Sygn. akt I C 977/10
Dnia 19 grudnia 2013 r.
Sąd Okręgowy w Lublinie I Wydział Cywilny
w składzie:
Przewodniczący: Sędzia Sądu Okręgowego Mariusz Tchórzewski
Protokolant: Katarzyna Radek
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 5 grudnia 2013 r. w Lublinie
sprawy z powództwa A. K.
przeciwko (...) S.A. (...) (...)w W.oraz Gminie D.
o odszkodowanie w kwocie 8827,94 zł z odsetkami ustawowymi, zadośćuczynienie w kwocie 100000,- zł z odsetkami ustawowymi, ustalenie
z zastrzeżeniem odpowiedzialności pozwanego (...) S.A. (...) (...)w W.do kwoty 10.000,- zł
I. zasądza od pozwanych (...) S.A. (...) (...)w W.oraz Gminy D.na rzecz powódki A. K.:
a. zadośćuczynienie w kwocie 100000,- (sto tysięcy) zł z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 24 stycznia 2010 r. w stosunku do (...) S.A. (...) (...)w W.oraz od dnia 2 maja 2010 r. w stosunku do Gminy D.;
b. odszkodowanie w kwocie 4060,27 (cztery tysiące sześćdziesiąt 27/100) zł z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 24 stycznia 2010 r. od kwoty 3558,07 zł i od dnia 21 lutego 2010 r. od kwoty 502,20 zł w stosunku do (...) S.A. (...) (...)w W.oraz od dnia 2 maja 2010 r. w stosunku do Gminy D.;
II. zasądza od pozwanej Gminy D.na rzecz powódki A. K.odszkodowanie w kwocie 2898,69 (dwa tysiące osiemset dziewięćdziesiąt osiem 69/100) zł z ustawowymi odsetkami od dnia 29 stycznia 2013 r.;
III. zastrzega, że spełnienie świadczenia zasądzonego w punkcie I wyroku przez jednego z pozwanych zwalnia drugiego z obowiązku zapłaty zasądzonych kwot na rzecz powódki;
IV. zastrzega, że odpowiedzialność (...) S.A. (...) (...)w W.w zakresie kwot zasądzonych w punkcie I wyroku jest ograniczona do sumy łącznej 9500,- (dziewięć tysięcy pięćset) zł;
V. ustala odpowiedzialność pozwanej Gminy D. za dalsze skutki wypadku A. K. z dnia 1 września 2009 r., jakie mogą sie ujawnić w przyszłości;
VI. oddala powództwo w pozostałej części;
VII. nakazuje ściągnąć solidarnie od pozwanych (...) S.A. (...) (...)w W.oraz Gminy D.na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Lublinie kwotę 7668,72 (siedem tysięcy sześćset sześćdziesiąt osiem 72/100) zł tytułem zwrotu kosztów sądowych, od ponoszenia których powódka była tymczasowo zwolniona, z ograniczeniem odpowiedzialności (...) S.A. (...) (...)w W.z tego tytułu do kwoty 767,- (siedemset sześćdziesiąt siedem) zł;
VIII. zasądza od pozwanych (...) S.A. (...) (...)w W.oraz Gminy D.solidarnie na rzecz powódki A. K.kwotę 6405,- (sześć tysięcy czterysta pięć) zł tytułem zwrotu kosztów procesu, z ograniczeniem odpowiedzialności (...) S.A. (...) (...)w W.z tego tytułu do kwoty 641,- (sześćset czterdzieści jeden) zł.
Sygn. akt I C 977/10 UZASADNIENIE
Pozwem z dnia 22 grudnia 2010 roku A. K., poprzez przedstawicieli ustawowych domagała się zasądzenia od pozwanych in solidum (...) Spółka Akcyjna (...) (...)z siedzibą w W.kwoty łącznej zadośćuczynienia za krzywdę i odszkodowania w wysokości 105.091,75 zł, z ograniczeniem odpowiedzialności pozwanego towarzystwa ubezpieczeniowego do kwoty 10.000 zł, z odsetkami ustawowymi od dnia 24 stycznia 2010 roku do dnia zapłaty w stosunku do towarzystwa ubezpieczeniowego i od dnia 2 maja 2010 roku do dnia zapłaty w stosunku do Gminy D.. Powódka domagała się także ustalenia odpowiedzialności pozwanych za szkody mogące się ujawnić w przyszłości będące następstwem zdarzenia z dnia 1 września 2009 roku.
W dniu 9 marca 2012 roku Sąd wydał wyrok wstępny, w którym uznał roszczenie powódki za usprawiedliwione, co do zasady. Wyrok ten został zaskarżony przez pozwaną Gminę D. apelacją z dnia 13 kwietnia 2012 roku, która wyrokiem z dnia 6 czerwca 2012 roku, wydanym w sprawie I ACa 263/12 została oddalona przez Sąd Apelacyjny w Lublinie (wyroki k. 362 i k. 419 akt sprawy).
W piśmie z dnia 24 stycznia 2013 roku powódka rozszerzyła powództwo w stosunku do pozwanej gminy o kwotę 3.736,19 zł z tytułu odszkodowania za doznaną szkodę wskazując, że obejmuje ona 2.274,00 zł z tytułu kosztów zakupu leczniczego rękawa T2, 624,69 zł tytułem zakupu środków farmakologicznych oraz 837,50 zł z tytułu kosztów przejazdu do placówek zdrowia, z odsetkami ustawowymi od dnia 22 stycznia 2013 roku do dnia zapłaty (pismo k. 468-470).
W toku dalszego postępowania strony podtrzymywały swoje stanowiska w sprawie powódka popierała rozszerzone powództwo, pozwani powództwa nie uznawali i wnosili o jego oddalenie (protokół k. 603 akt sprawy).
Sąd Okręgowy ustalił i zważył, co następuje, w zakresie koniecznym dla wydania wyroku końcowego.
Należy podkreślić, że odpowiedzialność pozwanych za przedmiotowy wypadek została przesądzona, co do zasady, a w motywach wyroku wstępnego Sąd wskazał na podstawy normatywne przyjęte za podstawę orzekania w sprawie i wynikające z nich przesłanki odpowiedzialności pozwanych, szeroko je omawiając i analizując. Stanowisko to zostało podtrzymane przez sąd II instancji i aktualnie zbytecznym byłoby ponawianie tych ustaleń, rozważań i wywodów.
Dla wydania wyroku zasądzającego koniecznym było, zatem – w świetle tych motywów oraz zarzutów strony pozwanej zgłoszonych w sprawie– wyłącznie rozważenie:
jaką wysokość poniesionych szkód majątkowych i niemajątkowych powódka zdołała udowodnić w procesie;
w odniesieniu do jakiej części tak wykazanej i ustalonej szkody istnieje obowiązek odszkodowawczy pozwanych, przy zgłoszonym zarzucie „przyczynienia się” powódki i jej przedstawicielki ustawowej do zaistnienia wypadku z dnia 1.09.2009 r.
Pierwszoplanowo należy rozważyć drugi z wymienionych elementów określający zakres odpowiedzialności pozwanych w sprawie.
