Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 208/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 29 sierpnia 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Henryk Gradzik (przewodniczący)
SSN Krzysztof Cesarz
SSN Dorota Rysińska (sprawozdawca)
Protokolant Barbara Kobrzyńska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Krzysztofa Parchimowicza,
w sprawie W. C.
skazanego z art. 56 ust. 1 Ustawy z dn. 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu
narkomanii
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 29 sierpnia 2012 r.,
kasacji, wniesionej przez Prokuratora Generalnego
na niekorzyść skazanego
od wyroku Sądu Okręgowego
z dnia 16 grudnia 2011 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego
z dnia 14 września 2011 r., ,
uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje do ponownego
rozpoznania Sądowi Okręgowemu.
2
UZASADNIENIE
Prokurator oskarżył W. C. o to, że w okresie od sierpnia 2007r. do 2 września
2007 r. w Z., wbrew przepisom ustawy, uczestniczył w obrocie środkami
odurzającymi w postaci 50 gram heroiny w ten sposób, że przekazał tę heroinę M.
M. do dalszej odsprzedaży, osiągając korzyść majątkową w kwocie 9.000 zł, tj. o
czyn określony w art. 56 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu
narkomanii..
Na rozprawie głównej oskarżony złożył w trybie art. 387 § 1 k.p.k. wniosek o
wydanie wyroku skazującego bez przeprowadzenia postępowania dowodowego i
wymierzenie mu kary 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej
wykonania na okres 5 lat okresu próby i orzeczenie grzywny w wymiarze 100
stawek dziennych, po 10 zł za jedną stawkę, a obecny na rozprawie prokurator nie
sprzeciwił się temu wnioskowi.
Uwzględniając opisany wniosek, Sąd Rejonowy wydał w dniu 14 września
2011 r. wyrok, którym uznał W. C. za winnego popełnienia zarzucanego mu
przestępstwa i którym, na mocy przywołanego art. 56 ust. 1 ustawy z dnia 29 lipca
2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii oraz art. 69 § 1 i art. 70 § 1 pkt 1 k.k., a
ponadto na podstawie art. 33 § 2 k.k., skazał go na karę proponowaną we wniosku.
Powyższy wyrok, w części dotyczącej orzeczenia o karze, zaskarżył na
niekorzyść oskarżonego prokurator. W apelacji postawił zarzut obrazy prawa
materialnego, tj. art. 45§1 k.k., polegającej na nieorzeczeniu przepadku korzyści
majątkowej osiągniętej przez sprawcę z popełnionego przestępstwa, i wniósł o
zmianę zaskarżonego wyroku przez orzeczenie przepadku tejże korzyści.
Sąd Okręgowy apelację tę uwzględnił i wyrokiem z dnia 16 grudnia 2011 r.
zmienił zaskarżone orzeczenie w ten sposób, że na podstawie art. 45 § 1 kk. orzekł
wobec W. C. przepadek na rzecz Skarbu Państwa równowartości osiągniętej
korzyści majątkowej w wysokości 9.000 zł. Sąd zmienił ponadto podstawę prawną
wymierzonej mu grzywny, wskazując art. 56 ust. 1 ustawy o przeciwdziałaniu
narkomanii, a w pozostałej części zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.
Wyrok ten, z kolei, Prokurator Generalny zaskarżył kasacją wniesioną na
niekorzyść skazanego W. C. Zarzucił temu wyrokowi rażące i mające istotny wpływ
na treść zapadłego rozstrzygnięcia naruszenie przepisów prawa karnego
procesowego, tj. art. 437 § 2 i art. 387 § 2 k.p.k. w zw. z art. 458 k.p.k., polegające
3
na dokonaniu przez Sąd Okręgowy zmiany wyroku Sądu I instancji, wydanego w
wyniku uwzględnienia złożonego przez oskarżonego wniosku, któremu nie
sprzeciwił się prokurator, o wydanie wyroku skazującego i wymierzenie kary bez
przeprowadzenia postępowania dowodowego, poprzez orzeczenie wobec
oskarżonego W. C. na podstawie art. 45 § 1 k.k. przepadku na rzecz Skarbu
Państwa równowartości osiągniętej korzyści majątkowej w wysokości 9.000 zł bez
uzyskania stanowiska oskarżonego w przedmiocie modyfikacji wniosku, o którym
mowa w art. 387 § 3 k.p.k. Mając powyższe na uwadze, Prokurator Generalny
wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi
Okręgowemu do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Zarzut kasacji należy uznać za zasadny.
