Sygn. akt IV CSK 236/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 21 października 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Barbara Myszka (przewodniczący)
SSN Wojciech Katner
SSA Anna Kozłowska (sprawozdawca)
w sprawie z powództwa Włodzimierza C.
przeciwko Bankowi H. w W. Spółce Akcyjnej z siedzibą
w W.
o odszkodowanie,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej
w dniu 21 października 2010 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 10 lutego 2010 r.,
oddala skargę kasacyjną.
2
Uzasadnienie
W pozwie z dnia 3 czerwca 2008 r. skierowanym przeciwko Bankowi H. w W.
S.A. z siedzibą w W. Włodzimierz C. domagał się zasądzenia kwoty 186.288,29 zł
tytułem naprawienia szkody jakiej doznał na skutek bezprawnego obrotu papierami
wartościowymi dokonywanymi przez pracownika pozwanego Banku na jego
rachunku inwestycyjnym. Sąd Okręgowy wyrokiem wstępnym z dnia 30 września
2008 r. orzekł, że powództwo jest usprawiedliwione co do zasady. Apelacja
pozwanego od tego wyroku wyrokiem Sądu Apelacyjnego z dnia 4 marca 2009 r.
została oddalona, jednakże na skutek skargi kasacyjnej pozwanego, Sąd
Najwyższy wyrokiem z dnia 19 listopada 2009 r. IV CSK 257/09 uchylił zaskarżony
wyrok i sprawę przekazał Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania. W
wyniku ponownego rozpoznania apelacji od wyroku wstępnego, Sąd Apelacyjny
wyrokiem z dnia 10 lutego 2010 r. ponownie oddalił apelację pozwanego.
U podstaw powołanych rozstrzygnięć legły następujące ustalenia faktyczne
i oceny prawne: powód zawarł z pozwanym Bankiem umowę o świadczenie usług
maklerskich. Umowa była wykonywana za pośrednictwem Punktu Obsługi Klienta
w L. znajdującego się w Oddziale Banku H. Bank zobowiązał się do prowadzenia
rachunku papierów wartościowych i rachunku pieniężnego powoda. W Punkcie
Obsługi Klienta w L. i w Oddziale Banku doszło do zagarnięcia przez pracowników
Banku znacznych kwot pieniężnych należących do klientów, a to w wyniku
samowolnego obrotu papierami wartościowymi. W związku z tym Komisja Papierów
Wartościowych nałożyła na biuro maklerskie Banku karę pieniężną. W sprawie
wcześniej wszczętej, oznaczonej sygn. akt 73/02, powód wraz z żoną dochodzili od
Banku odszkodowania w wysokości 606.175,29 zł tytułem naprawienia szkody
doznanej na skutek opisanych działań, to jest bezprawnego obrotu, bez zleceń,
papierami wartościowymi na ich rachunku inwestycyjnym, w okresie od dnia 31
stycznia 2001 r. do lipca 2001 r. Po częściowym cofnięciu pozwu (bez zrzeczenia
się roszczenia) powodowie ostatecznie dochodzili od Banku odszkodowania w
wysokości 437.887zł; kwota ta została na ich rzecz zasądzona.
3
W sprawie niniejszej Bank podniósł zarzut przedawnienia roszczenia, wobec
czego Sąd Okręgowy ograniczył rozpoznanie sprawy do zbadania zasadności
dochodzonego roszczenia przyjmując, że wystąpiły podstawy do wydania wyroku
wstępnego (art. 318 k.p.c.). Sąd Okręgowy ocenił, że sama zasada
odpowiedzialności pozwanego Banku została przesądzona prawomocnym
wyrokiem Sądu Okręgowego wydanym w sprawie 73/02. Pozwany dopuścił się
wobec powoda jako posiadacza rachunku inwestycyjnego własnego czynu
niedozwolonego (art. 415 k.c.). Zagarnięcie należących do powoda sum
pieniężnych przez pracowników Banku obsługujących jego rachunek inwestycyjny
było możliwe wobec nieprzestrzegania przez Bank odpowiednich, wewnętrznych
procedur bankowych. Tolerowanie przez Bank działalności nielegalnej
(przestępczej) własnych pracowników stanowiło zatem czyn niedozwolony
instytucji bankowej uzasadniający odpowiedzialność deliktową tej instytucji na
podstawie art. 415 k.c. W sprawie niniejszej powód domagał się zasądzenia kwoty
168.288,29 zł, co do której w sprawie 73/02 cofnął pozew, stanowiącej różnicę
pomiędzy kwotą 606.175,29 zł a kwotą 437.887 zł. Zatem żądanie dotyczy
naprawienia, nie będącej dotychczas przedmiotem rozstrzygnięcia, dalszej szkody,
przy czym szkoda ta wyrządzona została w tych samych okolicznościach.
