UCHWAŁA SKLADU SIEDMIU SĘDZIÓW
Z DNIA 28 MARCA 2012 R.
I KZP 26/11
1. W postępowaniu karnym jawne są posiedzenia, na których sąd
„rozpoznaje lub rozstrzyga sprawę” w rozumieniu art. 42 § 2 ustawy z dnia
27 lipca 2001 r. – Prawo o ustroju sądów powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz.
1070 ze zm.).
2. Pojęcie „sprawa”, interpretowane przy uwzględnieniu treści art. 45
ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, oznacza sprawę w zakresie
głównego przedmiotu postępowania, a także kwestii incydentalnej, która
związana jest z możliwą ingerencją w sferę podstawowych praw
zagwarantowanych przepisami Konstytucji.
3. Wyłączenie jawności posiedzenia, na którym sąd rozpoznaje lub
rozstrzyga sprawę, dopuszczalne jest jedynie w wypadku przewidzianym w
ustawie (art. 42 § 3 u.s.p.).
Przewodniczący: sędzia SN S. Zabłocki.
Sędziowie SN: J. Dołhy, M. Gierszon, P. Hofmański
(sprawozdawca), P. Kalinowski, J. Matras, Z. Puszkarski.
Prokurator Prokuratury Generalnej: B. Mik.
Sąd Najwyższy po rozpoznaniu w Izbie Karnej, na posiedzeniu w dniu
28 marca 2012 r., przekazanego na podstawie art. 60 § 1 ustawy z dnia 23
listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 240, poz. 2052 ze zm.)
wniosku Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2011 r.
o rozstrzygnięcie przez skład siedmiu sędziów Sądu Najwyższego
2
rozbieżności w wykładni prawa, występującej w orzecznictwie Sądu
Najwyższego i sądów powszechnych w zakresie dotyczącym
następującego zagadnienia prawnego:
„Czy posiedzenia sądu karnego są jawne zewnętrznie?”
u c h w a l i ł udzielić odpowiedzi jak wyżej.
U Z A S A D N I E N I E
Przedstawiając Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne na
podstawie art. 60 § 1 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie
Najwyższym (Dz. U. Nr 240, poz. 2052 ze zm.), Pierwszy Prezes Sądu
Najwyższego wskazał na ujawnienie się w judykaturze dwóch odrębnych
stanowisk. Wskazał przy tym nie tylko na orzeczenia, w których stanowiska
te wprost zarysowano, ale także na praktykę sądów różnego rzędu
dokumentowaną protokołami posiedzeń, a także na wykazujące
rozbieżności wypowiedzi prezesów sądów apelacyjnych, do których
zwrócono się ze stosowną odezwą.
Zgodnie z pierwszym z referowanych stanowisk, brak w Kodeksie
postępowania karnego unormowań regulujących jawność posiedzeń, w
żadnym wypadku nie oznacza, że są one niejawne, a więc niedostępne dla
uczestników postępowania i publiczności. W uzasadnieniu uchwały Sądu
Najwyższego z dnia 25 marca 2004 r. (I KZP 46/03, OSNKW 2004, z. 4,
poz. 39), w którym sformułowano takie stanowisko, wskazano, że w art. 96
k.p.k. określono jedynie podmioty (strony i inne osoby), które mają prawo
3
wziąć udział w posiedzeniu, lecz z przepisu tego wynika, iż każde
posiedzenie sądu jest dostępne nie tylko dla stron oraz osób niebędących
stronami, określonych w art. 96 § 1 k.p.k., ale także dla osób postronnych –
publiczności, których obecność, w przeciwieństwie do postępowania
cywilnego (art. 152 zd. 2 k.p.c.) nie jest wyłączona przez żaden przepis
ustawy karnej procesowej. W dalszych wywodach Sąd Najwyższy wskazał,
że wyłączenie jawności posiedzenia następować może na podstawie
przepisów rozdziału 42 Kodeksu postępowania karnego stosowanych przez
analogię, w tych samych wypadkach, gdy wyłącza się jawność rozprawy.
Wsparcia dla tego poglądu Sąd Najwyższy poszukiwał w art. 45 ust. 1
Konstytucji, który statuuje „jawne rozpoznanie sprawy”, a nie jawność
rozprawy, a także w art. 6 ust. 1 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i
Podstawowych Wolności (dalej: EKPCz).
Jak wskazano we wniosku Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego,
w kierunku wytyczonym wskazaną powyżej uchwałą Sądu Najwyższego
zmierzają liczne sądy, które procedują na posiedzeniach z udziałem
publiczności, nie wydając w tym przedmiocie jakichkolwiek postanowień i
uznając, że jawność zewnętrzna stanowi immanentną cechę posiedzenia
sądowego (na przykład protokoły posiedzeń Sądu Rejonowego we
Włoszczowej z dnia 24 czerwca 2009 r. w sprawie II Kp 179/09 i z dnia 10
grudnia 2009 r. w sprawie II Kp 435/09). W innych sprawach sądy uznając,
że jawność posiedzeń jest regułą, wydawały postanowienia o jej
wyłączeniu, odwołując się per analogiam do art. 359 § 1 k.p.k. (na przykład
protokół posiedzenia Sądu Rejonowego w Płocku z dnia 31 sierpnia 2008 r.
w sprawie VII K 405/09, który wywiódł, że sądy rozpoznają i rozstrzygają
sprawy w postępowaniu jawnym i odnosi się to nie tylko do decydowania o
głównym przedmiocie procesu, ale również do procedowania na
posiedzeniu pojednawczym; jawność posiedzenia może być jednak
wyłączona na podstawie stosowanego przez analogię art. 359 pkt 2 k.p.k.).
4
Do tego nurtu zaliczyć trzeba także postanowienie Sądu Okręgowego w
Zamościu z dnia 7 lipca 2008 r. w sprawie II Kp 111/08, który zdecydował o
niedopuszczeniu do obecności na sali w charakterze obserwatorów
przedstawicieli związków zawodowych i Helsińskiej Fundacji Praw
Człowieka wskazując, że posiedzenia sądu są co prawda jawne, ale z
uwagi na to, że sąd orzeka w toku postępowania przygotowawczego,
jawność ta ulega wyłączeniu, a także postanowienie Sądu Apelacyjnego w
Warszawie z dnia 19 lutego 2008 r. w sprawie II AKz 100/08, w której
orzekając w przedmiocie przedłużenia stosowania tymczasowego
aresztowania w toku postępowania przygotowawczego, zezwolono na
obecność na sali przedstawicieli radia, telewizji i prasy (por. także protokoły
posiedzeń Sądu Rejonowego Gdańsk – Północ z dnia 14 września 2011 r.
w sprawie II Kp 614/11, Sądu Okręgowego w Lublinie z dnia 2 sierpnia
2011 r. w sprawie IV Kp 528/11, z dnia 11 sierpnia 2009 r. w sprawie II AKz
1006/09, z dnia 2 lipca 2010 r. w sprawie II AKz 517/10, z dnia 26
października 2010 r. w sprawie II AKz 791/10 i z dnia 27 stycznia 2011 r. w
sprawie II AKz 1/11).
Stanowisko przeciwne zaprezentowane zostało, między innymi, w
postanowieniach Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 8 grudnia 2010 r.
