Sygn. akt II PK 286/11
POSTANOWIENIE
Dnia 13 marca 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Zbigniew Korzeniowski
w sprawie z powództwa R. O.
przeciwko O. S.A.
o odszkodowanie i ustalenie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 13 marca 2012 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Okręgowego - Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych
z dnia 26 maja 2011 r.,
1. odmawia przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania,
2. adw. M. S. przyznaje od Skarbu Państwa - Sądu
Okręgowego wynagrodzenie za nieopłaconą pomoc prawną
udzieloną skarżącemu z urzędu w postępowaniu kasacyjnym w
kwocie 120 (sto dwadzieścia) zł, która należy podwyższyć o
stawkę podatku od towarów i usług,
3. zasądza od powoda R. O. na rzecz strony pozwanej 120 (sto
dwadzieścia) zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa
procesowego w postępowaniu kasacyjnym.
UZASADNIENIE
Sąd Okręgowy wyrokiem z 26 maja 2011 r. oddalił apelację powoda od
wyroku oddalającego jego powództwo o ustalenie stosunku pracy w
2
przedsiębiorstwie „Ż.” w okresie od 2 września 1973 r. do 20 stycznia 1982 r. oraz o
zasądzenie odszkodowania od pozwanej spółki O. Pierwsze żądanie wynikało z
odmowy przyznania emerytury z braku wymaganego okresu zatrudnienia
(ubezpieczenia), dlatego powód wystąpił o ustalenie stosunku pracy w Sądzie
pracy. Sądy uznały, że w takiej sytuacji powództwo o ustalenie stosunku pracy jest
niedopuszczalne z braku interesu prawnego (art. 189 k.p.c.), skoro ustalenie takie
może nastąpić w postępowaniu o emeryturę. W uzasadnieniu tego stanowiska
odwołano się do dotychczasowego orzecznictwa. Niezależnie zauważono, że
powód pracował w przedsiębiorstwie „Ż.” od 12 września 1958 r. do 1 września
1973 r. Po ustaniu zatrudnienia powód otrzymał świadectwo pracy. Potem powód
nie świadczył pracy (zatrudnienia) na rzecz tego przedsiębiorstwa i w okresie od 2
września 1973 r. do 20 stycznia 1982 r. nie łączyła go z nim żadna umowa.
Natomiast powód domagał się ustalenia w tym okresie istnienia stosunku pracy,
gdyż wcześniej miał wypracowane w tym przedsiębiorstwie 20.058 nadgodzin, co
odpowiada okresowi 8 lat i 20 tygodni, dlatego takie było uzasadnienie żądania
ustalenia dalszego zatrudnienia, czyli dłuższego o taki okres, czyli od 2 września
1973 r. do 20 stycznia 1982 r. W uzasadnieniu oddalenia tego żądania wskazano,
że praca w godzinach nadliczbowych nie wydłuża okresu zatrudnienia. Ponadto
powództwo o ustalenie trwania stosunku pracy na podstawie art. 189 k.p.c. było
bezzasadne, gdyż nie było możliwe uznanie nieważności (nieistnienia) wygaśnięcia
stosunku pracy. Powód żądał też odszkodowania od pozwanego w kwocie
43.589,90 zł z odsetkami, na podstawie art. 471 k.c., za niedopełnienie obowiązku
wydania właściwego druku Rp-7 (zaświadczenia o zatrudnieniu i wynagrodzeniu),
skutkiem czego było nieprzyznanie emerytury. Żądanie nie było zasadne, gdyż
powód występował do pozwanego o wystawienie zaświadczenia za dłuższy okres
niż był faktycznie zatrudniony, opierając się na pracy w nadgodzinach, co nie
uzasadniało wydania dokumentu potwierdzającego dłuższe zatrudnienie, skoro go
nie było. Pozwana prawidłowo wystawiła powodowi zaświadczenie o zatrudnieniu i
wynagrodzeniu za okres od 12 września 1958 r. do 1 września 1973 r.
