Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1881/14

POSTANOWIENIE

Dnia 14 kwietnia 2015 r.

Sąd Okręgowy w Krakowie Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Jarosław Tyrpa (sprawozdawca)

Sędziowie:

SO Anna Koźlińska

SR (del.) Kinga Czarny

Protokolant: Krystyna Zakowicz

po rozpoznaniu w dniu 14 kwietnia 2015 roku w Krakowie

na rozprawie sprawy z wniosku Z. B. (1)

przy uczestnictwie M. K., S. B. (1) i S. S. (1)

o zasiedzenie

na skutek apelacji wnioskodawczyni

od postanowienia Sądu Rejonowego dla Krakowa - Krowodrzy w Krakowie

z dnia 21 stycznia 2014 roku, sygnatura akt I Ns 115/12/K

postanawia:

1.  zmienić zaskarżone postanowienie w ten sposób, że: po punkcie I dodać punkt I a. w następującym brzmieniu: „I a. stwierdzić, że wnioskodawczyni Z. B. (1) z domu S. nabyła przez zasiedzenie z dniem 5 listopada 2001 roku udział wynoszący ½ część w prawie własności nieruchomości położonej w L., składającej się z działki numer (...) o powierzchni 0,0136 ha objętej księgą wieczystą (...), prowadzoną przez Sąd Rejonowy dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie VII Zamiejscowy Wydział Ksiąg Wieczystych w C.;”;

2.  w pozostałym zakresie apelację oddalić;

3.  stwierdzić, że wnioskodawczyni i uczestnicy ponoszą koszty postępowania odwoławczego związane ze swoim udziałem w sprawie.

UZASADNIENIE

postanowienia z dnia 14 kwietnia 2015 roku

Wnioskodawczyni Z. B. (1) domagała się stwierdzenia, że A. z K. S. nabyła w drodze zasiedzenia z dniem 31 grudnia 1987 roku własność nieruchomości położonej w L., składającej się z działek nr (...), dla której Sąd Rejonowy dla Krakowa - Krowodrzy w Krakowie Zamiejscowy Wydział z siedzibą w C. prowadzi księgę wieczystą (...).

Postanowieniem z dnia 21 stycznia 2014 roku Sąd Rejonowy dla Krakowa – Krowodrzy w Krakowie stwierdził, że A. S. (1) z domu K. oraz S. S. (1) nabyli przez zasiedzenie na prawach ustawowej wspólności małżeńskiej, z dniem 1 stycznia 1979 r., udział w 1/2 części w prawie własności nieruchomości położonej w L., składającej się z działek nr (...), o powierzchni 0,0090 ha i nr (...), o powierzchni 0,0136 ha, o łącznej powierzchni 0,0226 ha, objętej księgą wieczystą nr (...) prowadzoną przez Zamiejscowy Wydział Ksiąg Wieczystych w C. Sądu Rejonowego dla Krakowa Krowodrzy w Krakowie, które to działki odpowiadają części pgr 272, objętej wykazem hipotecznym l. 837 b. gm. kat. L. (punkt I), w pozostałym zakresie wniosek oddalił (punkt II) oraz orzekł, że wnioskodawczyni i uczestnicy ponoszą koszty postępowania związane ze swoim udziałem w sprawie (punkt III).

Postanowienie to zapadło w oparciu o następujące ustalenia faktyczne:

Działki nr (...) o powierzchni 0,0090 ha i nr (...) o powierzchni 0,0136 ha, położone w L. wchodzą w skład nieruchomości objętej księgą wieczystą nr (...) prowadzonej przez Zamiejscowy Wydział Ksiąg Wieczystych w C. Sądu Rejonowego dla Krakowa Krowodrzy w Krakowie. Prawo własności tej nieruchomości przysługuje M. K. i S. B. (1) w udziałach po 1/2 części. Działki te powstały z podziału działki nr (...), która z kolei powstała z podziału działki nr (...). Działki nr (...) odpowiadają części (w sumie całości) parceli gruntowej nr 272, objętej księgą wieczystą nr (...).

Księga wieczysta nr (...) (dawne oznaczenie (...)) założona została dla nieruchomości, której własność nabyli rodzice uczestniczek – S. K. i J. K. (1) na postawie aktu własności ziemi nr UG 365/76 wydanego w dniu 18 maja 1976 r. przez Naczelnika Gminy L.. W skład nieruchomości wchodziła również pgr 272. W postępowaniu tym nie brała udziału ani Z. B. (1), ani jej rodzice.

W rejestrze gruntów wsi L. założonym w listopadzie 1959 r. pod poz. 171 jako właściciel m. in. pgr 272 ujawniony został S. K., syn J.. W czasie aktualizacji rejestru gruntów sporządzonej w październiku 1971 r. wpis ten uległ zmianie o tyle, że do S. K. dopisano jego żonę J. z domu L., córkę M. i M.. Pod poz. rej. 351 ujawniono grunty pozostające we władaniu S. S. (1). Pgr 272 nie została wśród nich wymieniona. Planem sytuacyjnym z dnia 20 grudnia 1919 r. dokonano podziału m. in. pgr 272 na pgr 272/1 o pow. 1,36 ara i pgr 272/2 o powierzchni 1,37 ara. Jako posiadacza pgr 272/1 wskazał P. K., a jako posiadacza pgr 272/2 M. z K. L.. Podział ten nie został ujawniony na mapach katastralnych, a plan podziału nie odnalazł się w manualiach operatu katastralnego. W wykazie hipotecznym l. 836 b. gm. kat. L. ujawniono natomiast m. in. pgr 272/1. Jako właściciela tej nieruchomości wskazano A. K. (1). W wykazie hipotecznym l. 837 b. gm. kat. L. , w którym prawo własności wpisano na rzecz M. z K. L., pgr 272/2 nie została ujawniona. P. K. był bratem M. z K. L.. Jego córka A., po mężu S., jest matką wnioskodawczyni. M. vel M. L. (1) była matką J. K. (1) i babką uczestniczek M. K. i S. B. (1).

S. S. (1) zamieszkał w domu w L. oznaczonym numerem porządkowym 85 w 1948 r. po zawarciu związku małżeńskiego z A. K. (2). Małżonkowie do swej śmierci korzystali z połowy tego domu. Jego pozostała część była wykorzystywana przez rodzinę L., a później K.. Rodziny S. i K. wspólnie korzystały z podwórka pomiędzy domem mieszkalnym nr (...) i drewnianymi stodołami położonymi na południe od niego. Plac ten był wykorzystywany zarówno przez jedną jak i drugą rodzinę do przechowywania zwiezionych płodów rolnych, węgla czy materiałów budowlanych. Wykonywano na nim omłoty. W razie sprowadzenia młockarni korzystały z niej obie rodziny, choć prace koncentrowały się w obrębie stodół każdej z nich. Mąż uczestniczki S. B. (2) wytwarzał i składował na tym placu pustaki. Później, w latach osiemdziesiątych na tym samym placu pustaki na budowę swego domu robił mąż wnioskodawczyni – A. B. (1). W razie potrzeby członkowie każdej z rodzin utwardzali plac bądź tym co było pod ręką, bądź też nawożąc specjalnie w tym celu kamień. Z podwórka tego korzystali również członkowie rodzin R., R. i Kalitów, których domy położone były w pewnym oddaleniu od drogi. Osoby te przechodziły przez grunt stanowiący obecnie działki nr (...), a sporadycznie również przez niego przejeżdżały. Na przechodzenie nie potrzebowały niczyjej zgody. Przejazd odbywał się za zgodą S. S. (1) (później jego żony) lub S. K.. Stajnię – murowaną dobudówkę do budynku oznaczonego numerem (...) – wybudowali wspólnie S. S. (1) i S. K. na przełomie lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Później obydwie rodziny trzymały w tej stajni zwierzęta. Ich liczba, a także gatunki, ulegały zmianie na przestrzeni lat w przypadku każdej z rodzin. Zarówno K., jak i S., zrezygnowali z hodowli zwierząt w latach dziewięćdziesiątych. Od tej pory kluczami do stajni dysponowała wyłącznie A. S. (1).

