Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II CSK 466/11
POSTANOWIENIE
Dnia 24 maja 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Marta Romańska (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Irena Gromska-Szuster
SSN Wojciech Katner
w sprawie z powództwa J., K. i M. D.
przeciwko Powszechnemu Zakładowi Ubezpieczeń - Spółce Akcyjnej w Warszawie
Centrum Likwidacji Szkód w Ł.
o zadośćuczynienie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Cywilnej
w dniu 24 maja 2012 r.,
skargi kasacyjnej powodów
od postanowienia Sądu Apelacyjnego
z dnia 20 stycznia 2011 r.,
oddala skargę kasacyjną.
Uzasadnienie
2
J. D., wskazując, że działa jako pełnomocnik męża – M. D., 1 lipca 2009 r.
wniosła w jego imieniu pozew przeciwko PZU S.A. o zadośćuczynienie za krzywdę,
której doznał w wypadku komunikacyjnym z tego samego dnia oraz o rentę
na zwiększone potrzeby.
Zarządzeniem z 9 lipca 2009 r. Przewodniczący wezwał powoda M. D. do
uzupełnienia braków formalnych pozwu poprzez złożenie pełnomocnictwa
udzielonego żonie w terminie tygodniowym pod rygorem zwrotu pisma. J. D. 22
lipca 2009 r. w odpowiedzi poinformowała Sąd, że M. D. zmarł 2 lipca 2009 r.
Postanowieniem z 24 lipca 2009 r. postępowanie w sprawie zostało zawieszone na
podstawie art. 174 § 1 pkt 1 k.p.c., a następnie - postanowieniem z 5 lutego 2010 r.
- podjęte z udziałem J. D., K. D. i M. D., jako następców prawnych powoda M. D.
Powodów raz jeszcze wezwano do złożenia pełnomocnictwa udzielonego J. D.
przez M. D. do wystąpienia z pozwem w niniejszej sprawie w terminie 7 dni pod
rygorem zwrotu pozwu. W piśmie procesowym z 18 lutego 2010 r. oświadczyli oni,
że popierają powództwo w całości i potwierdzają wszelkie czynności procesowe
dokonane przez J. D. jako pełnomocnika M. D.. Zarządzeniem z 26 lutego 2010 r.
przewodniczący zwrócił pozew, wobec bezskutecznego upływu terminu do uzupeł-
nienia jego braków formalnych. Na skutek zażalenia powodów zarządzenie to
zostało uchylone 19 marca 2010 r. na podstawie art. 395 § 2 w zw. z art. 398 k.p.c.,
po czym odpis pozwu doręczono stronie pozwanej. Na rozprawie 27 października
2010 r. pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zarzucił, że powodowie nie mają
legitymacji do dochodzenia roszczenia. Powodowie cofnęli pozew w części
dotyczącej żądania o zasądzenie renty i zrzekli się tego roszczenia, a poparli
powództwo o zasądzenie zadośćuczynienia.
Postanowieniem z 10 listopada 2010 r. Sąd Okręgowy umorzył
postępowanie i nie obciążył powodów kosztami postępowania.
Sąd ten ustalił, że 1 lipca 2009 r. M. D. uległ wypadkowi komunikacyjnemu.
Do szpitala został przyjęty w stanie krytycznym, był nieprzytomny, areflektyczny,
niewydolny krążeniowo, na oddechu kontrolowanym. Nie można było przewidzieć
przebiegu ani daty zakończenia jego leczenia, a według lekarzy rokowania były
3
niepomyślne. W wypadku doznał urazu wielonarządowego, ciężkiego urazu
czaszkowo - mózgowego, złamania kości potylicznej i piramidy kości skroniowej
lewej z przerwaniem tylnej ściany kanału tętnicy szyjnej, pourazowego obrzęku
mózgu z cechami wklinowania pod namiot móżdżku, masywnego krwotoku z nosa,
stłuczenia płuc, złamania kości przedramienia prawego, był w stanie po
zatrzymaniu krążenia i ostrej niewydolności krążeniowo - oddechowej. W szpitalu
został zaintubowany, był wentylowany mechanicznie. Nie wykazywał reakcji na
bodźce, był głęboko nieprzytomny, a badanie CT głowy wykazało krwotok
podpajęczynówkowy i podtwardówkowy. M. D. zmarł 2 lipca 2009 r. po zatrzymaniu
akcji serca, gdy z uwagi na charakter rozpoznania, wyczerpanie możliwości
terapeutycznych i niepomyślne rokowania odstąpiono od jego reanimacji i uznano
za zmarłego.