Według stanowiska Sądu Okręgowego, wyrażonego w uzasadnieniu wyroku
wstępnego, przedawnienie roszczenia odszkodowawczego kierowanego przeciwko
Bankowi winno być ocenione na podstawie przepisów o przedawnieniu
odszkodowawczych roszczeń deliktowych przy uwzględnieniu art. 2 ustawy z dnia
16 lutego 2007 r. o zmianie ustawy - kodeks cywilny (Dz.U. Nr 80, poz. 538 - dalej:
"ustawa z dnia 16 lutego 2007 r."). Zgodnie z tym przepisem, do roszczeń
o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym powstałych przed
dniem wejścia w życie tej ustawy, tj. przed dniem 10 sierpnia 2007 r., a według
przepisów dotychczasowych w tym dniu jeszcze nieprzedawnionych, stosuje się
przepisy art. 4421
k.c. (...). Skoro szkoda powoda wynikła z przestępstwa,
zastosować należało dłuższy termin przedawnienia roszczenia (art. 442 § 2 k.c.,
obecnie art. 4421
§ 2 k.c.). Istnieje związek przyczynowy pomiędzy przestępstwami
popełnionymi przez pracownika Banku w wyniku braku nadzoru nad działaniem
tego pracownika, umożliwiającego działalność przestępczą, a szkodą powstałą
4
w majątku powoda. Rozpoczęty zatem w 2001 r. bieg wydłużonego terminu
przedawnienia roszczenia odszkodowawczego nie uległ zakończeniu do czasu
wytoczenia procesu. W konsekwencji Sąd Okręgowy wyrokiem wstępnym uznał
roszczenie powoda za uzasadnione.
Sąd Apelacyjny rozstrzygając po raz pierwszy o apelacji pozwanego,
podzielił stanowisko Sądu pierwszej instancji, że w związku ze zgłoszonym przez
Bank zarzutem przedawnienia roszczenia, istniały wystarczające podstawy do
wydania wyroku wstępnego. Wystąpienie szkody zostało przesądzone
w prawomocnie zakończonej sprawie 73/02, przy czym sama wysokość szkody
będzie dopiero przedmiotem ustaleń po uprawomocnieniu się wyroku wstępnego
(art. 318 § 2 k.p.c.). W ocenie Sądu Apelacyjnego, wykładnia językowa art. 442 § 2
k.c. pozwalała na stwierdzenie, że przepis ten uniezależniał przyjęcie
dziesięcioletniego terminu przedawnienia od innych przesłanek niż spowodowanie
szkody przestępstwem. Oznaczało to wzmocnienie ochrony prawnej osób
poszkodowanych kwalifikowanym czynem niedozwolonym w postaci przestępstwa.
Nie było zatem istotne, że odpowiedzialność deliktowa Banku jest
odpowiedzialnością za „czyn własny", skoro ostatecznie zasadniczą przyczyną
powstania szkody w majątku powoda była przestępcza działalność pracownika
Banku. Zastosowanie art. 442 § 2 k.c. było zatem uzasadnione; szkoda powoda
powstała jako skutek przestępstwa i za szkodę tę odpowiada pozwany Bank.
