Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 23/14
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 23 lipca 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Józef Szewczyk (przewodniczący)
SSN Małgorzata Gierszon (sprawozdawca)
SSN Andrzej Ryński
Protokolant Barbara Kobrzyńska
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Jerzego Engelkinga,
w sprawie D. K.
uniewinnionego od popełnienia czynu z art. 157 § 1 kk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 23 lipca 2014 r.,
kasacji, wniesionej przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego A. Ł.
od wyroku Sądu Okręgowego w S.
z dnia 18 września 2013 r., zmieniającego wyrok Sądu Rejonowego w G.
z dnia 27 marca 2013 r.,
1. uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi
Okręgowemu w S. do ponownego rozpoznania w postępowaniu
odwoławczym;
2. zwraca oskarżycielowi posiłkowemu A. Ł. opłatę od kasacji
w kwocie 450 (czterysta pięćdziesiąt) zł.
UZASADNIENIE
2
Wyrokiem z dnia 27 marca 2013 r., Sąd Rejonowy w G. uznał D. K. za
winnego tego, że w dniu 24 marca 2012 r. w N. w lokalu P. uderzył pięścią w twarz
A. Ł. w wyniku czego u pokrzywdzonego powstały obrażenia ciała w postaci
złamania nosa z przemieszczeniem odłamów kostnych, co spowodowało
naruszenie czynności narządów ciała na okres powyżej siedmiu dni w stopniu
średnim, czym działał na szkodę A. Ł., to jest czynu z art. 157 § 1 k.k. i na
podstawie tego przepisu wymierzył mu karę 5 miesięcy pozbawienia wolności,
której wykonanie na podstawie art. 69 § 1 k.k., art. 70 § 2 k.k., art. 73 § 2 k.k.
warunkowo zawiesił na okres lat trzech, oddając oskarżonego na ten czas pod
dozór kuratora, na podstawie art. 46 § 2 k.k. orzekł od oskarżonego na rzecz A. Ł.
nawiązkę w kwocie 15.000 złotych, tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę.
Apelację od tego wyroku wniósł osobiście oskarżony i zarzucił w niej:
- obrazę przepisów postępowania tj. art. 410 k.p.k. oraz art. 4, 5 i 7 k.p.k.
przez nierozważenie wszystkich okoliczności sprawy,
- naruszenie art. 25 § 1, § 2 i § 3 k.k. poprzez nierozstrzygnięcie, czy zaszły
przesłanki obrony koniecznej oraz czy oskarżony nie przekroczył granic tej obrony,
- niewspółmierność kary i środka karnego do wagi czynu, sposobu
zachowania się sprawcy, sposobu życia przed popełnieniem przestępstwa i
zachowanie się po popełnieniu, a także zachowanie się pokrzywdzonego, a tym
samym naruszenie art. 53 § 1 i 2 k.k. oraz art. 54 k.k.,
- naruszenie art. 58 § 3 k.k. w zw. z art. 157 § 1 k.k. poprzez jego
niezastosowanie i zastosowanie wobec oskarżonego dotkliwej i surowej ponad
miarę kary pozbawienia wolności z jej warunkowym zawieszeniem na okres lat
trzech, a także nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego w kwocie 15.000 złotych.
Apelację tą rozpoznał Sąd Okręgowy w dniu 18 września 2013 r.
Wyrokiem w tym dniu wydanym zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że
uniewinnił oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, kosztami procesu
obciążył Skarb Państwa.
Od tego wyroku Sądu Okręgowego kasacje wniósł pełnomocnik oskarżyciela
posiłkowego A. Ł.
