Sygn. akt I CSK 698/09
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 29 października 2010 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Marian Kocon (przewodniczący)
SSN Marta Romańska (sprawozdawca)
SSN Marek Sychowicz
w sprawie z powództwa M. M.-S.
przeciwko D. M., Z. K., T. K. i Z. R.
o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 29 października 2010
r.,
skarg kasacyjnych pozwanych Z. K. i Z. R. i pozwanych D. M. i T. K.
od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 4 marca 2009 r., sygn. akt VI ACa (…),
oddala skargi kasacyjne.
Uzasadnienie
W pozwie z 18 czerwca 1998 r. J. S., której następcą prawnym jest M. M.-S.,
domagała się zasądzenia solidarnie od pozwanych kwoty 705.800 zł wraz z kosztami
procesu. Żądanie pozwu zostało przez powódkę ograniczane do kwoty 560.000 zł, ale
2
jej oświadczenie nie doprowadziło do wydania orzeczenia o częściowym umorzeniu
postępowania. Dochodzona kwota odpowiadała zwaloryzowanej (art. 3581
§ 3 k.c.)
sumie zaliczek wpłaconych przez powódkę poprzedniczce prawnej pozwanych – M. M.
na poczet ceny za nieruchomość położoną w W. przy ul. P., na podstawie pięciu umów
przedwstępnych, zawartych pomiędzy 1986 a 1990 r. Spośród tych wpłat, dwie ostatnie
z 28 lipca 1989 r. i 31 lipca 1990 r. dokonane zostały w bonach towarowych PKO (tzw.
bonach dolarowych). Powódka wystąpiła z roszczeniem o zwrot zwaloryzowanej sumy
zaliczek w związku z tym, że nie doszło do przeniesienia na nią własności
nieruchomości. Pozwani domagali się oddalenia powództwa.
Wyrokiem z 12 lutego 2008 r. Sąd Okręgowy w W. zasądził od pozwanych
solidarnie na rzecz powódki kwotę 278.312,45 zł z ustawowymi odsetkami od 13
listopada 2007 r. Sąd Okręgowy przyjął, że roszczenie o zwrot kwoty wpłaconej jako
zaliczka na poczet ceny za nieruchomość na podstawie umowy przedwstępnej zawartej
27 listopada 1986 r. uległo przedawnieniu, a zatem powódka nie może skutecznie
dochodzić zwrotu świadczonych wówczas 5 mln. zł. Nie może też powódka dochodzić
zwrotu zaliczki wpłaconej 27 listopada 1987 r. w kwocie 6 mln. zł, bowiem w umowie tej
strony zastrzegły, że zaliczka wręczona sprzedającej przepadnie, gdyby w ustalonym
terminie umowa przenosząca własność nie została zawarta. Powódka może natomiast
domagać się zwrotu zaliczki w kwocie 6mln.s.zł wpłaconej 29 lipca 1988 r. oraz zaliczki
stanowiącej równowartość 1.400 bonów towarowych PKO, które zostały przekazane
poprzedniczce prawnej pozwanych na podstawie umów z 28 lipca 1989 r. i 31 lipca
1990 r. Ostateczna wysokość świadczenia należnego powódce została ustalona po
zwaloryzowaniu przez przeliczenie kwoty odpowiadającej nominalnej wysokości
podlegających zwrotowi zaliczek w oparciu o miernik w postaci wysokości przeciętnego
miesięcznego wynagrodzenia. Sąd Okręgowy uznał jednak, że z obliczonej tą metodą
kwoty zasądzeniu na rzecz powódki może podlegać tylko 50%, bowiem jej
poprzedniczka prawna przyczyniła się istotnie do tego, że w wykonaniu umów
przedwstępnych nie została zawarta umowa przenosząca własność nieruchomości, a
pozwani zbyli nieruchomość w toku postępowania w sprawie za 560.000 zł. Sąd