S. S. (1) zmarł dnia 6 grudnia 1980 r. w L.. Postanowieniem z dnia 15 maja 1984 r. spadek po nim nabyli na podstawie ustawy wdowa A. S. (1) z d. K., syn S. S. (1) oraz córka Z. B. (1) – wszyscy po 1/3 części, natomiast wchodzące w skład spadku gospodarstwo rolne nabyły A. S. (1) i Z. B. (1) po połowie. A. S. (1) zmarła w L. w dniu 19 maja 2001 r. Spadek po niej nabyła w całości na podstawie testamentu własnoręcznego z dnia 11 lipca 2000 r. jej córka Z. B. (1). Do śmierci A. S. (1) pomiędzy rodzinami K. i S. panowała zgoda. Rodziny te pomagały sobie wzajemnie w pracach polowych i przydomowych. Wspólnie podejmowały decyzje dotyczące domu, zabudowań gospodarczych i podwórka. Po śmierci A. S. (1) pomiędzy wnioskodawczynią a uczestniczkami na tle uregulowania stanu prawnego nieruchomości rozgorzał konflikt, który trwa do dziś. Po śmierci A. S. (1) jej córka Z. B. (1) wynajęła lokatorom zajmowaną przez matkę część domu oznaczonego numerem 85. Przekazała im również klucze do stajni. Stajnia na co dzień była zamykana. Od tej pory członkowie rodziny S. K. nie mieli już dostępu do pomieszczeń stajni. Z podwórka pomiędzy domem i stajnią z jednej strony, a stodołami z drugiej korzystała zarówno wnioskodawczyni oraz osoby, którym wynajęła swoją część domu, jak również uczestniczki i członkowie ich rodzin, a także sąsiedzi mieszkający w głębi – za spornym gruntem, to jest członkowie rodzin Kalitów i R. – ci ostatni jednak tylko w zakresie przechodzenia przez nieruchomość – od momentu, gdy S. B. (2) w taki sposób ułożył cegły na działce, że przejazd samochodem na posesje sąsiadów przestał być możliwy. A. S. (1) co najmniej od połowy lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku opłacała podatek od nieruchomości od zajmowanej części domu mieszkalnego oraz budynków gospodarczych – stajni i stodoły. Po jej śmierci regulowanie tego podatku przejęła na siebie Z. B. (1). W tym samym okresie A. S. (1), a po jej śmierci Z. B. (1), ubezpieczały powyższe budynki.

Teren będący przedmiotem postępowania stanowi podwórko pomiędzy domem mieszkalnym (od strony północnej) oraz stodołą (po stronie południowej). Jego część zajmuje murowany budynek dawnej stajni przylegający do budynku mieszkalnego. Teren podwórka jest utwardzony, w części porośnięty trawą, a w jego poprzek – od chodnika wzdłuż drogi do P. w kierunku części budynku zajmowanej przez uczestniczki – biegnie pas o szerokości 4-5 m utwardzony drobnym tłuczniem. Dziedziniec pomiędzy stajnią, a domem mieszkalnym był w przeszłości utwardzony betonem, którego zwarte fragmenty widoczne są wokół ścian budynku, a rozkruszone w pozostałej części tego terenu. Na teren ten wchodzi chodnik z betonowej kostki prowadzący od posesji uczestniczek, który po paru metrach urywa się. Na przedłużeniu stajni widoczne są betonowe fragmenty fundamentu obory.

Przed Sądem Rejonowym dla Krakowa Krowodrzy w Krakowie pod sygn. I Ns 514/11/K toczyło się postępowanie z wniosku Z. B. (1) przy uczestnictwie J. K. (1), M. K. i S. B. (1) o zasiedzenie parcel l. kat. 272/1 i 148/1. Postanowieniem z dnia 29 czerwca 2011 r. Sąd stwierdził nabycie w drodze zasiedzenia przez A. S. (1) działki nr (...), odpowiadającej części p bud. 148/1; jak również nabycie przez zasiedzenie na współwłasność po ½ części przez M. K. i S. B. (1) działek: 763/1 (odpowiadającej części p. gr. 270/1), 763/2 (odpowiadającej p. gr. 270/2) i 763/4 (odpowiadającej części p. bud. 149/2). Sąd umorzył postępowanie w zakresie żądania zasiedzenia działek nr (...) na skutek cofnięcia w tej części wniosku przez Z. B. (1).

M. K. i Z. B. (2) pozwem z dnia 27 marca 2007 r. wystąpiły przeciwko M. R. o zakaz przejazdu i przechodu przez część nieruchomości położonej w L. oznaczonej jako działka nr (...). Prawomocnym wyrokiem z dnia 4 lutego 2011 r. powództwo zostało uwzględnione. M. R. w dniu 19 lutego 2007 r. złożył w tut. Sądzie wniosek o stwierdzenie nabycia w drodze zasiedzenia prawa przejazdu, przechodu i przegonu po działkach nr (...) do działki nr (...). Prawomocnym postanowieniem z dnia 15 stycznia 2009 r. wniosek ten został oddalony.

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd Rejonowy wskazał, że pomimo mało konkretnych i precyzyjnych zeznań świadków i stron spowodowanych upływem czasu, nie umniejsza to wartości dowodowej tych zeznań, a rozbieżności czasowe są nie do uniknięcia w sytuacji upływu wielu lat od zaistnienia relacjonowanych czynności. Zeznania świadków były bardziej precyzyjne w części dotyczącej zdarzeń z ostatnich kilku czy kilkunastu lat. Pomiędzy wnioskodawczynią Z. B. (1) a uczestniczkami M. K. i S. B. (1) od wielu lat trwa głęboki konflikt, w który zaangażowani są również członkowie ich rodzin oraz sąsiedzi. Osoby te zeznając relacjonowały fakty w taki sposób, aby bagatelizować udział w korzystaniu z nieruchomości przez drugą ze stron konfliktu, względnie wskazywać na brak po ich stronie samoistności posiadania wnioskodawczyni, członkowie jej rodziny, trzymający z nią sąsiedzi – po stronie uczestniczek, a M. K. i S. B. (1) oraz ich rodziny i znajomi – po stronie wnioskodawczyni. Taki stosunek świadków do stron postępowania oraz stron do siebie wzajemnie w ocenie Sądu musiał zniekształcać złożone przez nich zeznania. Zarówno zeznania wnioskodawczyni, powołanych przez nią świadków (J. K. (2), A. S. (2), A. M., S. S. (4), S. M., A. B. (1), J. R.), jak i zeznania uczestniczek i zgłoszonych przez nich świadków (S. B. (3), Z. M., J. K. (3), S. B. (2) i P. B.), nie zasługiwały na wiarę w zakresie tych twierdzeń wymienionych, że stajnię wybudował S. S. (1), który później korzystał z niej z wyłączeniem innych osób (wnioskodawczyni i „jej” świadkowie), względnie, że budowa stajni była dziełem S. K., korzystającego później z tego budynku samodzielnie (uczestniczki i część zawnioskowanych przez nich świadków). W ocenie Sądu zeznania te pozwoliły natomiast na ustalenie, że stajnia została wybudowana wspólnie przez obydwie spokrewnione ze sobą rodziny i potem wspólnie wykorzystywana – tak długo, jak długo S. i K. opłacała się hodowla zwierząt gospodarskich. Świadczy o tym fakt, że grunt będący przedmiotem postępowania został w 1919 r. podzielony przez właściciela – P. K. (dziadka wnioskodawczyni i pradziadka uczestniczek) na dwie części, z których jedna przekazana została M. (M.) L. (babce uczestniczek), a druga po kilku latach A. K. (2) (S.) – matce wnioskodawczyni. Stanowił on przydomowe podwórko i przeznaczony był do wspólnego korzystania, co jest o tyle zrozumiałe, że podział nastąpił pomiędzy najbliższymi krewnymi. Ponadto z zeznań uczestniczek S. B. (1) i M. K. wynika, że wcześniej na miejscu obecnej stajni stały dwa drewniane chlewiki, z których jeden wykorzystywany był przez rodzinę S., a drugi – K.. Znajduje to pośrednie potwierdzenie w zeznaniach wnioskodawczyni. Wprawdzie wnioskodawczyni nie podaje, kto komórkę tą postawił, a później z niej korzystał, niemniej jednak potwierdza jej istnienie w czasach poprzedzających budowę murowanej stajni i w tym zakresie zeznania jej korespondują z zeznaniami skonfliktowanych z nią uczestniczek. Podobnie pozornie sprzeczne zeznania stron i świadków pozwoliły na stwierdzenie, że podwórko znajdujące się na działkach nr (...) utwardzała zarówno rodzina S. (tak: J. K. (2), K. W., A. S. (2), A. M., wnioskodawczyni), jak i rodzina K. (tak: W. K., J. K. (3), S. B. (2), P. B. i uczestniczki). Jest to o tyle zrozumiałe, że skoro każda z rodzin korzystała z przedmiotowego terenu pełniącego funkcję podwórka, to i każda z rodzin utwardzała ten grunt w zależności od swoich możliwości i potrzeb. W przypadku zeznań świadków trudno jest nawet mówić w tym zakresie o ich wzajemnej sprzeczności: każdy ze świadków relacjonował bowiem te zdarzenia, których był świadkiem lub też o których słyszał, a utwardzanie gruntu przez niektórych użytkowników nie wyłącza przecież możliwości utwardzania go przez innych. Powyższe uwagi odnieść należy do twierdzeń świadków i stron o tym, za czyją zgodą korzystali z podwórka sąsiedzi, czy wręcz rodziny stron (wg J. K. (2), K. W., T. K., A. S. (2), A. M., S. S. (5), A. R. (1), S. M., M. R., A. B. (1), J. R. – za zgodą S.; wg S. B. (3), Z. M., W. K. – za zgodą K., natomiast wg J. K. (3) i S. B. (2) – bez konieczności uzyskania zgody od kogokolwiek). Zeznaniom wnioskodawczyni i uczestników oraz świadków w zakresie ich twierdzeń o tym, kto uiszczał podatki gruntowe od nieruchomości będących przedmiotem postępowania Sąd dał wiarę jedynie w tej części, w jakiej nie pozostają one w sprzeczności z dokumentami zgromadzonymi w aktach sprawy. Regułą jest, że podstawę naliczania podatków od nieruchomości stanowią dane zawarte w ewidencji gruntów. W ewidencji gruntów jako właściciel działki pgr 272 od listopada 1959 r. ujawniony był S. K. (ojciec uczestniczek), który w ocenie Sądu był obowiązany do odprowadzania podatku od tej nieruchomości. Ustaleń tych nie są w stanie obalić ani zeznania świadków (którzy w ogromnej większości nie mieli wiedzy, kto regulował podatki gruntowe), ani też przedłożone przez wnioskodawczynię dowody wpłaty, które nie wskazują powierzchni ani oznaczenia geodezyjnego gruntu. Wnioskodawczyni przedstawiła dokumenty, z których wynika opłacanie przez nią, a wcześniej przez jej matkę (najstarszy dokument pochodzi z 1985 r.), ubezpieczenia budynków i OC rolników od budynku stodoły i stajni oraz regulowanie podatku od nieruchomości z powierzchni budynków gospodarczych stodoły i stajni, za niewiarygodne zatem uznać należało twierdzenia uczestniczek i tych świadków, którzy podawali, że podatek od całego gruntu będącego przedmiotem postępowania uiszczał S. K. (S. B. (3), Z. M., W. K., J. K. (3), S. B. (2) i P. B.). W ocenie Sądu wnioskodawczyni brała udział w postępowaniu uwłaszczeniowym, co wynika z akt postępowania zakończonego wydaniem (...) nr UG 396/76 - Z. B. (1) składała w nim zeznania, co potwierdziła własnoręcznym podpisem.