Jak wskazano, na skutek skargi kasacyjnej pozwanego, oddalający apelację
pozwanego wyrok Sądu Apelacyjnego został przez Sąd Najwyższy uchylony,
a sprawa przekazana temu Sądowi do ponownego rozpoznania. W związku
z treścią skargi kasacyjnej Sąd Najwyższy, wskazując na rozbieżności
w orzecznictwie, rozważył możliwość zastosowania terminu przedawnienia
przewidzianego w art. 442 § 2 k.c. gdy podmiot odpowiedzialny za szkodę, sam nie
będąc sprawcą przestępstwa, konstrukcyjnie ponosi odpowiedzialność deliktową
za czyn cudzy będący przestępstwem. Opowiedział się za poglądem, że gdy
przesłanką odpowiedzialności pozwanego jest czyn niedozwolony innej osoby
będący przestępstwem, wówczas roszczenia odszkodowawcze przeciwko
pozwanemu, ponoszącemu odpowiedzialność za cudzy czyn, przedawniają się
w terminie przewidzianym w art. 442 § 2 k.c. W sytuacji jednak gdy pozwany ponosi
5
deliktową odpowiedzialność odszkodowawczą za czyn własny, zastosowanie ma
§ 1 art. 442 k.c. Ostatecznie, Sąd Najwyższy sformułował tezę, że roszczenie
kontrahenta banku o naprawienie szkody wyrządzonej przez bank deliktem
własnym (art. 415 k.c.) przedawnia się w terminie określonym w art. 442 § 1 k.c.
(obecnie art. 4421
§ 1 k.c.) także wtedy, gdy pracownik tego banku wyrządził
kontrahentowi szkodę w wyniku popełnienia przestępstwa. W uzasadnieniu
rozstrzygnięcia Sąd Najwyższy wskazał, że w określonych sytuacjach Sąd
rozpoznający sprawę mógłby, powołując się na przepis art. 5 k.c., nie uwzględnić
trzyletniego terminu przedawnienia wynikającego z art. 442 § 1 k.c.
Rozpoznając ponownie apelację pozwanego od wyroku wstępnego Sądu
Okręgowego, Sąd Apelacyjny jak wskazano na wstępie, wyrokiem z dnia 10 lutego
2010 r. apelację tę powtórnie oddalił. Sąd Apelacyjny ocenił, że podniesienie przez
pozwanego zarzutu przedawnienia stanowi nadużycie prawa. Wskazał, że
zagadnienie terminu przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody wyrządzonej
przestępstwem było w orzecznictwie, również Sądu Najwyższego, rozstrzygane
niejednolicie. W szczególności w sprawie z powództwa żony powoda przeciwko
temu samemu pozwanemu, o odszkodowanie za szkodę powstałą w podobnych
okolicznościach faktycznych, Sąd Najwyższy opowiedział się za dziesięcioletnim
terminem przedawnienia. Powód przeto mógł pozostawać w uzasadnionym
przekonaniu, że roszczenie o zapłatę kwoty 168.288,29 zł przedawni się w roku
2011. Nadto, w ocenie Sądu Apelacyjnego okoliczności, które doprowadziły do
powstania szkody i postawa pozwanego Banku uzasadniały udzielenie ochrony
powodowi. Bank tolerował przestępczą działalność swoich pracowników i mimo
oczywistości żądań powoda i innych klientów nie poczuwał się do
odpowiedzialności i od tej odpowiedzialności starał się uchylić. Takie zachowanie
nie ma nic wspólnego z etyką i uczciwością – stąd oddalenie powództwa z uwagi
na upływ czasu byłoby w ocenie Sądu Apelacyjnego sprzeczne z zasadami
słuszności.
Wyrok Sądu Apelacyjnego zaskarżył skargą kasacyjną pozwany. Opierając
skargę na podstawie z art. 3983
§ 1 pkt 1 k.p.c. skarżący zarzucił naruszenie art. 5
k.c. przez błędne przyjęcie, że przepis ten ma w sprawie zastosowanie w sytuacji
gdy skarżący nie naruszył swoim działaniem żadnej zasady współżycia
6
społecznego ani też po stronie powoda nie zachodzą wyjątkowe okoliczności
uzasadniające nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia, a jedyną przyczyną
wskazywaną przez powoda dla usprawiedliwienia siedmioletniej zwłoki
w dochodzeniu roszczenia jest niejednoznaczność przepisu i nieoczywistość
orzecznictwa, które to jednak okoliczności nie mogą stanowić zarzutu naruszenia
przez skarżącego zasad współżycia społecznego. W związku z powyższym
pozwany domagał się uchylenia zaskarżonego wyroku i oddalenia powództwa
ewentualnie uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna jest nieuzasadniona.
