Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II KK 41/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 marca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jarosław Matras (przewodniczący)
SSN Tomasz Grzegorczyk (sprawozdawca)
SSN Jacek Sobczak
Protokolant Monika Sieczko
w sprawie M. K.
skazanego z art. 13 § 1 w zw. z art. 279 § 1 k.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 5 k.p.k.
w dniu 27 marca 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez Rzecznika Praw Obywatelskich na korzyść skazanego
od wyroku zaocznego Sądu Rejonowego w Ł.
z dnia 11 maja 2007 r.
uchyla zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w Ł. i przekazuje
sprawę temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
UZASADNIENIE
Zaskarżonym wyrokiem zaocznym, M. K. został uznany winnym, popełnienia
w styczniu 2007 r w Łodzi, w warunkach powrotu do przestępstwa, czynu z art. 13 §
1 w zw. z art. 279 § 1 i art. 64 § 2 k.k. i skazany za to na karę 1 roku i 6 miesięcy
pozbawienia wolności. Skazanemu odmówiono przywrócenia uchybionego przez
niego terminu do wystąpienia ze sprzeciwem od tego orzeczenia (k. 123) i w
2
związku z tym odmówiono także przyjęcia tego sprzeciwu (k. 124), a przez to wyrok
zaoczny uprawomocnił się z dniem 9 czerwca 2007 r. (k. 99). W kwietniu 2012 r.,
odmówiono z kolei przyjęcia osobistego wniosku skazanego o wznowienie
postępowania (k. 207), po uprzednim przedstawieniu przez wyznaczonego
skazanemu obrońcę z urzędu, braku istnienia podstaw do wznowienia procesu, z
jednoczesnym wskazaniem na możliwość wystąpienia o kasację do podmiotu
specjalnego z art. 521 k.p.k. (k. 197-203). W związku z powyższym, skarżący
wystąpił z wnioskiem o taką kasację do Rzecznika Praw Obywatelskich, a ten w
lutym 2013 r., złożył w tej sprawie takową na jego korzyść. W skardze tej zarzucono
rażącą obrazę prawa przez naruszenie art. 479 § 1 w zw. z art. 133 § 1 i 2 i art. 139
§ 1 oraz z art. 6 k.p.k., polegające na rozpoznaniu sprawy i wydaniu wyroku
zaocznego w sytuacji, gdy M. K., będąc pozbawionym wolności, nie był prawidłowo
powiadomiony o terminie rozprawy, co doprowadziło do naruszenia jego prawa do
obrony. Wywodząc w ten sposób, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego
wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.
Rozpoznając tę kasację Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja ta okazuje się być zasadna w oczywistym stopniu, a ponieważ jest
ona złożona na korzyść skazanego, rozpoznano ją na posiedzeniu bez udziału
stron w trybie art. 535 § 5 k.p.k.
Z materiałów tej sprawy wynika bowiem, że oskarżony M. K. nie stawił się na
pierwszą rozprawę w jego sprawie, wyznaczoną na dzień 11 maja 2007 r., a jak
odnotowano w protokole rozprawy, wezwanie doręczono mu „przez awizo”. W
tymże dniu otwarto i przeprowadzono przewód sądowy oraz wydano zaskarżony
wyrok (k. 89-91). Zawiadomienie o terminie tej rozprawy wysłano do oskarżonego w
dniu 11 kwietnia 2007 r. i po raz pierwszy awizowano je w dniu 16 kwietnia 2007 r.,
a z uwagi na nieodebranie pisma w terminie 7 dni, powtórnie uczyniono to w dniu
24 kwietnia 2007 r. (k. 82). Z uwagi na brak reakcji oskarżonego także na drugie
awizowanie, stosownie do art. 139 § 1 w zw. z art. 133 § 1 i 2 k.p.k., Sąd uznał
pismo za doręczone.
Okazało się jednak następnie, że od dnia 19 kwietnia 2007 r., M. K.
