Sygn. akt I ACa 1002/12
Dnia 26 kwietnia 2013 r.
Sąd Apelacyjny w Warszawie I Wydział Cywilny w składzie:
Przewodniczący:SSA Katarzyna Polańska - Farion (spr.)
Sędziowie: SSA Bogdan Świerczakowski
SSO (del.) Beata Byszewska
Protokolant:sekr. sąd. Marta Lach
po rozpoznaniu w dniu 16 kwietnia 2013 r. w Warszawie
na rozprawie sprawy z powództwa B. W.
przeciwko Skarbowi Państwa reprezentowanemu przez Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego z siedzibą w W.
z udziałem Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka z siedzibą w W.
o ochronę dóbr osobistych
na skutek apelacji pozwanego
od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie
z dnia 26 kwietnia 2012 r.
sygn. akt II C 626/11
oddala apelacje.
Sygn. akt I ACa 1002/12
Wyrokiem z dnia 26 kwietnia 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie nakazał Skarbowi Państwa reprezentowanemu przez Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego z siedzibą w W. zamieszczenie na stronach drugich gazet (...) i Gazeta (...) w czarnej ramce o wymiarach 10 x 18 cm czarną pogrubioną trzcionką Times New Roman 16, na białym tle, w terminie 14 dni od uprawomocnienia się wyroku przeprosin o treści: „Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego działający w imieniu Skarbu Państwa przeprasza Pana B. W. – dziennikarza „ Gazety (...) – za naruszenie jego dóbr osobistych poprzez bezprawne i nieuzasadnione uzyskanie bilingów jego rozmów telefonicznych z 2007 r. Niniejsze przeprosiny są opublikowane w wyniku przegranego procesu sądowego. Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego”, nadto nakazał pozwanemu usunięcie skutków bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda poprzez usunięcie wszelkich materiałów zawierający dane telekomunikacyjne w rozumieniu ustawy z dnia 16 lipca 2004 r Prawo telekomunikacyjne obejmujących numery telefoniczne powoda, (...) i (...), w tym danych na temat połączeń telefonicznych powoda, czasu i lokalizacji tych połączeń z baz danych i archiwów (...) oraz zniszczenie wszelkich nośników zawierających te dane oraz przekazania powodowi protokołu z tych czynności, podpisanego przez Szefa (...) w terminie 7 dni od uprawomocnienia się wyroku, w pozostałym zakresie powództwo oddalił i zasądził od pozwanego na rzecz powoda 600 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.
Sąd ten ustalił, że B. W. jest dziennikarzem, autorem publikacji na temat działalności operacyjnej Centralnego Biura Antykorupcyjnego. W dniu 8 października 2010 roku, na łamach Gazety (...) ukazał się artykuł pt. „Dziennikarze na celowniku służb specjalnych", w którym wskazano na zbieranie przez służby specjalne i policję w latach 2005 do 2007 danych na temat rozmów telefonicznych dziennikarzy, w tym m.in. powoda. Na skutek ujawnienia tej informacji B. W. utracił u niektórych informatorów i znajomych zaufanie, nie chcieli z nim rozmawiać telefonicznie w obawie przed podsłuchem. W toku postępowania karnego prowadzonego na skutek zawiadomienia powoda przez Prokuraturę Okręgową w Warszawie ustalono, że (...) pobierała bilingi dotyczące dwóch numerów telefonów powoda, tj: 600 552 346 oraz 602 388 478. Powód nigdy nie wyrażał zgody na powyższe, (...) nie uzyskało też zgody sądu. Dane wynikające z treści bilingów nadal są przechowywane przez pozwanego .
Analizując powyższe ustalenia faktyczne Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że zostało wykazane naruszenie dóbr osobistych. Przez okres 5 miesięcy prowadzono wobec powoda czynności operacyjne, co świadczy o typowym „inwigilowaniu" powoda i gromadzeniu różnych informacji na temat jego kontaktów. Tego rodzaju dane mógł następnie pozwany skojarzyć, choćby z faktami podanymi przez powoda w jego artykułach, jak również powziąć wiedzę na temat życia prywatnego powoda. Odwołując się do przepisów Europejskiej Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności oraz przepisów Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej oraz wypracowanej na ich tle judykatury sąd podkreślił, iż przepisy te zapewniają gwarancję wolności i prawa do prywatności, chronią autonomię informacyjną jednostki oraz pozwalają pozyskiwać, gromadzić i udostępniać dane o obywatelach tylko w ograniczonym zakresie. Ingerencja organów władzy publicznej musi być uzasadniona, a podejmowane działania adekwatne i proporcjonalne do potencjalnych korzyści, a nie jedynie wygodne czy użyteczne .