Zgodnie z art. 362 k.c. jeżeli poszkodowany przyczynił się do powstania lub zwiększenia szkody, obowiązek jej naprawienia ulega zmniejszeniu stosownie do okoliczności. W orzecznictwie i doktrynie zgodnie wskazuje się, że przepis ten nie nakłada na Sąd obowiązku zmniejszenia należnego poszkodowanemu odszkodowania, a jedynie daje taką możliwość (por. wyrok SA w Lublinie z 3.08.2011 r. I ACa 298/11; red. A.Kidyba „Kodeks cywilny. Komentarz” Tom III, t.4 do przepisu). Ustalenie przyczynienia się jest, bowiem warunkiem wstępnym, od którego w ogóle zależy możliwość rozważania zmniejszenia odszkodowania oraz warunkiem koniecznym, lecz niewystarczającym. Samo przyczynienie się nie przesądza zmniejszenia obowiązku kompensaty szkody, a jego stopień nie jest nigdy bezpośrednim wyznacznikiem tego zmniejszenia. Decyzja o obniżeniu odszkodowania jest wyłącznym uprawnieniem sądu, a rozważenie w sposób zindywidualizowany wszystkich okoliczności in casu – jego powinnością (por. wyrok SN z 19.11.2009 r. IV CSK 241/09). Oceny, co do zmniejszenia obowiązku naprawienia szkody, Sąd powinien dokonać zwłaszcza oceniając winę sprawcy szkody i pokrzywdzonego (tak SA w Lublinie w uzasadnieniu cytowanego wyroku). Jest to kryterium podstawowe, lecz nie wyłączne. Innymi okolicznościami koniecznymi dla rozważenia są: stopień naruszenia prawnych i poza prawnych reguł właściwego postępowania, motywy kierujące postępowaniem stron, zakres przyczynienia się poszkodowanego do zaistnienia zdarzenia szkodowego i rodzaj winy, konfrontacja stopnia naruszenia obiektywnych reguł postępowania przez poszkodowanego z zarzutami stawianymi sprawcy szkody, ciężar naruszonych przez sprawcę obowiązków, specyficzne cechy osobiste poszkodowanego, rozmiar i waga uchybień po stronie poszkodowanego itp. (por. „Komentarz do art. 362 k.c.” A.Rzetecka-Gil, LEX 2010, t.31).
Z uwagi na wiek powódki, formalnie nie można przypisać jej przyczynienia się do powstania szkody. Przepis art. 426 k.c. wyłącza odpowiedzialność osób małoletnich w wieku do lat 13 na zasadzie winy. Uzasadnieniem dla takiego rozwiązania normatywnego jest okoliczność, że osoby małoletnie - ze względu na stopień rozwoju psychofizycznego - nie są w stanie w sposób właściwy kierować swoim postępowaniem. Judykatura w wyjątkowych sytuacjach nie wyklucza możności rozważania zmniejszenia odszkodowania należnego od osoby odpowiadającej na zasadzie winy, w oparciu o dyspozycję art. 362 k.c., przy określonym zachowaniu małoletniego poszkodowanego (por. red. E.Gniewek „Kodeks cywilny. Komentarz” C.H.Beck Warszawa 2011, s.769, t.5), lecz nie można rozważać tej kwestii na gruncie prostego, bezpośredniego „przyczynienia się” poszkodowanego, gdyż aby móc przypisać je dowolnej osobie należy wykazać, że jej zachowanie było ukierunkowane, czyli nastawione na wywołanie szkody (tak G.Bieniek i inni „Komentarz do kodeksu cywilnego. Zobowiązania” Tom 1 Wyd.Praw. W-wa 1999, str. 68, teza 8; tak też wprost SA w Poznaniu, w wyroku z 31.10.1996 r. I ACa 9/96 Wokanda 1997/8/41). Innymi słowy, przyczynienia z art. 362 k.c. nie stanowi li tylko efekt zachowania się danej osoby, lecz jest nim taka postawa poszkodowanego, która jest współ przyczyną powstania (zwiększenia) szkody (G.Bieniek op.cit., str. 60, teza 5 i cytowane tam liczne orzecznictwo SN).
Powódka w dacie wypadku miała zaledwie 4 lata i oczywistym jest, że w żaden sposób nie zdawała sobie ona sprawy z zagrożeń i ewentualnych konsekwencji wynikających z zabawy przy ognisku, zatem w realiach sprawy nie można jej przypisywać postawy zasługującej na negatywną ocenę, prowadzącej do stosownego zmniejszenia należnego odszkodowania.
W trakcie procesu strona pozwana podniosła również zarzut przyczynienia się matki powódki, K. K. (1) do powstania szkody, poprzez zaniechanie właściwej opieki nad córką i pozostawienie jej bez nadzoru przy palącym sie ognisku. Końcowo, jak sie wydaje, pozwana gmina poprzez swego pełnomocnika starała się temu elementowi faktycznemu zdarzenia przydawać cechę wyłącznej przyczyny powstania szkody u powódki, kontestując skutki procesowe wywołane treścią prawomocnego wyroku wstępnego w sprawie (protokół rozprawy z 5.12.2013 r. k.604).
Przyczynienia do powstania szkody w „czystej” formie z art. 362 k.c. nie sposób jednak, w ocenie Sądu, przypisać K. K. (1) z powodów opisanych powyżej. Brak jest, bowiem racjonalnych i logicznie uzasadnionych podstaw do przyjęcia, że matka powódki prezentowała postawę, zgodnie z którą godziła się na wypadek córki i obrażenia jej ciała, zagrażające zdrowiu i życiu. Nie mniej jednak w okolicznościach sprawy niniejszej wykazany został fakt niedostatecznej opieki K. K. nad powódką, w godzinach popołudniowych w dniu 1.09.2009 r. W doktrynie i judykaturze wskazuje się, że uwzględniając charakter i zakres odpowiedzialności rodziców wynikający z treści art. 427 k.c., uzasadniona jest ogólna reguła, że sprawowanie nienależytej opieki nad dzieckiem, skutkujące powstaniem szkody po stronie pupila jest równoznaczne, w zakresie skutków określonych w art. 362 k.c., z przyczynieniem się samego poszkodowanego. W tej sytuacji, wiek małoletniego wyłączający możliwość przypisania mu winy, nie wyłącza możliwości rozważania ad casum odpowiedniego zastosowania art. 362 k.c. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu, z dnia 21 lutego 2007 roku, sygn. akt I ACa 1146/06). Takie zachowanie samego poszkodowanego, lub osoby za niego odpowiedzialnej winno być jednak rozważane w kategoriach adekwatnej przyczynowości i prowadzić do konkluzji, czy pomiędzy działaniem (zaniechaniem) wskazanych osób, a powstałą szkodą (zwiększeniem jej rozmiarów) istnieje taki pewny związek, że bez owej aktywności poszkodowanego bądź w ogóle nie doznałby on szkody, albo też w sposób pewny wystąpiłaby ona w mniejszym rozmiarze (E.Gniewek op.cit., t.7 do art. 362 k.c.).
Sąd uznał zatem, że tak zwerbalizowany zarzut strony pozwanej, w granicach zakreślonych oświadczeniem na rozprawie z dnia 5.12.2013 r., zmierzał w istocie do zakwestionowania tezy strony powodowej, że jedyną przyczyną powstania szkody powódki, powiązaną adekwatnym związkiem przyczynowym, było ustalone, zawinione zachowania funkcjonariuszy i pracowników pozwanej gminy. Ocena zgłoszonego zarzutu na tej płaszczyźnie – adekwatności związku przyczynowego zachowania funkcjonariuszy pozwanej gminy i przedstawicielki ustawowej powódki w dniu 1.09.2009 r. – w odniesieniu do szkód majątkowych i niemajątkowych doznanych przez A. K., a nie ścisłego „przyczynienia”, jest zdaniem Sądu właściwa i istotnie konieczna w realiach niniejszej sprawy.
Dla oceny zachowania się matki powódki w dacie zdarzenia, w aspekcie conditio sine qua non powstałej u córki szkody, jako punkt wyjścia rozważań należy przyjąć zobiektywizowane kryteria, oderwane od świadomości tej osoby, mogące wskazać, czy w jej zachowaniu dostrzega się cechę obiektywnej naganności skutkującą wnioskiem, że nie mieściło się ono w ogólnie przyjętych regułach postępowania (red. E.Gniewek op.cit., s.585, t.11 i 12).
