Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I CSK 472/11
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 25 maja 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jan Górowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Józef Frąckowiak
SSN Iwona Koper
w sprawie z powództwa T. - R.M. i Wspólnicy Spółki Jawnej
przeciwko Polskiemu Koncernowi Naftowemu ORLEN S.A.
o zobowiązanie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej w dniu 25 maja 2012 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 21 stycznia 2011 r.,
uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi
Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania i orzeczenia o
kosztach postępowania kasacyjnego.
Uzasadnienie
2
Strona powodowa wnosząc o zasądzenie od strony pozwanej
odszkodowania w kwocie 36 383 832,79 zł, ewentualnie o zobowiązanie do
zwrotnego przeniesienia na powódkę własności 253 udziałów w ORLEN P. T.
spółka z o.o., powołała się na łączącą strony umowę przewłaszczenia na
zabezpieczenie udziałów powódki w ORLEN P. T., zgodnie z którą w razie
niespłacenia przez powódkę długu do dnia 30 czerwca 2003 r., pozwana
uprawniona była do zatrzymania przewłaszczonych udziałów do wysokości
niespłaconej wierzytelności a nadwyżkę udziałów zobowiązana była zwrotnie
przewłaszczyć na powódkę. Strona powodowa wskazała, że zgodnie z umową
wartość udziałów miała być ustalona w oparciu o średnią arytmetyczną wynikającą
z wyceny wartości rynkowej udziałów sporządzonej przez biegłych powołanych
niezależnie przez każdą ze stron i załączyła do pozwu wycenę sporządzoną na jej
zlecenie przez B. S.A. określającą wartość udziałów na dzień 31 grudnia 2002 r.
Strona pozwana wnosząc o oddalenie powództwa jako przedwczesnego,
zarzuciła w odpowiedzi na pozew, a wcześniej w odpowiedzi na zawarty w pozwie
wniosek o zabezpieczenie, że złożona przez powódkę wycena udziałów dokonana
przez B. nie jest miarodajna, bowiem sporządzona została na dzień 31 grudnia
2002 r. a zgodnie z umową wycena powinna wskazywać wartość udziałów na dzień
30 czerwca 2003 r. Przy następnym piśmie procesowym strona pozwana
przedstawiła wycenę udziałów dokonaną przez rzeczoznawcę na jej zlecenie,
określająca wartość udziałów na dzień 30 czerwca 2003 r.
W odpowiedzi na to strona powodowa w piśmie z dnia 22 stycznia 2004 r.
stwierdziła, że jej zdaniem wolą stron umowy było, by wyceny udziałów dokonać na
koniec roku bilansowego, to jest na dzień 31 grudnia 2002 r., jednak z ostrożności
procesowej, skoro strona pozwana domaga się wyceny na dzień 30 czerwca
2003 r., strona powodowa składa taką wycenę dokonaną przez rzeczoznawców
A. K. i M. B. na jej zlecenie.
Sąd Okręgowy powołując się na art. 47912
§ 1 k.p.c. oddalił wszystkie
wnioski dowodowe strony powodowej zgłoszone później niż w pozwie, w tym także
3
dowód z wyceny udziałów na dzień 30 czerwca 2003 r. dokonanej przez A. K. i M.
B. i wyrokiem z dnia 22 marca 2005 r. oddalił powództwo jako przedwczesne
stwierdzając, że strony nie wyczerpały procedury umownej pozwalającej na
wzajemne rozliczenie się i zwrotne przewłaszczenie udziałów. W ocenie Sądu
pierwszej instancji wobec nie przedstawienia przez powódkę pozwanej wyceny
sporządzonej przez B. i nie podjęcia próby ustalenia wartości udziałów w drodze
rokowań z pozwaną, nie powstało jeszcze wynikające z umowy roszczenie o
zwrotne przewłaszczenie nadwyżki udziałów, a tym samym nie ma także podstaw
do zasądzenia odszkodowania za niewykonanie umowy.
W wyniku częściowego uwzględnienia apelacji strony powodowej, Sąd
Apelacyjny wyrokiem z dnia 31 marca 2006 r. zmienił punkt pierwszy wyroku Sądu
Okręgowego w ten sposób, że zobowiązał stronę pozwaną do złożenia
oświadczenia woli o przeniesieniu na stronę powodową własności 26 udziałów w
ORLEN P. T. spółki z o.o., a w pozostałej części oddalił apelację i orzekł o kosztach
postępowania apelacyjnego.
Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska Sądu pierwszej instancji co do nie
powstania roszczenia strony powodowej o zwrotne przeniesienie na nią nadwyżki
udziałów ponad wartość niespłaconej wierzytelności uznając, że roszczenie to
powstało z chwilą upływu umownego terminu do spłacenia wierzytelności
zabezpieczonej przewłaszczeniem udziałów, określonego na dzień 30 czerwca
2003 r. Z upływem tego terminu strona pozwana miała prawo zatrzymać
przewłaszczone udziały wartości niespłaconej wierzytelności a resztę miała
obowiązek zwrócić stronie powodowej. W ocenie Sądu Apelacyjnego w świetle
postanowień umowy przewłaszczenia, wycena wartości udziałów powinna być
dokonana na dzień 30 czerwca 2003 r. przez rzeczoznawców powołanych przez
każdą ze stron. Tym samym Sąd Apelacyjny podzielił w tym zakresie stanowisko
prezentowane przez stronę pozwaną a nie podzielił stanowiska strony powodowej,
zgodnie z którym, wolą stron było, by wartość udziałów ustalano na dzień
rozliczenia roku bilansowego, to jest na 31 grudnia 2002 r.
Sąd Apelacyjny uznał zatem za niemiarodajną wycenę udziałów na dzień
31 grudnia 2002 r. sporządzoną na zlecenie strony powodowej przez B. i załączoną
4
do pozwu. Wskazał także, iż wycena udziałów na dzień 30 czerwca 2003 r.
sporządzona na zlecenie strony powodowej przez rzeczoznawców A. K. i M. B.,
złożona przez nią dopiero przy piśmie z dnia 22 stycznia 2004 r., nie może być
przyjęta jako dowód wobec przedstawienia jej po upływie terminu prekluzji
dowodowej z art. 47912
§ 1 k.p.c.
W konsekwencji Sąd Apelacyjny uznał, że wycena udziałów powinna być
dokonana tylko w oparciu o opinię z dnia 13 listopada 2003 r. złożoną w toku
procesu przez stronę pozwaną, która zdaniem Sądu uczyniła to w terminie
zakreślonym w art. 47914
§ 2 k.p.c. Zgodnie z nią wartość udziałów na dzień
30 czerwca 2003 r. wynosiła 75 100 000 zł, a powiększona zgodnie z umową
o 10% - 82 610 000 zł, co przy ilości 1 175 udziałów daje wartość jednego udziału
w kwocie 70 306,38 zł. Dług rozliczeniowy wynoszący 31 210 505,01 zł zawierał
w sobie, po zaokrągleniu 444 udziały. Skoro zgodnie z umową przewłaszczonych
zostało 470 udziałów a niespłacony dług równy był 444 udziałom, do zwrotu
pozostaje 26 udziałów, które Sąd Apelacyjny nakazał zwrócić stronie powodowej.
