Pełny tekst orzeczenia

415/5/B/2012

POSTANOWIENIE
z dnia 10 października 2011 r.
Sygn. akt Ts 177/10

Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Zbigniew Cieślak,

po wstępnym rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym skargi konstytucyjnej Michała K. o zbadanie zgodności:
1) art. 39814 w zw. z art. 390 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.) w zw. z art. 7 § 1 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 240, poz. 2052, ze zm.),
2) art. 39813 § 2 w zw. z art. 3 oraz art. 232 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.) w zw. z art. 6 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93, ze zm.) z
art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 w zw. z art. 2 i art. 31 ust. 3 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,

p o s t a n a w i a:

odmówić nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.

UZASADNIENIE

W skardze konstytucyjnej z 20 lipca 2010 r. (data nadania) Michał K. (dalej: skarżący) zarzucił, że – po pierwsze, art. 39814 w zw. z art. 390 § 1 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 296, ze zm.; dalej: k.p.c.) w zw. z art. 7 § 1 ustawy z dnia 23 listopada 2002 r. o Sądzie Najwyższym (Dz. U. Nr 240, poz. 2052, ze zm.; dalej: ustawa o Sądzie Najwyższym) jest niezgodny z art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 w zw. z art. 2 i art. 31 ust. 3 Konstytucji; po drugie, powyższe wzorce konstytucyjne narusza także art. 39813 § 2 w zw. z art. 3 oraz art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 ustawy z dnia 23 kwietnia 1964 r. – Kodeks cywilny (Dz. U. Nr 16, poz. 93, ze zm.; dalej: k.c.).
Skarga konstytucyjna została wniesiona w związku z następującą sprawą. Wyrokiem z 15 maja 2008 r. (sygn. akt I C 644/05) Sąd Okręgowy w Warszawie – I Wydział Cywilny, w sprawie z powództwa skarżącego przeciwko Skarbowi Państwa reprezentowanemu przez Wojewodę Mazowieckiego i Przedsiębiorstwu Państwowej Komunikacji Samochodowej w Warszawie (dalej: Przedsiębiorstwo PKS), zasądził od pozwanego Przedsiębiorstwa PKS na rzecz skarżącego kwotę 350 004,34 zł z ustawowymi odsetkami od 7 października 2005 r. do dnia zapłaty, tytułem naprawienia szkody w postaci utraconego wynagrodzenia za okres od grudnia 2001 r. do marca 2004 r., jaką skarżący poniósł na skutek bezpodstawnego rozwiązania z nim umowy o zarządzanie Przedsiębiorstwem PKS. Ponadto, sąd oddalił powództwo w pozostałej części w zakresie odsetek ustawowych za okres poprzedzający datę 7 października 2005 r.; oddalił powództwo w całości w stosunku do pozwanego Skarbu Państwa i orzekł o kosztach procesu oraz nieuiszczonych kosztach sądowych.
Zdaniem sądu rozwiązanie umowy o zarządzanie Przedsiębiorstwem PKS było bezzasadne i pozwane Przedsiębiorstwo PKS na podstawie art. 471 k.c. ponosi odpowiedzialność za szkodę doznaną przez skarżącego, stanowiącą różnicę pomiędzy wynagrodzeniem, które otrzymałby jako zarządca do końca marca 2004 r., a dochodami uzyskanymi przez niego w tym okresie. Podniesiony przez pozwane Przedsiębiorstwo PKS zarzut przedawnienia sąd uznał za niezasadny. Przyjął, że do roszczenia dochodzonego przez skarżącego ma zastosowanie przewidziany w art. 118 k.c. dziesięcioletni termin przedawnienia; oddalenie powództwa w stosunku do pozwanego Skarbu Państwa reprezentowanego przez Wojewodę Mazowieckiego uzasadnił brakiem legitymacji biernej pozwanego.
Wyrokiem z 20 marca 2009 r. (sygn. akt I ACa 791/08) Sąd Apelacyjny w Warszawie – I Wydział Cywilny, na skutek apelacji skarżącego i pozwanego Przedsiębiorstwa PKS od wyroku sądu okręgowego, zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że oddalił powództwo w stosunku do Przedsiębiorstwa PKS, oddalił apelację skarżącego oraz orzekł o kosztach postępowania i nieuiszczonych kosztach sądowych.
W uzasadnieniu sąd apelacyjny podkreślił między innymi, że obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej zarządcy przedsiębiorstwa państwowego wskutek nienależytego wykonania umowy o zarządzanie przedsiębiorstwem obciąża to przedsiębiorstwo. Nie ma podstaw do przypisania Skarbowi Państwa przewidzianej w przepisach o czynach niedozwolonych odpowiedzialności za szkodę doznaną przez skarżącego. Uznał, że rozwiązanie umowy ze skarżącym o zarządzanie Przedsiębiorstwem PKS było bezpodstawne, jednakże rozważanie kwestii rozmiaru poniesionej przez skarżącego szkody jest bezprzedmiotowe, gdyż – zdaniem sądu – roszczenie – jako związane z prowadzeniem przez skarżącego działalności gospodarczej – uległo trzyletniemu przedawnieniu przewidzianemu w art. 118 k.c.