Na wstępie trzeba zauważyć, że na rozprawie odwoławczej istotnie – jak się
wskazuje w skardze kasacyjnej – doszło do sytuacji procesowej, w której Sąd
Okręgowy nie uzyskał stanowiska W. C. co do żądanej przez prokuratora w apelacji
zmiany orzeczenia o karze, zawartego w wyroku skazującym, wydanym na
podstawie art. 387 § 2 k.p.k. Oskarżony bowiem, zawiadomiony o rozprawie, nie
stawił się na nią, nie będąc zresztą na tę rozprawę wezwany. Trzeba też
zaznaczyć, że Sąd Okręgowy, dokonując w tych warunkach zmiany zaskarżonego
rozstrzygnięcia – w wyniku podzielenia zasadności apelacyjnego zarzutu obrazy
art. 45 § 1 k.k., mającej wpływ na jego treść – nie przeszedł milcząco do porządku
nad kwestią możliwości wydania przez siebie orzeczenia zmieniającego wydany w
trybie konsensualnym wyrok.
Przyjmując tę możliwość, Sąd Okręgowy na wstępie podkreślił, powołując się
na pogląd wyrażony w literaturze (P. Hofmański, E. Sadzik, K. Zgryzek, K.P.K.
Komentarz, Warszawa 1999 r., s. 361), że przepisy k.p.k. nie zawierają unormowań
wyłączających bądź ograniczających uprawnienie oskarżonego do wniesienia
apelacji od wyroku skazującego wydanego w trybie art. 387 k.p.k., a następnie
przywołał zapatrywania wyrażone w dwóch orzeczeniach Sądu Najwyższego:
postanowieniu z dnia 17 października 2000 r., V KKN 362/00 (OSNKW 2001, z. 1-
2, poz. 9) oraz wyroku z dnia 8 października 2009 r., V KK 29/09 (lex 529673). Z
nich z kolei wywiódł, że pomimo, iż karę, w omawianym trybie, wymierza się w
rezultacie zaaprobowania przez sąd wniosku oskarżonego i przy zgodzie
prokuratora oraz pokrzywdzonego, to każda ze stron może wnieść apelację od tak
4
wydanego wyroku i podnosić w niej zarzut rażącej niewspółmierności kary, a taki
wyrok podlega instancyjnej kontroli na zasadach ogólnych. W takiej zaś sytuacji,
sąd drugiej instancji może zmienić zaskarżony wyrok w części dotyczącej wymiaru
kary, w granicach służących mu uprawnień procesowych, określonych w art. 437 §
1 k.p.k. (przy uwzględnieniu ograniczeń wynikających z art. 434 i art. 454 § 2 i 3
k.p.k.), jeżeli uzna zarzut jej rażącej niewspółmierności.
Nie negując generalnej słuszności przytoczonych zapatrywań stwierdzić
jednak trzeba, że Sąd Okręgowy potraktował cytowane przez siebie poglądy bez
należytej refleksji, co w konsekwencji zaowocowało wydaniem zaskarżonego
kasacją rozstrzygnięcia z rażącym naruszeniem wymienionych w niej przepisów
prawa.