Od powyższego wyroku skargę kasacyjną wniosła strona powodowa i Sąd
Najwyższy wyrokiem z dnia 14 grudnia 2006 r. uchylił zaskarżony wyrok w części
oddalającej apelację i w tym zakresie przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania. Podniósł, że skoro stanowiska stron co do daty jaką miała
uwzględniać wycena wartości udziałów przez powołanych przez nie
rzeczoznawców były rozbieżne i powódka twierdziła, że wolą stron było wycenienie
udziałów na dzień 31 grudnia 2002 r. a pozwana, iż datą tą miał być 30 czerwca
2003 r., obowiązkiem Sądu było dokonanie wykładni woli stron w tym przedmiocie,
w oparciu o kryteria z art. 65 k.c. Zauważył, że oceniając treść umowy oraz inne
wskazane w uzasadnieniu okoliczności, Sąd Apelacyjny uznał, że wycena udziałów
miała być dokonana na dzień 30 czerwca 2003 r. Podkreślił, że ocena ta nie może
być poddana jego kontroli, bowiem strona powodowa nie zgłosiła zarzutu
naruszenia art. 65 k.c. W rezultacie wskazał, że przy ocenie zarzutów kasacyjnych
był związany przyjętą przez Sąd Apelacyjny wykładnią woli stron umowy z dnia
20 grudnia 2002 r., a zatem jest związany stwierdzeniem, iż zgodnie z wolą stron,
wycena udziałów miała być dokonana przez ich rzeczoznawców na dzień
30 czerwca 2002 r.
5
Sąd Najwyższy wskazał, że w sprawie, powód miał obowiązek powołać
w pozwie tę umowę, okoliczności wskazujące na powstanie wynikającego z niej
obowiązku pozwanego zwrotnego przewłaszczenia udziałów oraz wyliczenie
wartości udziałów według zasad wskazanych w umowie. Skoro w myśl umowy,
wartość udziałów dla celów rozliczenia spłaty zabezpieczonej wierzytelności
i zwrotu nadwyżki udziałów miała być wyliczona jako średnia arytmetyczna wartości
określonych w oparciu o przedstawione przez każdą ze stron wyceny
rzeczoznawców, obowiązkiem powoda było załączenie do pozwu takiej wyceny
dokonanej przez powołanego przezeń rzeczoznawcę, co powód uczynił
przedstawiając wycenę B. Umowa stron nie zawierała żadnego postanowienia
określającego na jaką datę ma być dokonana wycena udziałów przez
rzeczoznawcę a zatem, nawet jeżeli rację ma Sąd Apelacyjny, że wiele
argumentów przemawiało za przyjęciem, iż miał to być dzień zwrotu długu, to jest
30 czerwca 2003 r., nie wynikało to wprost z umowy, wobec czego powód
twierdzący, że miała to być wycena na koniec roku bilansowego, mógł przedstawić
wycenę na dzień 31 grudnia 2002 r. Nie miał obowiązku przewidzenia, że pozwany
zgłosi zarzut, iż wycena powinna być dokonana na inną datę. To, że pozwany
uważa, iż chodzi o datę 30 czerwca 2003 r. i że strony różnie rozumieją zapis
paragrafu 3 ust. 2 lit. „a” umowy z dnia 20 grudnia 2002 r., którego wykładnia jest
między nimi sporna, okazało się dopiero w toku procesu, po złożeniu przez
pozwanego pisma ze stanowiskiem wobec wniosku o zabezpieczenie i odpowiedzi
na pozew. Dokonanie wykładni woli stron w zakresie tego postanowienia umowy
i ustalenie na jaki dzień miała być dokonana wycena udziałów przez powołanych
przez strony rzeczoznawców, należało do sądu. W takiej sytuacji procesowej
złożenie przez stronę powodową w dniu 22 stycznia 2004 r. wyceny
rzeczoznawców A. K. i M. B., określającej wartość udziałów na dzień 30 czerwca
2003 r., było uzasadnione zarzutami pozwanego zgłoszonymi w odpowiedzi na
pozew i stanowiło zabezpieczenie się powoda na wypadek, gdyby Sąd zarzuty te
podzielił. Bez wątpienia nie doszło do prekluzji dowodowej, bowiem konieczność
przedstawienia takiej wyceny powstała najwcześniej dopiero po zgłoszeniu przez
pozwanego zarzutu co do daty wyceny i to przy uwzględnieniu najdalej idącej
ostrożności procesowej strony powodowej.
6
Stwierdził, że trafnie zarzuca skarżąca, iż niedopuszczalne było przyjęcie
przez Sąd Apelacyjny prekluzji dowodowej wyceny dokonanej na dzień 30 czerwca
2003 r., złożonej przez powoda w dniu 22 stycznia 2004 r., skoro obowiązkiem tego
Sądu było dokonanie wykładni woli stron w zakresie daty określenia wartości
udziałów przez powołanych przez nie rzeczoznawców a Sąd uczynił to dopiero
w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku. Strona powodowa składając pozew nie
miała obowiązku przewidzieć ani zarzutu strony pozwanej, że wycena powinna być
dokonana na dzień 30 czerwca 2003 r. ani tym bardziej tego, iż Sąd drugiej
instancji podzieli to stanowisko. Nie miała zatem obowiązku już przy pozwie
przedstawić wyceny na tę datę, skoro uważała, że wycena powinna być dokonana
na dzień 31 grudnia 2002 r. i taką wycenę przedstawiła a to, że jest to sporne,
okazało się dopiero po zajęciu stanowiska procesowego przez stronę pozwaną. Nie
miała też obowiązku w pozwie zgłaszać wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii
biegłego sądowego, skoro umowa stron przewidywała wycenę przez
rzeczoznawców powołanych przez każdą ze stron a nie przez biegłego sądowego.
Po ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 15
marca 2007 r. uchylił zaskarżony wyrok Sądu Okręgowego z dnia 22 marca 2005 r.
w punkcie pierwszym oddalającym powództwo o zobowiązanie pozwanego do
złożenia oświadczenia woli o przeniesieniu na powoda własności 227 udziałów w
ORLEN P. T. Sp. z o.o. i w tym zakresie sprawę przekazał Sądowi Okręgowemu do
ponownego rozpoznania, oraz oddalił apelację w pozostałej części.
