Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 14 KWIETNIA 2011 R.
SNO 13/11
Przewodniczący: sędzia SN Roman Sądej.
Sędziowie SN: Henryk Gradzik (sprawozdawca), Teresa Flemming-
Kulesza.
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y na rozprawie z udziałem
sędziego Sądu Okręgowego – Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu
Okręgowego oraz protokolanta po rozpoznaniu w dniu 14 kwietnia 2011 r. sprawy
sędziego Sądu Rejonowego w związku z odwołaniem obwinionej od wyroku Sądu
Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 21 grudnia 2010 r., sygn. akt ASD (…)
u t r z y m a ł w m o c y zaskarżony w y r o k ,
a kosztami postępowania odwoławczego obciążył Skarb Państwa.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem z dnia 21 grudnia 2010 r., sygn. akt ASD (…), Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny uznał obwinioną, sędziego Sądu Okręgowego w Sądzie Rejonowym za
winną tego, że w dniu 27 stycznia 2010 r. w Sądzie Rejonowym, będąc sędzią
referentem w czasie posiedzenia w sprawie VII Kp 16/10, w sposób oczywisty i rażący
obraziła przepis prawa procesowego, a mianowicie art. 116 k.p.k. w ten sposób, że
przed ogłoszeniem postanowienia w wyżej wymienionej sprawie nie udzieliła głosu
obecnym na posiedzeniu stronom – tj. przewinienia służbowego z art. 107 § 1 ustawy
z dnia 27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych i za to, na podstawie
art. 109 § 1 pkt 1 tej ustawy wymierzył jej karę dyscyplinarną upomnienia.
W odwołaniu zaskarżającym wyrok w całości, obwiniona sędzia nie
sprecyzowała zarzutów. W uzasadnieniu zawarła wywód, którym zmierzała do
wykazania, że nie dopuściła się ani rażącej, ani oczywistej obrazy art. 116 k.p.k. przy
rozpoznawaniu na posiedzeniu przedmiotowej sprawy. Stwierdziła w konkluzji, że
„sama strona, w osobie jej pełnomocnika, wygenerowała określony przebieg
posiedzenia, a w odpowiednim momencie nie skorzystała z przysługujących jej
uprawnień”. Skarżąca wniosła o zmianę wyroku i uniewinnienie od zarzuconego jej
przewinienia.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył:
Odwołanie obwinionej jest bezzasadne w stopniu oczywistym, gdyż żaden z
zawartych w nim argumentów nie podważył skutecznie ustaleń i ocen Sądu
2
Dyscyplinarnego pierwszej instancji. Przebieg posiedzenia w sprawie sygn. VII Kp
16/10 został odtworzony na podstawie zapisów w protokole, zeznań świadków i
wyjaśnień samej obwinionej. Nie ma w tym względzie istotnych kontrowersji.
Ustalenie w skarżonym wyroku wskazujące na to, że obwiniona sędzia nie udzieliła
głosu obecnym na posiedzeniu stronom jawi się w świetle tych dowodów jako
prawidłowe i wręcz oczywiste. Żadna ze stron nie przedstawiła swojego stanowiska,
gdyż po zreferowaniu stanu sprawy sędzia przystąpiła do ogłoszenia postanowienia
kończącego postępowanie odwoławcze, a tym samym prawomocnego. Twierdzenie
zamieszczone w odwołaniu, jakoby miała ona prawo „uznać posiedzenie za
zakończone”, gdy po zreferowaniu sprawy i geście głową „odnośnie chęci zabrania
głosu” obrońca podejrzanego nie zareagował, jest zupełnie nieprzekonujące.
W zaistniałej sytuacji procesowej należało przecież expressis verbis udzielić
głosu obecnym stronom, w pierwszej kolejności obrońcy podejrzanego jako autorowi
środka odwoławczego, następnie prokuratorowi i wreszcie samemu podejrzanemu. W
tych tylko warunkach strony miałyby sposobność realizować swoje uprawnienie w
toku czynności procesowych przeprowadzanych na posiedzeniu sądu, określone w art.
116 k.p.k. Przepis ten gwarantuje stronom prawo do składania ustnie wniosków i
oświadczeń na posiedzeniu sądu, w którym biorą udział. Niewłaściwym sposobem
prowadzenia posiedzenia obwiniona sędzia uniemożliwiła stronom korzystanie z tego
uprawnienia.
Trafnie więc Sąd pierwszej instancji przyjął, że doszło z winy tego sędziego do
oczywistej ale i rażącej obrazy wymienionego przepisu. Sąd podjął bowiem
postanowienie co do rozstrzygnięcia zażalenia bez wysłuchania stron, mimo że miały
one prawo przedstawić swoje stanowisko. Uchybienie to trafnie zakwalifikowano w
skarżonym wyroku jako przewinienie służbowe w rozumieniu art. 107 § 1 u.s.p.
Wymierzona kara jest najłagodniejszą z katalogu kar dyscyplinarnych określonych w
art. 109 § 1 u.s.p. i jako taka nie mogła być uznana za niewspółmierną.
Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny utrzymał w
mocy zaskarżony wyrok.