Wyrokiem z 4 marca 2010 r. (sygn. akt I CSK 407/09) Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną skarżącego oraz rozstrzygnął o kosztach postępowania kasacyjnego. Sąd Najwyższy orzekł, że w sprawie nie zachodzi podnoszona przez skarżącego nieważność postępowania. Sąd podzielił przyjętą w wyroku z 20 marca 2009 r. wykładnię art. 118 k.c., nie podzielił jednak argumentów sądu apelacyjnego dotyczących początku biegu przedawnienia roszczenia. Jak stwierdził Sąd Najwyższy, powinien on być ustalony oddzielnie dla poszczególnych świadczeń obejmujących naprawienie szkody spowodowanej niedotrzymaniem przez skarżącego wynagrodzenia w kolejnych okresach, w których zgodnie z umową wynagrodzenie to byłoby mu wypłacone. W ocenie Sądu Najwyższego, mimo częściowego błędnego uzasadnienia, zaskarżony wyrok odpowiada jednak prawu. Oddalenie powództwa w stosunku do Przedsiębiorstwa PKS jest umotywowane – zdaniem Sądu Najwyższego – brakiem jego legitymacji procesowej. Sąd Najwyższy, powołując się na wyrok SN z 30 stycznia 2009 r. (sygn. akt II CSK 435/08, LEX nr 527121), orzekł, że biernie legitymowanym do naprawienia szkody wynikłej z nienależytego wykonania umowy jest w sprawie skarżącego Skarb Państwa reprezentowany przez wojewodę, a nie Przedsiębiorstwo PKS.
Zarządzeniem sędziego Trybunału Konstytucyjnego z 11 stycznia 2011 r. (doręczonym 17 stycznia 2011 r.) pełnomocnik skarżącego został wezwany do uzupełnienia braków formalnych skargi przez: dokładne wskazanie, w jaki sposób art. 39814 § 1 w zw. z art. 390 § 1 k.p.c. w zw. z art. 7 § 1 ustawy o Sądzie Najwyższym oraz art. 39813 § 2 w zw. z art. 3 oraz art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. naruszają art. 45 ust. 1 i art. 77 ust. 2 w zw. z art. 2 oraz art. 31 ust. 3 Konstytucji, wykazanie, że zakwestionowane w skardze przepisy stanowiły podstawę wyroku Sądu Najwyższego z 4 marca 2010 r. (sygn. akt I CSK 407/09), wskazanego w skardze konstytucyjnej jako ostateczne orzeczenie – w rozumieniu art. 79 ust. 1 Konstytucji, jak również doręczenie pełnomocnictwa szczególnego do sporządzenia skargi konstytucyjnej i reprezentowania skarżącego w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym zawierającego datę jego sporządzenia.
Pismem procesowym z 24 stycznia 2011 r. pełnomocnik odniósł się do stwierdzonych braków.
Za naruszający prawo do rzetelnego (sprawiedliwego) sądu skarżący uznaje „brak w art. 39814 k.p.c. uregulowania zawierającego nakazanie Sądowi Najwyższemu uchylenie wyroku Sądu II instancji w całości i przekazanie temu Sądowi sprawy do ponownego rozpoznania w sytuacji, gdy przy rozpoznawaniu skargi kasacyjnej Sąd Najwyższy dojdzie do przekonania, że skarga kasacyjna ma uzasadnione podstawy, jednakże dotychczasowy, utrwalony w judykaturze i przyjęty za podstawę orzeczenia Sądu odwoławczego, pogląd co do legitymacji biernej jest – [tak jak w sprawie skarżącego] – nietrafny (i nastąpi tzw. przełamanie dotychczasowej linii orzeczniczej), a w postępowaniu odwoławczym Sąd II instancji nie skorzystał z przysługującego mu, na mocy art. 390 § 1 k.p.c., uprawnienia do przedstawienia Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia zagadnienia prawnego budzącego poważne wątpliwości i z tego powodu Sąd Najwyższy nie wypowiedział się w formie uchwały opartej na przepisie art. 390 § 2 k.p.c., w sposób wiążący w sprawie, co do podmiotu legitymowanego biernie”. A zatem – zdaniem skarżącego – „ustawodawca w przedmiotowej sprawie zaniechał uregulowania zasad rozpatrywania skargi kasacyjnej, które gwarantowałoby, że w sytuacji istotnej zmiany poglądu przez SN w stosunku do wcześniejszego jego stanowiska, zostanie stronie zagwarantowane prawo do ponownego rozpatrzenia tejże sprawy w oparciu o nową wykładnię wiążącą w sprawie”.
Drugiemu z zakwestionowanych w skardze konstytucyjnej przepisów zarzucił naruszenie prawa do sprawiedliwej procedury sądowej, na etapie postępowania kasacyjnego. Zdaniem skarżącego wyłączenie na tym etapie postępowania możliwości powoływania nowych faktów i dowodów, w tym – tak jak w sprawie skarżącego – dowodu na nieważność postępowania, de facto „nakazuje SN rozstrzygnąć sprawę na niekorzyść skarżącego”.