Zaskarżył on ten wyrok w całości i zarzucił mu:
3
1. rażące naruszenie prawa procesowego tj. art. 7 k.p.k. w zw. z art. 433 § 1
i 2 k.p.k. polegające na całkowicie błędnej ocenie zarówno przez Sąd I instancji, jak
i Sąd II instancji dowodu z zeznań świadków zdarzenia G. N. i D. D., w sytuacji, gdy
zeznania te w sposób jasny wskazują na motywację, która powodowała
oskarżonym podczas uderzenia w nos pokrzywdzonego, co miało istotny wpływ na
wydane orzeczenie albowiem wadliwa ocena tych zeznań spowodowała
uniewinnienie oskarżonego,
2. rażące naruszenie prawa procesowego tj. art. 5 § 2 k.p.k. i art. 7 k.p.k. w
zw. z art. 437 § 2 k.p.k. polegające na wadliwie dokonanej decyzji procesowej
polegającej na rozstrzygnięciu, co do istoty sprawy przez Sąd Okręgowy w sytuacji,
gdy kompetencja do ponownego przeanalizowania całokształtu materiału
dowodowego pod kątem powziętych przez Sąd II instancji wątpliwości winna
przysługiwać Sądowi Rejonowemu, któremu należało uchylony wyrok przekazać
celem powtórnej analizy materiału dowodowego pod kątem działania oskarżonego
w ramach obrony koniecznej, zbadania ewentualnego ekscesu sprawcy, lub innego
przekroczenia granic tej obrony, co miało istotny wpływ na wydane rozstrzygnięcie,
3. naruszenie prawa procesowego tj. art. 457 § 3 k.p.k. i art. 424 § 1 pkt 1 w
zw. z art. 458 k.p.k. polegające na niewyczerpującym wskazaniu w uzasadnieniu,
dlaczego Sąd II instancji uznał wersje A. Ł. i K. M. za nie całkiem zbieżne ze sobą,
a nadto niewskazaniu, dlaczego Sąd II instancji uznał wersje przedstawioną przez
A. Ł. za nieracjonalną pomimo, że Sąd I instancji dał wiarę jego zeznaniom i oparł
na nich swoje rozstrzygnięcie co w sposób istotny wpływa na niemożność polemiki
ze stwierdzeniami Sądu w tym zakresie, a tym samym uniemożliwia prawidłową
kontrolę kasacyjną wydanego orzeczenia,
4. rażące naruszenie prawa procesowego tj. art. 7 k.p.k. polegające na
uznaniu, że orzeczenie, które zostało po części oparte na domniemaniach
poczynionych przez Sąd I instancji nie może utrzymać się w mocy, w sytuacji, gdy
ustalenia poczynione przez Sąd I instancji dotyczące przebiegu zdarzeń na
dyskotece mogły być w sposób wiarygodny i logiczny oparte na innych dowodach
przeprowadzonych w toku postępowania pierwszoinstancyjnego, co miało rażący
wpływ na wydane orzeczenie i wniósł o :
4
uchylenie wyroku Sądu I i II instancji i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania Sądowi Rejonowemu z uwagi na rażącą niesprawiedliwość orzeczenia
przejawiającą się w ciężarze powstałych uchybień i ich wpływu na wydane
orzeczenie względnie o uchylenie wyroku Sądu II instancji i przekazanie sprawy
temu Sądowi do ponownego rozpoznania.
W pisemnej odpowiedzi na tą kasację prokurator Prokuratury Okręgowej
wniósł o jej oddalenie.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja jest zasadna i to w sposób oczywisty. Zaskarżony nią wyrok wydano
z niewątpliwym naruszeniem tych przepisów prawa procesowego, które wskazano
jako podstawa prawna poszczególnych, podniesionych w kasacji zarzutów. Ranga i
charakter tych uchybień skutkują oczywistym uznaniem możliwości ich istotnego
wpływu na treść zaskarżonego kasacją orzeczenia.
