Sygn. akt I CSK 222/06
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 10 listopada 2006 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Jan Górowski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Józef Frąckowiak
SSN Elżbieta Skowrońska-Bocian
w sprawie z powództwa H. O.
przeciwko Skarbowi Państwa reprezentowanemu przez Ministra Zdrowia
o zapłatę i wydanie,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym
w Izbie Cywilnej w dniu 10 listopada 2006 r.,
skargi kasacyjnej powódki od wyroku Sądu Apelacyjnego w […]
z dnia 14 grudnia 2005 r.,
1) oddala skargę kasacyjną w części dotyczącej wydania
apteki,
2) w pozostałym zakresie uchyla zaskarżony wyrok
i przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do
ponownego rozpoznania i orzeczenia o kosztach
postępowania kasacyjnego.
2
Uzasadnienie
W pozwie z dnia 28 czerwca 2002 r. powódka H. O. wniosła o zasądzenie
od pozwanego Skarbu Państwa - Ministra Zdrowia kwoty 5 870 457 zł z
ustawowymi odsetkami od dnia wniesienia pozwu, nakazanie wydania przez
pozwanego przedsiębiorstwa w postaci apteki położonej w B. przy ul. B. 2, a w
wypadku niemożliwości tego wydania, o zasądzenie kwoty 400 000 zł, z tytułu
przejęcia tej apteki, bez wydania orzeczenia, stosownie do art. 2 ust. 1 ustawy z
dnia 8 stycznia 1951 r. o przejęciu aptek na własność Państwa (Dz.U. Nr 1, poz. 1.
ze zm. dalej „ustawy"). Twierdziła, że skoro nigdy nie nastąpiło przejecie własności
apteki na rzecz Skarbu Państwa i przez cały czas powódka pozostawała i pozostaje
właścicielem apteki, to „nielegalne" poczynania pozwanego wyrządziły jej szkodę z
tytułu bezprawnie pobranych przez pozwanego pożytków w kwocie 9 333 zł
miesięcznie, co za okres 51 lat (629 miesięcy) do dnia wytoczenia powództwa
stanowiło sumę 5 870 457 zł. Wskazała, że kwota 400 000 zł stanowi równowartość
wartości apteki. W toku procesu, w piśmie z dnia 27 kwietnia 2004 r. powódka
podniosła, że szkoda wystąpiła dlatego, że Minister Zdrowia czynem
niedozwolonym nie gromadził na specjalnym rachunku pożytków cywilnych
uzyskiwanych z zarządzanego majątku, do czego zobowiązany był na podstawie
art. 10 dekretu z dnia 16 grudnia 1918 r. w przedmiocie przymusowego zarządu
państwowego (Dz.U. Nr 21, poz. 67, ze zm., dalej „dekretu") oraz, że bezprawnie
nie wydał wymaganego prawem orzeczenia i w nieskończoność, bez zamiaru
zakończenia prowadził postępowanie administracyjne, niedopuszczając do
dokonania rozliczenia pożytków.
Pozwany wniósł o oddalenie powództwa i między innymi zarzucił, że od
chwili wejścia w życie ustawy osoby fizyczne nie mogły prowadzić aptek, a zatem
roszczenie z tytułu utraconych pożytków jest nieuzasadnione. Podniósł także zarzut
przedawnienia roszczeń.
Wyrokiem z dnia 24 lutego 2005 r. Sąd Okręgowy w W. powództwo oddalił i
ustalił, że w dniu 24 lutego 1947 r. M. S. nabyła aptekę położoną w osadzie B. i dla
celów jej prowadzenia przyjęła do spółki w charakterze cichej wspólniczki H. O.
3
Apteka ta pod firmą M. S. i nazwą „P." prowadzona była przez te osoby do dnia 9
stycznia 1951 r., kiedy to trzyosobowa komisja działająca z upoważnienia Ministra
Zdrowia przejęła ją pod zarząd państwowy w oparciu o ustawę o przejęciu aptek na
własność Państwa. Czynność ta udokumentowana została protokołem
stwierdzającym stan gotówki w kasie w kwocie 40,88 zł, spisem towarów
zawierającym 1675 pozycji i spisem inwentarza 239 pozycji.