Sąd Okręgowy uznał, że postępowanie w niniejszej sprawie podlegało
umorzeniu. Roszczenie o zadośćuczynienie w zasadzie nie podlega dziedziczeniu
i jako ściśle związane z uprawnionym, mające na celu zaspokojenie wyłącznie jego
interesu, wygasa z chwilą śmierci poszkodowanego (art. 922 k.c.). Wyjątek od tej
reguły przewiduje art. 445 § 3 k.c. Wytoczeniem powództwa za życia
poszkodowanego w rozumieniu tego przepisu jest wytoczenie powództwa, które
jest skuteczne w tym znaczeniu, że nadaje się do rozpoznania.
Stosownie do art. 89 § 1 i art. 126 § 3 k.p.c., jeżeli pismo procesowe (pozew)
do sądu wnosi pełnomocnik, który przedtem nie złożył pełnomocnictwa jest on
zobowiązany złożyć je przy pierwszej czynności. Niewykonanie tego obowiązku
stanowi brak formalny. Postępowanie sądowe toczące się z udziałem osoby, która
wprawdzie może być pełnomocnikiem, ale nie przedłożyła dokumentów
pełnomocnictwa wykazujących umocowanie do występowania w imieniu strony, jest
dotknięte nieważnością w rozumieniu art. 379 pkt 2 k.p.c. W sytuacji, gdy proces od
początku dotknięty jest brakiem określonych dodatnich przesłanek procesowych lub
występują w nim przesłanki ujemne, obligatoryjne jest wydanie przez sąd decyzji
odmawiającej z przyczyn procesowych merytorycznego rozpoznania sprawy.
W razie pierwotnego braku wymienionych przesłanek, powinno nastąpić odrzucenie
pozwu. Natomiast w przypadku następczego ich braku, tj. takiego, kiedy braki nie
występowały w chwili wniesienia pozwu, ale powstały później i nie mogą być już
4
skutecznie usunięte, postępowanie jako niedopuszczalne z przyczyn procesowych
z uwagi na jego ważność i skuteczność musi zostać umorzone (art. 355 § 1 k.p.c.).
Sąd Okręgowy uznał, że taka sytuacja występuje w niniejszej sprawie.
Za nieskuteczne Sąd Okręgowy uznał odwołanie się przez J. D. do art. 29 k.r.o.
Jedną z przesłanek oceny czynności małżonka podjętych na podstawie tego
przepisu jest istnienie przemijającej przeszkody w działaniu po stronie drugiego z
małżonków. Może nią być także przejściowa, choćby nawet trwająca dłużej,
choroba. Choroba M. D. nie miała takiego charakteru. Doznał on bowiem bardzo
poważnych uszkodzeń ciała, które wprost i nieodwracalnie zagrażały jego życiu.
Była to przeszkoda o charakterze trwałym i nie istniały jakiekolwiek przesłanki
pozwalające uznać, że przeszkoda ta przeminie. Ta okoliczność powodowała, że
niniejszej sprawy nie można było porównywać ze stanem faktycznym sprawy II
CSK 394/07, rozstrzygniętej przez Sąd Najwyższy wyrokiem z 9 stycznia 2008 r.
Postanowieniem z 20 stycznia 2011 r. Sąd Apelacyjny oddalił zażalenie J.
D., K. D., M. D. na postanowienie Sądu Okręgowego z 10 listopada 2010 r. Sąd
Apelacyjny stwierdził, że J. D. nieskutecznie wytoczyła powództwo w imieniu M. D.