Apelacyjny wyrokiem z 4 marca 2009 r. oddalił apelacje pozwanych od wyroku Sądu
Okręgowego. Sąd Apelacyjny przeanalizował zarzuty apelujących zgłoszone do
czynności dowodowych Sądu pierwszej instancji i uznał je za pozbawione podstaw, a w
konsekwencji zaakceptował ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji i stwierdził, że
Sąd ten dostatecznie wyjaśnił wszystkie okoliczności faktyczne sprawy mające
3
znaczenie dla oznaczenia przesłanek i zakresu odpowiedzialności pozwanych oraz
dokonał prawidłowej waloryzacji świadczenia pieniężnego. Sąd Apelacyjny podzielił
zarzut apelujących, że Sąd pierwszej instancji nie przedstawił w sposób wyczerpujący
skutków wygaśnięcia poszczególnych umów przedwstępnych oraz nie wyjaśnił
podstawy prawnej rozstrzygnięcia. Uzupełniając w tym zakresie argumentację Sądu
pierwszej instancji, Sąd Apelacyjny wskazał, że poszczególne umowy przedwstępne
zawierane przez poprzedniczki stron wygasły na skutek upływu terminów, w których
umowa przenosząca własność nieruchomości miała być zawarta. Przyczyny, z uwagi na
które nie doszło do zawarcia umowy przenoszącej własność nieruchomości leżały tak po
stronie kupującej, jak i sprzedającej. Poprzedniczki prawne stron wyraźnie wskazały, że
kupująca na podstawie umów przedwstępnych świadczyła zaliczki na poczet ceny, nie
zaś zadatek. Z chwilą, gdy odpadła podstawa świadczenia, zaliczki podlegają zwrotowi
według zasad oznaczonych w art. 405 k.c. w zw. z art. 410 § 2 k.c., a po śmierci M. M.
obowiązek zwrotu zaliczek obciąża jej spadkobierców, którzy do chwili działu spadku
odpowiadają solidarnie za długi spadkowe (art. 1034 § 1 i 2 k.c.).
Skargi kasacyjne od wyroku Sądu Apelacyjnego z 4 marca 2009 r. wniosły po-
zwane D. M. i T. K. oraz Z. K. i Z. R. Pozwane D. M. i T. K. zaskarżyły wyrok Sądu
Apelacyjnego w całości. Zaskarżanemu wyrokowi zarzuciły, że zapadł z naruszeniem:
art. 358 § 1 k.c., art. 3581
§ 1 i 3 k.c., art. 58 § 1 k.c. i art. 481 k.c. oraz art. 9 pkt 5
ustawy z 15 lutego 1989 r. prawo dewizowe (Dz. U. Nr 6, poz. 33, ze zm.; dalej jako:
p.d.) przez pominięcie tego unormowania przy ocenie skutków ustalonego stanu
faktycznego. Skarżące wskazały, że na podstawie dwóch ostatnich umów
przedwstępnych poprzedniczka prawna powódki świadczyła ich poprzedniczce prawnej
bony towarowe PKO, w sytuacji, gdy brak było prawnej możliwości zobowiązania się do
świadczenia w bonach towarowych PKO bez uprzedniego uzyskania zezwolenia
dewizowego. Umowy zastrzegające takie świadczenie zostały zatem zawarte z
naruszeniem zasady walutowości świadczeń, co powoduje ich nieważność, a w
konsekwencji brak możliwości waloryzacji wynikającego z nich świadczenia. W ocenie
skarżących, Sąd Apelacyjny bezpodstawnie zaaprobował możliwość posłużenia się
miernikiem waloryzacyjnym w postaci przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia,
podczas gdy możliwość taka nie jest dopuszczalna jako zbyt mechaniczna i
wykluczająca swobodę decyzyjną sądu. W nieprawidłowy sposób oznaczył też
początkową datę naliczania odsetek (12 lutego 2007 r.), gdyż w związku z sądową
4
waloryzacją świadczenia dłużnik nie mógł pozostawać w zwłoce przed dniem wydania
orzeczenia.