Skarga kasacyjna w podstawie kasacyjnej zarzuciła naruszenie art. 189
k.p.c. i przyjęcie, że w przedmiotowej sprawie brak jest możliwości ustalenia
3
istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego, bo roszczenie może być zaspokojone
w drodze innego postępowania, a więc w postępowaniu przed organem rentowym.
We wniosku o przyjęcie skargi do rozpoznania wskazano na istotne
zagadnienie prawne „polegające na potrzebie wyjaśnienia, czy w przypadku, gdy
powód był zatrudniony w systemie 12 godzinnym i w zamian nie miał
zrównoważonego krótszym dobowym wymiarem czasu pracy w niektórych dniach,
bądź dniami wolnymi od pracy może on żądać ustalenia stosunku pracy w okresie,
jaki by mu przypadał w dniach wolnych od pracy”. W uzasadnieniu podano, że
„Istotnym zagadnieniem, poruszanym w niniejszej skardze jest kwestia
dopuszczalności żądania ustalenia istnienia stosunku pracy po faktycznym ustaniu
stosunku pracy, gdy Powód pracując 12 godzin, a nieraz nawet 16 godzin na dobę
nie miał zrównoważonego czasu pracy krótszym dobowym wymiarem czasu pracy,
bądź dniami wolnymi od pracy. Z jednej strony powszechny jest pogląd, który w
swoim wyroku prezentuje zarówno Sąd I jak i II instancji, że interes prawny nie
występuje w sytuacji, gdy zainteresowany może na innej drodze osiągnąć w pełni
ochronę swoich praw (wyrok SN z dnia 6 czerwca 1997 r., II CKN 201/97, czy
wyrok SN z dnia 21 stycznia 1998 r., II CKN 572/97). Sąd II instancji stwierdził, że
Powód nie może żądać ustalenia istnienia poprzedniego stosunku pracy, gdyż
wówczas, gdy został w dniu 1 września 1973 r. skreślony z ewidencji zgodnie z
wyjaśnieniem Komitetu Pracy i Płac nr 3 z dnia 6 października 1970 r. nie odwołał
się od decyzji pracodawcy o skreśleniu go z ewidencji pracowników przyjmując, że
powód porzucił pracę. Sąd stwierdził także, że powód nie kwestionował wydanego
mu przez pracodawcę świadectwa pracy z dnia 28.09.1973 r. Na marginesie można
jedynie dodać, mimo, że Sąd Najwyższy jest Sądem prawa a nie Sądem faktu, iż
Powód nigdy świadectwa pracy nie otrzymał od pracodawcy. Z kolei Sąd I instancji
stwierdził, że nie może być mowy o żądaniu ustalenia stosunku pracy zgodnie z art.
189 kpc, gdyż Powód miał możliwość zaspokojenia swojego roszczenia w drodze
administracyjnej przed organem rentowym. Warto w tym miejscu wskazać, że
Powód trzykrotnie składał wnioski o przyznanie emerytury w dniach: 23.07.2004 r.,
25.08.2004 r., 6.01.2005 r. oraz 12.01.2007 r. Za każdym razem organ
ubezpieczeniowy wydawał decyzje odmowne z uwagi na nieudowodnienie
wymaganego okresu ubezpieczenia w myśl art. 28 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r.
4
o emeryturach i rentach. Warto wskazać, iż faktyczny okres zatrudnienia Powoda w
„Ż.” miał miejsce gdy ustawa z dnia 26 czerwca 1974 r. Kodeks pracy jeszcze nie
istniała. Powód był wynagradzany wg regulaminu wynagradzania i premiowania
zatrudnionych na statkach w żegludze śródlądowej. Z dniem 1 sierpnia 1966 r.
obowiązywał akt: Zasady wynagradzania członków załóg pływających
zatrudnionych na statkach w żegludze śródlądowej. Był to załącznik do protokołu
dodatkowego nr 15 z dnia 18 sierpnia 1966 r. do Zbiorowego Układu Pracy dla
pracowników zatrudnionych w przedsiębiorstwach żeglugi śródlądowej. Z aktu tego
wynikało, że w okresie eksploatacyjnym dopuszczono 12-godzinny dzień pracy dla
członków załóg zatrudnionych na statkach przeznaczonych do przewozu towarów.