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 36 ust. 1 w zw. z art. 49 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK) skarga konstytucyjna podlega wstępnemu rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym, podczas którego Trybunał Konstytucyjny bada, czy skarga odpowiada określonym prawem wymogom, a także czy postępowanie wszczęte wskutek wniesienia skargi podlegałoby umorzeniu na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK.
Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że niniejsza skarga konstytucyjna nie spełnia konstytucyjnych i ustawowych kryteriów warunkujących jej merytoryczne rozpoznanie.
Po pierwsze – zdaniem Trybunału Konstytucyjnego – przedmiotem skargi uczyniono lukę normatywną, polegającą na tym, że w obowiązującym stanie prawnym nie uregulowano skutków prawnych w sytuacji, gdy tak jak w sprawie skarżącego, Sąd Najwyższy zmieni pogląd dotyczący legitymacji procesowej (zarzut niekonstytucyjności art. 39814 w zw. z art. 390 § 1 k.p.c. w zw. z art. 7 § 1 ustawy o Sądzie Najwyższym). Zarzutem skargi jest więc brak regulacji, a ten może mieć postać pominięcia ustawodawczego albo zaniechania ustawodawczego. W orzeczeniu z 3 grudnia 1996 r. podniesiono: „Trybunał Konstytucyjny nie ma kompetencji orzekania o zaniechaniach ustawodawcy polegających na niewydaniu aktu, choćby obowiązek jego wydania wynikał z norm konstytucyjnych. W przypadku natomiast aktu ustawodawczego wydanego i obowiązującego Trybunał Konstytucyjny ma kompetencję do oceny jego konstytucyjności również z tego punktu widzenia, czy w jego przepisach nie brakuje unormowań, bez których, ze względu na naturę objętej aktem regulacji, może on budzić wątpliwości natury konstytucyjnej. Zarzut niekonstytucyjności może więc dotyczyć zarówno tego, co ustawodawca w danym akcie unormował, jak i tego, co w akcie pominął, choć postępując zgodnie z Konstytucją, powinien był unormować” (K 25/95, OTK ZU nr 6/1996, poz. 52). Stanowisko to znalazło kontynuację w dalszym orzecznictwie Trybunału, już pod rządem obecnie obowiązującej Konstytucji (por. wyroki z: 6 maja 1998 r., K 37/97, OTK ZU nr 3/1998, poz. 33; 30 maja 2000 r., K 37/98, OTK ZU nr 4/2000, poz. 112; 24 października 2000 r., SK 7/00, OTK ZU nr 7/2000, poz. 256). Rozwijając orzecznictwo w tym zakresie, Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że: „linia demarkacyjna oddzielająca sytuacje »zaniechania ustawodawczego« i »regulacji fragmentarycznej i niepełnej« związana jest z odpowiedzią na pytanie, czy istotnie w danej sytuacji zachodzi jakościowa tożsamość (albo przynajmniej daleko idące podobieństwo) materii unormowanych w danym przepisie i tych, pozostawionych poza jego zakresem. Podkreślić przy tym warto pożądaną ostrożność w dokonywaniu tego rodzaju oceny. Zbyt pochopne »upodobnienie« materii nieunormowanych z tymi, które znalazły swoją wyraźną podstawę w treści badanego przepisu, grozi bowiem każdorazowo postawieniem zarzutu o wykraczanie przez Trybunał Konstytucyjny poza sferę kontroli prawa i uzurpowanie sobie uprawnień o charakterze prawotwórczym” (postanowienie TK z 11 grudnia 2002 r., SK 17/02, OTK ZU nr 7/A/2002, poz. 98). W cytowanym postanowieniu Trybunał zwrócił uwagę na przyjętą metodę weryfikacji kwestionowanego przepisu. Odwołując się do wyroku TK z 24 października 2001 r. (SK 22/01, OTK ZU nr 7/2001, poz. 216), zwrócono uwagę na „selektywną ocenę podobieństwa sytuacji pozostawionych poza zakresem regulacji zaskarżonego przepisu do tych, które znalazły w nim unormowanie”. Metoda ta wymaga porównania zakresów unormowania i stosowania obu norm.