Roszczenie powoda o zapłatę odszkodowania za szkodę wyrządzoną do
lipca 2001 r., o której istnieniu, jak wynika z akt sprawy, dowiedział się w sierpniu
2001 r., uległo przedawnieniu z upływem lat trzech, zatem w sierpniu 2004 r.
było przedawnione. Pozew w sprawie niniejszej został wniesiony w czerwcu 2008 r.
czyli, w przybliżeniu, cztery lata później - i tyle wynosi opóźnienie w realizacji
roszczenia.
Przedawnienie jest instytucją stabilizującą stosunki społeczne.
Przedawnienie powoduje, że dłużnik jest uprawniony do uchylenia się od
obowiązku świadczenia.
Możliwe jest jednak, na podstawie art. 5 k.c., uznanie, że podniesienie
zarzutu przedawnienia roszczenia jest sprzeczne z zasadami współżycia
społecznego, nie stanowi przeto wykonywania prawa i tym samym nie może
korzystać z ochrony (np. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 1993 r.,
III CZP 8/93, OSNCP 1993, nr 9, poz. 153 i z dnia 11 października 1996 r., III CZP
76/96, OSNC 1997, Nr 2, poz. 16 oraz uchwała składu siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 29 listopada 1996 r., II PZP 3/96, OSNAPUS 1997, Nr 14, poz.
249). Norma art. 5 k.c. ma jednak charakter wyjątkowy i może być zastosowana
tylko po wykazaniu okoliczności, które nakażą kolizję wartości przejawiającej się
w pewności stosunków prawnych, chronionej instytucją przedawnienia i wartości,
jaką stanowi prawo pokrzywdzonego do uzyskania ochrony prawnej rozwiązać,
7
przy pomocy klauzuli zawartej w tym przepisie, na korzyść powoda. Przy ważeniu
racji, uwzględnieniu podlegać powinny wszystkie okoliczności sprawy występujące
zarówno po stronie wierzyciela jak i dłużnika, a także okoliczności leżące poza
stronami procesu, o ile ich istnienie wpływa na ocenę zasadności żądania
uwzględnienia przedawnienia. Zarzut przedawnienia, wbrew stanowisku
skarżącego, może być bowiem uznany za nadużycie prawa również w tym
przypadku, gdy upływ terminu przedawnienia nie jest wynikiem działania samego
pozwanego (por. uzasadnienie uchwały pełnego składu Izby Cywilnej Sądu
Najwyższego z dnia 17 lutego 2006 r., III CZP 84/08). Ponadto dla skutecznego
podniesienia zarzutu nadużycia prawa nie jest konieczne zdefiniowanie konkretnej
zasady współżycia społecznego naruszonej podniesieniem tego zarzutu.
Wskazanie konkretnej zasady współżycia społecznego oznaczałoby potrzebę
skatalogowania tych zasad co uderzałoby w ich istotę jako norm społecznych,
te są zaś zmienne. Ocena, czy mamy do czynienia z wykonywaniem prawa
czy też już z nadużyciem prawa, powinna nastąpić z uwzględnieniem całokształtu
okoliczności konkretnej sprawy. Przy uwzględnieniu, że Rzeczpospolita Polska
jest demokratycznym państwem prawnym, urzeczywistniającym zasady
sprawiedliwości społecznej (art. 2 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej) należy
przyjąć, że odwołanie się do zasad współżycia społecznego oznacza odwołanie się
do idei słuszności w prawie i do powszechnie uznawanych wartości w kulturze
naszego społeczeństwa. Sąd Apelacyjny wskazał, że szczególne okoliczności
sprawy usprawiedliwiające opóźnienie to istotna rozbieżność w orzecznictwie
dotycząca terminu przedawnienia. W związku z tym działanie powoda w zaufaniu
do tych orzeczeń, które na tle tych i takich samych faktów wskazywały,
że przedawnienie wynosi lat dziesięć, winno skutkować udzieleniem mu ochrony
prawnej. Sąd Apelacyjny odwołał się nadto do okoliczności, które doprowadziły do
powstania szkody i postawy pozwanego w sporze z poszkodowanymi klientami,
którą ocenił jako nieetyczną, nieuczciwą. Tę argumentacje należy podzielić.
