Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II PK 193/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 25 kwietnia 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Myszka (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gersdorf (sprawozdawca)
SSN Zbigniew Korzeniowski
w sprawie z powództwa A. B.
przeciwko P. S.A. w L.
o odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie umowy o pracę bez
wypowiedzenia, o odszkodowanie z umowy społecznej,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 25 kwietnia 2014 r.,
skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w W.
z dnia 26 lutego 2013 r.,
oddala skargę kasacyjną.
UZASADNIENIE
Powód A. B. domagał się od pozwanego, P. S.A. odszkodowania w związku
z rozwiązaniem stosunku pracy bez wypowiedzenia z jego winy oraz
odszkodowania z tytułu naruszenia obowiązującej u pozwanego umowy społecznej.
2
Wyrokiem z dnia 1 października 2012 r., Sąd Rejonowy w W. Wydział Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych zasądził na rzecz powoda żądane odszkodowania po
dokonaniu następujących ustaleń faktycznych.
Powód był zatrudniony w pozwanej spółce na podstawie umowy o pracę na
czas nieokreślony od 1 sierpnia 1985 r., ostatnio na stanowisku elektromontera
urządzeń rozliczających. Od 22 grudnia 1987 r. powód był upoważniony do
pełnienia funkcji brygadzisty i z tego tytułu pobierał dodatek brygadzistowski.
Zakresu obowiązków powód nie otrzymał na piśmie, nie określono w tej formie, że
powodowi podlegać ma inny pracownik – M. U. Praca powoda polegała na montażu
i demontażu liczników poboru energii i sprawdzaniu ich działania.
W lutym 2010 r. przeprowadzono kontrolę w rejonie, w którym pracował
powód. W jej wykonu stwierdzono nieprawidłowości, co udokumentowano notatką
służbową z dnia 12 lutego 2010 r. W dniu 23 lutego 2010 r. do zarządu pozwanego
wpłynął wniosek o wyciągnięcie konsekwencji służbowych w stosunku m. in. do
powoda oraz M. U. Zaproponowano rozwiązanie stosunku pracy wyłącznie z M. U.
W dniu 2 marca 2010 r. zwrócono się do biura prawnego spółki o zaopiniowanie
tych wniosków do 4 marca 2010 r. Biuro prawne poinformowało, że w związku z
koniecznością weryfikacji i uzupełnienia dokumentacji w sprawie wydanie opinii w
tym terminie nie jest możliwe i że czynności powinny zakończyć się do 31 marca
2010 r. W piśmie z tej daty dyrektor biura prawnego wskazał, że uzasadnione
pozostaje rozwiązanie z powodem i M. U. stosunków pracy w trybie art. 52 § 1 k.p.
W dniu 27 kwietnia 2010 r. rozwiązano z powodem stosunek pracy bez
wypowiedzenia z jego winy, zarzucając mu nie sprawowanie należytego nadzoru
nad podległym pracownikiem, M. U., skutkującym powstaniem wielu
nieprawidłowości w zakresie montażu, demontażu i wymiany urządzeń pomiarowo-
rozliczeniowych oraz samowolną wymianę licznika u 2 konkretnych odbiorców,
polegającą na zdemontowaniu jednego licznika i zamontowanie innego, nie
zaewidencjonowanego w obrocie magazynowym, nieudzielenie informacji oraz nie
przekazanie dokumentacji, dotyczących tej czynności, celem wprowadzenia
odbiorców do informatycznego systemu billingowego a także naruszenie procedur,
polegające na zaniechaniu zdania do magazynu zdemontowanych liczników oraz
niezgodnym z zasadami gospodarki magazynowej wejściem w ich posiadanie.
3
Sąd Rejonowy ustalił także, że powód był objęty gwarancjami zatrudnienia
na podstawie Umowy Społecznej na okres 10 lat; gwarancja pozostawała aktualna
w momencie rozwiązania z powodem stosunku pracy.
Uwzględniając powództwo Sąd Rejonowy w pierwszej kolejności doszedł do
wniosku, że podana jako pierwsza przyczyna rozwiązania (nie sprawowanie
należytego nadzoru nad podległym pracownikiem) pozostawała
nieskonkretyzowana, co uniemożliwiało jej ocenę. Ponadto stwierdził, że jej
ewentualna konkretyzacja przez pryzmat protokołu kontroli z dnia 23 lutego 2010 r.
wymaga równocześnie uznania, że pracodawca uchybił terminowi, wynikającemu z
art. 52 § 2 k.p. Niezależnie od tego Sąd Rejonowy stwierdził, że z materiału
dowodowego nie wynika, by nieprawidłowości jakich dopuścił się M. U. miały
miejsce w przypadkach, w których powód nadzorowałby jego pracę (przy
wspólnych zleceniach). Z zeznań świadków wynikało, że pracownik ten wykonywał
część czynności „na własną rękę”. Sąd Rejonowy uznał, że pozostałe
nieprawidłowości także były znane zarządowi pozwanego od dnia 23 lutego 2010 r.
