Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III KK 47/12
POSTANOWIENIE
Dnia 3 grudnia 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Tomasz Artymiuk (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Edward Matwijów
SSN Zbigniew Puszkarski
Protokolant Jolanta Włostowska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Zbigniewa Siejbika
w sprawie M. K. Z.
skazanego z art. 56 ust.3 Ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu
narkomanii (Dz. U. z 2012, poz. 124 ze zm.) w zw. z art. 64 § 1 kk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 3 grudnia 2012 r.,
kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 18 lutego 2011 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w B.
z dnia 19 listopada 2010 r.,
1. oddala kasację jako oczywiście bezzasadną;
2. obciąża skazanego M. K. Z. kosztami sądowymi
postępowania kasacyjnego;
3. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. A. R. Kancelaria
Adwokacka kwotę 1.476 (tysiąc czterysta siedemdziesiąt sześć
złotych), w tym 23% podatku VAT z tytułu sporządzenia i
wniesienia kasacji oraz obrony przed Sądem Najwyższym.
UZASADNIENIE
Wyrokiem Sądu Okręgowego z dnia 19 listopada 2010 r., M. K. Z. uznany
został za winnego tego, że „w bliżej nieustalonych dniach, w okresie od lutego do
maja 2003 r. w W., działając w realizacji z góry powziętego zamiaru osiągnięcia
korzyści majątkowej, w krótkich odstępach czasu, biorąc udział w obrocie
znacznymi ilościami substancji psychotropowych, wspólnie i w porozumieniu z C.
2
S., D. O. i G. A. sprzedał A. K. łącznie co najmniej 11 kilogramów amfetaminy,
wiedząc, że narkotyki te mają być wywiezione poza granice Polski, udzielając w ten
sposób pomocy do przemytu, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po
odbyciu co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo
podobne” – tj. czynu z art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 55 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca
2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii (dalej w tekście – u.p.n.) w zb. z art. 56 ust. 3
u.p.n. w zw. z art. 12 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to skazany na karę 8 lat
pozbawienia wolności oraz karę grzywny w wymiarze 50 stawek dziennych przy
ustaleniu wysokości jednej stawki na kwotę 50 zł.
Wyrok ten zaskarżył w całości obrońca oskarżonego, który we wniesionej
apelacji zarzucił:
1. „obrazę przepisów postępowania, która miała wpływ na treść orzeczenia, a
mianowicie: art. 4 k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k. i art.
424 § 1 k.p.k., poprzez oparcie ustaleń faktycznych tylko na fragmentach
materiału dowodowego, które uzasadniały przypisanie oskarżonemu M. K. Z.
działania w realizacji z góry powziętego zamiaru dokonania przemytu
znacznych ilości substancji psychotropowych, sprzeczną z zasadami
prawidłowego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia
życiowego ocenę materiału dowodowego, przeprowadzoną z naruszeniem
zasady swobodnej oceny, w szczególności w zakresie oceny zeznań
świadka M. K.;
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku, mający
wpływ na jego treść, polegający na uznaniu M. K. Z. za winnego popełnienia
czynu zakwalifikowanego z art. 18 § 3 k.p.k. w zw. z art. 55 ust. 3 w zb. z art.
56 ust. 3 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, na
podstawie zeznań świadka M. K. – bez ustalenia podmiotowych przesłanek
tego czynu, tj. działania z góry powziętym zamiarem dokonania przemytu
znacznej ilości substancji psychotropowych”.
Przy tak zredagowanych zarzutach skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego
wyroku przez uniewinnienie oskarżonego od zarzucanego mu czynu.
Po rozpoznaniu tej apelacji Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 18 października
2011 r., zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że w ramach przypisanego
oskarżonemu czynu uznał go za winnego tego, że „w nieustalonej dacie w okresie
od marca do 16 kwietnia 2003 r. w W., działając wspólnie i w porozumieniu z innymi
3
ustalonymi osobami, wprowadził do obrotu znaczną ilość substancji psychotropowej
w postaci 11 kg amfetaminy w ten sposób, że przekazał ten środek ustalonej
osobie, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu ponad 6
miesięcy kary pozbawienia wolności za umyślne przestępstwo podobne”, tj. czynu z
art. 56 ust 3 u.p.n. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to skazał go na karę 6 lat
pozbawienia wolności i 50 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej
stawki dziennej na kwotę 50 zł, w pozostałej części wyrok ten utrzymując w mocy.