Tymczasowym kierownikiem apteki wyznaczona została H. O., która
prowadziła ją w dalszym ciągu wraz z M. S., zatrudnioną jako pracownik.
Przedmiotowa apteka składała się wówczas z głównego pomieszczenia z
kontuarem, kasą i półkami na leki oraz receptury wraz z zapleczem, magazynu,
pomieszczenia biurowego i piwnicy, gdzie przechowywano materiały łatwopalne.
Pomieszczenia apteki były wyposażone w drewniane meble z naczyniami
do przechowywania i produkcji leków oraz destylarkę.
W dniu 24 czerwca 1951 r. dokonano ogłoszenia o przejęciu tej apteki przez
Państwo w Dzienniku Urzędowym Wojewódzkiej Rady Narodowej. Organ ten
wystąpił do Ministra Zdrowia z wnioskiem (co nastąpiło w dniu 27 czerwca 1955 r.)
o wydanie orzeczenia o przejęciu apteki „P." stanowiącej własność H. O. i M. S.
Pomimo tego wniosku orzeczenie o przejęciu przedmiotowej apteki przez państwo
nie zostało wydane.
Pod koniec lat pięćdziesiątych H. O. przeniosła się do pracy w aptece
szpitalnej, a następnie przeszła na emeryturę. Sporna apteka bez stanowiących jej
wyposażenie mebli została przeniesiona z ul. R. na ul. B. 2 w B. Obecnie apteka ta
znajduje się w posiadaniu i zarządzie […].
W dniu 27 listopada 1998 r. zmarła M. S. a spadek po niej nabyli siostra H.
O. i bratanek K. S. po 1/3 części oraz bratanek Z. S. i bratanica B. R. po 1/6 części.
Na podstawie kolejnych umów darowizny i umowy sprzedaży H. O. nabyła od
pozostałych spadkobierców roszczenia o zwrot apteki lub odszkodowanie i zwrot
utraconych z tego tytułu pożytków.
H. O. na początku lat dziewięćdziesiątych przypuszczając, że apteka
zostanie reprywatyzowana i zwrócona, nie występowała wcześniej
z dochodzonymi w obecnym procesie roszczeniami.
4
Sąd nie dał wiary zeznaniom świadka T. O., że powódka do 2001 r. nie
wiedziała o braku wydania orzeczenia o przejęciu apteki z tego względu, że
została jej kierownikiem. Z faktu tego wywiódł wniosek, że od początku wiedziała
jaki jest stan faktyczny i prawny apteki. Stwierdził też, że skoro po zmianach
ustrojowych w 1990 r. oczekiwała na zwrot apteki, to wówczas wiedziała o braku
takiego orzeczenia.
Sąd Okręgowy ocenił, że z dniem 9 stycznia 1951 r. przedmiotowa apteka,
stanowiąca zorganizowany zespół składników majątkowych należących do H. O. i
M. S., została przejęta w zarząd państwowy, do którego na podstawie art. 9 ustawy,
do chwili zakończenia postępowania administracyjnego, tj. wydania przez Ministra
Zdrowia orzeczenia o przejęciu apteki na własność Państwa, odpowiednie
zastosowanie miały przepisy dekretu w przedmiocie przymusowego zarządu
państwowego. Zgodnie z art. 10 dekretu wszelkie wpływy z zarządu, po potrąceniu
wydatków, zarządca państwowy miał obowiązek składać na specjalny rachunek do
kas państwowych lub kas przez rząd wskazanych, co dotyczyło także i
przedmiotowej apteki. Skoro jednak nie zostało wydane konstytutywne orzeczenie
Ministra Zdrowia o przejęciu apteki, to zarząd ten ustał z dniem 8 marca 1958 r. na
skutek uchylenia dekretu ustawą z dnia 25 lutego 1958 r. o uregulowaniu stanu
prawnego mienia pozostającego pod zarządem państwowym (Dz.U. Nr 11, poz. 38,
ze zm.). Wtedy ustał obowiązek gromadzenia wpływów osiągniętych z przejętej w
zarząd apteki na odrębnym rachunku (art. 10 dekretu).