(protokół kontroli). W konsekwencji także w tym zakresie rozwiązanie z powodem
stosunku pracy nastąpiło po terminie, wynikającym z art. 52 § 2 k.p. Niezależnie od
tego w postępowaniu sądowym pozwany nie udowodnił, aby to powód dokonał
wymiany urządzeń u 2 odbiorców ze wszystkimi tego konsekwencjami. Nie
przemawiał za tym fakt oplombowania urządzeń plombownicą powoda, ta bowiem
przechowywana była w samochodzie, do którego dostęp miał także M. U. Nie
dowodziły kontaktów powoda z tymi odbiorcami żadne inne dowody, co
uniemożliwia przypisanie powodowi tych zachowań, a w konsekwencji – co miałoby
uzasadniać rozwiązanie z nim stosunku pracy.
Działanie to było zatem niezgodne z prawem i nieuzasadnione, co rodziło
konieczność zasądzenia na rzecz powoda na podstawie art. 58 k.p. Powództwo o
odszkodowanie na podstawie umowy społecznej pozostawało oczywiście zasadne
w świetle jej art. 11 ust. 1, który stanowi, że w przypadku rozwiązania umowy o
pracę z naruszeniem postanowień umowy społecznej, należy się odszkodowanie z
tytułu gwarancji zatrudnienia. Ponieważ umowa dopuszczała jedynie rozwiązanie w
trybie art. 52 k.p. (a to okazało się niezasadne), to powodowi należało się
odszkodowanie.
4
Apelację pozwanego od tego wyroku oddalił Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia
26 lutego 2013 r. Sąd Okręgowy zaaprobował ustalenia faktyczne poczynione
przez Sąd Rejonowy. Za zasadne uznał stanowisko o przekroczeniu przez
pracodawcę terminu na rozwiązanie stosunku pracy. Podkreślił, że zgodnie z art.
52 § 2 k.p. bieg miesięcznego terminu rozpoczyna się z momentem uzyskania
wiadomości o zachowaniu pracownika, a nie od oceny prawnej tej okoliczności.
Sąd Okręgowy podkreślił także, że w świetle ustaleń faktycznych nie sposób
było uznać powoda za przełożonego M. U. Nie świadczył o tym fakt pobierania
dodatku brygadzistowskiego.
Skargę kasacyjną od tego wyroku wywiódł pełnomocnik pozwanego. Zarzucił
w skardze naruszenie art. 52 § 2 k.p. przez przyjęcie, że miesięczny termin, o
którym mowa w tym przepisie powinien być liczony od daty, w jakiej pracodawca
powziął jakąkolwiek wiadomość o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy,
a nie od daty, w której pracodawca uzyskał pewne i sprawdzone, także w aspekcie
prawnym, wiadomości o okoliczności uzasadniającej takie działanie. W skardze
zarzucono także naruszenie art. 8 k.p. i przyjęcie, że żądanie odszkodowania na
podstawie umowy społecznej nie jest sprzeczne ze społeczno-gospodarczym
przeznaczeniem tego prawa lub zasadami współżycia społecznego w sytuacji, w
której przynajmniej jedna przyczyna uzasadniająca rozwiązanie okazała się
prawdziwa – tj. w sytuacji, gdy według ustaleń sądu powód pobierał dodatki za
bycie brygadzistą nie wykonując związanych z tym obowiązków.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna w niniejszej sprawie nie zasługuje na uwzględnienie.
Sprawa toczyła się na tle rozwiązania stosunku pracy bez wypowiedzenia z
winy pracownika w trybie art. 52 k.p. Ustanie stosunku pracy w tym trybie, ze
względu na rozmiar konsekwencji dla pracownika, wymaga zaistnienia
szczególnych okoliczności, wymienionych w art. 52 § 1 pkt 1 – 3 k.p. Od
pracodawcy zawsze wymagane jest rozważne podjęcie decyzji w tej kwestii, do
czego musi dysponować dostateczną wiedzą. Nie może on jednak zwlekać zbyt
długo z podjęciem decyzji i z tego względu ustawodawca ogranicza go w
5
możliwości rozwiązania stosunku pracy treścią art. 52 § 2 k.p. Zgodnie z tym
przepisem rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika nie
może nastąpić po upływie jednego miesiąca od uzyskania przez pracodawcę
wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie umowy.