Wykazanie szczegółowych powodów tego przekonania należy poprzedzić
uwagami natury ogólnej o przewidzianych w ustawie procesowej warunkach
dotyczących możliwości reformatoryjnego orzekania przez sąd odwoławczy. Nie
ulega wszak wątpliwości, że podstawowa w polskim procesie karnym zasada
bezpośredniości wymaga, by orzekający w sprawie sąd opierał ustalenia faktyczne
na bezpośrednio przez siebie przeprowadzonych dowodach. Stąd też wprawdzie
art. 437 § 2 k.p.k. przyznaje sądowi odwoławczemu prawo odmiennego orzeczenia
co do istoty sprawy o ile „pozwalają na to zebrane dowody”, ale taka odmienna
ocena przeprowadzonych przez sąd I instancji dowodów w postępowaniu
apelacyjnym może być dokonana jedynie wówczas, gdy dowody te są w swej treści
kategoryczne i jednoznaczne, a ich ocena przeprowadzona przez orzekający w I
instancji sąd jest oczywiście błędna. W sytuacji, gdy taką jednak nie jest, a sąd
odwoławczy nabrał tylko wątpliwości co do trafności oceny dowodów dokonanej
przez sąd I instancji, i to tylko takich wątpliwości ,które dotyczą istotnych
okoliczności – to powinien uchylić zaskarżony, oparty na tej ocenie, wyrok i
przekazać sprawę do ponownego rozpoznania w postępowaniu
pierwszoinstancyjnym. Bezsporne są przy tym także dwie kolejne kwestie.
Po pierwsze to, że w każdym wypadku, gdy sąd odwoławczy orzeka
odmiennie co do istoty sprawy jego obowiązkiem jest przeprowadzenie
5
szczegółowej, respektującej wymogi art. 7 k.p.k. i art. 410 k.p.k., analizy zebranego
w sprawie materiału dowodowego.
Po drugie to, że w przypadku takiej zmiany zaskarżonego wyroku przez sąd
odwoławczy uzasadnienie tego reformatoryjnego orzeczenia powinno zawierać
szczegółowe wskazanie przesłanek jego wydania i to poprzez wyczerpujące
odniesienie się do wszystkich faktów oraz dowodów zgromadzonych w sprawie
mających znaczenie dla jej rozstrzygnięcia, a tym samym i spełniać wymogi
stawiane w przepisie art. 424 § 1 i 2 k.p.k. uzasadnieniu wyroku sądu I instancji.
Powyżej wyrażone przekonanie jest od wielu już lat (bo także w czasie
obowiązywania ustawy Kodeks postępowania karnego z 19 kwietnia 1969 r.)
konsekwentnie i kategorycznie prezentowane przez Sąd Najwyższy w wielu
judykatach (por. wyroki z dnia : 18 grudnia 1973 r., VKRN 449/73, OSNKW, 1974, z.
5, poz. 99,: 17 października 1980r., VKRN 96/80, OSNKW 1981, z. 6, poz. 36; 5
czerwca 2000 r., IV KKN 417/99, Lex nr 51086; 19 lutego 20004 r., IV KK 268/03,
OSNwSK 2004/1/336; 17 października 2007 r., VKK 28/07, OSNwSK 2007/1/2243;
2 grudnia 2008 r., II KK 104/08, OSNwSK 2008/1/2496) i znalazło aprobatę w
piśmiennictwie (por. St. Zabłocki Komentarz Kodeks postępowania karnego. Tom III
pod redakcją R.A Stefańskiego i St. Zabłockiego, 2004, s. 98 – 1000; P. Hofmański,
E Sadzik, K. Zgryzek Kodeks postępowania karnego. Tom II. Komentarz, 2004, s.
595 – 597).
Sąd Okręgowy wszystkich tych przywołanych zaszłości procesowych nie
respektował przez co zaskarżony kasacją wyrok ewidentnie uchybia tym normom
prawa procesowego, które wskazano w jej zarzutach.
W szczególności tą ocenę uzasadniają następujące względy:
1. Analiza uzasadnienia orzeczenia Sądu odwoławczego jednoznacznie
wskazuje na to, że tenże Sąd – wbrew wspomnianym, na nim ciążącym,
obowiązkom – zaniechał dokonania wnikliwej i kompletnej oceny zebranych oraz
przeprowadzonych przez Sąd Rejonowy dowodów mających znaczenie dla
rozstrzygnięcia sprawy. Ta bowiem do której się ograniczył jest na tyle pobieżna,
ogólnikowa i fragmentaryczna, że – żadną miarą – nie sposób byłoby jej
akceptować, bez naruszenia reguł wskazanych w art. 7 k.p.k., czy art. 410 k.p.k.