(II S 69/10), z dnia 18 stycznia 2011 r. (II AKz 880/10) oraz z dnia 14
września 2011 r. (II S 40/11). W tym ostatnim postanowieniu
zaprezentowano szerszy wywód opierający się na założeniu, że w art. 96
k.p.k. przewidziano w odpowiednim zakresie udział stron i osób
niebędących stronami w posiedzeniach sądowych, zaś przepis ten nie
przewiduje udziału w posiedzeniach publiczności. Jednocześnie – zdaniem
Sądu Apelacyjnego w Katowicach – brak jest podstaw do przenoszenia
uregulowań dotyczących jawności zewnętrznej rozpraw na posiedzenia.
Zdaniem Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, zasygnalizowane
rozbieżności wynikają z odmienności wykładni art. 96 k.p.k., dokonywanej
5
przy uwzględnieniu uwarunkowań systemowych, a nie jedynie z
odmiennego stosowania prawa. Zwrócono uwagę na znaczenie
przedstawionego zagadnienia dla praktyki sądowej, w szczególności z tego
powodu, że coraz większego znaczenia nabiera w procesie karnym
orzekanie na posiedzeniach przy jednoczesnej redukcji ilości spraw
kierowanych na rozprawę.
W ocenie autora wniosku, kluczowe znaczenie ma pytanie, czy wobec
braku regulacji problematyki jawności posiedzeń sądowych w Kodeksie
postępowania karnego, zasadne jest przyjęcie, że Kodeks ten – co do
zasady – nie wyklucza jawności posiedzeń, czy też milcząco statuuje ich
niejawność. Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego zwraca też uwagę na
uwarunkowania konstytucyjne rozważanego zagadnienia, w szczególności
zaś na art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, który gwarantuje jawne rozpoznanie
sprawy (a nie jawną rozprawę), co wymaga rozważenia – także przy
uwzględnieniu orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego – czym jest
„sprawa” i jej „rozpoznanie” w rozumieniu powołanego przepisu. Według
autora wniosku, istotne są też implikacje wynikające z brzmienia art. 6 ust.
1 EKPCz gwarantującego jawne rozpoznanie sprawy w zakresie
rozstrzygnięcia o zasadności oskarżenia w sprawie karnej. Uwzględnienie
ich może prowadzić do wniosku, że jawność posiedzeń powinna być
zapewniona co najmniej w takim zakresie, w jakim przedmiotem
rozpoznania jest kwestia odpowiedzialności karnej za zarzucany czyn oraz
kwestia dopuszczalności procesu. Jednocześnie zwrócono uwagę, że nieco
inaczej należałoby oceniać wymóg zapewnienia jawności posiedzeń sądu
odwoławczego, z uwagi na przedmiot rozstrzygnięcia w postępowaniu
odwoławczym i kasacyjnym.
Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego zwraca ponadto uwagę na
rysujące się w piśmiennictwie prawniczym rozbieżności, odnoszące się do
rozważanej kwestii zewnętrznej jawności posiedzeń.
6
Podsumowując, autor wniosku wywodzi, że stwierdzone rozbieżności
w wykładni art. 96 k.p.k. oraz konieczność ujednolicenia praktyki w zakresie
jawności zewnętrznej posiedzeń, uzasadnia konieczność rozstrzygnięcia
przedstawionego zagadnienia przez skład siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego.
Formułując pisemne stanowisko w przedmiocie wniosku Pierwszego
Prezesa Sądu Najwyższego, prokurator Prokuratury Generalnej wniósł o
podjęcie uchwały o rozbudowanej treści, zgodnie z którą regułą jest
jawność posiedzenia sądowego w takim zakresie, w jakim sąd rozstrzyga i
rozpoznaje sprawę. Prokurator sugeruje też, aby Sąd Najwyższy
zdefiniował pojęcie sprawy, a w dalszej kolejności opowiedział się za
stosowaniem do posiedzenia per analogiam unormowań odnoszących się
do wyłączenia jawności rozprawy oraz odniósł się do kwestii konieczności
publicznego ogłoszenia każdego wyroku, niezależnie od tego, czy wydany
on został na rozprawie, czy na posiedzeniu.
Uzasadniając przedstawione stanowisko, prokurator Prokuratury
Generalnej podziela stanowisko wnioskodawcy, iż w praktyce sądowej
ujawniły się rozbieżności w wykładni prawa, które uzasadniają wystąpienie
w trybie określonym w art. 60 § 1 ustawy o Sądzie Najwyższym.
Jednocześnie zwraca uwagę na to, że nie mają z tego punktu widzenia
znaczenia rozbieżności ujawnione w piśmiennictwie prawniczym, a także
rozbieżności pomiędzy stanowiskiem judykatury i doktryny. Prokurator
Prokuratury Generalnej wskazuje, że rozbieżność należy stwierdzić przede
wszystkim pomiędzy orzecznictwem Sądu Najwyższego i sądów
powszechnych, zauważa jednak, iż rozbieżne stanowiska odnotować
należy także w orzecznictwie Sądu Najwyższego, ze względu na
nieprzytoczoną we wniosku Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego
uchwałę pełnego składu Izby Karnej z dnia 9 października 2000 r. (I KZP
37/00, OSNKW 2000, z. 9-10, poz. 78), w której uzasadnieniu znalazło się
7
stwierdzenie, że niepubliczne ogłoszenie wyroku o oddaleniu kasacji jako
oczywiście bezzasadnej, nie narusza standardu konstytucyjnego i daje się
uzasadnić w świetle ogólnych zasad procedowania przewidzianych w
obowiązującym Kodeksie postępowania karnego.
Prokurator Prokuratury Generalnej zwraca uwagę na to, że treść
pytania sformułowanego we wniosku Pierwszego Prezesa Sądu
Najwyższego odnosi się do wszystkich faz posiedzeń sądowych, w tym
także do fazy wyrokowania, wskazując również w odniesieniu do tej kwestii
na rozbieżności w orzecznictwie sądów powszechnych, które niekiedy
uznając posiedzenie za niepubliczne, publicznie ogłaszają wydany na
posiedzeniu wyrok, co jednak nie jest powszechnie akceptowaną regułą.
Podsumowując tę część rozważań, prokurator Prokuratury Generalnej
wywodzi, że przepisy § 1 i § 2 art. 96 k.p.k. są w orzecznictwie rozbieżnie
interpretowane i to zarówno w zakresie dostępu publiczności do samego
posiedzenia, jak i w kwestii publiczności ogłoszenia wyroku. Z tego powodu
– jego zdaniem – Sąd Najwyższy powinien rozstrzygnąć także kwestię
jawnego lub niejawnego sposobu ogłaszania wyroków wydanych na
posiedzeniu.
W dalszej części swojego pisma, prokurator Prokuratury Generalnej
formułuje propozycję wykładni art. 96 k.p.k., uwzględniającą gwarancję
publiczności postępowania, wynikającą z art. 45 Konstytucji RP, z art. 14
ust. 1 Międzynarodowego Paktu Praw Obywatelskich i Politycznych (dalej:
MPPOiP) oraz z art. 6 ust. 1 EKPCz. Przeprowadzona analiza prowadzi
jednak do wniosku, że w najszerszym zakresie prawo do publicznego
rozpoznania sprawy gwarantuje art. 45 ust. 1 Konstytucji RP i to ten przepis
powinien stanowić pryzmat dla wyznaczenia zakresu, w jakim trzeba tę
jawność zagwarantować. Jednocześnie zaś wywodzi, że sformułowane w
art. 45 ust. 2 Konstytucji RP podstawy ograniczenia jawności odnoszą się
nie tylko do rozprawy (co sugerować mogłoby literalne brzmienie tego
8
przepisu), ale także do posiedzenia, jeśli uwzględni się kontekst
systemowy.