Wątpliwości interpretacyjne może budzić użyty końcowej części przepisu
zwrot dotyczący uzyskania wiadomości o okoliczności uzasadniającej rozwiązanie
umowy. Jego zbyt restrykcyjna wykładnia utrudniałaby lub nawet uniemożliwiała
zastosowanie rozwiązania dyscyplinarnego w praktyce, z kolei wykładnia zbyt
liberalna niweczyłaby ochronę, jaką gwarantuje on pracownikowi. Z tego względu w
orzecznictwie Sądu Najwyższego od wielu lat kształtują się standardy, w świetle
których wypada dokonywać oceny, czy pracodawca dochowuje terminu,
wynikającego z art. 52 § 2 k.p.
Już w okresie, następującym bezpośrednio po wejściu w życie Kodeksu
pracy stwierdzano, że przez wyrażenie "uzyskanie przez zakład pracy wiadomości"
(art. 52 § 2 k.p.) należy rozumieć wiadomości na tyle sprawdzone, aby kierownik
zakładu pracy mógł nabrać uzasadnionego przekonania o nagannym postępowaniu
danego pracownika (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 28 października 1976 r., sygn.
I PRN 74/76, zob. także wyrok z dnia 21 października 1999 r., sygn. I PKN 318/99).
Nie wchodzi zatem w grę przyjęcie, że uzyskanie przez pracodawcę pierwszej
wiadomości o określonym zdarzeniu, nawet niepotwierdzonej, powoduje
rozpoczęcie biegu terminu. Niemniej jednak oczekuje się od niego sprawdzenia
wiadomości i wyciągnięcia konsekwencji lub ich zaniechania (ze skutkiem w postaci
niemożności skorzystania z instytucji zwolnienia dyscyplinarnego).
Sprawdzenie to powinno nastąpić w ramach wewnętrznego postępowania
wyjaśniającego, które wypada wszcząć niezwłocznie a także sprawnie
przeprowadzić. Obie te cechy zostały zaproponowane i przyjęte w orzecznictwie
Sądu Najwyższego (por. np. wyrok z dnia 26 marca 1998 r., sygn. I PKN 5/98 oraz
z dnia 24 lipca 2009 r., sygn. I PK 44/09).
W szczególności warto odwołać się do stanu faktycznego sprawy I PK 44/09.
Sąd Najwyższy wypowiedział bowiem swój pogląd na tle działań pracodawcy,
polegających na ponawianiu postępowań kontrolnych. Pracodawca przeprowadził
jedną kontrolę, a następnie - po kilku miesiącach – kolejną, z niemal identycznymi
6
wnioskami. Na podstawie wyników drugiego postępowania rozwiązano stosunek
pracy z pracownikiem, który w odwołaniu twierdził, że uczyniono to z naruszeniem
art. 52 § 2 k.p. Sąd Najwyższy potwierdził, że skoro okoliczności te były znane
pracodawcy wcześniej, to ich ponowna „weryfikacja” nie może stanowić podstawy
do rozwiązania stosunku pracy.
Tok postępowania wyjaśniającego podlega każdorazowej, indywidualnej
ocenie. Zależy bowiem od przyczyn, które mają uzasadniać rozwiązanie stosunku
pracy. Uznanie, że w jednym przypadku trwanie takiego postępowania przez okres
2 miesięcy nie prowadzi do przekroczenia terminu wynikającego z art. 52 § 2 k.p.
nie oznacza, że w innym przypadku nie można takiego zarzutu zasadnie postawić.
Wszystko zależy bowiem, podkreślmy to raz jeszcze, od okoliczności sprawy.
Coraz większe wśród nich znaczenie zyskuje sfera ocen prawnych. Rośnie
stopień skomplikowania życia społecznego i ilość czynników, jakie decydują o
kwalifikacji zachowań pracowników i możliwości postawienia im zarzutu
niewłaściwego postępowania. Ustalenie, czy zachodzą okoliczności uzasadniającej
rozwiązanie stosunku pracy wymaga zatem coraz częściej nie tylko ustalenia
faktów, ale także ich subsumcji prawnej, z uwzględnieniem dorobku orzeczniczego
Sądu Najwyższego, sięgając także norm z dziedzin innych niż prawo pracy. Innymi
słowy, w ramach niezwłocznie wszczętego i sprawnie prowadzonego postępowania
wyjaśniającego, które prowadzi do uzyskania wiadomości o okolicznościach
uzasadniających rozwiązanie z pracownikiem stosunku pracy bez wypowiedzenia z
jego winy (art. 52 § 2 k.p.) może mieścić się (także sprawnie przeprowadzona)
analiza prawnej dopuszczalności takiej decyzji.