Równocześnie uzasadnienie wyroku tego Sądu dotknięte jest tak oczywistymi
6
brakami, iż w istocie nie pozwala jednoznacznie ustalić ani tego, co ten Sąd ustalił
w zakresie przebiegu przedmiotowego zdarzenia, ani tego na jakich dowodach
oparł swoje orzeczenie, ani też – w końcu – tego dlaczego odrzucił te dowody,
które przyjął Sąd I instancji za podstawę swojego rozstrzygnięcia. Prezentując przy
tym pogląd o wyłącznym istnieniu w sprawie tylko dwóch przeciwstawnych wersji
dowodowych i konieczności wyboru tej dla oskarżonego korzystnej (który sam w
sobie w zakresie wskazanych konsekwencji procesowych jest - w prezentowanej
postaci - o ile wręcz nie błędny, to na pewno przedwczesny – co zostanie jeszcze
omówione niżej) Sąd odwoławczy zupełnie nie dostrzegł tego, iż wersję
pokrzywdzonego wspierają (pośrednio, ale istotnie) także inne dowody (będące
podstawą dowodową rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego) i wynikłe z ich analizy
fakty.
Zasadnie bowiem zauważył autor kasacji, iż zarówno z zeznań
pokrzywdzonego, jak też K. M. oraz obecnych przed dyskoteką policjantów: D. D. i
G. N. (które to dowody – co istotne dla określenia możliwości procesowych sądu
odwoławczego związanych z kierunkiem zaskarżenia - Sąd Rejonowy uczynił
podstawą swojego orzeczenia) wynika, iż pokrzywdzony po wyprowadzeniu go już
pobitego z dyskoteki przez ochroniarza podszedł do stojących tam wówczas
funkcjonariuszy policji i zgłosił o tym pobiciu. To w wyniku polecenia tych
policjantów ochroniarz przyprowadził obecnego wówczas w środku lokalu
oskarżonego i jego dziewczynę. Równocześnie obaj policjanci nadto zeznali o tym,
że wówczas oskarżony „oświadczył, że faktycznie uderzył w twarz
( pokrzywdzonego ), gdyż ten od kilku już tygodni będąc na dyskotece patrzy się na
jego dziewczynę” (zeznania G. N. - k.21v, 91v, tak samo D. D. – k 91). Nic przy tym
– według zeznań tych policjantów – oskarżony nie mówił, że był wcześniej przez
pokrzywdzonego zaatakowany i o tym, że – zadając mu to uderzenie - bronił się
przed jego, skierowanym ku niemu zamachem. Nadto obaj policjanci potwierdzają,
że mężczyźni w czasie prowadzonej rozmowy byli wówczas spokojni, „nie
umawiali się na bicie” (k. 91), nawet chcieli ze sobą „dogadać się” i po to wymienili
się telefonami, a także i to, iż oni tj. policjanci, pouczyli pokrzywdzonego o tym, że
jeżeli się „nie dogada to może złożyć zawiadomienie w jednostce”. Przytoczenie –
w tym miejscu - treści tych dowodów jest niezbędne dla wykazania:
7
- ich zbieżności z zeznaniami pokrzywdzonego odnośnie przebiegu
zdarzenia i przyczyny – deklarowanej w obecności policjantów przez samego
oskarżonego – uderzenia go przez niego, a także treści jego rozmowy z
oskarżonym już po zajściu;
- sposobu w jaki oskarżony - i to bezpośrednio po przedmiotowym zdarzeniu
– je opisywał i tłumaczył swoje ówczesne zachowanie;
- sprzeczności tej jego relacji z tym co wyjaśniał później (tak odnośnie
samego przebiegu samego zdarzenia, jak i wypowiedzi pokrzywdzonego po jego
zakończeniu);
- sprzeczności wyjaśnień oskarżonego odnośnie okoliczności podjęcia przez
policjantów interwencji z zeznaniami pokrzywdzonego i policjantów ( ci bowiem
potwierdzili to, że to dopiero z ich polecenia ochroniarz przyprowadził oskarżonego
i jego dziewczynę oraz zaprzeczyli temu, by pokrzywdzony namawiał wówczas do
bójki oskarżonego i groził mu, że go załatwi o ile nie zapłaci mu 1 000 zł, za
pobicie ).