Prokurator Prokuratury Generalnej zauważa też, że przepis art. 45
ust. 2 Konstytucji RP określa nakaz publicznego ogłoszenia wyroku
niezależnie od tego, czy zapadł on na rozprawie, czy na posiedzeniu. W
tym jednak zakresie wyższy standard przewidziany jest w art. 6 ust. 1
EKPCz oraz w art. 14 ust. 1 MPPOiP, albowiem obydwa te przepisy
nakazują publiczne ogłoszenie każdego orzeczenia, bez względu na jego
formę.
Poszukując właściwej interpretacji art. 96 k.p.k. prokurator
Prokuratury Generalnej zauważa, że przepis ten nie zawiera normy
odnoszącej się do zewnętrznej jawności posiedzeń i nie odsyła do
jakichkolwiek przepisów dotyczących jawności rozprawy. Jednocześnie
jednak dochodzi do wniosku, że przepis ten nie wyklucza przyjęcia, iż
posiedzenia sądowe są – co do zasady – jawne. Wyklucza to możliwość
zaakceptowania koncepcji „milczącego” wyłączenia przez Kodeks
postępowania karnego jawności posiedzeń sądowych.
Następnie prokurator Prokuratury Generalnej rozważa możliwość
zastosowania w postępowaniu karnym art. 42 § 2 ustawy o ustroju sądów
powszechnych z dnia 27 lipca 2001 r. (Dz. U. Nr 98, poz. 1070 ze zm.;
dalej: u.s.p.), zgodnie z którym sądy rozpoznają i rozstrzygają sprawy w
postępowaniu jawnym oraz art. 42 § 3 u.s.p., według którego rozpoznanie
sprawy w postępowaniu niejawnym lub wyłączenie jawności postępowania
dopuszczalne jest jedynie na podstawie przepisów ustaw. Jego jednak
zdaniem stylizacja tego przepisu kojarzy się raczej z postępowaniem
cywilnym i z postępowaniem przed sądami administracyjnymi, a proste
przeniesienie norm z art. 42 § 3 u.s.p. na grunt procedury karnej i tak nie
rozwiązywałoby problemu braku przepisów ustawowych zezwalających na
odstępstwa od zasady jawności.
9
Podsumowując, prokurator Prokuratury Generalnej dochodzi do
przekonania, że żaden przepis rangi ustawowej nie proklamuje publiczności
posiedzeń sądowych. Ryzykowne byłoby też budowanie normy o takiej
treści w oparciu o rozumowanie a contrario, mające za punkt wyjścia
brzmienie przepisów wyjątkowo wyłączających jawność posiedzeń
sądowych (art. 184 § 1 zd. 2 k.p.k., art. 184 § 5 zd. 3 k.p.k. i art. 184 § 8 zd.
3 k.p.k. w zw. z § 5 tego przepisu), ponieważ przewidziane tam wyłączenia
jawności wynikają jedynie z potrzeby ochrony informacji niejawnych.
Dochodzi zatem do wniosku, że podstawą uznania posiedzeń
sądowych za jawne jest przepis art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, stosowany
bezpośrednio na podstawie art. 8 ust. 2 Konstytucji RP, ponieważ
Konstytucja RP nie stanowi w tym przypadku inaczej. Do bezpośredniego
zastosowania nadają się ponadto art. 6 ust. 1 EKPCz oraz art. 14 ust. 1
MPPOiP, a pozwala na to art. 91 ust. 1 Konstytucji RP, statuujący
pierwszeństwo normy traktatowej nad ustawową, jeśli nie da się ich
pogodzić.
W konsekwencji z atrybutu publiczności korzystają, zdaniem
prokuratora Prokuratury Generalnej, te posiedzenia sądowe, na których
rozpoznawana jest „sprawa” w rozumieniu art. 45 ust. 1 Konstytucji RP,
nadanym temu przepisowi w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego i
Sądu Najwyższego. Prokurator postuluje, aby pojęciem tym objąć wszystkie
sprawy rozpoznawane w dwóch instancjach, bez względu na to, czy
dotyczą głównego, czy jedynie ubocznego przedmiotu procesu lub
zagadnienia w stosunku do nich incydentalnego, chyba że jakikolwiek
przepis jawność tę wyłącza. Wyłączenie jawności posiedzenia powinno
następować przy zastosowaniu, w drodze analogii, przepisów dotyczących
ograniczenia jawności rozprawy, albowiem dotyczący tej kwestii art. 45 ust.
2 Konstytucji RP nie nadaje się do bezpośredniego stosowania.
10
Odmiennie rysuje się – zdaniem prokuratora Prokuratury Generalnej
– zagadnienie publiczności ogłoszenia wyniku posiedzenia. Ustawa
procesowa deklaruje wprost jedynie wymóg publiczności ogłoszenia wyroku
w art. 364 § 1 k.p.k. i w art. 418 § 1 k.p.k., przy czym ten ostatni przepis
dotyczy nie tylko rozprawy, ale każdego forum orzekania przez sąd. Brak
jasności w tym zakresie wynika jednak z art. 418a k.p.k., który zdaje się
konstytuować czynność substytuującą publiczne ogłoszenie wyroku.
Proponuje się tu przyjęcie, że w miejsce „uszczuplone” przez regulację
zawartą w art. 418a k.p.k. wstępuje norma zawarta w art. 45 ust. 2 zdanie
drugie Konstytucji RP, w związku z czym publicznemu ogłoszeniu podlega
każdy wyrok, z tym że wyrok ogłoszony na posiedzeniu podlega ponadto
wyłożeniu do wglądu w sekretariacie sądu. Ponadto, co wynika z art. 6 ust.
1 EKPCz oraz art. 14 ust. 1 MPPOiP, publicznemu ogłoszeniu podlegają
także postanowienia, przynajmniej w takim zakresie, w jakim rozstrzygają o
zasadności oskarżenia w sprawie karnej. Funkcjonalne wyłożenie
wszystkich analizowanych powyżej przepisów kształtujących podstawy
zewnętrznej jawności posiedzenia powinno prowadzić do wniosku, że
publicznemu ogłoszeniu powinny podlegać ponadto także inne
postanowienia wydane na jawnych posiedzeniach.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Punktem wyjścia do rozważań na temat zagadnienia, którego dotyczy
wystąpienie Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, musi być ocena
dopuszczalności tego wystąpienia w perspektywie przesłanek określonych
w art. 60 § 1 ustawy o Sądzie Najwyższym. Zgodnie z tym przepisem,
Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego może przedstawić Sądowi
Najwyższemu wniosek o rozstrzygnięcie zagadnienia prawnego, jeżeli w
orzecznictwie sądów powszechnych, sądów wojskowych lub Sądu
Najwyższego, pojawią się rozbieżności w wykładni prawa. Badając tę
kwestię Sąd Najwyższy doszedł do przekonania, że ujawnione w
11
orzecznictwie różnice co do jawnego, bądź niejawnego procedowania, w
istocie wynikają z rozbieżności w zakresie wykładni prawa.
