Sygn. akt III KK 420/13
POSTANOWIENIE
Dnia 12 grudnia 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Włodzimierz Wróbel
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 12 grudnia 2013 r.,
sprawy D. M. oraz L. M. W.
skazanych z art. 231 § 1 i § 2 k.k. i in.
z powodu kasacji wniesionych przez obrońców skazanych
od wyroku Sądu Okręgowego w G. z dnia 23 maja 2013 r., utrzymującego w mocy
wyrok Sądu Rejonowego w G. z dnia 24 czerwca 2011 r.,
p o s t a n a w i a:
1) oddalić obie kasacje jako oczywiście bezzasadne,
2) zasądzić od skazanych koszty sądowe postępowania
kasacyjnego w częściach na nich przypadających.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 24 czerwca 2011 r. Sąd Rejonowy w G. uznał oskarżonych:
1) D. M. za winnego popełnienia czynów z art. 231 § 1 i 2 kk w zb. z art. 286 §
1 kk w zb. z art. 189 § 1 kk w zw. z art. 21 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2 kk i z art.
231 § 1 i 2 kk w zb. z art. 286 § 1 kk w zw. z art. 21 § 2 kk w zw. z art. 11 § 2
kk. Na mocy art. 85 kk w art. 86 § 1 i 2 kk połączył kary pozbawienia
wolności i grzywny wymierzone oskarżonemu D. M. i orzekł karę łączną 2 lat
i 6 miesięcy pozbawienia wolności oraz 300 stawek dziennych grzywny,
ustalając wysokość stawki dziennej na 100 złotych;
2
2) L. W. za winnego popełnienia czynów z art. 231 § 1 i § 2 k.k. z zb. z art. 286
§ 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i wymierzył mu karę 1 roku i 6 miesięcy
pozbawienia wolności oraz dwóch stawek dziennych grzywny, ustalając
wysokość stawki dziennej na 100 (sto) złotych.
Wyrok powyższy został utrzymany w mocy wyrokiem Sądu Okręgowego w
G. z dnia 23 maja 2013 r.
Wyrok Sądu II instancji został zaskarżony kasacjami obrońców obu
oskarżonych. Obrońca D. M. zarzucił temu orzeczeniu:
1. rażące naruszenie przepisów Kodeksu postępowania karnego regulujących
modus procedendi Sądu w toku postępowania dowodowego, które miało
istotny wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie:
a) przepisu art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. polegające na dokonaniu przez
Sąd II instancji dowolnej oraz jednostronnej oceny zgromadzonych dowodów
w sprawie, uchybiającej zasadom prawidłowego rozumowania, wskazań
wiedzy i doświadczenia życiowego, skutkującej przyznaniem waloru
wiarygodności wyjaśnieniom J. K. oraz dokonaniem na ich podstawie
niekorzystnych dla oskarżonego D. M. ustaleń faktycznych w sytuacji, gdy:
- depozycje J. K. były niespójne i rozbieżne z zeznaniami świadków […];
- oskarżony J. K. ściśle współpracował z organami ścigania w ramach
instytucji quasi świadka koronnego - art. 60 § 3 i 4 kk, w celu uzyskania
łagodniejszego wymiaru kary kosztem pozostałych współoskarżonych, w
związku z czym wyjaśnienia te nie zasługiwały na uznanie za
wiarygodne, a w konsekwencji nie były miarodajne dla dokonywania na
ich kanwie istotnych ustaleń faktycznych sprawy pozwalających na
wydanie wyroku skazującego, ponadto z uwagi na zaistniały konflikt
między D. M. a w/w oskarżonym, nie sposób wykluczyć, że wyjaśnienia
J. K. de facto stanowiły pomówienie D. M.;
b) przepisu art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. polegające na dokonaniu przez
Sąd II instancji dowolnej oraz jednostronnej oceny zgromadzonych dowodów
w sprawie, uchybiającej zasadom prawidłowego rozumowania, wskazań
wiedzy i doświadczenia życiowego, skutkującej przyznaniem waloru
wiarygodności zeznaniom świadka J. R., w sytuacji gdy w/w świadek
3
dowolnie kształtował treść swoich depozycji, kilkakrotnie zmieniając w
trakcie procesu podawaną wersję wydarzeń, wybiórczo zasłaniając się
niepamięcią, przy faktach mających istotne znaczenie przy rozstrzygnięciu
sprawy, które to okoliczności nie pozwalały na pozytywną ocenę jego zeznań
i uczynienie ich jedynym z głównych fundamentów uznania oskarżonego D.
