Sygn. akt II KK 212/13
POSTANOWIENIE
Dnia 5 grudnia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Waldemar Płóciennik (przewodniczący)
SSN Rafał Malarski (sprawozdawca)
SSN Włodzimierz Wróbel
Protokolant Anna Janczak
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej,
w sprawie D. R.
skazanego z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 279 § 1 kk i innych
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 5 grudnia 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez Rzecznika Praw Obywatelskich na korzyść
od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 4 marca 2011 r.,
utrzymującego w mocy wyrok Sądu Rejonowego
w W.
z dnia 30 marca 2010 r.
I. oddala kasację;
II. obciąża wydatkami związanymi z rozpoznaniem kasacji
Skarb Państwa.
UZASADNIENIE
Sąd Rejonowy w W., wyrokiem z dnia 30 marca 2010 r., uznał D. R. za
winnego popełnienia w dniu 16 lipca 2004 r. trzech przestępstw zakwalifikowanych
z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 279 § 1 k.k., polegających na „usiłowaniu dokonania
włamań” do określonych samochodów osobowych (przy czym w opisach czynów
wprost nie odnotował, że celem sprawcy była kradzież), wymierzył oskarżonemu za
2
każdy czyn kary po roku pozbawienia wolności i orzekł, uwzględniając jeszcze
jedną karę jednostkową za inne przestępstwo, karę łączną 2 lat i 4 miesięcy
pozbawienia wolności. Sąd Okręgowy w W., po rozpoznaniu w dniu 4 marca 2011
r. apelacji obrońcy, utrzymał w mocy pierwszoinstancyjny wyrok, uznając złożony
środek odwoławczy za oczywiście bezzasadny. Pierwsza kasacja w sprawie,
autorstwa obrońcy, została w dniu 1 lutego 2012 r. oddalona przez Sąd Najwyższy
w trybie przewidzianym w art. 535 § 3 k.p.k.
Kasację od prawomocnego wyroku Sądu odwoławczego wniósł również na
korzyść skazanego Rzecznik Praw Obywatelskich. Podniósł w niej zarzut rażącego
i mającego istotny wpływ na treść wyroku naruszenia art. 433 § 1 k.p.k. w zw. z art.
440 k.p.k., polegający na tym, że Sąd ad quem nie przekroczył z urzędu granic
apelacji i utrzymał w mocy rażąco niesprawiedliwe orzeczenie, które wydane
zostało z rażącą obrazą prawa materialnego, to jest art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 279
§ 1 k.k., jako że w opisach czynów brak było wszystkich ustawowych znamion. W
konsekwencji skarżący zażądał uchylenia wyroków sądów obu instancji w
zakwestionowanej części oraz wydania dwóch rodzajów orzeczeń następczych:
przekazania do ponownego rozpoznania sprawy w zakresie jednego czynu (tego, w
którego opisie zamieszczono wzmiankę o zniszczeniu mienia wartości bez mała 4
tys. zł) i umorzenia postępowania w pozostałym zakresie z powodu przedawnienia
karalności wykroczenia z art. 124 § 1 k.w.
Stanowisko autora kasacji zyskało wsparcie obecnego na rozprawie
kasacyjnej prokuratora Prokuratury Generalnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja okazała się bezzasadna.
Zarzut kasacyjny został w gruncie rzeczy sprowadzony do tezy, że Sąd
odwoławczy nie rozpoznał sprawy szerzej, niż wyznaczały to granice apelacji
obrońcy (art. 433 § 1 k.p.k.), i – wbrew dyspozycji art. 440 k.p.k. – zaakceptował w
całości dotknięty rażącą niesprawiedliwością pierwszoinstancyjny wyrok. Ponieważ
Sąd Najwyższy rozpoznaje kasację co do zasady w granicach zaskarżenia i
podniesionych zarzutów (art. 536 k.p.k.), to zasadniczego znaczenia dla
rozstrzygnięcia sprawy na etapie postępowania kasacyjnego nabrała odpowiedź na
pytanie: czy nazbyt ogólnikowo zredagowane opisy owych trzech czynów, w
3
których pominięto zwroty o „działaniu sprawcy z zamiarem kradzieży”, należy
postrzegać w perspektywie rażącej niesprawiedliwości, a więc takiej, która „narusza
w szczególnie istotny sposób społeczne poczucie sprawiedliwości” (zob. wyrok SN
z 1 października 2008 r., V KK 261/08, LEX nr 457927)?