Przenosząc te ustalenia na grunt niniejszej sprawy, Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że uzupełnienie zakwestionowanych przepisów o postulowane w skardze konstytucyjnej rozwiązania oznaczałoby znaczne poszerzenie zakresu unormowania, a w istocie spowodowałoby stworzenie nowej normy prawnej. Trybunał zwraca uwagę, że art. 39814 k.p.c. reguluje jedynie podstawy oddalenia skargi kasacyjnej, a nie uchylenia wyroku sądu drugiej instancji. W związku z tym należy uznać, że przedmiotem wniesionej skargi jest zaniechanie ustawodawcze, a nie zarzut pominięcia prawodawczego. Argumentacja skargi sprowadza się do sformułowania zarzutu nieistnienia regulacji, której treścią byłoby – przy zaistnieniu wskazanej w skardze konstytucyjnej okoliczności – przekazanie sprawy przez Sąd Najwyższy do ponownego rozpoznania.
Zarzut niekonstytucyjności luki normatywnej nie może stanowić przedmiotu oceny Trybunału, zaś skardze opartej na takim zarzucie Trybunał odmawia nadania dalszego biegu (art. 49 w zw. z art. 39 ust. 1 pkt 1 in fine oraz art. 36 ust. 3 ustawy o TK). Ponadto, Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że art. 390 § 1 k.p.c. nie był podstawą wydania ostatecznego orzeczenia w sprawie skarżącego. Dotyczy on bowiem postępowania przed sądem rozpoznającym apelację, skargę konstytucyjną wniesiono natomiast w związku z postępowaniem toczącym się w wyniku złożenia przez skarżącego skargi kasacyjnej. Skarga konstytucyjna nie spełnia zatem podstawowej przesłanki określonej w art. 79 ust. 1 Konstytucji. Powyższa okoliczność stanowi przesłankę odmowy nadania jej dalszego biegu w tym zakresie.
Odnosząc się do drugiej regulacji zakwestionowanej w skardze konstytucyjnej – art. 39813 § 2 w zw. z art. 3 oraz art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c., Trybunał zwraca uwagę, że skarga kasacyjna jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżania prawomocnych orzeczeń sądów cywilnych drugiej instancji. Przez wzgląd na szczególną rolę tego środka prawnego ustawodawca przyjął rozwiązanie, że ocena faktów i dowodów może mieć miejsce jedynie w postępowaniu przed sądem pierwszej i drugiej instancji. Natomiast skargę kasacyjną – jako środek nadzwyczajny – można oprzeć wyłącznie na naruszeniu prawa materialnego przez błędną jego wykładnię lub niewłaściwe zastosowanie oraz naruszeniu przepisów postępowania, jeżeli uchybienie to mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy (art. 3983 § 1 k.p.c.). Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Konstytucyjnego takie rozwiązanie koresponduje z istotą tego nadzwyczajnego środka zaskarżenia, gdyż prawo do sądu, jako prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez nieuzasadnionej zwłoki przez niezależny, bezstronny i niezawisły sąd, odnosi się co do zasady do postępowania przed sądami powszechnymi. Skarżący, zarzucając wadliwość wskazanej w skardze regulacji i postulując jej zmianę przez dopuszczenie powoływania nowych faktów i dowodów przed Sądem Najwyższym, de facto domaga