M. winnym popełnienia zarzucanego mu czynu z pkt V aktu oskarżenia;
c) przepisu art. 167 k.p.k. i art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 452 § 2 k.p.k.
polegające na zaniechaniu przez Sąd II instancji inicjatywy dowodowej w
materii zweryfikowania depozycji świadka J. R. dot. zbycia w lombardzie
przez świadka sprzętu komputerowego oraz biżuterii jego żony mimo, że
zeznania J. R. stanowiły główny dowód obciążający D. M. i, jak wynika z
treści uzasadnienia zaskarżonego wyroku, przesądzały o jego sprawstwie.
W przypadku nieuwzględnienia przez Sąd Najwyższy zarzutów
sformułowanych w pkt 1 petitum kasacji, przeciwko kwestionowanemu
orzeczeniu skarżący podniósł zarzut rażącej niewspółmierności kary orzeczonej
wobec oskarżonego D. M. w wymiarze kary łącznej w wysokości 2 lat i 6
miesięcy pozbawienia wolności.
Natomiast obrońca L. W. zarzucił temu orzeczeniu obrazę norm
postępowania, mającą istotny wpływ na treść orzeczenia, a w szczególności:
1. art. 4, 5 § 2, 7 k.p.k. w zw. 424 § 1 pkt 1 k.p.k. przez:
a) uznanie zeznań A. T., przed Sądem za wiarygodne, szczegółowe i
spójne, chociaż zdaniem skarżącego przeczą one zasadom logiki i
doświadczenia życiowego w zakresie, w jakim świadek w sposób
wybiórczy pamiętał szczegóły, jak również istotnych sprzeczności
z zeznaniami pozostałych uczestników tego samego zdarzenia w
odniesieniu do sposobu kontaktów między D. M. i L. W., J. K.
odnośnie ilości spotkań, gdzie zdaniem A. T. było jedno spotkanie,
a zdaniem J. K. były to dwa spotkania, przy czym zdaniem tego
ostatniego miejscem popełnienia przestępstwa była G. przy
stadionie A., a zdaniem tego pierwszego R. – C., w sytuacji gdy D.
M. w swoich pierwszych wyjaśnieniach oraz na konfrontacji
zaprzeczył jakimkolwiek spotkaniom i przekazywaniu pieniędzy, a
4
przed Sądem odwołał swoje drugie wyjaśnienia z postępowania
przygotowawczego, w których wskazał, iż takie spotkanie jednak
miało miejsce,
b) uznanie za wiarygodne zeznania J. K. w zakresie, w jakim
pokrywały się one z zeznaniami A. T., niejako „dopasowując” te
zeznania do zeznań pokrzywdzonego i wbrew zasadzie
domniemania niewinności i zasady in dubio pro reo, wyciągając z
nich jedynie szczegóły przemawiające na niekorzyść oskarżonego,
jak również istotnych sprzeczności z zeznaniami pozostałych
świadków,
c) uznanie za wiarygodne pomawiających L. W. wyjaśnień D. M. w
zakresie, w jakim pokrywały się one z zeznaniami A. T., również
niejako ,,dopasowując" zeznania do zeznań pokrzywdzonego i,
wbrew zasadzie domniemania niewinności i zasady in dubio pro
reo, wyciągając z nich jedynie szczegóły przemawiające na
niekorzyść oskarżonego, uznając je jednocześnie za
niewiarygodne pozostałe wyjaśnienia w zakresie, w jakim
oskarżony D. M. wskazał, iż L. W. nie miał żadnego udziału w
zdarzeniu, jak również istotnych sprzeczności z zeznaniami
pozostałych świadków,
d) nienależyte rozważenie wyjaśnień D. M. z postępowania
przygotowawczego oraz przed Sądem, w zakresie:
- uznania zeznań świadka K. G. za nie mające znaczenia dla
ustalenia istotnych okoliczności faktycznych w sytuacji, gdy z
zeznań tego świadka, w sposób nie budzący wątpliwości
wynika, zdaniem skarżącego, iż świadek A. T. mógł w ogóle nie
być na „przesłuchaniu” u oskarżonego, przy jednoczesnym
przeinaczeniu słów tego świadka na niekorzyść oskarżonego, w
zakresie w jakim dotyczą one oczekiwania osób wezwanych na