Sąd uznał, że pozwany nie obalił domniemania bezprawności wynikającego z art. 24 k.c. W szczególności nie przeprowadził żadnych dowodów pozwalających na stwierdzenie działania w granicach prawa, a przesądzającego znaczenia w tej mierze nie można było przypisać rozstrzygnięciom zapadłym w postępowaniu karnym. Legitymizacji działaniom pozwanego nie dawało nawiązanie do art. 18 ust. 1 ustawy o (...). Zgodność tego przepisu z Konstytucją RP została zakwestionowana zarówno przez grupę posłów – skarga w sprawie K 2/11 - jak i Rzecznika Praw Obywatelskich – wniosek w sprawie K 29/11, jednak Trybunał Konstytucyjny do dnia orzekania nie rozstrzygnął w/w wniosków. Rozpoznając zatem sprawę na podstawie obowiązującego art. 18 ust. 1 ustawy o (...) sąd dokonał takiej jego interpretacji, która pozostawałaby w zgodzie z postanowieniami Konstytucji RP oraz art. 8 Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności. W konsekwencji przyjął, że przyznanie Centralnemu Biuru Antykorupcyjnemu uprawnienia do pobierania od operatorów telekomunikacyjnych danych dotyczących połączeń, miejsca położenia aparatów telefonicznych i danych abonentów, z którymi następowało połączenie, dopuszczalne jest wyłącznie wówczas gdy zachodzi uzasadnione przypuszczenie popełnienia przestępstwa, z jednej strony mieszczącego się w celach i zadania Centralnego Biura Antykorupcyjnego określonych w art. 2 ustawy o (...) , z drugiej zaś - dotyczącego tego obywatela, wobec którego czynności operacyjne są prowadzone, a także gdy inne środki okazały się bezskuteczne albo nieprzydatne zgodnie z zasadą proporcjonalności, zaś pozyskanie informacji jest niezbędne w demokratycznym państwie prawa. Warunki powyższe w stanie sprawy nie wystąpiły. Nie dowiedziono, by B. W. dopuścił się jakiegokolwiek przestępstwa albo aby zachodziło podejrzenie jego popełnienia - tj. czynów wymienionych w art. 2 ustawy o (...) które uzasadniałyby podejmowanie czynności operacyjnych. Nie wykazano też by powód wyraził zgodę na pobieranie tego rodzaju informacji przez (...), ani by pozwany działał w ochronie społecznie interesu publicznego.
Oceniając konsekwencje zachowania pozwanego sąd zwrócił uwagę, iż nie tylko wykraczało ono poza granice dopuszczalności określone art. 18 ust. 1 ustawy o (...), naruszało ramy czasowe wyznaczone art. 18 ust. 8 tej ustawy, uchybiało zasadom wykorzystania i przechowywania uzyskanych operacyjnie materiałów, ale nadto wkraczało w sferę wolności i tajemnicy dziennikarskiej określonej przepisami prawa prasowego i gwarantowanej przepisami prawa karnego. Doszło do przełamania „monopolu" jednostki, obejmującego decydowanie, czy i komu ujawnić informacje na temat kontaktów telefonicznych, częstotliwości tych kontaktów i ich lokalizacji. W związku z tym bez znaczenia pozostać musiały twierdzenia odwołujące się do „niepublicznego” charakteru działań pozwanego. Fakt, iż informacje dotyczące inwigilowania powoda zostały ujawnione przez innego dziennikarza nie mógł tym samym umniejszać winy pozwanego. Sąd podkreślił, że informacja o pobieraniu bilingów odbiła się ostatecznie szerokim echem w środowisku dziennikarskim oraz prasie i stała się przedmiotem debaty publicznej. Oddziaływała też negatywnie na sytuację zawodową powoda, stał się on osobą mało wiarygodną w ocenie dotychczasowych informatorów. Z tego względy za adekwatny środek ochrony uznano nakazanie pozwanemu zamieszczenie przeproszenia w trzech gazetach (...) (...) i Gazeta (...) .
Sąd Okręgowy rozważał również wniosek pozwanego o odrzucenie pozwu w części dotyczącej żądania usunięcia zgromadzonych przez Centralne Biuro Antykorupcyjne danych telekomunikacyjnych. Podkreślił, iż zgodnie z art. 18 ust 2a ustawy o ochronie danych osobowych informacje zgromadzone, między innymi przez służby (...) nie podlegają kognicji Generalnego Inspektora Danych Osobowych. Do wydania decyzji w przedmiocie ich usunięcia uprawniony jest wyłącznie administrator, co potwierdza wprost zapis art. 17 ust 16 ustawy o (...) . Wskazywany przez pozwanego art. 22a ust. 8 i 9 ustawy o (...) określa zasady przechowywania i tryb niszczenia danych pozyskanych legalnie i nie wyłącza dopuszczalności żądania usunięcia i zniszczenia danych w procesie sądowym zmierzającym do usunięcia skutków ochrony dóbr osobistych. Uzasadnienie rozstrzygnięcia o nakazaniu usunięcia danych znalazło swą podstawę prawną nie tylko w art. 24 k.c. , ale i w art. 18 ust 2a ustawy o ochronie danych osobowych i art. 17 ust 16 ustawy o (...).
Sąd ocenił natomiast, że w odniesieniu do trzeciego z numerów telefonów brak było dowodów, że (...) również pobierało do niego bilingi, toteż w tym niewielkim tylko zakresie powództwo zostało oddalone.
