji – mógłby je bowiem
interpretować nie według obowiązujących – powszechnie aprobowanych – reguł
wykładni, ale według kryteriów wykreowanych dla ochrony własnych korzyści i
interesów.
Uwzględnienie kasacji prokuratora podnoszącej wyłącznie takie argumenty
(co wiązało sąd kasacyjny stosownie do treści art. 536 k.p.k.), w istocie tylko ze
względu na niekwestionowaną rangę historyczną sprawy i niebywały tragizm
zdarzenia, które w niej było przedmiotem oceny – byłoby właśnie ewidentnym
przykładem nieuprawnionej (z punktu widzenia treści owej spornej według
skarżącego normy) wykładni prawa.
Orzeczenie o kosztach uzasadnia treść art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 518
k.p.k.
Z tych to względów – postanowiono jak wyżej.
/tp/
27