Pojawia się jednak pytanie, jakiego konkretnie przepisu lub przepisów
wspomniane rozbieżności dotyczą. Zarówno we wniosku Pierwszego
Prezesa Sądu Najwyższego, jak i w stanowisku sformułowanym przez
prokuratora Prokuratury Generalnej sugeruje się, że wykładni poddany być
powinien art. 96 k.p.k., jako przepis, który nie wyklucza zewnętrznej
jawności posiedzeń sądowych. Ten punkt widzenia Sąd Najwyższy w
obecnym składzie zdecydowanie odrzuca. Przepis ten nietrafnie stosowany
jest w wielu orzeczeniach sądowych, na które powołuje się w swym
wniosku Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego, jako podstawa uznania, że
posiedzenia są jawne (albowiem jawności przepis ten nie wyklucza), albo
też że jawne nie są (albowiem wskazuje on na podmioty, które mogą brać
udział w posiedzeniach, nie wymieniając wśród nich publiczności). Obydwa
te argumenty należy odrzucić, gdyż art. 96 k.p.k. w ogóle nie odnosi się do
zagadnienia jawności zewnętrznej posiedzeń, regulując zagadnienie
udziału w posiedzeniach stron oraz innych osób niebędących stronami,
jeżeli ma to znaczenie dla ochrony ich interesów. Zagadnienie to bywa
określane jako jawność wewnętrzna posiedzeń, jednak należy je wiązać nie
tyle z zasadą jawności, co z zasadą kontradyktoryjności. Czym innym jest
bowiem prawo wstępu publiczności na salę sądową (rozprawę lub
posiedzenie), czym innym zaś prawo do udziału w rozprawie lub
posiedzeniu. To ostatnie wiąże się wszak nie tyle z samą obecnością, co z
prawem do formułowania wniosków i wypowiadania się w każdej kwestii
podlegającej rozstrzygnięciu przez sąd. Można więc sobie wyobrazić
zarówno posiedzenia jawne, w których biorą udział strony lub (i) inne
osoby, posiedzenia jawne, w których żadna ze stron udziału nie bierze
(choć oczywiście – jak każdy – może być na sali sądowej obecna),
posiedzenia niejawne, w których strony lub (i) inne osoby biorą jednak
12
udział, jak też niejawne posiedzenia, w których udział stron jest wykluczony.
Ta klasyfikacja opiera się na skrzyżowaniu dwóch zupełnie różnych
kryteriów i przekonuje, że art. 96 k.p.k., który odnosi się jedynie do udziału
określonych podmiotów w posiedzeniu, nie ma nic wspólnego z ich
zewnętrzną jawnością. Oznacza to, iż art. 96 k.p.k. nie jest przepisem,
którego wykładnia jest niezbędna dla udzielenia odpowiedzi na pytanie
sformułowane we wniosku Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego, ale
także i to, że brak jest podstaw do uwzględnienia jego treści w
rozważaniach odnoszących się do meritum sprawy.
Powstaje w tej sytuacji pytanie, jakich innych przepisów dotyczą
wątpliwości, prowadzące do stwierdzenia potrzeby dokonania wykładni
usuwającej rozbieżności w orzecznictwie. Nie ma – zdaniem Sądu
Najwyższego – bezwzględnej potrzeby wskazania konkretnego przepisu,
który wymaga dokonania wykładni, co dotyczy zarówno wykładni o
charakterze zasadniczym, o której mowa w art. 441 § 1 k.p.k., jak i
wykładni, co do której zachodzi rozbieżność w rozumieniu art. 60 § 1
ustawy o Sądzie Najwyższym. Przedmiotem wykładni, o której mowa w tym
ostatnim przepisie, może być bowiem cały kompleks przepisów, których
interpretacja, dokonywana we wzajemnym powiązaniu, decyduje o
zaistnieniu rozbieżności w orzecznictwie. Ponieważ zaś rozbieżność taka
została przez Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego ponad wszelką
wątpliwość wykazana, a ponadto wykazano, że nie jest to jedynie
rozbieżność w sferze stosowania prawa, ale właśnie jego wykładni,
stwierdzić należy, iż przesłanki do rozpoznania wniosku na podstawie art.
60 § 1 ustawy o Sądzie Najwyższym zachodzą. Rzeczą Sądu
Najwyższego, rozpoznającego ów wniosek jest wskazanie, które przepisy
decydują o zakresie obwiązywania zasady jawności w odniesieniu do
posiedzeń sądowych i jak przepisy te powinny być interpretowane.
13
Należy zgodzić się z twierdzeniem, że w Kodeksie postępowania
karego nie znalazł się żaden przepis, który wprost statuuje jawność
posiedzenia sądowego.
Za niemożliwe Sąd Najwyższy uznał także wyinterpretowanie normy
konstytuującej jawność posiedzeń sądowych w drodze rozumowania a
contrario z przepisów przewidujących ich niejawność. Tego rodzaju
przepisów jest niewiele i dotyczą jedynie szczególnej sytuacji, w której
zachodzi potrzeba ochrony tajemnicy informacji niejawnych. Dotyczą one
jedynie posiedzeń odbywanych w celu rozstrzygnięcia w przedmiocie
zachowania w tajemnicy okoliczności umożliwiających ujawnienie świadka
anonimowego, które objęte są tajemnicą jako informacja niejawna (art. 184
§ 1, § 5 i § 8 k.p.k.) oraz posiedzenia sądu, na którym przesłuchuje się
świadka – pokrzywdzonego lub świadka niemającego 15 lat w chwili
przesłuchania, co do którego ustawa nie tylko wskazuje, kto może wziąć
udział w posiedzeniu, ale także kto może być na tym posiedzeniu obecny
(art. 185a § 2 k.p.k., który stosowany jest także w sytuacji określonej w art.
185b § 1 k.p.k.). Zaakceptowanie tu interpretacji a contrario oznaczałoby,
że wszystkie inne posiedzenia sądowe, co do których nie wyłączono ich
jawności zewnętrznej, muszą odbywać się jawnie, co z różnych względów
nie może być jednak zaaprobowane. Przy takiej interpretacji jawne byłoby
na przykład posiedzenie sądu, na którym rozstrzygana jest kwestia
zarządzenia kontroli i utrwalania treści rozmów telefonicznych, ponieważ
art. 237 § 1 k.p.k. przemilcza kwestię wyłączenia jego jawności, a także
posiedzenia we wszystkich, najdrobniejszych nawet kwestiach o
charakterze incydentalnym. Przeciwko niej przemawiają zatem zarówno
względy gwarancyjne, jak i pragmatyczne.
Niezasadne byłoby też, z tych samych powodów, przyjęcie, że skoro
ustawodawca w sposób wyraźny zadeklarował jawność rozprawy sądowej i
przewidział sytuacje, w których wolno tę jawność wyłączyć (art. 335 i 356
14
k.p.k.), a nie uczynił tego w odniesieniu do posiedzeń sądowych, to te
ostatnie, co do zasady, nie są jawne. Taka interpretacja byłaby – poza
sporem – sprzeczna z referowanymi już powyżej wzorcami konstytucyjnym
i konwencyjnymi.
To, że w żadnym z przepisów ustawy karnej procesowej nie wyrażono
normy statuującej zewnętrzną jawność posiedzenia, nie oznacza jeszcze
wcale, że w systemie prawnym takiej normy w ogóle brakuje. Zdaniem
Sądu Najwyższego, wyrażono ją wprost w art. 42 § 2 u.s.p., zgodnie z
którym sądy rozpoznają i rozstrzygają sprawy w postępowaniu jawnym.
