Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 88/12
P O S T A N O W I E N I E
Dnia 10 maja 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
Przewodniczący: SSN Tomasz Grzegorczyk
w sprawie Michała G.
skazanego z art. 280 § 2 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
w dniu 10 maja 2012 r.,
kasacji wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 22 września 2011 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Okręgowego w Z.
z dnia 13 kwietnia 2011 r.,
oddala kasację jako oczywiście bezzasadną,
Uzasadnienie
Michał G., wyrokiem Sądu Okręgowego w Z. Górze z dnia 13 kwietnia
2011 r., został uznany za winnego, popełnionego w dniu 7 grudnia 2010 r. w Z.,
wspólnie i w porozumieniu z dwoma innymi współoskarżonymi, przestępstwa z
art. 280 § 2 k.k. wobec dwóch pokrzywdzonych, za co wymierzono mu karę 2
lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności, a nadto winnym popełnienia
samodzielnie przestępstw z art. 244 k.k. i 178a § 1 w zw. z § 4 k.k., za które
orzeczono odpowiednio kary 6 miesięcy i 8 miesięcy pozbawienia wolności,
2
wymierzając mu jako karę łączną – karę 3 lat pozbawienia wolności, a nadto
środki karne zakazu prowadzenia pojazdów oraz świadczenia pieniężnego.
Apelację od tego wyroku wniósł obrońca oskarżonego, ale tylko w części
dotyczącej skazania Michała G. za czyn z art. 280 § 2 k.k., zarzucając obrazę: a)
art. 2 § 2 k.p.k. przez niedokonanie prawdziwych ustaleń faktycznych, b) art. 5
w zw. z art. 177 § 1 k.p.k. przez błędną ocenę zeznań pokrzywdzonych odnośnie
możliwości, by oskarżony widział nóż w ręku innego ze współoskarżonych, c)
art. 4 i 7 k.p.k. przez naruszenie zasady prawidłowego rozumowania przy ocenie
materiału dowodowego oraz d) art. 175 w zw. z art. 6 k.p.k., przez uznanie
wyjaśnień oskarżonego za niewiarygodne w zakresie, w jakim twierdził, że nie
wiedział on o posługiwaniu się przy rozboju nożem przez innego z uczestników
tego zdarzenia, nadto zaś e) obrazę prawa materialnego przez zastosowanie w
stosunku do Michała G. art. 280 § 2 k.k., zamiast art. 280 § 1 k.k. Po
rozpoznaniu tej apelacji, oraz apelacji innego ze współoskarżonych i prokuratora
na niekorzyść drugiego z apelujących, Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok
Sądu Okręgowego, uznając wszystkie apelacje za oczywiście bezzasadne.
Od prawomocnego wyroku Sądu odwoławczego kasację wywiódł obrońca
skazanego, podnosząc zarzut obrazy: a) art. 4 w zw. z art. 7 k.p.k., przez
pominięcie okoliczności przemawiających na korzyść skazanego i dowolną
ocenę dowodów odnośnie jego wiedzy na temat używania noża przez innego ze
skazanych oraz obejmowania swym zamiarem kwalifikowanej formy rozboju, a
także b) art. 9 § 1 w zw. z art. 211 k.p.k., przez zaniechanie przeprowadzenia
przez Sąd I instancji z urzędu eksperymentu procesowego w celu ustalenia
konkretnego miejsca, w jakim stał Michał G. podczas zdarzenia przestępnego
oraz c) art. 18 § 1 w zw. z art. 280 § 2 k.k., przez nieprawidłową ich wykładnię,
na skutek przyjęcia, że możliwość dostrzeżenia przez skazanego faktu
posługiwania się nożem przez innego ze współskazanych świadczy o zaistnieniu
dorozumianego porozumienia się sprawców. Wywodząc w ten sposób, skarżący
wniósł o uchylenie obu wydanych w tej sprawie wyroków i przekazanie sprawy
3
do ponownego rozpoznania w pierwszej instancji. W odpowiedzi na tę skargę,
prokurator Prokuratury Apelacyjnej wniósł o jej oddalenie jako oczywiście
bezzasadnej.
Rozpoznając tę kasację Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja ta jest rzeczywiście niezasadna w oczywistym stopniu, stąd też
rozpoznanie jej na posiedzeniu, o którym mowa w art. 535 § 3 k.p.k.