W uzasadnieniu rozstrzygnięcia Sąd Rejonowy powołał przepisy z art. 172 k.c. w brzmieniu aktualnym, obowiązującym od dnia 1 października 1990 r. i przed ta datą, a także na przepisy dekretu Prawo rzeczowe. Wnioskodawczyni podnosiła, że jej matka A. S. (1), na rzecz której wnosiła o zasiedzenie, uzyskała posiadanie przedmiotowej nieruchomości po zawarciu związku małżeńskiego w 1948 r. Zgodnie z art. 336 k.c. posiadaczem samoistnym rzeczy jest ten, kto nią faktycznie włada jak właściciel. Jednym z elementów posiadania jest faktyczna władza posiadacza nad rzeczą, a drugim wola posiadacza posiadania nieruchomości „jak właściciel’. W rozpoznawanej sprawie rodzice wnioskodawczyni (S. S. (1) i A. S. (1) z domu K.) objęli w posiadanie samoistne grunt będący przedmiotem postępowania, stanowiący obecne działki ewidencyjne (...), po zawarciu związku małżeńskiego w 1948 r. w drodze nieformalnej umowy darowizny zawartej z ich ówczesnym posiadaczem – P. K.. Ponieważ objęcie w posiadanie nieruchomości było konsekwencją zawarcia związku małżeńskiego, a posiadaczy łączył ich ustrój małżeńskiej wspólności majątkowej, zasiedzenie biegło na rzecz obojga małżonków S. i A. S. (1). Wnioskodawczyni nie wykazała dokładnej (dziennej) daty tego zdarzenia, dlatego też za początek biegu terminu zasiedzenia uznać należało dzień 1 stycznia 1949 r., kiedy to nieruchomość bez wątpienia znajdowała się już w ich posiadaniu samoistnym. Z uwagi na specyfikę gruntu objętego wnioskiem, który zarówno w 1948 r., jak i obecnie, stanowił i stanowi podwórko pomiędzy z jednej strony domem mieszkalnym zamieszkanym przez dwie rodziny (S. – rodziców wnioskodawczyni i K. – rodziców uczestniczki), a z drugiej dwoma stodołami wykorzystywanymi oddzielnie przez każdą z rodzin, z trzeciej z kolei drogę z L. do P.; teren ten był wspólnie wykorzystywany przez obydwie rodziny. Były to rodziny blisko spokrewnione, wobec czego nie dziwi wspólne korzystanie z gruntu stanowiącego podwórko. Zgodnie z projektem podziału parceli gruntowej nr 272 z 20 grudnia 1919 r. uległa ona podziałowi na parcele nr 272/1 i 272/2, które przypadły odpowiednio P. K. i M. z K. L. i ustanowiono na nich wzajemne służebności przechodu, przejazdu i przegonu na rzecz każdoczesnych właścicieli i posiadaczy drugiej z parcel powstałych z podziału. Z powyższego wynika, że wolą rodziców wymienionych było wspólne korzystanie przez dzieci z gruntu stanowiącego obecnie działki ewidencyjne (...). Wspólne korzystanie z przedmiotowych nieruchomości przez rodziców wnioskodawczyni i uczestniczek stanowiło uszanowanie woli przodków. Ponieważ małżonkowie S. poczynając od nieustalonego dnia 1948 r. korzystali z przedmiotu postępowania wspólnie z małżonkami K., zachowując się względem tego gruntu jak jego właściciele, poprzez zastosowanie w drodze analogii art. 197 k.c. uznać należy, że ich posiadanie odpowiadało równym udziałom w prawie własności nieruchomości. Jak wynika z opinii biegłego w zakresie geodezji inż. J. H. z dnia 30 listopada 2004 r. oraz mapy uzupełniającej regulacji stanu prawnego z dnia 8 września 2010 r. objęte wnioskiem o zasiedzenie działki nr (...) odpowiadają pgr 272, którą zgodnie z aktem własności ziemi nr UG 365/76 nabyli z dniem 4 listopada 1971 r. w drodze ustawy o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych S. K. i J. K. (1) na prawach ustawowej wspólności małżeńskiej. Wprawdzie zgodnie z planem sytuacyjnym podziału parcel z dnia 20 grudnia 1919 r. pgr 272 uległa podziałowi na pgr 272/1 (lwh 836 b. gm. kat. L.) oraz pgr 272/2 (lwh. 837); ale mapy katastralne wsi L., którymi dysponował biegły nie ujawniały tego podziału. Planu podziału biegły nie odszukał również w manualiach operatu katastralnego. W czasie uwłaszczenia, na mapach katastralnych przedmiotem uwłaszczenia była również pgr 272, a nie powstałe z niej działki. Powyższe oznacza, że dokonany w 1919 r. podział nie odniósł skutku w postaci utworzenia dwóch nowych parcel gruntowych, co powoduje, że ujawnienie w wykazach hipotecznych l. 836 i 837 parcel powstałych z podziału było bezprzedmiotowe, gdyż parcele takie nie powstały. Gruntem stanowiącym obecne działki ewidencyjne od nieustalonego dnia 1948 r. władali samoistnie do swej śmierci, S. i A. małżonkowie S. obok S. i J. małżonków K.. Fakt wydania na rzecz S. K. i J. K. (4) aktu własności ziemi obejmującego m. in. pgr 272 nie stanowi przeszkody do stwierdzenia nabycia przez małżonków S. udziału w prawie własności tej nieruchomości (aktualnych działek nr (...)) w drodze zasiedzenia przy uwzględnieniu okresu posiadania poprzedzającego wejście w życie ustawy z dnia 26 października 1971 r. o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych, dlatego też nie sposób liczyć biegu terminu zasiedzenia dopiero od dnia 4 listopada 1971 r., a tym bardziej od daty jego wydania, jako że jest to data prawnie irrelewantna. W ocenie Sądu Rejonowego Stanisław S. i A. S. (1) objęli w posiadanie przedmiot niniejszego postępowania w drodze nieformalnej umowy darowizny dokonanej przez rodziców A. S. (1), zatem byli w złej wierze. Skoro zatem nawet osoba dokonując czynności prawnej bez prawem przewidzianej formy jest posiadaczem w złej wierze, to tym bardziej przymiot ten przysługuje osobie obejmującej przedmiot zasiedzenia w posiadanie samowolnie, a co najwyżej w drodze dorozumianego porozumienia. Wobec nieustalenia konkretnego dnia roku 1948, z którą małżonkowie S. rozpoczęli współposiadanie przedmiotu postępowania, sąd za początek biegu terminu zasiedzenia przyjął dzień 1 stycznia 1949 r. Od tego momentu dla właścicieli gruntu objętego wnioskiem stał się oczywisty fakt współposiadania przez wnioskodawców jako samoistnych posiadaczy nieruchomości będącej przedmiotem postępowania. Pod rządami dekretu Prawo Rzeczowe wnioskodawcy nabyliby udział w prawie własności nieruchomości z dniem 1 stycznia 1979 r., pod rządami kodeksu cywilnego obowiązującego od dnia 1 stycznia 1965 r. w pierwotnym brzmieniu – z dniem 1 stycznia 1985 r. Z mocy zatem art. XLI § 2 przepisów wprowadzających kodeks cywilny nabycie udziału w prawie własności nieruchomości objętej wnioskiem w drodze zasiedzenia nastąpiło z dniem 1 stycznia 1979 r. Gdyby – wbrew wcześniejszym wywodom – przyjąć, że podział pgr 272 z1919 r. odniósł skutek w postaci powstania pgr 272/1, lwh 836, której właścicielem była A. K. (1); a także pgr 272/2, własność której przypadła M. z K. L., skutek w postaci nabycia udziału w prawie własności nieruchomości objętych wnioskiem i tak by nastąpił. W przypadku działki (...) (pgr 272/2) – z tą samą datą (1 stycznia 1979 r.), jako że posiadanie rodziców wnioskodawczyni biegło stale przeciwko właścicielom tej nieruchomości. Odmiennie przedstawiałaby się natomiast data nabycia udziału w prawie własności działki nr (...) (pgr 272/1), której właścicielką zgodnie z wykazem hipotecznym l. 836 była do dnia 4 listopada 1971 r. A. K. (1), tożsama z A. S. (1) z domu K. (matką wnioskodawczyni). Ponieważ zasiedzenie nie może biec na rzecz osoby, która zgodnie z księgą wieczystą jest właścicielem nieruchomości, za początek biegu terminu zasiedzenia uznać należałoby wtedy dzień 4 listopada 1971 r., kiedy to działka ewidencyjna (...) (jako część pgr 272 odpowiadająca pgr 272/1) z mocy samego prawa zmieniła właściciela na S. i J. małżonków K.. Skutek w postaci zasiedzenia nastąpiłby zatem z dniem 4 listopada 2001 r., tyle że nie na rzecz zmarłej w dniu 29 maja 2001 r. A. S. (1) (jak chciała tego wnioskodawczyni), tylko na rzecz Z. B. (1) jako jej spadkobiercy, również w zakresie posiadania przedmiotowej nieruchomości, przy doliczeniu – stosownie do art. 176 § 1 i 2 k.c. – czasu posiadania jej poprzedników. O kosztach postępowania Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 520 § 1 k.p.c.