Stwierdził, że dla rozstrzygnięcia o żądaniu ewentualnym niezbędne jest
przeprowadzenie postępowania dowodowego mając na uwadze wywód Sądu
Najwyższego. Wyraził zapatrywanie, że dla niego wiążące stało się stanowisko
Sądu Apelacyjnego rozstrzygającego uprzednio o tej apelacji wyrokiem z dnia
31 marca 2006 r., iż zgodnie z umową wycena powinna wskazywać wartość
udziałów na dzień 30 czerwca 2003 r. Stanowisko to bowiem nie zostało przez
powoda wnoszącego skargę kasacyjną skutecznie skargą tą podważone.
Przypomniał, że strony zastrzegły w umowie mechanizm ustalania wartości
przewłaszczania udziałów i nie ma powodów, aby tych umownych postanowień nie
respektować. Nie oznacza to jednak, że wyłączona jest w ogóle kontrola
prawidłowości opinii sporządzonej przez biegłego powołanego przez jedną
7
(lub obie) strony zgodnie z jej postanowieniami zawartymi w jej § 3 ust 2 pkt a.
Ponieważ opinia taka ma na celu wykonanie zobowiązania, to skontrolowanie jej
prawidłowości czy rzetelności mieści się w ramach kontroli sposobu wykonania
zobowiązania tak przez dłużnika, jak i wierzyciela. (art. 354 k.c.) Skoro wycenę
udziałów na 30 czerwca 2003 r. zawiera opinia M. B. i A K. i opinia ta jest
kwestionowana przez pozwanego, to istnieje potrzeba zbadania prawidłowości tej
opinii w szczególności co do przyjętej metody, parametrów wyceny źródeł
informacji. Podkreślił jednak, że Sąd pierwszej instancji winien mieć na uwadze, iż
strony nie umówiły się o wycenę udziałów przez biegłego sądowego, zatem opinia
biegłego nie może być podstawą oceny, lecz ma jedynie wskazać, czy opinie
przedstawione przez strony pozwalają przyjąć, że doszło do wyceny rynkowej
udziałów.
Kolejnym wyrokiem z dnia 8 stycznia 2010 r. Sąd Okręgowy oddalił
powództwo i ustalił, że Polski Koncern Naftowy ORLEN S.A. (dalej jako PKN
ORLEN S.A.) oraz T. Sp. z o.o. byli udziałowcami w spółce ORLEN P.T. Sp. z o.o.
Pozwany posiadał 60 % udziałów w kapitale zakładowym, natomiast powód 40 %.
W dniu 20 grudnia 2002 r. strony niniejszego sporu zawarły umowę
przewłaszczenia na zabezpieczenie, w której stwierdziły, że PKN ORLEN S.A.
posiada względem T. Sp. z o.o. bezsporne i wymagalne wierzytelności na łączną
kwotę 27.602.515,28 zł wraz ze skapitalizowanymi na dzień 17 grudnia 2002 r.
odsetkami w wysokości 1.594.033,17 zł nabyte od ORLEN P. T. Sp. z o.o. na
podstawie umowy powierniczego przelewu wierzytelności z dnia 20 grudnia 2002 r.
W celu zabezpieczenia spłaty powyższych wierzytelności T. Sp. z o.o. przeniosła
na PKN ORLEN S.A. posiadane 470 udziałów o wartości nominalnej 10.000 zł w
kapitale zakładowym ORLEN P. T. Sp. z o.o. (§ 2 i § 1 ust. 1 umowy).
Umowa przewidywała, że w przypadku, gdy zabezpieczone wierzytelności
nie zostaną spłacone w terminie do dnia 30 czerwca 2003 r. pozwany uprawniony
będzie do: zatrzymania przewłaszczonych udziałów do wysokości niespłaconej
części zabezpieczonych wierzytelności, a nadwyżkę zwrotnie przewłaszczy na T.
Sp. z o.o. Strony uzgodniły, że wartość udziałów zostanie ustalona w oparciu o
średnią wartość arytmetyczną wynikającą z wyceny rynkowej sporządzonej
8
niezależnie przez dwóch biegłych powołanych oddzielnie przez obie strony umowy,
powiększonej o 10%; sprzedaży części udziałów, których wartość jest równa
pozostałej do spłacenia wierzytelności, a nadwyżkę zwrotnie przewłaszczyć na T.
Sp. z o.o., przy czym sprzedaż nie mogła nastąpić po cenie niższej od wartości
udziałów ustalonej zgodnie z powyżej przedstawioną procedurą w przeciwnym
przypadku różnica w cenie miała obciążyć PKN ORLEN S.A.
O wybranym sposobie zaspokojenia pozwany miał zawiadomić zarówno
powoda jak i ORLEN P. T. Sp. z o.o. w formie pisemnej pod rygorem nieważności
w terminie do dnia 30 czerwca 2003 r. (§ 3 ust. 1, 2 i 3 umowy).
Ponieważ T. Sp. z o.o. nie uregulowała ciążącego na niej długu, PKN
ORLEN S.A. pismem z dnia 30 czerwca 2003 r. poinformowała o zatrzymaniu
udziałów spółki ORLEN P. T. Sp. z o.o. w kwocie 31.210.505,01 zł. Jednocześnie
pozwany poinformował, że nadwyżka wynikająca z wyceny rynkowej udziałów - o
ile taka powstanie - zostanie zwrotnie przewłaszczona na T. Sp. z o.o. w terminie
30 dni od daty jej oszacowania.
Strona powodowa zleciła B. (dalej jako B. CF) sporządzenie wyceny ORLEN
P. T. Sp. z o.o. B. CF dokonało oszacowania wartości ORLEN P. T. Sp. z o.o.
metodą dochodową według stanu na dzień 31 grudnia 2002 r. Według tej wyceny
wartość wycenianej spółki dla potrzeb właścicieli określona została na kwotę
229.792.100 zł.
Na zlecenie strony pozwanej HLB F. i Wspólnicy Sp. z o.o. oraz F. i
Wspólnicy Konsulting Sp. z o.o. sporządzili w dniu 13 listopada 2003 r. wycenę
rynkowej wartości udziałów ORLEN P. T. Sp. z o.o. Wycena wykonana została
trzema metodami:
- dochodową: metodą zdyskontowanych przyszłych strumieni pieniężnych
(DCF);
- majątkową: metodą skorygowanej wartości aktywów netto;
- mieszaną: metodą szwajcarską.
Przy zastosowaniu metody dochodowej wynik wyceny wyniósł 87.992.000 zł, przy
zastosowaniu metody majątkowej 49.381.000 zł, zaś przy metodzie mieszanej
9
75.122.000 zł. Wyceniający stwierdzili, że rekomendowana przez nich wartość
rynkowa udziałów ORLEN P. T. Sp. z o.o. według stanu na dzień 30 czerwca 2003
r. wynosi 75.100.000 zł.
