Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 17 WRZEŚNIA 2010 R.
SNO 41/10
Przewodniczący: sędzia SN Jerzy Grubba.
Sędziowie SN: Dariusz Dończyk, Zbigniew Myszka (sprawozdawca).
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem sędziego
Sądu Okręgowego – Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego oraz
protokolanta po rozpoznaniu w dniu 17 września 2010 r. sprawy sędziego Sądu
Rejonowego w związku z odwołaniem sędziego od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 1 lipca 2010 r., sygn. akt ASD (...)
1. u t r z y m a ł w m o c y z a s k a r ż o n y w y r o k ;
2. kosztami postępowania dyscyplinarnego obciążył Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wyrokiem z dnia 1 lipca 2010 r. uznał
obwinioną – sędziego Sądu Rejonowego za winną popełnienia zarzucanego jej
przewinienia służbowego z art. 107 § 1 ustawy z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o
ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm., powoływanej dalej jako
Prawo o ustroju sądów powszechnych) i orzekł wobec niej karę dyscyplinarną
upomnienia na podstawie art. 109 § 1 ust. 1 tej ustawy.
Pismem z dnia 29 kwietnia 2008 r. wizytator ds. karnych sędzia Sądu
Okręgowego przekazał Prezes Sądu Okręgowego w A. informację „o rażącym
naruszeniu przepisów w sprawie VII K 30/07 Sądu Rejonowego w A. w zakresie
tymczasowego aresztowania”. Postanowieniem z dnia 10 grudnia 2009 r. zostało
wszczęte postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Sądu Rejonowego, której
przedstawiono zarzut, że w dniu 25 września 2007 r. z rażącą i oczywistą obrazą
przepisów prawa wydała postanowienie Sądu Rejonowego w A. w sprawie VII K
30/07 o zastosowaniu tymczasowego aresztowania i poszukiwaniu listem gończym
oskarżonej Agnieszki M., mimo braku podstaw prawnych, co doprowadziło do
zatrzymania oskarżonej w dniu 9 października 2007 r., a następnie zwolnienia jej w
tym samym dniu wskutek uchylenia postanowienia przez obwinioną. Takie
postępowanie obwinionej wyczerpywało znamiona przewinienia służbowego z art.
107 § 1 Prawa o ustroju sądów powszechnych.
Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny ustalił, że obwiniona sędzia Sądu
Rejonowego prowadziła sprawę Agnieszki M. (VII K 30/07), oskarżonej o czyn z art.
177 § 2 k.k. Wyrokiem z dnia 19 kwietnia 2007 r. Sąd uznał oskarżoną za winną
2
popełnienia zrzucanego czynu i wymierzył jej karę 2 lat pozbawienia wolności,
zawieszoną warunkowo na okres próbny 5 lat, a także orzekł zakaz prowadzania
pojazdów wszystkich kategorii na okres 2 lat, zasądził na rzecz pokrzywdzonego
nawiązkę i rozstrzygnął o kosztach postępowania.
Oskarżona Agnieszka M. w dniu 26 kwietnia 2007 r. wniosła o sporządzenie i
doręczenie uzasadnienia wyroku, celem złożenia apelacji. Przesyłka zawierająca odpis
tego orzeczenia wraz z uzasadnieniem została nadana dwukrotnie: w dniu 10 maja
2007 r. na adres podany we wniosku (awizo z dnia 18 maja 2007 r. i z dnia 28 maja
2007 r.), a następnie w dniu 18 czerwca 2007 r. na adres wskazany przez oskarżoną na
rozprawie (awizo z dnia 25 czerwca 2007 r. i z dnia 11 lipca 2007 r.). W obu
przypadkach przesyłka wróciła z adnotacją „nie podjęto w terminie”. W dniu 23 lipca
2007 r. obwiniona zarządziła ponowne doręczenie odpisu wyroku wraz z
uzasadnieniem na oba znane adresy za pośrednictwem policji. Pismem z dnia 21
sierpnia 2007 r. zastępca komendanta Komisariatu Policji w A. poinformował Sąd, że
oskarżona Agnieszka M. nie zamieszkuje przy ul. Stilonowej 25/19 od około 8 lat,
tylko przy ul. Paderewskiego 58/7 w A., lecz mimo kilkakrotnych prób nie uzyskano
kontaktu. Z rozmów z sąsiadami ustalono, że adresatka przebywa na urlopie i miejsce
jej pobytu oraz termin powrotu, nie są znane.
