Sygn. akt II CSK 63/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 12 października 2011 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jan Górowski (przewodniczący)
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca)
SSN Anna Kozłowska
w sprawie z powództwa Przedsiębiorstwa Robót Mostowych „M.”
Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością
przeciwko Rafałowi P.o zapłatę,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 12 października 2011 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 30 września 2010 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego
rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu, pozostawiając mu
rozstrzygnięcie o kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Powód Przedsiębiorstwo Robót Mostowych „M.” sp. z o.o. wystąpił przeciwko
Rafałowi P., prowadzącemu działalność gospodarczą pod firmą Przedsiębiorstwo
Usługowe „F.”, o zasądzenie kwoty 217 375,80 zł tytułem naprawienia szkody
poniesionej w związku z zastępczym usuwaniem wad wykonanych robót
budowlanych.
Pozwany, wnosząc o oddalenie powództwa, zarzucił, że strony łączy umowa
o dzieło, a nie o roboty budowlane i podniósł zarzut przedawnienia roszczenia.
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 28 kwietnia 2010 r. oddalił powództwo. Z
ustaleń wynika, że powód był podwykonawcą inwestycji, której przedmiotem było
wykonanie obwodnicy drogowej wokół Ż., w części obejmującej wykonanie mostu
nad rzeką B. Powód zawarł z pozwanym, jako dalszym podwykonawcą, dwie
umowy, określone jako umowy o roboty budowlane, o wykonanie zabezpieczenia
antykorozyjnego konstrukcji stalowej oraz konstrukcji betonowej mostu, zgodnie z
dokumentacją projektową i szczegółowymi specyfikacjami technicznymi,
stanowiącymi załącznik do umów. Prace miały być wykonywane etapami i
przedstawione do odbioru przy udziale inspektora nadzoru. Ustalono
wynagrodzenie kosztorysowe na podstawie obmiaru rzeczywiście wykonanych
robót, potwierdzonego przez inspektora nadzoru. Po wykonaniu umów powód
stwierdził występowanie szeregu usterek i ostateczne zlecił ich usunięcie innemu
przedsiębiorcy, a kosztami obciążył pozwanego.
Dokonując kwalifikacji prawnej umów Sąd Okręgowy uznał, że wbrew nazwie
oraz odwołaniu się w niej do art. 647 i nast. k.c., umowy te stanowią umowy
o dzieło, a nie umowy o roboty budowlane. Przesądza o charakterze umów zakres
prac, który miał polegać tylko na wykonaniu zabezpieczenia antykorozyjnego
konstrukcji stalowej i betonowej mostu i obejmował metalizację, doszczelnienie,
zabezpieczenie antykorozyjne i wykonanie powłoki nawierzchniowej. W odróżnieniu
od budowy mostu, rezultat pracy pozwanego nie stanowił obiektu budowlanego.
Prace wykonane przez pozwanego nie stanowią robót budowlanych w rozumieniu
art. 3 pkt 7 ustawy Prawo budowlane, polegających na budowie, przebudowie,
montażu, remoncie lub rozbiórce obiektu budowlanego. Nie stanowiły też odrębnej
3
pod względem technicznym części składających się na całość mostu i jako element
niesamodzielny nie mogą być kwalifikowane jako umowy o roboty budowlane.
Termin przedawnienia roszczeń z umowy o dzieło wynosi, zgodnie z art. 646 k.c.,
dwa lata, a wobec tego, że w dacie wniesienia powództwa termin ten już upłynął,
roszczenie powoda nie mogło być uwzględnione.
Wyrokiem z dnia 30 września 2010 r. Sąd Apelacyjny oddalił apelację
powoda od powyższego wyroku, podzielając dokonane ustalenia faktyczne i ocenę
prawną
Powód wniósł od powyższego wyroku skargę kasacyjną, opartą na obu
podstawach określonych w art. 3983
§ 1 k.p.c. W ramach pierwszej zarzucał
naruszenie art. 627, 647 i 118 k.c., oraz art. 3 pkt 3 ustawy Prawo budowlane,
w ramach drugiej – art. 233 § 1, art. 382, 227 i 47912
§ 2 k.p.c. W konkluzji wnosił
o uchylenie zaskarżonego wyroku oraz wyroku Sądu Okręgowego i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Zarzuty podnoszone w ramach drugiej podstawy kasacyjnej są pozbawione
znaczenia dla rozstrzygnięcia o zasadności skargi, dotyczą bowiem oceny
dowodów, co nie może zresztą stanowić postawy kasacyjnej z uwagi na treść
art. 3983
§ 3 k.p.c., oraz kwestii dopuszczenia dowodów dla wykazania szkody. Nie
wymagają zatem rozważenia. Zasadnicze znaczenie ma bowiem wyjaśnienie, czy
trafnie został uwzględniony zarzut przedawnienia roszczenia, a dla dokonania tej
oceny istotne jest, czy w sprawie dokonano prawidłowej kwalifikacji prawnej
łączących strony umów. Tych kwestii dotyczą zarzuty naruszenia prawa
materialnego.
Ocena zasadności tych zarzutów wymaga wyjaśnienia charakteru prawnego
umowy o roboty budowlane i kryteriów odróżniających ją od umowy o dzieło.