Na zlecenie T. Sp. z o.o. w dniu 31 grudnia 2003 r. sporządzona została
przez rzeczoznawcę majątkowego M. B. i biegłego rewidenta A. K. wycena wartości
ORLEN P. T. Sp. z o.o. na dzień 30 czerwca 2003 r. Wycena sporządzona została
metodą dochodową opartą na zdyskontowanych przepływach pieniężnych. Według
wyceniających wartość ORLEN P.T. Sp. z o.o. wyniosła 232.147.000 zł.
W dniu 18 grudnia 2004 r. Nadzwyczajne Zgromadzenie Wspólników T. Sp.
z o.o. podjęło uchwałę w sprawie przekształcenia formy prawnej T. Sp. z o.o. w T.
R. M. i Wspólnicy spółkę jawną w trybie art. 551 § 1 i nast. k.s.h. Spółka
przekształcona wpisana została do rejestru w dniu 3 lutego 2005 r.
Na gruncie tych ustaleń Sąd Okręgowy podniósł, że w świetle
dotychczasowych wyroków zapadłych w sprawie rozstrzygnięciu podlegało jedynie,
zgłoszone ewentualne, a ściślej żądanie dotyczące zobowiązania pozwanego do
złożenia oświadczenia woli o zwrotnym przeniesieniu na powoda 227 udziałów
w ORLEN P. T. Sp. z o.o. (gdyż co do 26 udziałów wyrok Sąd Apelacyjnego z dnia
31 marca 2006 r. uprawomocnił się).
Sąd pierwszej instancji wyraził zapatrywanie, że wycena wartości udziałów
powinna być dokonana na dzień 30 czerwca 2003 r., skoro nie zostało to
zakwestionowane przez stronę powodową w skardze kasacyjnej i w związku z tym,
Sąd Najwyższy uznał je za wiążące a Sąd Apelacyjny, ponownie rozpoznający
apelację powoda, w uzasadnieniu wyroku z dnia 15 marca 2007 r. wskazał, że
stanowisko, iż wycena winna być dokonana na dzień 30 czerwca 2003 jest
wiążące. W rezultacie odwołując się do unormowania zawartego w art. 386 § 6
k.p.c. wskazał że, taka wykładnia woli stron umowy z dnia 20 grudnia 2002 r. jest
przesądzona.
W oparciu o opinię biegłej sądowej J. O. Sąd Okręgowy przyjął, że wycena
M. B. i A. K. została sporządzona jednak w rzeczywistości na dzień 31 grudnia
2002 r. W rezultacie uznał, że wycena ta, jako nieodpowiadająca ustaleniom
umownym, nie mogła być uznana za miarodajną podstawę ustalenia wartości
10
udziałów ORLEN P. T. Sp. z o.o., podobnie jak wcześniejsza wycena sporządzona
przez BRE CF. W tej sytuacji w jego ocenie wycena udziałów ORLEN P. T. Sp. z
o.o. mogła być dokonana wyłącznie na podstawie wyceny przedstawionej przez
stronę pozwaną sporządzoną przez HLB F. i Wspólnicy Sp. z o.o. oraz F.
i Wspólnicy Konsulting Sp. z o.o. Skoro rozliczenia stron w oparciu o przedmiotową
wycenę dokonał już Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 31 marca 2006 r.,
uwzględniającym apelację w zakresie 26 udziałów i w tej części wyrok
uprawomocnił się, zatem rozliczenie dokonane w oparciu o ww. wycenę stało się,
zdaniem Sądu Okręgowego, ostateczne.
Sąd Okręgowy podniósł, że niezależnie od wyżej przedstawionej
argumentacji, powództwo podlegało oddaleniu także z tej przyczyny, że nie można
było, zdaniem Sądu, przyjąć, aby powód przedkładając wycenę M. B. i A. K.
wykonał w sposób właściwy wynikające z umowy z dnia 20 grudnia 2002 r.
zobowiązanie. Sąd Okręgowy nie podzielił stanowiska biegłej, że przy tak
nieprecyzyjnych zapisach umowy przewłaszczenia na zabezpieczenie w zasadzie
każda wycena spełniałaby wymagania tej umowy. W tym zakresie opinię biegłej
sądowej (pisemną oraz ustne jej wyjaśnienia) uznał za wykraczająca poza zakres
kompetencji, bowiem oceny prawne pozostają wyłączną domeną sądu
orzekającego.
Sąd Okręgowy wskazał, że z unormowania zawartego w art. 354 § 1 k.c.
wynika, że dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią
i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom
współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także
w sposób odpowiadający tym zwyczajom. Nadto dłużnik obowiązany jest do
staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju, tzw. należytej
staranności, przy czym w przypadku przedsiębiorców należy również uwzględnić
zawodowy charakter ich działalności (art. 355 k.c.). W związku z tym uznał, że tak
jak w przypadku każdej innej umowy, której strony zobowiązane są do należytego
wykonania zobowiązania, tak również przy składaniu wyceny wartości udziałów
ORLEN P. T. Sp. z o.o. powód zobowiązany był działać z należytą starannością w
sposób określony w art. 354 § 1 k.c.
11
Wskazując, że wycena przedłożona przez stronę powodową zawiera błędy
polegające na niezastosowaniu dyskonta za brak płynności oraz niedokonaniu
korekty wyceny o współczynnik kosztów kapitału własnego, które spowodowały jej
zawyżenie o kilkanaście-kilkadziesiąt procent, uznał iż nie jest to wycena rzetelna,
pozwalająca na ustalenie, jaka była wartość rynkowa udziałów ORLEN P. T. Sp. z
o.o. i to nie tylko na dzień 30 czerwca 2003 r., ale również na dzień 31 grudnia
2002 r. Z tych przyczyn, zdaniem Sądu pierwszej instancji wycena M. B. i A. K. nie
mogła stanowić miarodajnej podstawy ustalenia wartości rynkowej udziałów
ORLEN P. T. Sp. z o.o.
Powódka zaskarżyła wyrok Sądu Okręgowego w całości i wniosła o zmianę
zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w całości poprzez uwzględnienie
powództwa ewentualnie o zmianę zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego
w całości poprzez uwzględnienie powództwa w zakresie objętym uznaniem
roszczenia przez stronę pozwaną.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 21 stycznia 2011 r. apelację oddalił.
Odnosząc się do zarzutu przekroczenia przez Sąd pierwszej instancji zasady
swobodnej oceny dowodów, ponownie dokonał oceny zeznań świadków. Wskazał,
że zeznania te nie dotyczą kluczowego dla sprawy problemu - jaki był zamiar stron
i cel przy zawieraniu umowy przewłaszczenia. Podkreślił, że część świadków (…)
brała udział w sporządzaniu opinii na zlecenie strony powodowej. Sąd Apelacyjny
odmówił wiary zeznaniom A. K. w takim zakresie, w jakim wynikałoby, że świadek
ten sugeruje, iż podstawa faktyczna opinii (zakres dokumentacji i źródeł) była w
istocie inna, niż wynikało to z treści opinii. Podniósł, że świadek ten wypowiadał się
w tej kwestii w sposób mało wiarygodny, chwilami enigmatyczny i niezrozumiały.
