Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V CSK 166/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 kwietnia 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Iwona Koper (przewodniczący)
SSN Teresa Bielska-Sobkowicz (sprawozdawca)
SSN Józef Frąckowiak
w sprawie z powództwa B. W.
przeciwko K. T. Spółce z o.o. w P.
o wymianę samochodu na wolny od wad,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 27 kwietnia 2012 r.,
skargi kasacyjnej powoda od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 17 grudnia 2010 r.,
oddala skargę kasacyjną i zasądza od powoda na rzecz
pozwanego kwotę 2700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem
zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
Uwzględniając powództwo B. W. Sąd Okręgowy zobowiązał pozwanego K.
T. sp. z o.o. w P. do wymiany samochodu VW Crafter 35 na nowy i wolny od wad. Z
ustaleń wynika, że powód, będący producentem stolarki okiennej, kupił samochód
w salonie spółki jawnej L. w S., która jest autoryzowanym dealerem Volkswagena.
Dokonując wyboru samochodu kierował się udostępnionym przez sprzedawcę
katalogiem reklamowym, w którym wskazano parametry zużycia paliwa, określając
je na 8,1 litra na 100 km. W katalogu zawarte było zastrzeżenie, że parametry
te ustalono zgodnie z dyrektywą 80/1268/EWG, oraz, że poziom zużycia paliwa
zależy również od sposobu jazdy i innych nietechnicznych czynników. Sprzedawca
nie informował o sposobie ustalania zużycia paliwa wynikającym z dyrektywy,
uprzedzał jedynie, że zużycie to ustalono przy połowie maksymalnego obciążenia
i stałej prędkości 80 km/h. Samochód został wydany powodowi 26 listopada
2007 r., wręczono mu również dokument gwarancji wystawiony przez pozwanego,
w którym udzielono dwuletniej gwarancji odnośnie do braku wad materiałowych
i wykonawczych. Razem z samochodem sprzedawca doręczył również zeszyt
stanowiący instrukcję obsługi. W zeszycie tym wskazano, że zużycie paliwa dla
takiego samochodu wynosi poza miastem 9 l/100 km, z zastrzeżeniem,
że w praktyce wartość ta może się różnić od podanej, ustalonej zgodnie
z przepisami Unii Europejskiej. Wkrótce po nabyciu samochodu powód zgłosił
reklamację, wskazując na nadmierne zużycie paliwa, wynoszące 16-19 l/100 km.
Wykonana na zlecenie dealera opinia techniczna Biura Ekspertyz Motoryzacyjnych
P. wykazała zużycie paliwa w warunkach drogowych, z połową maksymalnego
obciążenia i z prędkością stałą 80-90 km/h, wynoszące 11,7 l/100 km. Pozwany
odmówił uznania zgłoszonej reklamacji, nie stwierdzając wady pojazdu. Zużycia
paliwa w samochodzie powoda obliczone według przepisów dyrektywy w
warunkach laboratoryjnych na stanowisku rolkowym wynosi 10,44 l/100 km.
Sąd Okręgowy uznał, że zużycie paliwa ustalone na podstawie ekspertyz
różni się znacznie od wskazanego w katalogu, służącym powodowi jako źródło
informacji o pojeździe. Sprzedawca nie informował, że wartości wskazane
3
w katalogu uzyskane są na stanowisku rolkowym. W tej sytuacji uznanie,
że samochód jest wolny od wad jest możliwe tylko w sytuacji, w której faktyczne
zużycie paliwa wykazuje wartość zbliżoną do katalogowej, tj. 8,1 l/100 km. Ustalone
zaś na podstawie ekspertyz zużycie paliwa jest o ok. 30% wyższe, co świadczy
o istnieniu wady podlegającej usunięciu na podstawie gwarancji.