się prawa do rozpoznania jego sprawy w trzeciej instancji. Trybunał przypomina, że wielokrotnie wyrażał pogląd, iż na gruncie obecnie obowiązującej Konstytucji standardem jest rozpoznanie sprawy w dwóch instancjach sądowych. Standard konstytucyjny jest spełniony, gdy od orzeczenia sądu pierwszej instancji przysługuje odwołanie do sądu drugiej instancji. Konstytucja nie wymaga trójinstancyjności: „standardem minimalnym odnoszącym się do postępowania sądowego jest dwuinstancyjność. Wszystko, co ponad ten standard wykracza, włącznie z instytucją kasacji i sposobem jej ukształtowania, jest naddatkiem, podwyższeniem standardu minimalnego. Przepisy k.p.c. nie muszą zatem zapewniać stronom prawa do rozpatrzenia sprawy przez Sąd Najwyższy, a możliwość odwołania się do trzeciej instancji wykracza poza konstytucyjne minimum. Oznacza to, że strona nie ma roszczenia do państwa o takie ukształtowanie obowiązujących przepisów, które zapewniałyby jej rozpoznanie każdej sprawy przez Sąd Najwyższy (…). Z przepisów Konstytucji nie można zatem wywodzić prawa do kasacji jako prawa do rozpoznania sprawy przez kolejną, trzecią instancję” (wyrok TK z 30 maja 2007 r., SK 68/06, OTK ZU nr 6/A/2007, poz. 53).
W tym stanie rzeczy, zarzuty skargi odnoszące się do wadliwości wskazanej regulacji Trybunał uznaje za oczywiście bezzasadne, co w świetle art. 49 w zw. z art. 36 ust. 3 ustawy o TK uzasadnia odmowę nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej.
Trybunał Konstytucyjny stwierdza również, że skarżący nie wykonał prawidłowo zarządzenia sędziego Trybunału wzywającego go do uzupełnienia braków formalnych skargi.
Zdaniem Trybunału ani pełnomocnictwo złożone wraz ze skargą konstytucyjną, ani nadesłane w wykonaniu zarządzenia sędziego, nie spełniają wymogów określonych w k.p.c., którego przepisy stosuje się mutatis mutandis w postępowaniu przed Trybunałem Konstytucyjnym (art. 20 ustawy o TK). Jak zauważył Sąd Najwyższy, pełnomocnictwo szczególne musi wymieniać czynności, do których upoważniony zostaje przez mandanta mandatariusz i oznaczać sprawę przez wskazanie jej przedmiotu (por. postanowienie SN z 19 października 1999 r., sygn. akt II CZ 115/99, niepubl.). Ze względu na to, że po pierwsze, postępowanie przed Trybunałem Konstytucyjnym nie mieści się w ramach zwykłych czynności procesowych, po drugie, skarga konstytucyjna stanowi szczególny instrument przeznaczony do ochrony konstytucyjnych wolności i praw, po trzecie, zgodnie z art. 48 ust. 1 ustawy o TK, w postępowaniu przed TK obowiązuje przymus adwokacko-radcowski, po czwarte zaś, sporządzenie i wniesienie skargi konstytucyjnej nie nosi znamion czynności, o której mowa w art. 91 pkt 1 k.p.c. – warunkiem dopuszczalności skargi konstytucyjnej jest prawidłowe umocowanie pełnomocnika przez skarżącego, które legitymizuje działania mandatariusza w imieniu mandanta.
W sytuacji, gdy – tak jak w niniejszej sprawie – nadesłane pełnomocnictwo „w sprawie sporządzenia i wniesienia skargi konstytucyjnej” nie spełnia określonych wymogów, ze względu sformalizowany charakter skargi, należy uznać, że skarżący nie wykonał zarządzenia sędziego Trybunału z 11 stycznia 2011 r. Powyższa okoliczność stanowi kolejną przesłankę odmowy nadania dalszego biegu skardze konstytucyjnej (art. 49 w zw. z art. 36 ust. 3 ustawy o TK).