Skarżące D. M. i T. K. wniosły o uchylenie wyroków Sądu Apelacyjnego i Sądu
Okręgowego oraz przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego
rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania za wszystkie instancje.
Pozwani Z. K. i Z. R. zaskarżyli wyrok Sądu Apelacyjnego w części obejmującej
rozstrzygnięcie o oddaleniu ich apelacji od wyroku Sądu Okręgowego oraz o kosztach
postępowania (pkt I i II wyroku). Pozwani Z. K. i Z. R. zarzucili, że zaskarżony wyrok
wydany został z naruszeniem prawa materialnego przez błędną wykładnię i niewłaściwe
zastosowanie art. 6 k.c. w zw. z art. 65 § 2 k.c. i art. 390 k.c. przez uznanie, że
przedstawione dokumenty stwierdzające treść umów przedwstępnych stanowią
dostateczny dowód rzeczywistej treści tych umów oraz z naruszeniem prawa
procesowego, to jest art. 316 § 2 k.p.c. oraz art. 233 § 1 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. w zw.
z art. 391 § 1 k.p.c. przez brak dostatecznego uzasadnienia w materiale dowodowym
dla rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego oraz brak wszechstronnego rozważenia
dowodów zgromadzonych w sprawie.
Z. K. i Z. R. wnieśli o uchylenie wyroków Sądu Apelacyjnego i Sądu Okręgowego
i oddalenie powództwa oraz zasądzenie na ich rzecz kosztów postępowania
ewentualnie o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego i przekazanie sprawy temu Sądowi
do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Zasadnicza część wywodów skargi kasacyjnej D. M. i T. K. koncentruje się
wokół stwierdzenia, że w chwili zawierania dwóch ostatnich umów przedwstępnych (28
lipca 1989 r. i 31 lipca 1990 r.) brak było prawnej możliwości zobowiązywania się do
spełnienia świadczenia w bonach towarowych PKO bez uprzedniego uzyskania
zezwolenia dewizowego. Podstawa kasacyjna została w zakresie tego zarzutu
określona w sposób nieprecyzyjny, Posiłkując się uzasadnieniem środka zaskarżenia
można jednak stwierdzić, że skarżące formułując zarzut skargi kasacyjnej miały na
uwadze przepisy prawa dewizowego wprowadzające wymóg uzyskania zezwolenia
dewizowego dla ustalania oraz dokonywania w kraju w stosunkach między osobami
krajowymi płatności w wartościach dewizowych za nabywany towar lub świadczoną
usługę i pracę. Artykuł 9 pkt 5 p.d., na którego naruszenie powołują się skarżące został
wprowadzony do prawa dewizowego w związku ze zmianą tej ustawy (Dz. U. 1989 r. Nr
74, poz. 441), która weszła w życie 1 stycznia 1990 r., a według tekstu pierwotnego
5
ustawy (Dz. U. 1989 r. Nr 6, poz. 33), a zatem w dacie zawarcia umowy przedwstępnej z
28 lipca 1989 r., regulacja o tożsamej treści zamieszczona była w art. 8 pkt 7 p.d.
Rozstrzygnięcie o zasadności tego zarzutu skargi wymaga odpowiedzi na pytanie
o charakter prawny bonów towarowych PKO z punktu widzenia regulacji obrotu
dewizowego obowiązującej w chwili zawierania umów przedwstępnych zawartych 28
lipca 1989 r. i 31 lipca 1990 r. W tej kwestii w orzecznictwie zarysowały się dwa
rozbieżne stanowiska. W wyroku z 18 czerwca 2003 r., II CK 227/02 (niepubl.) Sąd
Najwyższy stwierdził, że bony towarowe PKO powinny być uznane za wartość
dewizową, ale stanowisko to przedstawiono zostało bez uzasadnienia. W wyroku z 16
lipca 1971 r., III CRN 208/71 (OSNC 1972, nr 2, poz. 33), opierając się o analogiczną w
tym zakresie regulację ustawy dewizowej z 28 marca 1952 r. (Dz. U. Nr 21, poz. 133),
Sąd Najwyższy stwierdził natomiast, że bony towarowe PKO nie są wartościami
dewizowymi, gdyż nie zostały wprost wymienione przez ustawodawcę w katalogu
wartości dewizowych, który (jako podstawa wyjątku od zasady swobodnego obrotu
wartościami dewizowymi) nie może być interpretowany rozszerzająco. Na poparcie tego
stanowiska Sąd Najwyższy odwoływał się też do specyficznej funkcji rynkowej bonów,
ograniczonej jedynie do obrotu wewnętrznego na terenie PRL, z brakiem możliwości
wymiany na walutę obcą, a jedynie na towar lub równowartość w złotych polskich wg
kursu PKO.