W tej sytuacji samo zatem twierdzenie Sądu Okręgowego, iż „żadnych
okoliczności nie można ustalić na podstawie zeznań policjantów ( … ) albowiem nie
widzieli oni zdarzenia i nawet nie słyszeli relacji o nim” ( k. 168v ) jest zupełnie
nieuprawnione z punktu widzenia rzeczywistej treści tych dowodów. Wskazuje ona
przecież wprost – podane przez samego oskarżonego i to bezpośrednio po
zdarzeniu – powody dla których uderzył on pokrzywdzonego, a zarazem nie
potwierdza tego by on sam wtedy podawał, że czyniąc tak wyłącznie odpierał jego
bezpośredni atak i tylko tym motywował to swoje zachowanie. Tym samym
oznacza to, że oskarżony nie podawał wówczas, by tempore criminis działał w
obronie koniecznej, czy z przekroczeniem jej granic. Nie są zatem na pewno
prawdziwe konstatacje Sądu Okręgowego o tym, że policjanci „nawet nie słyszeli
relacji o zdarzeniu” (s. 168v ), skoro obaj tą relację (także pochodzącą i od
oskarżonego) konsekwentnie i zbieżnie – przytoczyli. Nadto ówczesne – opisywane
przez policjantów – zachowanie oskarżonego (spokojna rozmowa, brak z jego
strony zarzutów wobec pokrzywdzonego i nie zgłoszenie ich policjantom mimo
okazji oraz świadomości, że w widoczny sposób pobity pokrzywdzony, wobec niego
zarzut sprawstwa tego pobicia postawił) także nie może pozostać obojętne przy
8
dokonaniu rzetelnej oceny wiarygodności złożonych przez oskarżonego wyjaśnień,
a tym samym i dla przeprowadzenia kontroli instancyjnej poprawności
rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego.
Zaniechanie przez Sąd odwoławczy jakichkolwiek w tej mierze rozważań i
ograniczenie się do wspomnianych, bezzasadnych konstatacji przy dokonywaniu
oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego i uznanie, w oparciu o nią,
braku dowodowych możliwości przyjęcia, za Sądem Rejonowym, sprawstwa
oskarżonego zarzucanego mu czynu - stanowi istotne uchybienie. Z pewnością
bowiem rażąco narusza przepis art. 7 k.p.k., skoro jedną z przesłanek prawidłowej
oceny dowodów – w myśl tego przepisu – jest odniesienie jej do całokształtu
ujawnionych w sprawie okoliczności i dokonanie jej z uwzględnieniem zasad
prawidłowego rozumowania oraz wskazań doświadczenia życiowego.
W konsekwencji, podniesiony w kasacji jako pierwszy zarzut jest w pełni
zasadny i nawet już samoistnie mógłby - przy niewątpliwej możliwości wpływu
opisanego uchybienia na treść zaskarżonego wyroku - wystarczyć do uznania
słuszności tej skargi.