Odnosząc się do sprawozdania finansowego za lata 2001- 2002 - stwierdził, że w
opinii przez niego sporządzonej dokumenty te nie zostały wskazane jako źródło
informacji - ale „jest to chyba błąd redakcyjny". Podkreślił, że współautor opinii M.B.
stwierdził, iż nie wie, dlaczego z opinii nie wynika, że korzystali z danych
dotyczących spółki sprzed 2002 r. jako podstawy wyceny, powołując się na to, że
„być może zapomnieliśmy". Stwierdził, że takie wyjaśnienia i tłumaczenia obu
autorów opinii są niewiarygodne.
12
Niespójność i pokrętność tych tłumaczeń doprowadziła go do wniosku, że
podstawą oceny opinii przez nich sporządzonej mogła być tylko treść opinii
pisemnej i powołane tam źródła informacji. Za taką oceną przemawia treść opinii
biegłej sądowej J. O. Zauważył, że aczkolwiek biegła ta nie wykluczyła, iż autorzy
opinii M. B. i A. K. mogli korzystać z innych źródeł, to jednoznacznie i stanowczo
zeznała, że z opinii pisemnej wynika jedynie taki zakres źródeł informacji - jaki jest
tam wskazany przez autorów (vide zeznania biegłej J. O. na rozprawie 21.10.2009
r.).
Zwrócił przy tym uwagę, że biegła zajmowała konsekwentnie stanowisko
w opinii pisemnej jak i w toku procesu (vide opinia), że podstawy wydania opinii M.
B. i A. K. wskazane w pkt. 1.3 wyceny i jej podstawy wskazane przez autorów w
trakcie procesu, są diametralnie różne.
Sąd Apelacyjny w konsekwencji uznał, że brak niezbędnej źródłowej dokumentacji
(głównie o danych źródłowych z lat 2000-2001) skutkuje tym, że wycena dokonana
przez stronę powodową dotknięta jest istotnym brakiem.
Stwierdził, że biegła, poza enumeratywnie wymienionymi w opinii błędami
zawartymi w wycenie M. B. i A. K., np. że dokonana została na koniec 2002 r., a nie
na dzień 30 czerwca 2003 r. wskazała również na braki źródłowe, tj. że nie opierali
się oni na źródłowych informacjach z lat 2000-2001 co stanowiło poważne
uchybienie.
W konsekwencji wyraził zapatrywanie, że powód nie wykonał zgodnie z umową
swojego obowiązku przedstawienia wyceny udziałów.
Odnosząc się do zarzutu naruszenia przez Sąd pierwszej instancji art. 386
§ 6 k.p.c. podzielił jego stanowisko, że Sąd Okręgowy związany był oceną prawną
co do wykładni oświadczenia woli stron - dokonaną przez Sąd Apelacyjny
w uzasadnieniu wyroku z dnia z 31 marca 2006 r. Niezależnie jednak od tego
dokonał samodzielnej analizy materiału dowodowego pod kątem wykładni tej
umowy, uwzględniając zasady wykładni oświadczeń woli wynikające
z unormowania zawartego w art. 65 § 1 i § 2 k.c. Wskazał, że strony w § 3 umowy
odwołały się do pojęcia „wyceny rynkowej". Wyraził zapatrywanie, że treść całej
umowy i jej cel, jakim było dokonanie rozliczeń finansowych związanych z jednej
13
strony - z istnieniem długu (zobowiązania) po stronie powoda i odpowiadającej mu
wierzytelności po stronie pozwanego, z drugiej zaś strony - związanych ze
sposobem rozliczenia za pomocą udziałów w spółce z ograniczoną
odpowiedzialnością - prowadzą do wniosku, że obie strony umowy zmierzały do
ustalenia rzeczywistych, to znaczy właśnie rynkowych wartości udziałów.
Zwrócił uwagę na to, że strony uzgodniły, iż jeżeli w określonym terminie tj.
do 30 czerwca 2003 r. dłużnik zwróci dług, (wykona swoje zobowiązanie),
wierzyciel będzie miał obowiązek przenieść na dłużnika prawo do tych samych
udziałów. Gdyby jednak dłużnik nie wykonał swojego zobowiązania w tym właśnie
terminie (tj. do 30 czerwca 2003 r.), wierzyciel zyskuje uprawnienie do
jednostronnego zaspokojenia swojej wierzytelności przez złożenie stosownego
oświadczenia woli drugiej stronie.
Poza tym zauważył, że strona pozwana wysokość wierzytelności ustaliła
(mając na uwadze zmieniającą się wysokość długu ubocznego w postaci odsetek)
na dzień 30 czerwca 2003 r. Racjonalne zatem i uwzględniające zamiar stron co do
rozliczenia się wg wartości rynkowej jest ustalenie wartości udziałów na dzień
30 czerwca 2003 r. to jest na chwilę - w której - po pierwsze - następuje umorzenie
zobowiązania (lub jego części) przez zaliczenie prawa do udziałów (określonej
wartości) na poczet wierzytelności, a po drugie - następuje zwrotne przeniesienie
pozostałej części udziałów na dłużnika (powoda).
Skoro zatem owo zwrotne przeniesienie własności części udziałów następuje
na dzień (następny po) 30 czerwca 2003 r. to logiczne jest, by wartość tych
udziałów została ustalona na tą samą chwilę. Poza tym podniósł, że taki i sposób
wykładni oświadczeń woli stron był też zgodny z dyrektywami zawartymi w art.
3531
k.c. i art. 354 § 1 i § 2 k.c. Celem bowiem umowy z 20 grudnia 2002 r. było
najpierw zabezpieczenie wierzytelności pozwanego, w drugiej zaś kolejności
rozliczenie się stron stosownie do zasad obrotu rynkowego.
Podkreślił, że tak rozumiana treść umowy łączącej strony - w pełni
uzasadniała zapatrywanie Sądu Okręgowego, że przedstawienie przez jedną ze
stron umowy wyceny udziałów rażąco odbiegającej od rzeczywistej wartości tychże
udziałów oraz od zgodnego zamiaru stron i celu umowy, nie stanowiło wykonania
14
łączącej strony umowy. W związku z tym za błędne ocenił stanowisko, jakoby
strona umowy mogła wykonać swój obowiązek umowny przedstawiając całkowicie
dowolną wycenę. Podniósł, że w skrajnych przypadkach jedna ze stron mogłaby
przedstawić wycenę różniącą się stu czy tysiąckrotnie od wyceny drugiej strony.