Zgodnie z dyspozycją art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania, lub zaniechania, z którego szkoda wynikła i jak podkreśla się w doktrynie prawa cywilnego, we wskazanym przepisie ustawodawca wprowadził do polskiego statutu cywilnego zasadę adekwatności przy rozważaniu conditio sine qua non każdej odpowiedzialności odszkodowawczej (red. E.Gniewek op.cit., s.571, t.1 i 2). Posługując się analizą „adekwatnego związku przyczynowego” Sąd ma obowiązek zmierzać do tego, by sformułować rozsądne oraz zgodne z poczuciem słuszności i sprawiedliwości ustalenia, umożliwiające przypisanie powiązań pomiędzy określonymi zdarzeniami, w tym zachowaniem się osób zobowiązanych do naprawienia szkody, a samą szkodą. W ten sposób zakreślone zostają w danej sprawie granice odpowiedzialności odszkodowawczej sprawcy deliktu ( ibidem). Opisywana analiza przedmiotowej przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej jest konieczna i wskazana zwłaszcza przy występowaniu kilku niezależnych od siebie przyczyn, z których każda doprowadziła końcowo do powstania szkody. Nie budzi, bowiem wątpliwości doktrynalnych, że w przypadku występowania kilku niezależnych od siebie, lecz występujących równocześnie przyczyn, z których każda zdolna była wywołać powstanie szkody, to każde z owych zdarzeń, oceniane w aspekcie adekwatnego związku przyczynowego, uzasadnia odpowiedzialność za całą szkodę poszkodowanego, zwłaszcza przy odpowiedzialności deliktowej, z uwagi na dyspozycję art. 441 k.c. Jeżeli w takiej sytuacji jedna z osób nie będzie zobowiązana (lub nie zostanie wezwana) do naprawienia szkody z różnych względów, to stan taki nie zmienia w żaden sposób pozycji drugiej z nich (E.Gniewek op.cit., t.11 do art. 361 k.c. i przywołana tam literatura). W doktrynie i judykaturze sporną była kwestia, czy w aspekcie adekwatności związku przyczynowego można rozważać nie zachowanie aktywne danej osoby, lecz jej brak działania, zaniechanie. Ostatecznie ugruntowało się stanowisko, iż zaniechanie może stanowić element łańcucha zdarzeń, z którym należy łączyć skutek – szkodę, jeżeli osoba, której takie zachowanie się zarzuca miała obowiązek określonego działania, miała sposobność takiego działania oraz wypełnienie tego obowiązku wpływałoby na uniknięcie, lub zmniejszenie powstania szkody (red. E.Gniewek op.cit., s.573, t.13 i 14).
Co do zasady, dwójka starszych dzieci zawsze pozostawała pod opieką K. K. (1), która jednak w tym okresie, w 2009 r. zajmowała się także trzecim, małym dzieckiem. W ocenie Sądu, w okolicznościach sprawy niniejszej bezspornie ustalono fakt niedostatecznej opieki wykonywanej przez matkę nad powódką, w godzinach popołudniowych dnia 1.09.2009 r. ( vide ustalenia faktyczne w motywach wyroku wstępnego), lecz sytuacja taka nie była wynikiem hipotetycznej, obiektywnie nagannej, nieprawidłowej, stałej postawy K. K., zaniedbującej swoje obowiązki opiekuńczo-wychowawcze, lekceważącej zasady sprawowania opieki nad małymi dziećmi zgodne z zasadami wynikającymi z doświadczenia życiowego. Przeciwnie, ustalony (i opisany we wcześniejszym uzasadnieniu) stan faktyczny wskazywał, że opiece nad dziećmi K. K. poświęcała swoją całą, codzienną aktywność życiową, a formy tej opieki musiał warunkować fakt objęcia nią trójki małych dzieci, w wieku od kilku miesięcy, do 6 lat, a więc bezspornie o diametralnie różnej aktywności ruchowej i potrzebach pielęgnacyjnych. W przypadku czasowej nieobecności K. K. na boisku szkolnym (miejscu zabaw rodzeństwa K.), związanej z konkretnymi czynnościami przy najmłodszym, kilkumiesięcznym synu, K. K. (1) opiekę nad A. powierzała jej starszemu, 6-letniemu bratu J., lub 10-letniej koleżance córki - D. K. (bezsporne).
Jak ustalono w sprawie, w dniu 1.09.2009 r. dzieci odkryły, że w nieodległym od miejsca ich zabaw wykrocie wciąż żarzą się pozostałości rzeczy wypalanych przez konserwatora szkoły we wcześniejszych dniach i za zgodą K. K. (1), jej córka A. przyniosła z mieszkania kawałki chleba, które dzieci przypiekały na patykach, nad żarem o bardzo dużej temperaturze (zeznania J. K.). Po zjedzeniu chleba dzieci wróciły do zabawy w pryzmie piasku umiejscowionej w strefie komórek gospodarczych, kilkanaście metrów od wykrotu z żarem. K. K. (1) poszła z najmłodszym dzieckiem do mieszkania, zabraniając pozostałym dzieciom zabawy przy ogniu. Jej nieobecność nie miała długotrwałego charakteru, faktyczną opiekę w tym czasie sprawowała nad całą grupą dzieci 10-letnia D. K. – koleżanka powódki. Mimo zakazu wydanego przez K. K., dzieci zaczęły ponownie zbierać patyki i liście, które dorzucały do żaru. Przy tej czynności, kiedy A. K. stanęła na krawędzi wykrotu, ziemia obsunęła się wraz z nią, dziewczynka wpadła w żar prawą nogą, podpierając się prawym łokciem.
Faktem notoryjnym jest to, że tak organizowane zabawy mieściły się w standardach zachowań w warunkach wiejskich, charakteryzujących się znacząco obniżonym poziomem kontroli nad dziećmi, młodzieżą oraz ich zabawami i zachowaniami, a tym samym, nad poziomem bezpieczeństwa miejsc ich zabaw. Wynika to z faktu znacząco mniejszej liczby i poziomu potencjalnych zagrożeń dla zdrowia i życia dzieci, i młodzieży, w odniesieniu do warunków miejskich, nie wymuszając realnej, permanentnej kontroli osób dorosłych nad zabawami małoletnich. Nie mniej jednak, zagrożenia związane z niekontrolowanymi źródłami ognia są jednakowe, bez względu na miejsce zdarzenia i obiektywny wzorzec zachowań wykluczał możliwość przyjęcia, że w tym przypadku zachowania matki powódki nie cechowało niedbalstwo, lub choćby lekkomyślność i że zaniechanie to nie było naganne i obiektywnie sprzeczne z powszechnie przyjętymi regułami opieki nad kilkuletnimi dziećmi. Mimo to, w ocenie Sądu, dokonując porównania zawinionego zaniechania funkcjonariuszy i pracowników pozwanej gminy oraz matki powódki zasadnym było przyjęcie, że choć szkoda A. K. powstała w dniu 1.09.2009 r. jest powiązana także (w zakresie przyczynowości) z zachowaniem K. K. (1), to ustalone zawinione zaniechania pracowników pozwanej gminy oceniane odrębnie wskazują, że samoistnie zdolne były do wywołania szkody powódki w sposób ustalony w sprawie i w świetle wcześniejszych rozważań nie została zniwelowana odpowiedzialności pozwanej gminy za całość szkody. A. K. nie wbiegła, bowiem do ogniska rozpalonego przez same dzieci, obsunęła się pod nią część ściany wykrotu, w którym był niewygaszony żar pozostały z ognisk palonych bez udziału powódki we wcześniejszych dniach. Wykrot ten znajdował się na terenie boiska szkolnego w części ogólnodostępnej i nie był w żaden sposób zabezpieczony (czy choćby oznaczony) przez funkcjonariuszy gminy przed dostępem dzieci (w różnym wieku) z danej miejscowości, które teren ten powszechnie wykorzystywały dla zabaw ruchowych. W realiach sprawy zachowanie K. K. w dniu 1.09.2009 r., rozważane w aspekcie adekwatnej przyczynowości całego zdarzenia, przy uwzględnieniu stopnia winy obu stron, nie uzasadnia, zatem miarkowania odszkodowań należnych powódce, w trybie odpowiednio rozważanego art. 362 k.c. Istotne bowiem, przy rozważaniu tej kwestii (czyli zarzutu zaniechania właściwej opieki nad małoletnim), jest także zachowanie samego małoletniego poszkodowanego, tzn. ustalenie, czy i jakie działanie dziecka doprowadziło do powstania szkody, czy stanowi causae concurrens w stosunku do zachowania sprawcy zwłaszcza, że odpowiednie zmniejszenie odszkodowania należnego małoletniemu winno być stosowane, co do zasady jako wyjątek od ogólnej reguły przeciwnej, tylko w sytuacjach, gdy zachowanie się poszkodowanego było wyłączną lub dominującą przyczyną powstania szkody (por. uzasadnienie wyroku SN z 29.10.2008 r. IV CSK 228/08; wyrok SN z 20.01.1970 r. II CR 624/69 OSNC 1970/9/163; wyrok SN z 16.03.1983 r. I CR 33/83 OSNC 1983/12/196; wyrok SN z 17.04.1978 r. II CR 90/78; wyrok SN z 5.09.2012 r. IV CSK 25/12; por. także A.Kubas „Zachowanie osób trzecich jako przyczynienie się poszkodowanego” Studia Cywilistyczne 1976/XXVII, s.21 i nast.).