Wyrokiem z dnia 17 grudnia 2010 r. Sąd Apelacyjny zmienił powyższy wyrok
i oddalił powództwo. W ocenie tego Sądu wadliwe było uznanie, że wskazane w
katalogu reklamowym wartości zużycia paliwa powinny odpowiadać zużyciu w
normalnych warunkach drogowych. Dyrektywa 80/1268 EWG wprowadziła jednolitą
dla wszystkich producentów procedurę pomiaru zużycia paliwa, dokonywanego w
warunkach laboratoryjnych na stanowisku rolkowym. Zarówno w katalogu
reklamowym, jak i w zeszycie obsługi zawarte zostało zastrzeżenie, że poziom
zużycia paliwa w warunkach drogowych może odbiegać od ustalonego według
dyrektywy. Nie można wobec tego, zdaniem tego Sądu przyjąć, że pozwany
gwarant ponosi odpowiedzialność na podstawie udzielonej gwarancji tylko dlatego,
że zużycie paliwa w warunkach drogowych jest inne, niż określone na stanowisku
rolkowym w warunkach laboratoryjnych. Sąd zwrócił też uwagę, że
przeprowadzony w postępowaniu sądowym dowód z opinii Instytutu Badań i
Rozwoju Motoryzacji B. sp. z o.o. nie miał znaczenia dla rozstrzygnięcia, bowiem
dotyczył samochodu trzyletniego, o przebiegu blisko 100 000 km, a nie takiego, jaki
poddawany był jako nowy badaniu zgodnie z wymogami dyrektywy. Ostatecznie
Sąd Apelacyjny uznał, że powód nie wykazał, aby przedmiotowy samochód
posiadał wadę fizyczną, zobowiązującą gwaranta do jej usunięcia lub wymiany
pojazdu na nowy, a cechy użytkowe tego pojazdu pozwalają na normalne jego
używanie zgodnie z przeznaczeniem.
Wyrok powyższy zaskarżył powód skargą kasacyjną, opartą na obu
podstawach określonych w art. 3983
§ 1 k.p.c. W ramach pierwszej zarzucił
naruszenie prawa materialnego, tj. art. 6 i 577 § 1 k.c. przez niewłaściwe
zastosowanie, w ramach drugiej zaś naruszenie art. 378 § 1, art. 328 § 2, art. 290
§ 1 w związku z art. 391 § 1 oraz art. 232 zdanie drugie w związku z art. 278 i 391
§ 1 k.p.c. W konkluzji wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania.
4
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie jest zasadna. Zarzuty dotyczące naruszenia prawa
materialnego opierają się przede wszystkim na założeniu, że ustne zapewnienia
sprzedawcy, niebędącego gwarantem i świadczącego w imieniu gwaranta usługi
gwarancyjne, są dla gwaranta wiążące. Należy w związku z tym zwrócić uwagę na
następujące kwestie. Roszczenie powoda oparte zostało na przepisach
dotyczących gwarancji, a nie rękojmi. Instytucje te wykazują istotne różnice.
Rękojmia zapewnia minimum ochrony interesów kupującego, a gwarancja jakości
nie jest jej modyfikacją, lecz odrębną, dodatkową formą zabezpieczenia interesów
kupującego, nie podlega więc ograniczeniom przewidzianym dla rękojmi. Gwarancji
udziela sam gwarant, decydując o tym, w jakim zakresie chce przejąć ryzyko ponad
albo obok tego, co przewiduje rękojmia. Treść stosunku gwarancji jest zatem,
zgodnie z art. 577 § 1 k.c., kształtowana przez umowę. Wręczenie dokumentu
gwarancyjnego i jego przyjęcie przez nabywcę powoduje powstanie stosunku
obligacyjnego pomiędzy wystawcą tego dokumentu i nabywcą rzeczy. W sytuacji,
w której wręczający dokument gwarancyjny sprzedawca nie jest jego wystawcą,
pełni on rolę, jak się powszechnie przyjmuje w doktrynie, jedynie posłańca, chyba
że jest przedstawicielem gwaranta. Stwierdzenie to wyjaśnia znaczenie zapewnień
co do jakości rzeczy udzielanych przez sprzedawcę i ich mocy wiążącej dla
gwaranta. Jeżeli zatem sprzedawca nie jest przedstawicielem gwaranta,
zapewnienia przez niego wyrażane nie wiążą tego ostatniego, skoro stosunek
obligacyjny wynikający z gwarancji powstaje pomiędzy wystawcą gwarancji
a nabywcą rzeczy. Z ustaleń dokonanych w sprawie nie wynika, aby sprzedawca
był przedstawicielem pozwanego i w jego imieniu zaciągał zobowiązania.
