Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KK 300/12
POSTANOWIENIE
Dnia 9 października 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Przemysław Kalinowski
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 kpk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 9 października 2012 r.,
sprawy K. W.
skazanej z art. 158 § 1 kk, art. 157 § 2 kk i in.
z powodu kasacji wniesionej przez obrońcę skazanej
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 26 kwietnia 2012 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego
z dnia 29 listopada 2011 r.,
p o s t a n o w i ł:
1. oddalić kasację jako oczywiście bezzasadną,
2. zasądzić od Skarbu Państwa na rzecz adw. P. B. kancelaria
adwokacka kwotę 738 zł /siedemset trzydzieści osiem/ w tym 23
% podatku VAT, tytułem wynagrodzenia za sporządzenie i
wniesienie z urzędu kasacji na korzyść K. W.,
3. zwolnić skazaną K. W. od kosztów sądowych postępowania
kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Kasacja obrońcy skazanej K. W. okazała się bezzasadna w stopniu
oczywistym o jakim mowa w przepisie art. 535 § 3 k.p.k. Formalnie rzecz biorąc
podniesiono w niej zarzuty obrazy przepisów prawa procesowego mające polegać
na naruszeniu dyspozycji art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k., a nadto art. 2 § 2
k.p.k., art. 7 k.p.k., art. 410 k.p.k., art. 424 k.p.k. Jednak już analiza ich treści, a
także części motywacyjnej skargi kasacyjnej prowadzi do przekonania, że w istocie
autorowi chodziło o ponowną próbę podważenia wiarygodności poszczególnych
źródeł dowodowych i zakwestionowania ustaleń faktycznych poczynionych na tej
podstawie. W szczególny sposób wywody te miały wykazać, że niezasadne było
przyjęcie relacji pokrzywdzonych za podstawę odtworzenia stanu faktycznego, przy
jednoczesnym odrzuceniu linii obrony zaprezentowanej przez ówcześnie oskarżoną.
Tymczasem, w świetle obowiązującej regulacji prawnej taki zabieg w postępowaniu
kasacyjnym nie może być skuteczny. Jak już wielokrotnie podkreślano w
orzecznictwie Sądu Najwyższego, podstawą zarzutów kasacyjnych nie może być
samo negowanie wiarygodności istniejących dowodów, będących oparciem dla
dokonanych ustaleń faktycznych, tylko dlatego, że są niekorzystne dla oskarżonego
i przeciwstawianie im innych dowodów, bardziej dla niego korzystnych.
Podejmowane próby takich zabiegów są jawnym naruszeniem ograniczeń
zawartych w art. 523 k.p.k. i stanowią niczym nie uprawnione dążenie do
przekształcenia kontroli kasacyjnej w kolejną kontrolę apelacyjną. Tymczasem, taki
właśnie charakter mają wywody zaprezentowane w skardze kasacyjnej wniesionej
w tej sprawie. W istocie bowiem, skarżący ani nie wykazuje, że zarzuty ponoszone
przez niego w apelacji zostały pominięte przez sad odwoławczy, ani nie wykazuje
błędów jakimi miałoby być dotknięte rozumowanie tego sądu. Poza generalnym
zanegowaniem trafności ocen wyrażonych w pisemnych motywach Sądu
Apelacyjnego i ogólnym odwołaniem się do faktu „nieustalenia pewnych istotnych
okoliczności w sprawie” – bez ich skonkretyzowania, autor skargi upatruje
niedostatek kontroli kasacyjnej w pominięciu znaczenia zeznań śwd. R. R. przy
ustalaniu przebiegu zajścia z dnia 29 czerwca 2010 r. oraz bliżej nie sprecyzowane
możliwości pomówień wynikające ze związków rodzinnych łączących oskarżoną z
D. M. Zauważyć jednak należy, że rzeczywista treść zeznań w/w świadka sytuuje
zdarzenia przywoływane jako elementy alibi osk. K. W. w innych punktach
czasowych niż mające znaczenie z punktu widzenia przyjętej linii obrony. Nie było
natomiast rzeczą Sądu Apelacyjnego prowadzenie polemiki ze spekulacjami na
3
temat znaczenia związków rodzinnych łączących oskarżoną z D. M., zwłaszcza gdy
nie wykazano, że kwestia ta może mieć jakiekolwiek znaczenie przy ocenie
prawidłowości analizy materiału dowodowego.