Należy także powtórzyć, że samo ustalenie „przyczynienia się” matki powódki do powstania, czy zwiększenia szkody strony, nie uzasadnia automatycznie zmniejszenia odszkodowania należnego powódce (por. obszerne wywody w uzasad. wyroku SA w Lublinie z 3.08.2011 r. I ACa 298/11 i uzasad. wyroku SN z 19.11.2009 r. I CSK 241/09). Sąd uznał, że in casu brak jest podstaw do miarkowania odszkodowań należnych A. K. z tytułu zdarzenia z dnia 1.09.2009 r., w trybie art. 362 k.c.
Po ustaleniu w powyższy sposób granic odpowiedzialności pozwanych, należało ocenić, w jakim zakresie strona powodowa udowodniła zasadność swoich twierdzeń o wysokości poniesionych szkód majątkowych i niemajątkowych.
Roszczenie o zadośćuczynienie w kwocie 100.000,- zł.
Zgodnie z dyspozycją art. 445 §1 k.c., w wypadku uszkodzenia ciała lub rozstroju zdrowia, Sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Podnosi się przy tym, że zadośćuczynienie ma walor kompensacyjny, chociaż krzywda określana też jako szkoda niemajątkowa, polegająca na cierpieniach fizycznych i psychicznych, ma charakter niewymierny i nie może być w pełni pokryta świadczeniem pieniężnym. Dlatego do kompetencji Sądu należy przyznanie pokrzywdzonemu odpowiedniej sumy, która złagodzi ujemne doznania i uczucia związane z wyrządzoną szkodą. Określenie wysokości tej sumy powinno następować przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności występujących w indywidualnym przypadku, w związku z konkretną osobą poszkodowanego i sytuacją życiową w jakiej się znalazł (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2007 roku, sygn. akt I CSK 384/07 Lex nr 351186, z dnia 22 czerwca 2005 roku, sygn. akt III CK 392/04 Lex nr 177203, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 29 maja 2008 roku, sygn. akt II CSK 78/08 LEX nr 420389).
Sąd miał na uwadze również fakt, że o tym czy jakakolwiek szkoda niemajątkowa miała w ogóle miejsce, lub o jej rozmiarze, nie decyduje subiektywne odczucie osoby zainteresowanej, ale obiektywna ocena konkretnych okoliczności. Aktualnie w judykaturze i doktrynie prawa odchodzi się, bowiem od dawniej zajmowanego stanowiska, że o fakcie naruszenia dobra osobistego decydują oceny indywidualne (por. A. Szpunar „Zadośćuczynienie za szkodę niemajątkową” Oficyna Wydawnicza „Branta”, Bydgoszcz 1999, str. 107, a także Z. Radwański, S. Rudnicki „Komentarz do kodeksu cywilnego. Część ogólna”, Wyd. Praw. W-wa 1998, str. 66, teza 9).
Dodatkowo należy wskazać, że przy ocenie rozmiaru krzywdy pomocnym dowodem w sprawie była opinia biegłych posiadających wiadomości specjalne z zakresu chirurgii, chirurgii plastycznej, psychologii. Biegli prawidłowo w realiach sprawy nie kierowali się wyłącznie próbą jednoznacznego usystematyzowania uszkodzeń ciała powódki (rozstroju zdrowia) według kryteriów liczbowych (procentowych) przyjmowanych na potrzeby innych postępowań (z zakresu ubezpieczeń społecznych), ale przestrzegali zasady, aby na gruncie tego procesu cywilnego oceny rozmiaru szkody powoda dokonać z uwzględnieniem konkretnych skutków fizycznych i psychicznych u pokrzywdzonej, które nie muszą pokrywać się ściśle z rozmiarem doznanego naruszenia zdrowia, w aspekcie medycznym (por. wyrok SA w Katowicach z 18.02.1998 r. I ACa 715/97 OSA 1999/2/7). Bezspornym jest to, że na gruncie prawa cywilnego brak jest normy o charakterze ustawowym, która legitymowałaby jakikolwiek podmiot stanowiący prawo do usystematyzowania skutków naruszeń zdrowia poszkodowanych, według kryterium trwałego, procentowego uszczerbku na ich zdrowiu. Takie normy są ustanowione wyłącznie w prawie ubezpieczeń społecznych i na potrzeby orzecznicze tej gałęzi prawa, będącej z pogranicza i styku prawa cywilnego oraz administracyjnego. Ten nie w pełni „cywilistyczny” charakter przyznawanych tam świadczeń finansowych sprawia, że możliwym było ustalenie wskaźników zobiektywizowanych, „oderwanych” od indywidualnych, konkretnych przypadków krzywdy poszkodowanych osób. Brak jest zarówno normy prawnej, która wprost pozwalałaby na bezpośrednie sięganie do tych przepisów wykonawczych wydanych tylko w granicach konkretnego upoważnienia ustawowego i w zakreślonym w innej ustawie celu, ale byłoby to wręcz sprzeczne z nakazem skonkretyzowanej kompensacji szkody na zasadach ogólnych prawa cywilnego, ustanowionych w art. 361 i 363 k.c. W konsekwencji, zarówno wielkości procentowe podane przez poszczególnych biegłych, jak też ich suma łączna, gdy w grę wchodzą obrażenia różnych narządów, czy różnych struktur, mają w procesie cywilnym znaczenie wyłącznie pomocnicze, ułatwiające ewentualnie Sądowi orzekającemu ocenę drastyczności skutków wypadku, natomiast nie są nigdy ani elementem koniecznym takich ustaleń biegłych lekarzy, ani nie można im przypisywać jakiejkolwiek roli przesądzającej (por. wyrok S.Apel. w Lublinie z dnia 3.08.2011 r. I ACa 298/11). W konsekwencji, w realiach niniejszej sprawy drastyczność skutków wypadku z dnia 1.09.2009 r. w zdrowiu powódki – kilkuletniego dziecka – w świetle omawianego, pomocniczego wskaźnika podawanego przez poszczególnych biegłych, ale także faktycznego wpływu na obecną, ustaloną powyżej sytuację życiową strony, należało ocenić na znacznym poziomie.
Swoboda sądu przy ustalaniu sumy zadośćuczynienia – większa niż przy odszkodowaniu sensu stricto – musi mimo wszystko opierać się na sprawdzalnych, obiektywnych kryteriach, do których zalicza się w judykaturze rodzaj, intensywność, czas trwania cierpień, rokowania co do stanu poszkodowanego na przyszłość, trwałość następstw urazu skutkujących cierpieniami, nieodwracalność następstw uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia (kalectwo, oszpecenie), rodzaj wykonywanej pracy, szanse na przyszłość, poczucie nieprzydatności społecznej oraz inne czynniki podobnej natury, wiek, płeć, dotychczasowe perspektywy życiowe, poczucie bezradności, zmiany w stosunkach rodzinnych i towarzyskich (por. uchwała pełnego składu Sądu Najwyższego z dnia 8 grudnia 1973 roku, sygn. akt III CZP 37/ 73 OSNCP 1974/9/145, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 2006 roku, sygn. akt IV CSK 80/05 OSNC 2006/10/177, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 2007 roku, sygn. akt V CSK 245/07, LEX 369691, A.Szpunar op.cit. str, 194-195). Judykatura konsekwentnie przestrzega zarazem zasady, że zadośćuczynienie nie może być symboliczne, ale nie może też prowadzić do bogacenia się poszkodowanego (vide orzecznictwo przywołane w przypisie nr 108 na str. 78 w J.Panowicz-Lipska „Majątkowa ochrona dóbr osobistych” Wyd.Praw. W-wa 1975, analogicznie SO w Lublinie w wyroku z dnia 19.12.2002 r. w sprawie II Ca 617/02).