komisariat,
- uznania zeznań świadków […] za nie mające znaczenia dla
ustalenia istotnych okoliczności faktycznych w sytuacji, gdy z
5
zeznań tych świadków wprost wynika, iż każde wejście osoby
cywilnej było odnotowywane w specjalnej książce i nie było
możliwości wprowadzenia takiej osoby bez jej odnotowania,
nawet jeżeli „wprowadzał” ją policjant, co zdaniem skarżącego,
potwierdza wiarygodność wyjaśnień oskarżonego W.;
e) uwzględnienie dowodu z informacji uzyskanej z PZU i ., które
rzekomo mają świadczyć o wiarygodności A. T., kiedy faktycznie
nic mają one żadnego istotnego znaczenia dla oceny
wiarygodności oskarżonego W., zważywszy, iż brak jest ustaleń,
co do sposobu pozyskania informacji przez oskarżonego L. W., jak
również informacji co do innych kolizji,
f) błędne uznanie, iż Sad I instancji odniósł się do dowodu z kart
1236 - 1237 akt sprawy, stanowiących wyrok Sądu Rejonowego w
K. z dnia 31 października 2006r. (II K …/O6), skazującego J. K. za
składanie fałszywych zeznań,
g) błędne uznanie, iż pokrzywdzony mógł uznać groźbę wszczęcia
postępowania przez oskarżonego, który to był funkcjonariuszem
Policji, jednak zajmował się przestępstwami gospodarczymi, nie
zaś kolizjami drogowymi,
h) błędne uznanie, iż wydarzenia opisane w akcie oskarżenia mogły
wywrzeć większe wrażenie i zostawić trwalszy ślad w pamięci
pokrzywdzonego niż współoskarżonych,
i) błędne uznanie, że I. K. i A. T. nie mogli ustalić wspólnej wersji
wydarzeń, ponieważ po denuncjacji J. K. był pozbawiony wolności,
a jak wynika z oświadczenia L. W. oskarżony i pokrzywdzony znali
się wcześniej, tak więc mogli ustalić wersję wydarzeń jeszcze
przed złożeniem zawiadomienia przez J. K. i pozbawieniem go
wolności,
j) błędne uznanie za niedyskwalifikujące wiarygodności
pokrzywdzonego zeznania A. T. w kontekście złożonych
oświadczeń, jakoby nie były prowadzone wobec niego jakiekolwiek
postępowania karne , co okazało się niezgodne z prawdą. Wobec
6
pokrzywdzonego prowadzone było postępowanie o sygn. akt 2
[…], które jednak prowadzone było przez innego funkcjonariusza
niż oskarżony L. W.,
k) błędne uznanie, iż opis wystroju pokoju, w którym odbywało się
przesłuchanie mógł stanowić dla pokrzywdzonego element
pomijalny i w związku z nieścisłościami w opisie nie można uznać
zeznań świadka za niewiarygodnych,
l) błędne uznanie, iż L. W. mógł „wmówić” pokrzywdzonemu, iż
posiada jakieś informacje dotyczące kolizji z jego udziałem
mogące go obciążyć mając na względzie, że przytoczone
stanowisko mogłoby się odnosić do osoby młodej,
niedoświadczonej, nie znającej prawa, ani nie mającej kontaktu z
organami ścigania, zaś pokrzywdzony jako osoba doświadczona,
mająca doświadczenie z innych postępowań karnych nie mogłaby
uznać tak sformułowanych gróźb za wiarygodne;
2. art. 4 k.p.k. w zw. z art.116 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k. przez nie
przeprowadzenie dowodu w postaci:
- ustalenia, jakie osoby brały udział w zatrzymaniu i przeszukaniu
miejsca pobytu J. K. celem wezwania ich na świadków,
- ustalenia z kim A. T. miał kolizje samochodowe i ewentualne
wezwanie tych osób na świadków - powyższe umożliwiłoby, zdaniem
skarżącego, wykazanie, czy byłoby zasadne i wiarygodne wmówienie
pokrzywdzonemu, iż posiada informacje dotyczące kolizji mogące go
obciążyć,
- ustalenia w Sekcji Kryminalnej Komendy Miejskiej Policji w G., czy J.