2. Sąd Okręgowy – co najmniej przedwcześnie, a w świetle jedynie
przytoczonej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku motywacji, najwyraźniej
błędnie – uznał, iż wyrażona w art. 5 § 2 k.p.k. zasada in dubio pro reo powinna
skutkować uniewinnieniem oskarżonego, bo zaistniały nie dające się usunąć
wątpliwości co do jego winy, wynikłe z „ braków dowodowych i stwierdzeniem przez
Sąd Rejonowy, że wersja pokrzywdzonego jest jedynie prawdopodobniejsza niż
oskarżonego” (k. 168v), a także, dlatego, iż „równie prawdopodobne jest, że
(oskarżony) był osoba atakującą, jak i to, że bronił się przed pokrzywdzonym” (k,
168v ).Tak konstatując Sąd odwoławczy nie dostrzegł bowiem tego, iż jednym z
warunków zastosowania przez niego wspomnianej zasady (niewątpliwie – jak już
wykazano wyżej – niespełnionym przez ten Sąd ) było poprzedzenie tej decyzji
zrealizowaniem obowiązku dokonania wszechstronnej oceny tych zebranych w
sprawie dowodów, które kreują obie, przeciwstawne wersje w sposób czyniący
zadość wymogom określonym w art. 7 k.p.k., i to po wcześniejszym ( poprawnym )
uznaniu przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego za kompletne
oraz wyczerpujące. Nie ulega wszak wątpliwości, że zawarta w przepisie art. 5 § 2
9
k.p.k. reguła nie może być – w sytuacji zaistnienia przeciwstawnych dowodów
kreujących odmienne, wzajemnie sprzeczne stany faktyczne - sprowadzana do
powinności wyboru przez sąd tej wersji, która jest dla oskarżonego
najkorzystniejsza. Takie rozumienie tej zasady nie tylko podważałoby ustrojowe
prerogatywy sądu, w tym możliwość ustalania przez niego prawdy materialnej
będącej pierwszorzędnym celem polskiego procesu karnego , a zarazem podstawą
wszelkich rozstrzygnięć (art. 2 § 2 k.p.k.), ale i oznaczałoby wprowadzenie –
niedopuszczalnej w tym procesie - zasady legalnej oceny dowodów. Stąd też
zgodnie – i to już od lat – przyjmuje się, że zastosowanie art. 5 § 2 k.p.k. możliwe
jest jedynie wówczas, gdy mimo przeprowadzenia wszystkich możliwych dowodów
oraz dokonania ich oceny spełniającej wymogi art. 7 k.p.k., istnieją nadal
wątpliwości, których nie da się wyeliminować (por. postanowienia Sądu
Najwyższego z: 8 stycznia 2007 r., II KK 176/06, OSNwSK 2007/1/84, 19 kwietnia
2011 r., III KK 93/11, Biul. PK 2011/10/31, 10 października 2013 r., V KK 119/13,
Lex nr 1400594, 12 grudnia 2013 r., III KK 420/13, Lex nr 1422119, wyroki Sądu
Najwyższego z: 7 marca 2006r., WA 5/06, OSNwSK 2006/1/495, 1 lutego 2012 r., II
KK 141/11, Biul. PK 2012/3/8 ).
Tymczasem treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku, pomimo jego
reformatoryjnej treści, nie pozostawia wątpliwości co do tego, że Sąd Okręgowy
zaniechał realizacji tych powinności, które podjętą przez niego decyzje wyboru
wersji korzystnej dla oskarżonego czyniłyby uprawnioną w rozumieniu art. 5 § 2
k.p.k. W tych warunkach istnieją podstawy do uznania zasadności także drugiego
zarzutu kasacji.
Sąd Okręgowy w istocie bowiem zaniechał (mimo stosownego zarzutu
apelacji oskarżonego) rozważań odnośnie zaistnienia, bądź ich braku, przesłanek
do ustalenia w przypisanym oskarżonemu czynie znamion kontratypu obrony
koniecznej, bądź też przekroczenia jej granic. Poprzestał tylko na tym (już
przytoczonym) ogólnikowym i wyłącznym stwierdzeniu, że nie jest możliwe
ustalenie czy oskarżony działał w granicach obrony koniecznej, czy też był
wyłącznie atakującym( k. 168v ). W tej sytuacji – przy stwierdzonym braku
argumentacji tej oceny i równoczesnym zaniechaniu przez Sąd odwoławczy oceny
10
tych dowodów, które mogłyby stanowić podstawę kategorycznych ustaleń w tym
względzie – trudno to przekonanie aprobować.
Sąd Rejonowy – pomimo wyjaśnień oskarżonego o odpieraniu tempore
criminis zamachu ze strony pokrzywdzonego – takowych rozważań również
zaniechał. Stąd też zasadnie skarżący podniósł – w ramach II zarzutu kasacji – że
Sąd Okręgowy, o ile nabrał wątpliwości co do poprawności – w tym zakresie –
rozstrzygnięcia Sądu Rejonowego , to powinien był uchylić orzeczenie tego Sądu,
w celu dogłębnego ich wyjaśnienia. Był to tym bardziej zobowiązany uczynić w
sytuacji w której – jak to już wyżej wykazano – dokonana przez Sąd Rejonowy
ocena związanych z tą kwestią dowodów nie jest na pewno ewidentnie wadliwa, a
same dowody w swojej treści – jednoznaczne.