W apelacji pozwany zaskarżył wyrok w części uwzględniającej powództwo i orzekającej o kosztach procesu.
Skarżący zarzucił:
1/ naruszenie przepisów postępowania, mające istotny wpływ na wynik sprawy, tj.:
- art. 217 § 1 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. poprzez nierozpoznanie wniosków dowodowych zawartych w piśmie procesowym z dnia 2 lutego 2012 r. pomimo, że ich przedmiotem był fakt działań pozwanego w granicach obowiązującego prawa,
- art. 233 § 1 k.p.c. - poprzez błędną ocenę zeznań powoda i wyprowadzenie z tego dowodu błędnych ustaleń faktycznych ,
- art. 230 k.p.c. poprzez jego zastosowanie w zakresie uznania , iż dane z bilingów są przechowywane przez pozwanego,
2/ naruszenie prawa materialnego, tj.:
- art. 17 ust. 16 ustawy z dnia 9 czerwca 2006 r. o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym poprzez zastosowanie tego przepisu do oceny wniosku pozwanego o odrzucenie pozwu,
- art. 18 ust. 8 ustawy o (...) poprzez zastosowanie tego przepisu, podczas gdy norma taka nie istnieje;
- art. 23 k.c. i art. 24 k.c. poprzez
- uznanie, że w rezultacie działań pozwanego doszło do naruszenia dóbr osobistych powoda co spowodowało zastosowanie sankcji w postaci zamieszczenia przeprosin w trzech gazetach i nakazanie usunięcia danych zgromadzonych o powodzie,
- uznanie, że uwzględnione żądanie powoda zamieszczenia przeprosin stanowi w rozumieniu art. 24 § 1 k.c. adekwatny sposób usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych powoda.
Apelujący wniósł nadto o:
- dopuszczenie dowodu z postanowienia Prokuratury Okręgowej w Warszawie z dnia 7 grudnia 2011 roku - na okoliczność oceny działań podejmowanych przez pozwanego w zakresie pozyskiwania bilingów powoda,
- zwrócenie się do Prokuratury Okręgowej w Warszawie o przekazanie postanowienia o umorzeniu śledztwa V Ds. 281/10 w części niejawnej na okoliczność wykazania braku bezprawności działań po stronie pozwanej,
- zwrócenie się do Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze o przekazanie postanowienia o umorzeniu postępowania przygotowawczego V Ds. 68/09, na okoliczność wykazania braku bezprawności działań po stronie pozwanej.
W konkluzji strona pozwana wnosiła o zmianę wyroku w zaskarżonej części poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania .
Sąd Apelacyjny zważył, co następuje :
Apelacja nie jest uzasadniona.
W toku postępowania przed sądem I instancji pozwany powoływał się na postanowienie Prokuratury Okręgowej w Warszawie o umorzeniu śledztwa w sprawie sygn. akt V Ds. 281/20 oraz postanowienie Prokuratury Okręgowej w Zielonej Górze o umorzeniu śledztwa w sprawie sygn. akt V Ds 68/09 , wywodząc z nich podstawę do stwierdzenia, iż podejmowane działania, z którymi wiązano roszczenie dochodzone pozwem, nie były bezprawne. Wniosek o przeprowadzenie dowodu z tych dokumentów zgłoszono w piśmie procesowym z dnia 2 lutego 2012r. i co do niego nie zapadła formalna decyzja procesowa przed zamknięciem rozprawy. Z uchybieniem powyższym nie sposób jednak łączyć konsekwencji procesowych opisywanych w apelacji.
Trzeba w pierwszej kolejności zauważyć, że cytowany przez skarżącego przepis art. 227 k.p.c. czyni przedmiotem dowodu wyłącznie fakty, a więc zjawiska świata zewnętrznego, okoliczności oraz stany i stosunki (por. wyrok sądu Najwyższego z dnia 17 kwietnia 1998 r., II CKN 683/97, Lex nr 322007). Chodzi przy tym o fakty sporne między stronami, bowiem fakty przyznane wprost (art. 229 k.p.c.) lub w sposób dorozumiany (art. 230 k.p.c.), nie wymagają dowodu. Czym innym jest natomiast ocena czy dany fakt lub fakty składają się na wymaganą przesłankę materialną, istotną z punktu widzenia podstawy zgłoszonego roszczenia. Kwalifikacja zachowania naruszającego dobra osobiste w kategoriach zgodności z prawem i zasadami współżycia społecznego należy przede wszystkim do sądu. Przedmiotem dowodzenia mogą być zatem jedynie konkretne okoliczności faktyczne wskazujące na wystąpienie przypadku działania w ramach porządku prawnego.