Apelację od punktu II powyższego postanowienia (oddalającego wniosek w pozostałym zakresie) złożyła wnioskodawczyni. Postanowieniu temu zarzuciła naruszenie art. 233 k.p.c., art. 232 k.p.c. i art. 172 k.c. Wniosła o zmianę postanowienia poprzez uwzględnienie wniosku, ewentualnie o uchylenie postanowienia i przekazanie do ponownego rozpoznania przez Sąd I Instancji oraz o zasądzenie kosztów postępowania odwoławczego. Domagała się również przeprowadzenia dodatkowo dowodów z fotografii, poświadczenia zameldowania S. S. (1) oraz świadków W. B., K. M., T. S., Z. S. (1), M. A., A. S. (3), I. M., A. B. (2) i Z. S. (2) na okoliczność, iż jedynymi faktycznymi dysponentami, samoistnymi posiadaczami objętej wnioskiem nieruchomości byli jej rodzice, a następnie ona sama.

Zarzut naruszenia art. 233 k.p.c. koncentruje się wokół błędnej oceny wiarygodności zeznań świadków, dokonanej z przekroczeniem granic swobody oceny materiału dowodowego, zasad wnioskowania, bez wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz na błędnych ustaleniach faktycznych, poprzez:

- błędne przyjęcie, że rodzice uczestniczek i wnioskodawczyni wspólnie korzystali i wspólnie

podejmowali decyzje dotyczące domu, zabudowań gospodarczych i podwórka, co nie znajduje podstaw w zeznaniach świadków wskazanych przez Sąd;

- błędne ustalenie, nie uwzględniające całości zgromadzonego materiału oraz doświadczenia życiowego, że stajnie wybudowali i korzystali z niej wspólnie ojcowie wnioskodawczyni i uczestniczek, gdy już z samego przeznaczenia i umiejscowienia budynku wynika, że był on stawiany z przeznaczeniem na potrzeby rodziny wnioskodawczyni, o czym świadczy także korzystanie jedynie przez S. z tzw. obornika połączonego ze stajnią;

- błędne przyjęcie, że obie rodziny wspólnie decydowały o przeznaczeniu działki (...), gdy z przytoczonych przez Sąd powodów wynika zupełnie co innego;

- błędne ustalenie, że wnioskodawczyni brała udział w postępowaniu uwłaszczeniowym działek będących przedmiotem postępowania, gdy z akt sprawy wynika, że Sąd powołał się na protokół uwłaszczenia co do innych działek, natomiast w protokole z uwłaszczenia przedmiotowych działek brak wskazania na udział wnioskodawczyni lub jej matki;

- błędne przyjęcie, że wolą rodziców P. K. i M. L. (2) (zd. K.), było wspólne korzystanie przez dzieci z gruntu będącego przedmiotem postępowania, gdy przy podziale na parcele 272/1 i 272/2 ustanowili wzajemne służebności, a nie współwłasność;

- błędną ocenę wiarygodności zeznań świadków J. R. (nie jest już sąsiadem, od dawna nie zamieszkuje w sąsiedztwie, tylko kilkaset metrów dalej), A. R. (1) (nigdy nie był sąsiadem uczestników) oraz T. K. i S. S. (4) (Sąd zdeprecjonował wartość ich zeznań i przyjął je w części tylko na podstawie, że zostali oni powołani przez wnioskodawczynię. Osoby te jako obce dla stron, potwierdziły w pełni twierdzenia wnioskodawczyni i zawnioskowanych przez nią świadków);

- pominięcie przy ocenie wiarygodności świadków i uczestniczek faktu nieprzedłożnia przez uczestników dokumentacji podatkowej, na którą się powoływali, a świadkowie zeznawali, że ją widzieli, pozostawiając tą okoliczność bez wpływu na wartość zeznań poszczególnych świadków;

- błędną ocenę wiarygodności zeznań J. R., M. R. i K. W. poprzez uznanie ich zeznań za częściowo wiarygodne, podczas gdy są oni obcy wobec stron, a jako przechodzący przez przedmiotowe dwie działki, wiedzą najlepiej do kogo o zgodę się zwracały i jaki był utrwalony sposób korzystania z działek. Sąd bezzasadnie odmówił im częściowo wiarygodności, opierając się jedynie na ich sprzeczności w stosunku do zeznań rodziny uczestniczek;

- błędne ustalenie, że przed wybudowaniem stajni w 1959 r. rodzice wnioskodawczyni i uczestniczek wspólnie korzystali z dwóch chlewików znajdujących się w tym miejscu, gdy taka okoliczność jest jedynie twierdzeniem uczestniczki niepopartym dowodami;

- błędną ocenę wiarygodności i mocy dowodowej także pozostałych świadków, oderwaną od całości zebranego materiału dowodowego;

- błędne przyjęcie, że uczestniczki i ich rodzice wykonywali władztwo właścicielskie nad nieruchomościami, gdy nie pytano ich o zgodę na przejazd, oni sami natomiast pytali o to S. - korzystali zatem jedynie z części przedmiotowej nieruchomości co najwyżej wyłącznie w zakresie przechodu i przejazdu. Jednocześnie Sąd słusznie przyjął, że S. posiadali nieruchomości samoistnie.