Byłoby to jednak sprzeczne tak z celem umowy jak i właściwością (naturą)
łączącego strony stosunku zobowiązaniowego, jak też i celem społeczno-
gospodarczym zobowiązania (art. 3531
k.c. i art. 354 § 1 i § 2 k.c.). Wyraził pogląd,
że powoływanie się zaś przez skarżącego na zlecenie wyceny profesjonaliście nie
ma w sprawie żadnego znaczenia dla oceny działania samej strony – „wobec treści
art. 471 k.c. in fine”. Podniósł, że powódka jako dłużnik nie wykazała w toku
procesu, aby niewykonanie przez nią zobowiązania nastąpiło wskutek okoliczności,
za które jako dłużnik nie ponosi odpowiedzialności. Okolicznością taką nie jest
powierzenie wykonania wyceny profesjonalnemu zespołowi. Podniósł, że powód
jako dłużnik mógł, znając zarzuty drugiej strony, powołać innych rzeczoznawców
lub też zlecić tym samym rzeczoznawcom uzupełnienie opinii, czego jednak powód
nie uczynił.
Wyrok został zaskarżony skargą kasacyjną przez powoda, w której wniósł on
o uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania. Skarga kasacyjna została oparta na obu podstawach z art. 3983
§ 1
k.p.c. W ramach zarzutu naruszenia prawa materialnego skarżący zarzucił obrazę
art. 65 § 1 i 2 k.c. W ramach zarzutu naruszenia prawa procesowego skarżący
zarzucił obrazę art. 386 § 6 k.p.c.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Zarzut obrazy art. 386 § 6 k.p.c. nie został do końca poprawnie postawiony
ze względów wskazanych w odpowiedzi na skargę kasacyjną, niemniej częściowo
jest trafny. Wyrok Sądu Apelacyjnego z dnia 31 marca 2006 r. w całości nie był
tzw. orzeczeniem kasatoryjnym i już z tego względu nie mógł zawierać oceny
prawnej i wskazania co do dalszego postępowania dla sądów pierwszej i drugiej
instancji. Nakazanie stronie pozwanej tym wyrokiem złożenia oświadczenia woli
o przeniesieniu na stronę powodową własności 26 udziałów w ORLEN P. T. sp. z
15
o.o. w istocie było tylko częściowym uwzględnieniem powództwa i to w odniesieniu
do żądania ewentualnego oraz tylko w tym zakresie wyrok ten uprawomocnił się.
Pierwszym wyrokiem Sądu Apelacyjnego co do którego mógłby mieć
zastosowanie art. 386 § 6 k.p.c. był wyrok z dnia 22 marca 2007 r., którym w
wyniku oddalenia apelacji w pozostałej części w sprawie uprawomocniło się
rozstrzygnięcie o oddaleniu powództwa głównego. Jednocześnie tym wyrokiem
w uwzględnieniu apelacji powódki Sąd Apelacyjny uchylił Wyrok Sądu Okręgowego
w Warszawie z dnia 22 marca 2005 r. tylko w zakresie żądania o złożenie
oświadczenia woli o przeniesieniu na powódkę 227 udziałów w ORLEN P. T. Sp. z
o.o. Należało zatem odpowiedzieć, czy w tym wyroku została zawarta ocena
prawna i wskazania co do dalszego postępowania. W tej materii Sąd Apelacyjny
jedynie stwierdził, że dla niego wiążące stało się stanowisko wyrażone w wyroku
z dnia 31 marca 2006 r., iż zgodnie z umową wycena udziałów powinna
wskazywać ich wartość na dzień 30 czerwca 2003.
Ze względu na zasygnalizowany rodzaj tych wyroków mogło tu wchodzić
w rachubę tylko związanie o jakim mowa w art. 365 § 1 k.p.c. a nie w art. 386 § 6
k.p.c. Poza tym Sąd Apelacyjny tego przekazu w ogóle nie odniósł do dalszego
postępowania a zatem nie była to „ocena prawna i wskazania dla Sądu
Okręgowego co do dalszego postępowania”. Trzeba przy tym dodać, że zakres
związania wynikającego z art. 365 k.p.c. nie podlegał kontroli kasacyjnej skoro jako
naruszony nie został wskazany art. 365, czy też art. 366 k.p.c. (por. w tej kwestii
wyrok Sądu Najwyższego z dnia 23 marca 2006 r., IV CSK 89/05, OSNC 2007, nr
1, poz. 15).
Trzeba jednak zgodzić się ze skarżącą, że Sąd pierwszej instancji
przedmiotową wypowiedź potraktował jako objętą hipotezą unormowania
zawartego w art. 386 § 6 k.p.c., a tym samym dopuścił się naruszenia tego
przepisu, podobnie jak i Sąd drugiej instancji skoro ten zarzut apelacyjny ocenił
jako bezpodstawny i także odwołał do związania wynikającego z tego
unormowania.
Dodać należy, że Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 15 marca 2007 r.,
wyraźnie wskazał, że nie ma powodu, aby zastrzeżonego w umowie mechanizmu
16
ustalenia wartości przewłaszczonych udziałów nie przestrzegać i jakoby wyłączona
była kontrola przy pomocy biegłego sądowego prawidłowości i rzetelności
ekspertyz przedłożonych przez strony. W wyniku analizy całokształtu wywodu Sądu
Apelacyjnego zawartego w tym orzeczeniu można było dojść do wniosku, że
podstawą wyceny udziałów nie może być wprost opinia biegłego sądowego,
niemniej może ona posłużyć do korekty nieprawidłowej ekspertyzy strony.
Niezastosowanie więc umownego mechanizmu do rozliczenia stron stanowiło
mogące mieć wpływ na wynik sprawy naruszenie art. 386 § 6 k.p.c.
Ponieważ Sąd Najwyższy nie jest związany oceną prawną i wskazaniami co
do dalszego postępowania wyrażonymi w uzasadnieniu orzeczenia sądu drugiej
instancji i w związku z tym ma możliwość wyrażenia innego stanowiska (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca 1998 r., I CKN 595/97, OSN 1998, Nr 12, poz.
211) istotniejsze znaczenie miało rozważenie zarzutu naruszenia art. 65 § 1 i 2 k.c.
Trzeba więc przypomnieć, że ustalenie treści oświadczenia woli stron należy
do ustaleń faktycznych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 listopada 1996 r.,
II UKN 9/96, OSNCP 1997, nr 11, poz. 201). Wykładnia oświadczenia woli
natomiast to zagadnienie prawne. Odbywa się na podstawie art. 65 k.c. i podlega
kontroli kasacyjnej, gdyż błędy w tym zakresie stanowią naruszenie przepisów
prawa materialnego (por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 lutego 1997 r.,
I CKN 90/96, niepublikowany).