Stosownie do art. 42 § 3 u.s.p., rozpoznanie sprawy w postępowaniu
niejawnym lub z wyłączeniem jawności jest dopuszczalne jedynie na
podstawie przepisów ustawy. Nietrudno zauważyć, że posługując się
wyrażeniem „rozpoznają i rozstrzygają”, ustawodawca nie ograniczył
zakresu regulacyjnego tego przepisu do rozpraw sądowych. Sąd Najwyższy
krytycznie odnosi się do zapatrywania sformułowanego przez prokuratora
Prokuratury Generalnej, który utrzymuje, że art. 42 § 2 u.s.p. kojarzony być
powinien raczej z postępowaniem cywilnym i postępowaniem przed sądami
administracyjnymi (w związku z odesłaniami zawartymi w art. 29 i art. 49
ustawy z dnia 25 lipca 2002 r. – Prawo o ustroju sądów administracyjnych,
Dz. U. Nr 153, poz. 1269 ze zm.). Za takim ograniczeniem obowiązywania
art. 42 § 2 u.s.p. nie przemawiają jednak wystarczające argumenty
merytoryczne. W szczególności nie przekonuje jedyny podniesiony tu
argument, zgodnie z którym przeniesienie art. 42 § 2 u.s.p. na grunt
postępowania karnego i tak nie załatwia problemu, albowiem § 3 tego
przepisu pozwala na wyłączenie jawności rozpoznawania i rozstrzygania
sprawy, uzależniając to od istnienia ustawowej podstawy takiej decyzji, a
takich podstaw (poza wskazanymi powyżej) w Kodeksie postępowania
karnego brak. Argument ten jest chybiony przede wszystkim dlatego, że
analizowanie zakresu znaczeniowego przepisu określającego wyjątki od
15
reguły ma jakikolwiek sens po zdekodowaniu zakresu, w jakim obowiązuje
ta reguła. Innymi słowy: w pierwszej kolejności konieczne jest ustalenie, w
jakim zakresie art. 42 § 2 u.s.p. konstytuuje jawność procedowania, zaś
dopiero w dalszej kolejności można rozważać, czy i w jakim zakresie
ustawa pozwala na procedowanie niejawne, pomimo że spełnione są
kryteria decydujące – co do zasady – o procedowaniu jawnym.
W tej sytuacji kwestią kluczową jawi się określenie znaczenia użytego
w art. 42 § 2 u.s.p. terminu „rozpoznawanie i rozstrzyganie sprawy”. Jego
zdekodowanie nie jest oczywiście możliwe jedynie na gruncie ustawy
ustrojowej, ale musi uwzględniać liczne uwarunkowania proceduralne na tle
rozmaitych ustaw procesowych. Może zatem na gruncie różnych systemów
prawa procesowego oznaczać coś innego. Musi jednak przede wszystkim
uwzględniać obowiązujące standardy konstytucyjne, a także treść gwarancji
wynikających z ratyfikowanych przez Polskę traktatów międzynarodowych,
w szczególności z art. 6 ust. 1 EKPCz oraz art. 14 ust. 1 MPPOiP. Takie
ujęcie zagadnienia zasadniczo różni się od zaproponowanego w
wystąpieniu prokuratora Prokuratury Generalnej, który sugeruje
bezpośrednie stosowanie w tym zakresie art. 45 ust. 1 Konstytucji RP w
związku z art. 8 ust. 2 Konstytucji RP oraz art. 6 ust. 1 EKPCz i art. 14 ust.
1 Międzynarodowego MPPOiP w związku z art. 91 ust. 1 Konstytucji RP.
W ocenie Sądu Najwyższego, nie na każdym posiedzeniu sądu
dochodzi do „rozpoznawania i rozstrzygania sprawy”; zapewne są takie, na
których sprawa jest rozpoznawana, niemniej nie dochodzi do jej
rozstrzygania; są i takie, na których sprawa jest jedynie rozstrzygana, choć
rozpoznano ją wcześniej. Stylistyka art. 42 § 2 u.s.p. nie pozostawia jednak
wątpliwości co do tego, że jawność ma być zapewniona zarówno wtedy,
gdy sąd sprawę rozpoznaje, jak i wtedy, gdy ją rozstrzyga. Poza zakresem
wyznaczonym treścią tego przepisu pozostają jedynie te posiedzenia
sądowe, na których nie dochodzi ani do rozpoznawania ani do
16
rozstrzygania sprawy. Ponieważ jednak sąd na każdym posiedzeniu coś
rozpoznaje lub o czymś rozstrzyga, kluczowe znaczenie ma tu termin
„sprawa”, ponieważ tylko wówczas, gdy przedmiotem rozpoznania i
rozstrzygania nie jest „sprawa”, można wywodzić o braku potrzeby
zapewnienia zewnętrznej jawności posiedzenia, niezależnie od
ewentualnych jej ograniczeń w sytuacjach wskazanych w art. 42 § 3 u.s.p.
Poszukując możliwości odtworzenia zakresu znaczeniowego tego terminu,
nie sposób abstrahować od treści art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, który
nakazuje jawne rozpoznanie sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki, przez
niezawisły i bezstronny sąd. Zgodzić się przy tym trzeba z wywodem,
zaprezentowanym przez prokuratora Prokuratury Generalnej, według
którego zakres gwarantowanej jawności procedowania przed sądem jest w
świetle wspomnianego przepisu Konstytucji RP szerszy niż wynikający z
art. 6 ust. 1 EKPCz, który gwarantuje jawne rozstrzyganie o zasadności
oskarżenia w sprawie karnej, a także od tego, który konstytuuje art. 14 ust.
1 MPPOiP. Jako miarodajny dla wyznaczenia zakresu pojęcia „sprawa”
powinien być uznany art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, albowiem nie ma
podstaw do tego, aby obniżać standard gwarancyjny poprzez odwołanie się
do norm traktatowych, które jedynie ustanawiają standardy minimalne.
Termin „sprawa” użyty w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP był wielokrotnie
interpretowany w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, który wywodził,
że ze sprawą mamy do czynienia zawsze wówczas, gdy w grę wchodzi
rozstrzyganie o prawach danego podmiotu (na przykład wyroki Trybunału
Konstytucyjnego z dnia 6 grudnia 2004 r., SK 29/04, OTK-A 2004, Nr 11,
poz. 114 oraz z dnia 5 lipca 2005 r., SK 26/04, OTK-A 2005, Nr 7, poz. 78).
Niewątpliwie – jak zauważa Trybunał Konstytucyjny – konstytucyjne pojęcie
„sprawy” nie jest zależne od tego, w jaki sposób definiowane jest to pojęcie
na tle szczegółowych ujęć proceduralnych. Mając charakter autonomiczny,
nie jest definiowane w przepisach konstytucyjnych, powinno być jednak
17
wykładane przy uwzględnieniu podstawowej funkcji sądów, jaką jest –
według Konstytucji RP – wymierzanie sprawiedliwości, stanowiące ich
wyłączną kompetencję (wyroki Trybunału Konstytucyjnego: z dnia 10 maja
2000 r., K 21/99, OTK 2000, Nr 4, poz. 109, z dnia 24 października 2007 r.,
SK 7/06, OTK-A 2007, Nr 9, poz. 108 oraz z dnia 18 lipca 2011 r., SK
10/10, OTK-A 2011, Nr 6, poz. 58).