Odnosząc się do tak postawionej kwestii, Sąd Najwyższy wyraża
przekonanie, że mało precyzyjnie sformułowany opis czynu tylko wtedy należy
uznać za rażąco niesprawiedliwy, gdy jego treść rodzi zasadniczej natury
wątpliwości, np. co do tego, za jakie przestępstwo oskarżony w istocie został
skazany. W niniejszej sprawie taka sytuacja nie miała miejsca. Przy konstruowaniu
analizowanych opisów trzech czynów Sąd pierwszej instancji nie posługiwał się co
prawda dokładnie słowami ustawy, co zresztą było zbędne (zob. postanowienie SN
z 7 lutego 2012 r. , III KK 227/11, LEX nr 1119514; wyrok SN z 24 czerwca 2013 r.,
V KK 435/12, LEX nr 1331400), ale użył równoważnych znaczeniowo zwrotów z
języka ogólnego, których sens jest od lat niezmienny i jasny. Od dawna przecież w
języku ogólnym (niektórzy określają go językiem potocznym) słowo „włamanie”
kojarzy się z pojęciem „kradzieży z włamaniem” (zob. Nowy słownik języka
polskiego, Warszawa 2003, tom 5, s. 142; Słownik 100 tysięcy potrzebnych słów
pod red. J. Bralczyka, Warszawa 2008, s. 919). Jeszcze wyraziściej z osobą
dokonującą kradzieży, a nawet rabunku po wcześniejszym sforsowaniu urządzeń
zamykających pomieszczenie utożsamiane jest słowo „włamywacz” (zob. Słownik
języka polskiego, Warszawa 1919, tom 7, s. 649; Inny słownik języka polskiego,
Warszawa 2000, s. 1026; Uniwersalny słownik…, tom 5, s. 142).
Przedstawiony punkt widzenia, zakotwiczony w bodaj najważniejszej
dyrektywie wykładni językowej, to jest domniemaniu języka ogólnego (danemu
terminowi należy przypisać takie znaczenie, jakie ma on w języku ogólnym, chyba
że ważne względy temu się sprzeciwiają), znajduje silne wsparcie w wykładni
systemowej. Według niej, przepisy prawne należy interpretować biorąc pod uwagę
ich miejsce przede wszystkim w systematyce wewnętrznej aktu prawnego
(argumentum a rubrica). Termin „włamanie” – trzeba to szczególnie podkreślić –
użyty jest w Kodeksie karnym tylko w powiązaniu z zaborem mienia w celu
przywłaszczenia, czyli kradzieżą. Nawet definiując w art. 289 § 2 k.k. typ
kwalifikowany przestępstwa zaboru pojazdu w celu krótkotrwałego użycia
4
ustawodawca, opisując czynność poprzedzającą zabór, stwierdza, że sprawca
„pokonuje zabezpieczenie pojazdu przed jego użyciem”, a nie „włamuje się”.
Wymieniając argumenty podważające zapatrywanie Rzecznika Praw
Obywatelskich, trudno pominąć i to, że jakkolwiek „ustalenia faktyczne” będące
podstawą dokonywanej subsumpcji powinny znajdować się w dyspozytywnej części
wyroku, a nie w jego części motywacyjnej (zob. wyrok SN z 31 stycznia 2013 r., II
KK 70/12, LEX nr 1294448), to jednak reguły tej nie wolno odczytywać jako zakazu
korzystania z uzasadnienia wyroku przy dekodowaniu sensu rozstrzygnięcia. Taki
zakaz, stanowiący przejaw skrajnego i ze wszech miar niepożądanego formalizmu i
prawniczego rygoryzmu, ignoruje skądinąd trafne stanowisko, że integralną częścią
wyroku jest jego uzasadnienie. W tym dokumencie procesowym podaje się
przecież – jak stanowi art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. – „ustalenie podstawy faktycznej
wyroku”, a tę wypada rozumieć jako fakty i okoliczności mające znaczenie dla
odpowiedzialności karnej oskarżonego w płaszczyźnie norm prawa materialnego.
Przeprowadzone rozważania uprawniają Sąd Najwyższy do ogólniejszej
refleksji: opis czynu, o którym mowa w art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k., może być
dokonywany w języku ogólnym, a niekoniecznie w języku ściśle prawnym;
istotne jest tylko, aby odpowiadał on pełnemu zespołowi znamion
przewidzianych w przepisie określającym dany typ czynu zabronionego.
Sumując: skoro w świetle przeprowadzonych wywodów nie budzi wątpliwości
(u stron wcześniej takie wątpliwości nigdy się nie zrodziły), że wprawdzie przy
redagowaniu opisów czynów z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 279 § 1 k.k. nie
zachowano należytej staranności postulowanej przez art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k., ale
opisy te, właściwie interpretowane, odpowiadają pełnemu zespołowi wymaganych
znamion (wskazują, że oskarżony usiłował dokonać kradzieży z włamaniem do
samochodów), to kasację Rzecznika Praw Obywatelskich należało ocenić jako
bezzasadną i w efekcie ją oddalić (art. 537 § 1 k.p.k.).
Wydatkami związanymi z rozpoznaniem kasacji obciążono Skarb Państwa
po myśli art. 638 k.p.k.