Sygn. akt I UK 400/10
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 czerwca 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Józef Iwulski (przewodniczący)
SSN Katarzyna Gonera
SSN Maciej Pacuda (sprawozdawca)
w sprawie z odwołania U. P.
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych
o rentę rodzinną,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych
i Spraw Publicznych w dniu 27 czerwca 2011 r.,
skargi kasacyjnej organu rentowego od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 7 lipca 2010 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu, pozostawiając temu Sądowi
rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Decyzją Zakładu Ubezpieczeń Społecznych odmówiono ubezpieczonej U. P.
prawa do renty rodzinnej wypadkowej po jej zmarłym ojcu A. P., albowiem organ
rentowy nie uznał zdarzenia z dnia 27 sierpnia 2009 r., w wyniku którego śmierć
poniósł ojciec ubezpieczonej, za wypadek przy pracy.
Sąd Okręgowy - Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 7
kwietnia 2010 r. zmienił powyższą decyzję w ten sposób, że przyznał ubezpieczonej
2
U. P. prawo do renty rodzinnej po ojcu A. P., zmarłym wskutek wypadku przy pracy z
dnia 27 sierpnia 2009 r.
Z ustaleń Sądu Okręgowego wynikało, że A. P., zatrudniony w wymiarze 1/2
etatu na stanowisku pomocnika produkcji u S. S. prowadzącego działalność
gospodarczą pod nazwą Przedsiębiorstwo Usługowo – Handlowe „S.” Import Export,
w dniu 27 sierpnia 2009 r., z uwagi na brak pracy przy uboju, otrzymał polecenie od
pracodawcy w ramach czynności dodatkowych, zleconych przez pracodawcę, aby na
prywatnej posesji pracodawcy posadzić drzewka (tuje). W tym celu pracodawca
zawiózł A. P. na posesję w P. 4 i pozostawił go bez nadzoru. A. P. podczas pracy
spożywał alkohol (co spowodowało u niego stężenie 1,5 promila alkoholu we krwi) i
ciągnikiem z przyczepą, po godzinie 15.00, wjechał do głębokiego stawu, na skutek
czego utopił się.
Wskazując na tak ustalony stan faktyczny, sąd pierwszej instancji stwierdził,
że bezsporne sprawie było to, iż A. P. utopił się w stawie na posesji pracodawcy i że
pracował tam na rzecz swego pracodawcy, na jego polecenie i w godzinach pracy.
Wprawdzie pracował w tym miejscu poza swoim stanowiskiem pracy wynikającym z
umowy, ale skoro S. S. prowadzi działalność gospodarczą na swoje nazwisko, to „tak
jak posesja w P., tak i masarnia, są jego własnością, a zatem pracownik mógł
świadczyć pracę gdziekolwiek”. Sąd Okręgowy uznał zatem, ze do śmierci A. P.
doszło na skutek wypadku przy pracy w rozumieniu art. 3 ustawy z dnia 30
października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i
chorób zawodowych. Wprawdzie bowiem jego pracodawca zaprzeczył temu, aby
kazał A. P. jeździć ciągnikiem, jednakże na przyczepie ciągnika były rośliny i ziemia,
zaś ciągnik był w dyspozycji pracownika, gdyż klucze do niego znajdowały się w
budynku gospodarczym. Dlatego też, jeżeli nawet pracownik wziął klucze bez
zezwolenia, to było to ramach i podczas wykonywania pracy.
Sąd pierwszej instancji przypomniał ponadto, że w świetle art. 21 ust. 1
powołanej ustawy dla świadczeń należnych członkom rodziny zmarłego nie ma
znaczenia fakt, że do wypadku przy pracy doszło z winy samego pracownika.
Kierując się treścią art. 6 ust. 1 pkt 8 tej ustawy, Sąd Okręgowy doszedł zatem do
przekonania, iż ubezpieczonej przysługuje renta rodzinna, wobec czego na
podstawie art. 477
14
§ 2 k.p.c. zmienił zaskarżoną decyzję organu rentowego i
uwzględnił wniesione od tej decyzji odwołanie.