Czas pracy tych pracowników był podzielony na czas pracy efektywnej oraz czas
pozostawania w dyspozycji. Dalej protokół wskazuje, że rozliczenia czasu pracy w
okresie eksploatacyjnym dokonywano w stosunku miesięcznym, przy czym
dopuszczalny czas pracy członków załóg zatrudnionych na statkach
przeznaczonych dla przewozu towarów obejmował normalny czas pracy,
nadliczbowy czas pracy, oraz czas pozostawania w dyspozycji. Analizując
charakter zatrudnienia Powoda, drogą analogii jednoznacznie można stwierdzić, że
Powód zatrudniony był w systemie równoważnego czasu pracy, mimo nie
obowiązywania jeszcze w tamtym okresie Kodeksu Pracy. Należy w tym momencie
wskazać, że przy pracach w żegludze śródlądowej mógł być ustanowiony większy
wymiar czas pracy na dobę, przy czym praca w granicach ustalonych w ten sposób
norm nie była uznawana za pracę w godzinach nadliczbowych. Za pracę w czasie
ponad ustaloną normę oraz w czasie dyżuru pracownikowi przysługiwał czas wolny
od pracy w tym samym wymiarze. Powód w okresie od 12.09.1958 r. do 13.06.1970
r. oraz od 16.04.1971 r. do 26.06.1973 r. zatrudniony był w systemie 12 godzinnego
dnia pracy podczas okresu eksploatacyjnego, a od 13.06.1970 r. do 16.04.1971 r.
pracował na statku eksploatowanym w żegludze nocnej 16 godzinnej. W związku z
powyższym w ocenie Powoda za okres zatrudnienia powinien mieć tak przedłużony
dobowy wymiar czasu pracy zrównoważony krótszym dobowym wymiarem czasu
pracy w niektórych dniach, bądź dniami wolnymi od pracy. Zważając na charakter
pracy w ciągłym ruchu, oraz brak stosownego zapisu w Zasadach wynagradzania
członków załóg pływających zatrudnionych na statkach w żegludze śródlądowej
5
obowiązujących od 1 sierpnia 1966 r. przyjąć należy, że Powodowi nie przysługiwał
krótszy dobowy wymiar czasu pracy w niektórych dniach. Jedynym sposobem na
zrównoważenie przedłużonego dobowego wymiaru czasu pracy w przypadku
Powoda było przyznanie mu przez pracodawcę dni wolnych w tym samym
wymiarze. W związku z powyższym wskazać należy, że Powód przepracował u
strony pozwanej w 12 godzinnym systemie pracy 160 miesięcy i 17 dni, a w 16
godzinnym systemie pracy 10 miesięcy i 3 dni. Biorąc pod uwagę, że miesiąc
średnio ma 30 dni, daje nam to w przypadku Powoda – 4817 dni w 12 godzinnym
systemie pracy, oraz 303 dni w systemie pracy 16 godzinnej. Jako że norma czasu
pracy w żegludze śródlądowej wynosiła 46 godzin tygodniowo (8 godzin dziennie i
6 godzin w soboty), przyjąć należy, że Powód w systemie 12 godzinnym
przepracował w dni robocze 4 godziny ponad normę, zaś w soboty 6 godzin ponad
normę w systemie 16 godzinnym w dni robocze 8 godzin ponad normę oraz w
sobotę 10 godzin ponad normę. Analizując powyższe wyliczenia otrzymujemy
liczbę 20.058 godzin, które winny być równoważone dniami wolnymi od pracy w
tym samym wymiarze. W przeliczeniu na lata daje nam to 8 lat i 20 tygodni, o które
w ocenie Powoda należy uznać umowę o pracę za przedłużoną. Mając na
względzie powyższe należy stwierdzić, że Sąd Najwyższy powinien rozpatrzyć
zagadnienie prawne powstałe na gruncie przedmiotowej sprawy, zwłaszcza, że w
sytuacji takiej jak Powód znajduje się wiele osób, które podobnie jak on
wykonywało przez wiele lat ciężką pracę, a w dniu dzisiejszym nie mają prawa do
emerytury i żyją na skraju ubóstwa. Kwestie ich świadczeń emerytalnych powinny
być rozwiązane w sposób adekwatny do ogromu pracy, jaką przez wiele lat
wykonywali. Sąd nie powinien wskazywać tak jak to zrobił w uzasadnieniu, że:
„uznanie roszczenia Powoda za zasadne prowadziłoby wprost do dyskryminacji
pozostałych pracowników”.