Zarzut naruszenia art. 232 k.p.c. oparty jest na niedopuszczeniu dowodu z urzędu w postaci zasięgnięcia informacji w Urzędzie Gminy w L. jakich nieruchomości nakazy płatnicze oraz dowody wpłaty dotyczą.

Naruszenie art. 172 k.c. wynika z jego błędnej wykładni w zakresie pojęcia samoistnego posiadania, a co za tym idzie niewłaściwego zastosowania tego przepisu.

W odpowiedzi na apelację uczestniczka M. K. wniosła o jej oddalenie oraz o oddalenie wszystkich wniosków dowodowych zgłoszonych przez wnioskodawczynię, a nadto o zasądzenie od wnioskodawczyni kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

1. W pierwszej kolejności wskazać należy, że zgodnie z art. 378 § 1 k.p.c. sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji, co - zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego - oznacza, że musi samodzielnie dokonać jurydycznej oceny dochodzonego żądania i skonfrontowania jej z zaskarżonym orzeczeniem oraz stojącymi za nim motywami. Sąd drugiej instancji ma obowiązek dokonania ustaleń faktycznych i to niezależnie od tego, czy wnoszący apelację podniósł zarzut dokonania wadliwych ustaleń faktycznych lub ich braku. Dokonanie ustaleń faktycznych umożliwia bowiem sądowi drugiej instancji ustalenie podstawy prawnej wyroku, a więc dobór właściwego przepisu prawa materialnego, jego wykładnię oraz dokonanie aktu subsumcji. Sąd ten - bez względu na stanowisko stron - powinien zastosować właściwe przepisy prawa materialnego, a tym samym usunąć ewentualne błędy prawne sądu pierwszej instancji, niezależnie od tego, czy zostały one wytknięte w apelacji (por. uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., III CZP 49/07, OSNC 2008, Nr 6, poz. 55 i powołane tam orzecznictwo oraz wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 maja 2013 roku, II CNP 72/12, Lex nr 1360205).

Mając na względzie powyższe, jak również zarzuty apelacji co do dokonanej przez Sąd pierwszej instancji oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego, w tym w szczególności zeznań stron i świadków, Sąd Okręgowy dokonał uzupełnienia i częściowej modyfikacji ustaleń poczynionych przez Sąd pierwszej instancji, uznając, że w pozostałym zakresie ustalenia te były prawidłowe.

2. Rozważania w przedmiocie konieczności uzupełnienia ustaleń faktycznych i zakresu tego uzupełnienia rozpocząć należy od przypomnienia, że Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia nawiązał do planu sytuacyjnego z dnia 20 grudnia 1919 roku, którym dokonano podziału m. in. parceli gruntowej 272 na parcele 272/1 i 272/2 oraz do ujawnienia parceli 272/1 w l.w.h. 836 L. i braku analogicznego ujawnienia parceli 272/2 w l.w.h. 837 L.. Nieujawnienie w l.w.h. 837 L. parceli 272/2 było przyczyną, dla której Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, iż dokonany w 1919 roku podział nie odniósł skutku, co w ocenie tego Sądu oznaczało, że ujawnienie w wykazach l.w.h. 836 L. i 837 L. tego podziału było bezprzedmiotowe, gdyż takie parcele nie powstały. Z kolei w innym fragmencie uzasadnienia Sąd Rejonowy nawiązał do ujawnionych w obu tych wykazach służebności, z czego wywiódł, iż wolą poprzedników prawnych stron było wspólne korzystanie z gruntu stanowiącego obecnie działki (...), która to wola była przez ich następców szanowana.

W ocenie Sądu Okręgowego zebrany w sprawie materiał dowodowy uprawnia do podzielenia tego poglądu Sądu Rejonowego, w którym przyjął on, że na przestrzeni lat (aż do chwili śmierci A. S. (1) w 2001 roku) korzystanie z nieruchomości odpowiadało woli poprzedników prawnych (dziadków) stron. W istocie, z zeznań niemal wszystkich świadków wynika, że do chwili śmierci matki wnioskodawczyni pomiędzy rodzinami stron nie było konfliktów i żyli oni w zgodzie, szanując taki sposób ukształtowania stosunków na gruncie, jaki wynikał z decyzji ich poprzedników prawnych. Na brak jakichkolwiek konfliktów i życie w zgodzie obu rodzin wskazują również zeznania uczestniczek M. K. (k. 245) i S. B. (1) (k. 264/2), które wprost zeznały: „to była rodzina i żyli w zgodzie”. Także wnioskodawczyni w swoich zeznaniach jednoznacznie stwierdza: „tam nigdy nie było problemów, oni wszyscy odwiedzali się i pomagali, problemy zaczęły się po śmierci mamy”. Powyższe stwierdzenie o respektowaniu woli poprzedników prawnych nie oznacza jednak tego, że wolą poprzedników prawnych stron było takie ukształtowanie sposobu korzystania ze spornych nieruchomości, jakie odpowiada współkorzystaniu przez współwłaścicieli, jak to przyjął Sąd Rejonowy. Słusznie bowiem wnioskodawczyni zwraca uwagę na ustanowienie na obu nieruchomościach służebności, które zostały również ujawnione w wykazach hipotecznych l.w.h. 836 L. i 837 L.. Wobec ustanowienia na tychże nieruchomościach służebności, nie zaś współwłasności, trudno jest uznać za przekonywujące stanowisko Sądu Rejonowego w tym względzie, zwłaszcza, że wyrażone ono zostało bez głębszego ustalenia i rozważenia okoliczności ustanowienia tych służebności.

Zasadnicze zatem znaczenie dla rozpoznania niniejszej sprawy miało w pierwszej kolejności ustalenie jaka w rzeczywistości była wola poprzedników prawnych stron i jakie czynności prawne legły u podstaw sporządzenia w dniu 20 grudnia 1919 roku planu sytuacyjnego, którym dokonano podziału działek. W związku z powyższym na podstawie danych dotyczących podstaw wpisów do l.w.h. 836 L. i 837 L. oraz dokumentów uzyskanych z Archiwum Państwowego w K. Sąd Okręgowy ustalił dodatkowo, że sporządzony w dniu 20 grudnia 1919 roku plan sytuacyjny podziału parcel budowlanych 148/1, 148/2, 149 i gruntowych 270, 272 i (...) związany był z zawarciem przed Sądem Powiatowym w L. w sprawie L..C.155/19 w dniu 26 listopada 1919 roku pomiędzy spadkobiercami J. K. (5) ugody na mocy, której M. z K. L. (babka uczestniczek) otrzymała w wyniku działu spadku na wyłączną własność cześć parceli budowlanej 148 tj. nową parcelę 148/2 zabudowaną budynkiem od strony wschodniej, część parceli budowlanej 149 tj. nową parcelę 149/2, wschodnią część parceli gruntowej 270 tj. nową parcelę 270/2 i wschodnią część parceli gruntowej 272 tj. nową parcelę 272/2. Z kolei P. K. (dziadek wnioskodawczyni) otrzymał na wyłączną własność zachodnią cześć parceli budowlanej 148 tj. nową parcelę 148/2, część parceli budowlanej 149 tj. nową parcelę 149/1, zachodnią część parceli gruntowej 270 tj. nową parcelę 270/1 i zachodnią część parceli gruntowej 272 tj. nową parcelę 272/1. Podział ten odzwierciedla plan sytuacyjny z 20 grudnia 1919 roku.

Jednocześnie strony powyższej ugody postanowiły, że każdorazowym właścicielom i posiadaczom nowych parcel gruntowych: 272/1 i 272/2 będzie przysługiwało nawzajem jednej i drugiej na tych parcelach prawo przechodu, przegonu i przejazdu po tych parcelach do parcel budowlanych 148 i 149 tudzież parceli 270 oraz do parcel nowych, jakie wskutek podziału tych parcel powstaną, tudzież do budynków tamże stojących i ewentualnie nowych. P. K. (dziadek wnioskodawczyni) ustanowił ponadto służebność młócenia zboża na boisku stodoły stojącej na działce (...) względnie 149/1 na rzecz każdorazowych właścicieli i posiadaczy domu murowanego stojącego na parceli budowlanej 148/2. Fakty te wynikają z odpisu ugody z dnia 26 listopada 1919 roku, zawartej przed Sądem Powiatowym w L. w sprawie L..C.155/19 (k. 363 – 369 oraz 379 – 388). Sąd Okręgowy w oparciu o odpis aktu notarialnego z dnia 4 grudnia 1931 roku L. rep. (...) (k. 359 – 362) ustalił także, że w dniu 4 grudnia 1931 roku P. K. darował swojej córce A. K. (1) (matce wnioskodawczyni) następujące parcele: 148/1, 149/1, 270/1 i 272/1.