Z wypowiedzi pozwanego zawartych w piśmie procesowym z dnia 2 lutego 2012r. wynikało, iż wnioskowane tam dowody z dokumentów zmierzały do ustalenia faktu umorzenia śledztw prowadzonych w sprawie przekroczenia przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego uprawnień w związku z pozyskiwaniem danych telekomunikacyjnych dotyczących numerów telefonów powoda. Te fakty nie były jednak zaprzeczone przez powoda i mogły być uznane za przyznane. Pozwany nie formułował innych okoliczności, które miałyby stać się przedmiotem dowodu (np. wyjaśniających przyczyny podjęcia kwestionowanych czynności operacyjnych), ani też nie wskazywał innych środków dowodowych (np. co do innych dokumentów zebranych w postępowaniu karnym). Takich wniosków nie zgłosił również na rozprawie w dniu 12 kwietnia 2012r. i to pomimo jednoznacznego stanowiska sądu I instancji o odstąpieniu od żądania akt postępowania przygotowawczego i w konsekwencji zaniechaniu przeprowadzenia dowodu z wnioskowanych przez powoda dokumentów z tych akt ( por. postanowienie - k. 248, stanowisko pozwanego – k. 251). Dopiero w apelacji podniesiono argument o możliwości wykorzystania w niniejszym postępowaniu cywilnym „dokumentacji śledztwa”. Nadal jednak wniosek pozwanego był ograniczony do samych postanowień o umorzeniu , nie precyzował innych dowodów oraz okoliczności, których ustaleniu miały one służyć. W tej sytuacji, zwłaszcza przy wyraźnym oświadczeniu pełnomocnika powoda złożonego na rozprawie apelacyjnej (por. adnotacja – k. 359), prowadzenie w powyższym kierunku postępowania dowodowego było zbędne.
Gdy chodzi o formalną moc dowodową w/w postanowień wydanych w postępowaniu karnym, wyznacza ją art. 244 k.p.c. (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 września 1969r., II CR 308/69, OSNC 1970/7-8/130 czy orzeczenie z dnia 17 kwietnia 1962r., IV CR 796/61, RPEiS 1963/2/356). Wypływającego z dokumentów domniemania autentyczności i zgodności z prawdą strona powodowa nie podważała, słusznie natomiast zwracała uwagę na ograniczone w stanie sprawy ich znaczenie materialne. Wymaga bowiem zaznaczenia, że zgodnie z art. 11 k.p.c. tylko ustalenia co do popełnienia przestępstwa zawarte w prawomocnym wyroku skazującym mają moc wiążącą w postępowaniu cywilnym. Oznacza to niedopuszczalność dokonywania jakichkolwiek własnych ustaleń co do tych okoliczności, które nie mogą być również przedmiotem postępowania dowodowego ani oceny sądu. W takim wypadku sąd w sprawie cywilnej dokonuje tylko subsumcji pod odpowiedni przepis prawa materialnego cywilnego ustaleń wynikających z wyroku karnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 16 grudnia 1961 r., II CR 1229/60, OSNC 1962/3/118). Analogicznej mocy wiążącej nie mają orzeczenia karne umarzające postępowanie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 2005 r., II PK 217/04, OSNP 2005/18/285). W takiej zatem sytuacji w stosunku do zapadłego orzeczenia ma pełne zastosowanie zasada swobodnej oceny dowodów wyrażona w art. 233 § 1 k.p.c., podlega ono rozważeniu z uwzględnieniem całego materiału zgromadzonego w sprawie cywilnej, z możliwością przejęcia przez sad cywilny ustaleń i ocen odmiennych od wyrażonych w postępowaniu karnym. Jak podkreśla się w konsekwencji w orzecznictwie i piśmiennictwie, w wypadku wyroku uniewinniającego, umorzenia postępowania w sprawie, jak i w innych wypadkach braku wyroku skazującego, nie zachodzą przeszkody natury prawnej do ustalenia odpowiedzialności cywilnej (por. T. Ereciński, Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz. Tom 1, red. T. Ereciński, LexisNexix, Warszawa 2006, s. 102; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2003r., II CKN 1370/00, Lex nr 78827 czy uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 28 kwietnia 1983 r., sygn. III CZP 14/83, OSNC 1983/11/168).
Powyższe wiąże się odmiennym ukształtowaniem podstaw odpowiedzialności karnej i cywilnej. Odpowiedzialność karna za przekroczenie uprawnień w rozumieniu art. 231 k.k. wymaga ustalenia winy konkretnego funkcjonariusza, przy czym pojęcie winy w rozumieniu prawa karnego nie jest identyczne z pojęciem winy w prawie cywilnym. Sąd cywilny może więc samodzielnie badać czy oskarżony uniewinniony przez sąd karny od zarzutu popełnienia w/w przestępstwa lub w stosunku do którego umorzono postępowanie dopuścił się czynu, który powoduje jego odpowiedzialność cywilną. Zasada ta znajdzie tym bardziej zastosowanie przy odpowiedzialności z tytułu dóbr osobistych, która ma charakter obiektywny i oparta jest na kryterium bezprawności zachowania sprawcy naruszenia. Za trafne uznać więc trzeba stanowisko Sądu Okręgowego, który wydanym w postępowaniu karnym postanowieniom nie przypisał roli rozstrzygającej. Zbędne jest jednak dalsze rozważanie dokonanej w tym kontekście oceny dowodów , zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. zawężono bowiem do zeznań powoda i to w płaszczyźnie skutków naruszenia dobra osobistego.