Pozwany wniósł o oddalenie skargi i zasądzenie kosztów postępowania
kasacyjnego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
6
Wskazana we wniosku o przyjęcie skargi kasacyjnej podstawa (wyżej in
extenso) nie spełnia się jako przesłanka przedsądu z art. 3989
§ 1 pkt 1 k.p.c.
Zasadniczy jej mankament wynika z tego, że koncentruje się na
rozstrzygnięciu konkretnej sprawy skarżącego, co nie jest przedmiotem istotnego
zagadnienia prawnego. Ocena rozstrzygnięcia w indywidualnej sprawie należy do
przesłanki przedsądu z art. 3989
§ 1 pkt 4 k.p.c., do ktorej wniosek nie odwołuje się,
nawet nie twierdzi, że „skarga jest oczywiście uzasadniona”.
Istotne zagadnienie prawne to problem jurydycznie uniwersalny i ważny dla
dziedziny lub systemu prawa, opracowany na podstawie analizy prawa,
orzecznictwa, a nawet doktryny, po której to wpierw sam skarżący może stwierdzić,
ze takie istotne zagadnienie prawne rzeczywiście występuje i dlatego powinien
rozpoznać je Sąd Najwyższy.
Tymczasem wniosek o przyjęcie skargi jedynie hasłowo odwołuje się do
istotnego zagadnienia prawnego, gdyż skupia się tylko na konkretnej sprawie
skarżącego i kwestiach, które nie wykraczają poza zwykłe stosowanie prawa.
Trudno też ustalić, które prawo jest dla skarżącego kłopotliwie, gdyż wniosek o
przyjęcie skargi nie wymienia żadnego – prócz art. 189 k.p.c. – przepisu, który
sprawiałby wątpliwości w wykładni, tym bardziej w takim stopniu, jak warunkujący
przesłankę przedsądu z art. 3989
§ 1 pkt 2 k.p.c.
Trudno bowiem o istotne zagadnienie prawne, które nie kotwiczy problemu w
przepisach prawa. Jeżeliby więc nawet do podstawy przedsądu przyjąć przepis
według podstawy kasacyjnej (choć na etapie przedsądu nie ocenia się podstaw
kasacyjnych, a tylko czy wniosek o przyjęcie skargi wskazuje i wykazuje podstawę
przedsądu z art. 3989
§ 1 k.p.c.), to chodziłoby tylko o przepis art. 189 k.p.c. Jednak
przepis ten nie uzasadnia wskazanej podstawy przedsądu, ze względu na warunek
z art. 3989
§ 1 k.p.c., tzn. nie ma znaczenia rozstrzygającego w sprawie.