Podkreślić w tym miejscu należy, że objęte wnioskiem o zasiedzenie działki (...) odpowiadają dawnym parcelom 272/2 (3040), która w drodze ugody przypadła M. z K. L. (babce uczestniczek) oraz 272/1 ( (...)), która w drodze ugody przypadła P. K. (dziadkowi wnioskodawczyni). Powyższa okoliczność pozostawała pomiędzy stronami poza sporem, a ponadto wynika ona z opinii biegłego geodety w sprawie I Ns 514/11/K, której strony nie kwestionują oraz z porównania planu sytuacyjnego z 1919 roku z obecną mapą nieruchomości, objętych przedmiotem sporu.

3. Zebrany w sprawie materiał dowodowy niewątpliwie nie pozwala na czynienie ustaleń, iż objęcie poszczególnych nieruchomości w posiadanie przez ich właścicieli (poprzedników prawnych stron) nastąpiło w sprzeczności z postanowieniami ugody z 1919 roku. Uprawnia on natomiast do przyjęcia stanowiska przeciwnego, o czym była mowa powyżej. Co prawda uczestniczki twierdzą, że to ich babka zajęła całość, zaś matka wnioskodawczyni wprowadziła się do budynku posadowionego na działce (...) dopiero pod koniec lat 40 – tych ubiegłego wieku na zasadzie użyczenia, ale twierdzenie to w żaden sposób nie znajduje potwierdzenia. Pozostaje ono w sprzeczności z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania, które nakazują przyjmowanie, że osoba której przysługuje ujawnione w wykazie hipotecznym prawo własności nie zawiera umowy użyczenia odnośnie nieruchomości, których jest właścicielem, ale korzysta z nich zgodnie z przysługującym jej prawem. Stanowisko uczestniczek jest trudne do zaakceptowania także i z tej przyczyny, że wątpliwym byłoby pozostawanie przez lata przez obie rodziny w zgodzie, gdyby faktycznie matka wnioskodawczyni ustąpiła ze swego prawa na tyle, żeby za właścicieli otrzymanych od ojca nieruchomości, uważać siostrę swojego ojca. W każdym razie taka wyjątkowa sytuacja w żaden sposób nie wynika z okoliczności sprawy, nie mówiąc już o dowodach. Nie jest bowiem zwyczajną sytuacja, w której właściciel, zamieszkujący we własnej nieruchomości w okresie założenia rodzinny, bo w takich okolicznościach zamieszkała matka wnioskodawczyni, uważałby się wyłącznie za biorącego do używania, wyrzekając się swojej własności. Dlatego też niepopartych żadnymi przekonywującymi argumentami o przyczynach takiej sytuacji zeznań obu uczestniczek, jak również świadków S. B. (3) i Z. M. nie sposób uznać za wiarygodnych.

Istniejący aż do chwili śmierci matki wnioskodawczyni, zgodny sposób korzystania z nieruchomości, które były przedmiotem podziału w 1919 roku, bez wątpienia pozwala na ustalenie, że właściciele tych nieruchomości szanowali granice swojej własności, jak również wynikający z ustanowionych służebności sposób korzystania z nieruchomości, które nie były ich własnością. Ta okoliczność, mająca swe źródło w postanowieniach ugody, winna stanowić swoisty katalizator w ocenie sprzeczności zeznań świadków i stron. Z tego też względu za uzasadniony należało uznać zarzut apelacji, co do błędnego przyjęcia przez Sąd Rejonowy, iż poprzednicy uczestniczek i wnioskodawczyni wspólnie podejmowali decyzje dotyczące domu, zabudowań gospodarczych i podwórka, wspólnego wybudowania i korzystania ze stajni zlokalizowanej na obecnej działce (...) (poprzednio 272/1), jak również co do tego, że o przeznaczeniu działek (...) decydowały obie rodziny wspólnie.

Oba przylegające do siebie budynki, posadowione na odrębnych działkach, były zajmowane przez dwie rodziny, z których każda znała zakres swojego prawa własności. Nie ma zatem przekonywującego powodu, dla którego należałoby twierdzić, że decyzje w zakresie każdego z tych budynków podejmowane były wspólnie. Świadczy o tym choćby to, że ganek przylegający do budynku uczestniczek, został dobudowany wyłącznie przez ich poprzednika. Brak jest również przekonywujących dowodów, dla których należałoby przyjmować, że przylegająca i połączona wspólnym dachem z budynkiem wnioskodawczyni stajnia została wybudowana przez poprzednika uczestniczek. Wskazuje na to w pierwszej kolejności sposób wykonania tej stajni, jako złączonej wspólnym dachem i przejściem z budynkiem wnioskodawczyni, jak również to, że to przede wszystkim rodzice wnioskodawczyni posiadali gospodarstwo i zwierzęta. Stajnia ta powstała w latach 60 – tych ubiegłego wieku, a jeśli nie ma podstawy do kwestionowania tego, że ta część nieruchomości stanowiła własność matki wnioskodawczyni, to także i z tego powodu trudno przyjąć za przekonywujące zeznania uczestniczek i części świadków, iż w istocie stajnię tę budował poprzednik uczestniczek dla zapewnienia potrzeb swojego gospodarstwa. Za zgodne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego należy uznać twierdzenie, że właściciel dla potrzeb swojego gospodarstwa wybuduje stajnię na własnym gruncie, nie zaś na gruncie swojego sąsiada (nawet jeżeli pozostaje w nim w zgodzie) i to w taki sposób, że stajnia ta połączona zostanie z jego budynkiem mieszkalnym, w sposób umożliwiający swobodną i łatwą komunikację. Nie ma zatem podstaw do twierdzenia, że to poprzednik uczestniczek wybudował stajnię dla własnych potrzeb na działce matki wnioskodawczyni, a wręcz przeciwnie przyjąć należy za wiarygodne zeznania świadków wnioskodawczyni (A. R. (2) i S. S. (4)), że stajnię tę budowali jej rodzice, dla własnych potrzeb. Jeśli zaś korzystał z niej okresowo poprzednik uczestniczek to raczej odbywało się to na zasadzie grzeczności. Zresztą ta, wspierana przez uczestniczki i ich świadków, wersja zasadza się na bardziej ogólnym twierdzeniu, iż matka wnioskodawczyni korzystała z nieruchomości stanowiących jej własność na zasadzie użyczenia, co z przyczyn opisanych wcześniej jest trudne do zaakceptowania. Faktem jest natomiast to, że ojciec uczestniczek – S. K. hodował króliki i trzymał je z tyłu swoim domem, na działce, która zgodnie z ugodą przypadła jego matce (zeznania świadka Z. M., T. K. i M. R.).

4. Poczynione przez Sąd Rejonowy, częściowo zmodyfikowane i uzupełnione przez Sąd Okręgowy, ustalenia nie mogą pozostawiać wątpliwości co do samoistnego posiadania przez matkę wnioskodawczyni, a później przez samą wnioskodawczynię, działki (...), mającej poprzednio oznaczenie 272/1. Na działce tej została wybudowana stajnia przylegająca do budynku, zaś z przeciwległym jej krańcem graniczy stodoła, do której wjazd przez szereg lat odbywał się właśnie z działki (...). Korzystanie z tej nieruchomości przez matkę wnioskodawczyni do 4 listopada 1971 roku opierało się na przysługującym jej prawie własności. Jednocześnie w zakresie i sposobie korzystania po 4 listopada 1971 roku nic się nie zmieniło. Co więcej matka wnioskodawczyni a później wnioskodawczyni zawierała umowy ubezpieczenia domu, stajni i stodoły (k. 168, 171-178). Materiał dowodowy wykazał również, że od tych gruntów płacony był podatek.

Argumentem przemawiającym przeciwko możliwości zasiedzenia działki (...) nie może być ani fakt ujawnienia w rejestrze gruntów założonym w 1959 roku jako właściciela parceli gruntowej 272 ojca uczestniczek S. K. ani również wydanie na jego rzecz i na rzecz jego małżonki aktu własności ziemi, który stwierdzał nabycie tej parceli z dniem 4 listopada 1971 roku.