Zupełnie chybionym zabiegiem okazała się natomiast próba odwoływania się
do dyrektywy zawartej w art. 410 k.p.k., a także art. 7 k.p.k. oraz do dyspozycji art.
433 § 2 k.p.k. – przez pryzmat dokonanej przez sądy obu instancji oceny
wiarygodności wyjaśnień osk. K. W., a także oceny różnic w kolejnych relacjach
pokrzywdzonej śwd. E. W. W sytuacji, gdy sąd odwoławczy nie uzupełniał
postępowania dowodowego, pierwszy z przywołanych przez skarżącego przepisów
nie odnosi się w ogóle do reguł kształtujących zakres kontroli odwoławczej i
obowiązków sądu II instancji. Podobnie, w takiej konfiguracji procesowej, jaka
występowała w niniejszej sprawie, nie ma w ogóle zastosowania przepis art. 424
k.p.k., który co do zasady określa zakres uzasadnienia wyroku Sądu I instancji.
Natomiast sąd odwoławczy uwzględnia dyrektywy zawarte w tym przepisie tylko
wtedy, gdy sam albo przeprowadza nowe dowody i dokonuje ich konfrontacji z
dotychczasowym materiałem dowodowym albo decyduje się na nową – odmienną
od wyrażonej przez Sąd I instancji – całościową ocenę już zgromadzonych
dowodów. Żadna z tych sytuacji nie zaistniała w tej sprawie, a więc nie mogło być
mowy o obowiązku zastosowania się do reguł wyrażonych w art. 424 k.p.k. ani tym
bardziej o ich naruszeniu przez sąd odwoławczy.
Z kolei, nakaz wynikający z treści art. 433 § 2 k.p.k. nie oznacza wcale
obowiązku przyjmowania wyjaśnień oskarżonej za jedynie wiarygodny dowód w
sprawie, zwłaszcza gdy podważają go relacje uzyskane z innych źródeł
dowodowych.
Konsekwentnie odrzucić też trzeba tezę odwołującą się do naruszenia
dyspozycji art. 2 § 2 k.p.k. i art. 4 k.p.k. Przepisy te mają charakter norm
generalnych i funkcjonują w powiązaniu z normami kształtującymi konkretne
instytucje procesowe. Zatem, czynienie z nich samodzielnych podstaw
normatywnych w odniesieniu do zarzutów nadzwyczajnego środka zaskarżenia nie
znajduje dostatecznego oparcia w obowiązującej regulacji procesowej.
Na koniec zauważyć też trzeba, że zarzuty kasacyjne zaprezentowane w
niniejszej sprawie a odwołujące się do kwestii okazania oskarżonej, jej
rozpoznania a także odtwarzania przebiegu wydarzeń przez pokrzywdzonych,
wprost kwestionują nie tyle wyniki kontroli instancyjnej, ile ustalenia faktyczne, które
4
doprowadziły do przypisania winy osk. K. W. Nie ulega więc wątpliwości, że tak
naprawdę są one skierowane przeciwko wyrokowi sądu I instancji. Dodatkowo
umacnia to przekonanie, że stanowiły one próbę obejścia nakazu wynikającego z
art. 519 k.p.k., zgodnie z którym przedmiotem skargi kasacyjnej ma być wyrok sądu
odwoławczego.
Mając to wszystko na uwadze Sąd Najwyższy orzekł, jak na wstępie.