Apelację od powyższego wyroku wniósł organ rentowy Zakład Ubezpieczeń
Społecznych, zaskarżając ten wyrok w całości i zarzucając mu naruszenie prawa
materialnego, tj. art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu
3
społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych przez uznanie
zdarzenia z dnia 27 sierpnia 2009 r. za wypadek przy pracy, podczas gdy podjęte w
tym dniu przez A. P. czynności nie pozostawały w związku z wykonywaną pracą na
stanowisku pracownika – pomoc produkcji.
Sąd Apelacyjny – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 7
lipca 2010 r. oddalił apelację organu rentowego, uznając ją za bezzasadną.
Sąd Apelacyjny w całości podzielił ustalenia poczynione przez Sąd Okręgowy
oraz dokonaną przez ten Sąd ocenę dotyczącą przyjęcia, iż śmierć A. P. nastąpiła
wskutek wypadku przy pracy. Powołując się na poglądy prezentowane w doktrynie
oraz orzecznictwie sądowym, sąd drugiej instancji przyjął też, że związek zdarzenia z
pracą nie musi mieć charakteru przyczynowo – skutkowego, co oznacza, że praca
nie musi być przyczyną zdarzenia. Za wypadki przy pracy można zatem uznać takie
zdarzenia, które pozostają z nią w związku miejscowym, czasowym bądź
funkcjonalnym. W ramach związku normatywnego dla stwierdzenia, iż nagłe
zdarzenie spowodowane przyczyną zewnętrzną jest wypadkiem przy pracy w
rozumieniu art. 3 ust. 1 ustawy 2002 r. wystarczające jest ustalenie, że zdarzenie to
nastąpiło podczas lub w związku z prawidłowym wykonywaniem przez pracownika
zwykłych czynności lub poleceń przełożonych, bez potrzeby badania, czy
wykonywanie tych czynności było zgodne z interesem pracodawcy. Zakres „zwykłych
czynności” pracownika może być przy tym określony w akcie kreującym stosunek
pracy, np. w umowie o pracę, jak również w zakresie obowiązków przekazywanych
pracownikowi przez pracodawcę na podstawie art. 94 pkt 1. Zdaniem Sądu
Apelacyjnego w niniejszej sprawie nie został zerwany tak rozumiany związek z pracą.
Przeczą temu bowiem nie tylko ustalenia protokołu wypadkowego, ale także
zeznania przesłuchanego w charakterze strony S. S., z których wyraźnie wynika, że
pracodawca wydał A. P. polecenie wykonania pracy sadzenia drzewek jako
pracownikowi, do realizacji w godzinach pracy w sytuacji, gdy nie było pracy w ubojni
– masarni. A. P. działał zatem na polecenie i w interesie pracodawcy prowadzącego
zakład w ramach działalności gospodarczej. Ważne w niniejszej sprawie jest i to,
czego nie kwestionował skarżący organ rentowy, że polecenie sadzenia dotyczyło
drzewek, które były na przyczepie ciągnika, do którego klucze pracodawca
pozostawił niezabezpieczone. Odnosząc się z kolei do kwestii pozostawania A. P. w
stanie nietrzeźwym, sąd drugiej instancji odwołał się do poglądów judykatury,
zgodnie z którymi o tym, czy spożywanie alkoholu w czasie i miejscu pracy,
względnie znajdowanie się w miejscu lub czasie pracy w stanie nietrzeźwym pozwala
przyjąć, że nastąpiło zerwanie związku z pracą i co za tym idzie, że zaistniały w takiej
4
sytuacji wypadek przy pracy nie pozostaje w związku z pracą, powinny decydować
okoliczności konkretnej sprawy, natomiast renta rodzinna z ubezpieczenia
wypadkowego przysługuje uprawnionym członkom rodziny pracownika, który zmarł
wskutek wypadku przy pracy, również w sytuacji, gdy znajdował się w stanie
nietrzeźwym w czasie zdarzenia, jeżeli nie przyczynił się do zaistnienia wypadku.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego w niniejszej sprawie o braku przyczynienia się A. P. do
wypadku świadczą natomiast następujące okoliczności: wykonywał on pracę bez
nadzoru i bez przeszkolenia BHP, ciągnik nie miał aktualnych badań technicznych
(jedynie ubezpieczenie), z ekspertyzy wynika, iż w trakcie badań stwierdzono, że
pneumatyczny układ hamulcowy przyczepy nie był podłączony do złącza
pneumatycznego układu hamulcowego ciągnika w trakcie zdarzenia, czyli układ
hamulcowy przyczepy nie działał w chwili zdarzenia, również ciągnik był niesprawny
technicznie (w układzie kierowniczym stwierdzono nadmierny luz, który powodował,
że jadąc tym pojazdem trudno było utrzymać właściwy tor jazdy).