Co do pierwszej z tych okoliczności, ewidentna niezgodność danych ujętych w ewidencji, które stały się podstawą oznaczeń gruntów w aktach własności ziemi widoczna jest choćby w tym, że wnioskodawczyni uzyskała akt własności ziemi na całą parcelę 149, choć na jej części 149/2 znajdowała się stodoła, która należała do poprzedników prawnych uczestniczek, a której własność na rzecz uczestniczek została stwierdzona przez zasiedzenie w sprawie I Ns 514/11/K. Akt własności ziemi obejmował również całą parcelę 270 i również w sprawie I Ns 514/11/K uczestniczki uzyskały stwierdzenie nabycia jej części (działki (...) odpowiadającej parceli 270/2) w drodze zasiedzenia, w związku z czym również w tym zakresie nastąpiło nawiązanie do podziału z 1919 roku. Podobnie jeśli chodzi o parcelę148/1(obecnie działka (...)) zabudowaną budynkiem mieszkalnym, której własność w drodze zasiedzenia nabyła z kolei matka wnioskodawczyni również w sprawie I Ns 514/11/K. Zgodzić się przy tym należy z zarzutem apelacji, że wbrew twierdzeniu Sądu Rejonowego wnioskodawczyni nie brała udziału w postępowaniu uwłaszczeniowym dotyczącym parceli 272. Kopie akt uwłaszczeniowych, na którą powołuje się Sąd Rejonowy (k. 36 – 41 akt I Ns 514/11/K) dotyczyły dwóch odrębnych postępowań: parcel 149, 270, (...) z wniosku Z. B. (1) (akt własności ziemi Nr UG 396/76) oraz parcel 148/1, 148/2, 272 z wniosku S. K. i J. K. (1) (akt własności ziemi Nr UG 365/76). W tym drugim postępowaniu (k. 38- 39 akt I Ns 514/11/K) wnioskodawczyni nie brała udziału.

Co zaś się tyczy stwierdzenia w akcie własności ziemi nabycia tej nieruchomości przez S. K. i J. K. (1) to w orzecznictwie ugruntowane jest stanowisko, że wydanie przez organ administracyjny decyzji stwierdzającej tytuł własności - w stosunku do przedmiotu zasiedzenia - innej osoby niż jego dotychczasowy samoistny posiadacz mogłoby mieć znaczenie dla nabycia własności w drodze zasiedzenia tylko wtedy, gdyby spowodowało zmianę w stanie posiadania tego przedmiotu zasiedzenia. Jeżeli zmiana taka nie następuje, wydanie przez organ administracyjny decyzji stwierdzającej tytuł własności innej osoby ma tylko to znaczenie, że od chwili wydania takiej ostatecznej decyzji zasiedzenie biegnie przeciwko osobie wskazanej w niej jako właściciel (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 sierpnia 2003 roku, III CKN 535/01, LEX nr 141412).

5. Bieg terminu zasiedzenia działki (...) rozpoczyna się w dniu 5 listopada 1971 roku, skoro do dnia 4 listopada 1971 roku jej właścicielką była matka wnioskodawczyni. Zasiedzenie jest bowiem sposobem nabycia własności rzeczy przez osobę niebędącą właścicielem, która rzecz tę posiada przez wymagany prawem okres czasu. Z tego względu zasiedzenie przy przyjęciu złej wiary nastąpiło z dniem 5 listopada 2001 roku. Ponieważ posiadaczem nieruchomości w tym dniu była wnioskodawczyni, nie zaś jej matka, która zmarła 19 maja 2001 roku, zasiedzenie następuje na rzecz wnioskodawczyni, która jako jedyna spadkobierczyni swojej matki może doliczyć sobie okres jej posiadania (art. 176 k.c.).

Przeszkody do stwierdzenia zasiedzenia na rzecz wnioskodawczyni nie stanowi żądanie wniosku, w którym wnioskodawczyni domagała się stwierdzenia zasiedzenia przez A. S. (1) z inną datą niż przyjęta przez Sąd Okręgowy. Sąd bowiem stwierdza zasiedzenie na rzecz zainteresowanego choćby to była inna osoba niż wnioskodawca oraz określa datę nabycia tego prawa bez względu na jej oznaczenie w żądaniu wniosku. Innymi słowy, zakres niezwiązania sądu żądaniem w postępowaniu o stwierdzenie zasiedzenia dotyczy możliwości określenia innego nabywcy, innej daty nabycia, ewentualnie innego, ograniczonego przedmiotowo zakresu nabycia własności (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 13 października 2010 r., I CSK 582/09, LEX nr 661498 i z dnia 8 sierpnia2001 r., I CKN 188/00, Lex polonica nr 2117226).

Z uwagi na zaskarżenie postanowienia Sądu Rejonowego jedynie w części oddalającej wniosek i brak apelacji uczestniczek w zakresie punktu I tego postanowienia, Sąd Okręgowy władny był jedynie orzec o udziale wynoszącym ½ część we współwłasności działki (...). Zasiedzenie pozostałego udziału wynika z punktu I postanowienia Sądu Rejonowego, który nie został zaskarżony. Również wzgląd na tę okoliczność stał na przeszkodzie dokonywania przez Sąd Okręgowy korekty w zakresie osoby i daty zasiedzenia udziału ½ części we współwłasności działki (...), określonych w punkcie I postanowienia Sądu Rejonowego.

Z powyższych przyczyn Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie 1 postanowienia na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c.

6. Dalej idąca apelacja wnioskodawczyni nie była uzasadniona i podlegała oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 § 2 k.p.c. (punkt 2 postanowienia).

Rozważania w tym zakresie należy poprzedzić przypomnieniem, że do rozstrzygnięcia sprawy o zasiedzenie nieruchomości pierwszorzędne znaczenie mają okoliczności pozwalające ustalić, czy i w jakim czasie nieruchomość znajdowała się we władaniu osoby ubiegającej się o zasiedzenie oraz jaka była wola tej osoby w aspekcie sprawowania władztwa właścicielskiego. Do zasiedzenia prowadzi jedynie posiadanie samoistne (art. 172 k.c.), które zachodzi wówczas, gdy posiadacz poprzez władztwo nad rzeczą realizuje w stosunku do rzeczy uprawnienia, które przysługują właścicielowi zgodnie z art. 140 k.c. Wola posiadania rzeczy dla siebie ( animus rem sibi habendi) jest zasadniczym elementem posiadania prowadzącym do zasiedzenia.

W orzecznictwie powszechnie przyjmuje się, że rodzaj posiadania (samoistne lub zależne) zdeterminowany jest przede wszystkim zakresem faktycznego władztwa nad rzeczą oraz faktem, czy odbywa się ono za wyraźną lub dorozumianą zgodą innej osoby (w tym właściciela). Posiadanie samoistne to władztwo nad rzeczą z wyłączeniem innych osób i niezależne od wyraźnej lub dorozumianej zgody innej osoby, w tym w szczególności niezależne od zgody i woli właściciela. Podkreśla się przy tym, że każdy posiadacz samoistny obejmuje rzecz w posiadanie dlatego, że, z przyczyn usprawiedliwionych, uważa się za właściciela albo dlatego, że chce rzeczą władać dla siebie, jak właściciel, chociaż wie, że nie jest właścicielem (tak m. in. orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 5 grudnia 2007 r. I CSK 300/07, OSNC-ZD 2008/3/91). Dla oceny rodzaju posiadania ma więc znaczenie, czy posiadacz objął rzecz w posiadanie z woli właściciela i na zasadach przez niego określonych, czy też niezależnie od woli właściciela, lub nawet wbrew jego woli czy świadomości. Objęcie rzeczy w posiadanie za zgodą właściciela, nawet tylko dorozumianą i posiadanie jej w zakresie przez właściciela określonym lub tolerowanym, świadczy z reguły o posiadaniu zależnym, choćby posiadacza z właścicielem nie łączył żaden stosunek prawny. Posiadacz włada wtedy rzeczą „jak” osoba mająca prawo, z którym łączy się określone władztwo nad rzeczą i zgodnie z art. 336 k.c. jest posiadaczem zależnym. Przy ocenie charakteru posiadania trzeba mieć też na uwadze, że ponieważ zasiedzenie jest bardzo daleko idącym odstępstwem od zasady nienaruszalności prawa własności, wszelkie wątpliwości powinny być tłumaczone na korzyść ochrony własności (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2012 roku, I CSK 360/12, Lex nr 1164722 oraz wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28 października 2003 roku, P 3/03, OTK-A 2003/8/82).