Suma pieniężna przyznawana tytułem zadośćuczynienia, mająca odpowiadać rozmiarowi krzywdy ustalonemu w opisany powyżej sposób, nie usuwa de facto, co wskazano wcześniej, szkody niemajątkowej. W doktrynie prawa cywilnego podkreśla się, że zadośćuczynienie ma charakter kompensacyjny, a nie karny i winno dostarczać poszkodowanemu realnej wartości ekonomicznej tak, by poszkodowany „mógł za jej pomocą zatrzeć, lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną”, przy jednoczesnym utrzymaniu w rozsądnych granicach, odpowiadających aktualnym warunkom i przeciętnej stopie życiowej społeczeństwa (por. wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 24 lutego 2012 roku, sygn. akt I ACa 84/12, LEX 1124827, tak też uchwała pełnego składu Izby Cywilnej SN z 08.12.1973 III CZP 37/73 OSNC 1974. p.145; identycznie A.Szpunar op.cit. str. 181, 183-185).
Sumując, jednorazowe zadośćuczynienie pieniężne powinno stanowić rekompensatę za całą doznaną krzywdę i być utrzymane w rozsądnych granicach.
Wskazane zasady wyrokowania w sprawach o zasądzenie zadośćuczynienia znalazły potwierdzenie w najnowszej judykaturze (por. wyrok SN z 09.11.2007 r. V CSK 245/07 OSNC-ZD 2008/D/95).
Ustalając, zatem obecnie wysokość zadośćuczynienia Sąd musiał określić je na poziomie, który pozwoliłby u powódki „zatrzeć, lub co najmniej złagodzić odczucie krzywdy i odzyskać równowagę psychiczną” nie tylko wobec opisanych wcześniej, odczuwanych dotychczas cierpień fizycznych (w tym bólowych, o znacznym stopniu) i psychicznych (w tym zaburzenia lękowe), lecz wywołałby „z góry” analogiczny efekt, w odniesieniu do ustalonych jednoznacznie w sprawie skutków, mających dotykać powódkę przez kolejne lata jej życia (oszpecenie widocznych części ciała zdecydowanie odmiennie wpływające na odczucia dziewczynki – w przyszłości kobiety – w stosunku do takich samych obrażeń potencjalnie doznanych przez chłopca – mężczyznę).
W ocenie Sądu, ocena rozmiaru krzywdy powódki dokonana w sprawie nakazywała przyjąć, że łączne zadośćuczynienie w kwocie 100.000,00,- zł nie jest rażąco wygórowane.
Dla porządku należy przypomnieć, że małoletnia powódka A. K. w dniu 1.09.2009 roku uległa wypadkowi, skutkiem którego były dotkliwe poparzenia II i III stopnia prawej ręki, prawej stopy i prawego podudzia. W dacie wypadku miała 4 lata. W szpitalu spędziła półtora miesiąca, została wypisana do domu z nie całkowicie wygojonymi ranami. W trakcie hospitalizacji, pomimo przyjmowania dość silnych leków przeciwbólowych oraz wykonywania zabiegów zamiany opatrunków w znieczuleniu ogólnym, powódka odczuwała dość silne doznania bólowe, które dodatkowo były potęgowane jej młodym wiekiem, była w szoku, który utrzymywał się przez kilka dni, doznała silnego i nagłego stresu związanego z poczuciem zagrożenia zdrowia i życia. Przeszła leczenie operacyjne i farmakologiczne, które zakończyła po 5 miesiącach, przy czym pozostałe po oparzeniach blizny mogą powodować powstawanie przykurczów, przez co wymagają stałej pielęgnacji kosmetyczno-farmakologicznej oraz rehabilitacji w warunkach ambulatoryjnych, leczenie to było faktycznie permanentnie wykonywane w latach 2010-2011. Kolejnym stresującym doświadczeniem była operacja przeszczepu skóry u powódki. Po wypadku przez kilka miesięcy utrzymywały się u niej problemy funkcjonowania psychologicznego, zlikwidowane zostały dopiero 3-miesięczną terapią specjalistyczną. Rokowania, co do stanu zdrowia somatycznego powódki są raczej pomyślne, jednakże w przyszłości nie można również wykluczyć konieczności przeprowadzenia u niej operacji plastycznych istniejących zbliznowaceń. O ile w kontekście fizycznym powódka jest wyleczona (rany się zagoiły, a blizny nie wpływają obecnie na sprawność ciała), to skutkiem obrażeń z 1.09.2009 r. jest widoczne oszpecenie, a obecność blizn stanowi negatywną stygmatyzację i powoduje, że powódka nie czuje się dobrze w aspekcie zdrowia psychicznego i stosunkach społecznych (rówieśniczych), ma zachwiane poczucie bezpieczeństwa. Aktualny stan wiedzy medycznej z zakresu chirurgii nie pozwala wykluczyć, ani kategorycznie stwierdzić, jak doznane obrażenia, utrwalone w postaci bliznowców na prawych kończynach, wpłyną na stan zdrowi powódki w okresie „skoku pokwitaniowego”, nie można wykluczyć powstania przykurczy i ograniczeń ruchu w stawach kończyn prawych, których jedynym sposobem eliminacji będą liczne operacje plastyczne (fakty bezsporne, przesądzone wyrokiem z dnia 9 marca 2012 roku, opinie biegłych sądowych: chirurga E. D. (1) k.457-458 i 542, chirurga plastycznego M. K. k.571-579, psychologa klinicznego N. W. k.516-519 i 556).
Ustalając zakres obrażeń, jakich doznała powódka w wyniku opisanego powyższej wypadku, jak też aktualnego stanu zdrowia, Sąd oparł się na obszernej dokumentacji medycznej zgromadzonej w aktach sprawy i aktach związkowych oraz wywołanych opiniach biegłych lekarzy i psychologa. Co do zasady dowody te są ze sobą zbieżne i zgodne w istotnych dla przedmiotu postępowania ustaleniach i wnioskach. W ramach kontroli merytorycznej i formalnej opinii biegłych, Sąd nie dopatrzył się nieprawidłowości nakazujących odebranie złożonym opiniom przymiotu pełnowartościowego źródła dowodowego. Wszyscy biegli wskazali, bowiem przesłanki przyjętego rozumowania, przedstawili także jego tok. Opinie zostały sporządzone w oparciu o posiadaną przez lekarzy wiedzę specjalną, po wnikliwej analizie dokumentacji medycznej i źródłowej oraz bezpośrednim badaniu strony. Wnioski wysunięte przez biegłych nie są sprzeczne ani dowolne, ponadto uwzględniają wszystkie okoliczności ujawnione w sprawie, w przypadku oceny stanu zdrowia powoda są uzasadnione wskazaniami wiedzy medycznej z poszczególnych jej dyscyplin oraz nauk społecznych. Opinie biegłych zostały sporządzone rzetelnie, zgodnie z postanowieniem o dopuszczeniu dowodu, pozwalają końcowo i sumarycznie na uzyskanie jednoznacznej odpowiedzi na wszystkie wątpliwości podnoszone przez strony.
Rozstrzygnięcie w zakresie roszczenia akcesoryjnego oparto na dyspozycji art. 481 § 1 i 2 k.c. Roszczenie o zasądzenie zadośćuczynienia z tytułu czynu niedozwolonego ma charakter bezterminowy i staje się wymagalne po wezwaniu zobowiązanego do zapłaty stosownej kwoty.
W dniu 27.11.2009 r. do pozwanego ubezpieczyciela wpłynęło od K. K. (1)zgłoszenie szkody na osobie A. K.(k.92 akt szkody (...)), zaś w dniu 22.12.2009 r. wpłynęło od pełnomocnika poszkodowanej zgłoszenie obejmujące żądanie zapłaty zadośćuczynienia w wysokości 100000,- zł oraz odszkodowania w wysokości 4477,25 zł (k.87-91 a.sz.). W dniu 21.01.2010 r. wpłynęło do ubezpieczyciela kolejne pismo pełnomocnika poszkodowanej, w którym podwyższył on kwotę dochodzonego odszkodowania do 5091,75 zł (dokument na nienumerowanej karcie a.sz.). Decyzją z dnia 12.02.2010 r. (...) T.U. S.A. (...)w W.odmówiło wypłaty żądanych świadczeń (dokument w a.sz.).