Wykazano jedynie, że sprzedawca, prowadzący autoryzowaną stację obsługi,
wykonywał obsługę gwarancyjną na podstawie umowy zawartej z pozwanym.
Nie wynika natomiast z ustaleń, że pozwany jako gwarant zapewnił skarżącego,
że zużycie paliwa w nabytym samochodzie w warunkach drogowych wynosić
będzie 8,1 l/100 km. Przeciwnie, w wydanym przez pozwanego zeszycie obsługi
wskazano, że zużycie paliwa w warunkach miejskich wynosi 12,8 l/100 km, poza
miastem – 9 l/100 km, a średnie -10,4 l/100 km. W zeszycie tym zamieszczono
również informację, że podane wartości uzyskane są w warunkach laboratoryjnych
5
i w normalnym użytkowaniu mogą się różnić. Katalog reklamowy, na jaki powoływał
się skarżący, nie jest częścią dokumentu gwarancyjnego, nie może zatem stanowić
podstawy odpowiedzialności gwaranta. Niezależnie od tego trzeba też zwrócić
uwagę, że również w tym katalogu wskazano, iż faktyczne zużycie paliwa może
odbiegać od określonego w nim, bowiem ustalone zostało w szczególnych
warunkach.
Powstaje zatem pytanie, czy istotnie samochód nabyty przez powoda
wykazywał tak nadmierne zużycie paliwa, że można mówić o wadzie fizycznej
rodzącej odpowiedzialność pozwanego jako gwaranta. Nie ulega przy tym
wątpliwości, że fakt istnienia wady winien być wykazany przez wywodzącego z tego
faktu skutki prawne powoda, podczas gdy pozwanego obciąża dowód przeciwny
(art. 6 k.c.).
Jak wyjaśnione zostało w orzecznictwie Sądu Najwyższego, przy gwarancji
pojęcie wady odnosi się do jej zdolności do normalnego, oczekiwanego
użytkowania. W art. 577 § 1 k.c. chodzi zatem o taką wadę, powstałą z przyczyn
tkwiących w rzeczy w momencie jej wydania, która zmniejsza użyteczność rzeczy
nie ze względu na cel wynikający z umowy sprzedaży, ale ze względu na cel
wynikający ze zwyczajnego jej przeznaczenia (por. wyroki z dnia 30 listopada
1999 r., I CKN 821/99; z dnia 25 października 2000 r., IV CKN 133/00, nie publ.).
Nie wynika z dokonanych ustaleń, aby nabyty przez powoda pojazd nie nadawał się
do normalnego korzystania. Ustalone na podstawie opinii Instytutu zużycie paliwa
wykazało, po badaniu na stanowisku rolkowym, następujące średnie wartości: w
warunkach miejskich -13,68 l/100 km, poza miastem – 9,55 l/100 km, łącznie -11,05
l/100 km., w warunkach drogowych zaś: w mieście – 13,0 l/100 km, poza miastem –
10,16 l/100 km, łącznie – 10,44 l/100 km, przy prędkości stałej 80 km/h. Nie są to
wartości znacznie odbiegające od wykazanych w zeszycie obsługi. Trafnie przy tym
podniósł Sąd Apelacyjny, że badanie dotyczyło samochodu trzyletniego, o
znacznym przebiegu, a więc nie tożsamego z nowym, a tylko takich dotyczą
wartości określone w zeszycie obsługi. Nie można oczywiście przyjąć, że zużycie
paliwa w samochodzie trzyletnim czy nawet starszym może wykazywać znaczące
różnice w stosunku do określonych w zeszycie, jednak istnienia takich znaczących
różnic nie wykazano. Na stopień zużycia paliwa ma też wpływ, jak trafnie podkreślił
6
Sąd Apelacyjny, szereg czynników, w tym sposób jazdy, ukształtowanie terenu,
warunki pogodowe i inne, o czym zresztą skarżący był uprzedzany przy sprzedaży.