K. był zatrzymywany w okresie 1999-2001 r. w G. oraz, czy
pokrzywdzonym w tej sprawie był mężczyzna o nazwisku J. -
powyższe umożliwiłoby ustalenie podłoża denuncjacji L. W. przez J.
K. i wykluczyć możliwość działania wspólnie i w porozumieniu;
3. art. 14 § 1 k.p.k. , gdyż zdaniem skarżącego, zgodnie z treścią skargi czyn
zarzucany oskarżonemu został popełniony w G., a Sąd uznał, że czyn został
popełniony również w R., gdzie miało nastąpić przekazanie pieniędzy, co
7
niewątpliwie stanowi naruszenie zasady skargowości, które ma wpływ na treść
orzeczenia, bowiem zgodnie z doktryną i orzecznictwem Sąd związany jest
treścią skargi uprawnionego oskarżyciela zarówno od strony podmiotowej, jak
i przedmiotowej.
Obaj skarżący wnieśli o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie
sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi odwoławczemu.
W odpowiedzi na kasację Prokurator Prokuratury Apelacyjnej wniósł o
oddalenie kasacji obrońców, jako oczywiście bezzasadnych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Obie kasacje są bezzasadne w stopniu oczywistym, co skutkuje ich
oddaleniem w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
|Na wstępie należy poczynić kilka uwag wspólnych dla wniesionych w
sprawie kasacji. Podkreślić wypada, że kasacja jest nadzwyczajnym środkiem
odwoławczym, przesłanki wniesienia którego są dużo bardziej restrykcyjnie
ukształtowane, niż ma to miejsce w przypadku apelacji. Zgodnie bowiem z
przepisem art. 523 § 1 k.p.k. kasacja może być wniesiona tylko z powodu uchybień
wymienionych w art. 439 k.p.k. lub innego rażącego naruszenia prawa, jeżeli mogło
ono mieć istotny wpływ na treść orzeczenia. O rażącym naruszeniu prawa w
znaczeniu tego przepisu można mówić tylko w odniesieniu do jego bardzo
poważnego naruszenia, zbliżonego w swojej randze do bezwzględnej przyczyny
odwoławczej.
Natomiast w perspektywie formułowania w niniejszej sprawie zarzutów
kasacyjnych przez obu skarżących podnieść należy inną, dla postępowania przez
Sądem Najwyższym kluczową kwestię: tak sformułowane zarzuty kasacyjne
stanowią zawoalowaną próbę uczynienia z postępowania kasacyjnego trzeciej
merytorycznej instancji kontroli orzeczenia. Nie jest rolą Sądu Najwyższego
czynienie własnych ustaleń faktycznych w przekazywanych mu do rozpoznania
sprawach, do czego najwyraźniej dążą skarżący w taki, a nie inny sposób
formułując zarzuty we wniesionych nadzwyczajnych środkach odwoławczych.
Pamiętać należy, a zwłaszcza na uwadze winien mieć to profesjonalny
pełnomocnik będący adwokatem, że celem postępowania kasacyjnego nie jest ani
powielająca kontrolę apelacyjną ocena rozumowania sądu meriti, ani kontrola
8
przeprowadzonych w sprawie ustaleń faktycznych (tak m.in. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 4 grudnia 2012 r. V K.K. 125/12, LEX nr 1277781).