Z uwagi na przytoczone wyżej argumenty, należy przychylić się do drugiego
stanowiska, jako w pełni zgodnego z regulacją obrotu dewizowego i gospodarczą
funkcją bonów towarowych PKO w okresie ich emitowania i wykorzystywania w obrocie.
Wbrew stanowisku skarżących, nie jest więc możliwe uznanie bonów towarowych za
wartości dewizowe w rozumieniu prawa dewizowego i warunkowanie ważności
czynności prawnych, na podstawie których dochodziło do wręczenia bonów towarowych
od uzyskania zezwoleń dewizowych (por. wyroki Sądu Najwyższego z 4 kwietnia 1973
r., II CR 694/72, OSNC 1974, nr 2, poz. 27 i z 15 maja 1972 r., I CR 28/72, OSNC 1973,
nr 2, poz. 29, w których jasno wyłożono różnice pomiędzy bonami towarowymi PKO i
wartościami dewizowymi).
2. Nie można także podzielić zarzutu naruszenia przez Sąd Apelacyjny zasady
walutowości świadczeń wynikającej z art. 358 § 1 k.c. Przepis ten w brzmieniu
obowiązującym w dacie wręczenia przez kupującą zaliczek wyrażonych w bonach
towarowych odnosił się do pojęcia waluty jako krajowego środka płatniczego, mającego
charakter powszechny w obrocie dokonywanym na obszarze państwa polskiego. Bez
6
wątpienia sprzeczne z zasadą walutowości byłoby wyrażenie świadczenia w walucie
obcej (USD), a czynność prawna zastrzegająca takie świadczenie byłaby dotknięta – w
stanie prawnym z chwili zawierania kwestionowanych umów przedwstępnych – sankcją
nieważności bezwzględnej (art. 58 § 1 k.c. w zw. z art. 358 § 1 k.c.). Jak wskazano
wyżej z odwołaniem się do prawnego i gospodarczego charakteru bonów towarowych
PKO, świadczenie wyrażone w bonach towarowych PKO nie było świadczeniem w
walucie obcej. Bony towarowe stanowiły środek płatniczy w eksporcie wewnętrznym,
upoważniający do otrzymania towarów oferowanych w ramach eksportu wewnętrznego.
Mogły być zrealizowane w placówkach uprawnionych do sprzedaży towarów w obrocie
wewnętrznym lub w jednostkach banku PKO (co stwierdzano w adnotacji umieszczonej
na bonie). Nie ulega zatem wątpliwości, że bony towarowe PKO nie miały charakteru
waluty (pieniądza), lecz były specyficznymi dokumentami, wykreowanymi dla pełnienia
szczególnych funkcji w ramach obrotu gospodarczego na terenie PRL. W ten sposób
bony towarowe były też traktowane w ówczesnym obrocie prawnym (por. m.in. uchwałę
Sądu Najwyższego z 18 października 1974 r., III CZP 55/74, OSNC 1975, nr 12, poz.
163 oraz wyrok Sądu Najwyższego z 7 grudnia 1985 r., IV CR 398/85, niepubl.). Nie
posiadały więc one cechy powszechności, koniecznej dla uznania świadczenia
wyrażonego za ich pomocą za świadczenie pieniężne w rozumieniu art. 358 § 1 k.c.