W dniu 25 września 2007 r. obwiniona, orzekając w składzie jednoosobowym,
wydała postanowienie o zastosowaniu wobec oskarżonej Agnieszki M. tymczasowego
aresztowania na okres 14 dni od zatrzymania (punkt 1) oraz zarządzenie o
poszukiwaniu oskarżonej listem gończym (punkt 2), uznając jej zachowanie za
umyślne utrudnianie postępowania przez „uniemożliwianie uprawomocnienia się
wyroku”. Na tych podstawach Agnieszka M. została zatrzymana przez policję w dniu
8 października 2007 r. o godzinie 20.10, a zwolniona w dniu 9 października 2007 r.,
po otrzymaniu przez policję o godz. 12.58 nakazu zwolnienia. W chwili zatrzymania
oskarżona była w zagrożonej ciąży i dlatego udano się z nią do szpitala, gdzie
przebywała pod dozorem policji. W dniu 9 października 2007 r. obwiniona wydała
postanowienie o odwołaniu poszukiwań listem gończym oskarżonej oraz o uchyleniu
tymczasowego aresztowania z uzasadnieniem, że „oskarżona została aresztowana i
możliwe będzie jej doręczenie odpisu uzasadnienia i zdyscyplinowanie, by w dalszym
toku postępowania nie utrudniała go”.
W ocenie Sądu Dyscyplinarnego obwiniona dopuściła się zarzucanych jej
przewinień, polegających na rażącym pogwałceniu dyspozycji art. 249 i art. 258 k.k.
Nieodbieranie przez Agnieszkę M. odpisu wyroku z uzasadnieniem nie dawało
żadnych podstaw do zastosowania wobec niej jakiegokolwiek środka
zapobiegawczego, a tym bardziej tymczasowego aresztowania. Przesyłki zawierające
odpis wyroku karnego wraz z uzasadnieniem były doręczane oskarżonej „w drodze
prawidłowego awizowania zgodnie z art. 133 § 2 k.p.k.”. Ponieważ oskarżona
3
wskazała adres dla doręczeń, a jednocześnie posługiwała się drugim adresem
wskazanym we wniosku o sporządzenie uzasadnienia, zatem skuteczne doręczenie w
drodze prawidłowego awizowana przesyłki należało przyjąć, uwzględniając terminy
awizowania przesyłki z dnia 18 czerwca 2007 r., co też ostatecznie w sprawie
uczyniono. Tymczasem obwiniona dopiero zarządzeniem z dnia 27 listopada 2008 r.
stwierdziła prawomocność wyroku skazującego oskarżoną z dniem 25 lipca 2007 r.
Powyższe okoliczności potwierdzały oczywiste i rażące naruszenie przepisów o
dopuszczalności stosowania poszukiwania listem gończym i tymczasowego
aresztowania, w sytuacji oczywistego braku jakichkolwiek przesłanek. Wskutek
zastosowania tych środków zapobiegawczych doszło do naruszenia podstawowego
konstytucyjnego prawa do wolności oskarżonej, będącej w dacie ich realizacji w stanie
zagrożonej ciąży. Wywołało to konieczność odwiezienia jej i stosowania dozoru
policyjnego w szpitalu, i potęgowało negatywne odczucia zatrzymanej. Uwzględniając
„właściwy” przebieg dotychczasowej służby sędziowskiej obwinionej, której
powierzono pełnienie obowiązków przewodniczącej wydziału w Sądzie Rejonowym, a
także jej postawę w czasie postępowania dyscyplinarnego („nie utrudniała
prowadzonego postępowania”) Sąd Apelacyjny – Sąd Dyscyplinarny wymierzył jej
najłagodniejszą z kar przewidzianych w art. 109 § 1 Prawa o ustroju sądów
powszechnych, tj. karę upomnienia. Równocześnie ze względu na okoliczności
przedmiotowe, a w szczególności naruszenie podstawowego dobra jakim jest wolność
osobista (art. 31 Konstytucji RP) i to z rażącym naruszeniem art. 258 k.p.k., nie było
podstaw do uznania, że przewinienie, którego dopuściła się obwiniona było
przewinieniem mniejszej wagi uzasadniającym odstąpienie od wymierzenia kary
dyscyplinarnej (art. 109 § 5 Prawa o ustroju sądów powszechnych).