Odnosząc się szczegółowo do kasacji obrońcy M. W. zauważyć należy, iż
zarzuty kasacyjne niemalże powielają w całości zarzuty zawarte w apelacji złożonej
w niniejszej sprawie. Do tychże, zdaniem Sądu Najwyższego, wyczerpująco odniósł
się już Sąd odwoławczy (zresztą expressis verbis naruszenia art. 457 w zw. z art.
433 k.p.k. skarżący nie zarzuca).
Stawiane w pkt I.1 zarzuty naruszenia art. 4, 5 § 2, 7 k.p.k. w zw. 424 § 1 pkt
1 k.p.k. sprowadzają się (co wynika z ich uzasadnienia) jedynie do polemiki z
ustaleniami faktycznymi poczynionymi przez Sąd I instancji (gdyż Sąd odwoławczy
samodzielnych ustaleń nie czynił). Zgodnie z ugruntowaną linią orzeczniczą Sądu
Najwyższego, ogólne deklaracje zawarte w art. 2 k.p.k. lub art. 4 k.p.k., których
realizację stanowią dopiero konkretne normy procesowe regulujące kształt
poszczególnych instytucji, uprawnień stron i obowiązków organów, nie mogą
stanowić wyłącznej podstawy zarzutów kasacyjnych (por. m.in. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 20 listopada 2012 r., V KK 106/12, LEX nr 1231645).
Natomiast, gdy chodzi o zarzut naruszenia art. 7 k.p.k. należy przypomnieć,
że zarzut ten podnoszony może być w postępowaniu kasacyjnym tylko wówczas,
gdy sąd odwoławczy czynił samodzielne ustalenia faktyczne, co, jak wskazano
powyżej - w niniejszej sprawie nie miało miejsca (por. m.in. postanowienie Sądu
Najwyższego z dnia 18 czerwca 2013 r., V KK 34/13 LEX nr 1331396).
Zgodnie zaś z utrwalonym orzecznictwem stosowanie art. 5 § 2 k.p.k. może
mieć miejsce jedynie, gdy w danym zakresie istnieją wątpliwości, które nie dają się
usunąć, mimo wykorzystania wszelkich dostępnych źródeł i środków dowodowych.
O naruszeniu tego przepisu można zatem mówić dopiero wówczas, gdy mimo
przeprowadzenia postępowania dowodowego zgodnie z regułami, o których mowa
w art. 7 k.p.k. wątpliwości te nie zostały usunięte i rozstrzygnięto je na niekorzyść
oskarżonego. Należy jednak z całą stanowczością stwierdzić, że w toku
rozumowania sądów I i II instancji brak jest śladu powzięcia przez nie jakichkolwiek
wątpliwości, co do sprawstwa M. W. Gdy bowiem ustalenia faktyczne zależą od
dania wiary jednej lub drugiej grupie dowodów, nie można mówić o naruszeniu art.
5 § 2 k.p.k., gdyż jednym z podstawowych uprawnień procesowych sądu
9
orzekającego jest swobodna ocena dowodów. Każdą niejasność w dziedzinie
ustaleń faktycznych (m.in. w przypadku kilku wersji wydarzeń) należy w pierwszym
rzędzie redukować wszechstronną inicjatywą dowodową, a następnie wnikliwą
analizą całokształtu materiału dowodowego zebranego w sprawie. Jeżeli zatem z
materiału dowodowego wynikają różne wersje przebiegu zdarzenia objętego aktem
oskarżenia, to nie jest to jeszcze jednoznaczne z zaistnieniem niedających się
usunąć wątpliwości w rozumieniu art. 5 § 2 k.p.k. (por. m.in. postanowienie SN z
dnia 10 stycznia 2013 r. IV KK 333/12 LEX nr 1277776).
Zarzut naruszenia art. 4 k.p.k. w zw. z art.116 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k.
także jest chybiony, gdyż Sąd odwoławczy rozpoznając tożsamy zarzut apelacyjny
wyczerpująco omówił, dlaczego wskazywane przez skarżącego dowody nie miały
znaczenia w sprawie i wnioski o ich przeprowadzenie zostały oddalone. Ponowne
referowanie tej argumentacji Sąd Najwyższy uznał za zbyteczne.