Przystępując do oceny zarzutu obrazy art. 65 § 1 i 2 k.c. wstępnie należy
zauważyć, że przepis ten określa sposób wykładni oświadczeń woli stron umowy
odmiennie niż to ma miejsce przy interpretacji tekstu prawnego (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 8 czerwca 1999 r., II CKN 379/98, OSP 2000, nr 6, poz. 91).
W przeciwieństwie do norm prawnych czynności prawne - a w szczególności
umowy - regulują stosunki prawne tylko między ich stronami. W następstwie tego
ustanowione w umowie pomiędzy jej podmiotami powinności, nie mają
abstrakcyjnego charakteru, jak normy prawne, lecz indywidualny charakter, służąc
realizacji interesów stron stosownie do ich woli.
Każde oświadczenie woli, niezależnie od formy w jakiej zostało złożone,
podlega wykładni sądowej. Przepis art. 65 k.c. dotyczy także oświadczeń woli
17
w formie pisemnej, lecz wówczas podstawą interpretacji stają się przede
wszystkim reguły lingwistyczne, ale nie tylko, a więc także wtedy mają
zastosowanie zasady wykładni wynikające z paragrafu drugiego tego przepisu.
Przy zastosowaniu zawartych w nim reguł może się okazać, że wbrew brzmieniu
umowy wola stron jest inna.
Artykuł 65 § 2 k.c. nakazuje bowiem przy interpretacji oświadczenia woli brać
pod uwagę „okoliczności w których ono zostało złożone” a w tym tle raczej badać
jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na dosłownym jej
brzmieniu. Przepis ten niewątpliwie pozwala sądom uwzględniać pozatekstowe
okoliczności, w tym cel jaki strony miały na uwadze przy zawieraniu umowy i badać
go przy pomocy dowodu z zeznań świadków i z przesłuchania stron (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 21 listopada 1997 r., I CKN 815/97, OSNC 1999, nr 2,
poz. 38).
Wykładnia umów w pierwszym rzędzie powinna uwzględniać rzeczywistą
wolę stron zawierających umowę i taki sens wyraża przepis art. 65 § 2 k.c.
Wymagane jest przy tym zastosowanie reguł wykładni oświadczenia woli, nie tylko
dla ustalenia jego treści, ale i samej egzystencji oświadczenia woli.
W praktyce nie zawsze da się stwierdzić zgodną wolę obydwu stron.
Wymaga to analizy nie tylko samych postanowień umowy, ale mogą mieć
znaczenie dla stwierdzenia zgodnej woli stron, ich wcześniejsze i późniejsze
oświadczenia oraz zachowania czyli tzw. kontekst sytuacyjny.
Jeżeli na tej podstawie nie da się stwierdzić takiego samego rozumienia
przez strony postanowień umowy, aktualne się staje dopiero przejście do następnej
fazy interpretacji umów, mającej na względzie drugą, obok respektowania woli
oświadczającego wartość tj. ochronę zaufania adresata oświadczenia woli.
Odbiorca oświadczenia woli może skutecznie powołać się na sens przez siebie
rozumiany tylko wtedy, gdy każdy uczestnik obrotu znajdujący się w podobnej
sytuacji (szczególnie dysponujący takim samym zakresem wiedzy o oświadczeniu
i okolicznościach jego złożenia), zrozumiałby tak samo jego znaczenie. Decyduje
zatem wtedy normatywny i zindywidualizowany punkt widzenia odbiorcy, który
z należytą starannością wymaganą w obrocie (art. 355 k.c. stosowany w drodze
18
analogii) - a w stosunkach profesjonalnych z uwzględnieniem zawodowego
charakteru działalności - dokonuje interpretacji zmierzającej do odtworzenia treści
myślowych składającego oświadczenie woli (por. uchwałę siedmiu sędziów Sądu
Najwyższego z dnia 29 czerwca 1995 r., III CZP 66/95 OSNCP 1995, nr 12, poz.
168).
Jak zgodnie przyjmuje się w literaturze i judykaturze art. 355 § 1 i 2 k.c.
bezpośrednio znajduje zastosowanie, nie na etapie zawierania umowy, lecz dopiero
wówczas, gdy doszło do niewykonania lub nienależytego wykonania przez dłużnika
obowiązków kontraktowych. Wtedy można bowiem dokonywać oceny w zakresie
wykonania zobowiązania przy konstruowaniu odpowiedniego wzorca staranności.
(por. np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 grudnia 2002 r., II CKN 1067/00
niepublikowany). Jak wynika z powyższych uwag przepis ten ma analogiczne
zastosowanie w drugiej fazie wykładni umowy tj. gdy się okaże, że strony nie
przyjmowały tego samego znaczenia oświadczenia woli i ustalenie jego sensu
odbywa się na podstawie przypisania normatywnego czyli, gdy badaniu przez sąd
podlega nie tylko jak adresat oświadczenia woli rozumiał jego sens, lecz jak
powinien rozumieć. Wtedy jest miejsce na ocenę w tym zakresie jego staranności
należytej, również przy uwzględnieniu zawodowego charakteru działalności
(art. 355 § 2 k.c. per analogiam).
Tekst umowy interpretowany według reguł językowych, stanowi podstawę
do przypisania mu takiego sensu jaki ma na gruncie danego języka. Strona
powinna rozumieć tekst umowy zgodnie z zasadami składniowymi i znaczeniowymi
języka, w którym ten dokument został sporządzony. Jest to tylko jednak
domniemanie, które nie wiąże bezwzględnie. Jak podkreślono w literaturze, strony
mogą inaczej rozumieć określony fragment tekstu umowy, gdy jedna ze stron miała
dostateczne podstawy aby przypisać mu różne od powszechnego znaczenie.
Wówczas taki stan w toku interpretacji oświadczeń woli należy uwzględnić.
Interpretując umowę na podstawie reguł językowych, należy brać pod uwagę nie
tylko kontrowersyjny fragment tekstu, ale jednocześnie uwzględnić inne związane
z nim postanowienia umowy, czyli tzw. kontekst językowy.