W orzecznictwie Sądu Najwyższego powszechnie uznaje się, że
o zakwalifikowaniu umowy jako umowy o roboty budowlane, o jakiej mowa
w art. 647 i nast. k.c., decydują cechy przedmiotowe umowy. Jeżeli zatem jej
przedmiotem jest przedsięwzięcie o większych rozmiarach, zindywidualizowanych
właściwościach fizycznych i użytkowych, w umowie nadto przewidziano wymóg
4
projektowania i zindywidualizowany nadzór, to umowę należy kwalifikować jako
umowę o roboty budowlane. Wskazuje się też, iż zasadniczym kryterium
rozróżnienia umowy o dzieło i umowy o roboty budowlane jest ocena realizowanej
inwestycji stosownie do wymagań Prawa budowlanego (por. m.in. wyroki z dnia
25 marca 19998 r., II CKN 653/97, OSNC 1998, nr 12, poz. 207, z dnia 18 maja
207 r., I CSK 51/07, niepubl., z dnia 3 grudnia 2004 r., III CK 51/07, niepubl.), oraz,
że kryterium odróżniające stanowi zastosowanie w umowie systemu
wynagrodzenia właściwego dla danej umowy czy dostarczenie projektu
wykonawcy. Trzeba też zwrócić uwagę, że o ile przedmiotem umowy o dzieło
umowy jest jego wykonanie (art. 627 k.c.), to w art. 647 k.c. nie chodzi o samo tylko
wykonanie obiektu, lecz także o sposób jego wykonania – zgodnie z projektem
i zasadami wiedzy technicznej.
Określenie umowy jako umowy o roboty budowlane zwykle nie stanowi
problemu, jeżeli jej przedmiot dokładnie odpowiada definicji obiektu budowlanego
zawartej w art. 3 pkt 1-5 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (tekst jedn.
Dz. U. z 2010r. Nr 243, poz. 1623 ze zm.), a roboty polegają na pracach
określonych w art. 3 pkt 6-8 tej ustawy. Możliwe jest jednak, co często w praktyce
występuje, że przedmiotem umowy nie jest wykonanie całego obiektu
budowlanego, lecz jego części, albo prac, których rezultatem nie jest wykonanie
całego obiektu ani nawet jego dającej się wyodrębnić części, a które jednak
składają się na wykonanie obiektu, stanowiąc część składową finalnego rezultatu.
Nie można więc uznać, że w umowie o roboty budowlane chodzi wyłącznie
o wykonanie określonego obiektu budowlanego. Świadczenie z umowy o roboty
budowlane może być zatem spełniane częściowo. W wyroku z dnia 19 marca
2004 r., IV CSK 172/03 (OSNC 2005, nr 3, poz. 56) Sąd Najwyższy przyjął nawet,
że świadczenie wykonawcy wynikające z umowy o roboty budowlane jest podzielne
(art. 379 § 2 k.c.). Twierdzenia o podzielności świadczenia nie można co prawda
podzielić, skoro cechą takich świadczeń jest, aby poszczególne części miały
wszystkie cechy całego świadczenia, jednak trzeba się zgodzić z wyrażonym w tym
orzeczeniu wnioskiem, że świadczenie z takiej umowy może być spełniane
częściowo, w miarę ukończenia poszczególnych etapów prac, stanowiących
pewien fragment, składający się na całość obiektu. Trafnie zwrócił Sąd Najwyższy
5
uwagę, że zwłaszcza w wypadku dużych inwestycji, w jej realizacji bierze udział
wielu wykonawców i podwykonawców, wykonujących określone fragmenty czy
wyodrębnione części obiektu. Nie ma zatem przeszkód, aby przedmiotem umowy
o roboty budowlane było wykonanie nie całego obiektu, lecz jego części. Powstaje
pytanie, czy obiekt, bądź część obiektu należy rozumieć tak, jak określa to art. 3
pr. bud. Podkreślić wypada, że w art. 647 k.c. używa się określenia „obiekt”,
podczas gdy w ustawie Prawo budowlane chodzi o „obiekt budowlany”. Zestawienie
tych pojęć wskazuje, że nie są one tożsame i że pojęcie kodeksowe ma szersze
znaczenie, określane często w doktrynie jako każdy zmaterializowany rezultat
będący efektem robót budowlanych. Tak też pojęcie to rozumiane jest
w orzecznictwie Sądu Najwyższego. Wskazać wypada wyrok z dnia 17 lipca
2008 r., II CSK 112/08 (niepubl.), w którym za roboty budowlane uznano remont
polegający na ułożeniu posadzek epoksydowych w części budynku. Z tych samych
względów za roboty budowlane należy uznać wykonanie zabezpieczenia
antykorozyjnego konstrukcji metalowej i betonowej mostu. Oczywiste jest, że
z punktu widzenia prawa budowlanego obiektem budowlanym jest most, a nie są
nim powłoki antykorozyjne. Wykonanie takich powłok stanowi jednak część
składową wykonania całego obiektu budowlanego, co więcej, jest to część
niezbędna. Z uwagi na wielkość przedsięwzięcia, jakim jest obiekt mostowy, nie
może być wątpliwości odnośnie do tego, że wykonanie zabezpieczenia
antykorozyjnego całej konstrukcji metalowej i betonowej mostu również stanowi
przedsięwzięcie większych rozmiarów, a rezultat takich robót stanowi
zmaterializowany efekt w postaci powłok antykorozyjnych, a więc także obiekt,
będący fragmentem większej całości. Gdy się uwzględni ponadto, że umowy
zawierają postanowienia charakterystyczne dla umowy o roboty budowlane, jak
dokumentacja projektowa, określenie specyficznych wymogów technicznych,
nadzór inwestorski, wynagrodzenie kosztorysowe na podstawie obmiaru robót
dokonanego przez inspektora nadzoru, należy dojść do wniosku, że łączące strony
umowy były umowami o roboty budowlane, a nie umowami o dzieło. Roszczenia
z umowy o roboty budowlane przedawniają się zaś w terminach określonych
w art. 118 k.c. (por. uchwałę siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia
11 stycznia 2002 r., III CZP 63/01, OSNC 2002, nr 9, poz. 106).
6
Wobec powyższego Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji na podstawie
art. 39815
k.p.c.
md