W skardze kasacyjnej wniesionej od wyżej opisanego wyroku organ rentowy
Zakład Ubezpieczeń Społecznych zaskarżył ten wyrok w całości, opierając skargę na
obu podstawach kasacyjnych. W ramach pierwszej podstawy (art. 398
3
§ 1 pkt 1
k.p.c.) zarzucił temu wyrokowi naruszenie przepisów prawa materialnego, tj. art. 3
ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z
tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych, poprzez jego błędną wykładnię
polegającą na przyjęciu, iż zdarzenie, jakiemu uległ ubezpieczony, wskutek czego
zmarł, ma związek z wykonywaną pracą i związek ten nie został zerwany, pomimo
wykonywania przez pracownika na polecenie pracodawcy czynności wykraczających
poza umowny stosunek pracy, poza siedzibą pracodawcy, na terenie prywatnej
posesji, realizując jego prywatny interes. W ramach drugiej podstawy kasacyjnej (art.
398
3
§ 1 pkt 2 k.p.c.) skarżący sformułował z kolei zarzut naruszenia przepisów
procesowych mogące mieć istotny wpływ na wynik sprawy, tj. art. 385 k.p.c., poprzez
oddalenie apelacji, pomimo zaistnienia podstaw do jej uwzględnienia w świetle
całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego potwierdzającego, iż
zdarzenie wywołujące śmierć ubezpieczonego nie pozostawało w związku z pracą.
Uzasadniając przedstawione wyżej zarzuty organ rentowy podniósł między
innymi, że dla przyjęcia, iż dyspozycja art. 3 ust. 1 pkt 1 powołanej ustawy została w
niniejszej sprawie spełniona, zasadnicze znaczenie ma to, czy zdarzenie, do którego
doszło w dniu 27 sierpnia 2009 r., powodujące śmierć A. P., nastąpiło w związku z
pracą, tj. podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika poleceń
przełożonego. Ten warunek, zdaniem organu rentowego, nie został jednak
5
spełniony, ponieważ wykonywanie przez A. P. czynności polegających na sadzeniu
drzewek, na prywatnej posesji, nie pozostawało w związku z wykonywaniem przez
niego czynności pracowniczych. Z treści każdego stosunku pracy wynika bowiem po
stronie pracownika obowiązek wykonywania na rzecz pracodawcy pracy danego
rodzaju (art. 22 § 2 k.p.), przy uwzględnieniu powinności wynikających z art. 100 k.p.
Przyjmuje się zaś, że pracownik ma obowiązek wykonania polecenia, jeżeli spełnia
ono trzy warunki: dotyczy pracy, jest zgodne z przepisami prawa pracy oraz zgodne z
umową o pracę. Polecenie dotyczy pracy wówczas, gdy jest związane ze stosunkiem
pracy. Wykracza natomiast poza tę granicę na przykład polecenie załatwienia
prywatnej sprawy przełożonego, tak jak w niniejszej sprawie. Potwierdza to zapis art.