W odwołaniu obwiniona zaskarżyła ten wyrok w części dotyczącej orzeczenia o
karze, zarzucając „jej rażącą niewspółmierność, w sytuacji, gdy okoliczności
towarzyszące przewinieniu służbowemu czynią zasadnym odstąpienie od orzeczenia
kary dyscyplinarnej” na podstawie art. 109 § 5 Prawa o ustroju sądów powszechnych.
W ocenie obwinionej, wymierzona jej kara jest zbyt surowa, a zasadność odstąpienia
od jej wymierzenia wynika ze zdarzeń zaistniałych po zainicjowaniu postępowania
wyjaśniającego. Od dnia 12 lutego 2008 r. obwiniona przebywała na zwolnieniu
lekarskim z powodu zagrożonej ciąży. O możliwości wszczęcia postępowania
dyscyplinarnego dowiedziała się przypadkiem i z dużym opóźnieniem od Prezes Sądu
Rejonowego w A., która poinformowała obwinioną, że odwoła ją z funkcji p.o.
Przewodniczącej Wydziału VII Karnego Sądu Rejonowego w A., do czego ostatecznie
nie doszło, ponieważ obwiniona nie została „prawidłowo powołana do pełnienia tej
funkcji”. Ponadto „wiosną 2009 r.” obwiniona przypadkowo dowiedziała się, że po
powrocie z urlopu macierzyńskiego będzie orzekała w Wydziale Grodzkim, co w
rozmowie telefonicznej potwierdziła Prezes Sądu Rejonowego, powołując się na
4
toczące wobec obwinionej postępowanie dyscyplinarne. Te okoliczności, które
obwiniona odczuwała „jako degradację”, sprawiały, że „czuła się ukarana oraz
faktycznie została ukarana i w sposób rozciągnięty w czasie znacznie wcześniej niż
zapadł wyrok Sądu Dyscyplinarnego. Obecnie orzeczoną karę odbieram jako
niesprawiedliwą, gdyż już wcześniej dotknęły mnie wymiernie surowsze
konsekwencje przewinienia służbowego”. Oznaczało to, że od powrotu do pracy po
urodzeniu dziecka, tj. od dnia 11 maja 2009 r., na przestrzeni dwóch lat, faktycznie,
choć nieformalnie zastosowano wobec obwinionej kary dyscyplinarne z art. 109 § 1
pkt. 3 i 4 Prawa o ustroju sądów powszechnych. „Karą dodatkową stała się niejasna i
nieprzychylna atmosfera” wokół jej osoby, a niewiedza co do jej rzeczywistej sytuacji
stała się pożywką dla plotek i niedomówień.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Odwołanie obwinionej zostało oparte na twierdzeniach o zastosowaniu wobec
niej kar dyscyplinarnych po lub poza zainicjowanym dyscyplinarnym postępowaniem
wyjaśniającym. Takie nieformalne sankcje miały polegać na odwołaniu obwinionej z
funkcji pełniącej obowiązki Przewodniczącej Wydziału VII Karnego Sądu
Rejonowego w A. oraz na zapowiedzi przeniesienia jej po powrocie z urlopu
macierzyńskiego do orzekania w „Wydziale Grodzkim”, z którego – według
obwinionej – nie awansuje się sędziów do Sądu Okręgowego. O takich zamiarach
obwiniona miała powziąć wiadomość „około rok przed skierowaniem do Sądu
Dyscyplinarnego wniosku o ukaranie”. Obie te okoliczności miały prowadzić do jej
dwukrotnego ukarania poza procedurą dyscyplinarną karami surowszymi niż
orzeczone w zaskarżonym orzeczeniu dyscyplinarnym.