Skarżącemu, jako podmiotowi fachowemu, wiadomo zapewne, że przywrócona
polskiemu procesowi karnemu instytucja kasacji funkcjonuje w nim ponownie
już od 14 lat i służy wyłącznie od wyroku Sądu drugiej instancji, a nie od
wyroków obu Sądów wydanych w danej sprawie oraz, że może być oparta
jedynie na zarzucie uchybień z art. 439 § 1 k.p.k. lub innej rażącej obrazie
prawa, i to tylko takiej, która mogła przy mieć tym istotny wpływ na treść
skarżonego kasacją orzeczenia. Tymczasem autor tej skargi, jako drugi z
podniesionych zarzutów przywołuje rzekomą obrazę art. 9 § 1 w zw. z art. 211
k.p.k., przez zaniechanie w Sądzie I instancji przeprowadzenia z urzędu
eksperymentu procesowego. Wysuwa zatem zarzut, który w kasacji w ogóle jest
niedopuszczalny, jako dotyczący Sądu meriti, a nie Sądu odwoławczego. Tego
typu zarzut nie był wskazywany zresztą i w samej apelacji, a autor kasacji nie
podnosi, aby Sąd Apelacyjny przy rozpoznawaniu środka odwoławczego
naruszył art. 440 k.p.k. Zatem przyznaje, iż sąd odwoławczy nie miał podstaw
do reagowania z urzędu poza granicami zarzutów środka odwoławczego i
sięgania po wskazany wyżej przepis. Wie też zapewne, że proces karny jest
kontradyktoryjny oraz, że obrona w całym tym postępowaniu w ogóle nie
podnosiła potrzeby przeprowadzenia wskazywanego teraz dowodu. Podnoszenie
w kasacji zarzutu pod adresem sądu, którego wyroku bynajmniej się tą skargą
nie skarży i czynienie z tego przesłanki do uchylenia innego wyroku, a więc
tego, którego kasacja owa prawnie dotyczy, w żaden sposób nie może być
zaakceptowane Sąd Najwyższy.
4
Zauważyć też należy, że – jak wynika z przytoczonych zarzutów tej
kasacji - skarżący nie zarzuca bynajmniej, aby Sąd odwoławczy nie rozpoznał
lub nieprawidłowo rozpoznał zarzuty apelacji, a więc by doszło w postępowaniu
Sądu drugiej instancji do naruszenia art. 433 § 2 lub art. 457 § 3 k.p.k., a to
przecież tego wyroku dotyczy ten środek zaskarżenia. W kasacji jej autor
ogranicza się natomiast do ponowienia niektórych zarzutów, które były
przedmiotem apelacji i które zostały w pełni i prawidłowo rozpoznane, co
wynika zarówno z materiałów tej sprawy, jak i wskazanego wyżej faktu nie
podniesienia w obecnym środku zaskarżenia, aby Sąd Apelacyjny niewłaściwie
rozpoznał zarzuty środka odwoławczego. Co więcej ponawia on też
argumentacje zawarte uprzednio w apelacji, nie biorąc pod uwagę tego, że Sąd
odwoławczy obszernie wykazał, dlaczego w określony sposób odnosi się do
tych zarzutów. Sąd ten dokładnie przeanalizował prawidłowość dokonanej przez
Sąd meriti oceny dowodów, rozważając też kwestie związane z wymogami
obiektywizmu oraz zasady in dubio pro reo, jak i kwalifikowania zachowania
skazanego z art. 280 § 2 k.k., a nie jak już wówczas sugerowano z § 1 tego
przepisu. Skarżący w ogóle nie dostrzega tych rozważań i argumentacji Sądu
odwoławczego i powtarza swoje stanowisko wynikające z ówczesnej apelacji, a
więc w istocie po prostu wyraża niezadowolenie z nieuwzględnienia tego środka
odwoławczego. Samo takie niezadowolenie nie stanowi jednak obrazy prawa,
jakiej wymaga się przy skardze kasacyjnej.
Powyższe wskazuje, że o żadnej obrazie prawa, na którą powołuje się
niniejsza kasacja nie może być mowy w realiach tej sprawy, a tym samym jest
to skarga oczywiście bezzasadna. Sąd Najwyższy nie stwierdził też, aby w
sprawie tej miały miejsce uchybienia, o których mowa w art. 439 k.p.k.
Oddalając więc tę kasację jako oczywiście bezzasadną, Sąd Najwyższy –
stosownie do art. 636 § 1 w zw. z art. 518 k.p.k. - obciążył też skazanego
kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego. Mając zaś na uwadze sposób
5
formułowania zarzutów tej skargi zdecydował jednocześnie o sporządzeniu z
urzędu uzasadnienia niniejszego orzeczenia.
Z tych wszystkich względów orzeczono, jak na wstępie.