81 § 3 k.p., zgodnie z którym pracodawca może na czas przestoju powierzyć
pracownikowi inną odpowiednią pracę, za której wykonanie przysługuje pracownikowi
wynagrodzenie. Użyte w tym przepisie sformułowanie „praca odpowiednia” oznacza
również pracę zbliżonego rodzaju do pracy określonej w umowie, zgodnej z
kwalifikacjami pracownika oraz jego uprawnieniami formalnymi. Dlatego nawet w
ramach polecenia służbowego pracodawca nie może pracownikowi polecić innej
pracy niż ta, która wynika z rodzaju pracy określonej w umowie. Wykonywanie
czynności na rzecz i korzyść innego podmiotu nie jest z kolei wykonywaniem
czynności na rzecz pracodawcy, a w rezultacie nie stanowi wykonywania czynności
pracowniczych wynikających ze stosunku pracy. Takie działania mogą co prawda
pozostawać w związku czasowym z pracą, jednakże poprzez wykonywanie
czynności niewypływających z treści stosunku pracy, dochodzi do zerwania związku
funkcjonalnego z pracą.
Wskazując na przedstawione wyżej argumenty, skarżący wniósł o uchylenie
zaskarżonego wyroku oraz poprzedzającego go wyroku Sądu Okręgowego – Sądu
Pracy i Ubezpieczeń Społecznych i oddalenie odwołania ubezpieczonej, ewentualnie
o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi drugiej instancji do
ponownego rozpoznania, a także o zasądzenie kosztów postępowania kasacyjnego.
Dodatkowo, w przypadku uwzględnienia skargi kasacyjnej, organ rentowy
wniósł także, na podstawie art. 415 k.p.c., o orzeczenie zwrotu nadpłaconej renty
rodzinnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Skarga kasacyjna organu rentowego okazała się uzasadniona, aczkolwiek nie
wszystkie sformułowane w niej zarzuty zasłużyły na uwzględnienie. Nie był
usprawiedliwiony zarzut naruszenia przez sąd drugiej instancji art. 385 k.p.c. Zgodnie
z treścią tego przepisu sąd drugiej instancji oddala apelację, jeżeli jest ona
6
bezzasadna. Jest on adresowany do sądu drugiej instancji i wskazuje, w jaki sposób
sąd ten ma rozstrzygnąć sprawę, jeżeli stwierdzi, że apelacja jest bezzasadna.
Dlatego o jego naruszeniu może być mowa jedynie wtedy, gdy sąd drugiej instancji
stwierdza, że apelacja jest zasadna, a jej nie uwzględnia. Sąd drugiej instancji nie
narusza natomiast art. 385 k.p.c., jeżeli uwzględni apelację na podstawie oceny, że
jest ona zasadna, niezależnie od twierdzenia strony przeciwnej, iż była bezzasadna i
odwrotnie, kiedy nie uwzględni apelacji, uznając ją za bezzasadną, w sytuacji gdy
strona skarżąca twierdziła inaczej (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 27
sierpnia 2008 r., II UK 79/08, LEX nr 785530 i z dnia 16 grudnia 2008 r., I PK 96/08,
LEX nr 529754). Przepis art. 385 k.p.c. orientuje jedynie o sposobie wyrażenia
stanowiska przez sąd drugoinstancyjny w zależności od oceny złożonego środka
odwoławczego. Nie sposób natomiast wiązać z naruszeniem tego przepisu
przyczyny wadliwego wyrokowania (por. wyrok Sądu najwyższego z dnia 12 czerwca
2003 r., IV CKN 355/01, LEX nr 602298). Z tego też względu omawiany przepis nie
może stanowić samodzielnej podstawy służącej do formułowania zarzutów
naruszenia przepisów postępowania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15