Zadaniem art. 5 k.c. jest uelastycznienie przepisów po to, by zapobiec stosowaniu
prawa w sposób, który ma na celu wywarcie skutków rozmijających się zasadniczo
z celem, dla którego dane prawo było ustanowione – choć formalnie są to działania
zgodne z prawem. Wyrażona w art. 2 Konstytucji zasada wymaga, aby działania
8
takie nie korzystały z ochrony prawnej, a przeciwnie – by chroniony był podmiot,
do którego działania są skierowane. Na względzie mieć też należy wyrażone w art.
45 Konstytucji prawo do sądu, które nie może być rozumiane tylko jako prawo
dostępu do sądu, prawo do odpowiedniego ukształtowania procedury sądowej
zgodnie z wymaganiami sprawiedliwości oraz prawo do uzyskania wyroku
sądowego, tj. prawo do wiążącego rozstrzygnięcia danej sprawy. Gwarancja prawa
do sądu, to gwarancja spełnienia oczekiwania zainteresowanych obywateli,
że rozstrzygnięcie sądu będzie zgodne z treścią prawa materialnego oraz
sprawiedliwe w sensie materialno-prawnym. Prawo do sądu rozumiane jako prawo
dostępu do sądu zawiera więc w sobie i ten aspekt, który łączy się z możnością
samodzielnej oceny szans na korzystne dla siebie rozstrzygnięcie sprawy w świetle
obowiązującego porządku prawnego. Zakłada to zatem pewien stopień
przewidywalności rozstrzygnięcia, bez którego prawo dostępu do sądu byłoby
w istocie fikcją. Tak rozumiana ocena kształtowania się przyszłego rozstrzygnięcia
oparta jest na znajomości prawa materialnego i orzecznictwa, jakie z daną sprawą
jest związane. Różnice stanowisk w orzecznictwie sądów, w tym Sądu
Najwyższego, nie mogą więc prowadzić do naruszenia konstytucyjne chronionych
praw powoda, jego prawa do sądu a także prawa do uzyskania orzeczenia
zgodnego z poczuciem sprawiedliwości. Realizacja roszczenia nie może być
ograniczona przez to, że powód poddał się wykładni prawa ostatecznie nie
zaakceptowanej przez sąd w jego sprawie. Powołane przez Sąd Apelacyjny
rozstrzygnięcie w sprawie żony powoda, domagającej się zasądzenia
odszkodowania za szkodę jakiej doznała jako klient pozwanego Banku
w analogicznych okolicznościach było odmienne, roszczenie zostało uwzględnione
przy przyjęciu dziesięcioletniego terminu przedawnienia. Jest to zatem, w świetle
tego co wyżej powiedziano, okoliczność, która nakazuje udzielić powodowi
ochrony.
Niezależnie od okoliczności leżących poza sferą zachowania stron istnieją
w sprawie okoliczności wynikłe wprost z zachowania pozwanego, które również
nakazują udzielić powodowi ochrony.
W postępowaniu toczącym się w sprawie 73/02 zostało udowodnione,
że pozwany Bank nie przestrzegał procedur bankowych, tolerował naruszanie
9
regulaminów dotyczących obrotu papierami wartościowymi na rachunkach
inwestycyjnych klientów, nie reagował na sygnały o stwierdzonych
nieprawidłowościach co umożliwiło pracownikom Banku zagarnięcie sum
pieniężnych należących do klientów, w tym powoda.