Potwierdzenia dokonanych przez nią czynności mógł dokonać jedynie M. D. Stało
się to niemożliwe, ponieważ przed upływem terminu udzielonego do uzupełnienia
braków formalnych pozwu M. D. zmarł. Stanu zdrowia M. D. nie można uznać za
przeszkodę o przemijającym charakterze, której zaistnienie pozwalałoby J. D.
działać w imieniu męża (art. 29 k.r.o.). Zaistniała w sprawie sytuacja procesowa nie
podlega też ocenie na podstawie art. 97 k.p.c. Przepis ten dotyczy tylko tych osób,
które - mając zdolność występowania w sprawie w charakterze pełnomocnika - nie
mogły przedstawić pełnomocnictwa. Nie ma on zastosowania w sytuacji, gdy
złożenie pełnomocnictwa lub zatwierdzenie czynności podjętych przez rzekomego
pełnomocnika nie jest możliwe, jak w rozpoznawanej sprawie. Złożony w sprawie
pozew był dotknięty nieusuwalnym brakiem formalnym. Doręczenie jego odpisu
pozwanemu nie spowodowało zatem zawisłości sporu i nie stworzyło sytuacji,
w której wydanie wyroku stało się dopuszczalne. Trafnie zatem Sąd Okręgowy
orzekł o umorzeniu postępowania w sprawie na podstawie art. 355 § 1 k.p.c.
W skardze kasacyjnej od postanowienia z 20 stycznia 2011 r. następcy
prawni M. D. zarzucili, że postanowienie to zapadło z naruszeniem przepisów
5
postępowania (art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.), to jest art. 97 § 2 k.p.c. poprzez jego
niezastosowanie w sytuacji, gdy w terminie wyznaczonym przez sąd doszło
do zatwierdzenia przez nich czynności procesowej podjętej bez umocowania oraz
poprzez przyjęcie, że nieistnienie pełnomocnictwa wyklucza możliwość uznania,
że objęte pozwem oświadczenie pochodzi od osób uprawnionych do potwierdzenia
czynności, którymi byli jako następcy prawni M. D.
Skarżący wnieśli o uchylenie zaskarżonego postanowienia oraz
postanowienia Sądu Okręgowego i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu
do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania
za wszystkie instancje.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
1. Sąd Najwyższy rozpoznaje skargę kasacyjną w granicach zaskarżenia
oraz w granicach podstaw; w granicach zaskarżenia z urzędu bierze pod uwagę
nieważność postępowania (art. 39813
k.p.c.). Skarżący przytoczyli w skardze
kasacyjnej tylko jeden zarzut, a mianowicie wskazali, że zaskarżone postanowienie
zapadło z naruszeniem art. 97 § 2 k.p.c., który to przepis stanowi o obowiązkach
sądu w związku z wydaniem postanowienia o dopuszczeniu tymczasowo osoby,
która nie może na razie przedstawić pełnomocnictwa do podjęcia naglącej
czynności procesowej za stronę. Z przebiegu postępowania w niniejszej sprawie
nie wynika jednak, żeby sąd potraktował czynności podejmowane w sprawie przez
J. D. imieniem męża, jak czynności, do których mógł mieć zastosowanie art. 97 § 1
k.p.c. Czynności te sprowadzały się bowiem do wniesienia pozwu, a z art. 97 § 1
k.p.c., w związku z którym ma być stosowany art. 97 § 2 k.p.c., wyraźnie wynika, że
jego zastosowanie jest możliwe w odniesieniu do naglących czynności
procesowych podejmowanych już po wniesieniu pozwu. Przepis ten nie pozwala
zatem uznać wniesienia pozwu za „naglącą” czynność procesową, którą za powoda
mogłaby podjąć osoba dopuszczona tymczasowo do działania w sprawie,
powołująca się na to, że na razie nie może przedstawić pełnomocnictwa.