W szczególności nie przywiązał Sąd Okręgowy wagi do faktu, że
przytaczane przez Sąd poglądy doktryny, a zwłaszcza z wyroku Sądu Najwyższego
w sprawie V KKN 362/00, wyrażone zostały w innej, niż zachodząca w tej sprawie
sytuacji, bowiem przy zaskarżeniu wyroku na korzyść oskarżonego na podstawie
zarzutu rażącej niewspółmierności kary. Po wtóre, Sądowi odwoławczemu zupełnie
umknęło, że zapatrywania te ujęte zostały na tle pierwotnie jeszcze
obowiązującego stanu prawnego, wynikającego z wprowadzenia instytucji
dobrowolnego poddania się karze przepisami k.p.k. z 1997 r. Nie mogły one zatem
uwzględniać nie tylko zmiany brzmienia art. 387 § 1 i 2 k.p.k. (tu drugorzędnej), ale
przede wszystkim samego faktu wprowadzenia (ustawą z dnia 10 stycznia 2003 r. -
Dz. U. Nr 17, poz. 155), jak i dalszych zmian w uregulowanej w art. 434 i art. 443
k.p.k. instytucji zakazu reformationis in peius, którego wyłączenie przewidziano w
wypadku skazania m.in. z zastosowaniem art. 387 k.p.k. Podkreślić tu zwłaszcza
należy ostatnią zmianę w dyspozycji art. 434 § 3 k.p.k., która wynikała z treści
wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 kwietnia 2009 r., P 22/07 (OTK-A
2009, nr 4, poz. 55), w którym za dopuszczalną, w świetle art. 42 ust. 2 Konstytucji
RP, przyjęto możliwość orzeczenia na niekorzyść oskarżonego – w sytuacji
zaskarżenia wydanego na podstawie art. 387 k.p.k. wyroku wyłącznie na jego
korzyść – gdy zarzuty są związane ze skazaniem w trybie art. 387 k.p.k., a z kolei
za niezgodne z tym przepisem Konstytucji uznano takie postąpienie, w oparciu o
zarzuty nieobjęte zawartym w tym trybie porozumieniem. Nie trzeba tu szerzej
uzasadniać, że przytoczone zmiany normatywne oraz wywody zawarte w wyroku
Trybunału – zwłaszcza w zakresie uwypuklenia różnicy w zaskarżeniu
5
rozstrzygnięć objętych i nieobjętych uzgodnieniem – rzucają nieco inne światło na
kwestię zasad modyfikacji, w instancji odwoławczej, wydanego w trybie
konsensualnym wyroku.
Odniesienia do treści art. 434 § 3 k.p.k., przez Sąd Okręgowy wszak
pominięte, znalazły się w drugim z przywołanych przezeń orzeczeń Sądu
Najwyższego – w sprawie V KK 29/09, w której przedmiotem rozważań były kwestie
wiążące się ze zmianą orzeczenia o karze w wyniku uwzględnienia apelacji
wniesionej, właśnie jak w niniejszej sprawie, na niekorzyść oskarżonego (m.in. z
zarzutem rażącej niewspółmierności kary). Sąd Okręgowy pozostał jednak tylko
przy jednej z tez wyjściowych tego orzeczenia i pominął konkluzję całego wywodu.
Wyrażono zaś w niej całkiem przeciwne stanowisko do tego, jakie przyjął Sąd w
niniejszej sprawie, który nie dostrzegł żadnych przeszkód (koniecznych do
spełnienia warunków) do zmiany w instancji odwoławczej wyroku wydanego przez
sąd a quo w warunkach konsensualizmu procesowego. Nie może zatem dziwić, że
ten właśnie wyrok Sądu Najwyższego powołuje również Prokurator Generalny, jako
wsparcie zarzutu kasacji.