Sąd Okręgowy wskazał, że skoro Minister Zdrowia nie wydał orzeczenia o jej
przejęciu i powódka z końcem lat pięćdziesiątych przestała kierować apteką,
to wtedy już wiedziała o powstałej szkodzie oraz o osobie zobowiązanej do jej
naprawienia i w związku z tym roszczenie powódki oparte na odpowiedzialności
deliktowej uległo przedawnieniu (art. 442 k.c.). Oceniając, że przed dniem
pierwszych wolnych wyborów (4 czerwiec 1989 r.) dochodzenie roszczeń opartych
na odpowiedzialności deliktowej Skarbu Państwa za działanie (zaniechanie) było
znacznie utrudnione uznał, że bieg przedawnienia rozpoczął się najpóźniej z dniem
4 czerwca 1989 r. i upłynął 3 lata po dniu odpowiadającym początkowi tego terminu
tj. z końcem dnia 4 czerwca 1992 r., a w każdym razie nie później niż w dniu
4 czerwca 1999 r. - przy przyjęciu korzystniejszego dla powódki 10 letniego
5
terminu przedawnienia. Stwierdził, że podniesiony przez pozwanego zarzut
przedawnienia nie stanowił nadużycia prawa podmiotowego, skoro powódka
wiedząc o powstałej szkodzie jak i o osobie zobowiązanej do jej naprawienia, do
czasu wniesienia pozwu w dniu 28 czerwca 2002 r., nie podejmowała żadnych
działań mających na celu dochodzenie swych roszczeń, wiedząc co najmniej
od końca lat osiemdziesiątych, że brak jest do tego jakichkolwiek przeszkód natury
faktycznej czy prawnej. Jego zdaniem pewność obrotu wymaga ścisłego
przestrzegania terminów przedawnienia, a przepis art. 5 k.c. może być stosowany
tylko w wyjątkowych wypadkach, do których nie kwalifikuje się rozpoznawana
sprawa. Z tego względu uznał, że roszczenia odszkodowawcze jako przedawnione
musiały ulec oddaleniu.
Sąd Okręgowy wskazał także, że w toku procesu powódka nie wykazała,
gdyż nie przeprowadziła żadnego dowodu pozwalającego ustalić wysokość
poniesionej przez nią szkody. Jego zdaniem takiego dowodu nie może stanowić
raport wyceny utraconych pożytków przedłożony przez powódkę, a kwestionowany
przez pozwanego, odnoszący się do ogółu aptek przejętych przez państwo, a tym
samym pomijający specyfikę konkretnej apteki, oraz oparty na czysto
hipotetycznych założeniach odnoszących się do stanu i cen (w tym kursu dolara) na
grudzień 2001 r.
Za nieuzasadnione uznał także żądanie wydania przedmiotowej apteki
(art. 222 § 1 k.c.), skoro zostało skierowane do podmiotu, który nie włada tym
przedsiębiorstwem, a sama powódka podnosiła, że znajduje się ono w zarządzie
i posiadaniu […]. W zakresie roszczenia o wydanie stwierdził brak legitymacji
biernej pozwanego.
W apelacji zaskarżającej wyrok także w zakresie żądania wydania apteki,
oraz w toku postępowania drugoinstancyjnego, powódka podniosła zarzuty
naruszenia prawa procesowego tj. naruszenia art. 233 k.p.c. przez przyjęcie,
że przez sam fakt pełnienia stanowiska kierownika apteki powódka wiedziała
o powstałej szkodzie i o osobie obowiązanej do jej naprawienia oraz art. 5 k.p.c.
w zw. z art. 232 k.p.c. przez niepowołanie biegłego sądowego do wyceny apteki
i pożytków wynikłych z jej prowadzenia, wobec całkowitego zakwestionowania
6
raportu dołączonego do pozwu oraz zarzuciła naruszenie następujących przepisów
prawa materialnego: art. 1 ustawy z dnia 25 lutego 1958 r. o uregulowaniu stanu
prawnego mienia pozostającego pod zarządem państwowym, art. 10 dekretu; art.
2, art. 21, art. 31, art. 61, art. 64 i art. 77 Konstytucji, art. 5 k.c. i art. 1 Protokołu
dodatkowego nr 1 do Konwencji o Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych
Wolności.
Apelację powódki Sąd Apelacyjny oddalił wyrokiem z dnia 14 grudnia 2005
r. Wprawdzie nie zakwestionował podstawy faktycznej zaskarżonego wyroku,
niemniej wyraźnie przyjął za własne tylko ustalenia odnoszące się co do daty
wymagalności roszenia powódki (art. 120 k.c.), a argumentację prawną ograniczył
w zasadzie tylko do kwestii przedawnienia roszczenia o naprawienie szkody, nie
rozważając dalszych zarzutów. Podniósł, że jeżeli nawet ze względów ustrojowych
termin przedawnienia nie mógł biec i uległ zawieszeniu na podstawie art. 121 pkt 4
k.c., to jednak przyczyna zawieszenia ustała w 1989 r., a ponieważ powództwo
zostało wytoczone w dniu 28 czerwca 2002 r., należało uznać, że pozwany
skutecznie uchylił się od zaspokojenia roszczenia.
W skardze kasacyjnej opartej na podstawie naruszenia prawa materialnego
tj. art. 442 § 1 k.c., art. 443 k.c., art. 120 § 1 k.c. i art. 5 k.c. powódka wniosła
o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania, lub wydanie wyroku wstępnego uzasadniającego roszczenia
powódki usprawiedliwione co do zasady.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna swym zakresem obejmuje także roszczenie o wydanie
apteki, skoro wyrok Sądu Apelacyjnego został zaskarżony w całości. Tymczasem
zarzuty kasacyjne niewątpliwie nie odnoszą się do kwestii braku legitymacji biernej
pozwanego, która stanowiła podstawę oddalenia powództwa w zakresie wydania
przedmiotowej apteki. Nastąpiło to na podstawie ustalenia, że znajduje się ona
w posiadaniu i zarządzie spółki […]. Podniesiony dopiero w skardze fakt, że w
latach dziewięćdziesiątych Skarb Państwa sprzedał aptekę tej spółce nie mógł
oczywiście być wzięty w postępowaniu kasacyjnym pod uwagę ze względu na
7
zakaz zawarty w art. 39813
§ 2 k.p.c., choć mógłby mieć znaczenie dla oceny
zarzutu przedawnienia dochodzonego roszczenia odszkodowawczego.
Skarga kasacyjna więc w części dotyczącej żądania wydania apteki musiała
ulec oddaleniu na podstawie art. 39814
k.p.c.
Zarówno Sąd Okręgowy jak i Sąd Apelacyjny pomimo oddalenia powództwa
o wydanie apteki nie dokonały żadnych ustaleń, ani rozważań co do żądania
ewentualnego zapłaty jako jej równowartości kwoty 400 000 zł. Tego rodzaju brak
stanowi usprawiedliwioną podstawę kasacyjną gdyż uniemożliwia odparcie zarzutu
naruszenia wskazanych przez skarżących przepisów prawa materialnego
(por. orzeczenia Sądu Najwyższego: z dnia 12 października 1934 r., C II 1445/34,
OSP 1935, poz. 97 i z dnia 6 czerwca 1997 r., II CKN 246/97 niepublikowane).
Postępowanie apelacyjne jest wprawdzie postępowaniem kontrolnym, niemniej
zachowuje także charakter postępowania rozpoznawczego. Sąd drugiej instancji,
w razie luk w podstawie faktycznej zaskarżonego wyroku, czyni własne ustalenia
i ocenia je z punku widzenia prawa materialnego (subsumcja). Dokonując oceny
prawnej powinien naprawić wszystkie dostrzeżone w postępowaniu apelacyjnym
braki naruszenia prawa materialnego popełnione przez sąd pierwszej instancji,
bez względu na to, czy zostały wytknięte w apelacji (por. np. uchwałę składu
siedmiu sędziów Sądu Najwyższego: z dnia 23 marca 1999 r., III CZP 59/98, OSNC
1999, nr 7 - 8, poz. 124 i postanowienie Sądu Najwyższego , z dnia 4 października
2002 r., III CZP 62/02, OSNC 2004, nr 1, poz. 7).
Przystępując do oceny zarzutów kasacyjnych z punktu widzenia roszczenia
wynikającego z pobierania przez Skarb Państwa pożytków z przedmiotowej apteki
pomimo, że stanowiła własność powódki i jej siostry, należy na wstępie zauważyć,
że wybór jednego z roszczeń o których mowa w art. 443 k.c. może być dokonany
przez samo wskazanie faktów uzasadniających żądanie pozwu (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 14 lutego 2003 r., IV CKN 1768/00 niepublikowany),
a powódka jednoznacznie już pozwie powoływała się „na nielegalne poczynania
Skarbu Państwa" z jej „własnością" wywołujące wyliczoną w przedłożonym raporcie
szkodę jako czyn niedozwolony. W tej sytuacji powódka sama dokonała wyraźnego
wyboru rodzaju dochodzonego roszczenia, a sąd mógłby go dokonać tj. przyjąć
8
podstawę prawną najkorzystniejszą dla strony, w razie braku jej w tej kwestii
stanowiska. Poza tym w skardze kasacyjnej nie wskazano nawet innej podstawy
prawnej, która mogłaby stanowić źródło omawianego roszczenia i być podstawą do
subsumcji ustalonego stanu faktycznego. Za niewykazany zatem należało uznać
zarzut obrazy art. 343 k.c.
Obecnie odpowiedzialność Skarbu Państwa za szkodę wyrządzoną przy
wykonywaniu władzy publicznej regulują przepisy kodeksu cywilnego, jednakże do
stosunków prawnych powstałych przed jego wejściem w życie stosuje się przepisy
dotychczasowe (art. XXVI przep. wpr. k.c.). Do dnia 1 stycznia 1965 obowiązywała
w tym zakresie, ustawa z dnia 15 listopada 1956 r. o odpowiedzialności Państwa za
szkody wyrządzone przez funkcjonariuszów państwowych. (Dz.U. Nr 54, poz. 243,
dalej „ustawa z 1956 r."). Jeszcze wcześniej obowiązywał art. 145 k.z. który
stanowił, że kto powierza wykonanie czynności swemu podwładnemu odpowiada
za szkodę wyrządzoną z jego winy, przy wykonywaniu poleconej mu czynności.
Na jego gruncie przyjmowano powszechnie, tak jak w okresie międzywojennym,
że przepisy kodeksu zobowiązań nie mają zastosowania w sytuacji, gdy szkoda
wynikła z czynności mających charakter aktów władzy. Gdyby więc przyjąć,
że powódka została niezgodnie z ówcześnie obowiązującym prawem pozbawiona
apteki przez przedstawicieli Państwa, to takie działanie nie rodziło wtedy
odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa (por. uchwałę Sądu
Najwyższego z dnia 11 października 1996 r., III CZP 76/96, OSNC 1997, nr 2,
poz. 16).
Stan ten uległ zmianie w dniu 28 listopada 1956 r., tj. z chwilą wejścia
w życie ustawy z 1956 r., gdyż jej art. 6 ust 1 stworzył możliwość dochodzenia
roszczeń o naprawienie szkód, jeżeli według dotychczasowych obowiązujących
przepisów Państwo nie ponosiło odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez
funkcjonariusza państwowego. Przepis ten, stanowiący wyjątek od zasady tex retro
non agit, obowiązuje nadal (art. VII pkt 4 przep. wpr. k.c.). Poprawił on sytuację
prawną poszkodowanych, ponieważ poprzednio jakiekolwiek roszczenia
odszkodowawcze tego rodzaju im nie przysługiwały. Zawarty w tym przepisie
termin jednego roku od dnia wejścia ustawy w życie do dochodzenia tych roszczeń
był terminem prekluzyjnym, a nie terminem przedawnienia. Termin ten, mógł ulec
9
przekształceniu w termin przedawnienia, ale mogło to nastąpić dopiero od dnia
wejścia w życie kodeksu cywilnego tj. od dnia 1 stycznia 1965 r. (art. XIII przep.
wpr. k.c.). Sąd Apelacyjny nie rozważał, czy i ewentualnie na jakiej podstawie
możliwe było przyjęcie, że termin ten nie rozpoczął biegu lub, że jego bieg mógł
ulec zawieszeniu. Jeżeli do dnia 1 stycznia 1965 r. termin ten już upłynął, to nie
mógł się przekształcić się w termin przedawnienia. W tej materii skarga nie zawiera
jednak zarzutów, a więc kwestia ta usuwa się z pod oceny kasacyjnej (por. wyrok
Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2001 r., l CKN 988/00 niepublikowany).
Artykuł 6 ustawy z 1956 r. co do roszczeń istniejących w dniu 1 stycznia 1965 r.,
a powstałych przed dniem 28 listopada 1956 r., jako przepis szczególny
określający przedawnienie roszczeń których dotyczy, wyłącza ocenę ich
przedawnienia na podstawie innych przepisów. Jego treść nie pozwala na
przyjęcie, że przewidziany nim termin jest dłuższy aniżeli jeden rok. Stanowisko
to wykluczało możliwość przyjęcia, że przedawnienie ewentualnych roszczeń
powódki powstałych wcześniej normuje art. 442 k.c. W takim wypadku nie mają
zastosowania art. XXXV i XXXVI przep. wpr. k.c., gdyż dotyczą one sytuacji, gdy
terminy przedawnienia (terminy ustawowe niebędące terminami przedawnienia)
określały przepisy, które z chwilą wejścia w życie kodeksu cywilnego utraciły moc.
W związku z powyższym trzeba zauważyć, że znane prawu cywilnemu
unormowanie, na które powołał się Sąd Apelacyjny zakłada, że w nadzwyczajnych
wypadkach bieg przedawnienia nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega
zawieszeniu (poprzednio art. 277 pkt 4 k.z. i art. 109 pkt 4 Przepisów ogólnych
prawa cywilnego, Dz.U. z 1950 r., Nr 34, poz. 311, dalej: „p.o.p.c.") miało
zastosowanie zgodnie z art. 116 p.o.p.c. także do terminów zawitych, jeżeli
niemożność dochodzenia roszczenia przed sądami polskimi była wywołana
zawieszeniem wymiaru sprawiedliwości lub siłą wyższą. Wprawdzie aktualnie
obowiązujące unormowanie nie wymienia zawieszenia wymiaru sprawiedliwości
jako odrębnej przesłanki zawieszenia biegu przedawnienia, ale w istocie treść tego
przepisu jest taka sama jak poprzednich regulacji, ponieważ w pojęciu siły wyższej
mieści się także zawieszenie wymiaru sprawiedliwości.
Do roszczeń o naprawienie szkód powstałych po dniu 28 listopada 1956 r.
miał zastosowanie trzyletni termin ich przedawnienia od dnia, w którym
10
poszkodowany dowiedział się o szkodzie i o osobie zobowiązanej do jej
naprawienia, z tym jednakże ograniczeniem, że nie mógł to być termin dłuższy niż
dziesięciu lat od dnia w którym nastąpiło zdarzenie wyrządzające szkodę (art. 283
§ 1 k.z. i 442 § 1 k.c.).
W judykaturze w zasadzie jednolicie przyjmuje się, że w przypadku zbrodni
stalinowskich, popełnionych przez funkcjonariuszy Państwa, których sprawcy
pozostali bezkarni, bieg przedawnienia roszczeń odszkodowawczych w stosunku
do Skarbu Państwa nie rozpoczął się do czasu zmiany ustroju w 1989 r.
(por. uchwałę Sądu Najwyższego, z dnia 11 października 1996, III CZP 76/96
i wyroki Sądu Najwyższego z dnia 11 lutego 1997 r., II CKN 78/96 i z dnia
23 września 1998 r., niepublikowane oraz z dnia 29 listopada 2001 r., V CKN
1725/00, OSNC 2002, nr 9, poz. 114).
Problem w stosunku do innych roszczeń, w tym dochodzonych przez
powódkę, jest natomiast skomplikowany i to z dwóch względów. Po pierwsze ideą,
która uzasadnia instytucję przedawnienia jest brak możliwości ustalenia
rzeczywistego stanu rzeczy po upływie dłuższego okresu czasu od zaistnienia
zdarzeń, które go spowodowały. Po wtóre, omawiana przeszkoda uniemożliwiająca
rozpoczęcie lub powodująca zawieszenie biegu przedawnienia to przeszkoda
o charakterze powszechnym. Chwilę jej rozpoczęcia i ustania określają
okoliczności, które istnieją obiektywnie, niezależnie od zachowania się strony, którą
przeszkoda ta objęła. W szczególności dla określenia chwili jej ustania nie ma
znaczenia, kiedy strona podjęła stosowne działanie. Istotne znaczenie ma to, kiedy
powszechne oddziaływanie przeszkody ustało i strona mogła to działanie podjąć
(por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 12 marca 2002 r., IV CKN 1697/00,
niepublikowane)
Zastosowanie w sprawie przez Sąd Apelacyjny art. 121 pkt 4 k.c. w zw. z art.
117 § 1 k.c. nie mogło oczywiście stanowić przeszkody do rozpoczęcia biegu
terminów przedawnienia dochodzonych roszczeń w 1989 r., ale w tym czasie już
istniejących, gdy tymczasem powódka dochodziła szkody powstającej także
w okresie późniejszym, bo aż dnia wytoczenia powództwa.
11
Przepisy ustawy o przejęciu aptek na własność Państwa określały
materialnoprawne przesłanki ich przejęcia, samo natomiast przejście własności
następowało na podstawie opartego na przepisach tego aktu prawnego orzeczenia
Ministra Zdrowia, które miało charakter konstytutywny (por. wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 9 marca 2004 r., l CK 576/03, niepublikowany). Był to zatem
organ właściwy do zbadania, czy spełnione zostały materialnoprawne przesłanki do
wydania decyzji administracyjnej o przejęciu apteki na własność państwa. Skoro
właściwy organ Prezydium Wojewódzkiej Rady Narodowej w dniu 27 czerwca
1955 r. wystąpił z wnioskiem o wydanie takiej decyzji, to w istocie rzeczy
naruszenie prawa w okolicznościach sprawy następowało w pierwszej kolejności na
skutek nierozpoznania tego wniosku. Sąd Apelacyjny i Sąd Okręgowy nie czyniły
ustaleń ani rozważań do kiedy mogło takie orzeczenie zostać wydane, tj. kiedy
czyn bezprawny w postaci zaniechania rozpoznania wniosku ustał. Przy
zaniechaniu mającym charakter ciągły zdarzenie wyrządzające szkodę
w rozumieniu art. 442 § 1 zd. 2, od którego należy liczyć 10 letni termin
przedawnienia trwa aż do chwili gdy stan takiego bezprawnego zaniechania ustał
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 lipca 1972 r., l Pr 343/71, OSNC 1973,
nr 4, poz. 65 i uzasadnienie uchwały pełnego składu Izby cywilnej Sądu
Najwyższego z dnia 17 lutego 2006 r., III CZP 84/05, OSNC 2006, nr 7-8, poz. 114
pkt 5).
Skoro więc powódka dochodziła także naprawienia szkody z tytułu
bezpodstawnego pobierania przez Skarb Państwa pożytków z apteki w czasie
bezpośrednio poprzedzającym wniesienie pozwu, to nie mogła się dowiedzieć o tej
szkodzie z końcem lat pięćdziesiątych, gdyż w okresie późniejszym jeszcze szkoda
nie powstała.
Po dokonaniu kompletnych ustaleń i rozważeniu w jakim zakresie roszczenia
odszkodowawcze powódki uległy przedawnieniu należy dopiero rozważyć, czy
podniesienie zarzutu przedawnienia przez pozwanego nie pozostaje
w sprzeczności z zasadami współżycia społecznego (art. 5 k.c.). W tej kwestii
trzeba przede wszystkim przypomnieć, że uchylenie przez ustawę z dnia 28 lipca
1990 r. (Dz.U. Nr 55, poz. 321) art. 117 § 3 k.c. spowodowało, że aczkolwiek sąd
może nie uwzględnić upływu przedawnienia, to dotyczy to jedynie sytuacji
12
całkowicie wyjątkowej, gdy zarzut przedawnienia, jako sprzeczny z zasadami
współżycia społecznego, stanowi nadużycie prawa (por. uzasadnienie uchwały
Sądu Najwyższego z dnia 10 marca 1993 r., III CZP 8/93, OSNCP 1993, nr 9,
poz. 153).
Rozważając stosowanie art. 5 k.c. do podniesionego przez pozwanego
zarzutu przedawnienia, należy mieć na względzie jego szczególny charakter
wynikający z użycia w nim klauzul generalnych. Z tej przyczyny dla oceny, czy
podniesiony zarzut nie nosi znamion nadużycia prawa, konieczne jest rozważenie
charakteru dochodzonych roszczeń, przyczyn opóźnienia i jego nadmierności
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 2 kwietnia 2003 r., l CKN 204/01,
niepublikowany). Sam charakter roszczenia nie może mieć tu znaczenia
przesądzającego, aczkolwiek nie jest całkowicie bez znaczenia, zwłaszcza
że sprawa dotyczy naprawienia szkody także, według twierdzeń powódki, powstałej
w nowej rzeczywistości na skutek bezprawnego działania władzy publicznej, a więc
i gwarancyjnej funkcji art. 77 Konstytucji (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego
z dnia 14 września 2006 r., pkt 4 i 5, SK 14/05, OTK 2006, nr 8 , poz. 97).
Dla uwzględnienia tego zarzutu niezbędnym jest także aby bezczynność
w dochodzeniu roszczeń odszkodowawczych po 1989 r. była usprawiedliwiona
nadzwyczajnymi okolicznościami. Publiczna debata na temat reprywatyzacji, jaka
miała miejsce w latach dziewięćdziesiątych sama przez się w zasadzie nie
uzasadniała powstrzymania się powódki od dochodzenia roszczeń wynikających
dla niej z obowiązującego systemu prawnego. Można rozważać, czy taką
okoliczność uznać za wyjątkową dopiero wtedy, gdyby ustawa reprywatyzacyjna
mogła być dopiero podstawą dochodzenia roszczenia. Wyklucza też zastosowanie
art. 5 k.c. do zarzutu przedawnienia przede wszystkim nadmierność opóźnienia
(por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 czerwca 2000 r., III CKN 522/99,
niepublikowany)
Z tych względów skarga kasacyjna w dalszej części podlegała uwzględnieniu
(art. 39815
k.p.c.).
13
jz