Czynność polegająca na wniesieniu pozwu (wytoczeniu powództwa) zmierza
do zrealizowania prawa do sądu, którego treścią jest uprawnienie do poddania pod
rozstrzygnięcie sądu sporu wynikłego na tle stosunku prawnego mającego łączyć
6
strony. W postępowaniu cywilnym rozstrzygane są spory na tle stosunków
cywilnoprawnych (art. 1 k.p.c.), przy czym – zgodnie z dominującą obecnie
formalną koncepcją sprawy cywilnej – o samej dopuszczalności wszczęcia
i przeprowadzenia takiego postępowania nie decyduje ustalenie, że pomiędzy
stronami rzeczywiście istnieje stosunek prawny, z którego mogą wynikać ich sporne
prawa bądź obowiązki, lecz samo twierdzenie osoby inicjującej postępowanie przed
sądem, że tak jest.
Wniesienie pozwu jest czynnością prawną konwencjonalną, dokonywaną
przed organem państwa, prowadzącą do nawiązania stosunku procesowego
o charakterze publicznoprawnym pomiędzy wszczynającym postępowanie i sądem,
pomiędzy wszczynającym postępowanie i jego przeciwnikiem procesowym oraz
pomiędzy sądem i przeciwnikiem wszczynającego postępowanie. Czynność ta musi
spełniać wymagania co do formy i treści przewidziane dla niej w ustawie
procesowej; wywołuje też skutki materialnoprawne, ale tylko takie, jakie wiąże z nią
ustawodawca.
Ustawa wymaga (art. 64, art. 66-68 k.p.c.), by osoba wnosząca pozew
korzystała z atrybutów w postaci zdolności sądowej i procesowej, należących
do bezwzględnych przesłanek procesowych, których brak prowadzi do odrzucenia
pozwu (art. 199 § 1 pkt 3 k.p.c.). Osoba taka, jako strona postępowania, może
w nim działać osobiście lub przez pełnomocnika (art. 86 k.p.c.). W taki też sposób
może dokonać czynności polegającej na wniesieniu pozwu. Wśród wymagań
formalnych pozwu, będącego kwalifikowanym pismem procesowym, ustawodawca
wymienia wskazanie na osobę pełnomocnika powoda (art. 128 § 1 pkt 1 k.p.c.)
oraz podpisanie pozwu przez pełnomocnika, gdyby był on autorem tego pisma
(art. 126 § 1 pkt 4 k.p.c.). Jeśli pozew wnosi pełnomocnik, to do pozwu ma
obowiązek dołączyć dokument stwierdzający udzielenie mu pełnomocnictwa
(art. 126 § 2 k.p.c.).
2. Co do zasady, czynności polegającej na wniesieniu pozwu może
skutecznie dokonać „osoba legitymowana”, czyli ta, która pozostaje
z przeciwnikiem procesowym w stosunku cywilnoprawnym usprawiedliwiającym
zgłoszone żądanie. Prawo procesowe nie przewiduje możliwości dochodzenia
7
roszczenia w imieniu i na rzecz innej (legitymowanej materialnoprawnie) osoby,
czy - poza nielicznymi przypadkami, gdy ustawodawca odwołuje się do konstrukcji
tzw. zastępstwa pośredniego – we własnym imieniu lecz na rzecz innej osoby.
Dochodzone w niniejszej spawie roszczenie wynika z art. 445 § 1
k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c., który stanowi podstawę dla przyznania
poszkodowanemu odpowiedniej sumy pieniężnej tytułem zadośćuczynienia
za krzywdę doznaną wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia.
Roszczenia przewidziane tym przepisem mają charakter ściśle osobisty, gdyż
stworzone zostały jako środek ochrony dóbr osobistych - zdrowia i integralności
cielesnej. Roszczenia te gasną z chwilą śmierci uprawnionego wraz z dobrami
osobistymi, których ochronie służą i nie należą do spadku po nim (art. 23 k.c. i art.