kwietnia 2010 r., II CSK 515/09, LEX nr 602231), a jego naruszenie nie może być
uznane za właściwą podstawę kasacyjną w rozumieniu art. 398
3
§ 1 pkt 2 k.p.c.,
ponieważ zawiera on normę o charakterze kompetencyjnym wskazującą jedynie na
sposób rozstrzygnięcia sądu drugiej instancji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia
28 października 2005 r., II CK 37/05, LEX nr 186853). W związku z tym wykazanie
zasadności jego naruszenia wymaga wskazania innych przepisów Kodeksu
postępowania cywilnego, których naruszenie doprowadziło sąd drugiej instancji do
jego błędnego (niewłaściwego) zastosowania (por. postanowienia Sądu
Najwyższego: z dnia 8 maja 2002 r., III CKN 917/00, LEX nr 55498, z dnia 5 grudnia
2006 r., II CSK 327/06, LEX nr 238947 oraz z dnia 29 kwietnia 2010 r., IV CSK
524/09, LEX nr 602304). Tymczasem skarżący w ramach drugiej podstawy
kasacyjnej nie wymienia innych przepisów postępowania, których naruszenie mogło
mieć istotny wpływ na wynik rozpoznawanej sprawy.
Usprawiedliwiony jest natomiast zarzut sformułowany przez skarżącego w
ramach pierwszej podstawy kasacyjnej. Zgodnie z treścią art. 3 ust. 1 ustawy z dnia
30 października 2002 r. o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadków przy pracy i
chorób zawodowych (j.t. Dz. U. z 2009 r. Nr 167, poz. 1322 ze zm.) za wypadek przy
pracy uważa się nagłe zdarzenie wywołane przyczyną zewnętrzną powodujące uraz
lub śmierć, które nastąpiło w związku z pracą:
7
1) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika zwykłych czynności
lub poleceń przełożonych;
2) podczas lub w związku z wykonywaniem przez pracownika czynności na rzecz
pracodawcy, nawet bez polecenia;
3) w czasie pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w drodze między
siedzibą pracodawcy a miejscem wykonywania obowiązku wynikającego ze
stosunku pracy.
W rozpoznawanej sprawie, także z uwagi na granice zaskarżenia określone w
skardze kasacyjnej, którymi Sąd Najwyższy jest związany (art. 398
13
§ 1 k.p.c.),
sporne jest jedynie to, czy zdarzenie, któremu w dniu 27 sierpnia 2009 r. uległ A. P.,
na skutek czego poniósł śmierć, pozostawało w związku z pracą. Spełnienie
pozostałych przesłanek składających się na definicję wypadku przy pracy nie było
bowiem i nie jest nadal kontestowane przez organ rentowy. Należy więc stwierdzić, iż
stosownie do cytowanego wyżej uregulowania ustawowego zakres pojęcia związku z
pracą użytego w definicji wypadku przy pracy obejmuje nie tylko wypadki, które mają
miejsce podczas świadczenia pracy, lecz także zdarzenia, które nastąpiły zarówno w
związku z wykonywaniem zwykłych czynności pracowniczych lub poleceń
przełożonych, jak i w związku z wykonywaniem czynności na rzecz pracodawcy,
choćby bez polecenia. Nagłe zdarzenie powodujące uraz lub śmierć pracownika
może zatem nastąpić w dowolnym czasie i miejscu, pod warunkiem że pozostaje w
związku z wykonywaniem czynności pracowniczych przez osobę, która wypadkowi
uległa. Ma więc rację sąd drugiej instancji, przyjmując że dla ustalenia związku
zdarzenia z pracą wystarcza stwierdzenie, iż pozostawało ono z pracą w związku
czasowym, miejscowym lub funkcjonalnym.