Kasację, na korzyść skazanego M. K. Z., wywiódł jego obrońca, zarzucając
w niej:
1. „rażącą obrazę przepisów postępowania, mającą wpływ na treść orzeczenia,
a mianowicie: art. 6 ust. 3 lit. d Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i
Podstawowych Wolności, art. 6 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k., polegającą
na oparciu się na materiale dowodowym w postaci wyjaśnień M. K. w
sytuacji skorzystania przez niego z prawa do odmowy złożenia zeznań i tym
samym uniemożliwienie bezpośredniego przesłuchania go przez skazanego
w warunkach pełnej kontradyktoryjności, w sytuacji gdy depozycje
wymienionej osoby stanowiły podstawowy dowód wskazujący na winę
podsądnego w zakresie przypisanych mu czynów”;
2. „art. 457 § 2 k.p.k. przez nierozważenie i nieustosunkowanie się przez Sąd
Apelacyjny do wszystkich zarzutów i wniosków apelacyjnych w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku, co miało istotny wpływ na treść wyroku”.
W konkluzji wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy
Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.
W pisemnej odpowiedzi prokurator Prokuratury Apelacyjnej wniósł o
oddalenie kasacji jako oczywiście bezzasadnej, a stanowisko to w toku rozprawy
kasacyjnej podtrzymał prokurator Prokuratury Generalnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Rację przyznać należy przedstawicielom Prokuratury, że wniesiona w tej
sprawie kasacja jest oczywiście bezzasadna w rozumieniu art. 535 § 3 k.p.k.
Rozstrzygnięcie tego rodzaju, zapadłe na rozprawie, nie wymaga pisemnego
uzasadnienia, nie oznacza to jednak, że pisemne motywy orzeczenia nie mogą
zostać sporządzone w zakresie wskazującym na istotę wydanej przez Sąd
Najwyższy decyzji (zob. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 27 lutego 2007
4
r., II KK 310/06, OSNKW 2007, z. 4, poz. 35 i z dnia 24 października 2007 r., II KK
132/07, R-OSNKW 2007, poz. 2303).
Sformułowany w pkt 1 petitum kasacji (według numeracji przyjętej na
potrzeby niniejszego uzasadnienia) zarzut naruszenia art. 6 ust. 3 lit. d Konwencji o
Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności (dalej w tekście Konwencja)
oraz art. 6 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k., jest bez wątpienia skierowany
przeciwko orzeczeniu Sądu pierwszej instancji, to bowiem przed tym sądem, a nie
w toku postępowania apelacyjnego, przeprowadzone zostało postępowanie
dowodowe, którego efektem był wyrok wydany w dniu 19 listopada 2010 r. przez
Sąd Okręgowy w B. Potwierdza to zresztą argumentacja przywołana w
uzasadnieniu skargi kasacyjnej, sprowadzająca się do zakwestionowania przez
skarżącego możliwości wykorzystania przez sąd dowodu z zeznań świadka M. K.,
który w oparciu o przepis art. 182 § 3 k.p.k. skorzystał, w toku postępowania
merytorycznego, z możliwości odmowy składania zeznań. Przypomnieć
jednocześnie należy, że przed Sądem Apelacyjnym nie doszło do uzupełnienia
postępowania dowodowego, w tym do ponownego przesłuchania wskazanego
wyżej świadka, zaś dokonana przez ten sąd zmiana opisu czynu i jego kwalifikacji
prawnej wynikała wyłącznie z innej oceny prawnej stanu faktycznego ustalonego w
postępowaniu pierwszoinstancyjnym. W tej sytuacji skuteczne skierowanie pod
adresem Sądu drugiej instancji tak zredagowanego zarzutu wchodziłoby w grę
wyłącznie wówczas, gdyby tego rodzaju obraza prawa procesowego zarzucona
została wcześniej w zwykłym środku odwoławczym. Oczywiste jest bowiem, że
kasację – stosownie do treści przepisu art. 519 k.p.k. – strona może wnieść
wyłącznie od wyroku sądu odwoławczego, a więc zarzut rażącego naruszenia
prawa wiązać należy właśnie z rozstrzygnięciem tego ostatniego sądu. Co więcej,
tego rodzaju zarzut powinien być połączony z zarzutem uchybienia przez sąd ad
quem takim przepisom, które regulują tok postępowania w instancji odwoławczej
(np. art. 433 § 2 k.p.k., ewentualnie art. 457 § 3 k.p.k. w zw. z art. 433 § 2 k.p.k.).