922 § 2 k.c.). Na zasadzie wyjątku, w art. 445 § 3 k.c. ustawodawca postanowił,
że roszczenie o zadośćuczynienie za uszkodzenie ciała lub wywołanie rozstroju
zdrowia przechodzi na spadkobierców tylko wtedy, gdy zostało uznane na piśmie
albo gdy powództwo o nie zostało wytoczone za życia poszkodowanego.
Roszczenia, o których mowa wyżej zostały zgłoszone przeciwko ubezpieczycielowi,
który w związku z zawarciem ze sprawcą szkody umowy ubezpieczenia
odpowiedzialności cywilnej, w jego miejsce powinien naprawić szkodę (art. 19
ustawy z 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym
Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych, Dz.U.
Nr 124, poz. 1152 ze zm.).
Zaznaczyć trzeba, że w związku z wejściem w życie nowelizacji kodeksu
cywilnego dokonanej ustawą z 30 maja 2008 r. (Dz.U. Nr 116, poz. 731),
polegającej na dodaniu art. 446 § 4 k.c., najbliższym członom rodziny zmarłego
wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia przysługuje własne
roszczenie o zadośćuczynienie za krzywdę spowodowaną śmiercią takiej bliskiej
osoby.
3. Roszczenie przewidziane w art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 § 1 k.c.
mogło przysługiwać M. D., co oznacza, że tylko on był osobą legitymowaną do
wniesienia pozwu o zasądzenie przewidzianego tymi przepisami świadczenia. W
chwili wniesienia pozwu M. D. jako osoba fizyczna miał zdolność sądową i – jako
8
osoba nieubezwłasnowolniona, mimo krytycznego stanu, w jakim pozostawał po
wypadku – miał zdolność procesową.
Pozew w niniejszej sprawie został wniesiony przez J. D., która wskazała jako
powoda swojego męża i podała, że wnosi pozew jego imieniem, jako pełnomocnik.
Miało to miejsce w dniu wypadku; następnego dnia M. D. zmarł.
W okolicznościach niniejszej sprawy trudno jest przyjąć, żeby M. D. w stanie,
w jakim był po wypadku, mógł powziąć wolę dochodzenia roszczenia o zasądzenie
na jego rzecz zadośćuczynienia i żeby wolę tę mógł wyrazić, nie tylko w formie
pisemnej, wymaganej przez art. 126 § 2 k.p.c. w zw. z art. 187 § 1 in princ. k.p.c.,
lecz i ustnie, czy w jeszcze inny sposób. Udzielenie pełnomocnictwa także wymaga
złożenia oświadczenia woli, a zatem musi być działaniem uświadomionym przez
mocodawcę. Wniesienie pozwu z żądaniem zasądzenia zadośćuczynienia na rzecz
M. D. za krzywdę wynikłą z uszkodzenia ciała i wywołania rozstroju zdrowia przez
J. D. nie miało oparcia w czynności polegającej na udzieleniu jej przez
uprawnionego pełnomocnictwa, bo M. D. nie złożył oświadczenia woli
prowadzącego do powstania tego stosunku prawnego w relacjach między nim i
żoną.