19
Z postanowienia umowy „wartość udziałów zostanie ustalona w oparciu
o średnią wartość arytmetyczną wynikającą z wyceny rynkowej sporządzonej
niezależnie przez dwóch biegłych powołanych oddzielnie przez Orlen i T
powiększonej o 10 % (§ 14 pkt 4 umowy spółki ORLEN P. T. sp. z o.o.”) wprost
wynika, że strony wyraziły wolę rozliczenia się w sposób zakładający rozbieżność
wycen przedstawionych przez każdą z nich. Jeśli do tego dodać, że w świetle
umowy średnia arytmetyczna miała być zwiększona o 10% to trzeba dojść do
wniosku, iż strony z góry zgodziły się na to, że każda z wycen może się znacznie
różnić także ze względu na to, iż jest dotknięta mankamentami np. z powodu braku
korekty wyceny o współczynnik kosztów kapitału własnego, sporządzenie jej na
niewłaściwą datę, czy też niezastosowanie dyskonta za brak płynności. Jeśli do
tego dodać, że w umowie wprost nie określono na jaką datę ta wycena powinna
być dokonana, na co zwrócił uwagę już Sąd Najwyższy w poprzednim wyroku
wyrażając zapatrywanie że powód mógł do pozwu przedstawić ekspertyzę na dzień
31 grudnia 2002 r., to w gruncie rzeczy wynikał z niej przekaz, iż mogą to być to
wyceny dotknięte różnymi brakami i błędami. Wyceny bowiem tego samego
składnika majątkowego a więc także i przedsiębiorstwa powinny być z założenia
zbieżne, niezależnie od ich autorów. Takie wyjątkowo szerokie ujęcie
przedmiotowego postanowienia umowy zostało dostrzeżone przez biegłą sądową,
która stwierdziła, że wycena biegłych M. B. i A.K. spełnia wymagania umowy.
W istocie więc strona przedkładając ekspertyzę ze wskazanymi wyżej
brakami wykonywała umowę, lecz istniał w sprawie inny problem tj. czy tak szerokie
ujęcie omawianego postanowienia umownego mogło zostać w całości uznane za
ważne w świetle unormowań zawartych w art. 58 k.c. w zw. z art. 3531
k.c.
Niewątpliwie narusza zasady uczciwego obrotu oraz lojalności postanowienie
umowne wykluczające możliwość określenia wzajemnej ekwiwalentności
świadczeń zwłaszcza w kontekście ujawnionych w sprawie nieprawidłowości
w działalności sektora paliwowego. W istocie więc za szerokie ujęcie tego
postanowienia było niezgodne z zasadami współżycia społecznego w świetle
okoliczności faktycznych sprawy (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego
z dnia 29 września 1987 r., III CZP 51/87, OSNCP 1989, nr 1, poz. 14).
Niewątpliwie postanowienie umowy, które pozwala uznać za wykonanie umowy
20
przedłożenie wyceny całkowicie odbiegającej od realiów rynku, nierzetelnej
i rażąco wygórowanej jest sprzeczne z powołanym unormowaniem, skoro jak
trafnie zarzuciła strona pozwana w odpowiedzi na skargę kasacyjną mogłoby to
w prostej linii doprowadzić nawet do przedłożenia wyceny w ogóle odbiegającej od
realiów, a nawet uzyskanej przy pomocy czynu zabronionego przez prawo.
Przy okazji można zauważyć, że sąd ma obowiązek wziąć z urzędu pod
uwagę nieważność bezwzględną nawet części czynności prawnej w każdym stanie
sprawy oczywiście w granicach zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego
(por. uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2005 r., III CZP 26/05, OSNC
2006, nr 4, poz. 63). Choć więc brak podstaw do niezastosowania do rozliczeń
między stronami uzgodnionego w umowie stron mechanizmu średniej
arytmetycznej powiększonej o 10 %, to podstawą rozliczenia może być wycena,
która będzie się mieścić w skorygowanym w zasygnalizowany sposób
postanowieniu umownym zawartym w § 3 umowy. Nie chodzi przy tym o rozliczenie
stron na podstawie opinii biegłej, lecz na podstawie wyceny przedstawionej przez
skarżącą niemniej skorygowanej przez nią do niezakwestionowanej treści tego
postanowienia umownego. Korekta ta powinna zatem doprowadzić kwestionowaną
wycenę na tą samą datę na jaką przedstawiła swoją wycenę strona pozwana,
uwzględniać zastosowanie dyskonta za brak płynności oraz zastosować
współczynnik kosztów kapitału własnego.
Należy podkreślić, że nie można było podzielić zarzutu skarżącej jakoby Sąd
Apelacyjny dopuścił się obrazy art. 65 § 1 i 2 k.c. przez przyjęcie w drodze
samodzielnie przeprowadzonej wykładni spornego postanowienia umowy, że
rozliczenie stron powinno nastąpić według wartości rynkowej udziałów spółki Orlen
P. T. na dzień 30 czerwca 2003 r. Taka wykładnia dokonana przez Sąd Apelacyjny
uwzględnia zarówno treść umowy stron, zamiar stron i jej cel, jak również kontekst
sytuacyjny. Podzielając w tej materii argumenty Sądu Apelacyjnego przypomnieć
należy, że taki jej wynik nie został zakwestionowany przez powódkę w skardze
kasacyjnej (kontekst sytuacyjny) od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 31 marca
2006 r. Za takim ujęciem pośrednio przemawiały argumenty podnoszone przez
stronę pozwaną, a szczególności, że dopiero w dniu 30 czerwca 2003 r. było
możliwe ustalenie rzeczywistej wysokości wierzytelności, gdyż przed tym terminem
21
nie było wiadome czy powódka nie spłaci długu. Poza tym z samej treści umowy
wynika, że kwestię ustalenia wartości udziałów ujmuje się w czasie przyszłym co
wynika ze stwierdzeń: „wartość udziałów zostanie ustalona…”, „w przypadku gdy
zabezpieczone wierzytelności nie zostaną spłacone do dnia 30 czerwca 2003 r.”.
Nie sposób natomiast odeprzeć zarzutu naruszenia art. 65 § 1 i 2 k.p.c.
przez przyjęcie w drodze jej wykładni, że w okolicznościach sprawy umowa zawarta
przez strony dopuszcza możliwość ustalenia wartości udziałów spółki ORLEN P. T.
sp. z o.o. jedynie w oparciu o wyceną sporządzoną przez jedną ze stron, gdy
druga strona przedłożyła wycenę z brakami, zasadniczo różniącą się wynikiem.
Takie odczytanie umowy przez Sądy meriti nie znajduje podstawy już w samej jej
treści (fragment postanowienia „wartość udziałów zostanie ustalona w oparciu o
wynikającą z wyceny rynkowej sporządzonej niezależnie przez dwóch biegłych”.
Trafnie skarżący w skardze kasacyjnej podniósł, że kategoryczne ujęcie tego
sformułowania może przemawiać za tym, iż zgodną wolą stron było, aby wycena
wartości udziałów musiała się odbyć przy wykorzystaniu przewidzianego w umowie
mechanizmu rozliczeniowego zwłaszcza, że w umowie tej nie przewidziano innej
możliwości ustalenia wartości udziałów stanowiących przedmiot zabezpieczenia.
Poza tym charakterystyczne jest, że na potrzebę zastosowania tego mechanizmu w
okolicznościach sprawy zwrócił uwagę Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 14 grudnia
2006 r. i zalecił jej stosowanie Sąd Apelacyjny w wyroku z dnia 15 marca 2007 r.
Ze wskazanych względów, na podstawie art. 39815
§ 1 k.p.c. Sąd Najwyższy
orzekł jak w sentencji.
22
db