Rzecz w tym, że we wniesionej w niniejszej sprawie przez obrońcę M. K. Z.
apelacji, zarzut obrazy wskazanych następnie w kasacji – jako naruszonych –
przepisów nie został podniesiony. Również motywacyjna część zwykłego środka
odwoławczego, odczytywana przez pryzmat art. 118 § 1 k.p.k., nie daje podstaw do
przyjęcia aby zakwestionowane zostało na tym etapie postępowania prawo do
„rzetelnego procesu”, czy też prawo do obrony. Zarówno w apelacji obrońcy, jak i w
5
zatytułowanym „apelacja” piśmie skazanego M. Z. z dnia 19 marca 2011 r. (k.
1471-1475), odczytanym w toku rozprawy apelacyjnej w oparciu o przepis art. 453
§ 1 k.p.k., autorzy skupili się na próbie podważenia wiarygodności świadka M. K.
oraz wykazania, że rozstrzygnięcie Sądu meriti oparte zostało – ich zdaniem – na
niepełnym materiale dowodowym. M. Z. zarzucił wprawdzie również naruszenie
prawa do obrony, lecz w zupełnie innym kontekście, do czego odniesie się Sąd
Najwyższy w końcowej części niniejszego uzasadnienia.
W zaistniałym układzie procesowym (nie postawienie takiego zarzutu w
apelacji), wysunięcie pod adresem Sądu Apelacyjnego zarzutu uchybienia normom
art. 6 ust. 3 lit. d Konwencji, art. 6 k.p.k., czy też art. 366 § 1 k.p.k., byłoby więc
możliwe wyłącznie w sytuacji wykazania, że sąd ten zobligowany był obrazę
wymienionych przepisów – jeżeli rzecz jasna zaistniała w rzeczywistości –
uwzględnić poza granicami zaskarżenia i podniesionymi zarzutami, a to stosownie
do dyspozycji art. 433 § 1 in fine k.p.k. Tymczasem skarżący naruszenia przez
instancję ad quem art. 440 k.p.k. nie zarzucił, skupiając się jedynie na krytyce
sposobu procedowania przez Sąd pierwszej instancji. Wobec powyższego, zarzut
ten, jako ignorujący regulację art. 519 k.p.k., nie mógł zostać uwzględniony.
Podobnie potraktować należało zarzut wywiedziony w pkt 2 części
dyspozytywnej skargi kasacyjnej, aczkolwiek – z uwagi na treść wskazanego w nim
przepisu – w tym wypadku faktycznie skierowano go przeciwko orzeczeniu sądu
odwoławczego. Pomijając jednak nawet kwestię, że zakres uzasadnienia Sądu
drugiej instancji reguluje § 3 a nie § 2 art. 457 k.p.k., oraz nieuwzględnioną przez
skarżącego okoliczność, iż w wypadku braków uzasadnienia, stanowiącego
wszakże dokument sprawozdawczy z narady, trudno mówić o wymaganym treścią
art. 523 § 1 k.p.k. wpływie takiego uchybienia, i to istotnym, na treść zaskarżonego
wyroku, czego zresztą autor kasacji, poza samą deklaracją, nie starał się nawet
wykazać, zarzut ten w najmniejszym nawet stopniu nie doczekał się ze strony
obrońcy wsparcia jakąkolwiek argumentacją. Uniemożliwia to odniesienie się do
niego w sposób merytoryczny. Jeżeli jednocześnie zważy się, że analiza
pisemnych motywów wyroku Sądu Apelacyjnego nie daje żadnych podstaw do
twierdzenia, by którykolwiek z zarzutów apelacji nie został rozpoznany w ogóle lub
został rozpoznany nierzetelnie, zaś pisemne motywy rozstrzygnięcia tego sądu bez
wątpienia poddają się kontroli kasacyjnej, pogląd zaprezentowany w kasacji uznać
należy wyłącznie jako subiektywne, i co więcej gołosłowne stanowisko jej autora.