Można natomiast dodać, że nawet w odniesieniu do wyroków karnych skazujących związanie obejmuje jedynie ustalenia zawarte w sentencji wyroku karnego. Sąd cywilny nie jest związany ani ustaleniami zawartymi w uzasadnieniu wyroku, ani oceną dowodów tam zaprezentowaną czy wyrażonymi ocenami prawnymi (por. orzeczenia Sądu Najwyższego: z dnia 13 września 1949 r., Kr. C 344/49, PiP 1950/5-6/168 czy z dnia 6 marca 1974 r., II CR 46/74, OSP 1975/3/63). Proste „przeniesienie” dla potrzeb procesu cywilnego fragmentów uzasadnienia wyroku karnego byłoby niedopuszczalne. Z tej przyczyny bezprzedmiotowe było, przy zaprezentowanej ogólnie tezie dowodowej, przeprowadzanie dowodu z uzasadnienia postanowienia o umorzeniu śledztwa w części niejawnej. Jak już wyżej wskazano, skarżący nie łączył z powyższym potrzeby dokonania określonych ustaleń własnych sadu cywilnego czy przeprowadzenia dalszych dowodów, z uwzględnieniem bądź materiału dokumentacyjnego zawartego w aktach sprawy karnej bądź bezpośrednio przed sądem orzekającym (np. dowodu ze źródeł osobowych, oględzin rzeczy itp. ). W toku dotychczasowego postępowania pozwany nie powoływał się na występujące ustawowe ograniczenia dowodowe i ich w żaden sposób nie konkretyzował . Nie sposób zatem przyjąć by istniały tego rodzaju przeszkody w prowadzeniu postępowania dowodowego przez sąd cywilny .
Nie jest zasadny również drugi z podniesionych zarzutów procesowych. Wymaga podkreślenia, że dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie można poprzestać na stwierdzeniu, że dokonane ustalenia faktyczne są wadliwe. Niezbędne jest wskazanie przyczyn, które dyskwalifikują postępowanie sądu w zakresie ustaleń. Jak zauważa judykatura, skarżący powinien zwłaszcza wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy analizie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im taką moc przyznając, a nadto wyjaśnić dlaczego zarzucane uchybienie mogło mieć wpływ na ostateczne rozstrzygnięcie (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2001 r., IV CKN 970/00, Lex nr 52753 czy wyrok z dnia 6 lipca 2005 r., III CK 3/05, Lex nr 180925). Nieprawidłowości w ocenie dowodów mogą się wyrażać w zaniechaniu wszechstronnego rozważenia całego materiału dowodowego, pominięciu istotnych okoliczności konkretnego wypadku lub wyciągnięciu z poszczególnych dowodów wniosków błędnych z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania czy doświadczenia życiowego, bądź wreszcie nie powiązaniu tych wniosków w logicznie harmonijną całość (por. J. Turek „Czynności dowodowe sądu w postępowaniu cywilnym”, Lex 2011).
Uzasadnienie rozważanego zarzutu apelacji może wskazywać, iż zdaniem pozwanego zachodzi tu przypadek błędu logicznego w ocenie konkretnego dowodu. Ocena skutków naruszenia dóbr osobistych była bowiem dokonywana przede wszystkim w oparciu o zeznania strony powodowej, toteż trudno doszukiwać się potwierdzenia (lub zaprzeczenia) tych okoliczności w pozostałym materiale. Wywody skarżącego mają przy tym charakter głównie polemiczny. Analizując zeznania powoda Sąd Okręgowy miał na względzie jego pozycję zawodową i zasadnie zwrócił uwagę na element zaufania, jaki istnieć musi w relacjach dziennikarza ze źródłami jego informacji. Jest on niezbędny dla właściwego wypełniania przez prasę jej informacyjnej roli. Podawane zatem przez powoda konsekwencje czynności operacyjnych pozwanego, z racji szczególnej natury tych działań (wkroczenie w sferę tajemnicy dziennikarskiej i przez to stworzenie możliwości identyfikacji źródeł informacji), nie stanowiły relacji nielogicznych czy sprzecznych z zasadami doświadczenia życiowego.
Nie sposób również zgodzić się z zarzutem naruszenia art. 230 k.p.c. W pozwie znalazło się wyraźne twierdzenie wskazujące na przechowywanie spornych danych telekomunikacyjnych w bazach danych i archiwach (por. uzasadnienie pozwu - k. 13). Powyższe nie zostało zaprzeczone przez pozwanego, choć twierdzenie to miało istotne w sprawie znaczenia, budując podstawę jednego ze zgłoszonych roszczeń procesowych. Dostatecznych argumentów przemawiających przeciwko dopuszczalności dokonania ustaleń zbieżnych z okolicznościami podanymi w tej mierze w pozwie nie sposób wywodzić jedynie z treści powołanego w apelacji pisma procesowego Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego z dnia 27 maja 2011r. Wypowiedzi zawarte w tym piśmie nie określają ani zakresu przeprowadzonych przez pozwanego badań baz danych i materiałów archiwalnych, ani nie konkretyzują dostatecznie i stanowczo ich wyników (por. dokument – k. 46). Nie można na tej podstawie uznać, iż pozyskane o powodzie dane nie zostały w żaden sposób ujęte w bazach elektronicznych i dokumentacyjnych, nie są tam przechowywane lub zostały zniszczone w sposób stosowany w Centralnym Biurze Antykorupcyjnym.