Pismem nadanym w urzędzie pocztowym w dniu 14.04.2010 r. pełnomocnik powódki wezwał Gminę D. do zapłaty tych samych kwot, jakich końcowo dochodził od ubezpieczyciela gminy z tytułu umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności cywilnej (k.23-24).
Zgodnie z art. 14 ust. 1 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. z 2003 roku, Nr 124, poz. 1152 ze zm.) zakład ubezpieczeń wypłaca odszkodowanie w terminie 30 dni licząc od dnia złożenia przez poszkodowanego lub uprawnionego zawiadomienia o szkodzie i stosownego żądania. Strona powodowa w sposób wiążący dla Sądu sformułowała roszczenie akcesoryjne w sposób korzystniejszy dla pozwanego.
Ubezpieczyciel winien w ciągu 30 dni od daty zgłoszenia szkody przeprowadzić postępowanie likwidacyjne, w wyniku, którego ustaliłby ostatecznie sumaryczne zadośćuczynienie w poprawnej wysokości 100.000,- zł, czego nie uczynił ze swej winy. Brak takich działań sprawił, że znalazł się w zwłoce i należało zasądzić odsetki ustawowe od dnia opisanego w pozwie.
Pozwana gmina winna z kolei wypłacić odszkodowanie niezwłocznie po otrzymaniu wezwania (art. 455 k.c.), a wobec faktu zakreślenia w wezwaniu terminu 14-dniowego na poczynienie koniecznych ustaleń przez dłużnika, takie sformułowanie wymagalności roszczenia było wiążące i dzień wymagalności roszczeń względem gminy ustalony w sposób wskazany w pozwie (k.5v) był ad casum uzasadniony.
Sąd wziął przy tym pod uwagę fakt, że sposób określania wymagalności świadczenia o zadośćuczynienie (a więc i daty, od której zasądza się odsetki), powiązany z datą wyrokowania, był aktualny w okresie dwóch ostatnich dekad ubiegłego tysiąclecia, w okresie inflacji waluty w stopniu wpływającym na stosunki cywilno-prawne. Obowiązek określania odszkodowania wg stanu z daty wyrokowania (art. 363 § 2 k.c. i art. 316 § 1 k.p.c.) oraz regulacje dotyczące odsetek rodziły ówcześnie groźbę podwójnej waloryzacji świadczeń, a tym samym – nienależnego wzbogacenia powoda względem pozwanego. Odsetki pełnią, bowiem role elementu waloryzacji, represyjną i kompensacyjną (por. P.Mroczek Glosa Palestra 2001/9-10/233, J Dyka Glosa PS 1997/9/72, wyrok SN z 29.01.1997 I CKV 60/96 Prok. i Pr. 1997/5/31, uzasadnienie wyroku SN z 13.10.1994 I CRN 121/94 OSNC 1995/1/21). Waloryzacja należnego świadczenia, dokonywana w wyniku przestrzegania dyspozycji art. 363 § 2 k.c., pochłaniała roszczenie wierzyciela z tytułu odsetek za opóźnienie, uzasadniając przyznanie odsetek od daty wyroku (por. wyrok SN z 10.02.2000 r. II CKN 725/98 OSNC 2000/9/158). W aktualnej sytuacji społeczno-gospodarczej kraju, przy niewielkiej, jednocyfrowej inflacji waluty w stosunku rocznym, przywołane zasady powinny być już stosowane wyjątkowo, a kompensacyjna funkcja zadośćuczynienia winna być realizowana przez zasądzanie odsetek od dnia wezwania do zapłaty (terminu zakreślonego w wezwaniu), od kwoty zadośćuczynienia objętej wezwaniem, a tak określone świadczenie pokrywa szkodę oraz inflację, o ile tylko w toku procesu nie ujawniły sie nowe, nieznane wcześniej (przed doręczeniem odpisu pozwu pozwanemu), skutki zdarzenia (J.Dyka op.cit; analogicznie S.A. w Katowicach w wyroku z 21.11.1995 I ACr 592/95 OSA 1996/10/23, S.A. w Łodzi w wyroku z 23.07.1998r. ACa 343/98 Wokanda 1998/12 s.48, SN w wyroku z 30.03.1998r. III CKN 330/97 OSNC 1998/12/209).
Roszczenie o odszkodowania w wysokości 5091,75 zł i 3736,19 zł.
Zgodnie z art. 444 § 1 k.c. i art. 805 § 1 w zw. z art. 822 k.c. pozwani zobowiązani są do wypłaty odszkodowań za szkodę majątkową powódki, pozostającą w adekwatnym związku przyczynowym ze zdarzeniem odszkodowawczym.
Podzielić należy stanowisko pozwanych, że strona powodowa winna była udowodnić wszystkie przesłanki odpowiedzialności pozwanego, w tym zwłaszcza wysokość szkody majątkowej, zgodnie z art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c. (pozostałe przesłanki zostały w sprawie udowodnione, w świetle wcześniejszych rozważań oraz skutków wyroku wstępnego). Obowiązkowi temu strona podołała jedynie częściowo.
Powódka dochodziła pierwotnie kwoty 5091,75,- zł obejmującej 3514,21 zł tytułem zwrotu kosztów przejazdów rodziców powódki do szpitala i miejsca ich zamieszkania, przejazdów powódki do placówek zdrowia w trakcie leczenia ambulatoryjnego i psychologicznego, 919,18 zł wydatków na „lepsze odżywianie poszkodowanej” oraz związanymi z kosztami wyżywienia rodziców w trakcie odwiedzin powódki w szpitalu, 658,36 zł tytułem wydatków na konieczne środki opatrunkowe i farmaceutyczne.
Analizując poszczególne składowe roszczenia odszkodowawczego sensu stricto Sąd ustalił i zważył, co następuje.