6
Na zakończenie odnieść należy się do jeszcze jednej kwestii, do czego
obliguje Sąd Najwyższy przepis art. 536 k.p.k. W powołanym we wcześniejszych
rozważaniach piśmie skazanego z dnia 19 marca 2011 r., M. K. Z. zarzucił Sądowi
pierwszej instancji naruszenie prawa do obrony polegające na przeprowadzeniu
rozprawy w dniu 19 listopada 2010 r. pod jego nieobecność, co mogłoby sugerować
naruszenie art. 374 § 1 k.p.k., a w efekcie tego wystąpienie bezwzględnej
przyczyny odwoławczej określonej w art. 439 § 1 pkt 11 k.p.k. Analiza dokumentacji
procesowej pozwala wszelako na konkluzję, że do uchybienia tego rodzaju nie
doszło. Podejmując w toku powołanej rozprawy decyzję o jej prowadzeniu – na
podstawie art. 377 § 1 i 2 k.p.k. – pod nieobecność oskarżonego, Sąd Okręgowy w
B. zasadnie uznał, że wprawienie się M. K. Z. w stan niezdolności do udziału w
rozprawie nastąpiło z jego winy. Do takiego stwierdzenia uprawniała sąd a quo
zarówno przekazana ze szpitala dokumentacja lekarska, jak i opinia powołanego w
charakterze biegłego dr A. K., który w tym dniu diagnozował skazanego na terenie
Aresztu Śledczego w B. Z ustalonych na tej podstawie okoliczności bezspornie
wynika, że ówczesny oskarżony wiedział, jaka dawka leków została mu
zaaplikowana, zaś stan w który się wprawił, a który nie stanowił bezpośredniego
zagrożenia dla jego życia, nie był spowodowany nieświadomym przedawkowaniem
leku, lecz celowym działaniem zmierzającym do uniemożliwienia przeprowadzenia
w tym dniu czynności procesowych, co zresztą wymieniony skutecznie uczynił już
poprzednio podejmując tego samego rodzaju działania przed rozprawą w dniu 2
listopada 2010 r., z takiego zresztą powodu (nadużycie przez oskarżonego leków i
niemożliwość jego doprowadzenia) odroczoną. W tym stanie rzeczy, skorzystanie
przez sąd z prerogatywy określonej w art. 377 § 1 k.p.k., było całkowicie
uzasadnione.
Uwzględniając całokształt powyższych rozważań, wobec nie stwierdzenia
aby doszło do naruszenia wskazanych w kasacji przepisów oraz do wystąpienia
tego rodzaju uchybień, które nakazywałyby rozpoznanie sprawy w zakresie
szerszym niż określony granicami zaskarżenia i podniesionymi zarzutami, Sąd
Najwyższy orzekł jak w części dyspozytywnej postanowienia, rozstrzygając
jednocześnie o kosztach sądowych postępowania kasacyjnego (art. 636 § 1 k.p.k.)
oraz o kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej skazanemu z urzędu – za
sporządzenie i wniesienie kasacji oraz obronę przed Sądem Najwyższym, z
uwzględnieniem podatku od towarów i usług (§ 2 ust. 3 oraz § 14 ust 2 pkt 6 i ust. 3
7
pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w
sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa
kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu – Dz. U. Nr 163, poz.
1348 ze zm.).