Tymczasem w kwestii odwołania z funkcji pełniącej obowiązki przewodniczącej
wydziału obwiniona podała, że nie było to możliwe, ponieważ nie została
„prawidłowo powołana” do pełnienia tej funkcji. Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że
istotnie Prezes Sądu Okręgowego w A. powierzył jej terminowe pełnienie tej funkcji,
tj. do dnia 31 lipca 2007 r. (k. 83 akt osobowych), tyle że po upływie tego terminu
Prezes Sądu Rejonowego nadal przyznawał obwinionej dodatek funkcyjny, ostatnio do
dnia 31 stycznia 2008 r. (k. 89 akt osobowych). Takie okoliczności nie potwierdzały
odczuć obwinionej, że po okresowym powierzeniu pełnienia „obowiązku
przewodniczenia” VII Wydziałowi Karnemu Sądu Rejonowego w A. do dnia 31 lipca
2007 r., zastosowano wobec niej nieformalnie sankcję „odwołania z funkcji”, której
pełnienie formalnie zakończyła 31 lipca 2007 r. Brak decyzji w przedmiocie zmiany
na stanowisku sędziego pełniącego obowiązki przewodniczącego VII Wydziału
Karnego Sądu Rejonowego w A. nie stanowił zatem sankcji postrzeganej przez
obwinioną jako jej odwołanie z funkcji pełniącego obowiązki przewodniczącego
wydziału, czy też „sankcji” niepowołania jej do dalszego pełnienia tych obowiązków.
5
Gdyby poza postępowaniem dyscyplinarnym zostały naruszone jej ewentualne
roszczenia ze stosunku służbowego, np. uprawnienie do dodatku funkcyjnego
wynikające z dalszego pełnienia obowiązków przewodniczącego wydziału karnego
Sądu Rejonowego w A., to obwiniona mogła i powinna je realizować na drodze
sądowej (art. 89 § 2 Prawa o ustroju sądów powszechnych). Tymczasem, wedle
własnych twierdzeń obwinionej zawartych w odwołaniu od wymierzonej kary
upomnienia, zaniechała ona podjęcia takich kroków prawnych, skoro sama wniosła o
wstrzymanie i potrącenie jej dodatku funkcyjnego „wcześniej niezasadnie
wypłacanego”. Obwiniona nie była także „dyscyplinarnie” przeniesiona do wydziału
grodzkiego, ale z dniem 1 sierpnia 2009 r. została służbowo przeniesiona na
stanowisko sędziego innego Sądu Rejonowego w B., o co wcześniej wielokrotnie
zabiegała. Okoliczności te oznaczały, że nie znalazły potwierdzenia zarzuty
odwołania, że wobec obwinionej stosowane były inne sankcje dyscyplinarne, o
których mowa w art. 109 § 1 pkt. 1 lub 3 Prawa o ustroju sądów powszechnych.
Nawet gdyby zastosowano wobec niej takie środki służbowe bez jej zgody, obok lub
poza postępowaniem dyscyplinarnym, to obwiniona powinna je zwalczać w innej
procedurze sądowej niż postępowanie dyscyplinarne, np. przewidzianej w art. 75 § 4
lub art. 89 § 2 Prawa o ustroju sądów powszechnych.