3. Oczywiście zasadny jest także trzeci zarzut kasacji. Analiza uzasadnienia
zaskarżonego wyroku – w części odnoszącej się do dokonanej przez Sąd
odwoławczy oceny zeznań pokrzywdzonego i K. M. (jego s.4) – jednoznacznie
dowodzi jej dowolności, wywołanej przede wszystkim brakiem wskazania przez ten
Sąd powodów, które doprowadziły do odrzucenia tych depozycji. Te, które ten Sąd
wskazał są na tyle ogólnikowe i niekompletne, iż nie mogą – w tej postaci – jeszcze
niczego dowodzić, tym bardziej, iż sformułowano je bez uwzględnienia i odniesienia
się do wszystkich ujawnionych w sprawie okoliczności. W tej sytuacji obraza
przywołanych w podstawie prawnej tego zarzutu kasacji przepisów procesowych
jest rażąca. Zaistniała też możliwość istotnego wpływu tego uchybienia na treść
zaskarżonego wyroku. Nie można bowiem – przy jakości tej stwierdzonej
argumentacji - wykluczyć tego, że dokonanie przez Sad odwoławczy w sposób
prawidłowy, z poszanowaniem reguł z art. 7 k.p.k. oceny zeznań pokrzywdzonego i
K. M. doprowadziłoby do wydania – zasadniczo odmiennego w swojej treści –
orzeczenia. Jak to już wyżej stwierdzono wydanie przez Sąd odwoławczy tak
odmiennego co do istoty rozstrzygnięcia implikowało procesową konieczność
uzasadnienia go w sposób czyniący zadość wymogom z art. 424 § 1 pkt 1 k.p.k.,
przy równoczesnej powinności także wskazania – w myśl art. 457 § 3 k.p.k. – czym
kierował się wydając taki wyrok oraz dlaczego zarzuty i wnioski apelacji
oskarżonego uznał za zasadne albo niezasadne. Dla uznania zrealizowania przez
Sąd Okręgowy tych wymogów i aprobowania jego krytycznej oceny zeznań
11
pokrzywdzonego nie są z pewnością wystarczające te przywołane przy tym przez
ten Sad argumenty ( k. 168v ). Pomijając ich wspomnianą zdawkowość i wprost
widoczny brak rzeczywistej analizy tego dowodu w sposób ustawowo nakazany (art.
7 k.p.k.), a więc także w kontekście wszystkich ujawnionych w sprawie okoliczności,
to jeszcze zauważyć należy, iż w świetle pełnej treści tych zeznań pokrzywdzonego
trudno doprawdy uznać to ówczesne – przez niego opisywane – jego zachowanie
za tak dalece nieracjonalne, by już to samo wystarczało do odrzucenia tych jego
depozycji jako niewiarygodnych (a tak jednak Sąd Okręgowy przyjął).
Pokrzywdzony stwierdził wszak, że po otrzymaniu ciosu od oskarżonego „ poszedł
do kolegi odstawić szklankę i wrócił żeby to wyjaśnić (...) zauważył, że jemu leci
krew z nosa i wtedy się wkurzył ‘’ (k. 66v) i nie sposób racjonalnie uznać, by samo
to zachowanie mogło być – i to tylko ze względu na tą przywołaną przez Sąd
Okręgowy okoliczność - podstawą krytycznej oceny tych zeznań pokrzywdzonego,
które dotyczą przebiegu przedmiotowego zdarzenia. Nadto rację ma też skarżący o
ile w omawianym zarzucie kasacji wskazuje, iż Sąd odwoławczy nie uzasadnił –
konkretnie, z przywołaniem stosownych, uzasadniających ocenę o ich niespójności,
fragmentów tych zeznań – dlaczego uznał wersje pokrzywdzonego i K. M. za „nie
całkowicie zbieżne” (168v) i to aż tak dalece, by było to samoistnie przesłanką ich
odrzucenia jako niewiarygodnych.