Okolicznością bezsporną w sprawie był fakt ponad 1,5-miesięcznej hospitalizacji powódki i jej codziennych, koniecznych odwiedzin przez rodziców, uzasadnionych wiekiem i ustalonym powyżej stanem psycho-fizycznym powódki. Bezspornym jest także to, że sytuacja rodzinna małżonków K.(konieczność opieki nad pozostała dwójką małych dzieci) wymuszała konieczność powrotów osoby opiekującej się A.w szpitalu do miejsca zamieszkania, czyli codzienny przejazd dystansu 2X65 km=130 km. W świetle dokumentacji lekarskiej, jak też zasad doświadczenia życiowego i wskazań opiniujących w sprawie chirurgów i psychologów, w okresie intensywnego poszpitalnego leczenia ambulatoryjnego konieczne było regularne wożenie powódki do poszczególnych placówek służby zdrowia, a uszkodzenia narządów ruchu wykluczały w jej przypadku możność korzystania z publicznych środków transportu, w okresie do początku stycznia 2010 r. Pełnomocnik powódki wskazał, że koszty tych przejazdów zostały ustalone w oparciu o oryginały faktur zakupu paliwa przez ojca powódki, posiadającego samochód V. (...), zgromadzone w aktach szkody. Analiza przedmiotowych dokumentów zawartych na kartach 6-24 oraz 103 i nast. akt szkody prima facie nakazywałaby stwierdzenie niezasadności tak motywowanego roszczenia. Z dokumentów tych wynika, bowiem fakt kupowania paliwa przez ojca powódki w ilościach ponad dwukrotnie przewyższających potrzeby na codzienne przejazdy dystansu 130 km, między innymi w dniu 14.09.2009 r. zakupił on dwukrotnie paliwo w ilości łącznej 110 l, w dniu 23.09.2009 r. w ilości 93 l, w dniu 1.10.2009 r. w ilości 90 l itd. Zsumowanie zakupów wynikających z faktur za okres 15.09-16.10.2009 r. wskazuje, że w przeciągu miesiąca zakupił on 724 l paliwa, podobnie znaczące ilości wynikają z faktur za dalszy, opisany wcześniej okres. Zarazem, w postępowaniu likwidacyjnym i następnie postępowaniu sądowym, strona powodowa złożyła sporządzony wykaz przejazdów związanych z hospitalizacją i leczeniem ambulatoryjnym powódki (k.20v-21) i pozwani okoliczności tych nie kwestionowali, znajdują one także oparcie w zeznaniach rodziców powódki oraz dokumentacji medycznej strony, odzwierciedlającej daty poszczególnych wizyt i porad. Z kolei strona powodowa nie udowodniła, że dwukrotne wyjazdy do T., dla uzyskania „konsultacji w zakresie medycyny niekonwencjonalnej” u znachorki były faktycznie uzasadnione i konieczne, dlatego koszty przejazdu w dniach 1 i 29.12.2009 r. na odcinku łącznym 152 km (k.21) nie mogły zostać w sprawie uwzględnione przy ustalaniu odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanych. Pozostałe przejazdy, w wymiarze łącznym 7568,- km znalazły, w ocenie Sądu, potwierdzenie w dowodach przeprowadzonych w sprawie i nie były kwestionowane przez pozwanych. Jeżeli koszty przejazdów na takim dystansie odniosłoby się do ryczałtowego sposobu ich wyliczenia, w oparciu o mnożnik 0,8358 zł/km wynikający z Rozporządzenia Ministra Infrastruktury z 25.03.2002 r. (Dz.U. 2002/27/271 ze zm.), to nie sposób nie zauważyć, że tak potencjalnie ustalone koszty przejazdów wyniosłyby 6325,33 zł, czyli nieomal o 100% więcej od dochodzonych w sprawie. Nakazywało to stwierdzić, że strona powodowa lojalnie złożyła dowody zakupu paliwa z okresu objętego żądaniem, lecz nie usiłowała dochodzić zwrotu całości tych kwot, lecz jedynie części związanej z podstawą faktyczną powództwa, którą oszacowała na około ½ kosztów wyliczanych w sposób ryczałtowy, przy zastosowaniu przepisów powszechnie obowiązujących (aczkolwiek nie mających bezpośredniego zastosowania w tym przypadku). W ocenie Sądu, mając na względzie dyspozycję art. 322 k.p.c., przy oczywistej trudności ścisłego wyodrębnienia tych wydatków w ramach bardzo intensywnego wykorzystywania samochodu rodziców powódki także do innych celów, wydatki podane w pozwie i związane z przejazdami (za wyjątkiem kwoty 127,04 powiązanej z wyjazdami do T.) należało przyjąć za uzasadnione i udowodnione.
Szczególną uwagę należało poświęcić wydatkom w wysokości 919,18 zł związanymi z „dożywianiem” powódki w czasie jej hospitalizacji i wyżywieniem rodziców w trakcie odwiedzin w szpitalu. Należy przypomnieć, że stronę powodową obciążał obowiązek udowodnienia zasadności poszczególnych wydatków, co do wysokości i adekwatności w leczeniu powódki. Analiza faktur zgromadzonych w aktach szkody (k.k.25-31 i 113 i nast.), mających potwierdzać roszczenie powódki, nakazywała stwierdzić, że przedstawione dowody nie pozwalają na ustalenie faktycznej wysokości szkody majątkowej strony z tego tytułu. Przykładowo, dokument na k.25 a.sz. obejmuje również zakup wódki, puzzli, torby, kawy, herbaty; dokument z k.26 – śledzi, ketchupu, 2 toreb, konserwy tyrolskiej; dokument z k. 28 – 2 książek, gulaszu angielskiego, podobne zastrzeżenia można wysunąć w stosunku do każdej za faktur zawartych na przywołanych kartach. Niewiarygodne i sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego byłoby wiązanie tych zakupów z koniecznością dożywiania 4-letniego dziecka, a w zakresie pozostałych pozycji na fakturach strona w ogóle nie wskazała, które z nich istotnie związane były z koniecznymi wydatkami na rzecz A. K. (kupujący musiał, bowiem zapewnić także wyżywienie dwójce jej rodzeństwa). Konkludując, w zakresie tych dokumentów strona powodowa w ogóle nie udowodniła, że jakakolwiek część kwot nimi obejmowanych winna być zaliczona na poczet szkody majątkowej związanej z wypadkiem powódki w dniu 1.09.2009 r. Podobnie brak jest możliwości uwzględnienia, w ramach tego elementu odszkodowawczego, wydatków ponoszonych przez rodziców powódki na ich własne odżywianie (faktury z k. 29-31 a.sz.). Stronie powodowej umknął fakt, że takie posiłki rodzice powódki musieliby spożywać codziennie, bez względu na wypadek córki i niedopuszczalnym jest wywodzenie, że całość wydatków poniesionych na ten cel w okresie jej rekonwalescencji stanowi szkodę majątkową. Potencjalną szkodą byłaby wyłącznie kwota przewyższająca wydatki ponoszone zazwyczaj, lecz strona w ogóle nie podjęła inicjatywy wykazania jej wysokości, zaś przesądzającym dla odmowy uwzględnienia tych kwot w niniejszym postępowaniu był fakt, że nie była to szkoda majątkowa możliwa do rozważania po stronie poszkodowanej A. K., lecz wyłącznie potencjalna szkoda własna jej rodziców, nie dochodzona w ogóle w niniejszej sprawie (por. uzasadnienie wyroku SA w Lublinie z 18.07.2012 r. I ACa 307/12). Sąd uznał ostatecznie, że w ramach tego składnika zgłoszonej szkody za zasadne można było przyjąć wyłącznie wydatki związane z zakupem preparatów bezspornie dedykowanych dla chorego dziecka (faktury zawarte na k. 32-38 oraz 98 i nast. a.sz.) i łączne udokumentowane wydatki z tego tytułu oraz z tytułu zakupu koniecznych środków opatrunkowych i lekarstw wynoszą 673,10 zł. Biegli lekarze (w tym zwłaszcza chirurg E. D.) potwierdzili zasadność poniesionych wydatków na leczenie powódki objętych przedmiotowymi fakturami i sumy te, w wysokości potwierdzonej fakturami zakupu złożonymi w aktach szkody, zostały udowodnione.
Łącznie za udowodnione i uzasadnione należało zatem przyjąć wydatki strony powodowej w kwocie łącznej 4060,27 zł (3387,17 zł koszty przejazdów i 673,10 kosztów wydatków).
Dalej idące żądania, jako nieudowodnione, podlegały oddaleniu.
Przypomnieć należy, że ubezpieczycielowi w dniu 22.12.2009 r. pełnomocnik powódki zgłosił analogiczne roszczenia za wyjątkiem żądania zwrotu kosztów przejazdu, które były dochodzone w kwocie niższej – 3204,97 zł i wydatków na konieczne środki opatrunkowe i farmaceutyczne, które zgłoszono w wysokości 353,10 zł (łącznie odszkodowania dochodzono w wysokości 4477,25 zł – k.87-88 a.sz.) i dopiero w dniu 21.01.2010 r. ubezpieczyciel powziął wiedzę o rozszerzeniu żądania odszkodowawczego do sumy 5091,75,- zł.
Rozstrzygając o roszczeniu akcesoryjnym, w oparciu o normy prawne omówione we wcześniejszej części motywów, należało zatem rozdzielić stosownie wymagalność poszczególnych części odszkodowania i przyjąć, że w zakresie 3558,07 zł (3204,97+353,10) pozwany ubezpieczyciel znalazł sie w zwłoce z dniem 22.01.2010 r. i koniecznym jest zasądzenie odsetek za opóźnienie od daty podanej w pozwie, natomiast w odniesieniu do reszty ustalonego odszkodowania , w wysokości 502,20 zł, od dnia 21.02.2010 r.
Pozwana gmina była od razu wezwana do zapłaty odszkodowania w wysokości dochodzonej w pozwie i z przyczyn podanych wcześniej, należało uwzględnić roszczenie akcesoryjne zgodnie z żądaniem.