Osobnym problemem pozostaje natomiast sam sposób wyrażenia przez strony
przedmiotu zobowiązania w umowach przedwstępnych. O ile w umowie z 28 lipca 1989
r. zastrzeżono wprost, że zapłata nastąpi przez przekazanie 7.000 bonów towarowych
PKO, to w umowie z 31 lipca 1990 r. zastrzeżono zaliczkę w wysokości 7.000 dolarów
amerykańskich. Same sformułowania użyte przez strony nie mogą jednak ostatecznie
przesądzać o sprzeczności drugiej umowy przedwstępnej z zasadą walutowości, a w
konsekwencji o jej nieważności bezwzględnej. Należy bowiem wziąć pod uwagę
ograniczoną wiedzę prawniczą i ekonomiczną stron, mogącą mieć wpływ na precyzję
stosowanych sformułowań. Strony bez wątpienia podzielały powszechną wówczas
wiedzę o braku możliwości swobodnego zobowiązywania się do świadczeń w walutach
obcych, trudno więc uznać, by świadomie zobowiązały się do świadczenia sprzecznego
z prawem. Kwota umieszczona w treści umowy wyrażała więc jedynie nominalną
wartość bonów, za pomocą których świadczenie to miało zostać spełnione. Wniosek ten
potwierdza także sposób realizacji świadczenia przez strony, bowiem jak ustaliły Sądy
obu instancji, zaliczki na podstawie obu umów przedwstępnych świadczone były w
7
bonach towarowych PKO o wartości 7.000 USD, a ustalenia te nie zostały skutecznie
podważone przez skarżących.
Z uwagi na powyższe niezasadny jest zarzut skargi kasacyjnej, by zawarte w
umowie przedwstępnej zobowiązanie do przekazania poprzedniczce prawnej
pozwanych bonów towarowych było nieważne jako sprzeczne z prawem (art. 58 § 1 k.c.
w zw. z art. 358 § 1 k.c.). Należy przy tym zauważyć, że zarzut skargi kasacyjnej nie
został sformułowany adekwatnie do przedmiotu sprawy, którym nie jest roszczenie o
realizację świadczenia z umowy przedwstępnej (do którego mógłby odnosić się zarzut
nieważności umowy jako sprzecznej z zasadą walutowości), lecz żądanie zwrotu
świadczenia nienależnego (art. 410 § 2 k.c.). Ewentualna nieważność umowy
przedwstępnej nie miałaby zatem wpływu na możliwość waloryzacji świadczenia
spełnionego w związku z jej zawarciem, a podlegającego zwrotowi jako nienależne.
Bony towarowe zostały wręczone poprzedniczce prawnej pozwanych i przyjęte przez nią
z koniecznością zaliczenia na poczet świadczenia pieniężnego obciążającego powódkę,
a mianowicie zaliczki na poczet ceny za nieruchomość. Poprzedniczka prawna
pozwanych przyjęła bony na podstawie umowy przedwstępnej i była uprawniona do
dysponowania nimi (wymiany na towar lub na złote polskie po kursie obowiązującym w
PKO), a po bezskutecznym upływie terminu do zawarcia umowy przeniesienia własności
nieruchomości obowiązana była nie do wydania tych bonów towarowych, które przyjęła,
czy choćby bonów w takiej samej ilości (taki obowiązek ciążyłby na niej na podstawie
umowy pożyczki), ale ich równowartości. W konsekwencji uznać też należy, że
roszczenie powódki, od chwili powstania dotyczyło w całości świadczenia pieniężnego, a
mianowicie zwrotu równowartości (wyrażonej w złotych polskich) zaliczek wpłaconych z
tytułu umów przedwstępnych. Na możliwość stosowania w tym wypadku art. 3581
§ 3
k.c. nie ma wpływu charakter świadczeń spełnionych na podstawie umowy
przedwstępnej, (a w szczególności fakt, że dwa ostatnie z nich wyrażono w bonach
towarowych PKO), bo obowiązek zwrotu równowartości świadczeń przyjętych przez
poprzedniczkę prawną pozwanych powstał wtedy, gdy zamierzony cel świadczenia nie
został osiągnięty (art. 410 § 2 k.c.) i dotyczył bez wątpliwości świadczeń pieniężnych.