5. Słuszność ostatniego zarzutu kasacji jest też niewątpliwa. Sąd Okręgowy
podważając poprawność orzeczenia Sądu Rejonowego poprzez uznanie, iż opiera
się ono na domniemaniach nie dostrzega dwóch pierwszorzędnych kwestii, które te
jego oceny – w prezentowanym kształcie – czynią dowolnymi.
Po pierwsze tego, że to nie tylko analiza zachowania ochroniarzy wobec
pokrzywdzonego była podstawą dowodową uznania winy oskarżonego, ale –
przede wszystkim – zeznania pokrzywdzonego, K. M. oraz policjantów, a także
zgromadzona dokumentacja medyczna i opinia biegłego.
Po drugie Sąd Rejonowy przeanalizował to zachowanie ochroniarzy na
podstawie – uznanych za wiarygodne – zeznań pokrzywdzonego, wyjaśnień
oskarżonego oraz zeznań M. G. dotyczących (niewątpliwej, aczkolwiek w różnym
czasie przez nich umiejscowionej) próby zadania ciosu oskarżonemu przez
pokrzywdzonego. Wnioski, które ten Sąd przy tym zaprezentował nie są na pewno
12
sprzeczne ani z poprawnym logicznie rozumowaniem, ani z doświadczeniem
życiowym, co pozwala czynić je uprawnionymi w świetle treści art. 7 k.p.k. Nie są
one z pewnością – jak to ujął Sąd Okręgowy – „wyłącznie nieuprawnionym
domniemaniem” (k. 168), skoro stanowią logiczne następstwo osądu ustalonych (w
oparciu o przywołane wyżej dowody) przez Sąd meriti okoliczności. Co więcej, to
Sąd Okręgowy wprowadził do tych swoich rozważań przesłanki, którymi Sąd
Rejonowy w ogóle się nie kierował. Analiza uzasadnienia wyroku tego Sądu nie
potwierdza wszak tego, by Sąd ten ustalając winę oskarżonego w oparciu o
bezsporne zachowanie ochroniarzy wobec pokrzywdzonego, przez to samo
„wyciągnął wnioski z zeznań, których ochroniarze nie złożyli” (a tak to ujął Sąd
Okręgowy).Podstawą ustaleń nie były bowiem zeznania ochroniarzy (bo z uwagi na
ich treść nimi być nie mogły), ale przede wszystkim (nawet potwierdzona przez
samego oskarżonego, co do zasadniczej kwestii tj. wyprowadzenia przez
ochroniarzy zakrwawionego pokrzywdzonego) sekwencja poszczególnych
(kolejnych) zdarzeń i ich względem siebie usytuowanie – rozważone w świetle
wskazań logiki i doświadczenia życiowego.
Wszystkie przedstawione powyżej względy przesądziły o zasadności
wywiedzionej przez pełnomocnika oskarżyciela posiłkowego kasacji.
Podstawą tej oceny były te opisane uchybienia, których dopuścił się Sąd
Okręgowy w toku kontroli odwoławczej, a które zostały wyeksponowane w formie
zarzutów w kasacji Skutkowało to koniecznością uchylenia wyroku tego Sądu i
ponowienia kontroli instancyjnej.
W toku jej powtórnego przeprowadzenia Sąd Okręgowy rozważy wszystkie
podniesione w apelacji oskarżonego zarzuty, mając przy tym na względzie także te
uwagi i spostrzeżenia, które sformułowano powyżej. Nadto – w razie procesowej
potrzeby – Sąd ten uzasadni swoje orzeczenie w sposób zgodny z obowiązującymi
- odnośnie treści uzasadnienia danego rodzaju orzeczenia Sądu odwoławczego –
przepisami, tak by umożliwiały przeprowadzenie (ewentualnej) kontroli kasacyjnej
tego rozstrzygnięcia.
Orzeczenie o opłacie zapadło na podstawie art. 527 § 4 k.p.k.
Z tych wszystkich względów orzeczono jak wyżej.
13