Pojęcie „sprawa” definiowane także było wielokrotnie w orzecznictwie
Sądu Najwyższego, który również zdaje się wiązać je z rozstrzyganiem o
prawach podmiotowych (uchwała z dnia 9 czerwca 1995 r., III CZP 72/95,
OSNC 2005, z. 10, poz. 146), względnie z rozstrzyganiem sporu
powstałego na podstawie stosunku regulowanego przepisami prawa
materialnego (uchwała z dnia 14 stycznia 2010 r., III SZP 3/09, OSNAPUS
2010, z. 13-14, poz. 176). W uchwale z dnia 14 stycznia 2010 r.
stwierdzono ponadto, że pojęcie „sprawy” nie obejmuje szeregu
różnorodnych kwestii, co do których sąd wypowiada się w toku
postępowania bądź podejmuje w związku z rozstrzyganiem sprawy (tak
również Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 6 października 2000 r., III CZP
31/00, OSNC 2001, z. 2, poz. 22). Takie wąskie rozumienie „sprawy”,
kształtowane w orzecznictwie cywilnym i orzecznictwie w sprawach z
zakresu prawa pracy nie wydaje się adekwatne do spraw karnych, w
których – również incydentalnie – rozstrzyga się (także na posiedzeniach
sądowych) o doniosłych prawach podmiotowych. Tym też zapewne należy
tłumaczyć szersze ujmowanie pojęcia „sprawa” w orzecznictwie Trybunału
Konstytucyjnego (poza powołanymi już powyżej orzeczeniami, także wyroki
z dnia 31 marca 2009 r., SK 19/08, OTK-A 2009, Nr 3, poz. 29 oraz z dnia 3
lipca 2002 r., SK 31/01, OTK ZU Nr 4/A/2002, poz. 49, w których
akcentowana jest konieczność rozciągnięcia omawianego pojęcia także na
kwestie wpadkowe, w odniesieniu do których sąd orzeka o prawach i
obowiązkach określonego podmiotu).
18
Gdy rzecz dotyczy sprawy karnej, nie można więc ograniczać pojęcia
„rozpoznawanie i rozstrzyganie sprawy” do orzekania o głównym
przedmiocie procesu. Orzekanie o prawach podmiotu następować może
bowiem także wówczas, gdy przedmiotem rozpoznania i rozstrzygnięcia
jest zagadnienie incydentalne z punktu widzenia głównego przedmiotu
procesu, ale jednocześnie doniosłe z uwagi na uwikłanie interesów stron, o
których prawach sąd rozstrzyga. Mając na uwadze przedmiot posiedzeń
sądu w postępowaniu karnym wypada więc stwierdzić, że jawne muszą być
wszystkie te posiedzenia, na których orzeka się o głównym przedmiocie
procesu, a także inne, na których orzeka się o ważnych prawach
uczestników postępowania. Niewątpliwie jawne muszą być zatem
posiedzenia, na których rozpoznaje się wniosek o skazanie bez rozprawy
złożony w trybie art. 335 k.p.k. (art. 343 k.p.k.), orzeka się w przedmiocie
warunkowego umorzenia postępowania (art. 342 k.p.k.), czy o jego
umorzeniu (art. 340 k.p.k.). Jednocześnie trudno uznać, że
„rozpoznawaniem i rozstrzyganiem sprawy” w rozumieniu art. 42 § 1 u.s.p.
jest na przykład orzekanie w przedmiocie oddalenia kasacji. W przypadku
oddalenia kasacji sąd wydaje orzeczenie, które kończy postępowanie
kasacyjne, a nie postępowanie w głównym jego przedmiocie; sąd bowiem
odnosi się jedynie do kwestii zasadności podniesionych w kasacji zarzutów
w sytuacji, gdy sprawa została rozpoznana i rozstrzygnięta prawomocnie
już uprzednio.
Inaczej przedstawia się kwestia, gdy chodzi o rozpoznawanie i
rozstrzyganie zagadnień incydentalnych. Tu posiedzenia jawne być – co do
zasady – nie muszą. Trudno byłoby bronić tezy, że z atrybutu jawności
musi korzystać na przykład posiedzenie, na którym sąd, na podstawie art.
36 k.p.k., orzeka w przedmiocie przekazania sprawy do rozpoznania
innemu sądowi niż właściwy miejscowo, względnie posiedzenie w
przedmiocie przyjęcia poręczenia osoby godnej zaufania na podstawie art.
19
272 k.p.k. W takich przypadkach nie dochodzi do rozpoznawania i
rozstrzygania sprawy, ale do podjęcia decyzji incydentalnej – i z punktu
widzenia rozpoznawania sprawy – pomocniczej.
Nieco odmiennie należałoby podejść do posiedzeń, na których
zapadają decyzje, co prawda incydentalne, ale mające kluczowe znaczenie
dla poszanowania praw osób, których dotyczą. Na pierwszy plan wysuwają
się tutaj posiedzenia, na których sąd decyduje o pozbawieniu człowieka
wolności. Waga dobra prawnego, w które ingeruje postanowienie, musi
prowadzić do wniosku, że mamy do czynienia ze „sprawą” w rozumieniu
art. 45 ust. 1 Konstytucji RP, a tym samym w rozumieniu art. 42 § 2 u.s.p.
Podobnie rzecz trzeba postrzegać, mając w polu widzenia orzekanie o
umieszczeniu oskarżonego na obserwacji psychiatrycznej w zakładzie
zamkniętym na podstawie art. 203 § 1 k.p.k. Wydawać by się mogło, że w
myśl tej zasady jawne powinno być także posiedzenie, na którym sąd
wyraża zgodę na kontrolę i utrwalanie rozmów telefonicznych lub innych
przekazów informacji w trybie określonym w przepisach rozdziału 26
Kodeksu postępowania karnego, ponieważ kwestia ta wiąże się z
drastyczną ingerencją w sferę prywatności. Ponieważ jednak dopuszczenie
publiczności do udziału w posiedzeniu byłoby tu wysoce niefunkcjonalne,
niezbędne jest wyinterpretowanie szczególnego odstępstwa od jawnego
rozpoznawania sprawy, przy wsparciu argumentem odnoszącym się do
samej istoty stosowanego środka dowodowego oraz szczególnego układu
sytuacyjnego, w którym następuje jego zastosowanie. Jest bowiem jasne,
że z samej istoty orzekania o podsłuchu wynika tajność posiedzenia
sądowego; instalowanie podsłuchu nie miałoby wszak żadnego sensu po
ujawnieniu tej okoliczności.
Jasne jest także, że posiedzenia – co do zasady jawne – nie mają
tego atrybutu wówczas, gdy odbywają się w toku postępowania
przygotowawczego. Można bowiem twierdzić, że w toku postępowania
20
przygotowawczego sąd nie „rozpoznaje” i nie „rozstrzyga” spraw w
rozumieniu art. 42 § 2 u.s.p., ale – co wynika z art. 329 k.p.k. – dokonuje
jedynie czynności w postępowaniu przygotowawczym. Nawet jednak, gdyby
uznać, że i w tej fazie postępowania karnego sąd „rozpoznaje i rozstrzyga
sprawy” z uwagi na charakter i wagę praw podmiotowych, o których orzeka,
istnieją podstawy do skonstruowania odstępstw od jawności posiedzeń w
toku postępowania przygotowawczego, omawiane w dalszej części
uzasadnienia.