W świetle ustaleń faktycznych przyjętych przez sąd drugiej instancji za
podstawę rozstrzygnięcia, którymi Sąd Najwyższy jest związany w postępowaniu
kasacyjnym (art. 398
13
§ 2 k.p.c.), należy stwierdzić, że zdarzenie, któremu w dniu 27
sierpnia 2009 r. uległ A. P., nie pozostawało na pewno w miejscowym związku z
pracą, w tym znaczeniu, że doszło do niego poza miejscem wykonywania przez
zmarłego normalnych obowiązków pracowniczych (poza ubojnią – masarnią),
realizowanych zgodnie z treścią stosunku pracy łączącego go z pracodawcą. Choć
sąd drugiej instancji uznaje, że zmarły realizował powierzone mu obowiązki „w
godzinach pracy”, to jednak czasowy związek zdarzenia z pracą również może
budzić wątpliwości, skoro A. P. był zatrudniony w wymiarze 1/2 etatu, co
świadczyłoby o tym, że obowiązywała go krótsza niż 8 godzin dobowa norma czasu
pracy, natomiast do zdarzenia doszło „po godzinie 15.00”. Kwestia ta nie została
8
jednak – choć powinna być – objęta rozważaniami sądu meriti. W tej sytuacji
rozważenia wymaga, czy okoliczności tego zdarzenia pozwalają na stwierdzenie jego
funkcjonalnego związku z pracą. W tym zakresie sąd drugiej instancji przyjmuje, że
taki związek istniał, gdyż „pracodawca wydał A. P. polecenie wykonania pracy
sadzenia drzewek jako pracownikowi (…) w sytuacji, gdy nie było pracy w ubojni –
masarni”. Odnosząc się z kolei do apelacyjnego zarzutu organu rentowego
dotyczącego wykonywania pracy na prywatnej posesji oraz podczas kierowania
ciągnikiem, Sąd Apelacyjny stwierdza ponadto, iż „ważne jest to, że polecenie
sadzenia drzewek dotyczyło drzewek, które były na przyczepie ciągnika, do którego
klucze pracodawca pozostawił niezabezpieczone”. Wskazane okoliczności, zdaniem
sądu drugiej instancji, świadczą też o tym, że związek zdarzenia z pracą nie został
zerwany.
Zgodzić się należy ze stanowiskiem Sądu Apelacyjnego, iż w ustalonych przez
ten Sąd okolicznościach faktycznych można przyjąć istnienie funkcjonalnego związku
z pracą czynności wykonywanych przez A. P. na posesji jego pracodawcy
polegających na sadzeniu drzewek. Czynności te były bowiem z całą pewnością
realizowane na polecenie pracodawcy w sytuacji, w której wykonywanie normalnych
czynności wynikających ze stosunku pracy nie było możliwe, z uwagi na brak pracy w
ubojni – masarni. Wbrew odmiennemu stanowisku zawartemu w skardze kasacyjnej
bez znaczenia dla takiej oceny był fakt, że czynności te były wykonywane na
prywatnej posesji pracodawcy oraz nie mieściły się w zakresie obowiązków
pracownika określonym w umowie o pracę, przez co polecenie ich wykonywania
można było uznać za bezprawne (sprzeczne z przepisami prawa lub umową o
pracę). Fakt ten nie obciążał bowiem pracownika, lecz pracodawcę, który takie
polecenie wydał. Pracownik mógł natomiast zasadnie przypuszczać, że skoro
polecenie pochodziło od pracodawcy, to jego realizacja pozostaje w zgodzie z
interesem pracodawcy i mieści się w granicach określonych treścią art. 100 § 1 k.p.