Przechodząc do zarzutów naruszenia prawa materialnego podnieść w pierwszej kolejności trzeba, że formułując pozew powód odwoływał się przede wszystkim do naruszenia prywatności oraz wolności i tajemnicy komunikowania się . Prawa te nie zostały wpisane wprost do katalogu dóbr osobistych ujętych w art. 23 k.c., niemniej objęcie ich ochroną z art. 24 k.c. nie budzi wątpliwości zarówno w judykaturze, jak i piśmiennictwie prawniczym. Są one gwarantowane konstytucyjne (art. 47 i art. 49 Konstytucji RP) i mają umocowanie w prawie międzynarodowym (art. 8 ust. 1 Konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności). Prawo do prywatności w ujęciu konwencyjnym rozumiane jest szeroko, jako integralność fizyczna i psychiczna jednostki, jej prawo do własnej tożsamości, prawo do życia w sposób zgodny z własnym życzeniem , tak w kręgu rodzinnym, jak i relacjach z innymi osobami, w tym również w działalności gospodarczej i zawodowej (por. wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z dnia 16 grudnia 1992r. 13710/88 Niemietz przeciwko Niemcom). Przy takim stanowisku wolność i tajemnica komunikowania się stanowią w istocie jedne z przejawów prywatności. Zapisy Konstytucji RP mogą wskazywać na preferowanie przez polskiego ustawodawcę podziału dychotomicznego, skoro analizowane dobra poddane zostały ochronie w odrębnych jednostkach redakcyjnych. W konsekwencji w doktrynie proponuje się bądź włączenie tajemnicy komunikowania do ram tajemnicy korespondencji, bądź zakwalifikowanie jej jako kolejnego dobra osobistego. Niezależnie jednak od przyjętej konstrukcji prawnej niewątpliwie z ochrony przewidzianej dla dóbr osobistych korzysta tajemnica rozmów, tożsamość uczestniczących w niej osób, ich numery telefoniczne, adresy poczty elektronicznej, a także informacje o samym fakcie prowadzenia rozmowy, czasie jej trwania, próbach połączenia oraz treści przekazu . Z tego względu tajemnica obejmuje również tzw. bilingi (por. (por. M. Zaremba „Prawo prasowe”, Difin 2007, str. 264 i powołane tam piśmiennictwo).
W tym kontekście analizując zachowanie pozwanego nie sposób nie zgodzić się z przyjętą oceną naruszenia dóbr osobistych powoda. Ustalenia faktyczne dokonane w tej mierze pozwalały na stwierdzenie, iż funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zwracali się do operatorów sieci telekomunikacyjnych o udostępnienie informacji o danych dotyczących połączeń z aparatów telefonicznych powoda. Informacje takie zostały odebrane i choć ich szczegółowa treść nie została wskazana ( bilingów nie złożono), to jednak w świetle art. 180 c ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. - Prawo telekomunikacyjne (Dz. U. Nr 171, poz. 1800, z późn. zm.) jest poza sporem , że na tej podstawie możliwe było ustalenie tożsamości rozmówców powoda, daty , godziny i czasu trwania rozmowy , rodzaju i lokalizacji połączenia. Dane te odnosiły się zarówno do rozmów prywatnych, jak i służbowych, przychodzących i wychodzących, obejmując okres kilku miesięcy. Tego rodzaju zachowanie , oceniane z perspektywy odbioru społecznego, mogło być uznane za formę inwigilowania powoda, z wkroczeniem w sferę jego informacji niejawnych i przez to naruszeniem prawa do prywatności i tajemnicy komunikowania się.
Dla przypisania ingerencji w tak oznaczoną sferę zastrzeżoną przed dostępem osób trzecich wystarcza, jak podkreśla zwłaszcza orzecznictwo międzynarodowe, sam fakt zbierania danych o jednostce. Nie ma znaczenia sposób ich późniejszego wykorzystania, stopień delikatności czy zakres negatywnego wpływu na życie zainteresowanego. Nie bez racji zwraca się natomiast uwagę na konieczność respektowania szczególnego statusu „korespondencji”; z uwzględnieniem zatem podmiotu, którego działania dotyczą. Uwaga ta nabiera znaczenia w przypadku informacji uzyskanych z rozmów telefonicznych prowadzonych przez dziennikarzy, toteż słusznie sąd I instancji nawiązał do zagrożenia tą drogą naruszenia tajemnicy dziennikarskiej w rozumieniu art. 15 ust. 2 ustawy z dnia 26 stycznia 1984 r. Prawo prasowe (Dz.U. nr 5, poz. 24 ze zm.).