Uzyskanie służbowej wiadomości o oczywistym naruszeniu przez obwinioną
przepisów procedury karnej (art. 249 k.p.k. w zw. z art. 258 k.p.k.), które wykluczały
dopuszczalność i legalność zastosowania (orzeczenia) tymczasowego aresztowania i
zarządzenia poszukiwania Agnieszki M. listem gończym, w sprawie objętej
przyznanym przez obwinioną i potwierdzonym w postępowaniu dyscyplinarnym
rażącym przewinieniem dyscyplinarnym, mogło wywołać „niejasną i nieprzychylną
atmosferę” wokół jej osoby, nawet, jeśli atmosfera ta stała się – według
subiektywnych odczuć odwołującej się – „pożywką dla plotek i niedomówień”.
Zważywszy, że nieznajomość prawa szkodzi każdemu (ignorantia iuris nocet), tym
bardziej pogwałcenie prawa, w szczególności konstytucyjnego prawa człowieka do
wolności (art. 31 Konstytucji RP), przez jakikolwiek sąd lub sędziego (obwinioną)
przy wykonywaniu władzy jurysdykcyjnej nie usuwa się spod uzasadnionej krytyki.
Dlatego usprawiedliwiona była krytyka ciężkiego deliktu dyscyplinarnego obwinionej
ze strony środowiska sędziowskiego, które mogło i powinno być zbulwersowane
rodzajem zastosowanych niedopuszczalnych karnych środków zapobiegawczych oraz
ich radykalnie negatywnym odbiorem indywidualnym przez osobę, która w chwili
tymczasowego aresztowania znajdowała się w stanie „zagrożonej” ciąży, i
konsekwencjami społecznymi przyjmującymi postać krytycznego postrzegania stanu
polskiego wymiaru sprawiedliwości. W ustalonych okolicznościach sprawy nie było
zatem niedopuszczalne, bezprawne ani krzywdzące krytykowanie obwinionej, która
bezpodstawnie i bezprawnie zastosowała tymczasowy areszt i poszukiwanie listem
6
gończym osoby, wobec której jakikolwiek żaden środek zapobiegawczy w
postępowaniu karnym nie powinien być, a został zastosowany i to po
uprawomocnieniu się orzeczenia o skazaniu tej osoby na karę pozbawienia wolności z
jej warunkowym zawieszeniem. Obwiniona sędzia miała taką świadomość już przy
pisaniu uzasadnienia do wydanego postanowienia o zastosowaniu najsurowszego
środka zapobiegawczego i zarządzeniu poszukiwania listem gończym (k. 145 akt VII
K 30/07) wobec kobiety znajdującej się w dacie przymusowego zatrzymania i
tymczasowego aresztowania w stanie „zagrożonej” ciąży, która była skazana na karę
pozbawienia wolności, z warunkowym zawieszeniem jej wykonania, co powinno
skłonić obwinioną do natychmiastowego uchylenia bezpodstawnie i bezprawnie
wydanego postanowienia (w trybie art. 253 § 1 k.p.k.). Takie kwalifikowane
podmiotowe i przedmiotowe znamiona osądzonego deliktu dyscyplinarnego
oczywiście wykluczały możliwość uznania opisanego ciężkiego przewinienia
dyscyplinarnego za przypadek mniejszej wagi. Żadne okoliczności opisane w
odwołaniu, które miały wystąpić już po ujawnieniu karygodnego deliktu
dyscyplinarnego, nie pozwalały na uznanie ich „przewagi” lub „łagodzącego
charakteru” już dlatego, że ciężki delikt dyscyplinarny nie może być uznany za
przypadek mniejszej wagi, prowadzący do odstąpienia od wymierzania i tak
wyjątkowo łagodnej kary dyscyplinarnej. Oczywiście bezprawne zarządzenie
poszukiwania listem gończym oraz orzeczenie i zastosowanie tymczasowego
aresztowania osoby, której sytuacja prawna i procesowa nie dopuszczały legalnego
zastosowania żadnego karnego środka zapobiegawczego, wyklucza uznanie ciężkiego
deliktu dyscyplinarnego za przewinienie mniejszej wagi i odstąpienie od wymierzenia
choćby najmniej surowej kary dyscyplinarnej (art. 109 § 5 a contrario Prawa o ustroju
sądów powszechnych). Dlatego Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny orzekł jak w
sentencji.