Gdy zaś chodzi o zarzut naruszenia zasady skargowości (art. 14 § 1 k.p.k.)
wynika on z błędnego rozumienia przez skarżącego istoty tej regulacji. Zgodnie
bowiem z zasadą skargowości, ramy postępowania jurysdykcyjnego są określone
przez zdarzenie historyczne opisane w akcie oskarżenia, a nie przez poszczególne
elementy tego opisu. Zatem, zasada skargowości nie ogranicza sądu w ustaleniach
wszystkich elementów faktycznych tego zdarzenia oraz w zakresie oceny prawnej
rozpoznawanego czynu. W konsekwencji, sąd nie jest związany ani szczegółowym
opisem czynu zawartym w zarzucie aktu oskarżenia, ani kwalifikacją prawną
nadaną temu czynowi przez oskarżyciela. Zwłaszcza nie jest wyjściem poza ramy
oskarżenia sytuacja, gdy sąd w wyniku przeprowadzonego przewodu sądowego i
weryfikacji ujawnionego materiału dowodowego dokona w wyroku pewnych ustaleń
faktycznych odmiennie, niż to zostało przyjęte w akcie oskarżenia, lub przyjmie
odmienne, co do szczegółów, zachowanie się i sposób działania poszczególnych
sprawców. Istotne jest, by w realiach konkretnej sprawy oczywistym było, iż sąd
dokonywał oceny tego samego zachowania oskarżonego, które stanowiło
przedmiot oskarżenia (tzw. tożsamość czynu zarzucanego i przypisywanego - por.
m.in. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 30 października 2012 r. II KK 9/12 LEX nr
1226693).
10
Przechodząc do omówienia kasacji obrońcy D. M. w zakresie zarzutu
naruszenia art. 7 k.p.k. w zw. z art. 410 k.p.k. odesłać należy do rozważań Sądu
Najwyższego w tym przedmiocie poczynionych przy okazji analogicznego zarzutu
kasacji obrońcy M. W. Ponadto zaznaczyć trzeba, że skarżący nie uzasadnił w
wystarczającym stopniu, dlaczego akceptacja ustaleń poczynionych przez Sąd I
instancji miałaby być obarczona rażącymi błędami mającymi wpływ na treść wyroku
Sądu odwoławczego. Zdaniem Sądu Najwyższego jest to jedynie próba polemiki z
ustaleniami poczynionymi w sprawie, pomimo tego, że z uzasadnienia wyroku Sądu
odwoławczego w sposób klarowny wynika, dlaczego ustalenia te Sąd II instancji
uznał za spełniające standard wynikający z art. 7 k.p.k. oraz art. 410 k.p.k.
Analiza zarzutu naruszenia art. 167 k.p.k. i art. 193 § 1 k.p.k. w zw. z art. 452 §
2 k.p.k. prowadzi do konstatacji, że autor kasacji próbuje przerzucić na Sąd
zaniechania obrony w trakcie procesu. Wnioski dowodowe, wskazane w kasacji
skarżący nie były nigdy w toku procesu składane, a nie dotyczyły kwestii
fundamentalnych dla sprawy, łatwo dostrzegalnych dla obu Sądów. Skoro brak było
sygnalizacji potrzeby uzupełnienia materiału dowodowego o te kwestie, uznać
należy, że sam obrońca i oskarżony nie uznawali ich za istotne. Podkreślić należy
także, że norma wynikająca z art. 452 k.p.k. ma charakter wyjątkowy i Sąd
odwoławczy nie prowadzi postępowania dowodowego, co do istoty sprawy.
Natomiast postawiony z ostrożności procesowej zarzut rażącej
niewspółmierności kary, jako taki nie może stanowić zarzutu kasacyjnego (arg. ex.
art. 523 § 1 k.p.k.).
Z uwagi na powyższe należało orzec jak w sentencji.