przebywał w Areszcie Śledczym w innej sprawie. Został zatem pozbawiony
wolności jeszcze przed upływem pierwszego terminu do odebrania zawiadomienia
o rozprawie, pozostawionego w urzędzie pocztowym. Zawiadomienie, którego
oskarżony nie zdołał odebrać, dotyczyło pierwszego terminu rozprawy wyznaczonej
3
po wniesieniu przeciwko niemu aktu oskarżenia. Zatem, nie wiedział on wręcz,
kiedy rozprawa ta ma się w ogóle rozpocząć. Należy przy tym mieć na uwadze, że
jak dotąd Kodeks nakłada na oskarżonego, pozostającego na wolności, jedynie
obowiązek zawiadomienia organu procesowego o zmianie miejsca swojego pobytu
lub zamieszkania (art. 75 k.p.k.), a w orzecznictwie Sądu Najwyższego podnosi się
w związku z tym konsekwentnie, iż przepis art. 139 § 1 k.p.k., nie ma zastosowania
do doręczeń w sytuacji, w której oskarżony został pozbawiony wolności i nie
powiadomił o tym sądu, gdyż przebywanie w zakładzie karnym nie może być
traktowane na równi ze zmianą miejsca zamieszkania lub pobytu, jako następstwa
swobodnie podjętej decyzji (zob. np. wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 20 stycznia
2004 r., IV KK 434/03, OSNwSK 2004, poz. 130, z dnia 11 października 2005 r., III
KK 111/05, OSNwSK 2005, poz. 1820, z dnia 30 sierpnia 2007 r., IV KK 291/07,
OSNwSK 2007, poz. 1907, z dnia 21 lipca 2011 r. III KK 126/11, LEX nr 860608,
czy z dnia 24 sierpnia 2011 r., III KK 222/11, LEX nr 955024). Dotyczy to bez
wątpienia w szczególności przypadku, gdy w grę wchodzi zawiadomienie o
pierwszym terminie rozprawy.
Wprawdzie w orzecznictwie Sądu Najwyższego wskazuje się też, że
niestawiennictwo oskarżonego na rozprawę w sytuacji, gdy zaniechał on
powiadomienia we właściwym czasie sądu o przyczynie uniemożliwiającej mu takie
stawienie się, nie może być traktowane jako naruszenie art. 117 § 2 i art. 439 § 1
pkt 7 k.p.k. (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2002 r., I KZP 8/02,
OSNKW 2005, z. 5-6, poz. 33), a nota bene na orzeczenie to powołały się Sądy w
tej sprawie przy odmawianiu skazanemu przywrócenia terminu do złożenia
sprzeciwu od wyroku zaocznego. Jednakże należy mieć na uwadze, że wskazany
wyżej judykat, jak wynika z treści jego uzasadnienia, dotyczył sytuacji, gdy
oskarżony w trakcie przewodu sądowego przy przerywaniu rozprawy, został
pouczony o kolejnym jej terminie, a następnie w kilka dni później został pozbawiony
wolności w innej sprawie i nie powiadomił o tym sądu, choć między zaplanowanym
terminem rozprawy a datą aresztowania go istniał jeszcze okres kilkunastu dni.
W sprawie niniejszej sytuacja wygląda jednak inaczej. Jak już bowiem
wskazano oskarżony nie miał jakiejkolwiek wiedzy o tym, kiedy sąd rozpocznie
rozpatrywanie jego sprawy karnej, a tym samym nie mógł powiadomić sądu, że
niezależnie od swej woli przebywa obecnie w areszcie śledczym. Sąd mógł
wprawdzie formalnie procedować w tej sprawie pod nieobecność oskarżonego,
4
gdyż doręczyciel nie poczynił żadnych adnotacji, które wskazywałyby, z jakich
przyczyn nie doszło do doręczenia, poza stwierdzeniem, że pisma nie odebrano w
terminie ani przy pierwszej, ani przy powtórnej awizacji. Nie budzi jednak
wątpliwości, że postępowanie w tej sprawie naruszyło prawo oskarżonego do
obrony, a Sąd nie sprawdził przyczyn, z jakich pisma nie doręczono adresatowi
osobiście, jak też dlaczego nie odebrał on tego pisma, mimo dwukrotnego jego
awizowania. Inną rzeczą jest, że Sąd miał w tej materii trudności, gdyż podmiot
doręczający – jak już wspomniano - nie wskazał w tej materii na jakiekolwiek
przyczyny niedotarcia korespondencji sądowej do adresata, ograniczając się
jedynie do stwierdzenia faktu jej nieodebrania. Zaistniały zatem w tej sprawie w
toku procesu naruszenia prawa wynikłe ze zbyt formalistycznego podejścia Sądu
do ustalania powodów niestawiennictwa oskarżonego i przyczyn nieodebrania
przez niego zawiadomienia, które spowodowały, że proces ten pozbawiony był cechy
rzetelności, gdyż uniemożliwił oskarżonemu realizowanie przez niego jego
konstytucyjnego prawa do obrony.
Powyższe wskazuje, że zaskarżony wyrok ostać się nie może. Dlatego Sąd
Najwyższy uchylił to orzeczenie i przekazał sprawę Sądowi Rejonowemu do
ponownego rozpoznania. Rozpoznając tę sprawę ponownie, Sąd powinien zadbać
o prawidłowe zawiadomienie oskarżonego o terminie rozprawy, a gdyby był on
nadal pozbawiony wolności, o zagwarantowanie mu możliwości udziału w
rozprawie dla realizowania przynależnego mu prawa do obrony przed zarzutem
aktu oskarżenia.
Z tych wszystkich względów orzeczono jak w wyroku.