jako polecenie dotyczące pracy lub art. 81 § 3 k.p. jako powierzenie innej
odpowiedniej pracy na czas przestoju. W tym miejscu wypada zaznaczyć, iż przez
inną odpowiednią pracę, o której mowa w drugim z wymienionych przepisów, należy
rozumieć w zasadzie każdą pracę odpowiadającą kwalifikacjom pracownika lub
zbliżoną do jego kwalifikacji, którą pracownik jest zdolny wykonywać (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 11 marca 1980 r., I PR 7/80, LexPolonika nr 317794), a
nie tylko taką, która jest zgodna z kwalifikacjami pracownika i jego uprawnieniami
formalnymi. Praca polegająca na sadzeniu drzewek może zaś na pewno być uznana
za spełniającą te kryteria w stosunku do osoby wykonującej zgodnie z umową o
9
pracę czynności pracownika produkcji w ubojni – masarni. Podobnie jak ona, nie
wymaga bowiem żadnych szczególnych umiejętności. Umknął jednakże Sądowi
Apelacyjnemu fakt, iż wydane A. P. w takich warunkach polecenie wykonywania
pracy, której charakter nie mieścił się w ramach określonych umową o pracę i
zakresem normalnych obowiązków wynikających z tej umowy, musi być oceniane
ściśle. Oznacza to, że w funkcjonalnym związku z pracą będą pozostawać jedynie te
czynności, które zostały wyraźnie określone treścią polecenia wyznaczającego
zakres obowiązków pracownika. Inne czynności, wykraczające poza to polecenie i
nie służące jego realizacji, nie będą bowiem wykonywane w interesie pracodawcy,
na jego rzecz i korzyść. Jak wynika zaś z dokonanych przez sąd drugiej instancji
ustaleń faktycznych, polecenie wydane A. P. dotyczyło wyłącznie sadzenia drzewek.
Co więcej, jak ustalił sąd pierwszej instancji, a Sąd Apelacyjny ustalenie to
zaakceptował, przesłuchany w charakterze strony S. S. wyraźnie zaprzeczył temu,
aby kazał pracownikowi jeździć ciągnikiem. Tymczasem do zdarzenia, wskutek
którego poniósł A. P. śmierć, doszło nie w czasie, w którym sadził on drzewka, lecz
wtedy właśnie, gdy zdecydował się na jazdę (kierowanie) ciągnikiem. To że ciągnik
znajdował się na posesji, a klucze do niego były niezabezpieczone w budynku
gospodarczym, a nawet to, że drzewka do sadzenia znajdowały się na przyczepie
ciągnika, nie może być natomiast uznane za okoliczność potwierdzającą tezę, że
jazda ciągnikiem odbywała się „w ramach i podczas wykonywania pracy”. Jeśli
bowiem owa jazda ciągnikiem wykraczała poza zakres prac określonych treścią
polecenia pracodawcy (a tak bez wątpienia było), to jej podjęcie świadczyło o
zerwaniu związku z pracą. Zdarzenie, które nastąpiło w trakcie wykonywania
czynności nie mieszczących się zakresie obowiązków pracownika określonym w
umowie o pracę, a także w zakresie przekazanego temu pracownikowi polecenia, a
co za tym idzie po zerwaniu związku z pracą, nie stanowi zaś wypadku przy pracy w
rozumieniu art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 30 października 2002 r. o ubezpieczeniu
społecznym z tytułu wypadków przy pracy i chorób zawodowych.
W konsekwencji powyższych rozważań stwierdzić należy, że omawiana
obecnie podstawa skargi kasacyjnej okazała się usprawiedliwiona, ponieważ Sąd
Apelacyjny, rozstrzygając tę sprawę, istotnie naruszył prawo materialne w postaci art.
3 ust. 1 pkt 1 powołanej ustawy przez błędną jego wykładnię i w efekcie - także jego
niewłaściwe zastosowanie.
Kierując się przedstawionymi motywami oraz opierając się na treści art. 398
15
§ 1 k.p.c., a zakresie kosztów posterowania kasacyjnego na podstawie art. 108 § 2
k.p.c. w związku z art. 398
21
k.p.c., Sąd Najwyższy orzekł, jak w sentencji.
10