„Rozpoznawaniem i rozstrzyganiem sprawy” są natomiast czynności
sądowe podejmowane na posiedzeniach w związku z zaskarżeniem
postanowień kończących postępowanie przygotowawcze (art. 306 § 1
k.p.k.). W tym bowiem wypadku sąd orzeka o losach sprawy w zakresie jej
głównego przedmiotu.
Niewątpliwie jawne być muszą niektóre przynajmniej posiedzenia, na
których sąd podejmuje decyzje z zakresu współpracy międzynarodowej w
sprawach karnych oraz współpracy z innymi państwami członkowskimi Unii
Europejskiej. I tak na przykład, za „sprawę” trzeba uznać postępowanie w
przedmiocie dopuszczalności ekstradycji (art. 603 § 1 k.p.k.), wykonania
europejskiego nakazu aresztowania (art. 607l § 1 k.p.k.), czy w przedmiocie
określenia kwalifikacji prawnej oraz podlegających wykonaniu w Polsce kar
i środków w trybie określonym w art. 611c k.p.k., stąd też posiedzenia
wyznaczane w tych sprawach muszą być zewnętrznie jawne.
Pewne wątpliwości wywoływać może kwestia jawności posiedzenia w
przedmiocie wydania wyroku nakazowego. Z jednej bowiem strony, można
próbować argumentować, jak czyni to prokurator Prokuratury Generalnej,
że z samej istoty trybu nakazowego wynika niejawność posiedzenia, na
którym zapada wyrok. Za stwierdzeniem tym nie stoją jednak
przekonywające argumenty, jeśli się zważy, że w wypadku braku
sprzeciwu, wyrok nakazowy, którym wszak rozstrzyga się kwestię
21
stanowiącą przedmiot procesu karnego, uprawomocni się. To zatem, że
wyrok nakazowy, zgodnie z art. 500 § 4 k.p.k., sąd wydaje na posiedzeniu
bez udziału stron, nie stoi na przeszkodzie przyjęciu, iż posiedzenie to
korzysta z atrybutu jawności w jej aspekcie zewnętrznym.
Próba generalizacji kryteriów decydujących o jawności posiedzenia
nie jest rzeczą łatwą. W propozycji przedłożonej przez prokuratora
Prokuratury Generalnej, proponuje się powiązanie kryteriów decydujących
o konieczności zapewnienia jawności posiedzenia z dwuinstancyjnością
postępowania sądowego. Takie sprzężenie nie ma jednak dostatecznego
uzasadnienia. W szczególności, dotyczący dwuinstancyjności
postępowania art. 176 ust. 1 Konstytucji RP nie odwołuje się do pojęcia
„sprawy”, będącego fundamentem konstrukcji prawa do jawnego
rozpoznania sprawy przez sąd, zagwarantowanego w art. 45 ust. 1
Konstytucji RP. Za zgodne z tym ostatnim przepisem należy natomiast
uznać ograniczenie jawności posiedzeń sądowych do tych, na których
rozpoznaje się sprawy w zakresie głównego przedmiotu postępowania, a
także do posiedzeń dotyczących kwestii incydentalnych, które związane są
z możliwą ingerencją w sferę podstawowych praw zagwarantowanych
przepisami Konstytucji RP.
Dopiero tak zdekodowana jawność rozpoznawania i rozstrzygania
sprawy może podlegać ograniczeniom, zgodnie z art. 42 § 3 u.s.p. Trzeba
pamiętać, że w art. 45 ust. 2 zdanie 1 Konstytucji RP przewidziano pewne
koncesje na rzecz niejawnego rozpoznawania sprawy, gdy jawność miałaby
zagrozić moralności, bezpieczeństwu państwa i porządkowi publicznemu,
albo ingerowałaby w ochronę życia prywatnego stron lub w inny ważny
interes prywatny. Trzeba mieć także na uwadze klauzule limitacyjne
zawarte w art. 6 ust. 1 EKPCz oraz w art. 14 ust. 1 MPPOiP, które zresztą,
verba legis, odnoszą się nie tylko do rozpraw, ale także do posiedzeń,
albowiem konstytuują dopuszczalność ograniczenia jawności rozpoznania
22
sprawy, a nie – jak art. 45 ust. 2 zdanie 1 Konstytucji RP – jedynie do
rozpraw. Ograniczenia, o których mowa w art. 42 § 3 u.s.p., muszą zatem
mieścić się w ramach konstytucyjnej klauzuli limitacyjnej wyrażonej w art.
45 ust. 2 zdanie 1 Konstytucji RP oraz wspomnianych przepisach
traktatowych.
Tego rodzaju wyłączeń jawności posiedzeń sądowych jest w
Kodeksie postępowania karnego niewiele, a w każdym razie nie zostały one
wyrażone wprost. Należy jednak przyjąć, że nie są jawne posiedzenia
sądowe w toku postępowania przygotowawczego, choćby uznano, że
następuje na nich „rozpoznawanie i rozstrzyganie sprawy” (por. powyżej pkt
2 uzasadnienia uchwały), albowiem postępowanie przygotowawcze objęte
jest tajemnicą (por. art. 241 § 1 k.k.). Nie ma przeszkód, by uznać, że
ograniczenie jawności wynika tu z przepisu prawa materialnego, a nie
procesowego, albowiem nie do obrony byłaby teza, iż prawo procesowe
pozwala na ujawnianie okoliczności z postępowania przygotowawczego, w
sytuacji gdy przepis karny tego właśnie zabrania. Nie ulega przecież
wątpliwości, że stanowiące element konstrukcyjny przestępstwa
określonego w art. 241 § 1 k.k. znamię „zanim ujawniono je w
postępowaniu sądowym” odnosi się do postępowania po wniesieniu aktu
oskarżenia, względnie zażalenia na postanowienie o odmowie wszczęcia
postępowania przygotowawczego albo o jego umorzeniu, a nie do
postępowania incydentalnego w toku śledztwa lub dochodzenia.
Istnieją także podstawy do wyłączenia – przynajmniej w części –
jawności posiedzenia w przedmiocie obserwacji oskarżonego w zakładzie
leczniczym w trybie określonym w art. 203 § 1 k.p.k., nawet wtedy, gdy
orzeka się o tym już po wniesieniu aktu oskarżenia. Nie wynikają one z
przepisów Kodeksu postępowania karnego, ale z gwarantującego tzw.
tajemnicę psychiatryczną art. 50 ust. 1 ustawy z 19 sierpnia 1994 r. o
ochronie zdrowia psychicznego (Dz. U. z 2011 r. Nr 231, poz. 1375 ze zm.).
23
Ponadto, nie są jawne posiedzenia, jeśli jawność byłyby wyłączona w
wypadku rozpoznawania sprawy na rozprawie, co wynika ze stosowanych
do posiedzeń per analogiam art. 359 i nast. k.p.k.
Z tego punktu widzenia nie mają zaś znaczenia wyłączenia jawności
posiedzeń przewidziane w art. 184 § 1, 5 i § 8 k.p.k., ponieważ nie są to
posiedzenia, na których następuje „rozpoznanie i rozstrzyganie sprawy”, a
wypowiedź ustawodawcy, odnosząca się do niejawności tych posiedzeń,
ma na celu jedynie podkreślenie, że chodzi o „niejawność kwalifikowaną”,
niezbędną dla ochrony informacji niejawnych.