Można natomiast zgodzić się z argumentem , iż ustalony stan faktyczny nie wskazywał na uchybienie wolności korespondencji rozumianej jako swoboda porozumiewania się , z możliwością sprzeciwienia się działaniom zakłócającym komunikowanie się osób np. poprzez odcięcie połączenia, zagłuszanie rozmowy itp. Wbrew skarżącemu powyższe nie może mieć jednak zasadniczego znaczenia dla wyniku rozstrzygnięcia.
Jest oczywiste, że nie każde naruszenie dóbr osobistych rodzi odpowiedzialność sprawcy. Sięgnięcie do sankcji cywilnych określonych w art. 24 k.c. wymaga bowiem nadto stwierdzenia bezprawności naruszenia, a tę wyłącza działanie w ramach porządku prawnego - zgodnie z prawem i w jego granicach (por. wyrok Sądu Najwyższego z 23 lipca 1997 r., II CKN 285/97, Lex nr 78435). Jak słusznie zauważono w judykaturze jest jeszcze jeden aspekt bezprawności w odniesieniu do działań podjętych przez wysoko wyspecjalizowane jednostki, wyposażone w szereg uprawnień, których realizacja, często prowadząca do naruszenia cudzego dobra osobistego, ma za nadrzędny cel ochronę porządku prawnego. Jednostki takie należy traktować jak profesjonalistów, wobec których trzeba stawiać wysokie wymagania co do fachowości i staranności przy wykonywaniu poszczególnych zadań, a z drugiej strony - stosowania zasady proporcjonalności, tj. używania odpowiednich środków i w sposób współmierny, potrzebny do osiągnięcia celu (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2003r., II CKN 1370/00, Lex nr 78827).
W rozpatrywanej sprawie pozwany odwołał się do art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 9 czerwca 2006r. o Centralnym Biurze Antykorupcyjnym (Dz.U. nr 104, poz. 708 ze zm.). Zasygnalizowane przez Rzecznika Praw Obywatelskich wątpliwości co do zgodności w/w przepisu z Konstytucją RP, podzielone przez Prokuratora Generalnego i po części przez samego ustawodawcę ( por. dokumenty w sprawach K 23/11, K 29/11 , K 34/11 , K 15/12 , K 21/12 , K 48/12 –na stronie internetowej Trybunału Konstytucyjnego), nie uzasadniały odmowy zastosowania przepisu przez sąd, skoro nie zapadło dotychczas stosowne orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego. Można jednak podzielić stanowisko sądu I instancji , iż nawet uwzględnienie dotychczasowej mocy obowiązującej rozważanego uregulowania nie dawało pozwanemu dostatecznej obrony. Dopuszczalność występowania o udostepnienie danych telekomunikacyjnych - wedle samej treści przepisu – wymaga bowiem spełnienia dwóch przesłanek. Po pierwsze, dane te muszą wiązać się z zadaniami określonymi w art. 2 cytowanej ustawy realizowanymi w zakresie właściwości Centralnego Biura Antykorupcyjnego, po drugie – mieć charakter niezbędny. Decyzja o ich pozyskaniu powinna być zatem podjęta z zachowaniem wymogu konieczności, a w konsekwencji też zasady proporcjonalności i substydiarności.
Pozwany nie wykazał jakie zadania wykonywał w ramach właściwości kompetencyjnej Centralnego Biura Antykorupcyjnego, służby specjalnej powołanej „do zwalczania korupcji w życiu publicznym i gospodarczym, w szczególności w instytucjach państwowych i samorządowych, a także do zwalczania działalności godzącej w interesy ekonomiczne państwa” (por. art. 1 ust. 1 in principio ustawy). Można zgodzić się z Sądem Okręgowym, iż samo ogólnikowe twierdzenie o prowadzeniu postępowania w sprawie przestępstwa z art. 231 k.c. było tu niewystarczające i nie mogło stanowić podstawy kwalifikowania działań. Brak było też jakichkolwiek okoliczności wyjaśniających potrzebę zastosowania metod gromadzenia materiału dowodowego objętych dyspozycją art. 18 ust. 1 ustawy. Konkretnych twierdzeń i dowodów w tej mierze nie przedstawiono, pomimo konsekwentnej postawy powoda, który na brak przesłanek z art. 18 ust.1 ustawy o (...) , w tym uchybienie kryterium „niezbędności”, powoływał się od początku procesu. W świetle powyższego jako miarodajna jawi się ocena przeprocesowa pozwanego wyrażona w piśmie Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego z dnia 27 maja 2011r., który nie dopatrzył się podstaw do podejmowania w/w działań wobec powoda.