Nawiązując dalej do argumentów Sądu odwoławczego, należy poza sporem
pozostawić stwierdzenie, że w przepisach postępowania karnego (inaczej niż w
k.k.s. – art. 149 § 1) nie przewidziano ograniczeń ani w odniesieniu do podstaw
odwoławczych, ani co do kierunku (na korzyść, na niekorzyść oskarżonego), ani też
zakresu zaskarżenia (w całości, w części) wyroku wydanego w trybie art. 387 § 2
k.p.k. Nawet bowiem wyłączenie zakazu reformationis in peius, w sytuacji
zaskarżenia na korzyść oskarżonego rozstrzygnięcia objętego uprzednim
porozumieniem, nie oznacza przecież pozbawienia go prawa do wysunięcia
zarzutów przeciwko takiemu rozstrzygnięciu. Oznacza tylko, że zaskarżenie
wyroku w sposób równoznaczny z odstąpieniem przez oskarżonego od
uzgodnionych i zaakceptowanych przez sąd warunków, obarczone jest ryzykiem
wprost pogorszenia jego sytuacji. Z brakiem wymienionych powyżej ograniczeń
łączy się też równie oczywista konstatacja, że w ustawie nie przewidziano dla sądu
odwoławczego, rozpoznającego apelację od wyroku wydanego na podstawie art.
387 § 2 k.p.k., żadnych wyłączeń w zakresie możliwych do podjęcia decyzji
procesowych (art. 437 § 1 k.p.k.). W ich katalogu mieści się więc, rzecz jasna,
także orzeczenie zmieniające taki wyrok, a brak podstaw do wyeliminowania tej
decyzji z kręgu podejmowanych przez sąd odwoławczy (co w wypadku
6
uwzględnienia apelacji oznaczałoby każdorazową konieczność uchylenia wyroku i
przekazania sprawy do ponownego rozpoznania) w pełni uzasadnia wielość
podlegających rozstrzygnięciu sytuacji, rysujących się na tle możliwego sposobu i
zakresu zaskarżenia omawianego wyroku (a także poza granicami zaskarżenia i
treścią zarzutów – art. 440 k.p.k.). W powyższym świetle, nie budzi więc
wątpliwości, że prokurator (jak każda ze stron) może zaskarżyć orzeczenie o karze,
zawarte w wyroku wydanym w rezultacie braku jego (także pokrzywdzonego)
sprzeciwu na skonkretyzowany wniosek oskarżonego o poddanie się
odpowiedzialności, oraz że w apelacji może on (z niekorzyścią dla oskarżonego)
żądać zwiększenia (uzupełnienia) uzgodnionej z nim dolegliwości karnej, także na
podstawie zarzutu obrazy przepisu prawa materialnego. Jednakże już stwierdzenie,
że sam fakt podzielenia przez sąd odwoławczy tego zarzutu – choćby nawet
oczywiście słusznego – miałby dawać podstawę do bezwarunkowego
uwzględnienia wniosku apelacji o zmianę zaskarżonej części wyroku, budzi
zasadniczą wątpliwość. Nawet bowiem założenie, że wydanie takiego orzeczenia
nie jest wykluczone w świetle przepisów art. 434 i art. 454 § 2 i 3 k.p.k., nie pozwala
przejść do porządku nad treścią unormowań odnoszących się do samej istoty
instytucji dobrowolnego poddania się odpowiedzialności, i nie uznać, że w ich
świetle możliwość reformatoryjnego orzekania, w przytoczonym zakresie, doznaje
ograniczenia.