Taka, generalna, uwaga ma jednak ograniczone znaczenie w niniejszej
sprawie. Silnie akcentowana przez skarżącego potrzeba prawnej oceny zachowań
powoda nie została bowiem w jakikolwiek sposób uargumentowana. W istocie
zarzuty, stanowiące podstawę rozwiązania z nim stosunku pracy, miały charakter
faktyczny i nie wymagały głębokiej analizy prawnej. Potrzeby takiej pozwana spółka
nie wykazała. Nie wykazała także, jakim skomplikowaniem charakteryzowała się
ocena przypadku powoda do tego stopnia, że ocena prawna jego zachowań trwać
musiała niemal miesiąc (od 2 do 31 marca 2010 r.), tyle samo ile kontrola w rejonie
energetycznym, w którym pracował powód (kontrola przeprowadzona w lutym
7
2010 r., zakończona wnioskami, które do zarządu pozwanego wpłynęły 23 lutego
2010 r.).
Pozwana spółka w skardze kasacyjnej wielokrotnie odnosi się do wyroku
Sądu Najwyższego z dnia 26 listopada 2002 r., sygn. I PKN 587/01. Nie zauważa
jednak istotnych różnic, jakie dzielą stan faktyczny, który poprzedzał ten wyrok oraz
stan faktyczny niniejszej sprawy. W sprawie I PKN 587/01 w grę wchodziła analiza
zachowań kierownika oddziału banku w zakresie prowadzonych przezeń operacji
finansowych. Można w takim przypadku zaakceptować fakt, że postępowanie
wyjaśniające trwa dłużej niż w innych przypadkach. Podobnie Sąd Najwyższy
ocenił tok postępowania wyjaśniającego, czy członek zarządu spółki prawa
handlowego działał na jej niekorzyść (por. wyrok z dnia 20 sierpnia 2008 r., sygn.
I PK 32/08). Skala zjawisk jest jednak nieporównywalna w niniejszym przypadku,
który od strony prawnej tego nie wymagał a przynajmniej – nie wykazał tego
skarżący.
Nie wykazał także skarżący zasadności zarzutu naruszenia art. 8 k.p. przez
jego niezastosowanie w ocenie żądania powoda. Mija się bowiem z prawdą
pełnomocnik pozwanej spółki twierdząc, że jedna z przyczyn rozwiązania stosunku
pracy okazała się prawdziwa. Ustalenie, że powód pobierał dodatek
brygadzistowski nie pełniąc tego rodzaju funkcji pozostaje w dalekim jedynie
związku z postawionym mu zarzutem braku nadzoru nad M. U. Nawet gdyby
przyjąć, że powód miał obowiązek go nadzorować, to jego zachowania (o ile można
mu je przypisać) wykraczały poza zakres kontroli, jaką mógł nad nim powód
sprawować. Z tego względu w ogóle nie sposób twierdzić, że jakiekolwiek zarzuty
względem powoda okazały się uzasadnione.
W tym też kontekście wypada postawić zarzut niezastosowania art. 8 k.p.
poprzez nieuwzględnienie faktu pobierania dodatku brygadzistowskiego.
Okoliczności te mogą świadczyć o stanie bezpodstawnego wzbogacenia powoda,
aczkolwiek trudno twierdzić, że zachowywał się on względem spółki tak nagannie,
by wpływało to na ocenę zasadności jego żądania wypłaty odszkodowania z
umowy społecznej.
Sąd Najwyższy pragnie przypomnieć, że w szeregu orzeczeń stanął na
stanowisku, że ocena, czy w konkretnym przypadku ma zastosowanie norma art. 8
8
k.p., mieści się w granicach swobodnego uznania sędziowskiego. Sfera ta w
ramach postępowania kasacyjnego może podlegać kontroli tylko w przypadku
szczególnie rażącego i oczywistego naruszenia (por. np. wyroki Sądu Najwyższego
z dnia 9 lutego 2007 r., sygn. I BP 15/06, z dnia 22 lipca 2009 r., sygn. I PK 48/09
oraz z dnia 24 listopada 2010 r., sygn. I PK 78/10). W ocenie Sądu Najwyższego
nie da się zakwalifikować zachowania powoda jako na tyle nagannego, by
zmodyfikować stanowisko Sądu Okręgowego. Uznał on, że jego roszczenie
odszkodowawcze nie pozostaje w sprzeczności ze społeczno-gospodarczym
przeznaczeniem prawa czy zasadami współżycia społecznego, a ocena ta
pozostaje adekwatna do realiów sprawy.
Mając na uwadze powyższe, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.