Nie są wreszcie trafne te zarzuty apelacji , które naruszenia art. 24 § 1 k.c. upatrują w zastosowaniu niewłaściwych środków ochrony. Zgodnie tym przepisem ten, czyje dobro osobiste zostało naruszone, może żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Katalog środków ochrony nie jest zamknięty, jak jednak wskazuje judykatura muszą to być środki celowe, nadające się do spełnienia przypadających im funkcji, stanowiące więc swego rodzaju ekwiwalent wyrządzonej krzywdy poprzez zniwelowanie jej skutków. Ma rację skarżący, iż nakazany przez sad środek powinien być odpowiedni do okoliczności konkretnej sprawy. W przypadku obowiązku zamieszczenia oświadczenia chodzi o zachowanie zasady symetrii naruszenia i oświadczenia : co do treści, formy, miejsca jego złożenia. Nie oznacza to jednak wykluczenia publikacji oświadczenia w mediach, gdy do naruszenia doszło poza nimi (por. J. Barta , R. Markiewicz „Media a dobra osobiste” , Oficyna a Wolters Kluwer business 2009, str. 326).
Jakkolwiek w analizowanej sprawie samo naruszenie nie nastąpiło publicznie, niemniej stało się przedmiotem zainteresowania mediów , zostało opisane w prasie i tą drogą dotarło do szerokiego kręgu adresatów. W takim wypadku trudno za proporcjonalny i adekwatny sposób przeproszenia uznać wymianę pism między stronami. Funkcja oświadczenia nie zostałaby wówczas należycie wypełniona, zwłaszcza z punktu widzenia interesów zawodowych powoda. Nie da się też abstrahować od szczególnego charakteru naruszenia. Doszło do niego w toku czynności podejmowanych przez przedstawicieli władzy publicznej, jak już wyżej podkreślono, wyposażonych i stosujących wobec obywateli nadzwyczajne środki. Działania takie z natury rzeczy wywołują i wywoływać powinny zainteresowanie prasy. Jest ono legitymizowane interesem społecznym, któremu służy ujawnianie nagannych zjawisk ze sfery działalności publicznej. Realizacja przez prasę jej obowiązków informacyjnych nie może być więc czynnikiem rzutującym na ograniczenie odpowiedzialności pozwanego, na co zasadnie zwrócił uwagę powód.
Za dopuszczalne w ramach cytowanego art. 24 § 1 k.c. uznać można również nakazanie usunięcia materiałów i zniszczenie nośników z zapisem informacji naruszających dobra osobiste powoda . Taki środek stanowi inną postać usunięcia skutków naruszenia dóbr osobistych (por. por. J. Barta , R. Markiewicz „Media a dobra osobiste” , Oficyna a Wolters Kluwer business 2009, str. 329). Zachowanie w/w materiałów oznaczałoby w istocie utrzymanie stanu naruszenia, którym jest – jak wcześniej zaznaczono - samo zbieranie i gromadzenie danych stanowiących tajemnicę powoda. Obowiązek nałożony na pozwanego w tej mierze, choć wymaga przeprowadzenia pewnej procedury, nie jest rozwiązaniem obciążającym ponad miarę, zważywszy na analogiczny tryb postępowania stosowany w przypadku administrowania zbiorami danych czy postępowania ze zbędnymi materiałami uzyskanymi w toku czynności operacyjnych (por. art. 22 a ust. 9 czy art. 17 ust. 16 ustawy).
Wymaga przy tym podkreślenia , iż przedmiot żądania sformułowany przez powoda dotyczył materiałów naruszających dobra osobiste obejmujących tzw. dane telekomunikacyjne. Nie chodziło zatem o zastosowanie sankcji za uchybienie zasadom przetwarzania przez administratora danych osobowych w rozumieniu ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych (Dz. U. nr 133, poz. 833 ze zm.). Tym samym odwołanie się do zasad rządzących tego rodzaju szczególnym postępowaniem nie było uprawnione. Można dodać, że w art. 18 ustawy o (...) brak jest przepisu dotyczącego konieczności niszczenia materiałów zbędnych dla realizacji ustawowych zadań (...), brak jest też kontroli Głównego Inspektora Danych Osobowych w tym zakresie, co dodatkowo przemawia za przyjęciem drogi sądowej .
Gdy chodzi o naruszenie art. 18 ust. 8 ustawy o (...) nie sposób nie zgodzić się ze skarżącym , iż przepis ten nie mógł być zastosowany, skoro art. 18 nie zawiera jednostki redakcyjnej oznaczonej nr 8. Jest to wynik oczywistej omyłki, zważywszy na przywołaną treść analizowanego przez sąd uregulowania, która wyraźnie nawiązywała do art. 17 ust. 8 ustawy. Jakkolwiek zapis art. 18 ustawy nie jest jasny i może budzić wątpliwości jego stosunek do art. 17, jednak z literalnego brzmienia przepisu nie wynika, by przewidziano w nim procedury kontrolne nad pozyskiwaniem danych, takie jak w przypadku kontroli operacyjnej. Okres zbierania danych o powodzie nie mógł być zatem sam przez się rozstrzygający dla oceny bezprawności zachowania pozwanego. Miał natomiast znaczenie dla określenia rozmiaru naruszenia , toteż w konsekwencji zarzucane uchybienie nie mogło wpłynąć na wynik rozstrzygnięcia.
Z powyższych względów Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.