7. Poczynione na wstępie punktu 3 niniejszych rozważań stwierdzenie, iż zebrany w sprawie materiał dowodowy niewątpliwie nie pozwala na czynienie ustaleń, iż objęcie poszczególnych nieruchomości w posiadanie przez ich właścicieli (poprzedników prawnych stron) nastąpiło w sprzeczności z postanowieniami ugody z 1919 roku musi mieć swoje konsekwencje dla możliwości przyjęcia zasiedzenia działki numer (...), a ściślej mówiąc już tylko udziału wynoszącego ½ część we jej współwłasności tej działki, co ma związek z zakresem zaskarżenia postanowienia Sądu pierwszej instancji.

O ile objęcie przez matkę wnioskodawczyni stanowiących jej własność parcel gruntowych 148/1, 149/1, 270/1 i 272/1 bez wątpienia opierało się na prawie własności, o tyle korzystanie z parceli 272/2 (obecnie działki (...)) oparte było na służebności, co wskazuje na posiadanie zależne. Kryterium, które odróżnia posiadanie rzeczy od posiadania praw oraz posiadania poszczególnych praw między sobą, jest czynnik woli ( animus), w tym znaczeniu, że gdy określona osoba włada rzeczą cum animo domini, jest posiadaczem prawa własności, gdy zaś przy władaniu wyraża wolę korzystania z rzeczy w takim zakresie, jaki odpowiada innemu prawu, jest posiadaczem innego prawa (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 28 marca 2000 roku, II CKN 879/98, Lex nr 511037).

Jak już wyżej wspomniano, zgodnie z postanowieniami ugody i wpisami wykazach hipotecznych wnioskodawczyni jako właścicielce działki (...) (obecnie (...)) przysługiwało prawo przechodu, przegonu i przejazdu po parceli 272/2 (obecnie 3040) do parcel budowlanych 148 (na części której posadowiony był dom) i 149 (na części której posadowiona była stodoła) tudzież parceli 270 (znajdującej się z drugiej strony domu) oraz do parcel nowych, jakie wskutek podziału tych parcel powstaną, tudzież do budynków tamże stojących i ewentualnie nowych. Sama zresztą wnioskodawczyni w swoich zeznaniach odwołuje się do tego, co jej matka „miała zapisane”, a z czego zaczęła korzystać od 1948 roku. Niewątpliwie zaś matka wnioskodawczyni nie miała „zapisanej” własności parceli 272/2, a jedynie możliwość korzystania z niej na zasadzie służebności. W orzecznictwie zaś przyjmuje się (por. uzasadnienie postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 4 kwietnia 2012 roku, I CSK 360/11, Lex nr 1164722 i powołane tam orzecznictwo), że jakkolwiek na rzecz posiadacza przemawia domniemanie z art. 339, to jednak nie obejmuje ono swoim zakresem kwestii związanych z objęciem posiadania. Samo istnienie posiadania samoistnego powinno być na zasadach ogólnych (art. 6 k.c.) wykazane przez wnioskodawcę.

Zebrany w sprawie materiał dowodowy nie uprawnia do czynienia ustaleń, by matka wnioskodawczyni, czy później sama wnioskodawczyni posiadała w sposób samoistny parcelę gruntową 272/2. Samo korzystanie z niej w celu dojścia i dojazdu do domu, czy zabudowań gospodarskich nie wykraczało poza to, do czego były one uprawnione z mocy ustanowienia służebności. Trudno zresztą zakładać po stronie matki wnioskodawczyni wolę władania tą nieruchomością jak właściciel, skoro znała ona doskonale zakres swojej własności i musiała wiedzieć o tym, że korzystanie przez nią z parceli 272/2 (później działki (...)) odbywało się na zasadzie służebności. Jednocześnie nie jest rolą Sądu ocena racjonalności dokonanego podziału w zakresie obszaru znajdującego się po przedniej stronie budynków, w szczególności zaś tego, że wyjście z budynku wnioskodawczyni następuje bezpośrednio na działkę (...). Taki bowiem podział został przewidziany przez poprzedników prawnych stron i zebrany w sprawie materiał dowodowy nie wskazuje na to, by korzystanie z nieruchomości odbywało się w sposób sprzeczny z tym podziałem. Zauważyć przy tym należy, że wyjście z budynku mieszkalnego wnioskodawczyni w przeszłości musiało następować na część parceli 272/1 (obecnie (...)), skoro znajdująca się tam stajnia powstała dopiero w latach 60 – tych ubiegłego wieku. Jej wybudowanie nie wpływało jednak na zakres i charakter korzystania z parceli 272/2 (obecnie 3040), w szczególności na koniecznej wyraźnej manifestacji na zewnątrz w jednoznaczny sposób, zamiaru władania dla siebie. Takiej manifestacji nie stanowiło również wylanie betonu na niewielkiej części tej działki (tuż pod oknem) w celu parkowania samochodu, pomijając już to, że sama wnioskodawczyni wskazuje na jednorodny sposób korzystania z tej nieruchomości od lat 50 – tych ubiegłego wieku. Ustanowiona służebność obejmowała nie tylko budynki istniejące ale również te, które mogą powstać w przyszłości, zaś korzystanie z nieruchomości, których obe rodziny nie były właścicielami było zgodne z wolą przodków.

Stwierdzić zatem należało, że zaoferowany materiał dowodowy nie pozwolił na stwierdzenie, by korzystanie z parceli 272/2 (obecnie 3040) przez wnioskodawczynię i jej matkę miało charakter samoistny. Argumentu przemawiającego za przyjęciem samoistności posiadania nie stanowi to, że z zeznań świadków wynika, że przechodzenie i przejazd do drogi przez osoby mieszkające w dalszej odległości odbywał się za zgodą maki wnioskodawczyni. Niewątpliwie bowiem matka wnioskodawczyni była właścicielką parceli 272/1 (obecnie działki (...)) do 4 listopada 1971 roku i za taką była uważana po tej dacie, a ta właśnie działka a nie działka (...) bezpośrednio przylegała do drogi. Aby zatem dostać się do drogi należało przejść przez obecną działkę (...). Również posadowienie ganku, który przylega do budynku uczestniczek nie oznacza, że uczestniczki, czy też ich poprzednicy prawni ustąpili ze swojego prawa własności na rzecz wnioskodawczyni. Wybudowanie ganku w tym miejscu jest zrozumiałe, skoro właśnie w tym miejscu znajduje się wejście do budynku. Ponadto jego wybudowanie na działce (...) w sposób przylegający do budynku wnioskodawczyni nie mogło wchodzić w grę, skoro znajduje się tam okno wnioskodawczyni. Co zaś się tyczy części chodnika istniejącego na działce (...) to powstał on w okresie istnienia pomiędzy stronami sporu, co również nie oznacza, by uczestniczki ustąpiły ze swojego prawa. W każdym razie zebrany w sprawie materiał dowodowy jest niewystarczający do czynienia takich ustaleń, zwłaszcza w kontekście wynikającego z materiału dowodowego respektowania woli poprzedników prawnych w zakresie podziału dokonanego w 1919 roku.

Bezzasadny jest zarzut apelacji, iż Sąd Rejonowy winien zwrócić się z urzędu o informację dotyczącą gruntów, od których płacony był podatek przez wnioskodawczynię i jej matkę w celu ustalenia, iż dotyczyło to również działki (...). Zwrócić bowiem należy uwagę, że w pierwszej kolejności to wnioskodawczyni winna była przedstawić dowody, w oparciu o które nastąpić ma zasiedzenie (art. 6 k.c.).

Sąd Okręgowy pominął również, jako spóźnione (art. 381) wnioski dowodowe zawarte w apelacji, uznając, iż wnioskodawczyni mogła je powołać w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji. Takie okoliczności jak ryzyko rozpoznania sprawy na niekorzyść strony, czy odmienna od oczekiwanej ocena dowodów, nie mogą stanowić o powstaniu potrzeby powołania nowych dowodów po wydaniu orzeczenia w pierwszej instancji. Takie okoliczności strona winna przewidywać i zgłaszać stosowne wnioski dowodowe w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji.

8. O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 520 § 1 k.p.c., uznając, że zarówno wnioskodawczyni jak i uczestnicy są jednocześnie wygrywającymi i przegrywającymi postępowanie apelacyjne, co uzasadnia to, by pozostały przy swoich kosztach.