3. Trafnie wskazują skarżący, że orzeczenie waloryzujące świadczenie pieniężne
ma charakter konstytutywny, przez co odsetki od zasądzonej na tej podstawie kwoty
należne są – co do zasady – od daty uprawomocnienia się wyroku kształtującego nowy
stan prawny. Przed uprawomocnieniem się tego orzeczenia dłużnik nie pozostaje
bowiem w zwłoce, która uzasadniałaby zobowiązanie do zapłaty odsetek za opóźnienie
8
w realizacji świadczenia. Przyczyny, które sprawiły, że Sąd Okręgowy orzekł o
odsetkach od zwaloryzowanej kwoty od wcześniejszej daty niż data wydania wyroku
zostały wyjaśnione w motywach wydanego przez ten Sąd rozstrzygnięcia (strona 8,
drugi akapit od góry). Sąd wskazał, że dokonuje waloryzacji według przeciętnego
wynagrodzenia w III kwartale 2007 r., przy wykorzystaniu danych, które były mu
dostępne, bo zostały ogłoszone w Monitorze Polskim w chwili zamknięcia rozprawy. Sąd
Apelacyjny zaakceptował zarówno ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji, jak i
ocenę prawną sprawy oraz sposób zwaloryzowania świadczenia, a zatem przyjąć
trzeba, że zaakceptował też wyliczenie wysokości świadczenia należnego powódce
według danych na III kwartał 2007 r. Należy zwrócić uwagę, że waloryzacja świadczenia
należnego powódce dokonana została w związku z nadzwyczajną sytuacją istniejącą w
polskiej gospodarce w latach dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, związaną z
hiperinflacją powodującą niezwykle gwałtowny spadek siły nabywczej polskiej waluty. W
związku z tym stwierdzić należy, że kwota odsetek należnych do daty wydania
orzeczenia w znikomym stopniu przyczyniła się do wyrównania spadku wartości
świadczenia i nie mogła mieć istotnego wpływu na zakres waloryzacji sądowej.
Skarżący nie zgłosili w stosunku do rozstrzygnięcia Sądu Apelacyjnego zarzutu
naruszenia prawa materialnego, to jest art. 3581
§ 3 k.c., poprzez dokonanie waloryzacji
świadczenia i wykorzystanie waloryzacyjnej funkcji odsetek, w odniesieniu do okresu,
gdy nie miał już miejsca spadek siły nabywczej pieniądza.
4. Niezasadnie skarżący zarzucają Sądowi Apelacyjnemu oparcie waloryzacji na
mierniku w postaci przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w latach 1988 – 1990 i w
III kwartale 2007 r. Poglądy Sądu Najwyższego wyrażone w orzeczeniach wskazanych
w uzasadnieniu skargi kasacyjnej nie dają podstaw do uznania, by stosowanie tego
miernika waloryzacyjnego było całkowicie wykluczone. Sąd Najwyższy zastrzegał
jedynie, że miernik w postaci przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia nie może być
stosowany w sposób automatyczny, z pominięciem innych okoliczności sprawy
mających istotne znacznie dla określenia wysokości zwaloryzowanego świadczenia, a
sięganie do niego nie może polegać jedynie na mechanicznym odniesieniu nominalnej
wartości świadczenia do miernika waloryzacyjnego, a to dla ustalenia wskaźników
waloryzacji. Należy jednak zauważyć, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie stanowi
miernik obiektywny, pozwalający na dokonanie waloryzacji w sposób jednoznaczny i
czytelny, zarówno dla stron jak i dla sądu wyższej instancji. W okolicznościach sprawy
ustalonych przez Sądy obu instancji brak przesłanek wykluczających zastosowanie tego
9
miernika waloryzacyjnego. Sąd Okręgowy po obliczeniu należnego powódce
świadczenia w oparciu o wskaźniki ustalone z odwołaniem się do przeciętnego
miesięcznego wynagrodzenia wskazał, iż z ustalonej tą metodą kwoty powódce może
być przyznane tylko 50%, bowiem postawa jej poprzedniczki prawnej w znacznej mierze
zaważyła na tym, że nie doszła do skutku umowa przenosząca własność nieruchomości,
a pozwani zbyli tę nieruchomość za 560.000 zł. Kwota zasądzonego na rzecz powódki
świadczenia nie została zatem ustalona poprzez mechaniczne przemnożenia
świadczenia należnego nominalnie przez wskaźnik waloryzacji, a zaskarżane
rozstrzygnięcie jest w tym zakresie zatem prawidłowe.