Chodzi o konfrontację powództwa opartego na podstawie art. 189 k.p.c. z
faktami sprawy, przedstawionymi przez powoda i ustalonymi przez Sądy,
wiążącymi na mocy art. 39813
§ 2 k.p.c. przy rozpoznaniu podstaw kasacyjnych,
zatem także w ocenie przesłanki przedsądu. Otóż nie jest sporne, że powód nie
pozostawał w zatrudnieniu i nie wykonywał pracy w okresie od 2 września 1973 r.
do 20 stycznia 1982 r. we wskazywanym przedsiębiorstwie. Wcześniej jego
7
zatrudnienie ustało tam 1 września 1973 r. i jak ustalono otrzymał wówczas
świadectwo pracy. Dla takiej sytuacji, czyli niespornego braku zatrudnienia
(stosunku pracy) nie ma zastosowania przepis art. 189 k.p.c. Ten przepis może
znaleźć zastosowanie wtedy, gdy w spornym okresie pracownik pozostawał w
zatrudnieniu. Powód zaś w spornym okresie nie świadczył pracy i nie pozostawał w
zatrudnieniu. Innymi słowy problem stosowania art. 189 k.p.c. nie jest aktualny,
nawet z odwołaniem się do orzecznictwa przytaczanego przez Sądy w tej sprawie,
gdyż pozytywne rozstrzygnięcie, nawet w sprawie o emeryturę, zależałoby od
faktycznego okresu zatrudnienia (ubezpieczenia). W konsekwencji nie trzeba
ustalać stosunku pracy, którego nie było. Odwołanie się do art. 189 k.p.c. nie
nadawało więc żądaniu szczególnego waloru. Natomiast powództwo i obecna
argumentacja wniosku o przyjęcie skargi oparte są na nieokreślonej podstawie
prawnej – która powinna wynikać z przepisów prawa pracy - o istnieniu dalszego
zatrudnienia po rozwiązaniu stosunku pracy, co ma wynikać z nadgodzin
wypracowanych przed ustaniem zatrudnienia. W prawie pracy taka regulacja nie
występowała i nie występuje. Wniosek jej nie przedstawia. Ocena ta wykracza poza
potrzebę argumentacji, gdyż to na skarżącym ciąży uzasadnienie jurydyczne
wniosku o przyjęcie skargi. To co przedstawiono nie stanowi istotnego zagadnienia
prawnego i nie świadczy też o poważnych wątpliwościach w wykładni prawa.
Z tych motywów orzeczono jak w sentencji, stosownie do art. 3989
§ 2 k.p.c.
Powyższa ocena zasadności wniosku nie pozwala bezkrytycznie
rozstrzygnąć o żądanych kosztach postępowania kasacyjnego. Brak określonego
poziomu skargi wnoszonej do Sądu Najwyższego nie może nie podlegać kontroli
pracy także pełnomocnika z urzędu (por. postanowienia Sądu Najwyższego z 11
maja 2011 r., II CSK 699/10, LEX nr 811923, z tezą: Nie przysługują koszty
nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu adwokatowi (radcy prawnemu)
za sporządzenie skargi kasacyjnej, w której wniosek o jej przyjęcie do rozpoznania
jest oczywiście bezzasadny). Skarga kasacyjna nie ma więc znaczenia, jeżeli sama
jakość wniosku bez wątpliwości nie zapewnia przyjęcia jej do rozpoznania. Ponadto
choć zaskarżono wyrok Sądu drugiej instancji w całości, to w skardze nie ma
żadnych zarzutów (podstawy kasacyjnej) odnoszących się do oddalenia żądania
odszkodowania, które składa się na wartość przedmiotu zaskarżenia. Zdecydowało
8
to o zasądzeniu kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej skarżącemu z
urzędu w postępowaniu kasacyjnych tylko w minimalnej kwocie, którą określono na
podstawie § 2 ust. 3 i § 13 ust. 4 pkt 2 rozporządzenia z 28 września 2002 r. w
sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa
kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Adekwatnie do tej
sytuacji, w tym także dlatego, że pozwany mógł ocenić i odnieść się do wniosku o
przyjęcie skargi z zarzutem iż nie powinna zostać przyjęta do rozpoznania,
zmniejszono wysokość kosztów zastępstwa prawnego pozwanego na podstawie
art. 102 k.p.c., które ustalono w kwocie minimalnej – na podstawie stosowanego
odpowiednio do odpowiedzi na skargę § 12 ust. 4 pkt 2 rozporządzenia z 28
września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych.