Pełny tekst orzeczenia

Sygn.akt III AUa 1630/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 30 kwietnia 2015r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Marek Szymanowski

Sędziowie: SO del. Sławomir Bagiński (spr.)

SA Alicja Sołowińska

Protokolant: Agnieszka Charkiewicz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 30 kwietnia 2015 r. w B.

sprawy z odwołania S. K.

przy udziale zainteresowanego K. Ż.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B.

o ustalenie obowiązku ubezpieczenia

na skutek apelacji wnioskodawcy S. K.

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku V Wydziału Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 12 sierpnia 2014 r. sygn. akt V U 481/14

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od S. K. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B. kwotę 120 zł (sto dwadzieścia złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za II instancję.

Sygn. akt III AUa 1630/14

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w B., decyzją z 24 stycznia 2014 r., wydaną w oparciu o art. 83 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 11 ust. 2, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, uznał, że S. K. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek K. Ż. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu oraz dobrowolnemu ubezpieczeniu chorobowemu od 1 sierpnia 2013 r.

W uzasadnieniu Zakład podał, iż umowa zlecenia pomiędzy S. K. a K. Ż. została zawarta jedynie w celu uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Zawarcie umowy dla pozoru powoduje jej nieważność z mocy prawa, zgodnie z art. 83 § 1 k.c. Tym samym nie może skutkować podleganiem ubezpieczeniom społecznym.

W odwołaniu od decyzji S. K. zarzuciła nieprawidłowe ustalenie stanu faktycznego poprzez przyjęcie, że umowa zlecenia z 31.07.2013 r. była umową zawartą dla pozoru i w konsekwencji błędne przyjęcie, iż jako pracownik K. Ż. nie podlega obowiązkowemu ubezpieczeniu społecznemu z tytułu zatrudnienia u płatnika. Wniosła o uchylenie zaskarżonej decyzji w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie. W uzasadnieniu Zakład podtrzymał stanowisko wyrażone w zaskarżonej decyzji. W ocenie organu rentowego umowa zlecenia była nieważna z mocy prawa ponieważ została zawarta w celu uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Przemawiały za tym: znajomość zleceniodawcy ze zleceniobiorcą, krótki okres wykonywania umowy zlecenia przed dniem powstania niezdolności do pracy z uwagi na ciążę, brak dowodów na wypłatę wynagrodzenia i na świadczenie pracy przez zleceniobiorcę. O pozorności umowy miało także świadczyć stosunkowo wysokie wynagrodzenie przyznane S. K. przy jednoczesnym braku odpowiedniego wykształcenia i doświadczenia oraz nieadekwatne do zakresu obowiązków i sytuacji na rynku pracy. W opinii ZUS wątpliwa była także potrzeba utworzenia nowego stanowiska pracy przez płatnika, jako że wcześniej nie zatrudniał on pracowników, a po urodzeniu dziecka przez S. K. nie zatrudnił na jej miejsce nowego pracownika.

Sąd Okręgowy w Białymstoku wyrokiem z 12 sierpnia 2015 r. oddalił odwołanie. Rozstrzygnięcie oparł na następujących ustaleniach faktycznych i rozważaniach prawnych:

K. Ż. prowadzi działalność gospodarczą, której przedmiotem jest świadczenie usług z zakresu analizy meczów piłki siatkowej i wykonywania statystyk dla klubów sportowych. W dniu 31 lipca 2013 r. została zawarta umowa zlecenia pomiędzy K. Ż., prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą A&S. S., a odwołującą S. K.. Z treści umowy wynikało, że zawarto ją na czas nieokreślony, od 1 sierpnia 2013 r. Przewidywała wynagrodzenie w wysokości 3 900,00 zł miesięcznie. Zakres obowiązków zleceniobiorcy został określony jako: „prowadzenie baz danych w zakresie określonym przez zleceniodawcę i raportowanie wskazanych przez zleceniodawcę meczy”. Czynności zleceniodawcy miały polegać na „przetwarzaniu materiałów video dostarczonych przez zleceniodawcę na cyfrowe raporty graficzne i statystyczne oraz na bieżącym doradztwie informatycznym”.

W związku z nawiązaniem stosunku zlecenia S. K. została zgłoszona do ubezpieczenia społecznego od 1 sierpnia 2013 r. W chwili podpisania umowy odwołująca była w zaawansowanej ciąży, a 13 października 2013 r. urodziła dziecko. Zgłosiła wniosek o zasiłek macierzyński za okres 13.10.2013 r. do 11.10.2014 r.

Sąd Okręgowy rozważył czy pomiędzy K. Ż., prowadzącym działalność gospodarczą, a odwołującą S. K. doszło do skutecznego zawarcia umowy zlecenia, czy też ta czynność prawna miała charakter pozorny. W tym kontekście, zdaniem sądu pierwszej instancji, istotne było czy zamiarem, którym kierowały się strony przy zawieraniu umowy, było jej wykonywanie w dłuższym okresie czasu, czy też jedynie nabycie uprawnień do świadczeń z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa.

Sąd pierwszej instancji nie dał wiary twierdzeniom S. K. oraz K. Ż. odnośnie okoliczności i charakteru zawartej przez nich umowy zlecenia. Zeznań świadków B. P. (matki zainteresowanego) i P. K. (męża odwołującej) również nie uznał wiarygodne, bowiem świadkowie są osobami bliskimi dla stron i tym samym są bezpośrednio zainteresowani wynikiem postępowania. Ponadto, zeznania są nieprzekonujące w świetle doświadczenia życiowego.

W opinii Sądu Okręgowego również dokumenty dostarczone przez odwołującą i zainteresowanego zostały sporządzone jedynie w celu uwiarygodnienia zawarcia umowy zlecenia, w związku z czym należało odmówić im mocy dowodowej.

Wobec powyższego Sąd Okręgowy w pełni podzielił stanowisko Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Wskazał, że przemawia za tym, przede wszystkim, analiza dokumentacji księgowej K. Ż. za rok 2012 i 2013. Wynika z niej, iż w tych latach przychód brutto wyniósł odpowiednio 30.600 zł i 30.893,90 zł. W 2013 r., w którym rzekomo zatrudniał odwołującą, nieopodatkowany dochód wyniósł 20.533,94 zł (bez należności z umowy zlecenia zawartej z odwołującą). Gdyby więc zleceniodawca faktycznie wypłacił S. K. należność z umowy zlecenia w kwocie wynikającej z księgi przychodów i rozchodów (9.300zł), na utrzymanie siebie i rodziny zostałoby mu niespełna 10.000 zł netto w skali roku.

W ocenie Sądu Okręgowego, w odniesieniu do realiów rynku pracy nieprawdopodobnym jest aby zleceniodawca wypłacił pracownikowi, za niespełna 2 i pół miesiąca pracy, wynagrodzenie równe połowie jego rocznego dochodu. To nieprawdopodobieństwo potwierdza również sytuacja rodzinna zainteresowanego K. Ż. - był żonaty, miał z żoną dziecko, a żona, będąca studentką - nie pracowała. W takiej sytuacji nieprawdopodobne i niewiarygodne jest zlecenie rzekomo nieskomplikowanej pracy sąsiadce, opłacanie jej stosunkowo wysokim wynagrodzeniem, z pominięciem możliwości zlecenia wykonywania zestawień statystycznych żonie, a także z ewidentnym nieliczeniem się z obowiązkami utrzymywania żony i dziecka przez zainteresowanego. Sąd pierwszej instancji zaznaczył, że odwołujący wskazywał na nowatorstwo metody swoich działań w zakresie statystyki, czy też analityki statystycznej w sporcie, a więc tym bardziej, jak wskazuje logika, powinien był powierzyć dokonywanie zestawień zaufanej osobie, jaką powinna być przede wszystkim żona.

Obok tych argumentów za fikcyjnością i pozornością umowy przemawia też i to, że strony ustaliły sztywne wynagrodzenie miesięczne, oderwane od rzeczywistej, zmiennej ilości pracy, którą miała wykonywać S. K.. A to, że ilość pracy była zmienna, opisali sami odwołująca i zainteresowany.

Jako ostatni argument świadczący o pozorności umowy Sąd Okręgowy uznał opisanie w tej umowie jako obowiązków S. K. „bieżącego doradztwa informatycznego”. Odwołująca, nie mając żadnego przygotowania teoretycznego, ani praktycznego w tym zakresie, takiego zlecenia wykonywać nie mogła.

Sąd Okręgowy powołał się na art. 6 ust. l pkt 4 , art. 12 ust. l oraz art. 13 pkt. 2 i art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych, a także na art. 83 §1 k.c. Uznał, że decyzja organu rentowego, stwierdzająca pozorność zawartej umowy zlecenia, a tym samym fikcyjność tytułu do ubezpieczenia społecznego i w efekcie niepodleganie odwołującej ubezpieczeniom, jest prawidłowa.

Apelację od wyroku Sądu Okręgowego, przez pełnomocnika, wniosła S. K.

Wyrok zaskarżyła w całości i zarzuciła mu:

1.  naruszenie prawa materialnego, poprzez błędną subsumcję art. 83 k.c. i przyjęcie, iż umowa zlecenia zawarta między wnioskodawczynią a K. Ż. miała charakter pozorny, podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, a w szczególności umowa przetwarzania danych statystycznych, raport z meczu siatkarskiego oraz fakt niezawarcia kontraktów z klubami, z którymi prowadzono negocjacje, co w konsekwencji skutkowało brakiem zaplanowanych dochodów i brakiem możliwości dalszej współpracy między wnioskodawczynią a K. Ż., jednoznacznie wskazują, iż umowa zlecenia została zawarta nie dla pozoru, jedynie w celu uzyskania świadczenia z ubezpieczenia społecznego, a była faktycznie wykonywana;

2.  w konsekwencji powyższego, naruszenie prawa materialnego tj. art. 6 ust. l pkt 4, art. 12 ust. 1 oraz art. 13 pkt. 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez ich niezastosowanie i przyjęcie, że S. K. nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniu emerytalnego, rentowemu, wypadkowemu oraz dobrowolnie ubezpieczeniu chorobowemu od dnia zawarcia umowy zlecenia - 1.08.2013, podczas gdy fakt zawarcia umowy zlecenia bez wad oświadczenia woli, jednoznacznie wskazuje na to, iż wnioskodawczym podlega powyższym ubezpieczeniom;

3.  naruszenie prawa materialnego, poprzez błędną subsumcję art. 353 1 k.c. i przyjęcie, iż za fikcyjnością i pozornością umowy stron przemawia fakt, iż ustaliły sztywne wynagrodzenie miesięczne, oderwane od zmiennej ilości pracy, jaką wykonywała S. K., podczas gdy zasada swobody umów pozwala na dobrowolne kształtowanie stosunków prawnych, nawet w przypadku obejmującym przyzwolenie na faktyczną nierówność stron, jeśli to jest wyrazem ich woli;

4.  naruszenie przepisów postępowania, tj. art. 233 § 1 k.p.c. oraz art. 328 § 2 k.p.c. przez naruszenie zasad swobodnej oceny dowodów i ocenę zebranego materiału dowodowego w sposób dowolny, z pominięciem zasad doświadczenia życiowego i logiki, co skutkowało sprzecznością istotnych ustaleń sądu z treścią materiału dowodowego poprzez przyjęcie, iż:

a)  dokumenty dostarczone przez odwołująca i zainteresowane sporządzone zostały jedynie w celu uwiarygodnienia zawarcia umowy zlecenia, podczas gdy mnogość dokumentacji, w tym księgi rozchodów i dochód, oświadczenie K. Ż. złożone pod odpowiedzialnością kamą art. 233 § 1 k.k. czy też rachunki wystawione do umowy „zlecenie przetwarzania danych statystycznych" z dnia 01.08.2013 r. przez K. Ż., potwierdzają autentyczność i fakt dokonania czynności związanych z umową zleceniem stron;

b)  analiza dokumentacji księgowej K. Ż. wskazuje na fakt, iż umowa zlecenia została zawarta dla pozorności, ze względu na to, że wypłacenie S. K. należności z umowy zlecenie doprowadziłaby do sytuacji, w której K. Ż. na utrzymanie siebie i rodziny miał niespełna 10.000 zł netto w skali roku, podczas gdy materiał dowodowy sprawy daje podstawy do twierdzenia, iż K. Ż. zatrudnił wnioskodawczynię, gdyż podjął ryzykowne biznesowe zakładając, iż osiągnie w tym okresie dochody w średniej kwocie 20.000 złotych miesięcznie, przez co honorarium S. K. nie stanowiłoby dla niego obciążenia finansowego

c)  nieprawdopodobnym jest, aby K. Ż. zlecił pracę S. K., w sytuacji gdy jego żona będąca studentką nie pracowała i mogła się podjąć tego zadania, podczas gdy w chwili zawierania umowy zlecenia z wnioskodawczynią, K. Ż. był z żoną(będącą studentką studiów dziennych, kierunek lekarski) w separacji, co nie pozwalało na powierzenie jej zadań związanych z analityką statystyczną;

Wskazując na powyższe skarżąca wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku i ustalenie, iż podlega obowiązkowym ubezpieczeniom: emerytalnemu, rentownym, chorobowemu od 1 sierpnia 2013 r. oraz zasądzenia kosztów postępowania według norm przypisanych.