Na pierwszym planie przekonujących do tego rozważań rysuje się zatem
kwestia sposobu postępowania co do wniosku złożonego na podstawie art. 387 § 1
k.p.k., którego efektem jest wydanie podlegającego zaskarżeniu wyroku. Należy
przypomnieć, że istota tego trybu sprowadza się do zaakceptowania przez
uprawnione podmioty zaproponowanych przez oskarżonego warunków skazania
(art. 387 § 2 k.p.k.) – przy możliwym wcześniejszym uzależnieniu uwzględnienia
wniosku od dokonania wskazanej w nim zmiany (art. 387 § 3 k.p.k.) – a następnie
do wydania przez sąd wyroku odpowiadającego tak przyjętym uzgodnieniom. Jak
się wskazuje w orzecznictwie (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 września
1999 r., WKN 32/99, OSNKW 1999, z. 11-12, poz. 77 i inne liczne judykaty
zapadające zwłaszcza na tle kasacji wnoszonych od prawomocnych wyroków
pierwszoinstancyjnych), przychylenie się do wniosku o wydanie wyroku
skazującego na zasadach przewidzianych w art. 387 § 1 i 2 k.p.k. rodzi po stronie
sądu zobowiązanie do wymierzenia kary zgodnej z tym wnioskiem a orzeczenie
7
kary surowszej lub środka karnego nieprzewidzianego we wniosku oznacza
złamanie swoistej ugody określającej warunki dobrowolnego poddania się karze i
stanowi rażące naruszenie przepisów postępowania. Z pola rozważań nie może też
umknąć i to, że restrykcja wyrokowania w sposób odpowiadający warunkom
przyjętego porozumienia doznaje dodatkowego wzmocnienia w fakcie, że sedno
instytucji uregulowanej w przepisach art. 387 k.p.k. – w zamierzeniu służącej
poprawie sprawności procesu karnego – tkwi w rezygnacji z przeprowadzenia
postępowania dowodowego. Rezygnacja ta następuje za zgodą oskarżonego, który
uzyskując prerogatywę wnioskowania wysokości kary lub środka karnego, aprobuje
ich wymierzenie w proponowanym zakresie, właśnie bez dowodzenia na rozprawie
wszelkich ustaleń istotnych dla rozstrzygnięcia, także w zakresie orzeczenia o
rozmiarach karnej dolegliwości (art. 387 § 1 i 2 k.p.k.).
Bez wątpienia, we wskazanej kategorii mieszczą się występujące w realiach
niniejszej sprawy ustalenia o wartości osiągniętej z przestępstwa korzyści, ważącej
na możliwym rozmiarze środka karnego jej przepadku, którego propozycji
orzeczenia zabrakło we wniosku W. C. Fakt ten nie pociągnął jednak za sobą
konsekwencji dla jego uwzględnienia. Prokurator bowiem nie sprzeciwił się tak
sformułowanemu wnioskowi, a Sąd Rejonowy, również nie dostrzegając tego, że
proponowana w nim dolegliwość karna nie odpowiada wymogowi prawa
materialnego – art. 45 § 1 k.k., nie podjął żadnej akcji, której efektem byłoby bądź
uzgodnienie między stronami innych warunków skazania, którym oskarżony gotów
byłby się poddać (co do rodzaju kar i środka karnego, jak i rozważanego
całościowo ich wymiaru), bądź skierowanie sprawy do rozpoznania na zasadach
ogólnych – wobec fiaska negocjacji, czy też wprost odmówienia przez oskarżonego
zgody na skazanie bez przeprowadzenia postępowania dowodowego. Sąd
Rejonowy przychylił się bowiem do wniosku w jego niezmienionej i tak uzgodnionej
postaci.
W świetle analizowanych unormowań jest jasne, że w sytuacji procesowej, o
której wyżej mowa, oskarżony ma prawne podstawy do założenia, iż spotka go taka
dolegliwość karna, o jaką sam wnioskował. Ma też podstawy do przyjęcia, że gdyby
po dokonaniu uzgodnień a przed wydaniem wyroku skazującego miało dojść do
zerwania porozumienia co do kary – w wyniku wystąpienia przez prokuratora (także
pokrzywdzonego) z żądaniem jej zaostrzenia albo dostrzeżenia przez sąd
przeszkód do uwzględnienia wniosku w dotychczasowej postaci, to stan ten nie
8
zostanie usankcjonowany bez zgody oskarżonego, lecz że dojdzie do wznowienia
przewodu sądowego (art. 409 k.p.k.) i powrotu do procedowania w przedmiocie
wniosku. Nie istnieją zatem żadne racje do uznania, by na dalszym etapie
postępowania sytuację tę traktować inaczej, jeżeli do żądania poddania
oskarżonego surowszej odpowiedzialności karnej, a więc do faktycznego zerwania
uzgodnień o karze, miałoby dojść dopiero w rezultacie – oczywiście
dopuszczalnego, jak wcześniej podnoszono – zaskarżenia wydanego wyroku
apelacją prokuratora (ewentualnie oskarżyciela posiłkowego) w zakresie objętym
dotychczasowym porozumieniem. W sytuacji tej nie można przecież wywodzić, że
przyjęty dotąd konsensualny tryb procedowania uległ unicestwieniu, a powody
zrezygnowania z przeprowadzenia postępowania dowodowego, dezaktualizacji.