Jeżeli uwzględnić fakt, że opinia biegłego nie wykazała zużycia paliwa wyższego
niż litr na 100 km od określonego w zeszycie obsługi, to nie można uznać, aby
udowodnione zostało istnienie wady fizycznej rodzącej odpowiedzialność z tytułu
gwarancji.
Podnoszone w ramach drugiej podstawy kasacyjnej zarzuty naruszenia
przepisów natury procesowej nie mogły odnieść skutku, bowiem ewentualne
uchybienia nie mogły mieć wpływu na treść rozstrzygnięcia. Zarzut naruszenia art.
378 k.p.c. dotyczy braku odniesienia się do wszystkich zarzutów apelacyjnych.
Jak wskazano wyżej, kwestia wpływu informacji uzyskanych przy zakupie
samochodu od sprzedawcy nie ma znaczenia dla ustalenia zakresu
odpowiedzialności gwaranta z tytułu udzielonej gwarancji jakości. Z dokonanych
ustaleń nie wynika, że nabywca otrzymał zeszyt obsługi już po sprzedaży
samochodu, zarzut zatem braku rozważenia wpływu wydania z opóźnieniem
instrukcji obsługi na ustalenie cech użytkowych pojazdu uchyla się spod kontroli
Sądu Najwyższego, bowiem kontrola ta może być dokonana jedynie w ramach
ustalonego w sprawie stanu faktycznego, którym Sąd Najwyższy jest związany
(art. 39813
§ 2 k.p.c.). Uchybienie polegające na nieuwzględnieniu zarzutu
przekroczenia przez pozwaną terminu do odniesienia się do treści opinii instytutu,
przez co Sąd Apelacyjny miał naruszyć art. 217 § 2 k.p.c. pozostaje bez znaczenia
dla rozstrzygnięcia sprawy, skoro Sąd drugiej instancji w istocie dowód ten uznał za
pozbawiony znaczenia. Niezależnie od tego trzeba zwrócić uwagę, że nie jest
trafne zarzucanie naruszenia art. 217 § 2 k.p.c., ponieważ przepis ten dotyczy
jedynie przytaczania twierdzeń faktycznych i dowodów, nie zaś dokonywania przez
strony oceny przeprowadzonych dowodów. Nie są też trafne dalsze zarzuty
skarżącego. Uzasadnienie zaskarżonego wyroku pozwala na ocenę kasacyjną,
zawiera bowiem elementy określone w art. 328 § 2 k.p.c. W okolicznościach
rozpoznawanej sprawy nie było też konieczności skorzystania przez Sąd drugiej
instancji z możliwości określonej w art. 232 zdanie drugie k.p.c., ponieważ nie
istniała obiektywna potrzeba dopuszczenia dowodu z kolejnej opinii biegłego
sądowego lub instytutu naukowego w celu prawidłowego wyjaśnienia sprawy,
7
a tylko w takiej sytuacji, w braku inicjatywy dowodowej stron, taka powinność ciąży
na sądzie. Przeprowadzony dowód wykazał zużycie paliwa zwiększone w stosunku
do określonego w zeszycie obsługi, jednak różnica nie była na tyle znacząca, aby
na tej podstawie można było uznać, że samochód jest obciążony wadą fizyczną.
Jeszcze raz należy podkreślić, że nie katalog reklamowy, lecz właśnie zeszyt
obsługi jako dostarczony wraz z samochodem przez gwaranta miał znaczenie
dla ustalenia zakresu jego odpowiedzialności. Wartości zużycia paliwa
w warunkach laboratoryjnych określone w tym dokumencie nie odbiegają w sposób
znaczący od wartości uzyskanych na stanowisku rolkowym w badaniu instytutu.
Nie było w tej sytuacji podstaw do obciążania Sądu inicjatywą dowodową
i dopuszczania kolejnych dowodów z urzędu.
Wobec powyższego orzeczono jak w sentencji na podstawie art. 39814
k.p.c.
O kosztach postępowania kasacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c.