W uzasadnieniu pełnomocnik dowołującej się stwierdził, że już w 2012 roku, w ciągu trzech miesięcy, została ona przeszkolona w zakresie prowadzenia statystyki sportowej jak też nieodpłatnie pomagała K. Ż. w prowadzeniu działalności podczas jego choroby. Stanowi to podstawę twierdzenia, iż S. K. miała zarówno predyspozycje jak i wiedzę teoretyczną do wypełnienia zlecenia, do którego zobowiązał ją zainteresowany.

Według skarżącej sąd pierwszej instancji w całości pominął fakt, iż głównym obowiązkiem S. K. było prowadzenie baz danych oraz raportowanie meczów, z kolei to wiązało się z dokonywaniem następujących czynności: przetwarzaniem materiałów video na cyfrowe raporty graficzne i statystyczne oraz bieżącym doradztwem informatycznym. Najważniejsze w pracy wnioskodawczym było tworzenie raportów meczowych i baz danych, co niewątpliwie wiązało się z doradztwem informatycznym, skoro wszystkie czynności zlecenia dokonywano na komputerze.

Zdaniem skarżącej, szereg okoliczności związanych z omawianą umową zlecenia kategorycznie wskazuje na jej autentyczność i fakt jej rzeczywistego wykonywania. Przede wszystkim raport meczowy ze spotkania J. Węgiel z (...), który został sporządzony przez S. K., wyraźnie wskazuje na to, iż wnioskodawczym faktycznie spełniała warunki umowy zlecenia. Nie jest więc zrozumiałe, dlaczego sąd pierwszej instancji nie dał wiary temu dowodowi, uznając go za sporządzonego jedynie w celu uwiarygodnienia zawarcia umowy. Zwłaszcza, iż omawiany mecz rzeczywiście się odbył, a wnioskodawczyni indywidualne i drobiazgowe opisała przebieg gry każdego z zawodników.

Skarżąca podkreśliła, iż w trakcie swojej działalności K. Ż. starał się nawiązać kontakty biznesowe z wieloma drużynami siatkarskimi I ligi kobiet i mężczyzn (łącznie klubów jest 26). Kluby w trakcie negocjacji zapewniały K. Ż., iż podpiszą z nim umowę o pakiet statystyczny, tym samym jego dochód znacząco wzrośnie. Stąd też chybione jest stwierdzenie Sądu Okręgowego, iż: „w odniesieniu do realiów rynku pracy nieprawdopodobnym jest (…) aby zleceniodawca wypłacił pracownikowi, za niespełna 2 i pół miesiąca pracy, wynagrodzenie równie połowie jego rocznego dochodu".

Według strony apelującej K. Ż. przeszkolił wnioskodawczynię i stworzył dla niej stanowisko pracy, będąc zmotywowany faktem, iż w niedalekiej przyszłości jego zyski z nawiązką zwrócą koszty szkolenia i wynagrodzenia S. K., a on sam będzie w stanie zdominować rynek statystyczny I ligi siatkarskiej, zarówno kobiet jak i mężczyzn.

Dalej skarżąca stwierdziła, że nie pozostaje w sprzeczności z prawem sytuacja, w której za zmienną pracę, nieograniczoną sztywnymi ramami godzinowymi, zleceniodawca oferuje wysoką kwotę wynagrodzenia. Biorąc pod uwagę fakt, iż S. K. jest wykwalifikowanym statystykiem meczów siatkarskich, w okresie zatrudnienia była osobą niezwykle dyspozycyjną (miała nieograniczony czas i jest sąsiadką K. Ż.), a nadto K. Ż. spodziewał się w tym okresie wysokich dochodów w związku z prowadzoną przez siebie działalnością, nie jest ekstraordynaryjnym omawiana wysokość wynagrodzenia. Dlatego nie sposób zgodzić się z argumentem, iż tak ustalone honorarium jest argumentem przemawiającym za fikcyjnością i pozornością zawartej umowy zlecenia.

Według apelacji nie sposób również zrozumieć stanowiska Sądu Okręgowego, w którym stwierdził, iż K. Ż. powinien zatrudnić na omawianym stanowisku swoją żonę studentkę, która była bezrobotna. S. K. jest osobą, której predyspozycje i wiedza dawały możliwość wzorowego wykonywania obowiązków, zwłaszcza, iż już rok przed zawiązaniem ramowy zlecenia została przeszkolona. Nadto żona K. Ż. była studentką studiów dziennych (kierunek lekarski) w związku z czym nie mogła pracować u męża w tak nieograniczonym czasie jak wnioskodawczyni, gdyż spędzała na nauce bardzo dużo czasu. Na marginesie wskazano, że w okresie zatrudnienia S. K., K. Ż. był z żoną w separacji, co w sposób oczywisty wiązało się z brakiem do niej zaufania odnośnie do powierzenia jej ważnej funkcji przy prowadzonej przez niego działalności.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

1. Apelacja nie jest zasadna. Sąd Apelacyjny przyjmuje za własne ustalenia sądu pierwszej instancji. Nie znalazły bowiem potwierdzenia zarzuty naruszenia prawa procesowego, które mogły doprowadzić do zmiany tych ustaleń.

Wszystkie zarzuty apelacji - także te, które podnoszą naruszenie prawa procesowego - w istocie wskazują na błąd w ustaleniach faktycznych.

Przypomnieć wypada, że w pierwszej kolejności rozważeniu podlegają zarzuty natury procesowej, mają one bowiem bezpośredni wpływ na prawidłowość dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych. Sąd Apelacyjny stoi przy tym na stanowisku, iż zarzut naruszenia prawa materialnego w zasadzie można podnosić jedynie wówczas, gdy nie kwestionuje się dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych. Zarzut naruszenia prawa materialnego winien być bowiem odnoszony do określonego stanu faktycznego - który skarżący akceptuje – a do którego to stanu faktycznego wadliwie zastosowano prawo materialne. Naruszenie prawa materialnego, jak wiadomo, może nastąpić bądź poprzez jego błędną wykładnię – czyli poprzez mylne rozumienie treści określonej normy prawnej, albo poprzez jego niewłaściwe zastosowanie, czyli poprzez błędne uznanie, iż do danego ustalonego stanu faktycznego ma zastosowanie dany przepis prawa materialnego, albo też odwrotnie, tzn. przepis, który winien mieć zastosowanie w danym stanie faktycznym – nie został zastosowany (szerzej w tym zakresie por. postanowienie SN z 15.10.2001 r. I CKN 102/99; wyrok SN z 05.10.2000 r. II CKN 300/00; postanowienie z 28.05.1999 r. I CKN 267/99 Prok. i Pr. 1999/11-12/34; wyrok SN z 19.01.1998 r. I CKN 424/97OSNC 1998/9/136 i inne).

2. W tym kontekście kluczowe znaczenie ma zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c.

2.1. Apelacja zarzuca łącznie naruszenie art. 233 § 1 k.p.c. i art. 328 § 2 k.p.c. Nie określono wprost na czym polegać ma naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. Wskazać należy, że naruszenie tego przepisu może mieć wpływ na treść rozstrzygnięcia w wyjątkowych wypadkach, gdy uzasadnienie wyroku sądu zawiera tak kardynalne braki, że niemożliwe jest dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do wydania orzeczenia, co uniemożliwia przeprowadzenie kontroli instancyjnej. O naruszeniu tego przepisu świadczy dopiero wykazanie, że uzasadnienie zaskarżonego orzeczenia pozbawione jest konkretnych elementów, o których mowa w art. 328 § 2 k.p.c. Tymczasem apelacja nie podaje czy i jakich elementów pozbawione jest uzasadnienie zaskarżonego wyroku. W ocenie Sądu Apelacyjnego uzasadnienie sądu pierwszej instancji spełnia wymogi określone w powołanym przepisie. Zawiera: wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa.

2.2. W ocenie Sądu Apelacyjnego sąd pierwszej instancji zasadniczo nie naruszył też art. 233 § 1 k.p.c. Częściowo za uzasadniony można jedynie uznać zarzut określony w pkt. 4c. apelacji. Nie wpływa to jednak na prawidłowość ustaleń faktycznych. Ocena dowodów nie jest sprzeczna z zasadami doświadczenia życiowego. Wynika ze specyfiki dowodów: braku dowodów pozaosobowych niepochodzących od wnioskodawczyni i płatnika oraz ograniczenia osobowych źródeł dowodowych do osób najbliższych dla wnioskodawczyni i płatnika. Rodzaj i właściwości dowodów sąd pierwszej instancji powiązał z obiektywnymi okolicznościami niespornymi, a także z okolicznościami wynikającymi z oceny dowodów. Wnioski wyprowadzone z tego zestawienia okoliczności są spójnie, a jednocześnie nie są sprzeczne z logiką i doświadczeniem życiowym.

2.3. Odnośnie do argumentów przedstawionych zarzucie 4a. Stwierdzenie apelacji, że za wykonywaniem czynności przez wnioskodawczynię świadczy mnogość dokumentów, jest gołosłowne. Są to: sama umowa zlecenia, trzy rachunki, wydruk zestawienia statystycznego (raport meczu), księga przychodów i rozchodów, karta szkolenia wstępnego. Pozostałe dokumenty wytworzone były w toku postępowania. Wyjaśnienia, oświadczenia i zeznania są w istocie twierdzeniami o stanie faktycznymi, bądź dowodami opartymi na źródłach osobowym. Zatem dokumentów, które nie powstały w toku postępowania przed organem rentowym i wyłącznie na użytek tego postępowania jest niewiele. Nadto dokumenty, które miały powstać wcześniej co do źródła pochodzenia są jednorodne, w tym znaczeniu, że wytworzył je płatnik i wnioskodawczyni. Czyli nie ma dokumentu, który uwiarygodniałaby taka okoliczność, że powstał poza stronami domniemanego stosunku zlecenia (umowy oświadczenie usług).

2.4. Zarzut określony w punkcie 4b jest całkowicie chybiony. Nie mam żadnych wiarygodnych dowodów, które wskazywałyby, że zakres działalności K. Ż. miał ulec istotnemu zwiększeniu, a zwłaszcza, że miało to nastąpić w bezpośrednim związku czasowym z zatrudnieniem S. K.. Okoliczności dotyczące zwiększenia zakresu działalności oparte sa na twierdzeniach K. Ż.. Nie przedstawiono żadnych dowodów, których źródłem mogły być na przykład kluby, z którymi K. Ż. miał prowadzić negocjacje. W takiej sytuacji, jego twierdzenia dotyczące realnej możliwości istotnego rozszerzenia działalności, należy ocenić jako gołosłowne. Powoduje to zarazem, że prawidłowe jest stanowisko Sądu Okręgowego co do tego, że zatrudnienie wnioskodawczyni, wobec wysokości osiąganych dochodów z działalności, byłoby nieracjonalne i jest jednym z argumentów przemawiających za jego pozornością.

2.5 Odnośnie do zarzutu dotyczącego niemożności zlecenia pracy żonie, z którą K. Ż. był w separacji, to w istocie stanowisko Sądu Okręgowego można uznać za pochopne. Z różnych względów, nie tylko dotyczących sytuacji między małżonkami, powierzenie czynności związanych z prowadzoną działalnością gospodarczą osobie bliskiej może być nierealne. Może chodzić o niechęć do podjęcia jakieś czynności, brak predyspozycji itp. W odniesieniu do okoliczności sprawy wskazać należy, że w okresie wakacyjnym osoba studiująca ma czas na wykonywanie pracy. Nadto brak jest przekonujących dowodów dotyczących faktycznej separacji K. Ż. i jego żony. Nie świadczą o tym jednoznacznie zeznania B. P. (k. 46) matki K. Ż.. Tym niemniej, w okolicznościach wskazanych powyżej, nie można uznać za udowodnione, że czynności określone w umowie zlecenia mogła wykonywać żona K. Ż..

2.6. Bez względu na powyższe zastrzeżenie okoliczności faktyczne wskazywane przez Sąd Okręgowy, w ich łącznych zestawieniu wskazują jednoznacznie na pozorność umowy zlecenia (umowy o świadczenie usług). Z orzecznictwa Sądu Najwyższego wynika, że przy ocenie istnienia tytułu do ubezpieczenia społecznego wskazuje się na faktyczne wykonywanie umowy czy działalności (zob. przykładowo: wyrok SN 26.02.2013 r., I UK 472/12; postanow. SN z 18.10.2011 r., III UK 43/11; wyrok SN z 24.08.2010 r., I UK 74/10; wyrok SN z 13.11.2008 r. II UK 94/08). Jakkolwiek orzeczenia Sądu Najwyższego dotyczą z reguły umowy o pracę lub działalności gospodarczej, to stwierdzenie powyższe ma walor ogólniejszy, z tego choćby względu, że obowiązek ubezpieczenia powiązany jest – co do zasady – z działalnością zapewniającą środki utrzymania. Celem ubezpieczenia jest ochrona przed skutkami zdarzeń losowych powodujących z reguły niezdolność do pracy, czyli ochrona dochodu uzyskiwanego z danego rodzaju działalności. Nie wystarczy zatem zawarcie samej umowy, lecz konieczne rozpoczęcie jej wykonywania. Umowa taka powinna mieć (przynajmniej w zamiarze) realne znaczenie gospodarcze. W innym przypadku można by mówić o relacji grzecznościowej, a nie stosunku prawnym.

Umowa o dotycząca zatrudnienia, także wykonywanego na podstawie stosunku cywilnoprawnego: agencji, zlecenia, innej umowy o świadczenie usług jest zawarta dla pozoru i nie może w związku z tym stanowić tytułu do objęcia ubezpieczeniem społecznym, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako świadczeniodawca nie będzie świadczyć pracy, a świadczeniobiorca nie będzie korzystać z jej usług, czyli gdy strony z góry zakładają, że nie będą realizowały swoich praw i obowiązków wypełniających treść stosunku prawnego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, układ powiązanych ze sobą okoliczności faktycznych niniejszej sprawy wskazuje, że prawidłowe jest stanowisko Sądu Okręgowego co do tego, że strony zawarły umowę dla pozoru.

Według tych okoliczności gdyby uznać, że zamiarem stron było zawarcie umowy o świadczenie usług (nazwanej umową zlecenia), to działalnie takie - z punktu widzenia K. Ż. - było skrajnie nieracjonalne. Nieracjonalność przejawiałaby się w porównaniu zakresu działalności oraz uzyskanych z niej dochodów do wysokości wynagrodzenia S. K.. Tym bardziej, że wysokość wynagrodzenia nie była powiązana z nakładem pracy, np. liczbą wykonanych raportów, czyli też efektami pracy. W tym kontekście istotne jest stwierdzenie, że przed zatrudnieniem S. K., ani po urodzeniu przez nią dziecka K. Ż. nie zatrudniał nikogo do wykonywania takich czynności jakie miały być zlecone wnioskodawczyni. Nie wykazano również doświadczenia S. K. w wykonywaniu obowiązków określonych w umowie, a odnosząc się do jej wykształcenia i kwalifikacji zawodowych wątpliwe jest wykonywanie doradztwa informatycznego.

Te okoliczności można by uznać za nieracjonalne, gdyby podjęte zostały rzeczywiście i gdyby chodziło o zysk K. Ż. z prowadzonej działalności (zysk jest jednym z definicyjnych wyznaczników działalności gospodarczej). Powiązanie wskazanych działań z zaawansowaną ciążą wnioskodawczyni i wieloletnią znajomością oraz sąsiedztwem S. K. i K. Ż., wskazuje że podjęli oni jednak racjonalne działanie. Racją tego działania nie było jednakże wykonywanie przez S. K. realnego świadczenia usług, mających znaczenie gospodarcze dla K. Ż., lecz uzyskanie przez nią świadczeń z ubezpieczeń społecznych, przy stosunkowo niewielkim nakładzie finansowym.

Cel zarobkowy danej działalności nie zawsze zostaje zrealizowany pomimo dążenia do niego i wykonywania działalności w sposób racjonalny. Brak spodziewanego efektu w postaci dochodu i wystąpienie straty nie oznacza, że wykonywana działalność przestała być zarobkowa. Jej charakter bowiem nie ulegnie zmianie tak długo, jak długo wykonujący ją będzie miał na względzie osiągnięcie zarobku z tej działalności. Takiego celu K. Ż. jednak nie miał podpisując umowę z S. K..

Oczywiście mogą się zdarzyć liczne sytuacje kiedy zatrudnienie nie przyczyni się do osiągniecia czy zwiększenia zysku z działalności, a osoba zatrudniana uzyska wieloletnie lub nawet dożywotnie świadczenia z ubezpieczenia społecznego. Tym niemniej musiałby wcześniej wystąpić realny zamiar świadczenia usług mających znaczenie gospodarcze. Nie zawsze zatrudnienie pracowników lub zleceniobiorców jest racjonalne. Ocena opłacalności zatrudnienia danej osoby może być nieracjonalna, czy też po prostu błędna, a mimo to nie można by uznać, że daną osobę nie zatrudniono jedynie dla pozoru. Często zdarzają się przecież chybione decyzje gospodarcze, a niepowodzenie wynika z: błędnej oceny kwalifikacji osoby świadczeniodawcy, z błędnej kalkulacji kosztów, błędnego planowania popytu, zmniejszenia popytu, wzrostu konkurencji a nawet na niemożliwości zapewnienia odpowiedniej podaży. Warunki, w jakich przychodzi przedsiębiorcom prowadzić działalność są determinowane przez szereg czynników trudnych do przewidzenia i precyzyjnego określenia. Zatem działanie to oparte jest na ryzyku, które oznacza, że faktyczne korzyści finansowe z danego przedsięwzięcia, zatrudnienia grupy pracowników, czy konkretnej osoby mogą okazać się mniejsze niż przewidywano przy jego podejmowaniu lub mogą nawet przerodzić się w straty. Jednakże czym innym jest ryzyko w działalności gospodarczej, a czym innym świadome podejmowanie działań, które trzeba by ocenić jako skrajnie nieracjonalne, gdyby uznać je za realne czynności w ramach prowadzonej działalności gospodarczej. Te nieracjonalne działania, były w istocie racjonalne z tego względu, że nie były podjęte w celu świadczenia rzeczywistej usługi, lecz upozorowania jej dla osiągnięcia świadczeń z ubezpieczenia społecznego.

Motywem działania dla podjęcia zatrudnienia, w tym na podstawie umowy o świadczenie usług, może być uzyskanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego. Jednak w pierwszym rzędzie muszą wystąpić realne działania poprzedzone rzeczywistym zamiarem wykonywania czynności określonych w umowie, o ile czynności te mają, chociażby w zamiarze, znaczenie gospodarcze Jeszcze raz podkreślić wypada, że uzyskiwanie świadczeń z ubezpieczenia społecznego może być głównym motywem podjęcia zatrudnienia (w szerokim tego słowa znaczeniu), jednak musi być ono faktycznie, rzeczywiście realizowane.

Stosunek ubezpieczenia społecznego powstaje jednocześnie z uzyskaniem tzw. tytułu do obowiązkowego podlegania ubezpieczeniu społecznemu na wypadek zajścia określonego ryzyka. Sąd Okręgowy stwierdzając brak tytułu do powstania ubezpieczenia społecznego prawidłowo zatem uznał niepodleganie S. K. temu ubezpieczeniu.

3. Na zakończenie wypada odnieść się do poszczególnych zarzutów dotyczących naruszenia prawa materialnego.

3.1. Nie jest zasadny zarzut naruszenia wskazanych w apelacji przepisów ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych. Skoro Sąd Okręgowy słusznie ustalił, że nie było tytułu do objęcia S. K. obowiązkowymi ubezpieczeniami emerytalnym, rentowym i wypadkowym, w konsekwencji tytułu do objęcia dobrowolnym ubezpieczeniem chorobowym społecznymi, to nie mógł naruszyć przepisów art. 6 ust. 1 pkt 4, art. 12 ust. 1 oraz art. 13 pkt 2 wspomnianej ustawy.

3.2. Sąd Okręgowy nie naruszył art. 353 1 k.c., ponieważ nie stosował tego przepisu. Nadto ustalenie sztywnych stawek wynagrodzenia miesięcznego nie uznał za zakazane, czy niezgodne z zasadą swobody umów. Uznał to jedynie za argument podlegający rozważeniu, w koincydencji z innymi okolicznościami istotnymi, z punktu widzenia tego czy zawarcie umowy zlecenia było rzeczywiste.

3.3. Zarzut naruszeniu art. 83 k.c. został sformułowany jako zarzut błędnej subsumcji. Tymczasem błędu co kwalifikacji prawnej ustalonego stanu faktycznego nie można stwierdzić. Skoro Sąd Okręgowy stwierdził pozorność umowy, to prawidłowo zastosował art. 83 k.c. Gdyby tej pozorności nie stwierdził lub też za pozorność uznał np. błąd lub wadę co do formy czynności, to wówczas można by mówić o błędnej subsumcji. Tymczasem Sąd Okręgowy, po prostu, z zestawionych przez siebie faktów ustalił, że umowa została zawarta dla pozoru. Jeżeli skarżąca uważała, że zgromadzony materiał dowodowy jednoznacznie wskazuje, że umowa nie została zawarta dla pozoru, to właściwe dla zakwestionowania takiego ustalenia byłoby np. zgłoszenie zarzutu naruszenia art. 233 §1 k.p.c. Tak też skarżąca uczyniła w apelacji, podnosząc zarzut sformułowany jako 4. (czwarty).

3.4. W sytuacji kiedy zarzuty dotyczą błędnego ustalenia stanu faktycznego skuteczne, co do zasady, mogą być jedynie zarzuty naruszenia prawa procesowego. Jakkolwiek celowe może okazać się wskazanie konsekwencji w zakresie prawa materialnego, wynikających z innego stanu faktycznego niż przyjęty przez sąd pierwszej instancji, to nie ma potrzeby mnożenia zarzutów naruszenia prawa materialnego.

Kwestię określenia na czym polega naruszenie prawa materialnego wyjaśniono w wstępnej części rozważań. Wskazano też na adekwatne orzeczenia Sądu Najwyższego. Nie jest zatem konieczne szczegółowe analizowane tego zagadnienia.

4.  Z powyższych względów, Sąd Apelacyjny, na podstawie art. 385 k.p.c., orzekł, jak w sentencji. O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. oraz § 12 ust. 1 pkt 2 w zw. z § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U.2013.490 j.t.).