5. Bezzasadne są zarzuty skargi kasacyjnej Z. K. i Z. R., wskazujące na
dokonanie przez Sąd Apelacyjny nieprawidłowej oceny dowodów. Po pierwsze, istotą
zarzutu naruszenia art. 6 k.c. w zw. z art. 65 k.c. w zw. z art. 390 k.c. jest
kwestionowanie prawidłowości oparcia się przez Sąd na tekstach umów
przedwstępnych, bez przeprowadzenia ich należytej wykładni według zasad
oznaczonych w art. 65 k.c. Po drugie, podnosząc zarzut naruszenia art. 316 k.p.c., 233
§ 1 oraz 328 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. skarżący zmierzają do
zakwestionowania prawidłowości oceny umów przedwstępnych, jakiej dokonał Sąd
Apelacyjny. W uzasadnieniu skargi wskazano, że w zaskarżonym orzeczeniu nie
wyjaśniono w dostateczny sposób treści umów przedwstępnych, przyjmując, że między
stronami doszło do wpłaty kilku kolejnych zaliczek, a nie – jak twierdzą skarżący –
jedynie do „przenoszenia” tj. samej zaliczki między kolejnymi umowami, ze stosownym
podwyższeniem jej wysokości. Uzasadniając to stwierdzenie wskazano przede
wszystkim na „wątpliwości co do wartości dowodów osobowych”, wymagające
szczególnej staranności przy wykładni treści umów prowadzone w oparciu o dyrektywy
art. 65 k.c.
Ze sposobu sformułowania i uzasadnienia obu podstaw kasacyjnych jasno
wynika, że skarżąca zmierza do podważenia ustaleń faktycznych, na których oparty
został wyrok Sądu Apelacyjnego i prezentuje przy tym własną wersję okoliczności
sprawy. Dla poprawnego oparcia skargi kasacyjnej na zarzutach związanych z etapem
postępowania dowodowego nie wystarczy jednak subiektywne przekonanie skarżącego
co do tego, jak powinna przebiegać prawidłowa ocena dowodów i rzeczywisty kształt
stanu faktycznego, lecz konieczne jest wskazanie konkretnych naruszeń prawa lub
zasad logicznego rozumowania w działaniach sądów, które prowadziły postępowanie
dowodowe i poczyniły konkretne ustalenia faktyczne (por. m.in. postanowienia Sądu
10
Najwyższego: z 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, niepubl. oraz z 29 listopada 2001
r., I PKN 580/01, niepubl.). Skarżący nie przedstawili jednak żadnej argumentacji w tym
zakresie.
Stosownie do art. 39813
§ 3 k.p.c. Sąd Najwyższy jest związany ustaleniami fak-
tycznymi stanowiący podstawę zaskarżonego orzeczenia, które nie mogą stanowić
podstawy kasacyjnej. Z tego powodu skarga kasacyjna Z. K. i Z. R. nie mogła odnieść
skutku.
Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 39814
k.p.c. i art. 3986
§ 3 k.p.c.
Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.