Na wezwania sądu, J.D., jako podstawę prawną upoważniającą ją do
działania imieniem męża wskazała art. 29 k.r.o. Przepis ten stanowi, że w razie
przemijającej przeszkody, która dotyczy jednego z małżonków pozostających we
wspólnym pożyciu, drugi małżonek może za niego działać w sprawach zwykłego
zarządu, w szczególności może bez pełnomocnictwa pobierać przypadające
należności, chyba że sprzeciwia się temu małżonek, którego przeszkoda dotyczy;
względem osób trzecich sprzeciw jest skuteczny, jeżeli był im wiadomy. Artykuł 29
k.r.o. jest traktowany jako źródło ustawowego wzajemnego przedstawicielstwa
między małżonkami, z którego wynika taki zakres uprawnień małżonka
działającego za drugiego, po stronie którego wystąpiły „przemijające przeszkody”,
jaki jest właściwy pełnomocnikowi ogólnemu. Powołanie się na art. 29 k.r.o., jako
na źródło umocowania do działania za małżonka (w jego imieniu i na jego rzecz)
może mieć miejsce w razie pozostawania małżonków we wspólnym pożyciu i
wystąpienia po stronie zastępowanego „przemijających przeszkód”
9
w samodzielnym działaniu. Przemijająca przeszkoda oznacza zaistnienie takich
okoliczności, które uniemożliwiają lub znacznie utrudniają osobiste działanie
reprezentowanego, przy czym muszą to być okoliczności przejściowe, nie mające
charakteru trwałego. Przyjmuje się zgodnie, że tak rozumiana przemijająca
przeszkoda zachodzi w razie choroby małżonka (por. wyrok Sądu Najwyższego
z 9 stycznia 2008 r., II CSK 394/07). Stan zdrowia M. D. po wypadku był taki, że
wynikających z niego przeszkód w zgłoszeniu samodzielnie roszczenia
o zadośćuczynienie względnie w udzieleniu pełnomocnictwa do jego dochodzenia,
nie można było ani obiektywnie, ani subiektywnie potraktować jako przemijających.
M. D. był w stanie krytycznym, który nie rokował poprawy i po kilkunastu godzinach
od wypadku zmarł. Już samo to wyklucza możliwość zastosowania art. 29 k.r.o. do
oceny czynności podejmowanych przed sądem przez J. D. imieniem męża.
Sprawę niniejszą różni od sprawy II CSK 394/07 także to, że J. D., z
powołaniem się na art. 29 k.r.o., nie udzieliła imieniem męża innej
osobie pełnomocnictwa do dochodzenia przysługującego mu roszczenia
o zadośćuczynienie, lecz potraktowała ten przepis jako źródło ustawowego
umocowania dla niej samej do dokonywania bezpośrednio przed sądem czynności
procesowych w imieniu i na rzecz M. D. O tym, czy jej działanie mogło wywołać
zamierzone skutki procesowe decydują zatem normy prawa procesowego.
Jakkolwiek z art. 87 § 1 k.p.c. wynika, że małżonek może być pełnomocnikiem
strony w procesie, to raz jeszcze zaznaczyć trzeba, że art. 29 k.r.o. nie kreuje
pomiędzy małżonkami stosunku ustawowego pełnomocnictwa, lecz jest źródłem
wzajemnego ustawowego przedstawicielstwa. Z art. 66 k.p.c. wynika, że przez
przedstawiciela ustawowego może podejmować czynności procesowe osoba
fizyczna niemająca zdolności procesowej. Małżonkowi, którego dotyczą
„przemijające przeszkody”, o jakich mowa w art. 29 k.r.o. zdolność procesowa
przysługuje, a gdyby tak nie było (z uwagi na ubezwłasnowolnienie), to w obrocie
prawnym działa za niego wyznaczony we właściwym trybie przedstawiciel
ustawowy, nie zaś małżonek powołujący się na art. 29 k.r.o.
4. Reasumując stwierdzić trzeba, że J. D. nie została dopuszczona przez
sąd – jako osoba niemogąca na razie przedstawić pełnomocnictwa – do podjęcia
imieniem męża naglącej czynności procesowej polegającej na wniesieniu pozwu,
10
bo do takich czynności art. 97 § 1 k.p.c. nie ma zastosowania, a i przebieg
postępowania w sprawie nie wskazuje na to, żeby Sądy obu instancji kwestię tę
oceniły odmiennie. Niesłusznie zatem skarżący zarzucają, jakoby oba Sądy meriti z
naruszeniem art. 97 § 2 k.p.c. pominęły skutki zatwierdzenia przez nich, jako
następców prawnych powoda, czynności jego żony podjętej jeszcze za życia M. D.,
a polegającej na wniesieniu pozwu jego imieniem z powołaniem się na stosunek
pełnomocnictwa procesowego, który w relacjach między nią i mężem nie istniał.
Mając powyższe na uwadze, na podstawie art. 39814
k.p.c., Sąd Najwyższy
orzekł, jak w sentencji.
jw