Pozwala to więc stwierdzić, że sąd odwoławczy, uwzględniając zarzut obrazy
prawa materialnego wysunięty w apelacji wniesionej na niekorzyść
oskarżonego od orzeczenia o karze, zawartego w wydanym w trybie
konsensualnym wyroku skazującym (art. 387 § 1 i 2 k.p.k.), nie jest władny do
wydania rozstrzygnięcia reformatoryjnego przez zwiększenie dolegliwości
karnej wykraczającej poza zakres porozumienia przyjętego na podstawie art.
387 § 2 k.p.k. przed sądem pierwszej instancji, jeżeli strony tego
porozumienia, biorąc w rachubę jego nowe, wynikające z żądania apelacji
warunki, ponownie nie wyraziły na nie swej zgody (braku sprzeciwu). W takim
wypadku sąd odwoławczy obowiązany jest do uchylenia zaskarżonego
wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania na zasadach
ogólnych.
Rzecz więc nie w tym, że sąd odwoławczy w ogóle nie ma tu uprawnienia do
zmiany zaskarżonego wyroku przez orzeczenie odmienne co do istoty sprawy, lecz
w tym, że – bez złamania zasady procesowej lojalności wobec oskarżonego (który
sam skarżąc wyrok musi się liczyć z konsekwencjami określonymi w art. 434 § 3
k.p.k.) – nie może abstrahować od przyjętego w pierwszej instancji trybu
postępowania oraz jego rezultatu w zakresie uzgodnień co do warunków skazania.
Dopóty więc związany jest podjętą na tym etapie decyzją o uwzględnieniu wniosku
oskarżonego o skazanie i poddanie się karze na określonych warunkach, dopóki
sam nie podejmie niezbędnych w myśl kryteriów konsensualizmu procesowego
czynności, umożliwiających ewentualne wydanie orzeczenia reformatoryjnego.
Negatywny efekt tych czynności nie może wywołać natomiast żadnego innego
9
skutku ponad ten, że żądana korekta orzeczenia będzie możliwa (przy
uwzględnieniu kierunku zaskarżenia wyroku) w toku ponownie przeprowadzonego
przez sąd pierwszej instancji postępowania, tym razem z zachowaniem wszelkich
rygorów dowodzenia.
Podsumowując powyższe należało stwierdzić zasadność kasacji, trafnie
podnoszącej rażące naruszenie przez Sąd Okręgowy przepisów prawa, które miało
istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku, skoro Sąd ten – bez respektowania
płynących z nich konsekwencji procesowych – dokonał zmiany zaskarżonego
rozstrzygnięcia o karze. Dlatego też wyrok ten należało uchylić i sprawę przekazać
do ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym, w którym Sąd
Okręgowy – związany przedstawionymi tu zapatrywaniami prawnymi (art. 518 k.p.k.
w zw. z art. 442 § 1 k.p.k.) – dopełni czynności zmierzających do uzyskania od W.
C. stanowiska co do żądanej w apelacji zmiany orzeczenia o karze i w zależności
od tego podejmie rozstrzygnięcie uwzględniające zasady wyrażone w art. 387 § 1 i
2 k.p.k.