Przepisy prawa, a przede wszystkim przepisy ustawy Prawo bankowe,
tworzą i podtrzymują wizerunek banku jako podmiotu o wyjątkowym charakterze,
jako instytucji pod specjalnym nadzorem państwa, której system prawny
wyznacza ramy działania w sposób znacznie bardziej szczegółowy, niż innym
podmiotom gospodarczym. Status banku jako instytucji zaufania publicznego wiąże
się przede wszystkim z charakterem prowadzonej działalności depozytowej,
polegającej na przyjmowaniu depozytów publicznych i prywatnych oraz innych
funduszy ludności. Na ten szczególny status składają się też normy dotyczące
tworzenia, organizacji, zrzeszania się i łączenia banków oraz ich likwidacji,
przejęcia i upadłości, ale także normy ograniczające szeroko rozumianą możliwość
powstania niekorzystnej sytuacji finansowej w banku. Poddanie działalności
bankowej szczególnej regulacji publicznoprawnej, uwzględniającej wyjątkową
pozycję banków w systemie gospodarczym państwa powoduje, że naruszenie
przez instytucję zaufania publicznego spoczywających na niej obowiązków należy
ocenić znacznie bardziej restrykcyjnie niż w przypadku podmiotu nie
mającego tego statusu. Instytucja o takim statusie zobowiązana jest do
zachowania najwyższej staranności w wykonywaniu swoich obowiązków, zatem
konsekwencje jej naruszenia nie mogą być takie jak w odniesieniu do zwykłego
uczestnika obrotu. Stąd powołanie się na przedawnienie można byłoby uwzględnić
jedynie wyjątkowo; w okolicznościach sprawy niniejszej wyjątkowych okoliczności
usprawiedliwiających uchylenie się pozwanego od obowiązku spełnienia
świadczenia dopatrzeć się nie można. Pozwany sprzeniewierzył się swoim
elementarnym obowiązkom. Również po powstaniu szkody przez swoje
zachowanie nie dał wyrazu, że okoliczności prowadzące do szkody uważa
za wyjątkowe i odmawiał zadośćuczynieniu roszczeniu. Szczególny zatem status
pozwanego i okoliczności w jakich doszło do powstania szkody powoda powodują,
że uwzględnienie w takiej sytuacji podniesionego przez skarżącego zarzutu
przedawnienia oznaczałoby akceptację zachowania niegodnego.
10
Rozważając zarzut skargi kasacyjnej, istotnego opóźnienia w realizacji
roszczenia nie sposób nie dostrzec, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego zwraca
się uwagę na „nadmierność” opóźnienia, czy też braku takiej cechy,
w dochodzeniu roszczenia. Jednakże nie sposób też nie dostrzec,
że dopuszczalny czas opóźnienia w dochodzeniu roszczenia nie jest ujęty w ramy
żadnego przepisu przy czym wskazówką nie może być przepis art. 117 § 3 k.c.
z przyczyn oczywistych - usunięcia go z porządku prawnego z dniem
1 października 1990 r. (art. 1 pkt 17 lit. b) ustawy z dnia 28 lipca 1990 r., Dz. U. Nr
55 z 1990 r., poz. 321). Ocena zatem istnienia ,,nadmierności” opóźnienia winna
być dokonywana z uwzględnieniem okoliczności sprawy. Porównanie li tylko
terminu przedawnienia i czasu opóźnienia w sprawie niniejszej zawodzi.
Jeżeli bowiem powód pozostawał w usprawiedliwionym przekonaniu co do tego,
że przysługujące mu roszczenie przedawnia się z upływem lat dziesięciu,
to uwzględnić należy, że z żądaniem zapłaty wystąpił na trzy lata przed upływem
tego terminu. Zatem zważywszy i na powyższe nie było dostatecznych podstaw,
aby opóźnienie w dochodzeniu roszczenia mogło Bank, instytucję zaufania
publicznego, uwolnić od obowiązku zaspokojenia roszczenia.
Mając na uwadze powyższe Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c.
orzekł jak w sentencji.