W trakcie procesu, w dniu 24.01.2013 r. powódka rozszerzyła powództwo o odszkodowanie za szkodę majątkową o kwoty 2898,69 zł późniejszych zakupów środków farmakologicznych i opatrunkowych oraz 837,50 zł tytułem zwrotu dalszych kosztów przejazdów, roszczenie to skierowała już wyłącznie przeciwko pozwanej gminie, domagając się zasadzenia odsetek za opóźnienie od dnia 22.01.2013 r. (k.468). Biegły chirurg E. D. w opinii uzupełniającej (k.542) jednoznacznie potwierdził zasadność pierwszych z podanych wydatków i ich związek z obrażeniami z dnia 1.09.2009 r., kategorycznie wykluczając (z przyczyn podanych w opinii) celowość drugich wydatków. Tych ustaleń i wniosków strona powodowa nie zakwestionowała i nie przedstawiła żadnego dowodu przeciwnego dla potwierdzenia zasadności roszczenia w tej części. W konsekwencji, w oparciu o cytowane normy prawne, Sąd uznał za udowodnione roszczenie dodatkowe w wysokości 2898,69 zł, zasądzając odsetki od dnia 29.01.2013 r., uznając, że wobec braku dowodu doręczenia wezwania pozwanej gminie, przy dacie nadania pisma 22.01.2013 r. (załącznik do k.468 akt sprawy), zasady doświadczenia życiowego nakazywały przyjąć dzień 28.01.2013 r. za datę, w której przesyłka pocztowa niewątpliwie dotarłaby już do adresata.
Roszczenie o ustalenie odpowiedzialności pozwanego za skutki zdarzenia z dnia 1.09.2009 r. mogące wystąpić w przyszłości u powódki.
W sprawach o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym – uszkodzenie ciała, rozstrój zdrowia – oprócz zasądzenia określonej sumy – Sąd może jednocześnie ustalić odpowiedzialność pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości. Nadal zachowuje aktualność pogląd wyrażony w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 12 kwietnia 1970 r., zgodnie, z którym w sprawie o naprawienie szkody wynikłej z uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia zasądzenie określonego świadczenia nie wyłącza jednoczesnego ustalenia w sentencji wyr., w oparciu o normę art. 189 k.p.c., odpowiedzialności pozwanego za szkody mogące powstać w przyszłości z tego samego zdarzenia (III PZP 34/69, OSNCP 1970/12/217).
Szkody na osobie nie zawsze powstają jednocześnie ze zdarzeniem, które wywołało uszkodzenie ciała. Są one z istoty swej rozwojowe. Poszkodowany z reguły nie może w chwili wszczęcia procesu dochodzić wszystkich roszczeń, jakie mogą mu przysługiwać z określonego stosunku prawnego. Następstwa uszkodzenia ciała są z reguły wielorakie i zwłaszcza w wypadkach cięższych uszkodzeń wywołują niekiedy skutki, których dokładnie nie można określić ani przewidzieć, gdyż są one zależne od indywidualnych właściwości organizmu, osobniczej wrażliwości, przebiegu leczenia i rehabilitacji oraz wielu innych czynników. Przy uszkodzeniu ciała lub doznaniu rozstroju zdrowia poszkodowany może określić podstawę żądanego odszkodowania jedynie w zakresie tych skutków, które już wystąpiły, natomiast nie może określić dalszych skutków, jeszcze nie ujawnionych, których jednak wystąpienie jest oczywiście prawdopodobne.
Dowody przeprowadzone w sprawie, w postaci opinii biegłych chirurgów, jednoznacznie wskazały, że uszczerbki w zakresie fizycznym doznane przez powódkę pozwalają na wnioskowanie o możliwości wystąpienia w przyszłości dalszych, negatywnych skutków zdarzenia wypadkowego, nie wykluczających operacji plastycznych zbliznowaceń ze wskazań medycznych, a nie estetycznych. Tym samym, powódka poprzez swego pełnomocnika sprostała obowiązkowi (art. 6 k.c. w zw. z art. 232 k.p.c.) udowodnienia zasadności powództwa opartego na treści art. 189 k.p.c.
Obok gminy odpowiadającej cywilnie, pozwanym w sprawie był ubezpieczyciel, z którym gmina zawarła umowę odpowiedzialności cywilnej za okres od dnia 1.09.2009 r. (polisa k.5 akt szkody). Po stronie pozwanej wystąpił przypadek „solidarności niewłaściwej”, obligującej obu pozwanych do zapłaty tej samej sumy pieniężnej, lecz z różnych tytułów (tzw. odpowiedzialność in solidum). Zgodnie z zasadami tej odpowiedzialności, uprawnionemu przysługuje prawo domagania się zapłaty tylko jednego zasądzonego roszczenia, mimo kilku podmiotów zobowiązanych, zatem koniecznym było zastrzeżenie, iż spełnienie świadczenia przez jednego z nich wygasza obowiązek drugiego. Powódka zgłosiła powództwo przeciwko ubezpieczycielowi wskazując na ograniczenie jego odpowiedzialności do sumy ubezpieczenia równej 10.000,- zł (polisa j.w.). Stanowisko to jest błędne. Stronie powodowej umknął, bowiem fakt, że w oparciu o dyspozycję art. 353 1 k.c. strony umowy ubezpieczenia umówiły się na zastosowanie w jej warunkach franszyzy redukcyjnej, w wysokości 500,- zł (por. także k.93 akt sprawy). Franszyza redukcyjna, zwana inaczej bezwzględną, lub bezwarunkową jest kwotą, którą ubezpieczyciel potrąca z każdego odszkodowania, pomniejszając o nią świadczenie wypłacane poszkodowanemu. Umówienie przez strony franszyzy redukcyjnej skutkuje, zatem faktycznym ograniczeniem odpowiedzialności ubezpieczyciela, przy odszkodowaniu przekraczającym sumę ubezpieczenia - do sumy tej pomniejszonej o kwotę franszyzy – na niekorzyść ubezpieczającego. Mając powyższe na względzie koniecznym było zawarcie w wyroku stosownego ograniczenia odpowiedzialności pozwanego ubezpieczyciela w zakresie kwot zasądzonych na rzecz powódki.
Uwzględniając wartość przedmiotu sporu wskazaną w pozwie i zasądzone ostatecznie kwoty należało stwierdzić, że powódka utrzymała się ze swoim żądaniem w wymiarze ponad 99% i obligowało to Sąd do oparcia orzeczenia o kosztach postępowania na treści art. 98 i 99 k.p.c. w zw. z art. 113 ust 1 u.k.s.c. z zastrzeżeniem, że przy odpowiedzialności pozwanych na zasadach solidarności niewłaściwej, w zakresie orzekania o kosztach procesu norma art. 105 § 2 zd. 1 k.p.c. znajduje zastosowanie wprost i odpowiedzialność z tego tytułu przeradza się w solidarność właściwą (por. uchw. SN z 7.04.1975 r. III CZP 6/75 OSNCP 1976/2/27).
Powódka poniosła koszty w łącznej wysokości 6405 zł. Złożyły sie na nie opłaty w wysokości 105,- zł (k.2, 8, 127, 394) oraz wynagrodzenie pełnomocnika – radcy prawnego w wysokości łącznej 6300,- zł (§ 6 pkt 6 i § 13 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu – t.j. Dz.U. z 23.04.2013 r., poz. 490). Ustalając to wynagrodzenie Sąd uwzględnił okoliczność, że pełnomocnik powódki w terminie zawitym z art. 109 § 1 k.p.c. złożył także wniosek o zasądzenie kosztów postępowania poniesionych w postępowaniu apelacyjnym od wyroku wstępnego wydanego w sprawie (wniosek k.418v).
W toku procesu z sum Skarbu Państwa pokryto łącznie wydatki w wysokości łącznej 7668,72 zł (5235 zł opłaty k.1, 187 zł opłaty k. 468, wydatki 41,48 zł – k.216, 577,45 zł – k.523, 326,75 zł – k.545, 90,- zł – k.561, 1221,04 zł – k.584) i na podstawie art. 113 ust. 1 u.k.s.c. obowiązek ich zapłaty obciąża pozwanych.
Bezspornym jest, że ewentualna i uwzględniona w sprawie odpowiedzialność odszkodowawcza pozwanego ubezpieczyciela ograniczała się do około 10% dochodzonych odszkodowań i w takim zakresie należało ograniczyć jego solidarną odpowiedzialność z tytułu zwrotu kosztów procesu i kosztów sądowych.