Wniosek sformułowany przez Pierwszego Prezesa Sądu
Najwyższego wyraża wątpliwość co do zakresu zapewnienia jawności
zewnętrznej całemu posiedzeniu, a zatem także tej jego fazie, w której
następuje ogłoszenie wydanego na posiedzeniu orzeczenia. Zachodzi więc
potrzeba odniesienia się również i do tej kwestii, która musi być rozważona
przy uwzględnieniu specjalnych reguł rządzących ogłaszaniem orzeczeń.
Na posiedzeniu wydany być może zarówno wyrok, jak i postanowienie.
Reguły rządzące ogłaszaniem wyroków i postanowień zdają się jednak być
odmienne. Wyrokom ustawodawca poświęcił aż dwa przepisy Kodeksu
postępowania karnego, to jest art. 356 § 1, który statuuje powinność
jawnego ogłoszenia wyroku oraz art. 418 § 1, wskazujący na
przewodniczącego jako tego, który ogłasza publicznie podpisany uprzednio
wyrok. Nie bez racji zauważa przy tym prokurator Prokuratury Generalnej,
że o ile art. 356 § 1 k.p.k. odnosi się do rozprawy sądowej, to art. 418 § 1
k.p.k. stosowany być powinien zarówno na rozprawie, jak i na posiedzeniu.
W ustawie procesowej brak jest jednocześnie przepisu, który pozwoliłby na
wyłom od zasady publicznego ogłaszania wyroków w każdym wypadku.
Można oczywiście kwestionować tę tezę poprzez odwołanie się do
racjonalności ustawodawcy, który w art. 418a k.p.k. przewidział czynność,
która zdaje się zastępować publiczne ogłaszanie wyroku na posiedzeniu,
24
polegającą na udostępnieniu go publicznie przez złożenie jego odpisu na
okres 7 dni w sekretariacie sądu. Niepodobna jednak przyjąć, że
ustawodawca pozwolił tym samym na odstąpienie od nakazu wyrażonego
w art. 418 § 1 k.p.k. Taka interpretacja w sposób jawny naruszałaby art. 45
ust. 2 zdanie 2 Konstytucji RP, który nakazuje publicznie ogłosić każdy
wyrok, nie czyniąc od tego nakazu jakichkolwiek wyjątków. Postąpienie w
sposób opisany w art. 418a k.p.k. żadną miarą nie stanowi publicznego
ogłoszenia wyroku, w związku z czym należy przyjąć, że publiczne
udostępnienie wyroku w sekretariacie sądu jest jedynie czynnością
komplementarną wobec jego publicznego ogłoszenia.
Odmiennie przedstawia się zagadnienie publicznego ogłaszania
postanowień wydanych na posiedzeniu. Ustawa procesowa ogranicza się w
tej mierze do ustanowienia obowiązku ogłoszenia postanowienia wydanego
na rozprawie (art. 100 § 1 k.p.k.). Brak jest natomiast regulacji odnoszącej
się do publicznego ogłaszania postanowienia wydanego na posiedzeniu,
choć w art. 100 § 2 k.p.k. wspomina się o ogłoszeniu postanowienia na
posiedzeniu, jednak tylko w kontekście obecności przy tej czynności stron i
przysługującego im prawa do doręczenia postanowienia. Brak jest jednak
powodów, dla których postanowienie nie miałoby podlegać publicznemu
ogłoszeniu, jeżeli zostało wydane na posiedzeniu dostępnym dla
publiczności. Taka interpretacja pozostaje zresztą w zgodzie z
wymaganiami określonymi w art. 14 ust. 1 MPPOiP, który nakazuje –
pomimo wyłączenia jawności rozpoznania sprawy – publicznie ogłosić
każde orzeczenie wydane w sprawie karnej z zastrzeżeniem przypadków,
gdy wyłączenia jawności wymaga interes młodocianych lub gdy sprawa
dotyczy sporów małżeńskich albo opieki nad dziećmi. Także art. 6 ust. 1
EKPCz nie pozostawia wątpliwości co do tego, że każde orzeczenie (a więc
nie tylko wyrok) musi być publicznie ogłoszone, jako że, podobnie jak jawne
rozpoznanie sprawy, stanowi nieodłączny element rzetelnego
25
postępowania przed sądem. Jedynie na marginesie wypada podkreślić, że
gwarancja publicznego ogłoszenia orzeczenia została z niejasnych
przyczyn pominięta w polskiej wersji językowej art. 6 ust. 1 Konwencji.
Przyjmując – jako regułę – powinność publicznego ogłaszania
postanowienia wydanego na posiedzeniu zewnętrznie jawnym, uznać
trzeba za dopuszczalne zrezygnowanie z tej czynności wówczas, gdy
pomimo takiej możliwości na posiedzenie nie stawił się ani żaden z
uczestników posiedzenia, ani też żaden postronny obserwator. Wymaganie
od sądu, by w takiej sytuacji ogłaszał wydane postanowienie wydaje się
mało racjonalne, przede wszystkim z punktu widzenia celu, jakiemu
publiczność ogłaszania orzeczeń ma służyć. Racjonalne jest z drugiej
strony przyjęcie, że należy ogłosić postanowienie na posiedzeniu wówczas,
gdy wprawdzie nie jest ono jawne zewnętrznie, ale uczestniczy w nim
choćby jedna ze stron lub inna osoba, o której mowa w art. 96 § 1 k.p.k.
Wynika to ze wspomnianego powyżej art. 100 § 2 k.p.k., który wiąże skutki
z obecnością strony i osoby niebędącej stroną na posiedzeniu w kontekście
obowiązku doręczenia postanowienia, niezależnie od tego, czy
posiedzenie, na którym je wydano, było dostępne dla publiczności, czy też
nie.
Na koniec wyrazić wypada refleksję odnoszącą się do sposobu, w jaki
ustawodawca uregulował kwestię jawności posiedzeń sądowych. Jak
wykazują rozważania zawarte w uzasadnieniu niniejszej uchwały, ustalenie
zakresu, w jakim są one jawne, wymaga skomplikowanych zabiegów
interpretacyjnych, obejmujących przepisy Konstytucji RP i wiążących
Polskę traktatów międzynarodowych, Kodeksu postępowania karnego,
Kodeksu karnego, ale także ustawy o ustroju sądów powszechnych i innych
ustaw. Sytuację tę trudno uznać za satysfakcjonującą, skoro jawność
każdego z posiedzeń sądowych musi być dekodowana na podstawie
kryteriów wypracowanych przy uwzględnieniu standardów konstytucyjnych i
26
konwencyjnych. Kwestia ta powinna być niewątpliwie jasna i uregulowana
jednoznacznie. De lege ferenda możliwe jest zarówno ukonstytuowanie w
Kodeksie postępowania karnego reguły jawności posiedzeń sądowych, z
jednoczesnym precyzyjnym określeniem katalogu posiedzeń, które mogą
odbywać się z wyłączeniem jawności, jak i zadeklarowanie reguły, że
posiedzenia sądowe odbywają się z wyłączeniem jawności (co stanowiłoby
odstępstwo od reguły wyrażonej w art. 42 § 2 u.s.p.), z jednoczesnym
określeniem katalogu posiedzeń, które jednak – z uwagi na wymagania
konstytucyjne i konwencyjne – muszą odbywać się jawnie. W tym ostatnim
kierunku zmierza projekt nowelizacji Kodeksu postępowania karnego
przygotowany przez Komisję Kodyfikacyjną Prawa Karnego i opublikowany
na stronach internetowych Ministerstwa Sprawiedliwości w grudniu 2011 r.