Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 27 PAŹDZIERNIKA 2010 R.
SNO 49/10
Przewodniczący: sędzia SN Marek Pietruszyński.
Sędziowie SN: Krzysztof Pietrzykowski, Waldemar Płóciennik
(sprawozdawca).
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y z udziałem sędziego
Sądu Okręgowego – Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego oraz
protokolanta po rozpoznaniu w dniu 27 października 2010 r. sprawy sędziego Sądu
Rejonowego w związku z odwołaniem Ministra Sprawiedliwości od wyroku Sądu
Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 15 czerwca 2010 r., sygn. akt ASD (...)
1. z m i e n i ł z a s k a r ż o n y w y r o k w t e n s p o s ó b , ż e w miejsce
orzeczonej wobec sędziego Sądu Rejonowego kary dyscyplinarnej nagany – na
podstawie art. 109 § 1 pkt 4 u.s.p. w y m i e r z y ł m u k a r ę
d y s c y p l i n a r n ą p r z e n i e s i e n i a n a i n n e m i e j s c e
s ł u ż b o w e w okręgu Sądu Apelacyjnego w A;
2. kosztami postępowania odwoławczego obciążył Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 15 czerwca 2010
r. sędzia Sądu Rejonowego został uznany za winnego tego, że:
- w okresie od dnia 22 marca 2002 r. do dnia 17 października 2009 r. jako sędzia
Sądu Rejonowego w B., wbrew obowiązkowi wynikającemu z art. 423 k.p.k., nie
sporządził uzasadnień wyroków wydanych w 22 sprawach karnych, przy czym
także pomimo przedłużenia przez prezesa Sądu terminu do sporządzenia
uzasadnienia, a zwłoka w sporządzeniu uzasadnień wynosiła w następujących
sprawach:
II K 614/06 – 2 miesiące i 3 dni po przedłużeniu,
II K 507/06 – 2 miesiące i 3 dni po przedłużeniu,
II K 861/03 – 3 miesiące i 3 dniu po przedłużeniu,
II K 226/07 – 6 miesięcy i 22 dni,
II K 225/07 – 3 miesiące i 8 dni po przedłużonym terminie,
II K 135/05 – 6 miesięcy i 17 dni,
2
II K 206/07 – 6 miesięcy i 14 dni,
II K 509/06 – 6 miesięcy i 12 dni po przedłużonym terminie,
II K 659/05 – 2 miesiące i 9 dni po przedłużonym terminie,
II K 422/07 – 3 miesiące i 4 dni,
II K 581/06 – 2 miesiące i 17 dni,
II K 334/07 – 2 miesiące i 3 dni,
II K 371/06 – 3 miesiące i 4 dni,
II K 20/07 – 6 miesięcy i 14 dni,
II K 462/07 – 3 miesiące i 10 dni,
II K 528/07 – 2 miesiące i 10 dni,
II K 46/07 – 2 miesiące i 19 dni,
II K 75/08 – 7 miesięcy i 9 dni,
II K 274/04 – 2 miesiące i 15 dni,
II K 120/06 – 4 miesiące i 16 dni,
II K 65/08 – 2 miesiące i 28 dni;
- spowodował ponad dwuletnią przewlekłość w wyznaczeniu terminu rozprawy w
sprawie II K 7/05 przeciwko Robertowi S. i innym, skierowanej z aktem
oskarżenia do Sądu Rejonowego w B. w dniu 31 grudnia 2004 r. i przydzielonej
do jego referatu w dniu 5 stycznia 2005 r., bowiem dopiero po wielokrotnych
monitach Prokuratora Okręgowego wyznaczył pierwszy termin rozprawy na 8
maja 2007 r., a następnie po wydaniu wyroku z w dniu 12 marca 2009 r., pomimo
przedłużenia mu, przez Prezesa Sądu Rejonowego w B., terminu do sporządzenia
uzasadnienia do dnia 26 czerwca 2009 r., uzasadnienia tego w tym terminie nie
sporządził i oddał je dopiero w dniu 17 października 2009 r., a więc po upływie 3
miesięcy i 21 dni od wyznaczonego terminu;
- spowodował siedmioletnią bezczynność w sprawach karnych II K 1199/01 oraz
II K 263/02 przez to, że w sprawie II K 1199/01 wydał dopiero w dniu 11 marca
2009 r. zarządzenie o odmowie przyjęcia apelacji złożonej przez oskarżonego
Krystiana P. w dniu 22 marca 2002 r., zaś akta sprawy II K 263/02
przetrzymywał w swoim gabinecie i nie podejmował czynności w okresie od dnia
26 września 2002 r. do dnia 21 kwietnia 2009 r.;
- w sprawie II K 914/03 przeciwko Wiesławowi M. pomimo tego, że akt
oskarżenia wpłynął do Sądu w dniu 31 grudnia 2003 r., po upływie niemal 9
3
miesięcy, bo w dniu 20 września 2004 r. wyznaczył termin pierwszej rozprawy
na dzień 26 października 2004 r., a następnie, po uwzględnieniu w dniu 7 grudnia
2004 r. wniosku dowodowego, po upływie kolejnych 15 miesięcy, bo w dniu 6
marca 2006 r. wyznaczył termin rozprawy na dzień 23 marca 2006 r., na której
poinformował strony o możliwości powołania innego biegłego, przy czym dowód
z opinii biegłego z dziedziny rachunkowości dopuścił dopiero po upływie
kolejnych 2 lat i 9 miesięcy, bo dnia 16 grudnia 2008 r., przy czym sprawę
przekazał biegłemu celem wydania opinii po upływie kolejnych 4 miesięcy – w
dniu 22 kwietnia 2008 r., w wyniku czego spowodował, że dopiero w dniu 14
lipca 2009 r. doszło do odczytania aktu oskarżenia, a sprawa ta przez ponad 5 lat
pozostawała bez biegu, a na skutek złożonej przez oskarżonego Wiesława M.
skargi na przewlekłość postępowania skarga ta postanowieniem Sądu
Okręgowego z dnia 7 kwietnia 2010 r., sygn. akt VII S 29/10, została uznana za
zasadną; orzeczeniem tym przyznano skarżącemu zadośćuczynienie w kwocie
8 000 złotych;
- w sprawie II K 202/04 przeciwko Adrianowi P. pomimo tego, że akt oskarżenia
wpłynął do Sądu w dniu 30 kwietnia 2004 r., po upływie niemal 6 miesięcy, bo w
dniu 20 października 2004 r. wyznaczył termin pierwszej rozprawy na dzień 23
listopada 2004 r., a następnie po przeprowadzeniu szeregu czynności
procesowych, w dniu 15 lutego 2005 r. zamknął przewód sądowy i odroczył
wydanie wyroku do dnia 16 lutego, a następnie do dnia 21 lutego 2004 r., zaś na
rozprawie w dniu 21 lutego 2005 r. wznowił, bez podania powodu, przewód
sądowy i przez okres kolejnych 4 lat i 6 miesięcy w sprawie tej nie podejmował
żadnych czynności, gdyż dopiero zarządzeniem z dnia 7 października 2009 r.
wyznaczył termin rozprawy na dzień 20 października 2009 r. przez co sprawa ta
przez 4 i pół roku pozostawała bez biegu, a na skutek złożonej przez oskarżonego
Adriana P. skargi na przewlekłość postępowania, skarga ta została
postanowieniem Sądu Okręgowego z dnia 14 kwietnia 2010 r., sygn. akt VII S
32/10, uznana za zasadną; orzeczeniem tym przyznano skarżącemu
zadośćuczynienie w kwocie 8 000 złotych,
tj. przewinienia służbowego z art. 107 § 1 ustawy – Prawo o ustroju sądów
powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.), za które podstawie art. 109 § 1 pkt 2
wskazanej ustawy wymierzono sędziemu karę nagany, a kosztami postępowania
obciążono Skarb Państwa.
Wyrok ten został zaskarżony odwołaniem Ministra Sprawiedliwości na
niekorzyść obwinionego w części odnoszącej się do rozstrzygnięcia o karze.
Skarżący na podstawie art. 438 pkt 4 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p. zarzucił
wyrokowi rażącą niewspółmierność orzeczenia o karze, polegającą na wymierzeniu
4
obwinionemu na podstawie na podstawie art. 109 § 1 pkt 2 u.s.p. kary dyscyplinarnej
nagany, będącą wynikiem nieuwzględnienia w sposób właściwy stopnia zawinienia
obwinionego oraz wagi popełnionego przez niego przewinienia. W konsekwencji tak
sformułowanego zarzutu autor odwołania wniósł o zmianę zaskarżonego orzeczenia
przez wymierzenie obwinionemu na podstawie art. 109 § 1 pkt 4 u.s.p. kary
dyscyplinarnej przeniesienia sędziego na inne miejsce służbowe.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Odwołanie zasługuje na uwzględnienie.
Zgodnie z art. 128 u.s.p., w kwestiach nieuregulowanych przepisami tej ustawy,
w postępowaniu dyscyplinarnym stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu
postępowania karnego. Konsekwencją tego stanu rzeczy jest to, że stanowiące
odpowiednik apelacji odwołanie, sąd odwoławczy rozpoznaje w granicach środka
odwoławczego, a w zakresie szerszym o tyle, o ile ustawa to przewiduje (art. 433 § 1
k.p.k.). Analiza akt sprawy pozwala na stwierdzenie, że nie zachodzi w niej żaden z
przewidzianych w art. 435, 439, 440 i 455 k.p.k. przypadków nakazujących
rozpoznanie zwykłego środka odwoławczego z przekroczeniem jego granic. Granice
środka odwoławczego wyznaczone są przez jego kierunek, zakres i podniesione
zarzuty. Odwołanie zostało wniesione przez Ministra Sprawiedliwości na niekorzyść
obwinionego w części dotyczącej rozstrzygnięcia o karze, a podniesiony w nim zarzut
kwestionował współmierność zastosowanej wobec obwinionego represji
dyscyplinarnej.
Powyższe uwagi oznaczają, że pole rozważań Sądu Najwyższego ogranicza się w
istocie do treści podniesionego w odwołaniu zarzutu.
O rażącej niewspółmierności kary można mówić wówczas, gdy na podstawie
ujawnionych okoliczności sprawy, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar
kary, można przyjąć, że zachodzi wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez
sąd pierwszej instancji, a karą jaką należy wymierzyć w instancji odwoławczej w
następstwie prawidłowego zastosowania dyrektyw wymiaru kary. Sytuacja taka ma
miejsce w rozważanej sprawie, ponieważ wymierzając karę Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny w niewystarczający sposób uwzględnił stopień zawinienia
obwinionego, wagę przypisanego mu przewinienia dyscyplinarnego, a także
prewencyjny aspekt kary, na co trafnie zwrócono uwagę w uzasadnieniu odwołania, co
pociągnęło za sobą wymierzenie obwinionemu kary rażąco łagodnej. Zawarte w
motywacyjnej części zaskarżonego orzeczenia wywody Sądu pierwszej instancji
odnoszące się do kwestii wymiaru kary są zwięzłe, by nie rzec lakoniczne. Wskazują
one z jednej strony na narażenie przez obwinionego na szwank praw i istotnych
interesów stron oraz znaczną szkodliwość czynu, zwłaszcza w aspekcie wywarcia
ujemnego wpływu „w zakresie wykonywania służby”, z drugiej zaś zwracają uwagę
5
na dużą liczbę załatwianych przez obwinionego spraw, jego postawę w toku
postępowania dyscyplinarnego (zrozumienie naganności postępowania, okazana
skrucha), a także fakt, że nie korzystał on z urlopu wypoczynkowego w pełnym
wymiarze. Wyprowadzony z tych okoliczności wniosek, że obwiniony zasługuje na
karę nagany dowodzi tego, że Sąd pierwszej instancji przecenił wymienione wyżej
okoliczności łagodzące, nie docenił zaś istotnych okoliczności obciążających.
Jest bezsporne, że przypisane obwinionemu przewinienie było rozciągniętym w
okresie przeszło siedmiu lat czynem ciągłym, którego istotę stanowiła przejawiająca
się w różny sposób bezczynność w 26 sprawach karnych. Należy przy tym podkreślić,
że w kilku sprawach bezczynność ta była wieloletnia. W świetle tych okoliczności
słusznie w uzasadnieniu odwołania zwrócono uwagę, że przypisane obwinionemu
przewinienie zawiera w sobie wyjątkowo duży, wręcz „drastyczny ładunek społecznej
szkodliwości”, a zważywszy na liczbę spraw, okresy przewlekłości oraz rodzaj
czynności, z dokonaniem których obwiniony zwlekał, obciążenie obowiązkami
służbowymi oraz fakt, że obwiniony nie korzystał z urlopu wypoczynkowego w
pełnym wymiarze, nie mogą stanowić ani usprawiedliwienia stwierdzonego deliktu
dyscyplinarnego, ani istotnych okoliczności łagodzących, rzutujących w zasadniczy
sposób na wymiar kary. Zgodzić się należy ze skarżącym, że okolicznością, która nie
może być obojętna z punktu widzenia wymiaru kary jest fakt, iż pozytywnie
motywującą obwinionego nie stała się perspektywa postępowań zainicjowanych
skargami na przewlekłość postępowania. Dodać przy tym trzeba, że w dwóch
przypadkach orzeczeniem sądu stwierdzono rażącą przewlekłość, co połączone zostało
z zasądzeniem na rzecz składających skargi stosownych zadośćuczynień. Oznacza to,
że postępowanie obwinionego godziło nie tylko w prawa stron do rozpoznania spraw
w rozsądnym terminie oraz w autorytet wymiaru sprawiedliwości, ale nadto
pociągnęło za sobą wymierną szkodę materialną w postaci obowiązku zapłaty przez
Skarb Państwa 16 000 złotych tytułem zadośćuczynienia.
W świetle powyższych okoliczności wymierzona obwinionemu kara
dyscyplinarna nagany jawi się jako rażąco łagodna, ponieważ nie daje gwarancji
zmiany przez obwinionego jego stosunku do obowiązków służbowych. Przeciwnie,
jak słusznie dostrzeżono w uzasadnieniu odwołania, może ona utwierdzić
obwinionego sędziego w przekonaniu o braku potrzeby zmiany podejścia do służby,
zwłaszcza wobec długotrwałego, utrwalonego wręcz naruszania wskazanych przez
Sąd pierwszej instancji przepisów prawa i zasad postępowania. Wymierzona przez Sąd
pierwszej instancji kara dyscyplinarna nie spełnia swych celów także w zakresie
prewencji generalnej. Obwiniony jako długoletni i doświadczony sędzia powinien być
przykładem dla młodszych w służbie kolegów. Odpowiednio surowa represja
dyscyplinarna, w połączeniu z wagą i długotrwałością zaniechań obwinionego,
stanowiących istotę przewinienia dyscyplinarnego, wykluczy ewentualne przekonanie,
6
że długoletnia praca w wymiarze sprawiedliwości staje się podstawą nadmiernie
łagodnego traktowania osób rażąco naruszających swoje obowiązku oraz będzie
stanowić instrument właściwego kształtowania świadomości dyscyplinarnej
środowiska sędziowskiego.
Kierując się powyższym należało zmienić zaskarżony wyrok w ten sposób, że w
miejsce orzeczonej wobec obwinionego sędziego Sądu Rejonowego kary
dyscyplinarnej nagany, na podstawie art. 109 § 1 pkt 4 u.s.p. wymierzyć mu karę
dyscyplinarną przeniesienia na inne miejsce służbowe w okręgu Sądu Apelacyjnego w
A. Wymienione przez Sąd pierwszej instancji okoliczności łagodzące stanowią
dostateczne uzasadnienie zaniechania sięgnięcia przez Sąd odwoławczy po
najsurowszą karę dyscyplinarną przewidzianą w art. 109 u.s.p.